V ACa 379/22 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Katowicach z 2023-07-19

Sygn. akt V ACa 379/22


WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 19 lipca 2023 r.


Sąd Apelacyjny w Katowicach V Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący Sędzia:

SA Olga Gornowicz-Owczarek

Sędziowie:

SA Aleksandra Janas (spr.)

SA Grzegorz Stojek

Protokolant:

Katarzyna Macoch

po rozpoznaniu w dniu 19 lipca 2023 r. w Katowicach

na rozprawie

sprawy z powództwa D. P.

przeciwko (...) Bankowi (...) Spółce Akcyjnej w W.

o ustalenie i zapłatę, ewentualnie o zapłatę

na skutek apelacji pozwanej

od wyroku Sądu Okręgowego w Gliwicach

z dnia 2 marca 2022 r., sygn. akt I C 291/21


oddala apelację;

zasądza od pozwanej na rzecz powoda kwotę 8.100 (osiem tysięcy sto) złotych z ustawowymi odsetkami w wysokości odsetek za opóźnienie od dnia prawomocności orzeczenia, którym je zasądzono, tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.



SSA Aleksandra Janas


SSA Olga Gornowicz-Owczarek

SSA Grzegorz Stojek



Sygn. akt V ACa 379/22

UZASADNIENIE


Powód D. P. wystąpił do Sądu Okręgowego w Gliwicach z pozwem, w którym domagał się ostatecznie ustalenia, że umowa kredytu (...) o numerze (...), zawarta w dniu 30 lipca 2008 r. jest nieważna, zasądzenia od pozwanej (...) Banku (...) Spółki Akcyjnej w W. kwoty 47.685,45 zł tytułem zwrotu świadczeń nienależnych wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 26 lutego 2021 r., ewentualnie wniósł o zasądzenie od pozwanej kwoty 63.695,37 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 26 lutego 2021 r. Domagał się też zasądzenia kosztów procesu.

Uzasadniając żądanie powód podał, że z uwagi na zawarte w niej klauzule abuzywne umowa kredytu zawarta przez strony jest nieważna, co uzasadnia żądanie ustalenia jej nieważności, w czym powód ma interes prawny, jak i żądanie zwrotu świadczenia spełnionego w wykonaniu nieważnej umowy. Dochodzona kwota stanowi różnicę pomiędzy świadczeniem spełnionym przez powoda na rzecz banku i przez niego otrzymanym.

Pozwana domagała się oddalenia powództwa i zasądzenia kosztów procesu. Zaprzeczyła w szczególności, by umowa stron była wadliwa, a zawarte w niej postanowienia miały niedozwolony charakter.

Wyrokiem z 2 marca 2022 r. Sąd Okręgowy ustalił, że umowa kredytu(...) nr (...) z dnia 30 lipca 2008 r. zawarta pomiędzy stronami jest nieważna, zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę 47 685,45 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 2 marca 2022 r., dalej idące powództwo oddalił, a nadto zasądził od pozwanej na rzecz powoda 6 417 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się wyroku, a to tytułem kosztów procesu.

Sąd ustalił min., że powód poszukiwał środków finansowych na mieszkanie i w tym celu udał się do pozwanego banku, gdzie poinformowano go, że nie ma zdolności kredytowej aby otrzymać kredyt w PLN, ale zaoferowano mu nowy produkt o nazwie (...). Poinformowano go, że choć rata będzie wyrażona w CHF, kredyt otrzyma w PLN, w PLN będzie również spłata. W dniu 2 lipca 2008 r. powód złożył wniosek kredytowy, gdzie zaznaczył, że wnioskuje o kredyt w wysokości 89 900 zł z przeznaczeniem na zakup mieszkania. Do wniosku kredytowego dołączył oświadczenie o nieskorzystaniu w pierwszej kolejności z przedstawionej przez bank oferty kredytu w walucie polskiej i dokonania wyboru oferty w walucie wymienialnej z pełną świadomością ryzyka, związanego z kredytami/pożyczkami/ zaciąganymi w walucie wymienialnej i stosowaniu kursów kupna i sprzedaży dewiz w razie odpowiednio wypłaty i spłaty kredytu. W dniu 30 lipca 2008 r. strony zawarły umowę kredytu mieszkaniowego (...) ze zmienną stopą procentową nr (...), spłacanego w ratach równych, udzielonego w walucie wymienialnej. Powód otrzymał kredyt w wysokości 45879,05 CHF na zakup prawa odrębnej własności lokalu z okresem spłaty przewidzianym na 240 miesięcy. W umowie zawarto stwierdzenie, że kredytobiorca został poinformowany, że ponosi ryzyko zmiany kursów waluty, polegające na wzroście wysokości zadłużenia z tytułu kredytu oraz wysokości rat kredytu wyrażonych w walucie polskiej, przy wzroście kursów waluty kredytu, a także stopy procentowej, polegające na wzroście raty spłaty przy wzroście stawki referencyjnej. Umowa przewidywała, że w przypadku wypłaty kredytu albo jego transzy w walucie wymienialnej innej niż waluta kredytu, stosuje się kurs kupna dla dewiz obowiązujący w (...) w dniu realizacji zlecenia płatniczego, według aktualnej tabeli kursów (§4 ust. 2). W przypadku dokonywania spłat zadłużenia z ROR, rachunku walutowego lub rachunku technicznego, kredytobiorca jest zobowiązany do zapewnienia w dniu, o którym mowa w §7 ust.5 CSU, środków pieniężnych w wysokości co najmniej równej racie spłaty kredytu. W przypadku dokonywania spłat zadłużenia kredytobiorcy z ROR środki z rachunku miały być pobierane w walucie polskiej w wysokości stanowiącej równowartość kwoty kredytu lub raty spłaty kredytu w walucie wymienialnej, w której udzielony był kredyt, przy zastosowaniu kursu sprzedaży dla dewiz, obowiązującego w (...) S.A według aktualnej tabeli kursów (§ 22 ust.2 pkt 1). Sąd ustalił, że przed zawarciem umowy powód był zapewniany o bezpieczeństwie oferowanego mu kredytu denominowanego oraz niewielkim ryzyku wzrostu wartości CHF do PLN, nie był natomiast informowany o sposobie ustalania tabel kursów CHF do PLN.

Dalej ustalił, że kredyt został wypłacony w dniu 6 sierpnia 2008 r. w wysokości 45.879,05 CHF, co stanowiło równowartość 89.216,40 PLN. Na poczet zadłużenia powód zapłacił kwotę 136.901,45 zł. Różnica między tymi kwotami wyniosła 47.685,37 zł.

W oparciu o powyższe ustalenia Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że w zakresie roszczenia o ustalenie nieważności umowy powództwo okazało się zasadne, podobnie żądanie zapłaty, przy czym częściowo oddaleniu podlegało powództwo o zasądzenie odsetek. Sąd podzielił argumenty powoda, że umowa kredytu była nieważna ze względu na abuzywność klauzul tzw. spreadu walutowego, skutkująca brakiem związania powoda jej postanowieniami (art.385 1 §1 k.c.).

Wskazał Sąd, że zgodnie z art. 353 1 k.c. strony zawierające umowę mogą określić stosunek prawny według swojego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze stosunku), ustawie albo zasadom współżycia społecznego. Zasadniczym elementem każdego zobowiązania umownego jest możliwość obiektywnego i dostatecznie dokładnego określenia świadczenia. Przy określeniu świadczenia możliwe jest odwołanie się do konkretnych podstaw, możliwe jest również odwołanie się w tym zakresie do woli osoby trzeciej. Jednakże w każdym wypadku umowa będzie sprzeczna z naturą zobowiązania jako takiego, jeśli określenie świadczenia zostanie pozostawione woli wyłącznie jednej ze stron.

Powód zawarł z pozwanym umowę kredytu określanego jako denominowany, czyli w tym przypadku był to kredyt walutowy, w którym wysokość zadłużenia została wyrażona w walucie obcej CHF i jego wypłata dokonywana była w PLN, według kursu kupna dla dewiz, obowiązującego w (...) w dniu realizacji zlecenia płatniczego, według aktualnej tabeli kursów. Raty kredytu były wyrażone w walucie CHF i jednocześnie w umowie kredytowej ustalono, że spłata rat będzie się odbywała się w złotówkach, a wysokość CHF do PLN miała być obliczana wedle kursu sprzedaży CHF dla walut, obowiązujących w (...) według aktualnej tabeli kursów. Zaznaczył jednocześnie, że w umowie stron brak jest precyzyjnych zasad, którymi bank miał się kierować przy ustalaniu kursów. Brak jest również przepisów prawa, które wpływają na sposób określania kursu przez pozwanego. Wskazane w umowie podstawy określania kursu mają charakter nieostry: kurs ma być ustalany przy zastosowaniu kursu bądź to kupna bądź to sprzedaży waluty obowiązującego w chwili bądź wypłaty kredytu bądź spłaty raty. Wedle Sądu, z punktu widzenia konsumenta tego rodzaju określenie jest całkowicie nieprzejrzyste, bowiem uniemożliwia mu sprawdzenie w jaki sposób bank ustala kurs CHF.

Odwołując się natomiast do art. 385 1 -385 3 k.c., stanowiącym implementację dyrektywy nr 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 r. o nieuczciwych warunkach w umowach konsumenckich stwierdzi, że niedozwolonymi postanowieniami umownymi są klauzule umowne, które zostały zawarte w umowach z konsumentami, kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszają jego interesy. Miał przy tym na uwadze, że kontrola abuzywności postanowień umowy wyłączona jest gdy postanowienie umowne zostało indywidualnie uzgodnione z konsumentem, a nadto określa główne świadczenia stron i jest sformułowane w sposób jednoznaczny.

Sąd stwierdził, że w niniejszej sprawie kontrola abuzywności nie została wyłączona ponieważ powód zawierając umowę miał status konsumenta, a jej postanowienia nie zostały indywidualnie uzgodnione. Dalej Sąd Okręgowy stwierdził, że postanowienia umowy, które odwoływały się do bliżej nieokreślonych kursów, obowiązujących w banku, począwszy od uruchomienia kredytu, poprzez okres spłat poszczególnych rat nie określały stałego i jednoznacznego, obiektywnie weryfikowalnego kryterium przeliczeniowego, a nadto cedowały na rzecz banku prawa do kształtowania kryteriów przeliczeniowych (kursu waluty obcej w procesie wypłaty kredytu i jego spłaty) w taki sposób, że nie były one ani jasne (transparentne) ani zrozumiałe dla konsumenta, nie były jednoznacznie określone w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. oraz art.4 ust. 2 Dyrektywy 93/13.

Następnie Sąd Okręgowy dokonał badania, czy postanowienia umowne są sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco naruszają interesy powoda jako konsumenta. Stwierdził, że w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami rażąco naruszają interesy konsumenta postanowienia umowne godzące w równowagę kontraktową stron, a także te, które zmierzają do wprowadzenia konsumenta w błąd, wykorzystując jego zaufanie i brak specjalistycznej wiedzy. Jako sprzeczne z dobrymi obyczajami ocenił działania, które zmierzają do dezinformacji lub wywołania błędnego mniemania konsumenta (czy szerzej klienta), wykorzystania jego niewiedzy lub naiwności, ukształtowania stosunku zobowiązaniowego niezgodnie z zasadą równorzędności stron, nierównomiernego rozłożenia praw i obowiązków między partnerami kontraktowymi. Dobre obyczaje to z kolei normy moralne i obyczajowe, powszechnie akceptowane albo znajdujące szczególne uznanie w określonej sferze działań, pozaprawne reguły postępowania niesprzeczne z etyką, moralnością i aprobowanymi społecznie obyczajami.

Miał też na uwadze Sąd Okręgowy, że zgodnie z art.385 2 k.c. oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny. W związku z tym przy ocenie niedozwolonego charakteru określonego postanowienia umownego, nie ma żadnego znaczenia w jaki sposób umowa była wykonywana przez strony. W szczególności nie ma znaczenia, czy przedsiębiorca rzeczywiście korzystał z możliwości, jakie wynikają dla niego z określonego brzmienia postanowień umownych. Istotne jest jedynie, że nie było żadnych przeszkód aby skorzystał z takich uprawnień. Postanowienie umowne ma niedozwolony charakter nie dlatego, że jest w niewłaściwy sposób wykorzystywane przez przedsiębiorcę – tym bardziej, że jest to okoliczność, która w toku wykonywania umowy może się zmieniać – ale dlatego że daje kontrahentowi konsumenta możliwość działania w sposób rażąco naruszający interesy konsumenta. To samo postanowienie nie może zaś być abuzywne, bądź tracić takiego charakteru, jedynie w wyniku przyjęcia przez jedną ze stron umowy określonego sposobu jej wykonania, korzystania bądź niekorzystania z wynikających z niego uprawnień.

Podstawą przyjęcia wniosku o abuzywności klauzul umownych było umożliwienie na ich podstawie stosowania kursów wyznaczanych przez bank, przy ustalaniu kursu wypłaty kredyt oraz kursu jego spłaty, w sposób już wyżej opisany, czyli przyznanie przedsiębiorcy prawa do jednostronnego kształtowania wysokości świadczeń stron umowy. W konsekwencji kredytobiorca był narażony na arbitralność banku przy braku środków przewidzianych w umowie, które pozwoliłyby chociażby na późniejszą weryfikację prawidłowości kursu ustalonego przez bank. W ocenie Sądu stanowi to rażące naruszenie interesów konsumenta, narażając go na brak bezpieczeństwa i możliwości przewidzenia skutków umowy. Jest to przy tym postępowanie nieuczciwe, sprzeczne z dobrymi obyczajami, jako rażąco naruszające równowagę stron umowy na korzyść strony silniejszej, która nie tylko może żądać spełnienia świadczenia w określonej przez siebie wysokości, ale też korzystać z szeregu postanowień o charakterze sankcji (m.in. podwyższone karne oprocentowanie, możliwość wypowiedzenia umowy), gdyby konsument takiego świadczenia nie spełniał. Odwołując się do wypowiedzi judykatury Sąd Okręgowy wskazał przy tym, że uznanie klauzuli spreadu walutowego za postanowienie niedozwolone można uznać za pogląd ugruntowany zarówno na gruncie dyrektywy, jak również w prawie polskim.

Sąd Okręgowy stanął także na stanowisku, że po wyeliminowaniu klauzul abuzywnych nie było możliwości zastąpienia ich innymi przepisami o dyspozytywnym charakterze, zwłaszcza zaś wobec jednoznacznego stanowiska powoda, który takim zabiegom się sprzeciwiał. Wszystko to skutkowało nieważnością umowy, a w konsekwencji Sąd uznał powództwo o ustalenie za zasadne. Zaznaczył przy tym, że z uwagi na to, że okres kredytowania jeszcze nie upłynął, powód miał interes prawny w wytoczeniu powództwa. Roszczenie o zapłatę ocenił jako zasadne w świetle art.405 i art.410 § 1 k.c. ponieważ dochodzona kwota stanowiła różnicę pomiędzy świadczeniem spełnionym przez powoda i uzyskanym od banku. Orzeczenie o odsetkach zapadło na podstawie art. 455 k.c. w związku z art. 481§1 k.c., a o kosztach procesu na podstawie art. 98 §1 i 3 k.p.c.

W apelacji od tego wyroku pozwana zarzuciła z naruszenie prawa materialnego: art.58 k.c. w związku z art.69 ust.1 pr. bankowego, art.385 1 § 1 i 3 k.c. oraz art.385 2 k.c., art.189 k.p.c. oraz art.410 § 1 i 2 k.c. w związku z art.405 k.c. i art.411 pkt 2 k.c. W oparciu o te zarzuty, szeroko w apelacji uzasadnione, domagała się zmiany zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powodów kosztów, wniosła też o zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.

Powód domagał się oddalenia apelacji i zasądzenia kosztów postępowania apelacyjnego wraz z należnymi odsetkami.

W toku postępowania apelacyjnego w piśmie z 6 czerwca 2023 r. pozwana podniosła zarzut zatrzymania kwoty dochodzonej przez powoda w wysokości 47.685,45 zł do czasu zaoferowania zwrotu na rzecz pozwanej kwoty 88.216,40 zł, wypłaconej mu w wykonaniu zawartej przez strony umowy. Powołała się również na pisma zawierające oświadczenie o zatrzymaniu skierowane bezpośrednio do powoda i mu doręczone.


Sąd Apelacyjny ustalił i zważył, co następuje.


Apelacja nie jest zasadna.

Sąd Apelacyjny podziela i w pełni akceptuje oraz czyni własnymi ustalenia Sądu Okręgowego stanowiące podstawę rozstrzygnięcia, nie kwestionowane zresztą przez żadną ze stron. Wymagają one – z uwagi na dodatkowe okoliczności – uzupełnienia o tyle, że w piśmie z dnia 29 maja 2023 r. pozwana złożyła powodowi oświadczenie o skorzystaniu z prawa zatrzymania dochodzonej przez niego kwoty (47.685,45 zł) do czasu zaoferowania zwrotu na rzecz pozwanej kwoty 89.216,40 zł, wypłaconej mu w związku z podpisaną w dniu 30 lipca 2008 r. umową kredytu (pismo kierowane do powoda, k.310). Oświadczenie to zostało doręczone adresatowi w dniu 1 czerwca 2023 r. (k.316), a osoba na nich podpisana uzyskała pełnomocnictwo do złożenia takiego oświadczenia (k.311). Okoliczności te były pomiędzy stronami bezsporne.

Pozwana zarzuciła naruszenie art.58 k.c. w związku z art.69 ust.1 prawa bankowego polegające na błędnej wykładni i uznaniu, że zawarta przez strony umowa kredytu była od samego początku nieważna jako sprzeczna z ustawą – prawem bankowym ponieważ jej istotne postanowienia (oznaczenie waluty i kwoty kredytu) nie zostały dochowane. Analiza uzasadnienia zaskarżonego wyroku prowadzi jednak do wniosków całkowicie odmiennych – Sąd Okręgowy nie zakwestionował samej możliwości zamieszczania w umowach kredytowych klauzul waloryzacyjnych opartych na kursach walut obcych, co jest aprobowane zarówno przez ustawodawcę, jak i przez orzecznictwo. Podstawy nieważności umowy upatrywał Sąd nie w sprzeczności umowy z przepisami prawa z uwagi na zawarcie w niej klauzul waloryzacyjnych odnoszących się do waluty obcej jako takiej, lecz w niedozwolonym (abuzywnym) charakterze mechanizmu waloryzacji i zachwianiu równowagi kontraktowej.

Pozwana zarzuciła również naruszenie art.385 1 § 1 i 3 k.c. oraz art.385 2 k.c. poprzez błędne uznanie, że postanowienia umowy stanowią niedozwolone klauzule umowne, w szczególności wskutek błędnego uznania, że nie były one przedmiotem indywidualnych uzgodnień stron, że kształtują prawa i obowiązki powodów w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami oraz rażąco naruszają interes powodów. Dodatkowo zarzuciła naruszenie art.385 1 § 1 k.c. poprzez uznanie, że dla stwierdzenia abuzywności postanowień umowy wystarczy ogólne stwierdzenie, że postanowienia są abuzywne i wyjaśnienie w jakich aspektach Sąd dopatruje się ich nieuczciwości, poprzez błędne ustalenie (utożsamienie) treści przesłanek sprzeczności z dobrymi obyczajami i rażącego naruszenia interesów konsumentów oraz przez błędne zastosowanie wyrażające się w przyjęciu, że zarówno postanowienia umowy odnoszące się do spreadu walutowego, jak i ryzyka kursowego, są w całości bezskuteczne z uwagi na ich abuzywność, podczas gdy prawidłowe zastosowanie przesłane abuzywności obligował Sąd do zbadania, czy każde z postanowień umowy z osobna prowadziło do powstania znacznej nierównowagi pomiędzy prawami i obowiązkami stron ze szkodą dla powodów.

W świetle podniesionych zarzutów w pierwszej kolejności wymaga ocena, czy postanowienia umowy stron zostały uzgodnione indywidualnie, co wyłączałoby kontrole ich abuzywności. Jak wskazuje się w nauce prawa, o indywidualnym uzgodnieniu można mówić wtedy, gdy konsument miał rzeczywisty wpływ na postanowienia umowy. Sformułowanie to należy rozumieć ściśle, a więc jedynie jako sytuację, w której konsument faktycznie wpłynął na treść postanowienia, tzn. zaproponował ją, doprowadził do jej modyfikacji albo przynajmniej zgodził się na pozostawienie postanowienia bez zmian w toku indywidualnych, swobodnych negocjacji. Gdy natomiast przedmiotem oceny jest postanowienie, którego obowiązywanie jest wynikiem wyboru dokonanego przez konsumenta spośród wielu, ściśle określonych możliwości (np. przez zaznaczenie jednej z opcji na formularzu), to ze względu na ograniczenie możliwości wyboru do przygotowanych uprzednio (jednostronnie) opcji, należy uznać, że postanowienie takie nie było przedmiotem negocjacji (R. Trzaskowski [w:] Kodeks cywilny. Komentarz. Tom III. Zobowiązania. Część ogólna, wyd. II, red. J. Gudowski, Warszawa 2018, art. 385(1), art. 385(2), art. 385(3)). Ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje ( art. 385 1 § 4 k.c.), a więc w praktyce na przedsiębiorcy, który dąży do wyłączenia postanowienia spod kontroli przewidzianej w art. 385 1 k.c.

Sąd Okręgowy kierował się przedstawionym wyżej rozumieniem pojęcia „indywidualnego uzgodnienia”, w przeciwieństwie do pozwanej, która zaproponowała rozumienie szerokie i – w ocenie Sądu Apelacyjnego – naruszające cel regulacji wyrażonej w powołanym przepisie. Nie można bowiem uznać, że pojęcie „indywidualnego uzgodnienia” wyczerpuje ustalenie wysokości kredytu i okresu jego spłaty, albo – poprzez datę złożenia polecenia wykonania umowy – kursu, po jakim nastąpi przeliczenie z waluty kredytu na PLN. Konsekwencją takiej interpretacji byłoby przyjęcie, że z założenia każda umowa jest indywidualnie negocjowana, a to z kolei całkowicie pozbawiłoby znaczenia uregulowanie zawarte w art.385 1 § 1 k.c. Nie może znaleźć akceptacji również i ten argument pozwanej, że rzeczywisty wzorzec umowy był na tyle elastyczny, że jego treść można było bez problemu modelować, dostosowując ją do potrzeb klienta. Po pierwsze, pojęcie „elastyczny” ma charakter oceny, a po wtóre, w zasadniczym zakresie, tj. przewidującym wypłatę wyłącznie w walucie polskiej dla finansowania inwestycji dotyczących nieruchomości położonych w Polsce, wzorzec nie podlegał negocjacjom (nie przewidywał innej możliwości), a w każdym razie pozwana okoliczności tej nie udowodniła.

Co do pozostałych przesłanek abuzywności, których wystąpienie skarżąca kwestionowała w apelacji – z poczynionych ustaleń wynika, że powód był zainteresowany uzyskaniem kredytu w złotych polskich ponieważ pozyskane w ten sposób środki miały służyć sfinansowaniu zakupu mieszkania. Potwierdza to również wniosek kredytowy, w którym wskazano, że powód wnioskował o przyznanie kredytu w wysokości 89.900 zł celem nabycia lokalu mieszkalnego (k.118). Sama umowa wykluczała możliwość wypłaty świadczenia banku w walucie kredytu. Przeciwnie, przewidywała ona wprost w § 4 ust.1 pkt 2, że wypłata nastąpi w walucie polskiej jeżeli kredyt – jak w rozpoznawanym wypadku – miał służyć sfinansowaniu zobowiązań w kraju. Podobnie w umowie nie przewidziano, że spłata rat kredytowych może nastąpić bezpośrednio w walucie kredytu. § 21 umowy w punkcie 1 przewidywał wprost, że spłata zadłużenia następuje w drodze potrącania przez (...) SA swoich należności z rachunku oszczędnościowo – rozliczeniowego, zaś obowiązkiem kredytobiorcy było zapewnienie środków umożliwiających to potrącenie. Innej możliwości spłaty w umowie nie przewidziano, a pozwana nie udowodniła, że w świetle regulaminów obowiązujących w dacie zawarcia umowy było to w ogóle możliwe.

Prawidłowa zaś wykładnia umowy, przeprowadzona na podstawie art.65 § 2 k.c., prowadzi do wniosku, że celem umowy, znanym obu stronom, było uzyskanie przez kredytobiorcę środków pieniężnych w walucie polskiej i rozliczanie kredytu w tej samej walucie. Sama umowa wykluczała możliwość wypłaty świadczenia banku w walucie kredytu, podobnie w umowie nie przewidziano, że spłata rat kredytowych może nastąpić bezpośrednio w walucie kredytu. Z założenia więc realizacja obowiązków umownych winna uwzględniać postanowienia regulujące zasady przewalutowania. W § 4 ust.2 i 3 umowy wskazano, że w przypadku wypłaty kredytu w walucie polskiej stosuje się kurs kupca dewiz (aktualna tabela kursów) obowiązujący w (...) SA w dniu realizacji zlecenia płatniczego. Analogiczne postanowienia odwołujące się do tabel kursowych banku (sprzedaży) zawiera także § 22 ust.2 umowy. W taki sam sposób – poprzez odwołanie się do tabel kursowych – uregulowano w § 32 umowy zasady spłaty zadłużenia przeterminowanego.

Nie można przy tym podzielić stanowiska pozwanej, że opisany wyżej mechanizm odnosił się wyłącznie do etapu polegającego na wykonaniu zobowiązania udostępnienia środków pochodzących z kredytu, co nastąpiło w sposób wskazany przez kredytobiorców, tj. w złotych polskich. Argument ten nie jest zasadny z tej mianowicie przyczyny, że zgodnie z treścią umowy w żadnym wypadku wypłata kredytu przeznaczonego na sfinansowanie zobowiązań w kraju nie mogła nastąpić w walucie innej niż polska. W samej konstrukcji umowy znalazło się zatem założenie, że wypłata nie nastąpi w walucie kredytu, a wyłącznie w złotówkach, co z kolei wiązało się nierozerwalnie z koniecznością zastosowania odpowiednich tabel kursowych, ustalanych przez bank. Nie było to zatem kwestią swobodnego wyboru dokonanego przez klienta banku, lecz narzuconego mu sposobu ukształtowania stosunku prawnego poprzez wprowadzenie do umowy nie podlegającego negocjacjom § 4 ust.2 i 3.

Przywołana klauzula waloryzacyjna skutkowała tym, że ustalenie salda kredytu i wysokości zobowiązań kredytobiorcy zależało od kursu walutowego, którego wysokość nie była znana w chwili zawarcia umowy. Nie tylko więc nie określały one wprost rzeczywistej wysokości świadczeń stron, ale nawet nie pozwalały na określenie wysokości zobowiązania kredytowego i kwoty, którą na dzień zawarcia umowy powodowie zobowiązali się zwrócić. Co więcej, w dacie zawierania umowy nawet bankowi nie był znany kurs kupna CHF, ani kurs sprzedaży CHF, jaki będzie obowiązywać w dniu wypłaty środków (na co zresztą wskazuje sama skarżąca w apelacji). Tym samym trzeba uznać, że umowa nie określała jednoznacznie podstawowych, przedmiotowo istotnych elementów właściwych dla natury umowy kredytu, a sama konstrukcja umowy stwarzała jedynie pozory określenia świadczenia głównego kredytobiorcy. Nie wykazała pozwana przy tym, że kredytobiorcy we właściwy sposób objaśniono mechanizm kształtowania kursów waluty, co bezpośrednio wpływało na wysokość świadczenia banku, a także na łączną wysokość kwoty, jaką mieli zwrócić oraz wysokość poszczególnych rat. Nie można więc uznać, że postanowienia umowy stron były dla kredytobiorcy wystarczająco przejrzyste i dla zrozumiałe, a nadto by udzielono mu właściwej informacji o zasadach kształtowania wysokości świadczenia, co czyni niezasadnym zarzut naruszenia art.385 ( 1 )§ 1 k.c.

Oceniając treść klauzul waloryzacyjnych w aspekcie przesłanek rażącego naruszenia interesów konsumenta i sprzeczności z dobrymi obyczajami w pierwszej kolejności stwierdzić trzeba, że ukształtowanego nimi świadczenia kredytobiorcy, polegającego na obowiązku zapłaty różnicy pomiędzy kursem kupna i kursem sprzedaży waluty, nie można uznać za wynagrodzenie, któremu odpowiada jakiekolwiek świadczenie banku. Z treści umowy nie wynika, by wolą stron było wprowadzenie do umowy usługi kantorowej banku (klauzule miały normować jedynie mechanizm waloryzacyjny), a zróżnicowanie pomiędzy kursem kupna i sprzedaży stosowanym dla określenia wysokości kapitału, a następnie wysokości spłaty, w nieuzasadniony sposób zwiększało wysokość świadczeń, do których zobowiązany był kredytobiorca, a nadto konstytuowało stan fikcyjny wyrażający się w przyjęciu, że uzyskał on kredyt wyższy niż rzeczywiście wykorzystany (o różnicę między kursem kupna i sprzedaży CHF). Takie ukształtowanie warunków umowy powodowało, że już w chwili jej zawarcia, bez zajścia żadnego zdarzenia, a nawet bez zmiany obowiązującego w banku kursu CHF, kredytobiorca został obciążony spłatą kapitału kredytu w wysokości wyższej niż rzeczywiście wykorzystana. Obciążenie kredytobiorcy dodatkowym, ukrytym i nie znajdującym podstawy prawnej świadczeniem (o nieustalonej w dacie zawierania umowy wysokości), a nadto oprocentowaniem od tej kwoty, było nieuczciwe i ewidentnie naruszało interesy konsumentów jako takich oraz dobre obyczaje. Przez działanie wbrew dobrym obyczajom należy bowiem rozumieć wprowadzenie do wzorca klauzul umownych, które godzą w równowagę kontraktową stron, zaś rażące naruszenie interesów konsumenta oznacza nieusprawiedliwioną dysproporcję na jego niekorzyść praw i obowiązków wynikających z umowy.

Poza tym w doktrynie i orzecznictwie powszechnie już przyjmuje się, że odwołanie się do kursów walut ogłaszanych w tabelach banku rażąco narusza równorzędność stron umowy przez nierównomierne rozłożenie uprawnień i obowiązków między partnerami stosunku obligacyjnego oraz, że prawo banku do ustalania kursu waluty nieograniczone skonkretyzowanymi, obiektywnymi kryteriami zmian stosowanych kursów walutowych świadczy o braku właściwej przejrzystości i jasności postanowienia umownego, które uniemożliwia konsumentowi przewidzenie wynikających dla niego z umowy konsekwencji ekonomicznych. Powyższych wniosków wypływających z abstrakcyjnej kontroli abuzywności takich postanowień, nie wzrusza kontrola indywidualna dokonana w realiach sprawy. Stosując do przeliczenia tworzoną przez siebie tabelę kursów powodowy bank narzucił powodowi jako swojemu dłużnikowi sposób ustalenia wysokości kwoty podlegającej wypłacie i zwrotowi, tym samym przydał sobie możliwość jednostronnego oddziaływania na wysokość jego zobowiązania kredytowego.

Ponadto Sąd Okręgowy zasadnie przyjął, że powodowi nie był znany, istotny z punktu widzenia jego interesów i dobrych obyczajów, mechanizm ustalania kursów przez pozwany bank. Przez działanie wbrew dobrym obyczajom należy rozumieć wprowadzenie do wzorca klauzul umownych, które godzą w równowagę kontraktową stron, zaś rażące naruszenie interesów konsumenta oznacza nieusprawiedliwioną dysproporcję na jego niekorzyść praw i obowiązków wynikających z umowy. W wyrokach z 29 października 2019 r., IV CSK 309/18 i z 27 listopada 2019r., II CSK 438/18, Sąd Najwyższy stwierdził, że wprowadzenie do umowy kredytowej zawieranej na wiele lat, mającej daleko idące konsekwencje dla egzystencji konsumenta, mechanizmu działania kursowego wymaga szczególnej staranności banku w zakresie wyraźnego wskazania zagrożeń wiążących się z oferowanym kredytem, tak by konsument miał pełne rozeznanie konsekwencji ekonomicznych zawieranej umowy, w związku z czym obowiązek informacyjny w zakresie ryzyka kursowego powinien zostać wykonany w sposób jednoznacznie i zrozumiale unaoczniający konsumentowi, który z reguły posiada elementarną znajomość rynku finansowego, że zaciągnięcie tego rodzaju kredytu jest bardzo ryzykowne, a efektem może być obowiązek zwrotu kwoty wielokrotnie wyższej, mimo dokonywanych regularnych spłat. Obowiązek informacyjny w tym zakresie jest określany jako „ponadstandardowy”, mający dać konsumentowi pełne rozeznanie co do istoty transakcji. Pozwana wywodziła, że dopełniła tego obowiązku, ponieważ powód zdecydował się na zaciągnięcie kredytu indeksowanego do CHF, a nadto znał ryzyko kursowe związane z wahaniem kursu waluty, do której jest indeksowany kredyt i był świadomy tego, że ryzyko kursowe ma wpływ na wysokość jego zobowiązań wobec kredytodawcy. Niemniej, decyzja powoda o zaciągnięciu kredytu indeksowanego do CHF, czy treść takich oświadczeń odnoszących się do ryzyka kursowego – tak, jak to trafnie przyjął Sąd Okręgowy – nie mogły zostać uznane za wystarczające dla przyjęcia, że Bank należycie wypełnił obowiązek informacyjny. Wskazywany przez pozwaną zakres przekazanych powodowi informacji nie obrazował skali możliwego wzrostu zadłużenia kredytowego, a tym samym nie uświadamiał mu granic potencjalnego wzrostu zadłużenia. Ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynika, że świadomości tego jak wzrośnie kurs CHF nie miała też pozwana, a nawet nie mogła go przewidzieć. Oznacza to, że proponowanie konsumentowi zawarcia na takich warunkach umowy nie wypełnia nie tylko ponadstandardowych, ale nawet podstawowych obowiązków informacyjnych. Niezależnie od tego było to nieuczciwe. Brak określenia granic potencjalnego wzrostu kursu CHF, oceniany przez pryzmat stanu z dnia zawarcia umowy, wyklucza przyjęcie, że powód był świadomy i godził się na kilkukrotny wzrost zadłużenia kredytowego, mogący nawet prowadzić do jego bankructwa. Ważąc na powyższe konkluzje Sąd Apelacyjny stwierdza, że nie są zasadne zarzuty apelacji skierowane przeciwko przyjęciu przez Sąd Okręgowy, że zawarte w umowie klauzule waloryzacyjne rażąco naruszają interesy powoda jako konsumenta i są nieuczciwe. Uzasadnienie tych zarzutów ma jedynie polemiczny charakter.

Odmiennie więc niż wywodzi skarżąca pozwana, postanowienia zawarte w umowie stron spełniały wszystkie, opisane wyżej, przesłanki abuzywności, a stanowisko Sądu Okręgowego w tym zakresie zasługuje na aprobatę. Sposób ukształtowania stosunku prawnego, w tym zastrzeżenie dla banku daleko idących uprawień skutkujących zmianą zakresu zobowiązania kredytobiorców, nieprzejrzystość istotnych postanowień umowy, a także brak należytej informacji o wiążącym się z umową ryzyku kursowym, skutkować muszą uznaniem istotnych postawień umowy za niedozwolone. Podkreślić przy tym należy, że – jak zasadnie zauważył Sąd Okręgowy – badanie obejmuje stan istniejący w chwili zawarcia umowy, a nie sposób jej wykonania. Uzależnienie wyników badania abuzywności klauzul umownych na podstawie sposobu wykonywania umowy przez silniejszego kontrahenta skutkowałoby utratą obiektywnego i od stron niezależnego miernika zgodności postanowień umowy z zasadami uczciwego obrotu, a w konsekwencji prowadziłoby nieuchronnie obniżenia standardów ochrony konsumenckiej.

Sąd Apelacyjny podziela także prawną ocenę skutków abuzywności, przedstawioną przez Sąd Okręgowy. Zgodnie z art. 385 1§1 k.c. konsekwencją uznania klauzul waloryzacyjnych za abuzywne jest stan niezwiązania stron umowy postanowieniami je normującymi. Obowiązkiem sądu jest więc zbadanie, czy po wyeliminowaniu tych niedozwolonych klauzul, umowa kredytu może obowiązywać w pozostałym zakresie, czy też należy uznać ją za nieważną, w szczególności ze względu na brak któregoś z koniecznych elementów takiej umowy. Usunięcie z umowy klauzul waloryzacyjnych ze skutkiem ex lege i ex tunc powoduje, że brak jest określenia w umowie jej elementów koniecznych przewidzianych w art. 69 Prawa bankowego. Ich wyeliminowanie nie pozwoli bowiem obliczyć sumy, jaką powód był zobowiązany zwrócić pozwanej z tytułu kredytu. Wbrew wywodom pozwanej, po eliminacji klauzul abuzywnych w umowie nie pozostają elementy pozwalające rozliczyć tę umowę jako umowę kredytu złotówkowego, a sąd nie jest władny uzupełniać powstałych w ten sposób luk. Stanowiłoby to niedopuszczalną konwersję umowy, zwłaszcza, że wprowadzanie w miejsce ustalonego oprocentowania LIBOR, oprocentowania WIBOR, czy w miejsce ustalanego przez pozwanego kursu kupna i sprzedaży CHF jakiegokolwiek innego miernika wartości (kursu średniego NBP, czy innego) byłoby zbyt daleko idącą modyfikacją umowy ponieważ wprowadzałoby do niej zupełnie nowy element. Ani art. 385 1 k.c., ani żaden inny przepis prawa nie daje podstaw do zastąpienia abuzywnej klauzuli waloryzacyjnej inną, a w szczególności taką, która określałaby inny sposób ustalenia kursu waluty waloryzacji. Podstawy takiej nie stanowi art. 358 § 2 k.c., ponieważ nie obowiązywał on w chwili zawierania przez strony umowy, poza tym nie może on znaleźć zastosowania na zasadzie analogii. Dodatkowo przepis ten odnosi się do określenia sposobu spełnienia zobowiązania wynikającego z ważnej czynności prawnej (poprzez dopuszczenie zapłaty w innej walucie), podczas gdy problem rozpatrywany w niniejszym postępowaniu dotyczy samej ważności umowy jako źródła zobowiązania.

Z tych samych przyczyn powstałej po stwierdzeniu abuzywności klauzul waloryzacyjnych luki nie może wypełnić norma art. 69 ust. 3 Prawa bankowego, uprawniająca kredytobiorcę do spłaty kredytu indeksowanego lub denominowanego do waluty obcej, w tej walucie, ponieważ także ten przepis wszedł w życie po zawarciu umowy kredytu. Jedną z fundamentalnych zasad prawa cywilnego jest zasada stosowania prawa materialnego z daty dokonania czynności prawnej. Ocena, a tym bardziej ingerencja w ten stosunek prawny w oparciu o przepis prawa materialnego, wprowadzony do porządku prawnego później, jako godząca w tę zasadę jest niedopuszczalna. Stanowisko to jest zgodnie z kierunkiem prezentowanym przez TSUE w przywołanym przez Sąd Okręgowy wyroku z 3 października 2019r., C – 260/18, z którego wynika, że zbyt daleko idąca byłaby ingerencja Sądu w treść zobowiązania przy braku w krajowym porządku prawnym wyraźnego przepisu dyspozytywnego, mogącego mieć zastosowanie na dzień zawarcia umowy. Nie sposób także w realiach sprawy przyjąć do rozliczeń stron kurs średni NBP na podstawie zwyczaju w rozumieniu art. 354 k.c., ponieważ kurs taki nie był zwyczajowo przyjmowany w praktyce bankowej w umowach kredytu indeksowanego albo denominowanego do waluty obcej. Zwyczaj taki się nie wykształcił. Wykluczenie analogii, czyniło też niedopuszczalnym zastosowanie kursu średniego NBP w oparciu o art. 41 Prawa wekslowego, czy art. 24 ustawy z 29 sierpnia 1997 r. o Narodowym Banku Polskim, Przepis ten, przewidujący, że NBP realizuje politykę walutową ustaloną przez Radę Ministrów w porozumieniu z Radą Polityki Pieniężnej, ma charakter normy kompetencyjnej i cechuje się dużym stopniem ogólności, a skarżący nie wskazał jak miałby zostać – z uwzględnieniem pozostałych uregulowań – zastosowany w niniejszej sprawie.

Wyjątkowa możliwość zastąpienia nieuczciwego postanowienia umownego przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym jest ograniczona do przypadków, w których usunięcie nieuczciwego postanowienia umownego zobowiązywałoby sąd do unieważnienia umowy jako całości, narażając tym samym konsumenta na szczególnie szkodliwe skutki, tak że ten ostatni zostałby tym ukarany (tak ostatnio wyrok TSUE z 8 września 2022 r., C-80/21, E.K. i inni, podobnie wyrok z dnia 3 października 2019 r., Dziubak, C-260/18, EU:C:2019:819, pkt 48 i przytoczone tam orzecznictwo). Trybunał konsekwentnie stwierdza, że art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że stoją one na przeszkodzie orzecznictwu krajowemu, zgodnie z którym sąd krajowy może, po stwierdzeniu nieważności nieuczciwego warunku znajdującego się w umowie zawartej między konsumentem a przedsiębiorcą, która to nieważność nie pociąga za sobą nieważności tej umowy w całości, zastąpić ten warunek przepisem dyspozytywnym prawa krajowego. Taką samą konkluzję Trybunał wywiódł co do możliwości zastąpienia wadliwego warunku umownego wykładnią oświadczenia woli stron w celu uniknięcia unieważnienia tej umowy, nawet jeśli konsument został poinformowany o skutkach nieważności tejże umowy i zaakceptował je. Sądy krajowe są bowiem zobowiązane wyłącznie do odstąpienia od stosowania nieuczciwego warunku umownego, aby nie wywierał on obligatoryjnych skutków wobec konsumenta, przy czym nie są one uprawnione do zmiany jego treści.

Nie zachodziła więc możliwość wypełnienia powstałej po wyeliminowaniu z umowy postanowień abuzywnych luki ani przepisem dyspozytywnym, ani na zasadzie analogii, czy zwyczaju. Nadto, zastąpienie przez Sąd nieuczciwych postanowień umowy postanowieniami uczciwymi byłoby sprzeczne z celem Dyrektywy Rady 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, jakim jest zapobieganie kolejnym naruszeniom, na co też trafnie zwrócił uwagę Sąd Okręgowy. Gdyby bowiem przedsiębiorca wiedział, że konsekwencją stosowania nieuczciwych warunków jest co najwyżej redukcja tych warunków do uczciwych, to byłby nadal beneficjentem nieuczciwych postanowień w znacznej większości przypadków i osiągałby jedynie niższy zysk, ale nie ponosił żadnej straty. Przywrócenie równowagi kontraktowej w zaistniałej sytuacji nie było możliwe.

Powód wystąpił z żądaniem ustalenia nieistnienia stosunku prawnego oraz z żądaniem zapłaty, które zostały przez Sąd Okręgowy uznane za słuszne. W apelacji pozwana podniosła zarzut naruszenia art.189 k.p.c. twierdząc, że nie miał on interesu prawnego w żądaniu ustalenia ponieważ przysługiwało mu dalej idące roszczenie o zapłatę.

Zarzut pozwanej nie jest zasadny. Przesłanka interesu prawnego jest bowiem spełniona nie tylko wówczas, gdy dotyczy obecnych stosunków prawnych i praw, ale także przyszłych lub prawdopodobnych stosunków prawnych. Oznacza to, że ocena istnienia interesu musi uwzględniać to, czy wynik postępowania doprowadzi do usunięcia niejasności i wątpliwości co do danego stosunku prawnego i czy definitywnie zakończy spór na wszystkich płaszczyznach tego stosunku lub mu zapobiegnie, a więc czy sytuacja powoda zostanie jednoznacznie określona. Obiektywny charakter interesu prawnego nie może być wyabstrahowany od okoliczności sprawy, bo podstawą niepewności co do stanu prawnego są konkretne okoliczności faktyczne, które miały wpływ na ukształtowanie stosunku prawnego lub prawa i które stanowią przyczynę sporu, niejednokrotnie na różnych płaszczyznach prawnych. Dlatego też nie można zakwestionować interesu prawnego w żądaniu ustalenia stosunku prawnego lub prawa, gdy ma ono znaczenie zarówno dla obecnych jak i przyszłych możliwych, ale obiektywnie prawdopodobnych stosunków prawnych i praw, czy sytuacji prawnej podmiotu występującego z żądaniem (z uzasadnienia wyroku SA w Gdańsku z dnia 6 lipca 2020 r., V ACa 52/20). Odwołując się do tych kryteriów trzeba uznać, że powód wykazał w niniejszej sprawie istnienie interesu prawnego jako przesłanki powództwa o ustalenie z art. 189 k.p.c. ponieważ konsekwencje ustalenia nieistnienia stosunku prawnego wpływają na określenie treści jego praw i obowiązków jako dłużnika pozwanej. Umowa będąca przedmiotem oceny w niniejszym postępowaniu stanowi długoterminowy stosunek prawny, a wynikające z niego zobowiązanie nie zostało wykonane w całości. Ponadto z zawartą umową pozostają w związku utrzymujące się formy zabezpieczenia. W takim stanie rzeczy wyrok wydany na podstawie art.189 k.p.c. ureguluje ostatecznie stosunek istniejący pomiędzy stronami, co czyniło zarzut pozwanej bezzasadnym.

Jeśli zaś idzie o dochodzone przez powodów żądanie zapłaty, na skutek odpadnięcia podstawy prawnej świadczenia (a to na skutek decyzji konsumenta odnoszącej się do bytu umowy zawierającej niedozwolone klauzule) odpadła podstawa prawna świadczenia, które uzyskało status nienależnego (art.410 § 2 k.c.). Zgodnie z dominującym poglądem judykatury, jeżeli bez bezskutecznego postanowienia umowa kredytu nie może wiązać, konsumentowi i kredytodawcy przysługują odrębne roszczenia o zwrot świadczeń pieniężnych spełnionych w wykonaniu tej umowy (art. 410 § 1 k.c. w związku z art. 405 k.c.), a kredytodawca może żądać zwrotu świadczenia od chwili, w której umowa kredytu stała się trwale bezskuteczna (nieważna).

Odnosząc powyższe do niniejszej sprawy – jak ustalono, różnica pomiędzy świadczeniem, jakie powód spełnił na rzecz pozwanej, a świadczeniem od niej otrzymanym odpowiada kwocie dochodzonej pozwem, co było w sprawie niesporne. W takim stanie rzeczy a limine niezasadne są zarzuty naruszenia art.410 § 1 i 2 k.c. w związku z art.405 k.c. i art.411 pkt 2 k.c. poprzez uznanie spłaconych rat kredytu za nienależne, a wobec faktu, że banku udostępnił powodowi kwotę kredytu – ich uiszczenie wedle apelacji znajdowało uzasadnienie w zasadach współżycia społecznego. Pominąwszy już kwestię, że do spełnienia świadczenia doszło w wykonaniu umowy zawartej w warunkach abuzywności, będącej wynikiem nieuczciwej praktyki pozwanej, to zauważyć wypada, że w niniejszym procesie powód dochodzi jedynie nadwyżki swego świadczenia nad świadczeniem, które od niej uzyskał. Dodatkowo trzeba zaznaczyć, że roszczenie zwrot kapitału wyczerpuje wszystkie roszczenia pozwanej na tle rozliczeń stron związanych z nieważnością umowy skoro jej postanowienia odnoszące się do odsetek także nie wiążą, a nadto – w świetle wyroku TSUE z 15 czerwca 2023 r., C-502/21 – bankowi nie należy się także od konsumenta wynagrodzenie za korzystanie z kapitału wypłaconego na podstawie umowy uznanej za abuzywną. Podsumowując – żądanie pozwu znajdowało oparcie w art.405 k.c. w związku z art.410 k.c., a co do odsetek – w art.455 k.c. w związku z art.481 k.c.

Nie może odnieść skutku zarzut zatrzymania podniesiony przez pozwaną w postępowaniu apelacyjnym, a oparty na art.496 k.c. w związku z art.497 k.c. Powód sprzeciwiał się zastosowaniu prawa zatrzymania, co uzasadnił tym, że umowa kredytu nie ma charakteru wzajemnego. Wzajemność umowy kredytu (art. 487 § 2 k.c.) była przedmiotem licznych wypowiedzi judykatury. Choć początkowo wzbudzała wątpliwości, obecnie przeważa pogląd, zgodnie z którym świadczenie przez kredytobiorcę z tytułu odsetek i prowizji jest odpowiednikiem świadczenia banku polegającego na oddaniu do dyspozycji na czas oznaczony określonej kwoty pieniężnej (zob. uzasadnienie uchwały (7) Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021 r., III CZP 6/21, uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 7 marca 2017 roku, sygn. akt II CSK 281/16, także wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 kwietnia 2011 roku, IV CSK 422/10). Przyjmuje się zatem, że umowa kredytu ma charakter wzajemny w rozumieniu art. 478 § 2 k.c. ponieważ ekwiwalentem świadczenia banku, polegającego na oddaniu do dyspozycji na czas oznaczony określonej kwoty pieniężnej, jest zapłata odsetek i prowizji, niezależna od obowiązku zwrotu wykorzystanego kredytu. Co do zasady zatem po stwierdzeniu nieważności umowy kredytu każda ze stron miała zatem prawo żądania zwrotu tego, co świadczyła, a tym samym każdej ze stron przysługiwało prawo powstrzymania się ze zwrotem świadczenia, dopóki druga strona nie zaoferuje lub nie zabezpieczy zwrotu świadczenia wzajemnego.

W okolicznościach sprawy uwzględnienie zarzutu godziłoby w cel dyrektywy 93/13/EWG, polegający na ochronie interesów konsumenta, dokonującego czynności prawnych z profesjonalistą o istotnie większym potencjale ekonomicznym. Skoro bowiem powód domaga się jedynie nadwyżki swego świadczenia, interes pozwanej nie wymaga ochrony poprzez uzależnienie możliwości uzyskania zasądzonej kwoty od zaoferowania bądź zabezpieczenia zwrotu świadczenia wzajemnego. Przeciwnie, uwzględnienie zarzutu prowadziłoby do tego, że powód jako konsument nie mógłby uzyskać należnego mu świadczenia, wyliczonego z uwzględnieniem podlegającego ochronie usprawiedliwionego interesu pozwanej, chyba że ponownie zaoferowałby spełnienie świadczenia na jej rzecz lub zabezpieczył żądanie o jego zwrot. Taki skutek jest nieakceptowalny na gruncie postanowień przywołanej dyrektywy, ale również nie realizuje ratio legis art.496 k.c. w związku z art.497 k.c., jakim jest ochrona interesów obu stron nieważnej umowy. W okolicznościach sprawy, wobec treści żądania pozwu, interes pozwanej nie doznaje naruszenia ponieważ wysokość dochodzonej kwoty uwzględnia to, czego pozwana mogłaby żądać od powoda.


Z tych wszystkich względów Sąd Apelacyjny uznał, że apelacja nie jest zasadna i na podstawie art.385 k.p.c. orzekł o jej oddaleniu. Rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego zapadło na mocy art.98 k.p.c. w związku z § 2 pkt 7 i § 10 ust.1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. z 2015 r., poz.1800).



SSA Aleksandra Janas SSA Olga Gornowicz – Owczarek SSA Grzegorz Stojek





Dodano:  ,  Opublikował(a):  Monika Czaja
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Katowicach
Osoba, która wytworzyła informację:  Olga Gornowicz-Owczarek,  Aleksandra Janas ,  Grzegorz Stojek
Data wytworzenia informacji: