V AGa 425/22 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Katowicach z 2025-04-23

Sygn. akt V AGa 425/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 23 kwietnia 2025 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach V Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

Sędzia SA Dariusz Chrapoński

po rozpoznaniu w dniu 23 kwietnia 2025 r. w Katowicach

na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa (...)w S.

przeciwko D. W. i Z. W.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Katowicach

z dnia 13 czerwca 2022 r., sygn. akt XIII GC 406/20

1.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:

zasadza od pozwanych solidarnie na rzecz powoda kwotę 176.127,44 (sto siedemdziesiąt sześć tysięcy sto dwadzieścia siedem 44/100) złotych z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 16 października 2014 r., do dnia zapłaty, a w pozostałym zakresie powództwo oddala;

zasądza od pozwanych solidarnie na rzecz powoda kwotę 5.417 (pięć tysięcy czterysta siedemnaście) złotych tytułem kosztów procesu z odsetkami ustawowymi za opóźnienie po upływie tygodnia od dnia doręczenia pozwanym niniejszego orzeczenia, do dnia zapłaty;

nakazuje pobrać od pozwanych solidarnie na rzecz Skarbu Państwa (Sąd Okręgowy w Katowicach) kwotę 8.807 (osiem tysięcy osiemset siedem) złotych tytułem kosztów sądowych;

2.  oddala apelację w pozostałym zakresie;

3.  zasądza od pozwanych solidarnie na rzecz powoda kwotę 4.050 (cztery tysiące pięćdziesiąt) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego, z odsetkami ustawowymi za opóźnienie, od dnia uprawomocnienia się orzeczenia, którym je zasądzono, do dnia zapłaty;

4.  nakazuje pobrać od pozwanych solidarnie na rzecz Skarbu Państwa (Sąd Apelacyjny w Katowicach) kwotę 8.807 (osiem tysięcy osiemset siedem) złotych tytułem kosztów sądowych.

Sygn. akt V AGa 425/22

UZASADNIENIE

(...) w S. wniósł o zasądzenie od D. W. i Z. W. solidarnie kwoty 176.127,44 zł z ustawowymi odsetkami i kosztami kosztów procesu. W uzasadnieniu wskazał, że strony łączyła umowa o roboty budowlane, a pozwani nie wykonali prac, za które otrzymali wynagrodzenie. Kwota dochodzona pozwem stanowi różnicę między wartością faktycznie wykonanych prac, a wypłaconym wynagrodzeniem.

Pozwani wnieśli o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu. Podnieśli brak podstaw do domagania się przez powoda jakiejkolwiek kwoty, gdyż wystawione przez pozwanych faktury miały oparcie w uprzednio sporządzonych i podpisanych przez strony protokołach odbiorów robót. Nadto zarzucili przedawnienie, którego nie przerwało zawezwanie do próby ugodowej.

Wyrokiem z 13 czerwca 2022 r. Sąd Okręgowy oddalił powództwo i zasądził od powoda na rzecz pozwanych 5.417 zł tytułem kosztów procesu.

Sąd Okręgowy ustalił, że głównym zakresem aktywności powoda jest działalność charytatywna polegająca na świadczeniu pomocy społecznej związanej z zakwaterowaniem określonego rodzaju osób . 25 marca 2013 r. strony zawarły umowę na roboty budowlane nr (...), na mocy której pozwani przyjęli do wykonania roboty budowlane polegające na wykonaniu przebudowy istniejącego budynku dla potrzeb (...) Domu Matki i Dziecka, zgodnie z projektem technicznym. Termin zakończenia robót strony ustaliły na 31 grudnia 2014 r., przy czym pozwani byli zwolnieni z dotrzymania terminu umowy w przypadku m.in. dużego zakresu robót dodatkowych i innych nieprzewidzianych w trakcie zawierania umowy przyczyn. Wynagrodzenie za roboty następowało na podstawie faktur częściowych, według zaawansowania robót i uzgodnień obu stron. Rozliczenie za roboty miało być dokonywane według fizycznie wykonanych ilości i zakresu robót oraz wbudowanych materiałów. Kosztorys ofertowy stanowił integralną część umowy. Z uwagi na fakt, iż inwestycja była finansowana przy współudziale środków rządowych, przekroczenie terminu umownego zakończenia robót powodowało zwrot dotacji. Powodowi przysługiwało prawo do odstąpienia od umowy w sytuacji, gdy wykonawca nie realizował umowy zgodnie z ustalonymi terminami, bez podania zaakceptowanej przez powoda przyczyny oraz pomimo pisemnych zastrzeżeń uporczywie nie wykonywał robót zgodnie z warunkami zawartymi w umowie. Roboty dodatkowe i nieprzewidziane były wyceniane oraz rozliczane według dodatkowych uzgodnień stron. 8 kwietnia 2013 r. strony zawarły aneks nr (...) do powyższej umowy na okoliczność wystąpienia robót dodatkowych. Były to roboty nieuwzględnione w kosztorysie inwestorskim, a niezbędne do prawidłowego funkcjonowania obiektu. W związku z tym zmianie uległ koszt wykonania robót. Inwestycja była częściowo finansowana ze środków Baku Gospodarstwa Krajowego, a wsparcie było uzależnione od 30% zaangażowania środków własnych powoda, wówczas BGK uruchamiał dotację. Z tytułu wykonania umowy pozwani wystawili powodowi szereg faktur VAT, które zostały zweryfikowane pod względem merytorycznym i zapłacone przez powoda. Faktury zostały wystawione w oparciu o protokoły częściowego odbioru robót, które zostały podpisane przez inspektora nadzoru inwestorskiego i wykonawcę. Roboty zostały odebrane bez zastrzeżeń, częściowe protokoły odbioru były akceptowane zarówno przez kierownika budowy jak i inspektora nadzoru inwestorskiego i na tej podstawie pozwani wystawiali faktury. Protokoły zatwierdzał też i akceptował dyrektor powoda. Prace stwierdzone protokołami, inspektor nadzoru inwestorskiego odbierał osobiście przy udziale kierownika budowy. Sporządzone przez strony dokumenty w postaci protokołów odbiorów częściowych oraz wystawionych faktur VAT nie były rzetelne w odniesieniu do zakresu faktycznie wykonanych prac, czego wykonawca i inwestor mieli pełną świadomość. Motywem takiego działania był wiążący powoda z BGK harmonogram warunkujący finasowanie w zależności od postępu prac. Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK) w piśmie z 12 listopada 2013 r. odmówił powodowi wypłaty I transzy wsparcia finansowego w kwocie 221.238,75 zł. Powołał się na niespełnienie przez inwestora warunków umowy łączącej powoda i BGK – brak zaangażowania środków własnych w wysokości co najmniej 30% przewidywanych kosztów w przedsięwzięciu oraz niezgodność nakładów wskazywanych w dokumentacji w stosunku do nakładów faktycznie poniesionych. Przeprowadzona kontrola wykazała znaczne rozbieżności pomiędzy zakresem prac wynikającym z wystawionych przez wykonawcę faktur, a rzeczywistym stanem zaawansowania robót budowlanych. Część faktur wystawionych przez wykonawcę nie miała pokrycia w faktycznie wykonanych robotach. Pomimo tego, że inwestor zaakceptował wystawione przez wykonawcę faktury i dokonał zapłaty, to zaangażowanie rzeczowe w przedsięwzięcie nie spełniało wymogów 30% wkładu własnego i brak było nakładów warunkujących możliwość wypłaty I transzy. W piśmie z 15 listopada 2013 r. powód, w związku z odmową przez BGK wypłaty I transzy wsparcia finansowego, wezwał pozwanych do przygotowania harmonogramu realizacji przedsięwzięcia i dostarczenie go do dnia 30 listopada 2013 r. oraz do zaktualizowania i dostarczenia do dnia 30 listopada 2013 r. kosztorysu ofertowego, zgodnego ze stanem faktycznym budowy, zawierającego wszystkie poniesione i planowane koszty, pod rygorem odstąpienia powoda od umowy. Powód poinformował BGK o powyższych ustaleniach. Pismem z 4 grudnia 2013 r. powód powiadomił BGK, że doszło do spotkania zainteresowanych stron w sprawie budowy, podczas którego omówiony został dostarczony przez wykonawcę harmonogram robót i zaktualizowany kosztorys, które inwestor zaakceptował. Wykonawca oświadczył, że postęp prac odpowiadający poziomowi zaangażowania środków finansowych, koniecznych do wypłaty I transzy, zostanie osiągnięty najpóźniej do 31 stycznia 2014 r. W związku z powyższą deklaracją powoda, BGK po dokonanej analizie przesłanej dokumentacji stwierdził, że prace, które zostały zafakturowane nie zostały przewidziane do wykonania do 31 stycznia 2014 r., tylko w terminach późniejszych. W zaktualizowanym kosztorysie wprowadzono nowe pozycje, a inne usunięto, wzrosła także o 103.203,00 zł globalna wartość robót, w stosunku o kwoty kosztorysu ofertowego. W okresie pomiędzy 12 a 13 lutego 2014 r. na budowie doszło do włamania i kradzieży materiałów instalacji elektrycznej na szkodę pozwanego Z. W., z uwagi na niewykrycie sprawców przestępstwa, dochodzenie w tej sprawie zostało umorzone. Powód pismem z 17 marca 2014 r. wystąpił do BGK o wypłatę I transzy dofinansowania, kolejne wnioski zostały złożone 26 września 2014 r. oraz 12 lutego 2015 r. W dniach 10 i 13 czerwca 2014 r. inspektor nadzoru inwestorskiego przeprowadził kontrolę na budowie. W piśmie z dnia 14 czerwca 2014 r., skierowanym do pozwanych, stwierdził on, że na budowie pracowało bardzo mało pracowników, brakowało materiałów budowlanych, a także brak postępu robót, co nie rokowało dotrzymania terminu wykonania robót. Dlatego też zwrócił się do pozwanych o przedstawienie nowego harmonogramu robót i możliwości finansowych dla wykonania prac, wyznaczając w tym przedmiocie termin do 24 czerwca 2014 r. Zatwierdzony harmonogram miał być przesłany do banku współfinansującego zadanie. W odpowiedzi na powyższe stanowisko pozwani wskazali, że w ich ocenie nie zachodzą żadne okoliczności uprawniające do przyjęcia, że wykonawca opóźni się z wykonaniem robót. Jednocześnie dodali, że na budowie zapewniona jest odpowiednia ilość pracowników i sprzętu oraz materiałów budowlanych dla aktualnego etapu robót. 25 czerwca 2014 r. odbyło się spotkanie stron, podczas którego inspektor nadzoru po raz drugi wezwał pozwanych do przedstawienia aktualnego i realnego harmonogramu robót i sposobu finansowania budowy, z uwzględnieniem pism komornika z 12 czerwca 2014 r. Pozwani zobowiązali się do dostarczenia tych dokumentów do 30 czerwca 2014 r. Powód w piśmie z 1 lipca 2014 r. wezwał pozwanych do przedstawienia aktualnego harmonogramu robót i sposobu finansowania budowy, z uwzględnieniem pism Komornika Sądowego przy Sądzie Rejonowym w Olkuszu, w ciągu 7 dni od dnia otrzymania niniejszego pisma, pod rygorem wypowiedzenia umowy. Przede wszystkim brakowało pracowników na budowie, co powodowało opóźnienia i niedotrzymywanie harmonogramu. W kolejnym piśmie, z 3 lipca 2014 r., inspektor nadzoru inwestorskiego poinformował pozwanych o wynikach kolejnych kontroli na budowie, której stan nie zapewnia wykonania umowy w terminie. Dodał, że przedstawiony przez pozwanych nowy harmonogram nie zapewnia możliwości wykonania robót w terminie. Inspektor ponowił prośbę o przedstawienie nowej wersji realnego harmonogramu robót do akceptacji do 9 lipca 2014 r. Pozwani poinformowali powoda, że przedstawili 1 lipca 2014 r. nowy harmonogram robót i podkreślili, że zgodnie z zawartą umową, nie było konieczności wykonywania harmonogramu robót, a został on wykonany jedynie na prośbę powoda. Jednocześnie wnieśli o akceptację podwykonawcy robót Przedsiębiorstwa Budowlanego (...) spółki jawnej w O.. Pismem z 15 lipca 2014 r. powód oświadczył, iż odstępuje od umowy z 25 marca 2013 r. i wezwał pozwanych do przeprowadzenia inwentaryzacji prac oraz rozliczenia robót w nieprzekraczalnym terminie do 4 sierpnia 2014 r. Przyczyną odstąpienia była znacząca zwłoka pozwanych w wykonaniu zobowiązania umownego i niepodjęcie żadnych kroków zmierzających do ukończenia robót, mimo wyznaczenia dodatkowego terminu. Pozwani zaproponowali przekazanie placu budowy 6 sierpnia 2014 r. Powód wezwał pozwanych do uczestnictwa w inwentaryzacji zdawczo – odbiorczej 11 sierpnia 2014 r., zgodnie z ustaleniami stron. W odpowiedzi na oświadczenie powoda o odstąpieniu od umowy pozwani uznali je za bezskuteczne i stwierdzili, że roboty zostaną wykonane do 31 grudnia 2014 r., zgodnie z umową z 25 marca 2013 r. Pozwani podnieśli, że na życzenie powoda zobowiązali się do wykonania robót dodatkowych, prac nieujętych w kosztorysie ofertowym czy projekcie. Natomiast prowadzone przeciwko pozwanym postępowanie egzekucyjne pozostaje bez wpływu na sposób i terminowość wykonania robót. Dodatkowo pozwani stwierdzili, iż powód wyraził zgodę na zawarcie przez powoda umowy z podwykonawcą w świetle art. 647 ( 1 )§ 2 k.c. 11 sierpnia 2014 r. spisany został bez udziału pozwanych protokół zdawczo – odbiorczy. Stwierdzono w nim wykonanie robót budowlanych w zakresie wskazanym w poszczególnych punktach protokołu, a także odnotowano, że z dniem 13 sierpnia 2014 r. budowa zostanie przekazana nowemu wykonawcy oraz, że rozliczenie finansowe faktycznie wykonanych robót nastąpi do 31 sierpnia 2014 r. Po dokonanej inwentaryzacji robót porównano zastany zakres robót z wartościami ujętymi w kosztorysie pozwanych i w ten sposób ustalono stan zaawansowania robót. Wówczas budynek był w stanie surowym, należało wykonać prace wykończeniowe, tynkarskie, brakujące posadzki na parterze budynku i zakończyć wszystkie instalacje wewnętrzne budynku. Pozwani otrzymali protokół 25 sierpnia 2014 r. Powód zwrócił pozwanym faktury nr (...) i nr(...), uznając je za wystawione bezpodstawnie, albowiem opiewały one na kwoty znacznie wykraczające poza ustalone przez strony warunki. Powód poinformował także pozwanego Z. W., że z dniem 13 sierpnia 2014 r. przestaje on pełnić funkcję kierownika budowy. 12 sierpnia 2014 r. został sporządzony harmonogram rzeczowo – finansowy, stanowiący załącznik nr 2 do umowy nr (...) r. na dokończenie prac budowlanych i instalacyjnych, które realizował już inny wykonawca. Część prac wykonali także podwykonawcy. Środki na zakup materiałów nowy wykonawca otrzymywał od inwestora, częściowo dokonywał samodzielnego zakupu. Pieniądze otrzymane od inwestora dokumentowane były fakturami zaliczkowymi lub fakturami. Roboty zostały ukończone do końca 2014 r. W odpowiedzi na protokół zdawczo – odbiorczy pozwani podtrzymali dotychczasowe stanowisko o bezskuteczności odstąpienia od umowy dokonanego przez powoda i wezwali do udostępnienia frontu robót w terminie 3 dni pod rygorem odstąpienia od umowy. 25 sierpnia 2014 r. powód spisał protokoły znalezionych na placu budowy materiałów budowlanych, które przesłał pozwanym. Natomiast 29 sierpnia 2014 r. spisany został przez powoda protokół rozliczenia budowy, w którym powód stwierdził nadpłatę na rzecz pozwanych w kwocie 176.127,44 zł brutto, którą winni oni zwrócić w terminie 14 dni. Pozwani otrzymali ten protokół 15 września 2014 r. Pismem z 30 września 2014 r. pozwani wystosowali do powoda odpowiedź na powyższy protokół, w której zakwestionowali wskazany w nim zakres wykonanych robót i rozliczenia, w szczególności nadpłatę w wysokości 176.127,44 zł po stronie powoda. Podkreślili, że w ich ocenie umowa nadal obowiązuje, a sporządzenie protokołu rozliczenia budowy nie wywołał skutków dla wykonawcy. Powód wzywał pozwanych do zapłaty kwoty 176.127,44 zł wraz z odsetkami ustawowymi w terminie 3 dni od otrzymania wezwania. Pozwani odmówili zapłaty, uznając roszczenia powoda za bezzasadne. Wnioskiem z 3 sierpnia 2016 r. powód wezwał pozwanych do próby ugodowej w zakresie zapłaty kwoty 176.127,44 zł z ustawowymi odsetkami od 29 września 2014 r. Do zawarcia ugody na posiedzeniu Sądu Rejonowego w Olkuszu w dniu 6 marca 2017 r. nie doszło. Protokół końcowego odbioru robót inwestycji został spisany 30 stycznia 2015 r., potwierdzał on wykonanie robót budowlanych w okresie od 10 kwietnia 2013 r. do 29 stycznia 2015 r. W protokole tym odnotowano również 30 dniowe opóźnienie w stosunku do umownego terminu zakończenia przedmiotu umowy.

Sąd Okręgowy zakwalifikował łączący strony stosunek obligacyjny jako umowę o roboty budowalne, a powód domagał się od pozwanych solidarnie zapłaty kwoty 176.128,44 zł tytułem zwrotu świadczenia nienależnego co zostało wyartykułowane przez pełnomocnika powoda podczas rozprawy w dniu 17 marca 2021 r. Do roszczenia miał zastosowanie art. 405 k.c., a roszczenie objęte pozwem nie wynikało z prowadzonej przez powoda działalności gospodarczej. Roszczenie powstało w związku z realizacją inwestycji polegającej na przebudowie istniejącego budynku dla potrzeb (...)Domu Matki i Dziecka. W związku z tym uznać należy, że jego podstawa leży w działalności charytatywnej powoda polegającej na świadczeniu pomocy społecznej związanej z zakwaterowaniem określonego rodzaju osób. Do przedawnienia miał zatem zastosowanie ogólny – 10-letni termin przedawnienia, a po zmianie art. 118 k.c. na mocy nowelizacji w 2018 r., oraz zawezwania do próby ugodowej – termin przedawnienia upływał z dniem 9 lipca 2024 r. Jako, że pozew został wniesiony 7 marca 2020 r. taki skutek nie nastąpił. Dalej Sąd podkreślił, że nawet przy założeniu, że roszczenie może wynikać z działalności gospodarczej a termin jego przedawnienie wynosi 3 lat to w dniu złożenia pozwu roszczenie przedawnione nie było.

W ocenie Sądu Okręgowego powództwo nie było uzasadnione., gdyż powód nie udowodnił faktu spełnienia świadczenia nienależnego jak również jego wysokości (art. 6 k.c.). Powód wywodził swoje roszczenie z faktu dokonania zapłaty za prace, które faktycznie nie zostały przez pozwanych wykonane. Swoje żądanie oparł na twierdzeniu, że pozwani w sposób dowolny wystawili faktury częściowe za wykonane prace, jak też za jeszcze niewykonane roboty. Powód wskazał wprost, że z tytułu umowy pozwani wystawili szereg faktur, które powód zapłacił pozostawające w błędnym przekonaniu, że wszystkie faktury stanowiły dowód wykonanych prac. Umowa łącząca strony miała charakter kosztorysowy. Strony w § 7 ustaliły jedynie wstępny koszt robót, który według kosztorysu ofertowego wynosił 1.272.506, 25 zł. Rozliczenie za wykonane prace następować miało według fizycznie wykonanych ilości i zakresu robót oraz wbudowanych materiałów. Zgodnie natomiast z § 6 umowy rozliczenia wynagrodzenia za roboty następować miało fakturami częściowymi według zaawansowania i uzgodnień stron. Z powyższego wynika, że podstawą wystawienia i zapłaty każdej faktury częściowej było ustalenie ilości i zakresu wykonanych robót i także wzajemne uzgodnienie w tym zakresie. Podstawą wystawienia każdej faktury częściowej, na które powołuje się strona powodowa był podpisany przez inspektora nadzoru ze strony inwestora oraz wykonawcę protokół odbioru częściowego stwierdzający rodzaj, zakres i wartość wykonanych prac. Każda z wystawionych w oparciu o protokoły częściowe faktur zawiera podpis wykonawcy oraz inwestora. Ponadto zawiera dodatkowe oświadczenie podpisane przez inwestora, że faktura został sprawdzona pod względem merytorycznym oraz oświadczenie księgowego, że fakturę zweryfikował pod względem formalnym. Zgromadzony materiał dowodowy w żadnym wypadku nie daje podstaw wnioskowanie, że inwestor dokonał zapłaty pozostając w błędnym przekonaniu, że wszystkie faktury stanowiły dowód wykonanych prac. Wręcz przeciwnie powód składając zeznania na rozprawie w dniu 28 marca 2022 r. stwierdził wprost, że miał świadomość tego, że protokoły nie zawsze odpowiadały stanowi rzeczywistemu. Wynikało to z tego, że nie wszystkie elementy wskazane w harmonogramie były wykonane bo nie dało się ich zrobić w związku z technologią prac. Fakt ten pośrednio potwierdził w swoich zeznaniach pełniący na budowie funkcje inspektora nadzoru J. D., który na rozprawie 17 marca 2020r. stwierdził między innymi „my zaliczkowaliśmy materiały dlatego protokoły odbioru nie były do końca rzetelne”. W ocenie sądu zeznania inspektora nadzoru jak i samego powoda pozwalają na wnioskowanie, że w trakcie realizacji prac sporządzana dokumentacja w postaci protokołów odbiorów częściowych jak i wystawianych faktur nie była rzetelna tzn. potwierdzała wykonanie zakresów prac, które w rzeczywistości w dacie sporządzenia dokumentów wykonane nie były. Motywacją takiego postępowania był fakt, że inwestycja była finansowana częściowo przez Bank Gospodarstwa Krajowego, a warunkiem tego finasowania była realizacja robót zgodnie z harmonogramem określonym w umowie pomiędzy inwestorem i bankiem. W związku z tym stronie powodowej zależało na tworzeniu dokumentacji odpowiadającej wymogom harmonogramu. W przeciwnym wypadku finasowanie byłoby zagrożone. W przypadku niezgodności miedzy wartością wykonanych prac a poziomem rozliczeń żądanie powoda niweczy treść art. 411 pkt 1 k.p.c. W doktrynie przyjmuje się, że przesłanką wyłączenia kondykcji jest tylko świadomość braku zobowiązania po stronie solvensa, która musi być tłumaczona w sposób ścisły, a więc jako wiedza o nieistnieniu obowiązku spełnienia świadczenia (w ogóle lub wobec accipiensa). W ocenie Sądu zgromadzony materiał dowodowy pozwalał na wnioskowanie, że taka wiedza po stronie inwestora istniała. Zobowiązanie do zapłaty powstawało z momentem wykonania części prac, a jeżeli do takiej realizacji nie doszło, to brak było podstaw do naliczenia wynagrodzenia. Skoro takie wynagrodzenie zostało naliczone, zaakceptowane i zapłacone to nastąpiło to mimo braku istnienia zobowiązania. Niweczy to w całości żądanie podwoda i uzasadnia jego oddalenie. Brak w ocenie Sądu podstaw uwzględnienia twierdzeń powoda zawartych w piśmie z 20 października 2020 r. stanowiącym ustosunkowanie się do odpowiedzi na pozew a dotyczących zafakturowania przez pozwanych materiałów, które faktycznie nigdy nie zostały zabudowane jak i dostarczone na budowę. Strona powodowa podniosła dopiero w toku postępowania, w żadnym stopniu nie wykazując przyczyny dla jakiej nie powołała ich w pozwie. W tym stanie rzeczy twierdzenia niniejsze na mocy art. 458 5 § 1 k.p.c. podlegają pominięcia. Nawet przy założeniu, że twierdzenia powoda nie uległy prekluzji to brak podstaw wnioskowania, że materiały te zostały przez pozwanych zafakturowane. Z zeznań powoda wynika, że żadne faktury obejmujące wyłącznie materiały budowalne nie zostały przez pozwanych wystawione. Natomiast przy przyjęciu, że materiały wpływały na wartość faktur wystawionych i załączonych do akt postepowania brak dostatecznych podstaw wnioskowania, których faktur mogły one dotyczyć i w jakim zakresie wpłynęły na ich wartość. Nadto przy założeniu istnienia nadpłaty po stronie powoda w trakcie realizacji robót powód nie wykazał, że istniało ono w dacie zaprzestania realizacji prac przez pozwanych a jeżeli istniało to w jakiej wysokości. Powód roszczenie w zakresie istnienia po stronie pozwanego bezpodstawnego wzbogacenia i jego wartości oparł się na porównaniu wartości wystawionych przez pozwanych i zapłaconych przez powoda faktur oraz dokumentów prywatnych w postaci protokołu zdawczo odbiorczego z 11 sierpnia 2014r. oraz protokołu rozliczenia budowy z 29 sierpnia 2014 r. Pozwani nie brali jednak udziału w sporządzaniu przedmiotowych dokumentów. W odpowiedzi na pozew zakwestionowali fakty stwierdzone i powołane w tych dokumentach. W taki stanie rzeczy w ocenie Sądu dla wykazania niezgodności zakresu i ilości wykonanych przez pozwanych z dokonanym rozliczeniem niezbędna byłaby wiedza specjalna i weryfikacja zgromadzonych dowodów przez biegłego sądowego z zakresu budownictwa. Strona powodowa inicjatywy w tym zakresie nie wykazała. Zakwestionowane i powołane wyżej dokumenty prywatne nie mogły stanowić podstawy ustaleń faktycznych w omawianym zakresie. W tym stanie rzecz brak podstaw dowodowych wnioskowania o istnieniu po stronie pozwanych bezpodstawnego wzbogacenie a tym samym podstaw uwzględnienie żądania o zwrot nienależnego świadczenia. W konsekwencji Sąd Okręgowy oddalił powództwo jako nieudowodnione, a o kosztach orzekła na podstawie art. 98 k.p.c.

W apelacji powód zarzucił:

1.  błędne ustalenie stanu faktycznego poprzez przyjęcie, że powód miał świadomość wystawienia przez pozwanych zawyżonych faktur VAT;

2.  naruszenia praw procesowego: art. 233 § 1 k.p.c. poprzez nieprawidłową interpretację materiału dowodowego; art. 278 k.p.c. poprzez nieprawidłowe przyjęcie, że w sprawie koniecznym było przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego; art. 243 w zw. z art. 253 k.p.c. i przyjęcie, że dokumenty prywatne w postaci protokołu zdawczo-odbiorczego i protokołu rozliczenia budowy nie mogą dowodzić wysokości roszczenia powódki; art. 458 5 k.p.c. poprzez przyjęcie, że okoliczności dotyczące fakturowania towarów przez pozwanych materiałów budowlanych strona powodowa podnosiła dopiero w toku postępowania; art. 458 6 § 1 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie i rozpoznanie sprawy w postępowaniu w sprawach gospodarczych;

3.  naruszenie prawa materialnego – art. 411 pkt 1 k.c. poprzez jego zastosowanie.

Wskazując na te zarzuty powód wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uwzględnienie w całości powództwa wraz z kosztami procesu.

Pozwani wnieśli o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów postępowania odwoławczego.

Sąd Apelacyjny ustalił i zważył, co następuje:

Apelacja okazała się uzasadniona, poza jej marginalną częścią.

Na wstępie wypadało ocenić, czy omawiana sprawa ma charakter gospodarczy. Jak wynika z § 6 statutu powoda, celem (...) jest działalność charytatywna i humanitarna dla zrealizowania potrzeb duchowych i materialnych człowieka, w tym także zdrowotnych, sportowych, edukacyjnych i kulturalnych, wypływająca z ewangelicznego przykazania miłości i mająca na uwadze godność każdej osoby ludzkiej bez względu na jej wyznanie, światopogląd, narodowość, rasę i przekonania. Zadania powoda określa natomiast § 7 statutu. Powód nie jest zatem przedsiębiorcą, a nadto zawarta przez niego z pozwanymi umowa z 25 marca 2013 r. – z uwagi na jej przedmiot – nie była przejawem prowadzenia przez niego działalności gospodarczej. Sąd Okręgowy badając swoją właściwość funkcjonalną winien był ten fakt wziąć pod uwagę z urzędu i sprawę przekazać do rozpoznania na zasadach ogólnych – z wyłączeniem trybu odrębnego postępowania w sprawach gospodarczych. Sąd nie jest związany kwalifikacją sprawy wskazaną przez strony procesu, a wobec czego nie miało znaczenia dla trybu rozpoznania sprawy, skierowanie przez powoda pozwu do sądu gospodarczego. Przewodniczący bada, w jakim trybie sprawa powinna być rozpoznana oraz czy podlega rozpoznaniu według przepisów o postępowaniu odrębnym i wydaje odpowiednie zarządzenia (art. 201 § 1 k.p.c.). Jeżeli sprawę wszczęto lub prowadzono w trybie niewłaściwym, to sąd rozpozna ją w trybie właściwym lub przekaże właściwemu sądowi do rozpoznania w takim trybie (art. 201 § 2 k.p.c.). Zmiana trybu postępowania – stosownie do art. 201 § 2 k.p.c. – może nastąpić na każdym etapie postępowania, a więc również w fazie postępowania apelacyjnego. Kwalifikacja sprawy stanowi niezbędny element do uznania prawidłowości przebiegu postępowania. Uchybienia związane z dokonaniem kwalifikacji sprawy do postępowania odrębnego mogą stanowić podstawę do zgłaszania zarzutów w zakresie zastosowania przez sąd rozpoznający sprawę instytucji, reguł i odrębności z innego rodzaju postępowania. Zarzuty te mogą być zgłaszane zarówno w trakcie postępowania, jak i w składanych środkach weryfikacji rozstrzygnięć ( zob. postanowienie Sądu Najwyższego z 29 czerwca 2016 r., I CZ 46/16). Z tego względu słuszny okazał się zarzut naruszenia prawa procesowego – art. 458 6 § 1 k.p.c.

Z wadliwą kwalifikacją sprawy związane jest zagadnienie spóźnionych dowodów, za które Sąd pierwszej instancji uznał zgłoszone przez powoda w piśmie z 20 października 2020 r. Od samego początku powód pozycjonował dochodzone roszczenie jako mające umocowanie w przepisach o nienależnym świadczeniu. Wskazywał, że pozwani otrzymali wynagrodzenie za pracę której nie wykonali. Powód do takiego wniosku doszedł po przeprowadzeniu inwentaryzacji i wykonanych robót. Na tę okoliczność wskazał dowody w postaci faktur VAT oraz protokołu zdawczo-odbiorczego z 11 sierpnia 2014 r. oraz protokołu rozliczenia budowy z 29 sierpnia 2014 r. Znaczenie powołanego przez Sąd Okręgowy pisma z 20 października 2020 r. wyrażało się tym, że powód wskazał w nim, iż miał do pozwanych pełne zaufanie i dokonywał odbiorów prac z materiałem w zakresie wskazanym w protokołach odbioru. Jako stopień zaawansowania prac w tych protokołach pozwani wskazywali ilość zakupionych materiałów na które to materiały wyłączali dowody wewnętrzne o nazwie P - magazyn przyjmie. Dalej powód podnosił, że później okazało się – po dokonaniu pełnego sprawdzenia wykonania i rozliczenia prac rzekomo wykonanych, iż stopień zaawansowania nie pokrywał się z rzeczywistym stopniem wykonanych robót, a dowody wewnętrzne zostały zakwestionowane przez BGK. Materiały nie zostały wbudowane, nie znaleziono ich również w magazynach. Powód zatem powiela dotychczasową argumentację, wzmacniając ją o nowe dowody – dokumenty wewnętrzne P. Uszło uwadze Sądu pierwszej instancji, że to pismo było wykonaniem zarządzenia przewodniczącego z 29 września 2020 r., w którym zobowiązano powoda do ustosunkowania się do treści odpowiedzi na pozew w terminie czternastu dni, pod rygorem pominięcia spóźnionych twierdzeń i dowodów. Nie sposób wobec tego uznać, nawet przy założeniu, że postępowanie winno się toczyć według przepisów odrębnego postępowania w sprawach gospodarczych, że twierdzenia i dowody podane w analizowanym piśmie były spóźnione. Uznanie, że dowody wskazane w piśmie z 20 października 2020 r. były spóźnione i błędne zastosowanie przez Sąd Okręgowy art. 458 ( 5) § 4 k.p.c. nie miało wpływu na rozstrzygnięcie sprawy. Ostatecznie bowiem ten Sąd przeanalizował całokształt materiału dowodowego sprawy, w tym objętego pismem z 20 października 2020 r., uznając, że powód nie wykazał zakresu nienależnego świadczenia.

Zasługują na uwzględnienie pozostałe zarzuty naruszenia prawa procesowego. Ustalenia faktyczne są częściowo poprawne i chodzi tutaj o fakt zawarcia między stronami umowy, wystawienie faktur VAT, wysokość spełnionych świadczeń pieniężnych przez powoda, treść poszczególnych protokołów odbiorczych, a w końcu – odstąpienia od umowy. Zatrzymując się na chwilę przy tej ostatniej sprawie wypada zauważyć, że nastąpiło to na podstawie oświadczenia powoda z 15 lipca 2014 r., w którym powołując się na zwłokę w wykonaniu zobowiązania przez pozwanych, w oparciu o art. 491 w zw. z art. 635 k.c. odstąpił od umowy. Pozwani nie zakwestionowali tego odstąpienia od umowy, a w piśmie z 30 lipca 2014 r. Z. W. zaproponował przekazanie placu budowy 6 sierpnia 2014 r. Uznał zatem czynność prawną powoda i zaproponował przeprowadzenie czynności zdawczo-odbiorczych. Późniejsze kontestowanie skuteczności odstąpienia od umowy pozostaje w sprzeczności z pierwotnym stanowiskiem pozwanych, co w kontekście całokształtu okoliczności faktycznych sprawy pozwala na uznanie, że było ono przejawem woli uniknięcia rozliczenia umowy. Dodać wypada, że z uwagi na treść odstąpienia oraz późniejszego sposobu rozliczenia umowy, wywołało ono skutki ex nunc – wyłącznie w zakresie niewykonanej części umowy. Nie miały decydującego znaczenia dla sprawy szczegółowe zasady finansowania inwestycji przez BGK, dość poprzestać na stwierdzeniu, że determinowały one zawartość poszczególnych protokołów odbioru robót i wystawionych na ich podstawie faktur VAT.

Istotą przedmiotowego procesu jest zagadnienie, czy i w jakim zakresie powód spełnił na rzecz pozwanych nienależne świadczenie, wyrażające się wysokością dokonanej zapłaty w stosunku do spełnionego świadczenia przez pozwanych. Sąd Okręgowy przyjął, że zebrany materiał dowodowy nie dawał podstawy do wniosku, że powód spełnił na rzecz pozwanych nienależne świadczenia w wysokości objętej pozwem. W końcu też Sąd Okręgowy stwierdził, że nawet przy założeniu, iż powód spełnił nienależne świadczenie, to czynił co w pełni świadomie i nie przysługuje mu roszczenie o jego zwrot w uwagi na art. 411 pkt 1 k.c.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, Sąd pierwszej instancji naruszył art. 233 § 1 k.p.c. w zakresie oceny dowodów, dokonując na ich podstawie błędnych ustaleń faktycznych. Wszystkie faktury VAT które wystawili pozwali, miały charakter ogólny i opiewały na roboty budowlane zgodnie z umową numer (...). Tym nie mniej strony podpisywały protokoły częściowego odbioru robót, które określały ich wartość w okresie rozliczeniowym oraz zaawansowanie, a każdy odbiór odnosił się do skonkretyzowanych faktur. Oparcie się wyłącznie na tych dowodach prowadziłoby do pozornie poprawnego wniosku, że powód regulował należności za faktycznie wykonane przez pozwanych roboty. Nie można jednakże pominąć innych dowodów, które jak się wydaje uszły uwadze Sądu pierwszej instancji. Jak zeznał świadek J. D. – inspektor nadzoru inwestorskiego, weryfikował on protokoły robót kosztowo, które sporządzano szacunkowo i w miarę możliwości rzetelnie. Protokoły zostały wykonane na podstawie oględzin, dokumentacji fotograficznej, by utrwalić zastany stan, następnie wyliczono roboty, a w konsekwencji wyszło 176.000 zł nadpłaty. Różnica wynikała z tego że kierownik budowy oświadczył że kupuje materiały i prosi o ich zaliczkowanie. W zamian za to przynosił dokument jako dowód na to że materiał ten jest w magazynie. Wyliczenia dokonywano o składniki cenowe. Dalej świadek wskazał, że zaliczkowano materiały i dlatego protokoły odbioru nie były do końca rzetelne. Z tego względu powód żądał dokumentów potwierdzających że te materiały znajdują się w magazynie (dowód P). Sporządzono protokół inwentaryzacji ponieważ część wartości stwierdzonych protokołami odbioru była szacowana. Co prawda te zeznania, w konfrontacji z zeznaniami pozwanych należałoby uznać za odosobnione, gdyby nie dowody w postaci dokumentów prywatnych zgromadzonych w sprawie. Kluczowe znaczenie ma tutaj protokół zdawczo odbiorczy z 11 sierpień 2014 r., który został spisany przez pięć osób: dyrektora powoda, inwestora nadzoru inwestorskiego i trzech przedstawicieli inwestora. Stypizowano w nim roboty budowlane, instalacje wodociągową, instalację kanalizacyjną, instalację centralnego ogrzewania, instalacje wentylacji mechanicznej, instalacje elektryczne, zagospodarowanie terenu i zagospodarowanie terenu według dodatkowych dodatkowego kosztorysu wykonawczy. Określono również zakres wykonanych prac i prac niewykonanych (bez ujęcia procentowego). Protokół sporządzono bez udziału pozwanych, którzy się nie stawili się w celu inwentaryzacji robót. Tym nie mniej powód przesłał im tenże dokument do zapoznania się z jego treścią. Pozwani nie odnieśli się merytorycznie do przesłanego protokołu, w szczególności nie zakwestionowali jego zawartości, podkreślając tylko to że umowa dalej obowiązuje (pismo pozwanych z 19 sierpnia 2014 r.). 25 sierpnia 2014 r. przedstawiciele powoda sporządzili dwa protokoły dotyczące pozostawionych materiałów. Drugim kluczowym dowodem okazał się protokół rozliczenia budowy z 29 sierpnia 2014 r., który został sporządzony przez przedstawicieli powoda. Uwzględniono w nim wartość 34 faktur na łączną kwotę 829.655,45 zł, która została zapłacona w całości. Następnie w odniesieniu do robót budowlanych, stacji wodociągowej, instalacji kanalizacyjnej, instalacji centralnego ogrzewania, instalacji wentylacji mechanicznej, instalacji elektrycznej dokonano procentowego i kwotowego ich rozliczenia oraz ujęto wpłaty dokonane przez powoda na poszczególne faktury. Te zabiegi doprowadziły do konkluzji, że powód dokonał nadpłaty na rzecz pozwanych kwoty objętej pozwem. Pozwani ten protokół otrzymali 15 września 2014 r., a ich odpowiedź zawarta w listach adwokackich z 30 września i 24 października 2014 r. była nader lakoniczna, albowiem zasadzała się głównie na kontestowaniu skuteczności odstąpienia od umowy. Pozwani zakwestionowali wysokość nadpłaty, lecz w sposób ogólnikowy, nie odnosząc się do poszczególnych jego pozycji. W istocie więc, zakwestionowanie sprowadzało się do zaprzeczenia istnienia roszczenia powoda. Podobnie przedstawiała się zawartość pisma z 18 sierpnia 2016 r., będącego odpowiedzią na przedsądowe wezwanie do zapłaty. Nie miała natomiast znaczenia dla sprawy podnoszona przez pozwanych w odpowiedzi na pozew kwestia robót objętych protokołami konieczności oraz innych robót wykonanych na pozostałych inwestycjach, gdyż te zagadnienia nie są objęte przedmiotowym procesem. Co do odpowiedzi na pozew i dalszych pism pozwanych w toku postępowania pierwszoinstancyjnego, tudzież odpowiedzi na apelację, to ich lektura pozwala na stanowczy wniosek, że postawa pozwanych sprowadza się wyłącznie do zaprzeczenia istnieniu roszczenia powoda. Pozwani nie wdali się w żadną merytoryczną polemikę z pozwem, w istocie poprzestając na twierdzeniu, że powód nie złożył wniosku o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego. Jak można sądzić z kontekstu stanowiska pozwanych, ich zdaniem był to wyłączny dowodów, którym możliwe byłoby wykazanie powództwa. Stanowisko to jednakowoż jest błędne, o czym będzie mowa poniżej.

Nasuwa się w tym miejscu kwestia, czy do wykazania okoliczności spełnienia świadczenia nienależnego i jego wysokości koniecznym było przeprowadzenie – jak przyjął Sąd Okręgowy – dowodu z opinii biegłego. Wyjść wypadało od pierwszego z protokołów. Pozwani nie uczestniczyli w nim wyłącznie w sposób od nich zależny, gdyż nie stawili się w celu inwentaryzacji robót. Konsekwencje tego zaniechania ponoszą zatem wyłącznie oni. Nade wszystko jednak, pozwani nie zaprzeczyli jego zawartości merytorycznej, a to oznaczało, że fakty w nim zawarte były bezsporne i upoważniały powoda do rozliczenia robót, co nastąpiło w protokole z 29 sierpnia 2014 r., do którego pozwani również merytorycznie się nie ustosunkowali. Choć oba dokumenty mają przymiot dowodów prywatnych, to jednak polegających ocenie w ramach reguł wynikających z art. 233 § 1 w zw. z art. 229 oraz art. 230 k.p.c. Z racji ich nie zaprzeczenia (pierwszy protokół) i nie odniesienia się do drugiego, całokształt okoliczności sprawy pozwalają na przyjęcie, że pozwali otrzymali nadpłatę w wysokości 176.127,44 zł.

Co do dowodu z opinii biegłego wypadało uznać, że jego przeprowadzenie było zbędne w ujęciu art. 227 k.c., gdyż ustalono zakres wykonanych prac oraz wyliczono wartość nadpłaty, a co więcej – z uwagi na charakter robót pozwanych (roboty zanikowe) nie jest już możliwe skuteczne przeprowadzenie tego dowodu. Tym nie mniej nie można abstrahować od rzeczywistej potrzeby przeprowadzenia tego dowodu w ujęciu art. 278 § 1 k.p.c. Podstawową przesłanką przesądzającą o przeprowadzeniu dowodu z opinii biegłego jest stwierdzenie przez sąd konieczności posiadania specjalistycznej wiedzy dla merytorycznego rozstrzygnięcia. Rozstrzygnięcie sprawy wymaga wiadomości specjalnych wówczas, gdy przy jej rozpoznawaniu wyłoni się zagadnienie, którego wyjaśnienie wykracza poza zakres wiadomości i doświadczenia życiowego osoby nieposiadającej specjalistycznej wiedzy z określonej dziedziny. Jak przyjmuje się w orzecznictwie, zadaniem biegłego przy sporządzaniu opinii jest co do zasady naświetlenie i wyjaśnienie sądowi okoliczności z punktu widzenia posiadanych przez niego wiadomości specjalnych przy uwzględnieniu zebranego i udostępnionego materiału sprawy. Specyfika dowodu z opinii biegłego leży w tym, że dowód ten zasadniczo nie ma na celu poszukiwania lub gromadzenia materiału procesowego, lecz służy pozyskaniu wiedzy z dziedzin specjalistycznych (nauki, techniki itp.) wychodzącej poza obręb wiedzy powszechnej, lecz niezbędnej dla prawidłowej oceny przez sąd innych dowodów i twierdzeń przedstawionych pod osąd przez strony ( zob. wyroki Sądu Najwyższego z 11 lipca 1969 r., I CR 140/69, i z 19 grudnia 2006 r., V CSK 360/06). W pierwej zatem, sąd winien dokonać ustaleń faktycznych, a następnie winien ocenić go zgodnie z zasadami wynikającymi z art. 233 § 1 k.p.c. Dopiero wtedy, gdy taki zabieg uzasadni potrzebę ich właściwej oceny z punktu widzenia wiadomości specjalnych, sąd sięga do dowodu, o którym mowa w art. 278 § 1 k.p.c. Taki przypadek nie miał miejsca w analizowanej sprawie, gdyż z niekwestionowanego protokołu z 11 sierpnia 2014 r. wynika, co pozwani wykonali w ramach umowy o roboty budowalne, a czego nie. Był on podstawą do dokonania obliczeń procentowych i matematycznych, przy uwzględnieniu wystawionych faktur VAT i protokołów częściowych wykonanych prac i zapłaconych należności pieniężnych. Zważywszy na kompleksowość, spójność i szczegółowość tego dokumentu w pełni obrazuje on rozliczenia między stronami. Jak już powiedziano wcześniej, pozwani de facto nie wdali się w jakąkolwiek polemikę z tym dokumentem. Powracając do opinii biegłego, wypada postawić kwestię na jaką okoliczność powinien się wypowiedzieć biegły, zważywszy, że treść protokołu z 11 sierpnia 2014 r. nie była kontestowana przez pozwanych, a z której przecież wynikały fakty dotyczące niewykonanych przez pozwanych prac. Ferując stanowisko o potrzebie wzmiankowanego dowodu, Sąd Okręgowy nie wypowiedział się w tym zakresie w sposób jednoznaczny, posługując się ogólnym sformułowaniem, co do bezpodstawnego wzbogacenia i jego wysokości potrzebny jest dowód z biegłego, o co powód nie wnosił. Jak się wydaje nie było potrzeby opinii co do protokołu z 11 sierpnia 2014 r., gdyż fakty w nim zawarte zostały ustalone w sprawie. Co do drugiego z protokołów nie zakwestionowano żadnej z jego pozycji. Mając wiedzę o wykonanych pracach, zapłaconych należnościach oraz cenach, możliwe nie było potrzeby sięgnięcia do opinii biegłego dokonanie oceny wysokości ewentualnej nadpłaty. Podsumowując, w ocenie Sądu Apelacyjnego materiał dowodowy zgromadzony w sprawie pozwalał na ustalenie zakresu niewykonanych prac oraz nadwyżki pieniężnej przysługującego pozwanym wynagrodzenia i przez nich zainkasowanego. Nie ma także znaczenia podnoszona przez Sąd Okręgowy okoliczność, że powód nie wykazał co do których z wystawionych faktur VAT nastąpiła nadpłata. Wypada tutaj wziąć pod uwagę zakres łącznego świadczenia spełnionego przez obie strony w ramach umowy, a nie poszczególnych i jednostkowych świadczeń objętych poszczególnymi protokołami odbioru i wystawionymi na ich podstawie fakturami VAT. Odnieść się wypada tutaj do znaczenia częściowych odbiorów robót, którą to problematykę reguluje art. 654 k.c. Częściowego rozliczenia robót dokonywanego po oddaniu części robót w rozumieniu art. 654 k.c. nie można traktować jako wygaśnięcia zobowiązania w tej części. Przyjmowanie kolejnych części robót budowlanych nie ma charakteru ostatecznego, z tego względu, że zawsze konieczna jest późniejsza ocena całego, gotowego już rezultatu robót budowlanych. Zapłata wynagrodzenia za roboty budowlane ma zawsze charakter świadczenia jednorazowego, a więc także wtedy, gdy jego zapłata następuje częściami, w związku z przyjmowaniem kolejnych części robót budowlanych. Art. 654 k.c. reguluje zagadnienie finansowania robót w toku i nie chodzi w nim o odbiór kwitujący wykonawcę z odpowiedniej części robót ze skutkiem wygaśnięcia w tej części zobowiązania, a chodzi o potwierdzenie przez inwestora faktu ukończenia pewnego zakresu robót w celu umożliwienia zapłaty odpowiedniej części wynagrodzenia. Nie rozlicza natomiast stron z odpowiedniej części robót ze skutkiem w postaci wygaśnięcia tej części ich zobowiązań i nie pozbawia je możliwości całościowego rozliczenia robót po oddaniu całości obiektu przez wykonawcę i przyjęciu go przez inwestora. Nie można zatem uznać, że wobec zapłacenia przez pozwaną faktur częściowych, tę część robót należy uznać za rozliczoną. Rozliczenie faktyczne wykonanych robót i należnego wynagrodzenia winno nastąpić po zakończeniu wykonanych prac, a w ich konsekwencji zamawiający winien zapłacić wykonawcy wynagrodzenie uwzględniające uprzednio wypłacone sumy na poczet częściowo wykonanych robót. Jeśli przy rozliczeniu robót ujawnione zostanie, że wykonawca otrzymał wynagrodzenie przewyższające jego wartość w stosunku do zapisów kontraktowych jako świadczenia nienależnego.

W realiach niniejszej sprawy powód spełniał na rzecz pozwanych sukcesywnie świadczenia w oparciu o protokoły częściowe i wystawione na ich podstawie faktury VAT, w tym także w odniesieniu do materiałów, które pozwani mieli przechowywać w magazynie, a które miały zostać użyte w procesie realizacji umowy, później, niż powód zapłacił za nie wynagrodzenie. Innymi słowy, rozliczenie umowy co do wykonanych prac i dokonanej zapłaty miało nastąpić po zrealizowaniu całego przedmiotu umowy. Do tego wszakże nie doszło z uwagi na odstąpienie przez powoda od umowy. Co prawda mamy tutaj do czynienia ze świadczeniem, którego odpadła podstawa w ujęciu art. 410 § 2 k.c., nie mniej jednak nie ma on zastosowania w sprawie. Odstąpienie od umowy o roboty budowlane na podstawie art. 635 k.c. wywołuje konieczność rozliczenia umowy wg zasad wynikających z art. 494 k.c., który wyłącza stosowanie przepisów art. 405-414 k.c. W świetle art. 494 k.c. strona, która odstępuje od umowy wzajemnej, obowiązana jest zwrócić drugiej stronie wszystko, co otrzymała na mocy umowy. Zwrot świadczeń na podstawie tego przepisu obejmuje również i świadczenia nienależne, a więc nieznajdujące swojej podstawy w łączącym strony stosunku kontraktowym. Zastosowanie art. 494 k.c. oznacza, że strona taka nie może zarzucać, że nie jest już bezpodstawnie wzbogacona, w tym bowiem zakresie przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu nie mają zastosowania ( wyr. Sądu Najwyższego z 27 września 2005 r., V CK 165/05). Mając te okoliczności na uwadze roszczenie powoda było uzasadnione treścią tego przepisu w zakresie kwoty 176.127,44 zł. Jest to wartość, która nie znajdowała potwierdzenia w wykonanych pracach, a co do których powód nie odstąpił od umowy. Nadpłata dotyczyła świadczeń, które nie zostały spełnione, a które miały być objęte w przyszłości ostatecznym rozliczeniem umowy. Roszczenie odsetkowe było natomiast uzasadnione od 16 października 2014 r. Protokół rozliczenia z 29 sierpnia 2014 r., choć przesłano pozwanym, lecz nie zawarto w nim wezwania do zapłaty. Wezwanie, którego znaczenie można odczytywać na gruncie art. 455 k.c. miało miejsce w piśmie z 6 października 2014 r., w którym wyznaczono pozwanym trzydniowy termin za spełnienie świadczenia pieniężnego. Okoliczności sprawy pozwalają na uznanie, że termin ten upłynął 15 października 2014 r., a wobec czego powodom od dnia następnego przysługiwały odsetki ustawowe za opóźnienie (art. 481 § 1 k.c.). Z tego względu powództwo o odsetki ustawowe za opóźnienie za okres wcześniejszy nie znajdowało podstaw faktycznych i prawnych.

Mając na uwadze powyższe okoliczność zaskarżony wyrok podlegał zmianie na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. poprzez uwzględnienie powództwa o zapłatę kwoty 176.127,44 zł z odsetkami ustawowymi za od 16 października 2014 r. Apelacja w pozostałej części podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.c.

O kosztach postępowania za obie instancje orzeczono na podstawie art. 100 zdanie drugie k.p.c. Na koszty postępowania za pierwszą instancję składała się kwota 5.400 zł tytułem zastępstwa radcowskiego (§ 2 pkt 6 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych, tj. Dz. U. z 2023 r., poz. 1935) oraz 17 zł tytułem opłaty od pełnomocnictwa procesowego. Powód jest ustawowo zwolniony od kosztów sądowych, a wobec czego na podstawie art. 113 ust. 1 u.k.s.c. pobrano od pozwanych opłatę sądową w wysokości 8.807 zł. Za postępowanie apelacyjne powodowi przysługuje kwota 4.050 zł za zastępstwo radcowskie (§ 2 pkt 6 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 w/w Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r.).

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Monika Czaja
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Katowicach
Osoba, która wytworzyła informację:  Dariusz Chrapoński
Data wytworzenia informacji: