Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

V ACa 284/16 - zarządzenie, wyrok, uzasadnienie Sąd Apelacyjny w Katowicach z 2016-12-13

Sygn. akt V ACa 284/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 13 grudnia 2016 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach V Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Jadwiga Galas

Sędziowie:

SA Olga Gornowicz-Owczarek (spr.)

SA Aleksandra Janas

Protokolant:

Diana Starzyk

po rozpoznaniu w dniu 13 grudnia 2016 r. w Katowicach

na rozprawie

sprawy z powództwa M. W.

przeciwko T. G., Skarbowi Państwa - Dyrektorowi Zakładu Karnego w (...)

przy udziale interwenienta ubocznego Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej w W.

o ochronę dóbr osobistych i zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Gliwicach

z dnia 27 stycznia 2016 r., sygn. akt II C 291/14

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od powoda na rzecz interwenienta ubocznego 4.410 (cztery tysiące czterysta dziesięć) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego;

3.  przyznaje od Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Gliwicach na rzecz adwokata D. S. kwotę 5.424,30 (pięć tysięcy czterysta dwadzieścia cztery i 30/100) złote, w tym 1.014,30 złotych podatku od towarów i usług, tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powodowi z urzędu.

SSA Aleksandra Janas

SSA Jadwiga Galas

SSA Olga Gornowicz-Owczarek

Sygn. akt V ACa 284/16

UZASADNIENIE

Powód M. W., w ostatecznie sprecyzowanym pozwie, wniósł o:

1)  zobowiązanie pozwanych do opublikowania w gazecie (...) na swój koszt w terminie 14 dni od uprawomocnienia się orzeczenia oświadczenia o treści „Ja T. G. lekarz stomatologii przepraszam Pana M. W. za nieprawidłowe leczenie jego uzębienia w okresie od 12 listopada 2013 r. do 28 grudnia 2013r. czym spowodowałam trwałe skutki w jego zdrowiu”,

2)  zasądzenie solidarnie od pozwanych na rzecz powoda kwoty 10.000 zł tytułem zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych powoda, tj. prawa do ochrony zdrowia,

3)  zasądzenie solidarnie od pozwanych na rzecz powoda kwoty 20.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty,

4)  przyznanie pełnomocnikowi z urzędu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej świadczonej z urzędu, gdyż nie zostały one uiszczone w całości ani w części.

W uzasadnieniu powód podniósł, że pozwana T. G. nie zapewniła mu, podczas wykonywanych zabiegów stomatologicznych, higienicznych i bezpiecznych warunków i tym samym dopuściła się naruszenia dóbr osobistych powoda, tj. prawa do ochrony zdrowia. Pozwana w trakcie pracy nie zmieniała rękawiczek ochronnych i nie dezynfekowała sprzętu dentystycznego czym narażała pacjentów na zakażenia. Ponadto powód po zakończonym zabiegu nie otrzymywał kubka z wodą dla przepłukania jamy ustnej, co powodowały dodatkowy dyskomfort. Za podstawę prawną roszczeń powoda w punkcie 1 i 2 wskazał on art. 23 i 24 k.c. oraz art. 4 ustawy o prawach pacjenta. Zgodnie zaś z treścią art. 448 k.c. w razie naruszenia dobra osobistego Sąd może przyznać odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

Dalej powód podnosił, że w wyniku wadliwego leczenia stracił niemalże zdrowy ząb, który początkowo wymagał jedynie nieskomplikowanego zabiegu plombowania ze względu na znikomy ubytek. Odpowiedzialność pozwanych w tym przypadku opiera się na zasadzie winy z art. 415 k.c. Doznana przez powoda szkoda w postaci utraty zdrowego zęba, jak i krzywda, której doznał uprawnia go do żądania zadośćuczynienia na podstawie art. 444 k.c. w związku z art. 445 § 1 k.c. Mając powyższe na uwadze oraz uwzględniając rozmiar szkody doznanej przez stopień nasilenia bólu związanego z błędnym leczeniem, okres leczenia oraz trwałe następstwa zdarzenia, żądane zadośćuczynienie jest adekwatne do poniesionej przez powoda krzywdy.

Pozwana T. G. w odpowiedzi na pozew wniosła o oddalenie roszczenia, obciążenie powoda kosztami postępowania, wezwanie do udziału w sprawie Skarb Państwa-Zakład Karny w (...) oraz zawiadomienie o niniejszym postępowaniu ubezpieczyciela, u którego pozwana posiada obowiązkowe ubezpieczenie OC, tj. (...) polisa (...).

W uzasadnieniu pozwana wskazała, że roszczenie powoda jest nieuzasadnione. Przyznała, że pracuje jako lekarz stomatolog w Zakładzie Karnym w (...) i wykonywała w stosunku do powoda procedury medyczne związane z leczeniem zębów. Powód wyraził zgodę na proponowane leczenie i został poinformowany, że leczenie jest ryzykowne oraz w konsekwencji może zakończyć się ekstrakcją zęba. Ponadto podkreśliła, że powód zgłosił się do niej z bólem poza wyznaczonym harmonogramem przyjęć, co oznaczało, że ubytek zęba był znaczny. Przy stanie zęba powoda nie było możliwe wyleczenie go podczas jednorazowej wizyty. Dodatkowo wskazała, że powód nie został zarażony jakimkolwiek wirusem czy bakterią, zaś sam gabinet stomatologiczny prowadzony jest według najnowszych procedur antyseptycznych oraz okresowo kontrolowany przez sanepid i indywidualne testy. Do zabiegów stosowane są rękawice jednorazowego użytku oraz sterylne narzędzia.

Na podstawie art. 194 § 1 k.p.c. do udziału w sprawie w charakterze pozwanego został wezwany Skarb Państwa- Dyrektor Zakładu Karnego w (...). W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o oddalenie powództwa oraz przyznanie stronie pozwanej kosztów postępowania według norm przepisanych.

Działające w charakterze interwenienta ubocznego Towarzystwo (...) S. A. z siedzibą w W. wniosło o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda na rzecz interwenienta ubocznego kosztów procesu.

Wyrokiem z dnia 27 stycznia 2016 r. Sąd Okręgowy w Gliwicach oddalił powództwo, zasądził od powoda na rzecz interwenienta ubocznego kwotę 2.977 zł tytułem kosztów procesu oraz przyznał od Skarbu Państwa na rzecz adwokata D. S. kwotę 3.394,80 zł tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powodowi z urzędu.

Sąd Okręgowy poczynił następujące ustalenia faktyczne:

Powód M. W. ma 29 lat i odbywa karę pozbawienia wolności w Zakładzie Karnym w (...) od dnia 12 sierpnia 2013 r. do nadal.

Zakład Karny w (...) jest zakładem typu zamkniętego i przeznaczony jest dla recydywistów penitencjarnych. Osadzeni mają zapewniony dostęp do usług medycznych, w tym stomatologicznych, z których mogą korzystać po zgłoszeniu takiej potrzeby funkcjonariuszom więziennym.

Lekarzem stomatologiem, zatrudnionym w Zakładzie Karnym w (...) na umowę o pracę, jest pozwana T. G., którą łączyła umowa ubezpieczenia OC (polisa (...)) z Towarzystwem (...) S. A. z siedzibą w W..

Wizyty lekarskie następują na podstawie harmonogramu przyjęć prowadzonego przez Zakład Karny w porozumieniu z lekarzami. Co do zasady skazani mają prawo do wizyty stomatologicznej raz w miesiącu po wcześniejszym zgłoszeniu i ustaleniu terminu konsultacji. W szczególnych przypadkach, zwłaszcza przy występujących ostrych bólach zębów, opuchliznach oraz konieczności kontynuowania leczenia, więźniowie mają prawo do częstszych wizyt stomatologicznych poza ustalonym grafikiem przyjęć.

Gabinet stomatologiczny znajdujący się na terenie jednostki penitencjarnej prowadzony jest według najnowszych procedur antyseptycznych i okresowo kontrolowany przez Sanepid oraz indywidualne testy. W trakcie zabiegów lekarskich stosowane są rękawiczki jednorazowego użytku oraz sterylne narzędzia. Gabinety lekarskie znajdują się w oddzielonej części Zakładu Karnego. Na wizytę więźniowie są doprowadzani grupowo (około 6 osób) przez funkcjonariusza więziennego, wprowadzani do poczekalni i zamykani. Funkcjonariusz pojedynczo zabiera wyznaczonego więźnia z poczekalni (pozostałych osadzonych zamyka), a następnie zaprowadza pacjenta do gabinetu lekarskiego i dla bezpieczeństwa personelu medycznego pozostaje w pomieszczeniu do czasu zakończenia procedury leczenia. Następnie odprowadza z powrotem pacjenta do poczekalni i zamyka z pozostałymi osobami, zabierając jednocześnie kolejnego osadzonego na wizytę lekarską. Po dokonaniu konsultacji lekarskich z wszystkimi więźniami cała grupa jest odprowadzana przez funkcjonariusza na oddział więzienny.

Pomieszczenie poczekalni oraz gabinetu stomatologicznego oddziela kilkumetrowy korytarz, zaś drzwi tych pomieszczeń nie są umieszczone bezpośrednio naprzeciwko siebie. Drzwi do gabinetu przeważnie są lekko uchylone (ze względów bezpieczeństwa). W gabinecie znajduje się fotel dentystyczny, niezbędne urządzenia i narzędzia do pracy oraz punkt odkażający (mieszczący się za fotelem dentystycznym i niewidoczny dla pacjenta siedzącego na fotelu oraz z korytarza i poczekalni).

Według standardów leczniczych lekarz stomatolog ma obowiązek stale korzystać z rękawiczek jednorazowych oraz sterylnych narzędzi. Pomiędzy jednym a drugim pacjentem lekarz udaje się do kącika czystości, zdejmuje rękawiczki i wrzuca do kosza do utylizacji, myje ręce oraz uzupełnia dokumentację medyczną, zaś jego asystent dokonuje czynności technicznych, tzn. wrzuca zużyte elementy do wanienek dezynfekcyjnych, przeciera końcówki narzędzi (turbiny i kątnice) oraz przygotowuje nowy i sterylny sprzęt na przyjęcie następnego pacjenta. Pojemniki ze sterylnymi końcówkami i na elementy zużyte znajdują się w innych miejscach pomieszczenia i nie ma możliwości pomieszania elementów sterylnych ze zużytymi. W trakcie pracy czyste wiertła i polerki znajdują na płytkach Petriego (przykrytych szklanym wieczkiem) skąd lekarz pęsetą dobiera odpowiednie końcówki. Po zakończeniu pracy przeważnie asystent wypina końcówki i odnosi do miejsca przeznaczonego do wstępnej dezynfekcji (specjalny pojemnik z przykrywką i otworem znajduje się w zlewie). Po moczeniu w specjalnym płynie elementy te są pakowane i poddawane procedurze sterylizacji.

Po zjawieniu się nowego pacjenta lekarz informuje go o stanie uzębienia, sposobie leczenia oraz pyta o zgodę na podjęcie leczenia. Zgoda jest odnotowywana w dokumentacji medycznej pacjenta. Po zakończonych zabiegach dentystycznych pacjenci nie otrzymują kubka z wodą do przepłukania ust ze względów bezpieczeństwa i obawy przed możliwością dopuszczenia się przez osadzonego niekontrolowanych negatywnych zachowań. Gdy pojawia się konieczność przeczyszczenia miejsca pracy w jamie ustnej, lekarz stomatolog dokonuje tego dmuchawką. W gabinecie co do zasady nie stosuje się też znieczulenia, które nie jest refundowane przez NFZ. Wyjątkiem jest stwierdzenie przez lekarza istnienia silnego bólu. Pacjent może prosić wówczas o znieczulenie (a także zachowawczo o leki przeciwbólowe), ale to lekarz stomatolog ostatecznie podejmuje decyzję o jego zastosowaniu (czy też podaniu lekarstw- więźniowie często symulują ból w celu uzyskania dostępu do darmowych tabletek).

Powód miał wyznaczone wizyty stomatologiczne w dniach 10 września 2013 r. oraz 8 października 2013 r., ale zrezygnował i nie stawił się u lekarza dentysty. Dnia 12 listopada 2013 r. powód stawił się na wizytę, gdzie był leczony ząb nr 25 - opracowano ubytek i zaaplikowano wypełnienie ostateczne. Powód wyraził wówczas zgodę na leczenie. Następnie dnia 19 listopada 2013 r. powód został przyjęty poza grafikiem przyjęć dla oddziału, na którym przebywa, w związku ze zgłaszanym bólem zęba nr 26. Po dokonaniu badania fizykalnego okazało się, że ząb ten, z powodu wystąpienia zapalenia miazgi, nadawał się jedynie do leczenia endodontycznego (leczenie kanałowe chorób miazgi zęba oraz chorób tkanek okołowierzchołkowych, stosowane przy występowaniu m.in. bardzo głębokich ubytków próchniczych oraz martwicy miazgi z powodu jego znacznego uszkodzenia­). Pozwana T. G. ustaliła, że ząb powoda jest bardzo zniszczony, a ponadto zaniepokoił ją nieprzyjemny zapach z ust. W trakcie wizyty powód został pouczony o sposobie leczenia oraz o tym, że leczenie jest ryzykowne i mimo podjętych działań może być konieczne dokonanie ekstrakcji zęba. Powód wyraził zgodę na zaproponowane leczenie i potwierdził to podpisem w dokumentacji medycznej.

Dnia 21 listopada 2013 r. powód był ponownie przyjęty przez pozwaną z powodu nasilenia bólu zęba nr 26. Dokonano częściowej amputacji i ekstyrpacji (usunięcia miazgi). Powód był znowu u pozwanej dnia 28 listopada 2013 r. Wówczas stomatolog dokonał opracowania ubytku, wypełnił kanały po opracowaniu podkładu oraz dokonał wypełnienia ostatecznego. Na tym leczenie zęba nr 26 u powoda się zakończyło.

Z powodu dalszych problemów stomatologicznych powód był konsultowany u chirurga szczękowego (dnia 31.03.2014 r.- ząb nr 24 i 25, zlecono zdjęcie RTG, istnienie przetoki ropnej; dnia 24.04.2014 r.- zdjęcie RTG wykazało zmiany przy zębach nr 24, 25 i 26, zlecono zdjęcie RTG zatok; dnia 09.05.2014 r.- zdjęcie RTG wykazało prawie całkowite zaciemnienie światła zatoki; dnia 12.05.2014 r.- dolegliwości bólowe zęba nr 25 i okolicy podoczodołowej, do usunięcia ząb nr 25 i leczenie laryngologiczne; dnia 02.06.2014 r.- obrzęk jamy ustnej po prawej stronie, zlecono zdjęcie panoramiczne RTG, szczepienie i leki; dnia 17.07.2014 r.- ustalono termin zabiegu w poradni chirurgii szczękowo-twarzowej; dnia 24.07.2014 r.- zgoda powoda na zabieg; ostatecznie powód zrezygnował z zabiegu i nie został on przeprowadzony) oraz u innego lekarza dentysty (ząb nr 15- w dniach 12.08.2014 r., 09.12.2014 r.). Z powodu problemów z zębem nr 26 powód stawił się u lekarza dentysty K. Ś. dopiero dnia 16 grudnia 2014 r. (utrata ostatniej warstwy wypełnienia). Stomatolog zaaplikował nowe wypełnienie stałe.

Sąd Okręgowy oparł się na dowodach z dokumentów, którym dał wiarę w całości, gdyż zgodność ich treści z rzeczywistym stanem faktycznym (z wyjątkiem dokumentacji medycznej powoda) nie została przez strony zakwestionowana w toku procesu a sporządzone zostały przez uprawnione podmioty w ramach obowiązków wynikających z charakteru ich działalności. Sąd ustalił powyższy stan faktyczny również na podstawie zeznań świadków oraz stron, przy czym powodowi w pewnym zakresie nie dał wiary. Sąd nie dał wiary w zakresie uchybień, których, zdaniem powoda, dopuściła się pozwana stomatolog, gdyż uznał je sprzeczne z pozostałym materiałem dowodowym. Po pierwsze powód utrzymywał, że przebywał na korytarzu przed poczekalnią, drzwi do gabinetu były otwarte na oścież i wszystko widział, łącznie z tym, że pozwana nie zmieniła rękawiczek jednorazowych. W trakcie zaś postępowania dowodowego ustalono, że na wizytę więźniowie są doprowadzani w kilka osób przez funkcjonariusza więziennego, wprowadzani do poczekalni i zamykani. To funkcjonariusz pojedynczo zabiera wyznaczonego więźnia z poczekalni (pozostałych osadzonych zamyka), a następnie zaprowadza pacjenta do gabinetu lekarskiego i dla bezpieczeństwa personelu medycznego pozostaje w pomieszczeniu do czasu zakończenia procedury leczenia. Następnie odprowadza z powrotem pacjenta do poczekalni i zamyka z pozostałymi osobami, zabierając jednocześnie kolejnego osadzonego na wizytę lekarską. Stosowanie takich procedur wyklucza możliwość przebywania powoda w pobliżu gabinetu w trakcie wizyty innego pacjenta. Ponadto pomieszczenie poczekalni oraz gabinetu stomatologicznego oddziela kilkumetrowy korytarz, drzwi tych pomieszczeń nie są umieszczone bezpośrednio naprzeciwko siebie, zaś drzwi do gabinetu są tylko lekko uchylone (ze względów bezpieczeństwa), a nie otwarte na całą szerokość. Wobec tego widok, co dzieje się w gabinecie jest utrudniony. Wskazać również należy, że punkt odkażający mieści się za fotelem dentystycznym i jest niewidoczny dla pacjenta siedzącego na fotelu oraz z korytarza i poczekalni, wobec czego powód nie miał możliwości zauważyć, czy pozwana dokonała zmiany rękawiczek jednorazowych. Po drugie, powód twierdził, że nie był informowany o tym, co mu dolega ani jaki jest sposób jego leczenia. Utrzymywał, że nie wiedział, iż podpisuje zgodę na leczenie, że co chwilę musi coś w Zakładzie Karnym podpisywać, a wręcz sugerował, że zapisek „ryzykowne”, znajdujący się w jego karcie medycznej, był dopisany już po jego wizycie. Sąd nie uznał tych zeznań za wiarygodne. Powód nie kwestionował, że na karcie leczenia są jego podpisy, a zgodnie z zaostrzonymi procedurami medycznymi prowadzonymi wobec osób osadzonych, są oni bezwzględnie informowani o sposobach leczenia i zobowiązani do wyrażania zgody pisemnie. Powód nie udowodnił, że słowo „ryzykowne” zostało dopisane w innym czasie. Należy także podkreślić, że w trakcie zeznań powód utrzymywał, że nie wiedział co podpisuje ze względu na problemy z oczami i nieposiadaniem okularów, jednak podczas tej samej rozprawy bezbłędnie oraz bez większych problemów przeglądał okazywane przez Sąd dokumenty i odczytywał ich treść, w tym zgody na leczenie oraz swoje podpisy. Dodatkowo należy zauważyć, że (zgodnie z zeznaniami powoda) gdyby był poinformowany, że ubytek należy bardziej rozwiercić, aby ratować ząb oraz, że leczenie będzie trwało kilka wizyt, to i tak wyraziłby zgodę na leczenie.

Następnie powód twierdził, że stawił się u pozwanej z powodu małych dolegliwości bólowych zęba podczas picia zimnych napojów i wciągania powietrza do ust („mała dziurka”), po czym stomatolog rozwierciła zęba drastycznie powiększając ubytek. Sąd uznał jednak w tym wypadku zeznania pozwanej, że przy leczeniu kanałowym konieczne jest rozwiercenie zęba i poszerzenie w ten sposób pola widzenia, aby dokładnie określić stopień uszkodzenia zęba wewnątrz. Ponadto jak wynika bezpośrednio z dokumentacji medycznej, powód stawił się u lekarza dentysty poza ustalonym grafikiem przyjęć, co wskazuje jednoznacznie na to, że dolegliwości bólowe musiały być znacznie większe, niż przedstawił to powód w swoich zeznaniach.

Sąd oddalił wniosek powoda o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego lekarza stomatologa. Za pomocą tego środka dowodowego powód chciał ustalić, czy leczenie prowadzone przez pozwaną stomatolog było nieprawidłowe, a w przypadku potwierdzenia - na okoliczność ustalenia procentowego uszczerbku na zdrowiu powoda. Zdaniem Sądu przeprowadzone postępowanie dowodowe, a w szczególności porównanie stawianych przez powoda zarzutów oraz jego zeznań, w sposób wystarczający umożliwia Sądowi dokonanie oceny zasadności roszczenia, bez zasięgania opinii biegłego specjalisty.

W tych okolicznościach faktycznych Sąd Okręgowy uznał żądanie pozwu za niezasadne.

Sąd Okręgowy nie znalazł podstaw do uznania, że doszło do naruszenia dóbr osobistych powoda w postaci prawa do ochrony zdrowia. Wyraził bowiem pogląd, normy art. 24 k.c. za naruszenie dobra osobistego uważany jest jedynie taki akt (działanie lub zaniechanie), który w sposób obiektywny zagraża lub narusza sferę chronioną prawem. Nie każde zatem działanie stanowiące, w subiektywnym odczuciu osoby nim dotkniętej, wkroczenie w sferę jej dóbr osobistych, może być potraktowane jako naruszenie normy art. 24 k.c. w zw. z art. 23 k.c. Dla ustalenia, czy konkretne zachowanie stanowi naruszenie dobra osobistego, sąd ma obowiązek dokonać oceny stanu faktycznego z punktu widzenia rozsądnego, uczciwie myślącego człowieka, oraz biorąc pod uwagę obiektywne przeciętne oceny (miary) przyjmowane aktualnie w społeczeństwie.

W tym świetle stwierdził, że ze zgromadzonego materiału dowodowego niniejszej sprawy bezsprzecznie wynika, iż nie doszło do naruszenia dóbr osobistych powoda. Gabinet stomatologiczny prowadzony jest według najnowszych procedur antyseptycznych i okresowo kontrolowany przez Sanepid oraz indywidualne test. Z zeznań świadka A. B. oraz pozwanej T. G. wynika, że pracownicy gabinetu stosują się do wszelkich standardów leczniczych: lekarz stomatolog korzysta z rękawiczek jednorazowych oraz sterylnych narzędzi; po zakończonej wizycie pacjenta lekarz udaje się do kącika czystości, zdejmuje rękawiczki i wrzuca do kosza do utylizacji, myje ręce oraz uzupełnia dokumentację medyczną; asystent dokonuje czynności technicznych, tzn. wrzuca zużyte elementy do wanienek dezynfekcyjnych, przeciera końcówki narzędzi (turbiny i kątnicy) oraz przygotowuje nowy i sterylny sprzęt na przyjęcie następnego pacjenta; pojemniki ze sterylnymi końcówkami i na elementy zużyte znajdują się w innych miejscach pomieszczenia i nie ma możliwości pomieszania tych elementów; zużyte końcówki są moczone w specjalnym płynie, a następnie pakowane i poddawane procedurze sterylizacji.

Sąd nie przychylił się do zarzutów powoda, że nie został poinformowany o stanie jego zdrowia i sposobie leczenia. Pozwana T. G. stosuje się do wszystkich standardów w tym zakresie, a więc informuje go o stanie uzębienia, sposobie leczenia oraz pyta o zgodę na podjęcie leczenia. Zgoda jest odnotowywana w dokumentacji medycznej pacjenta. Również w przypadku powoda taka zgoda została odnotowana i podpisana przez powoda. Należy jednocześnie zauważyć, że skoro w czasie wizyty dnia 19.11.2013 r. M. W. został poinformowany o sposobie leczenia, to przy następnych wizytach, dotyczących tego samego zęba nr 26 i dalszego jego leczenia, nie było konieczności ponownie informować powoda o podjętym sposobie leczenia. Ponadto w kartotece zostało odnotowane, że stomatolog poinformowała powoda o tym, iż leczenie jest ryzykowne, a więc może okazać się nieskuteczne i będzie konieczne usunięcie zęba (do czego statecznie nie doszło, gdyż powód w dalszym ciągu ma ząb nr 26). Również ból, który towarzyszył powodowi podczas zabiegów i okresów między wizytami, był spowodowany nie niekompetencją lekarza, ale dolegliwościami związanymi z leczeniem kanałowym. W gabinecie co do zasady nie stosuje się znieczulenia, które nie jest refundowane przez NFZ. Wyjątkiem jest stwierdzenie przez lekarza istnienia silnego bólu. Pacjent może prosić wówczas o znieczulenie, ale to lekarz stomatolog ostatecznie podejmuje decyzję o jego zastosowaniu (czy też podaniu lekarstw- więźniowie często symulują ból w celu uzyskania dostępu do darmowych tabletek). Co prawda powód nie otrzymał znieczulenia w trakcie wizyty, ani też zachowawczo tabletek przeciwbólowych, jednakże należy podkreślić, że powód do żadnego pracownika Zakładu Karnego nie zgłaszał takiej potrzeby. Dodatkowo powód podnosił, że podczas żadnej z wizyt nie otrzymał wody do przepłukania ust. Faktem jest, że w pozwanym zakładzie po zakończonych zabiegach dentystycznych pacjenci nie otrzymują kubka z wodą, ale jest to podyktowane względami bezpieczeństwa i obawą o możliwość dopuszczenia się przez osadzonego niekontrolowanych negatywnych zachowań. Gdy pojawia się konieczność przeczyszczenia miejsca pracy w jamie ustnej, lekarz stomatolog dokonuje tego dmuchawką.

Wobec powyższego Sąd Okręgowy przyjął, iż naruszenie przez pozwaną dóbr osobistych powoda wynika tylko z subiektywnego odczucia M. W. i oddalił w tym zakresie powództwo.

Podstawą żądania zadośćuczynienia za zaistniałą szkodę i doznaną krzywdę był art. 445 § 1 k.c., który także wymagał wykazania bezprawności (art. 415 k.c.). Aby móc przypisać odpowiedzialność za ewentualną szkodę pozwanej T. G., a tym samym pozwanemu Zakładowi Karnemu w (...), muszą być spełnione łącznie następujące przesłanki: wyrządzenie szkody przez lekarza lub/i personel pomocniczy, ich zawinione działanie lub zaniechanie, adekwatny związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy tym działanie lub zaniechaniem a wyrządzoną szkodą, a także wyrządzenie szkody przy wykonywaniu czynności powierzonej lekarzowi lub/i personelowi. W świetle okoliczności sprawy należało mieć także na względzie, iż na mocy art. 4 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty, lekarz ma obowiązek wykonywać zawód, zgodnie ze wskazaniami aktualnej wiedzy medycznej, dostępnymi mu metodami i środkami zapobiegania, rozpoznawania i leczenia chorób, zgodnie z zasadami etyki zawodowej oraz z należytą starannością. Oczywistym jest także, że lekarz nie może ponosić odpowiedzialności odszkodowawczej za każde powikłanie występujące w toku leczenia pacjenta, gdyż wiązałoby się to z jego odpowiedzialnością absolutną. Warunkiem jego odpowiedzialności jest przypisanie mu winy za powstanie szkody (art. 415 kc), a ta w niniejszym postępowaniu nie została wykazana.

W tych rozważaniach prawnych Sąd Okręgowy doszedł do wniosku, że leczenie zęba nr 26 było zgodne z aktualną wiedzą medyczną, dostępnymi metodami i środkami leczenia, a także z zasadami etyki zawodowej i należytą starannością. Po przeprowadzeniu postępowania dowodowego, Sąd ustalił, że nie doszło do wyrządzenia szkody, a samo działanie pozwanej stomatolog nie było bezprawne. Z dokumentacji medycznej powoda jednoznacznie wynika, że u M. W. wystąpiło zapalenie miazgi zęba nr 26, wobec czego konieczne było leczenie kanałowe. Był on przyjęty przez lekarza stomatologa poza ustalonym harmonogramem wizyt z powodu silnego bólu zęba. Pozwana T. G. zapoznała się ze stanem zęba, poinformowała powoda o ubytku, możliwym sposobie leczenia i ryzyku z tym związanym oraz przyjęła od powoda pisemną zgodę na leczenie. Następnie przyjmowała powoda jeszcze dwa razy w krótkim odstępie czasu i dokonywała niezbędnych zabiegów medycznych. Zdaniem Sądu, powód miał tylko subiektywne odczucie, że leczenie nie daje rezultatów. Po pierwsze leczenie zęba kanałowo jest zawsze ryzykowne i może skończyć się ekstrakcją zęba, po drugie, powód miał szereg problemów zdrowotnych związanych z uzębieniem i zatokami. Wskazuje na to bezpośrednio dokumentacja medyczna, zgodnie z którą powód był konsultowany u chirurga szczękowego siedmiokrotnie, w tym również był ustalany termin zabiegu w Poradni (...) w (...) (z którego powód się wycofał). Przeprowadzane badania wskazywały, że u M. W. były problemy z zatokami (prawie całkowite zacienienie światła zatoki, podejrzenie przewlekłego zapalenia zatok), co z pewnością przekładało się na ból zęba nr 26, ale nie oznacza to jednocześnie, że działania podjęte przez pozwaną T. G. były sprzeczne z obowiązującymi zasadami leczenia. Ponadto należy podkreślić, że powód wnosił o zadośćuczynienie z powodu doznanej szkody w postaci utraty zdrowego zęba, Sąd zaś ustalił, że u powoda nigdy nie doszło do usunięcia zęba nr 26. Zgodnie z dokumentacją medyczną ząb ten był w dalszym ciągu leczony dnia 16 grudnia 2014 r. i nie nastąpiło jego usunięcie (utrata ostatniej warstwy wypełnienia- stomatolog zaaplikował nowe wypełnienie stałe). Wobec tego między ostatnią wizytą u pozwanej stomatolog a wizytą u lekarza dentysty K. Ś. minął okres ponad roku, co wskazuje, że ząb nie sprawiał takich dolegliwości bólowych i problemów, na jakie wskazywał powód. M. W. podnosił co prawda, że u lekarza K. Ś. był już wcześniej, ale z dokumentacji medycznej wynika, że wizyty te dotyczyły leczenia zęba nr 15. Dodatkowo na uwagę zasługuje fakt, że stosowanie znieczulenia oraz podawanie wody do płukania ust nie jest bezwzględnie wymagane obowiązującymi przepisami i nie można uznać, że w tym zakresie doszło do uchybienia procedurom leczniczym. Poza tym powód mógł poprosić o leki przeciwbólowe, ale ani tego nie uczynił, ani też nikomu nie komunikował takiej potrzeby.

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 98 k.p.c. Sąd przyznał również od Skarbu Państwa na rzecz adwokata D. S. kwotę 3.394,80 zł tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powodowi z urzędu.

Apelację od powyższego wyroku wniósł powód, który się domagał jego zmiany poprzez uwzględnienie powództwa, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania. Pełnomocnik powoda ustanowiony z urzędu wniósł o przyznanie kosztów udzielonej pomocy prawnej.

Powód zarzucił:

1.  naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez:

a)  uznanie, iż samo obowiązywanie procedur antyseptycznych w gabinecie dentystycznym w Zakładzie Karnym w (...), przesądza o przestrzeganiu ich przez pozwaną w trakcie wizyt powoda w dniach 12 i 19 listopada 2013 r., podczas gdy z zasad doświadczenia życiowego wynika, że pozwana mająca styczność z wieloma pacjentami dziennie, nie ma możliwości zapamiętania każdej z wizyt na tyle dokładnie, aby stwierdzić, iż nie doszło do sytuacji, na które wskazuje powód;

b)  ocenę zeznań powoda co do przebiegu wizyty w gabinecie dentystycznym u pozwanej jako niewiarygodne tylko z uwagi na odmienne w tym zakresie zeznania pozwanej, jak i świadka A. B. - asystentki pozwanej, zatem osób, których rozstrzygniecie w niniejszej sprawie bezpośrednio lub pośrednio dotyczy, a nadto może dla nich rodzić odpowiedzialność finansową lub pracowniczą;

c)  uznanie, że leczenie zastosowane przez pozwaną było odpowiednie zważywszy na stan zęba (nr 26) powoda, a nadto, że leczenie zęba było prowadzone w sposób prawidłowy, podczas gdy w ocenie powoda pozwana winna dokładnie osuszyć kanał zębowy po jego odkażeniu środkami chemicznymi, co warunkuje powodzenie takiego leczenia, a także winna wykonać zdjęcie rtg, co zostało zrobione dopiero podczas wizyty w dniu 31 marcu 2014 r.;

d)  zastosowanie przez Sąd I instancji pewnego rodzaju uproszczenia, iż wyrażenie przez powoda pisemnej zgody na leczenie zaproponowane przez pozwaną, wyklucza możliwość dochodzenia przez niego roszczeń cywilnoprawnych mających związek z przebiegiem leczenia, podczas gdy samo wyrażenie takiej zgody przez pacjenta nie może rzutować na brak odpowiedzialności osoby prowadzącej leczenie w przypadku dopuszczenia się błędu w sztuce lekarskiej, w tym wypadku stomatologa, zarówno co do wyboru metody leczenia, jak i jego przebiegu;

2.  naruszenie art. 227 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. poprzez oddalenie wniosku dowodowego powoda z opinii biegłego, podczas gdy poczynienie prawidłowych ustaleń w zakresie, czy pozwana zastosowała odpowiednie leczenie u powoda oraz czy prowadziła je w sposób zgodny ze sztuką lekarską, a także czy powód poniósł ewentualny uszczerbek na zdrowiu na skutek nieprawidłowości w leczeniu zastosowanym przez pozwaną wymaga wiadomości specjalnych i stanowi podstawę rozstrzygnięcia niniejszej sprawy w zakresie żądania zadośćuczynienia za uszczerbek na zdrowiu i doznaną krzywdę,

3.  sprzeczność istotnych ustaleń faktycznych z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego, a polegającą na przyjęciu, iż nie doszło do naruszenia dóbr osobistych powoda, podczas gdy jak wynika z zeznań samej pozwanej w trakcie wykonywania zabiegu, nie podała ona powodowi środka znieczulającego mimo, iż wybrana przez nią metoda leczenia, tj. leczenie kanałowe zęba, jest niezwykłe bolesne, a decyzja w zakresie zaaplikowania go pacjentowi należała włącznie do pozwanej, narażając tym samym powoda na niczym nieuzasadniony ból i dyskomfort oraz na przyjęciu, że leczenie zastosowane przez pozwaną wobec powoda było prawidłowe, podczas gdy wyciąganie tego rodzaju wniosków winno być poparte opinią biegłego specjalisty, której w aktach brak.

W odpowiedzi na apelację przeciwnicy procesowi powoda wnieśli o oddalenie apelacji, a pełnomocnik interwenienta ubocznego także o zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja powoda nie zasługiwała na uwzględnienie i jako niezasadna podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.

Poczynione w toku postępowania ustalenia faktyczne należało uznać za prawidłowe, dlatego też Sąd Apelacyjny uznaje je za własne.

Oceniając wiarygodność przeprowadzonych dowodów Sąd Okręgowy nie przekroczył granic swobodnej oceny dowodów określonych przepisem art. 233 § 1 k.p.c. Za chybione należało uznać zarzuty apelującego dotyczące prawidłowości poczynionych przez Sąd Okręgowy ustaleń faktycznych. Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 10 czerwca 1999r. (sygn. akt II UKN 685/98) ramy swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) wyznaczone są wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego oraz regułami logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego. Błąd w ustaleniach faktycznych następuje, gdy zachodzi dysharmonia pomiędzy materiałem zgromadzonym w sprawie a konkluzją, do której dochodzi sąd na skutek przeinaczenia dowodu oraz wszelkich wypadków wadliwości wynikających z naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. Przepis ten byłby naruszony, gdy ocena materiału dowodowego koliduje z zasadami doświadczenia życiowego lub regułami logicznego wnioskowania. Tak rozumianego zarzutu sprzeczności ustaleń Sądu z treścią materiału dowodowego Sądowi pierwszej instancji w niniejszej sprawie skutecznie zarzucić nie można.

Sąd Okręgowy słusznie doszedł do wniosku, że powód nie wykazał szkody, która mogłaby być podstawą do dochodzenia roszczeń z art. 444, art. 445 czy art. 448 k.c., a także w oparciu o treść art. 23 i art. 24 k.c., czy też art. 4 ustawy o prawach pacjenta.

Zebrany materiał dowodowy i prawidłowa jego ocena nie mogły prowadzić do odmiennego wniosku niż poczynił to Sąd Okręgowy. Zeznania powoda opisujące brak zachowania przez pozwaną stomatolog bezpiecznych i higienicznych warunków wykonywania zabiegów stomatologicznych są chaotyczne i niespójne. Podkreślić szczególnie należy, iż do uwzględnienia żądań opartych na naruszeniu dobra osobistego, w tym w postaci zdrowia, a także naruszeniu praw pacjenta, niezbędne jest zindywidualizowanie konkretnego zdarzenia lub zdarzeń, które w sposób sprzeczny z prawem naruszyło dobro konkretnej osoby. Powód nie był w stanie wskazać, kiedy i w jaki sposób pozwana T. G. dopuściła się naruszenia jego dobra osobistego w postaci zdrowia bądź też dobro to zostało zagrożone. Podkreślał, że nie pamięta zbytnio przebiegu zabiegów, terminów ich wykonania i sposób zachowania stomatologa. Twierdził, że widział gabinet przez uchylone drzwi, kiedy oczekiwał na wizytę, jednak sam opisywał, że pacjenci, w tym powód, oczekiwali na wizytę w różnych miejscach, raz na korytarzu, raz w oddzielnym pomieszczeniu przeznaczonym na poczekalnię. Drzwi były uchylone, powód stał w odległości kilku metrów, nie słyszał rozmów w gabinecie, widział, że stomatolog „coś tam robiła”. Sam przyznał jednak, że nie patrzył cały czas na postępowanie lekarza stomatologa, bo „nie widział sensu”, rozmawiał z innymi oczekującymi pacjentami, a swoje przeświadczenie o braku wymiany rękawiczek jednorazowych po wizycie każdego pacjenta opierał na przypuszczeniu, że nie było dość czasu na wykonanie tej czynności, bo szybko wchodził następny pacjent. W efekcie powód nie był w stanie określić, przy okazji której z wizyt (nawet nie potrafił określić, ile ich było), pozwana zachowała się w sposób naruszający zasady higienicznego postępowania. Tymczasem z zeznań świadka A. B. i pozwanej stomatolog wynikało w sposób jednoznaczny, że wymiana jednorazowych rękawiczek i odkażanie narzędzi po zakończeniu zabiegu każdego z pacjentów jest standardowa i natychmiastowa, a lekarz nigdy od niej nie odstępuje. Nie jest zgodne z zeznaniami pozwanej T. G. twierdzenie zawarte w apelacji, iż Sąd Okręgowy przyjął za wiarygodną okoliczność, że pozwana była w stanie przy tak dużej ilości pacjentów i wizyt zapamiętać wizytę powoda. Sąd Okręgowy takiego ustalenia nie poczynił, a pozwana wręcz na wstępie zeznań zaznaczyła, że nie przypomina sobie niczego szczególnego z leczenia powoda i jest w stanie kierować się jedynie opisami z karty pacjenta. Pozwana zatem nie zeznała, że pamięta, iż zmieniła rękawiczki przed wizytą powoda, ale iż robi to w każdym przypadku. Natomiast z zeznań powoda nie sposób poczynić ustalenia, iż pozwana stomatolog nie wykonała tej obowiązkowej czynności przed konkretną wizytą powoda, a taką to okoliczność powód był zobowiązany udowodnić dochodząc roszczeń w niniejszym postępowaniu. Natomiast czynności zmierzające do sterylizacji końcówek są wykonywane przez asystentkę stomatologa, którym to czynnościom powód w ogóle nie przyglądał i nie był w stanie ich opisać.

Za gołosłowne należało uznać również twierdzenia powoda, który utrzymywał, że nie został poinformowany o sposobie leczenia i jego ryzyku w odniesieniu do zęba nr 26 (górna „6”). W karcie pacjenta umieszczono tego typu informację, którą powód potwierdził własnym podpisem. Potwierdzenia tego powód nie kwestionował, ale twierdził, że tego nie pamięta, bo w zakładzie karnym ciągle coś podpisuje. Nie może to jednak świadczyć o zaniedbaniu lekarza stomatologa w udzieleniu niezbędnej informacji.

Podanie środka znieczulającego przy wykonywaniu zabiegu endodontycznego nie należy do świadczeń standardowych i jedynie w szczególnych przypadkach może zostać zastosowany przez stomatologa. Powód sam przyznał, że o zastosowanie takiego środka nie wnosił, zabieg wprawdzie bolał, ale ból ten zniósł. Twierdził też, iż wprawdzie zgłosił się do dentysty poza kolejnością z powodu odczuwania bólu, ale jednak ból ten określał jako niewielki, co, w jego opinii, upoważniało go do wnioskowania, że „dziura w zębie była niewielka”. Podnoszenie obecnie, że wykonywanie zabiegu w sposób standardowy nie był odpowiedni w jego przypadku, należy uznać jedynie za poszukiwanie podstaw odpowiedzialności pozwanej stomatolog, która z własnej inicjatywy, bez sygnału ze strony pacjenta, nie przewidziała jego reakcji bólowych.

Nie można także podzielić argumentacji apelacji, iż istnieją uzasadnione przypuszczenia, że podjęte przez pozwaną T. G. leczenie było błędne. Oczywistym jest, iż nawet w razie wyrażenia przez pacjenta zgody na zaproponowane leczenie, nie jest wykluczona możliwość stwierdzenia, że zostało ono przeprowadzone w sposób sprzeczny z wiedzą medyczną, ale, wbrew zarzutom apelacji, takiego uogólnienia Sąd Okręgowy nie poczynił. Pogląd powoda o wadliwym przeprowadzeniu leczenia opiera się wyłącznie na jego przeświadczeniu i domysłach. Jego zarzuty odnosiły się do zęba nr 6 (w karcie pacjenta oznaczony jako ząb nr 26). W pozwie powód wyraził przekonanie, że w momencie zwrócenia się do pozwanej o poradę stomatologiczną ząb ten był „prawie zdrowy” i nawet go nie bolał. Leczenie podjęte przez pozwaną spowodowało u niego trwałe skutki polegające na utracie zęba. Tymczasem, jak wynikało z zeznań powoda i karty leczenia, powód nie utracił zęba nr 26 i w chwili obecnej jest on całkowicie wyleczony. Powód ocenił, że w zębie powstała mała dziurka i to była przyczyna zgłoszenia się do stomatologa poza kolejnością wizyt ustaloną w zakładzie karnym. Jak się jednak okazało, w dniu 19 listopada 2013 r., czyli już podczas pierwszej, interwencyjnej wizyty stomatolog stwierdził zapalenie miazgi zęba nr 26, co wymagało leczenia kanałowego. Już ta okoliczność przeczy przypuszczeniom powoda, że przyczyna bólu zęba nie była poważna i nie wymagała podjęcia ingerujących w strukturę zęba czynności. Podczas tej wizyty stomatolog poinformował powoda, że leczenie jest ryzykowne, a udzielenie tego rodzaju informacji powód poświadczył podpisem w karcie pacjenta. Ponieważ pierwsze wykonane czynności nie przyniosły pozytywnego rezultatu, w trakcie kolejnej wizyty, która miała miejsce dwa dni później, wykonano częściową amputację i ekstyrpację, a po okresie tygodnia opracowano ubytek i podkład oraz dokonano wypełnienia kanałów i zęba. Tego też dnia – 28 listopada 2013 r. zakończono leczenie zęba nr 26. Pozwana nie podejmowała po tym dniu żadnych innych czynności z nim związanych. Jedynie w dniu 18 grudnia 2014 r., czyli po ponad rocznym okresie, powód miał wykonywane ponownie wypełnienie stałe przez innego lekarza dentystę z powodu utraty poprzedniego. Od tego momentu powód nie uskarża się na żadne bóle tego zęba.

Z przeprowadzonych w postępowaniu sądowym dowodów nie wynika zatem, aby postępowanie pozwanego stomatologa w jakikolwiek sposób spowodowało szkodę u powoda. Zarzuty o błędzie w sztuce lekarskiej, do jakiego to odwołuje się argumentacja apelacji, opierają się wyłącznie na przypuszczeniach powoda, że pewnie było coś nie tak, skoro spodziewał się innego postępowania lekarza. Opinia biegłego miałaby niejako wspomóc powoda w określeniu, które z zachowań lekarza dentysty należałoby uznać za nieodpowiednie do sytuacji i jaki skutek w wyniku tego niewłaściwego postępowania powstał po stronie powoda. Takiemu celowi nie służy opinia biegłego. Trudno nawet ustalić, jakiego rodzaju materiał dowodowy miałby biegły oceniać. Z lakonicznych zapisów w karcie pacjenta wynika, że leczenie zapalenia miazgi odbyło się w ciągu dziewięciu dni i nigdy więcej powód tego zęba nie leczył. Obecnie nie uskarża się na dolegliwości bólowe i ocenia, że ząb jest wyleczony. Wprawdzie upatrywał wyleczenia tego zęba w postępowaniu kolejnego dentysty, ale, jak ustalono, inny dentysta zajmował się zębem nr 26 tylko raz, po upływie roku i tylko w celu wykonania nowego wypełnienia, a zatem nie podejmował dodatkowego leczenia. Powód nie był w stanie sprecyzować, w czym upatruje swojej krzywdy czy szkody, która u niego spowodowała uszkodzenie ciała lub wywołała rozstrój zdrowia. Dobitnie o tym świadczy wypowiedź końcowa powoda, który stwierdził, że wie także od innych osadzonych, że pozwana stomatolog również im wykonywała zabiegi w sposób niewłaściwy i powinna być za to ukarana. Powód nie przeczył, iż w razie potrzeby wyraziłby zgodę na większe rozwiercenie zęba niż przypuszczał, że będzie potrzebne, ale jednak działanie dentysty wydawało mu się „dziwne”. Powód jednak został poinformowany już na samym początku leczenia, że jest ono ryzykowne. Wątpliwości powoda nie są wystarczające do uznania, że pozwana stomatolog w sposób nieprawidłowy wykonywała czynności lecznicze, które spowodowały u powoda uszkodzenia ciała. Brak było zatem podstaw do przeprowadzania dowodu z opinii biegłego, która to opinia w zasadzie miałaby się sprowadzać do poszukiwania argumentów mogących przemawiać za stanowiskiem powoda. Leczenie wykonane przez pozwaną zakończyło się w krótkim czasie pozytywnie. Rozważanie zatem obecnie, czy wykonanie dodatkowych badań w okresie leczenia dałoby wyższy stopień pewności powodzenia leczenia pozostaje bez znaczenia. W tej sytuacji nie sposób zgodzić się zarzutem apelacji o naruszeniu przez Sąd Okręgowy art. 278 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c. i obciążono nimi stronę powodową jako stronę przegrywającą spór. Koszty te poniósł interwenient uboczny występujący po stronie pozwanej T. G. w postaci wynagrodzenia pełnomocnika procesowego. Wysokość tego wynagrodzenia określono na podstawie § 2 pkt 5 w związku z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (3.600 zł) od żądania zapłaty i na podstawie § 8 ust. pkt 2 w związku z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (810 zł) od roszczenia niemajątkowego.

Przyznano również wynagrodzenie od Skarbu Państwa adwokat D. S., udzielającej pomoc prawną powodowi z urzędu, w wysokości 5.424,30 zł, w tym 1.014,30 zł podatku od towarów i usług. Podstawą tego rozstrzygnięcia stały się § 2, 3, 4, 8 pkt 5, § 14 ust. 1 pkt 2, § 16 ust. 1 pkt 2 rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu.

SSA Aleksandra Janas SSA Jadwiga Galas SSA Olga Gornowicz-Owczarek

ZARZĄDZENIE

1.  (...)

2.  (...)

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Monika Czaja
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Katowicach
Osoba, która wytworzyła informację:  Jadwiga Galas,  Olga Gornowicz-Owczarek ,  Aleksandra Janas
Data wytworzenia informacji: