Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

V ACa 1037/23 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Katowicach z 2024-01-24

Sygn. akt V ACa 1037/23

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

CZĘŚCIOWY

Dnia 24 stycznia 2024 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach V Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

Sędzia SA Aleksandra Janas

Protokolant:

Kamil Szarek

po rozpoznaniu w dniu 24 stycznia 2024 r. w Katowicach

na rozprawie

sprawy z powództwa O. S.

przeciwko Syndykowi Masy Upadłości (...) Bank Spółka Akcyjna w W. w upadłości

o ustalenie

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Rybniku

z dnia 4 lipca 2022 r., sygn. akt I C 325/21

oddala apelację.

SSA Aleksandra Janas

Sygn.. akt V ACa 1037/23

UZASADNIENIE

Powódka O. S. wystąpiła do Sądu Okręgowego w Rybniku z pozwem, w którym domagała się ustalenia nieważności umowy o kredyt nr (...) z dnia 2 lipca 2008 r., zawartej z pozwanym (...) Bank Spółki Akcyjnej w W. z uwagi na abuzywność zawartych w niej postanowień, a także zasądzenia od pozwanego kwoty 76 123,79 zł tytułem bezpodstawnego wzbogacenia, wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 18 sierpnia 2020 r. Wniosła nadto o zasądzenie kosztów procesu.

Pozwany domagał się oddalenia powództwa i zasądzenia kosztów procesu, przecząc by postanowienia umowy miały niedozwolony charakter.

Wyrokiem z dnia 4 lipca 2022 r. Sąd Okręgowy ustalił nieistnienie pomiędzy stronami stosunku prawnego kredytu wynikającej z opisanej wyżej umowy z powodu jej nieważności, zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 76 123,79 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 10 kwietnia 2021 r., a w pozostałym zakresie powództwo oddalił i rozstrzygnął o kosztach procesu.

Sąd ten ustalił min., że w dniu 2 lipca 2008 r. strony zawarły umowę kredytu nr (...), indeksowanego CHF, z przeznaczeniem na finansowanie budowy lokalu mieszkalnego. Jak ustalono, powódka trafiła do pozwanego banku za pośrednictwem dewelopera. Pośrednik przestawił jej kilka ofert, z których oferta pozwanego była najbardziej korzystna. W 2008 r. nie miała ona zdolności do uzyskania kredytu złotówkowego z uwagi na niewielkie zarobki. Pośrednik nie informował o dwóch kursach franka, a dopiero później powódka dowiedziała się o ryzyku kursowym.

Na podstawie umowy Bank udzielił kredytobiorcy kredytu w kwocie 111 580,16 zł indeksowanego kursem CHF. Spłata kredytu miała następować 360 miesięcznych równych ratach kapitałowo-odsetkowych. Powódka oświadcza, iż jest świadoma ryzyka wynikającego ze zmiennego oprocentowania, w całym okresie kredytowania i akceptuje to ryzyko. W umowie wskazano też, że rata kapitałowo-odsetkowa przy założeniu uruchomienia całości kredytu w dacie jej sporządzenia wynosiłaby równowartość 272,33 CHF, a rzeczywista wysokość rat odsetkowych lub rat kapitałowo- odsetkowych miała zostać określona w harmonogramie spłat.

Podstawą rozliczeń była Bankowa Tabela kursów walut dla kredytów dewizowych oraz indeksowanych kursem walut zwana, sporządzana, zgodnie z § 6 ust.1 umowy, przez merytoryczną komórkę Banku na podstawie kursów obowiązujących na rynku międzybankowym w chwili sporządzania tabeli i po ogłoszeniu kursów średnich przez NBP, tabela sporządzana była o godz. 16.00 każdego dnia roboczego i obowiązywała przez cały następny dzień roboczy. Sąd ustalił też, że według §10 ust.3 umowy wysokość zobowiązania miała być ustalana jako równowartość wymaganej spłaty wyrażonej w CHF, po jej przeliczeniu według kursu sprzedaży walut w „Bankowej tabeli kursów walut dla kredytów dewizowych oraz indeksowanych kursem walut obcych” do CHF obowiązującego w dniu spłaty.

Dalej ustalono, że na podstawie aneksu do umowy z dnia z dnia 7 lutego 2012 r. powódka uzyskała możliwość spłaty kredytu bezpośrednio w walucie indeksacji. W okresie od 28 lutego 2011 r. do 29 czerwca 2020 r. powódka uiściła na rzecz pozwanego kwotę 76 123,79 zł.

Powyższe ustalenia zostały poczynione na podstawie zgromadzonych dokumentów oraz zeznań powódki, które Sąd ocenił jako wiarygodne. Pominął Sąd dowód z zeznań świadka P. D., która nie pamiętała okoliczności zawarcia umowy stron, a jej zeznania miały nadto charakter czysto teoretyczny. Na podstawie art. 235 2 § 1 pkt 2 k.p.c. pominięto też wnioskowane przez pozwanego dowody z zeznań świadka R. D. oraz z opinii biegłego z zakresu rachunkowości, finansów, ekonomii i bankowości.

Na tej podstawie Sąd Okręgowy doszedł do przekonania o zasadności powództwa. Odwołując się do art.69 ustawy Prawo bankowe wskazał, że umowa kredytu denominowanego lub indeksowanego do waluty innej niż waluta polska powinna określać szczegółowe zasady określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut oraz zasad przeliczania na walutę. Zaznaczył też Sąd, że kredytobiorca już na etapie samej umowy kredytowej powinien być odpowiednio poinformowany przez bank o istotnych dla niego zasadach związanych ze spłatą kredytu. Kredytobiorca może przy tym spłacać raty kapitałowo-odsetkowe albo w walucie, do której kredyt został denominowany lub indeksowany albo w walucie polskiej, po uprzednim przeliczeniu raty wyrażonej w walucie, do której kredyt denominowano lub indeksowano, według kursu wymiany waluty z dnia płatności raty. Sąd miał na uwadze, że w niniejszej sprawie stronie powodowej kredyt został wypłacony w walucie polskiej i w takiej też walucie powódka spłacała raty. Sąd Okręgowy podkreślił dodatkowo, że w świetle art. 353 § 1 k.c. oraz art. 353 1 k.c. nie jest dopuszczalne, aby postanowienia umowne dawały jednej ze stron uprawnienie do kształtowania według swojej woli zakresu obowiązków drugiej strony, co w sposób oczywisty byłoby sprzeczne z naturą umowy.

Dalej wskazał Sąd Okręgowy na przesłanki abuzywności postanowień umownych wskazane w art. 358 1 § 1 k.c. oraz zaznaczył, że badanie to może być dokonane jeśli postanowienia umowy nie były indywidualnie uzgodnione. Wyjaśnił przy tym, że postanowieniem indywidualnie uzgodnionym w myśl powołanego przepisu nie jest postanowienie, którego treść konsument mógł negocjować, lecz takie postanowienie, które rzeczywiście powstało na skutek indywidualnego uzgodnienia. Okoliczność, iż konsument znał i rozumiał treść postanowienia oraz zgodził się na wprowadzenie go do umowy nie stoi na przeszkodzie uznaniu, iż nie zostało ono indywidualnie uzgodnione, jeśli jego treść nie została sformułowana w toku negocjacji z konsumentem. Zaznaczył też Sąd, że pozwany nie obalił domniemania wynikającego z art.385 1 § 4 k.c.

Odnosząc się już ściśle do abuzywności klauzul umownych Sąd wskazał, że miał na uwadze zarzuty powódki, która twierdziła, iż zawarty w umowie mechanizm klauzuli waloryzacyjnej jest wadliwy. Jej zdaniem narusza równowagę kontraktową, a jej treść oznacza nieusprawiedliwioną dysproporcję na niekorzyść powódki jako konsumenta.

Podzielił Sąd pogląd, powszechnie akceptowany w doktrynie i orzecznictwie, że odwołanie się do kursów walut zawartych w tabeli kursów i ogłaszanych w siedzibie banku narusza równorzędność stron umowy przez nierównomierne rozłożenie uprawnień i obowiązków między partnerami stosunku obligacyjnego oraz, że prawo banku do ustalania kursu waluty nieograniczone skonkretyzowanymi, obiektywnymi kryteriami zmian stosowanych kursów walutowych świadczy o braku właściwej przejrzystości i jasności postanowienia umownego, które uniemożliwia konsumentowi przewidzieć, na podstawie transparentnych i zrozumiałych kryteriów, wynikających dla niego z umowy konsekwencji ekonomicznych. Stwierdził, że abuzywnego charakteru tych klauzul nie ujmuje twierdzenie pozwanego, że stosowane przez niego kursy walut kalkulowane były w oparciu o czynniki obiektywne, ani ustalenie, że nie odbiegały one istotnie od kursów stosowanych przez inne banki komercyjne i od średniego kursu NBP, ani nawet ustalenie, że ogólny koszt kredytu udzielonego na warunkach przewidzianych w umowie nie odbiegał od kosztów kredytu w tożsamej wysokości, który udzielony byłby według warunków przewidzianych dla kredytów złotówkowych. Okoliczności te nie zmieniają bowiem faktu, że kursy walut były kształtowane jednostronnie przez pozwany Bank. Sąd Okręgowy zwrócił również uwagę na fakt, iż bank stosował inny rodzajowo kurs CHF przy przeliczaniu wartości wypłaconego kredytu (kurs kupna), a odmienny przy obliczaniu wartości raty spłaty kredytu (kurs sprzedaży), mimo, że między stronami umowy nie dochodziło do żadnej transakcji wymiany walut, zaś sam kredyt został wypłacony w złotych polskich.

W takim stanie rzeczy Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że pomiędzy stronami przedmiotowej umowy zakłócona została równowaga kontraktowa, albowiem treść kwestionowanych postanowień umożliwiała bankowi jednostronne kształtowanie sytuacji konsumenta w zakresie wysokości jego zobowiązań wobec banku. Waloryzacja rat kredytu udzielonego na podstawie umowy o kredyt hipoteczny odbywała się w oparciu o tabele kursowe sporządzane przez pozwanego, będące jego wewnętrznym dokumentem i to uprawnienie banku do określania wysokości kursu CHF nie doznawało żadnych formalnie uregulowanych ograniczeń.

Sąd Okręgowy doszedł też do wniosku, że w umowie nie określono precyzyjnie sposobów przeliczenia waluty zobowiązania (z PLN na CHF), czy wysokości rat kapitałowo-odsetkowych, do uiszczania których zobowiązana została powódka. W konsekwencji, tak ukształtowane postanowienia umowne, dawały pozwanemu bankowi, a więc stronie mającej ekonomiczną przewagę, uprawnienie do kształtowania według swojego uznania zakresu obowiązków kredytobiorcy. Tabela kursów była bowiem kształtowana w sposób jednostronny i dowolny, a odwołanie się do tabeli ustalanej przez Bank jako jedynego źródła informacji o wysokości kursu waluty obcej stosowanego w umowie w sytuacji gdy powódka nie miała żadnej możliwości weryfikacji, rażąco godziło w jej interesy jako konsumenta, wykorzystywało brak specjalistycznej wiedzy, było sprzeczne z dobrymi obyczajami i naruszało równowagę kontraktową stron. Sąd Okręgowy, wskazując na szeroko rozumiany, ponadstandardowy obowiązek informacyjny, ciążący na banku przy zawieraniu tego rodzaju umów, jak rozpatrywana w niniejszej sprawie, stwierdził, że pozwany z tego obowiązku się nie wywiązał. Zaznaczył przy tym, że brak możliwości zrozumienia umowy kredytowej, wbrew stanowisku pozwanego, nie może obciążać konsumenta.

Z tych przyczyn Sąd Okręgowy uznał, że postanowienia umowy stron miały charakter niedozwolony, wobec czego nie wiązały powódki. Na skutek ich wyeliminowania w umowie powstała luka, która nie mogła zostać wypełniona ponieważ dotyczyła samej istoty stosunku prawnego, a to z kolei rodziło skutek w postaci nieważności umowy. Konsekwencją takiego stanu rzeczy była możliwość żądania zwrotu świadczenia spełnionego w wykonaniu umowy jako nienależnego, o cym Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art.405 k.c. w związku z art.410 § 1 i 2 k.c. Orzeczenie o odsetkach za opóźnienie zapadło na podstawie art. 481 k.c. w związku z art. 455 k.c., a o kosztach procesu – na podstawie art.98 § 1 k.p.c.

W apelacji od tego wyroku, w części, w jakiej powództwo uwzględniono, pozwany zarzucił naruszenie przepisów postępowania mające wpływ na wynik sprawy, a to: art.235 2 § 1 pkt 2 k.p.c. w związku z art.227 k.p.c., art.233 § 1 k.p.c. w związku z art.271 § 1 k.p.c., art.233 § 1 k.p.c. w związku z art.299 k.p.c., art.,227 k.p.c. w związku z art.233 § 1 k.p.c. i art.327 1 § 1 k.p.c., art.233 § 1 k.p.c., art.316 § 1 k.p.c., a także naruszenie przepisów prawa materialnego: art.56 k.c. w związku z art.69 ust.2 pkt 4a i ust.3 ustawy Prawo bankowe w związku z art.4 ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. zmieniającej ustawę – Prawo bankowe (ustawa „antyspreadowa”), art.385 1 § 1, 2 i 3 k.c., art.385 1 § 1 i 2 k.c. w związku z art.6 ust.1 dyrektywy 93/13, art.385 1 § 2 k.c., również w związku z § 6 ust.1 dyrektywy 93/13, art.65 § 1 i 2 k.c. w związku z art.56 k.c., art.69 prawa bankowego oraz art.385 1 § 2 k.c. w związku z art.58 § 1 i 2 k.c., art.358 § 2 k.c. (według stanu prawnego z dnia zamknięcia rozprawy) w związku z art.3 k.c. oraz art.6 ust.1 dyrektywy 93/13 w związku z art.353 1 k.c. oraz art.65 § 1 i 2 k.c. w związku z art.5 k.c. i art.4 ustawy antyspreadowej, art.65 § 1 i 2 k.c. w związku z art.354 § 1 k.c., art.56 k.c., art.69 ust.2 pkt 4a i art.3 prawa bankowego w związku z art.4 ustawy antyspreadowej, art.65 § 1 i 2 k.c., art.358 § 2 k.c. w brzmieniu aktualnym na dzień zamknięcia rozprawy, art.41 prawa wekslowego, art.24 ust.3 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o Narodowym Banku Polskim, art.189 k.p.c., art.405 k.c. i art.410 § 2 k.c., art.,.118 k.c. w związku z art.120 k.c., art.58 § 1 k.c. w związku z art.410 § 1 i 2 k.c., art.411 k.c. i art.4 k.c., a także art.481 k.c. w związku z art.455 k.c. Dodatkowo pozwany domagał się zbadania na podstawie art.380 k.p.c. prawidłowości postanowienia o oddaleniu wniosku o dopuszczenie dowodu z zeznań świadka R. D.. W oparciu o te zarzuty skarżący domagał się zmiany wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powódki kosztów procesu, wniósł tez o zasądzenie na swą rzecz kosztów postępowania apelacyjnego.

Powódka wniosła o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.

W toku postępowania apelacyjnego postanowieniem z 20 stycznia 2023 r. (k.393) udzielono powódce zabezpieczenia jej żądania ustalenia nieważności umowy, a pozwany podniósł zarzuty zatrzymania i potrącenia (k.418).

Sąd Apelacyjny ustalił i zważył, co następuje.

Apelacja nie jest zasadna.

W pierwszej kolejności należy wskazać, że postanowieniem Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy w Warszawie z 20 lipca 2023 r., wydanym w sprawie o sygn. akt (...), ogłoszona została upadłość pozwanego banku. Ponieważ niniejsze postępowanie dotyczyło masy upadłości (jego wynik może mieć wpływ na stan majątkowy masy upadłości poprzez zwiększenie lub umniejszenie aktywów lub na prawa i obowiązki związane z zarządem mieniem wchodzącym do masy), wobec czego postanowieniem z 2 listopada 2023 r. (k.444) zostało ono zawieszone na podstawie art.174 § 1 pkt 4 k.p.c., a następnie na podstawie art. 180 § 1 pkt 5 lit. b w zw. z art. 174 § 3 k.p.c. w związku z art. 144 ust. 1 pr.up. – w zakresie żądania ustalenia nieważności umowy podjęte z udziałem syndyka masy upadłości. Zasadą jest bowiem kontynuowanie postępowań sądowych dotyczących masy upadłości z udziałem syndyka.

Wyjątkiem od tej zasady jest regulacja przewidziana w art.145 ust.1 pr. up., zgodnie z którym, postępowanie sądowe, administracyjne lub sądowoadministracyjne w sprawie wszczętej przeciwko upadłemu przed dniem ogłoszenia upadłości o wierzytelność, która podlega zgłoszeniu do masy upadłości, może być podjęte przeciwko syndykowi tylko w przypadku, gdy w postępowaniu upadłościowym wierzytelność ta po wyczerpaniu trybu określonego ustawą nie zostanie umieszczona na liście wierzytelności. Przepis ten należy odczytywać łącznie z art.224 pr. up., który obliguje syndyka do sporządzenia listy wierzytelności, a także z art.245 pr. up., wskazującym treść listy wierzytelności, w tym sumę każdej wierzytelności podlegającej uznaniu (art.245 ust.1 pkt 3). Z przytoczonych przepisów wynika zatem, że z udziałem syndyka nie mogą być kontynuowane te procesy, które dotyczą wierzytelności pieniężnych, albo takich, które w ostatecznym rozrachunku mogą zostać przeliczone na pieniądze w wyniku likwidacji majątku upadłego. Także art.335 i nast. pr. up., regulujące podział funduszów masy, odwołują się do środków pieniężnych. Nie spełnia tego wymogu żądanie ustalenia nieważności czynności prawnej ponieważ – choć ma określoną wartość majątkową – to nie stanowi wierzytelności i nie może zostać wyrażone w postaci sumy pieniężnej, podlegającej umieszczeniu na liście wierzytelności. W tego roszczenia postępowanie, choć dotyczy masy upadłości, nie jest jednocześnie postępowaniem o wierzytelność podlegającą zgłoszeniu w postępowaniu upadłościowym, a zatem może być kontynuowane z udziałem syndyka na podstawie art.144 ust.1 pr. up.

Ponadto, jak wskazał Sąd Apelacyjny w Katowicach w wyroku z 3 listopada 2023 r., sygn. akt V ACa 813/23, chociaż jest oczywiste, że może występować zależność pomiędzy postępowaniem upadłościowym w przedmiocie uznania wierzytelności na liście, a procesem o ustalenie nieistnienia stosunku prawnego – co do istnienia wierzytelności, nie mniej jednak, to pierwsze nie zastępuje tego drugiego. Bezspornie przesłanką uwzględnienia wierzytelności z tytułu nienależnego świadczenia jest uznanie nieważności umowy kredytu. Nie można jednak tracić z pola widzenia założenia, że ustalenie listy wierzytelności stanowi instytucję prawa upadłościowego i poza nielicznymi wyjątkami, ma znaczenie wyłącznie dla tego postępowania. Postępowanie wszczęte na skutek zgłoszenia wierzytelności, kończące się ustaleniem listy wierzytelności, nie stanowi rozpoznania i rozstrzygnięcia sprawy w rozumieniu przepisów kodeksu postępowania cywilnego. Tytuł egzekucyjny, jaki powstaje w wyniku uznania na liście wierzytelności w oparciu o art. 264 ust. 1 pr.up. nie korzysta z atrybutów wynikających z art. 365 i art. 366 k.p.c. Tym samym nie wiąże sądów w postępowaniach cywilnych toczących się poza ramami postępowania upadłościowego. Uznanie zatem wierzytelności na liście wierzytelności nie wiązałoby zatem sąd rozpoznający sprawę o ustalenie nieistnienia stosunku prawnego. Co więcej, wyciąg z listy wierzytelności nie przesądzałby na przyszłość kwestii związanej z ważnością umowy kredytu (co do świadczeń niezgłoszonych w postępowaniu upadłościowym), a nadto nie stanowiłby podstawy do wywołania innych skutków prawnych, np. w postaci stosowanego wykreślenia zabezpieczeń kredytu z ksiąg wieczystych lub odpowiedniego rejestru sądowego. Nie można pomijać argumentu, iż z różnych przyczyn faktycznych powództwo o ustalenie nieważności umowy kredytu może okazać jedynym instrumentem ochrony prawnej powoda, która urzeczywistnia się wyłącznie poprzez uzyskanie wyroku ustalającego (art. 189 k.p.c.). Dotyczy to szczególnie przypadku, gdy powodowi nie przysługuje roszczenie o świadczenie pieniężne wobec upadłego, a sporna kwestia sprowadza się wyłącznie do zagadnienia związanego z istnieniem lub nieistnieniem stosunku prawnego. W takiej sytuacji odmowa podjęcia zawieszonego postępowania nie tylko naruszałby przywołane wcześniej przepisy, ale i de facto prowadziłaby do odmowy udzielenia powodowi ochrony prawnej. W takim bowiem przypadku, powód nie posiadałby przecież żadnego instrumentu procesowego do dochodzenia praw na drodze postępowania upadłościowego.

Z tych przyczyn Sąd Apelacyjny stanął na stanowisku, że nie ma przeszkód w zakresie kontytuowania postępowania z jego udziałem postępowania w zakresie powództwa o ustalenie nieważności umowy, co prowadzić musiało do oddalenia ponowionego wniosku pozwanego o zawieszenie postępowania.

Przedmiotem rozpoznania jest zatem wyłącznie żądanie ustalenia nieważności umowy, stąd nie podlegają badaniu – na obecnym etapie postępowania –zarzuty apelacji odnoszące się do żądania zapłaty, podobnie jak nie podlegają ocenie zarzuty zatrzymania i potrącenia.

W zakresie relewantnym do żądania ustalenia nieważności umowy Sąd Okręgowy poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne, znajdujące oparcie w zgromadzonych dowodach. Sąd Apelacyjny akceptuje je w pełni i czyni własnymi.

Odnosząc się kolejno do zarzutów naruszenia prawa procesowego – nie znajduje uzasadnienia zarzut art.235 2 § 1 pkt 2 k.p.c. w związku z art.227 k.p.c., do czego miało dojść poprzez oddalenie wniosku o dopuszczenie dowodu z zeznań świadka R. D.. Nie było przedmiotem kontrowersji, że świadek nie brał udziału w czynnościach poprzedzających zawarcie umowy stron, a jego zeznania miały służyć wykazaniu, że nie doszło do spełnienia przesłanki braku zgodności z dobrymi obyczajami (ponieważ Bank nie ustalał kursów walut dowolnie, a przyjęcie kursów kupna i sprzedaży wynikało ze sposobu finansowania kredytu), nie doszło do spełnienia przesłanki rażącego naruszenia interesów konsumenta (Bank musiał publikować i publikował rynkowy kurs, a wprowadzenie spornych postanowień do umowy wiązało się z poprawieniem interesu powódki). Ponadto zeznania miały dotyczyć funkcjonowania kredytu indeksowanego do waluty obcej, wpływu kursu na funkcjonowanie kredytu, przyczyn występowania różnic w wysokości oprocentowania kredytów udzielonych w walucie polskiej i waloryzowanych kursami walut obcych, a także zasad rozliczania przez Bank kursów walut obcych. Sąd Apelacyjny podziela stanowisko Sądu Okręgowego, że zeznania te nie miały znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy. W zakresie, w jakim teza dowodowa odwołuje się do przesłanek abuzywności pozwany opiera się na odmiennym i nie akceptowanym przez Sąd Apelacyjny rozumieniu tych pojęć, a pozostałym zakresie zeznania miałyby wyjaśniać ogólne zasady funkcjonowania i rozliczania kredytów, co także w sprawie pozostaje bez znaczenia. Z tych przyczyn nie wystąpiły przesłanki do uznania, że postanowienie Sądu Okręgowego o oddaleniu wniosku dowodowego naruszało przepisy procedury (art.380 k.p.c.).

Podobnie bez znaczenia dla sprawy są okoliczności, które miały być dowiedzione dowodami z artykułu prasowego (pominąwszy nieprzydatność tego dowodu jako takiego w sprawie) oraz dokumentów w postaci opracowania Komisji Nadzoru Finansowego z 2013 r., raportu UOKiK dotyczącego spreadów z 2009 r., stanowiska Prezesa ZBO z 16 czerwca 2016 r. z załącznikami, Białej księgi kredytów frankowych w Polsce i stanowiska Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego/Biura Studiów i Analiz Sądu Najwyższego z 6 września 2016 r. Na tej podstawie pozwany zmierzał do przedstawienia ogólnych wiadomości na temat funkcjonowania kredytów i procedury ich zawierania, co nie miało w sprawie znaczenia. Ponadto przedstawione dokumenty są wyrazem stanowiska i poglądów określonych osób i jako takie mogą jedynie być uważane za prezentację stanowiska strony w sprawie. Te okoliczności same w sobie są wystarczające do uznania, że nie doszło do naruszenia art.227 k.p.c. w związku z art.233 § 1 k.p.c. i art.327 1 § 1 k.p.c., bez analizy pozostałych zagadnień, jakie wyłaniają się z tak sformułowanego zarzutu.

Jeśli natomiast chodzi o zarzut naruszenia art.233 § 1 k.p.c., przytaczany w połączeniu z innymi przepisami lub samodzielnie, to po pierwsze, odnosi się do wyłącznie podstawy faktycznej, a nie podstawy prawnej rozstrzygnięcia. Po wtóre, jak się zgodnie przyjmuje w judykaturze, istota zarzutu sprowadza się do braku logicznych powiązań pomiędzy wnioskami wynikającymi z dowodów, a podstawą faktyczną rozstrzygnięcia. Zarzut jest zasadny wtedy, jeśli poczynione w sprawie ustalenia nie znajdują oparcia w dowodach albo wręcz pozostają z nimi w sprzeczności w taki sposób, że nie dają się pogodzić z tymi dowodami. Obowiązkiem skarżącego jest wskazanie które ustalenia są dotknięte tą wadą oraz do którego dowodu zarzut się odnosi, przy czym winien on także wyjaśnić jakie przepisy procesowe zostały naruszone przy dokonywaniu – wadliwych wedle skarżącego – ustaleń faktycznych. Dopiero bowiem wtedy, w granicach związania zarzutem (zob. uchwała SN 7 sędziów - zasada prawna z dnia 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07) sąd odwoławczy ma możliwość dokonania oceny, czy w istocie wytknięte nieprawidłowości w sprawie miały miejsce, a jeśli tak, czy w istotny sposób wpłynęły na treść rozstrzygnięcia. Sąd ocenia wiarogodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Granice swobodnej oceny dowodów wyznaczają przepisy prawa procesowego oraz reguły logicznego wnioskowania, według których Sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego oraz zasad doświadczenia życiowego. Ocenę dowodów można skutecznie podważyć w apelacji tylko wówczas, gdyby w świetle dyrektyw płynących z art. 233 § 1 k.p.c. okazała się rażąco wadliwa, albo w sposób oczywisty błędna. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął Sąd wadze dowodów i ich odmiennej ocenie.

Zarzucając naruszenie art.233 § 1 k.p.c. pozwany twierdził, że Sąd Okręgowy wadliwie ocenił zeznania świadka P. D. stwierdzając, że miały one jedynie teoretyczny charakter, podczas gdy świadek szczegółowo opisała proces udzielania kredytu indeksowanego do CHF, a powódka nie wykazała, że w jej przypadku miały miejsce jakiekolwiek odstępstwa. Sąd Apelacyjny doszedł do przekonania, że zarzut ten nie może odnieść spodziewanego skutku. Bez wątpienia zeznania miały walor ogólny, skoro świadek nie pamiętała okoliczności dotyczących umowy zawartej przez powódkę. Jest to skądinąd zrozumiałe, z uwagi zarówno na upływ czasu, jak i na liczbę umów, przy zawieraniu których świadek uczestniczyła. Nawet jednak w części, w jakiej zeznania dotyczą sposobu postępowania pośrednika, zeznania cechują się dużym stopniem ogólności. Mowa w nich np. o „omawianiu procedury”, czy „rozwiewaniu wątpliwości”, czy o tym, że świadek informowała o ryzyku kursowym, o możliwości negocjowania umowy, czy udzielenia informacji o tabelach kursowych. Z zeznań nie wynika jednak jakich informacji (o jakim stopniu szczegółowości) świadek udzielała, a w szczególności, by były one szersze niż zawarte w przedłożonych dokumentach. Zasadnie więc Sąd uznał, że zeznania te nie są przydatne dla ustalenia okoliczności istotnych dla sprawy.

Jeśli zaś chodzi o zarzut naruszenia art.233 § 1 k.p.c. w związku z art.299 k.p.c., na jego uzasadnienie pozwany podał jedynie, że powódka jest żywotnie zainteresowana wynikiem sprawy, że dowód z zeznań stron może mieć jedynie akcesoryjny charakter względem pozostałych dowodów i że z uwagi na upływ czasu powódka może nie pamiętać niektórych okoliczności sprawy, a pozwany przedstawił dokumenty potwierdzające okoliczności przeciwne. Zarzut ten nie zasługuje na uwzględnienie.

Ani art.299 k.p.c., ani art.233 § 1 k.p.c. nie wprowadzają żadnych zasad odnoszących się do mocy dowodów (na wzór znanej z historii prawa legalnej teorii dowodów). Subsydiarność dowodu z przesłuchania stron odnosi się natomiast wyłącznie do jego dopuszczenia, a nie oceny. Jeżeli dowód ten zostanie w sprawie przeprowadzony, obowiązkiem sądu jest dokonać jego oceny na zasadach ogólnych. Ponadto z samej istoty dowodu z przesłuchania stron wynika, że osoba składająca zeznania jest zainteresowana wynikiem sprawy i przestawia okoliczności istotne dla sprawy z subiektywnej perspektywy, a mimo to ustawodawca dowodu tego z systemu środków dowodowych nie wyeliminował. Należy więc uznać, że podważanie mocy dowodowej zeznań strony wymaga zaistnienia dodatkowych okoliczności świadczących o tym, że strona przedstawia fakty tak dalece subiektywnie lub wręcz mija się z prawdą, co wyklucza czynienie ustaleń faktycznych na podstawie jej zeznań. Taka sytuacja w sprawie nie miała miejsca. Pozwany nie przedstawił żadnych argumentów, które podważyłyby ocenę zeznań powódki jako wiarygodnych, w tym nie wskazał na ewentualne niejasności, czy przeinaczenia w jej zeznaniach, mogące świadczyć o tym, że powódka nie pamięta przebiegu procesu poprzedzającego zawarcie umowy lub zeznaje nieprawdę. Samo skonfrontowanie zeznań powódki z treścią zgromadzonych dokumentów także nie może, wbrew oczekiwaniom skarżącego, prowadzić do odmowy dania jej wiary, skoro różnice dotyczą nie faktów, lecz oceny prawnej.

W pozostałym bowiem zakresie, zarzucając wadliwą ocenę dowodów z dokumentów pozwany nie tyle kwestionuje fakty ustalone przez Sąd Okręgowy, ile ich ocenę prawną, co czyni zarzut nieskutecznym. Wywody przytoczone na uzasadnienie zarzutu w zakresie problemu konstruowania kursów walut obcych, przekazania informacji o ryzyku kursowym, indywidualnego negocjowania postanowień umowy, czy niewłaściwych, w ocenie skarżącego, wniosków wyciągniętych przez Sąd z faktu zawarcia aneksu do umowy i uzyskania przez powódkę możliwości spłaty zobowiązania bezpośrednio w walucie indeksacji, odnoszą nie do poczynionych ustaleń, ale wywiedzionych z nich wniosków. Mają też u podstaw inne rozumienie pojęcia indywidualnego negocjowania postanowień umowy.

Jak słusznie zauważył Sąd Okręgowy, o indywidualnym negocjowaniu postanowień umowy można mówić wyłącznie wtedy, jeśli ich treść została sformułowana w toku negocjacji z konsumentem. Chodzi więc o sytuację, w której konsument miał rzeczywisty wpływ na postanowienia umowy. W judykaturze i doktrynie przyjmuje się, że sformułowanie to należy rozumieć ściśle, a więc jedynie jako sytuację, w której konsument faktycznie wpłynął na treść postanowienia, tzn. zaproponował ją, doprowadził do jej modyfikacji albo przynajmniej zgodził się na pozostawienie postanowienia bez zmian w toku indywidualnych, swobodnych negocjacji. Gdy natomiast przedmiotem oceny jest postanowienie, którego obowiązywanie jest wynikiem wyboru dokonanego przez konsumenta spośród wielu, ściśle określonych możliwości (np. przez zaznaczenie jednej z opcji na formularzu), to ze względu na ograniczenie możliwości wyboru do przygotowanych uprzednio (jednostronnie) opcji, należy uznać, że postanowienie takie nie było przedmiotem negocjacji (R. Trzaskowski [w:] Kodeks cywilny. Komentarz. Tom III. Zobowiązania. Część ogólna, wyd. II, red. J. Gudowski, Warszawa 2018, art. 385(1), art. 385(2), art. 385(3)). Wbrew odmiennemu stanowisku pozwanego, za indywidualnie uzgodnione można uznać jedynie te postanowienia, które były przedmiotem negocjacji, bądź są wynikiem porozumienia lub świadomej zgody co do ich zastosowania. Postanowieniem indywidualnie uzgodnionym w myśl przepisu art. 385 1 § 3 k.c. nie jest postanowienie, którego treść konsument mógł negocjować, lecz postanowienie, które rzeczywiście negocjował, czego w niniejszej sprawie nie wykazano. Nie można przy tym uznać, że pojęcie „indywidualnego uzgodnienia” wyczerpuje ustalenie waluty kredytu, jego wysokości, czy okresu spłaty, albo – poprzez datę złożenia polecenia wykonania umowy – kursu, po jakim nastąpi przeliczenie z waluty kredytu na PLN. Konsekwencją takiej interpretacji byłoby przyjęcie, że z założenia każda umowa jest indywidualnie negocjowana, a to z kolei całkowicie pozbawiłoby znaczenia uregulowanie zawarte w art.385 1 § 1 k.c.

Pozwany podniósł również liczne zarzuty naruszenia prawa materialnego. Najdalej idącym z nich był zarzut braku interesu prawnego w żądaniu ustalenia nieważności umowy.

Wprawdzie powódka domagała się jednocześnie zasądzenia kwoty uiszczonej na rzecz pozwanego w wykonaniu umowy kredytu, a ustalenie nieważności tej umowy stanowi przesłankę rozstrzygnięcia, to jednak Sąd Apelacyjny uznał, że ma ona w takim żądaniu interes prawny w rozumieniu art.189 k.p.c. Przesłanka ta jest spełniona nie tylko wówczas, gdy dotyczy obecnych stosunków prawnych i praw, ale dotyczy także przyszłych lub prawdopodobnych stosunków prawnych. Oznacza to, że ocena istnienia interesu musi uwzględniać to, czy wynik postępowania doprowadzi do usunięcia niejasności i wątpliwości co do danego stosunku prawnego i czy definitywnie zakończy spór na wszystkich płaszczyznach tego stosunku lub mu zapobiegnie, a więc czy sytuacja powoda zostanie jednoznacznie określona. Obiektywny charakter interesu prawnego nie może być wyabstrahowany od okoliczności sprawy, bo podstawą niepewności co do stanu prawnego są konkretne okoliczności faktyczne, które miały wpływ na ukształtowanie stosunku prawnego lub prawa i które stanowią przyczynę sporu, niejednokrotnie na różnych płaszczyznach prawnych. Dlatego też nie można zakwestionować interesu prawnego w żądaniu ustalenia stosunku prawnego lub prawa, gdy ma ono znaczenie zarówno dla obecnych jak i przyszłych możliwych, ale obiektywnie prawdopodobnych stosunków prawnych i praw, czy sytuacji prawnej podmiotu występującego z żądaniem (z uzasadnienia wyroku SA w Gdańsku z dnia 6 lipca 2020 r., V ACa 52/20). Odwołując się do tych kryteriów trzeba uznać, że powódka wykazała w niniejszej sprawie istnienie interesu prawnego jako przesłanki powództwa o ustalenie z art. 189 k.p.c. ponieważ konsekwencje ustalenia nieistnienia stosunku prawnego nie ograniczają się wyłącznie do aktualizacji obowiązku świadczenia przez pozwanego, lecz wpływają na określenie treści praw i obowiązków powódki jako jego dłużniczki. Umowa będąca przedmiotem oceny w niniejszym postępowaniu stanowi długoterminowy stosunek prawny, a wynikające z niego zobowiązanie nie zostało wykonane w całości, nie upłynął też przewidziany nią okres spłaty kredytu. Ponadto z zawartą umową pozostają w związku utrzymujące się formy zabezpieczenia. W takim stanie rzeczy wyrok wydany na podstawie art.189 k.p.c. ureguluje ostatecznie stosunek istniejący pomiędzy stronami.

Kolejnym zagadnieniem, które winno zostać rozstrzygnięte przed innymi, jest problem indywidualnego uzgodnienia postanowień umowy. Zgodnie z art.385 1 § 1 k.c., badaniu na gruncie przesłanek abuzywności podlegają tylko te postanowienia umowy zawartej pomiędzy przedsiębiorcą i konsumentem, które nie były przedmiotem indywidualnego uzgodnienia, a Ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje (art.385 1 § 4 k.c.). Jak wskazano wyżej, dla przyjęcia indywidualnego uzgodnienia nie jest wystarczające dokonanie przez konsumenta wyboru waluty kredytu, czy liczby rat, w jakiej ma on zostać spłacony, podobnie o indywidualnym uzgodnieniu nie świadczy okoliczność, że konsument znał postanowienia umowy i je akceptował. W przeciwnym razie należałoby postawić znak równości pomiędzy pojęciami „umowa” i „postanowienie umowne indywidualnie uzgodnione”, co pozostawałoby w jaskrawej sprzeczności z ochronną funkcją przywołanego przepisu. W realiach sprawy nie doszło do wykazania, że postanowienia umowy stron, nie wspominając już o stanowiącym jej integralną część regulaminie, były wynikiem negocjacji bądź porozumienia pomiędzy stronami, a nie akceptacji przez powódkę treści przedstawionych przez pozwanego. Tym samym otwarta pozostała droga do badania ich abuzywności.

Kwestią o zasadniczym znaczeniu dla rozstrzygnięcia sprawy jest problem tabel kursowych jako czynnika wyznaczającego zakres zobowiązania powodów. Pozwany twierdził, że tabele te stanowiły czynnik o charakterze obiektywnym, a sposób ich konstruowania został opisany w umowie i powódce wyjaśniony. Ze stanowiskiem takim nie można się jednak zgodzić, a podniesione zarzuty naruszenia art.56 k.c., art.65 § 1 i 2 k.c., art.354 § 1 i 2 k.c. w związku z § 6 ust.1, § 9 ust.2 i § 10 ust.3 umowy, a także art.385 1 k.c. oraz art.385 2 k.c. nie są zasadne.

W § 6 ust. 1 umowy wskazano jedynie, że tabela kursów sporządzana była przez merytoryczną komórkę Banku na podstawie kursów obowiązujących na rynku międzybankowym w chwili sporządzania tabeli i po ogłoszeniu kursów średnich przez NBP, o godz. 16.00 każdego dnia roboczego i obowiązywała przez cały następny dzień roboczy. Z formuły tej nie wynika jakie czynniki – poza, jak się wydaje, kursem średnim NBP – były brane pod uwagę przy sporządzaniu tabeli, ani jaka była ich waga. Przeprowadzone postępowanie dowodowe nie dostarczyło też podstaw, aby przyjąć, że o sposobie konstruowania tabel powódka została poinformowana, a tym bardziej, by miała na nie jakikolwiek wpływ.

W ocenie Sądu Apelacyjnego zasadny jest pogląd, że odwołanie się do kursów walut ogłaszanych w tabelach banku rażąco narusza równorzędność stron umowy przez nierównomierne rozłożenie uprawnień i obowiązków między partnerami stosunku obligacyjnego, a prawo banku do ustalania kursu waluty nieograniczone skonkretyzowanymi, obiektywnymi kryteriami zmian stosowanych kursów walutowych świadczy o braku właściwej przejrzystości i jasności postanowienia umownego, które uniemożliwia konsumentowi przewidzenie wynikających dla niego z umowy konsekwencji ekonomicznych. Powyższych wniosków wypływających z abstrakcyjnej kontroli abuzywności takich postanowień, nie wzrusza kontrola indywidualna dokonana w realiach sprawy. Stosując do przeliczenia tworzoną przez siebie tabelę kursów istotnie bank narzucił powódce jako swojej dłużniczce sposób ustalenia wysokości kwoty podlegającej wypłacie i zwrotowi, tym samym przydał sobie możliwość jednostronnego oddziaływania na wysokość jej zobowiązania kredytowego. W tej sytuacji abuzywnego charakteru tych klauzul nie wyłączyłoby nawet stwierdzenie, że stosowane przez pozwany bank kursy walut nie odbiegały istotnie od kursów stosowanych przez inne banki komercyjne, ani od średniego kursu NBP, ani nawet ustalenie, że ogólny koszt kredytu udzielonego na warunkach przewidzianych w umowie nie odbiegał od kosztów kredytu w tożsamej wysokości, który udzielony byłby według warunków przewidzianych dla kredytów złotówkowych. Okoliczności te nie zmieniają bowiem faktu, że kursy walut były kształtowane przez bank arbitralnie w tym znaczeniu, że powódka jako kredytobiorca nie miała żadnego wpływu ani na metodologię ustalenia kursów walut, ani dobór zastosowanych kryteriów i ich wagę, co w konsekwencji prowadziło do określenia wysokości jej zobowiązania jednostronnie przez bank.

Odnosząc się zaś do samych zasad ustalania tabel kursowych, w orzecznictwie Sądu Najwyższego, jak i sądów powszechnych utrwalony jest już pogląd, że postanowienia umowy określające zarówno zasady przeliczenia kwoty udzielonego kredytu na złotówki przy wypłacie kredytu, jak i spłacanych rat na walutę obcą, pozwalające bankowi swobodnie (tzn. bez żadnego udziału drugiej strony umowy, a nawet bez jej wiedzy i zgody) kształtować kurs waluty obcej, mają charakter niedozwolonych postanowień umownych. W judykaturze nie budzi wątpliwości, że abuzywne są wzorce umowne, które określają wysokość należności obciążającej konsumenta z odwołaniem do tabel kursów ustalanych jednostronnie przez bank, bez wskazania obiektywnych kryteriów. Mechanizm ustalania przez bank kursów waluty, który pozostawia bankowi swobodę, jest w sposób oczywisty sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco narusza interesy konsumenta, a klauzula, która nie zawiera jednoznacznej treści i przez to pozwala na pełną swobodę decyzyjną przedsiębiorcy w kwestii bardzo istotnej dla konsumenta, dotyczącej kosztów kredytu, jest klauzulą niedozwoloną w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. (postanowienie SN z dnia 15 września 2023 r., I CSK 4788/22). Nie sposób też mówić o spełnieniu warunku transparentności, skoro umowa (ani inne regulacje stanowiące jej integralną część) nie zawierały żadnych postanowień umożliwiających ustalenie zasad, w oparciu o które pozwany tworzy wspomniane tabele.

Z utrwalonego poglądu judykatury wynika też, że używane we wzorcach zwroty typu „bieżące notowania kursów wymiany walut”, „rynek międzybankowy”, „rynek krajowy”, „różnica stóp inflacji”, „różnica stóp procentowych”, „płynność rynku walutowego”, czy też „stan bilansu płatniczego i handlowego” mają charakter niedookreślony. Nie wynika z nich, z jakich konkretnie źródeł pozwany pozyskuje informacje, na podstawie których ustala kursy walut. Takie nietransparentne postanowienia, które uprawniają do jednostronnego ustalenia kursów walut, pozostawiają pole do arbitralnego działania banku i w ten sposób obarczają kredytobiorcę nieprzewidywalnym ryzykiem oraz naruszają równorzędność stron (zob. wyrok SN z dnia 30 września 2020 r., I CSK 556/18, w którym zwraca się też uwagę, że potencjalna częstotliwość dokonywania przez bank modyfikacji jest dowolna, a konsumenci nie mają żadnego wpływu i możliwości reakcji na takie działanie banku). Tym bardziej więc tak sformułowane zastrzeżenie należy odnieść do regulacji, która nawet nie przybliża sposobu ustalenia kursów waluty, istotnych dla obliczenia wysokości świadczenia kredytobiorców. Nie ma przy tym znaczenia, że powódka mogła w każdym czasie ustalić na stronie internetowej banku aktualny w danej chwili kurs przeliczeniowy, skoro i tak nie miała żadnego wpływu czynniki, w oparciu o które kurs ten był wyznaczany.

Sąd Apelacyjny uznał, że nie ma w sprawie znaczenia, czy konstruując tabele kursowe pozwany opierał się na weryfikowalnych czynnikach ekonomicznych, ponieważ istota problemu sprowadza się nie do tego, czy w ogóle istniała możliwość weryfikacji danych z tabel, ale do tego, czy postanowienia umowy w części opierającej się na rzeczonych tabelach były wystarczająco transparentne. Art.69 ust.4a Prawa bankowego stanowi tymczasem, że w przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska, ma ona zawierać szczegółowe zasady określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat kapitałowo-odsetkowych oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu. Wprawdzie przepis ten został wprowadzony do porządku prawnego z dniem 26 sierpnia 2011 r., a więc po zawarciu umowy stron, to jednak ustawodawca dał wyraz temu, jakie informacje powinny zostać zamieszczone w umowie o kredy denominowany lub indeksowany do waluty obcej. Nie znajduje on bezpośredniego zastosowania w niniejszej sprawie, co jednak nie oznacza, że nie wprowadza standardu informacyjnego odpowiadającego zasadom uczciwego obrotu, który należało już uprzednio zdekodować na podstawie art.385 1 § 1 k.c.

Z kolei klauzule zawarte w § 9 ust.2 i § 10 ust.3 umowy, a także § 19 ust.5 umowy, zawierały mechanizm indeksacyjny, którego istota sprowadzała się do przeliczenia kwoty wypłacanej przez bank z tytułu umowy kredytu z CHF na złote i kwot wpłacanych przez powodów w złotych na CHF przy zastosowaniu kursów przewidzianych w dacie wypłaty lub wpłaty.

Oceniając treść tych klauzul w aspekcie przesłanek rażącego naruszenia interesów konsumenta i sprzeczności z dobrymi obyczajami stwierdzić trzeba, że ukształtowanego nimi świadczenia kredytobiorcy, polegającego na obowiązku zapłaty różnicy pomiędzy kursem kupna i kursem sprzedaży waluty, nie można uznać za wynagrodzenie, któremu odpowiada jakiekolwiek świadczenie banku. Z treści umowy nie wynika, by wolą stron było wprowadzenie do umowy usługi kantorowej banku (klauzule miały normować jedynie mechanizm waloryzacyjny), a zróżnicowanie pomiędzy kursem kupna i sprzedaży stosowanym dla określenia wysokości kapitału, a następnie wysokości spłaty w nieuzasadniony sposób zwiększało wysokość świadczeń, do których zobowiązany był kredytobiorca, a nadto konstytuowało stan fikcyjny wyrażający się w przyjęciu, że powódka uzyskała kredyt wyższy niż rzeczywiście wykorzystany (o różnicę między kursem kupna i sprzedaży CHF). Takie ukształtowanie warunków umowy powodowało, że już w chwili jej zawarcia, bez zajścia żadnego zdarzenia, a nawet bez zmiany obowiązującego w banku kursu CHF, powódka została obciążona spłatą kapitału kredytu w wysokości wyższej niż rzeczywiście wykorzystana. Obciążenie jej dodatkowym, ukrytym i nie znajdującym podstawy prawnej świadczeniem (o nieustalonej w dacie zawierania umowy wysokości), a nadto oprocentowaniem od tej kwoty było nieuczciwe i ewidentnie naruszało interesy powódki oraz dobre obyczaje. Zaznaczyć przy tym należy, że powódka nie miała możliwości uniknięcia zastosowania niekorzystnego dla niej mechanizmu indeksacji ponieważ to nam właśnie opierała się istota umowy. Od początku było też wiadomo, że zamierza ona uzyskać środki w PLN i że w tej walucie będzie spłacać swoje zobowiązanie.

Nie można też nie dostrzec, że w rejestrze prowadzonym przez Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów pod pozycją 3178 widnieje – jako niedozwolona – klauzula o treści: Kredyt jest indeksowany do CHF/USD/EUR, po przeliczeniu wypłaconej kwoty zgodnie z kursem kupna CHF/USD/EUR według Tabeli Kursów Walut Obcych obowiązującej w Banku (...) w dniu uruchomienia kredytu lub transzy. Tymczasem zgodnie z wyrokiem TSUE z dnia 21 września 2023 r., C-139/22, art. 3 ust. 1, art. 7 ust. 1 i art. 8 dyrektywy 93/13 w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że nie stoją one na przeszkodzie temu, by warunek umowny, który nie był indywidualnie negocjowany, został uznany przez właściwe organy krajowe za nieuczciwy z tego tylko powodu, że jego treść jest równoznaczna z treścią postanowienia wzorca umowy wpisanego do krajowego rejestru klauzul niedozwolonych.

Postępowanie dowodowe nie dowiodło też, że powódka uzyskała wystarczające informacje o ryzyku kursowym. Bez wątpienia przedstawiono jej symulacje wysokości rat w razie wzrostu kursu CHF do złotego, jednocześnie jednak została ona zapewniona o stabilności waluty szwajcarskiej i bezpieczeństwie opartego na niej kredytu, wskazywano też na wysokość raty kredytowej, najniższej w porównaniu z ratami kredytów udzielonych w innych walutach, w tym w PLN. Z informacji tych wyłaniał się obraz kredytu indeksowanego do CHF jako produktu bezpiecznego, a przy tym taniego, co nie znalazło potwierdzenia w rzeczywistości.

Oczywistym jest, że konsument powinien dochować staranności i wykazywać dbałość o własne sprawy, jednak w żadnych wypadku nie wyprzedza to, ani nie zastępuje obowiązku informacyjnego, jaki ciąży na profesjonaliście. Do jego realizacji TSUE przykłada szczególną wagę, skoro w wyroku z dnia 21 września 2023 r., C-139/22 stwierdził, że art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich w związku z jej art. 2 lit. b należy interpretować w ten sposób, że przedsiębiorca ma obowiązek poinformowania zainteresowanego konsumenta o istotnych cechach zawartej z nim umowy oraz o ryzyku związanym z tą umową, i to nawet wówczas, gdy ów konsument jest jego pracownikiem i posiada odpowiednią wiedzę w dziedzinie wspomnianej umowy.

Podobnie w wyroku z 10 czerwca 2021 r. (w połączonych sprawach C-776/19 do C-782/19) TSUE wyraził pogląd, że w ramach umowy kredytu denominowanego w walucie obcej, narażającej konsumenta na ryzyko kursowe, nie spełnia wymogu przejrzystości przekazywanie temu konsumentowi informacji, nawet licznych, jeżeli opierają się one na założeniu, że równość między walutą rozliczeniową a walutą spłaty pozostanie stabilna przez cały okres obowiązywania tej umowy. Jest tak w szczególności wówczas, gdy konsument nie został powiadomiony przez przedsiębiorcę o kontekście gospodarczym, mogącym wpłynąć na zmiany kursów wymiany walut, tak że konsument nie miał możliwości konkretnego zrozumienia potencjalnie poważnych konsekwencji dla jego sytuacji finansowej, które mogą wyniknąć z zaciągnięcia kredytu denominowanego w walucie obcej. Także w orzecznictwie Sądu Najwyższego wskazuje się na konieczność szczególnej staranności banku przy stosowaniu w wieloletniej umowie mechanizmu działania kursowego. Obowiązek ten jest określany jako „ponadstandardowy”, gdyż mający dać konsumentowi pełną orientację odnośnie do istoty transakcji, a jego naruszenie wiąże się z zastosowaniem odpowiedniej sankcji przy rozstrzyganiu sporu między przedsiębiorcą a konsumentem (tak np. wyrok SN z 16 marca 2018 r., IV CSK 250/17).

Z tych wszystkich przyczyn zasługuje na aprobatę stanowisko Sądu Okręgowego o tym, że postanowienia umowy zawartej przez strony miały abuzywny charakter. Nie uchylało go również zawarcie przez strony aneksu do umowy, na podstawie którego powódka uzyskała możliwość spłaty zobowiązania w walucie waloryzacji, co nastąpiło w związku z wejściem w życie ustawy antyspreadowej. Po pierwsze, oceny uczciwego, a zarazem abuzywnego charakteru tych postanowień, zgodnie z uchwałą Sądu Najwyższego z 20 czerwca 2018r., III CZP 29/17 i powołanego w niej orzecznictwa TSUE oraz stosownie do art. 4 ust.1 oraz art. 3 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13, należy dokonać w odniesieniu do chwili zawarcia umowy o kredyt z uwzględnieniem wszystkich okoliczności, o których bank wiedział lub mógł wiedzieć przy zawieraniu umowy i które mogły wpływać na jej późniejsze wykonanie. Po wtóre, wbrew stanowisku pozwanej nowelizacja ustawy Prawo bankowe, dokonana w 2011 r., na mocy której do art. 69 ustawy dodany został ust. 3, nie zniosła abuzywności zasad wyznaczania kursu przez bank, nawet jeśli konsument nabył prawo do spłaty kredytu bezpośrednio w walucie waloryzacji. Jak się wskazuje w orzecznictwie, jeśli umowa daje konsumentowi wybór pomiędzy dwoma możliwościami, to nie może być to wybór pomiędzy możliwością abuzywną i nieabuzywną. Wszystkie postanowienia umowy i regulaminu muszą bowiem być zgodne z dobrymi obyczajami i nienaruszające interesów konsumenta. Przedmiotowa nowelizacja przyznała jedynie kredytobiorcy dodatkowe uprawnienie do spłaty rat kredytu indeksowanego lub denominowanego do waluty obcej bezpośrednio w tej walucie, co nie znaczy jednak, że jest on obowiązany do takiej formy spłaty. Przeciwnie: kredytobiorca ma możliwość wyboru formy spłaty, a więc może wybrać spłatę w złotych polskich, co oznacza konieczność zamieszczenia w umowie kredytowej, zgodnie z wymaganiami art. 69 ust. 2 pkt 4a Prawa bankowego, szczegółowych zasad określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 stycznia 2016 r., I CSK 1049/14, postanowienie z dnia 28 maja 2014 r., CSK 607/13). Dopiero wprowadzenie do wzorców umownych wskazanych wymagań dotyczących ustalania kursów wymiany walut pozwoliłoby na odmienną ocenę abuzywności postanowień tych wzorców umownych dotyczących kredytów denominowanych lub indeksowanych do waluty innej niż polska.

Sąd Apelacyjny stoi na stanowisku o konieczności zapewnienia, że wszystkie wynikające z umowy możliwości wypłaty świadczenia banku muszą być zgodne z prawem i nieabuzywne, a konsument może skorzystać z ochrony wynikającej z art.385 1 k.c. nawet jeśli dokonał wyboru jednej z kilku opcji, z których tylko niektóre okazały się wadliwe. Art. 3 ust. 1 dyrektywy 93/13 w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że postanowienie umowy, które ze względu na warunki wykonania niektórych przewidzianych w nim zobowiązań danego konsumenta należy uznać za nieuczciwe, nie może utracić takiego charakteru z powodu innego postanowienia tej umowy, które przewiduje możliwość wykonania przez tego konsumenta tych zobowiązań na innych warunkach (wyrok TSUE z 21 września 2023 r., C-139/22).

Słusznie też Sąd Okręgowy uznał, że postanowienia uznane za abuzywne nie wiążą powodów, co prowadzi do powstania w umowie luki nie dającej się wypełnić przepisami dyspozytywnymi. Zakwestionowane w niniejszej sprawie klauzule abuzywne dotyczyły samej istoty umowy (świadczenia głównego), wobec czego ich wyeliminowanie i zastąpienie innymi rozwiązaniami prowadziłoby do daleko idącego przekształcenia stosunku prawnego, nie odpowiadającego pierwotnej intencji jego stron (a bez wątpienia kolidowałoby z intencją kredytobiorców).

Stwierdzenie, że strony są związane umową w pozostałym zakresie (art. 385 ( 1) § 2 k.c.), zakłada bowiem, iż ów pozostały zakres wystarczy dla określenia praw i obowiązków stron. Jeżeli niedozwolone okazało się postanowienie określające konieczny element stosunku prawnego, wówczas ze względu na brak minimalnego konsensu umowa będzie musiała zostać w całości uznana za nieskuteczną. Wykładnia ta pozostaje w zgodzie z art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13/EWG, który stanowi wprawdzie, że klauzule abuzywne nie są wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części wiąże strony, jednakże z dodatkowym zastrzeżeniem: jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków (zob. R.Trzaskowski, tamże). Sąd nie może natomiast – co wynika także z orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej – zmienić (zredukować) treści klauzuli abuzywnej w taki sposób, by nadać jej kształt respektujący interesy konsumenta. Wskazówka taka wynika z wyroku TSUE z dnia 14 czerwca 2012 r. C-618/10, Banco Español de Crédito SA v. Joaquín Calderón Camina , w którym Trybunał stwierdził, że „sądy krajowe są zobowiązane wyłącznie do zaniechania stosowania nieuczciwego warunku umownego, aby nie wywierał on obligatoryjnych skutków wobec konsumenta, przy czym nie są one uprawnione do zmiany jego treści. Umowa ta powinna bowiem w zasadzie nadal obowiązywać, bez jakiejkolwiek zmiany innej niż wynikająca z uchylenia nieuczciwych warunków, o ile takie dalsze obowiązywanie umowy jest prawnie możliwe zgodnie z zasadami prawa wewnętrznego”. Trybunał odwołał się także do celu dyrektywy 93/13/EWG polegającego na ochronie konsumentów znajdujących się w słabszej pozycji względem przedsiębiorców oraz do wynikającego z art. 7 ust. 1 w zw. z jej motywem 24 zobowiązania do zapewnienia stosownych i skutecznych środków mających na celu zapobieganie stałemu stosowaniu nieuczciwych warunków w umowach zawieranych przez sprzedawców i dostawców z konsumentami (pkt 66–68). Zdaniem Trybunału, gdyby sąd krajowy mógł zmieniać treść nieuczciwych warunków zawartych w takich umowach, takie uprawnienie mogłoby zagrażać realizacji długoterminowego celu ustanowionego w art. 7 dyrektywy 93/13. Uprawnienie to przyczyniłoby się bowiem do wyeliminowania zniechęcającego skutku wywieranego na przedsiębiorców poprzez zwykły brak stosowania takich nieuczciwych warunków wobec konsumentów, ponieważ nadal byliby oni zachęcani do stosowania rzeczonych warunków wiedząc, że nawet gdyby miały one być unieważnione, to jednak umowa mogłaby zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy, tak aby zagwarantować w ten sposób interes rzeczonych przedsiębiorców (pkt 69). Ostatecznie Trybunał uznał, że nie można rozumieć art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13/EWG jako umożliwiającego sądowi krajowemu, w wypadku gdy stwierdzi on istnienie nieuczciwego warunku w umowie zawartej pomiędzy przedsiębiorcą a konsumentem, zmianę treści rzeczonego warunku zamiast zwykłego niestosowania go (pkt 71). Wyjątkowa możliwość zastąpienia nieuczciwego postanowienia umownego przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym jest zresztą ograniczona do przypadków, w których usunięcie nieuczciwego postanowienia umownego zobowiązywałoby sąd do unieważnienia umowy jako całości, narażając tym samym konsumenta na szczególnie szkodliwe skutki, tak że ten ostatni zostałby tym ukarany (tak ostatnio wyrok TSUE z 8 września 2022 r., C-80/21, E.K. i inni, podobnie wyrok z dnia 3 października 2019 r., Dziubak, C-260/18, EU:C:2019:819, pkt 48 i przytoczone tam orzecznictwo). Trybunał konsekwentnie stoi więc na stanowisku, że art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 Dyrektywy 93/13/EWG należy interpretować w ten sposób, że stoją one na przeszkodzie orzecznictwu krajowemu, zgodnie z którym sąd krajowy może, po stwierdzeniu nieważności nieuczciwego warunku znajdującego się w umowie zawartej między konsumentem a przedsiębiorcą, która to nieważność nie pociąga za sobą nieważności tej umowy w całości, zastąpić ten warunek przepisem dyspozytywnym prawa krajowego. Taką samą konkluzję Trybunał wywiódł co do możliwości zastąpienia wadliwego warunku umownego wykładnią oświadczenia woli stron w celu uniknięcia unieważnienia tej umowy, nawet jeśli konsument został poinformowany o skutkach nieważności tejże umowy i zaakceptował je. Sądy krajowe są bowiem zobowiązane wyłącznie do odstąpienia od stosowania nieuczciwego warunku umownego, aby nie wywierał on obligatoryjnych skutków wobec konsumenta, przy czym nie są one uprawnione do zmiany jego treści.

Sąd Najwyższy również stoi na stanowisku, że bez abuzywnych klauzul przeliczeniowych (spreadowych) umowa kredytu indeksowanego nie może nadal obowiązywać, gdyż ich wyeliminowanie prowadzi do upadku klauzuli ryzyka walutowego, charakterystycznego dla umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i uzasadniającego powiązanie stawki oprocentowania ze stawką LIBOR, co jest równoznaczne z tak daleko idącym przekształceniem umowy, iż należy ją uznać za umowę o odmiennej istocie i charakterze niż zamierzone przez strony, choćby nadal chodziło tu tylko o inny podtyp czy wariant umowy kredytu (postanowienie SN z 22 września 2023 r., I CSK 4983/22).

W świetle powyższych wywodów trafne było przyjęcie przez Sąd Okręgowy, że usunięcie z umowy klauzul indeksacyjnych ze skutkiem powoduje, że brak jest określenia w umowie jej elementów koniecznych przewidzianych w art. 69 Prawa bankowego. Ich wyeliminowanie nie pozwoli bowiem obliczyć sumy, jaką powódka zobowiązana jest zwrócić pozwanemu z tytułu kredytu. Wbrew wywodom pozwanego, po eliminacji klauzul abuzywnych w umowie nie pozostają elementy pozwalające rozliczyć tę umowę jako umowę kredytu złotówkowego, a sąd nie jest władny uzupełniać powstałych w ten sposób luk. Stanowiłoby to niedopuszczalną konwersję umowy, zwłaszcza, że wprowadzanie w miejsce ustalonego oprocentowania LIBOR, oprocentowania WIBOR, czy w miejsce ustalanego przez pozwanego kursu kupna i sprzedaży CHF jakiegokolwiek innego miernika wartości (kursu średniego NBP, czy innego) byłoby zbyt daleko idącą modyfikacją umowy ponieważ wprowadzałoby do niej zupełnie nowy element. Ani art. 385 1 k.c., ani żaden inny przepis prawa nie daje podstaw do zastąpienia abuzywnej klauzuli waloryzacyjnej inną, a w szczególności taką, która określałaby inny sposób ustalenia kursu waluty waloryzacji. Podstawy takiej nie stanowi art. 358 § 2 k.c., ponieważ nie obowiązywał on w chwili zawierania przez strony umowy, poza tym nie może on znaleźć zastosowania na zasadzie analogii. Dodatkowo przepis ten odnosi się do określenia sposobu spełnienia zobowiązania wynikającego z ważnej czynności prawnej (poprzez dopuszczenie zapłaty w innej walucie), podczas gdy problem rozpatrywany w niniejszym postępowaniu dotyczy samej ważności umowy jako źródła zobowiązania.

Podsumowując – niezasadne okazały się pozostałe zarzuty naruszenia prawa materialnego. Stwierdzając abuzywność postanowień umowy odnoszących się do świadczenia głównego stron, a w ich konsekwencji nieważność całej umowy, Sąd Okręgowy nie dopuścił się zarzucanych mu uchybień i prawidłowo zastosował prawo materialne.

Nie może odnieść skutku także zarzut naruszenia art.5 k.c. Zgodnie z zasadą czystych rąk na ochronę przed nadużyciem prawa wynikającą z tego przepisu nie może powoływać się podmiot, który sam dopuścił się naruszenia obowiązku uczciwego działania wobec swojego kontrahenta. Tak właśnie należy interpretować działanie pozwanego banku, który zawarł z powódką umowę kredytu sprzeczną z dobrymi obyczajami i rażącą naruszającą jej interesy.

Mając na uwadze powyższe okoliczności Sąd Apelacyjny uznał, że apelacja pozwanego nie jest zasadna i orzekł o jej oddaleniu na podstawie art.385 k.p.c.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Monika Czaja
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Katowicach
Osoba, która wytworzyła informację:  Aleksandra Janas
Data wytworzenia informacji: