V ACa 234/21 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Katowicach z 2023-02-28
Sygn. akt V ACa 234/21
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 28 lutego 2023 r.
Sąd Apelacyjny w Katowicach V Wydział Cywilny
w składzie:
Przewodniczący: SSA Grzegorz Stojek (spr.)
po rozpoznaniu w dniu 28 lutego 2023 r. w Katowicach
na posiedzeniu niejawnym
sprawy z powództwa M. F.
przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w W.
o zapłatę
na skutek apelacji pozwanej
od wyroku Sądu Okręgowego w Gliwicach
z dnia 26 lutego 2021 r., sygn. akt I C 464/18,
1. oddala apelację;
2. zasądza od pozwanej na rzecz powoda kwotę 8.100 (osiem tysięcy sto) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.
SSA Grzegorz Stojek
Sygn. akt V ACa 234/21
UZASADNIENIE
Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy w Gliwicach zasądził od pozwanej (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz powoda M. F. kwotę 210.000 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 4 sierpnia 2017 r. i kwotę 12.020 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 1 lipca 2017 r., oddalił powództwo w pozostałej części oraz orzekł o kosztach procesu i nieuiszczonych kosztach sądowych.
Rozstrzygnięcie oparł na następujących ustaleniach faktycznych i ocenach prawnych.
W dniu 9 września 2016 r. powód, jadąc na rowerze do pracy, został potrącony przez samochód. Na skutek wypadku doznał ciężkiego urazu wielonarządowego, bezpośrednio zagrażającego jego życiu: złamania kości udowej lewej, złamania ściany zatoki szczękowej lewej, złamania wyrostka jarzmowego kości szczękowej lewej, złamania I kręgu szyjnego, złamania trzonu kręgów Th4 do Th 8 oraz krwotocznego stłuczenia mózgu. Bezpośrednio po wypadku wystąpiła u niego ostra niewydolność oddechowa. Po przewiezieniu do szpitala na Oddział Anestezjologii i Intensywnej Terapii wstępnie ustabilizowano jego stan. W trybie pilnym powód był leczony operacyjnie – zespolono złamanie kości udowej gwoździem śródszpikowym, ustabilizowano kręgosłup szyjny i piersiowy gorsetem, usunięto ślady krwi z płuc. Powód był wentylowany mechanicznie, przez 2 miesiące pozostawał w śpiączce. W dniu 20 września 2016 r. zdjęto stabilizatory kręgosłupa, odłączono powoda od respiratora i wykonano tracheotomię. Leczenie obarczone było powikłaniami – odleżynami w okolicach pięt, infekcją dróg moczowych, zwężeniem dróg oddechowych. Od 17 października 2016 r. do 2 grudnia 2016 r. przebywał w ośrodku opiekuńczo-rehabilitacyjnym w I., gdzie został przyjęty bezpośrednio z OIOM w stanie śpiączki mózgowej z czterokończynowym niedowładem spastycznym. Tam odzyskał przytomność. W wyniku neurofizjoterapii był w stanie mówić i poruszać kończynami. W grudniu powód opuścił ośrodek z zaleceniem dalszego postępowania neurofizjoterapeutycznego, poruszał się na wózku inwalidzkim. Z powodu duszności w wyniku powikłań po tracheotomii (podgłośniowego zwężenia krtani i zapalenia oskrzeli), w dniu 12 grudnia 2016 r. w trybie pilnym został przyjęty na Oddział Laryngologiczny, gdzie był leczony zachowawczo do 14 grudnia 2016 r. Powód ze względu na zaburzenia mowy leczył się w poradni logopedycznej oraz neurologopedycznie. W okresie do marca 2017 r. korzystał z intensywnej rehabilitacji.
Od lutego 2017r. był w stanie poruszać się samodzielnie.
Po wypadku przez maksymalny, 182-dniowy, okres pozostawał na zwolnieniu lekarskim. Następnie korzystał ze świadczeń rehabilitacyjnyeh. Po ich ukończeniu powrócił do pracy, nie chcąc przejść na rentę.
Obecnie powód odczuwa silne dolegliwości, bóle pleców i lewej nogi, zaburzenia pamięci świeżej, zmianę mowy na mniej wyraźną, pomimo terapii logopedycznej. Stwierdzono u niego zaburzenia artykulacji, spastyczne wzmożenie napięcia mięśni z niewielkim niedowładem lewej nogi. Zaburzenia te są utrwalone i nie rokują poprawy. Złamanie czterech kręgów odcinka piersiowego kręgosłupa spowodowało nieodwracalne zmiany w jego strukturze, co może w przyszłości być powodem szybszego narastania zmian zwyrodnieniowych, a przy większej aktywności ruchowej – ostrych zespołów bólowych. Trwałymi skutkami urazu są osłabienie siły głosu, przeskakiwanie w stawie skroniowo-żuchwowym, zaburzenia smaku, okresowe duszności, blizny. Powód przejawia patologię organiczną tkanki mózgowej oraz wyraźne zaburzenia funkcji poznawczych, szczególnie w zakresie pamięci świeżej, wzrokowej, koncentracji i przerzutności uwagi oraz koordynacji wzrokowo-motorycznej, zaburzenia mowy oraz problemy emocjonalne, pozostające w bezpośrednim związku przyczynowym z wypadkiem. Trwały uszczerbek na zdrowiu powoda tylko z przyczyn ortopedycznych i neurologicznych wyniósł 81%.
W dniu wypadku powód miał 26 lat. Powód ukończył technikum informatyczne, przez rok studiował mechatronikę. Mieszkał u ciotki, ale posiadał własne mieszkanie, nabyte za kredyt. Pozostawał w związku z kobietą i był przekonany o dobrych perspektywach. Pracował zawodowo, stopniowo awansował, ostatecznie pełniąc funkcje lidera i zastępcy kierownika. Wykonywał czynności techniczne i zarządzał dużą grupą ludzi. Był zdrowy, poza niewielką wadą wzroku nie miał żadnych dolegliwości. Był aktywny towarzysko i fizycznie – uprawiał sporty, w tym sztuki walki, biegał, regularnie ćwiczył na siłowni, dbał o sylwetkę, a stresy skutecznie odreagowywał przez wysiłek fizyczny. Podjął naukę języka angielskiego, miał perspektywę wyjazdu do Chin i dalszego rozwoju zawodowego. Był przeświadczony o wielkich możliwościach na przyszłość. Z somatycznego punktu widzenia wypadek drastycznie zmienił jego życie pod każdym względem. Z punktu widzenia funkcjonowania psychospołecznego i poznawczego nastąpiło całkowite załamanie linii życiowej powoda. Powód nie pamięta niemal dwu lat leczenia. Natomiast pamięta dyskomfort, kiedy w intymnych potrzebach musiał korzystać z pomocy innej osoby (wujka). Po wypadku powód zmuszony był zrezygnować ze swoich pasji, radykalnie ograniczyć aktywność fizyczną i możliwość rozładowania w ten sposób stresu. Rozpadły się jego kontakty towarzyskie z kolegami oraz wcześniejszy związek. Powód z wielkim samozaparciem stara się wywiązywać z ról społecznych i rodzinnych. Nie zdecydował się na przejście na rentę i podjął pracę u dotychczasowego pracodawcy, na stanowisku, na którym pracę zaczynał. Musiał pogodzić się z „degradacją”, co przychodziło mu z wielkim trudem – próbował się wykazać, jednak problemy z pamięcią i koncentracją uniemożliwiły mu to. Podjął próbę uzyskania kwalifikacji elektryka, co uniemożliwiła pandemia, jak i znaczne trudności z przyswojeniem nowej wiedzy. Skutki powikłań po tracheotomii powodują, że wypowiedzi powoda są trudnie do zrozumienia, co wywołuje problemy w komunikacji i frustrację zarówno w sferze zawodowej, jak i osobistej. Powód ma świadomość, że będące skutkiem wypadku ograniczenia uniemożliwiają mu rozwój zawodowy i realizację marzeń takich jak zawodowe prawo jazdy, czy nawet wykonywanie czynności, które wcześniej podejmował samodzielnie i z powodzeniem (jak np. naprawy samochodów). Nawiązał nowy związek, ożenił się i został ojcem. Jego syn ma 1,5 roku. Powód pomimo dolegliwości stara się np. podnosić dziecko, mimo bólu, by pełnić rolę ojca zgodnie z oczekiwaniami. Będące skutkiem wypadku problemy psychiczne powoda, jego pobudliwość, nerwowość i poczucie braku sensu życia komplikują relacje z żoną, a w początkowym okresie po wypadku wpłynęły na pogorszenie relacji z rodziną. Mimo tego, zrozumienie i wsparcie żony oraz krewnych pomaga w ustabilizowaniu stosunków rodzinnych.
W związku ze skutkami wypadku powód poniósł koszty leczenia stomatologicznego (w wypadku utracił 2 zęby) w wysokości 300 zł, usług fizjoterapeutycznych i neurofizjoterapeutycznych (w latach 2016-2017) w wysokości 320 zł i 4.520 zł. Poniósł też koszty usług świadczonych w ośrodku w I., w wysokości 7.200 zł. Koszty te były uzasadnione i celowe, nie zostały objęte rekompensatą pozwanej.
Pismem z 18 stycznia 2017 r. powód wezwał pozwaną do zapłaty kwoty 800.000 zł tytułem zadośćuczynienia. Pozwana decyzjami z 20 marca i 26 kwietnia przyznała powodowi zadośćuczynienie w kwocie 90.000 zł oraz zwrot kosztów leczenia w kwocie 2.000 zł.
Pismem z 1 czerwca 2017 r. wezwano pozwaną do zapłaty kosztów leczenia w kwocie 39.701,43 zł. Pozwana uwzględniła żądania w części, w tym z faktury (...). Odmówiła wypłaty za fakturę (...), dotyczącą opłaty za usługi podczas pobytu w ośrodku rehabilitacyjnym w I., faktury (...) (usługa stomatologiczna) i faktury (...) (zabiegi neurofizjoterapeutyczne).
Sąd Okręgowy wskazał dowody, na których się oparł. Oceniając zeznania powoda, podkreślił należy, że nie wykazuje on tendencji do eksponowania czy przejaskrawiania negatywnych skutków i odczuć. Przeciwnie, stara się minimalizować konsekwencje doznanych urazów, poczuwając się do swych obowiązków społecznych i rodzinnych. Jego stan opisywany w przesłuchaniu jawi się jako zdecydowanie lepszy, niż wynika to ze zgromadzonego, obiektywnego materiału dowodowego (zarówno dokumentacji medycznej, jak i opinii biegłych), co w przypadku prezentowanej przez powoda postawy jest w ocenie Sądu Okręgowego zrozumiałe z jego subiektywnego punktu widzenia i sprzyja jego funkcjonowaniu, nie umniejszając obiektywnie doznanej krzywdy. Sąd Okręgowy podkreślił, że powód z uwagi na niepamięć nie podaje dolegliwości związanych z przebiegiem leczenia. Nie oznacza to jednak, że dolegliwości tych nie doznał.
Powód wywodzi roszczenie o zadośćuczynienie z art. 445 k.c., w myśl którego w razie uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.
Pomiędzy stronami bezsporna jest zasada odpowiedzialności pozwanej z tytułu ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej sprawcy wypadku, oparta na art. 436 § 1 w związku z art. 422 § 1 k.c.
Krzywda jest rozumiana jako cierpienie fizyczne oraz cierpienia psychiczne, czyli negatywne uczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała, czy rozstroju zdrowia. Celem zadośćuczynienia jest złagodzenie cierpień, które powinno mieć charakter całościowy oraz obejmować wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno już doznane, jak i te, które w sposób przewidywalny wystąpią w przyszłości przy uwzględnieniu aktualnego stanu.
Rozmiar krzywdy powoda Sąd Okręgowy ocenił jako bardzo znaczny, w każdym jej aspekcie – pod względem nasilenia uszkodzeń, ograniczeń życiowych, dolegliwości związanych z leczeniem, trwałości tego stanu, perspektyw na przyszłość.
Skutki wypadku i doznana krzywda były dla powoda niezwykle dotkliwe i uzasadniają przyznanie dalszego, wysokiego zadośćuczynienia, choć nie w stopniu uzasadniającym uwzględnienie żądania w całości.
Powód w chwili wypadku był młodym mężczyzną, sprawnym, aktywnym i posiadającym szerokie perspektywy życiowe. Realizował się pod każdym względem, zarówno w pracy zawodowej (tu jego perspektywy były nader optymistyczne), jak i sportowej, osobistej, rodzinnej oraz towarzyskiej. Skutki wypadku związane z rozstrojem zdrowia są dla powoda niezwykle dotkliwe, zarówno pod względem fizycznym, jak i psychicznym. Obrażenia, jakich doznał w wypadku, były bardzo poważne, bezpośrednio zagrażające życiu i wywołały równie poważne konsekwencje dla funkcjonowania powoda w każdej dziedzinie życia. Leczenie powoda było długotrwałe i inwazyjne (w tym długi był okres zagrożenia życia powoda i całkowitego uzależnienia od innych osób). Ponadto jego leczenie było obciążone powikłaniami. Jak wynika ze zbieżnych opinii biegłych, życie i możliwości powoda na skutek wypadku uległy drastycznej niekorzystnej zmianie. Rokowania na przyszłość nie są pomyślne. Wprawdzie powód realizuje swe funkcje rodzinne i zawodowe (te zdecydowanie nieadekwatne do wcześniejszych możliwości), jednak wynika to z jego godnej podziwu determinacji i samozaparcia, wbrew skutkom doznanych urazów. Powód dotknięty jest nie tylko poważnymi i dotkliwymi ograniczeniami fizycznymi, które wymagają ogromnego samozaparcia i stałej walki z bólem, przy jednoczesnym zagrożeniu dalszymi komplikacjami zdrowotnymi. Przede wszystkim dotkliwe są, i będą w przyszłości, skutki urazu mózgu, rzutujące na stan psychiczny powoda, jego możliwości życiowe i codzienne funkcjonowanie. Te konsekwencje będą towarzyszyły mu już na zawsze, co, biorąc pod uwagę młody wiek powoda, jest szczególnie dotkliwe. Stopień trwałego uszczerbku na zdrowiu z ortopedycznego i neurologicznego punktu widzenia jest ogromny, dotyczy skutków urazów organów, które odgrywają największą rolę w funkcjonowaniu człowieka we wszystkich czynnościach i rolach życiowych. Dodając do tego wielkie nasilenie skutków sferze psychicznej, także wpływających na każdą część aktywności życiowej powoda, jak i skutki powikłań po tracheotomii powodujące utrudnienia w komunikacji, uszczerbek doznany przez powoda wskazuje na bardzo wysoki stopień doznanej krzywdy.
Ustalając wysokość odpowiedniego zadośćuczynienia, Sąd Okręgowy miał również na uwadze fakt, że pomimo tak drastycznych skutków powodowi udało się w pewnym stopniu powrócić do funkcjonowania w różnych rolach życiowych, realizować w rodzinie, uzyskać zdolność do pracy zawodowej, a zatem, oceniając jego krzywdę w chwili orzekania, należało wziąć pod uwagę, że liczne ograniczenia i dolegliwości finalnie nie pozbawiły powoda możliwości w miarę satysfakcjonującego życia. Jednak Sąd Okręgowy podkreślił, że wynika to z zasługującej na wielkie uznanie postawy powoda i jego ciągłej walki z własnymi ograniczeniami.
Rozpatrując zatem rozmiar doznanej przez powoda krzywdy przy uwzględnieniu całokształtu okoliczności sprawy, w tym ogromnego zakresu i dotkliwych skutków urazów oraz aktualnego poziomu funkcjonowania powoda, w ocenie Sądu Okręgowego kwotą stanowiącą odpowiednią rekompensatę pieniężną za krzywdę jest łącznie 300.000 zł. Zadośćuczynienie w takim rozmiarze pozwoli powodowi złagodzić skutki niematerialne wypadku, ból, cierpienia fizyczne i psychiczne, odczuwaną krzywdę oraz pomoże mu dostosować się do nowej rzeczywistości. Mając to na uwadze, uwzględniając wcześniej zapłaconą kwotę 90.000 zł, Sąd Okręgowy zasądził zadośćuczynienie w kwocie 210.000 zł i w pozostałej części oddalił powództwo o zadośćuczynienie. O odsetkach orzekł na podstawie art. 481 w związku z art. 455 k.c., przyjmując datę wymagalności zgodnie z żądaniem pozwu i biorąc pod uwagę, że roszczenie o zapłatę zadośćuczynienia powód zgłosił już w styczniu 2017 r.
Żądanie w zakresie odszkodowania opiera się na art. 444 k.c., zgodnie z którym w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. W świetle opinii biegłych i pozostałych dowodów za uzasadnione i pozostające w związku z doznanymi w wypadku urazami wydatki Sąd Okręgowy uznał koszty usługi stomatologicznej (powód utracił w wypadku 2 zęby), usług i zabiegów fizjoterapeutycznych, koszty pobytu w ośrodku w I., łącznic 12.020zł. Taką też kwotę zasądził, o odsetkach orzekając zgodnie z żądaniem.’
Jeśli chodzi o koszty transportu, leków, usług okulistycznych i optycznych, Sąd Okręgowy podzielił zarzuty pozwanej, że zapłaciła koszty transportu oraz że powód nie wykazał związku pozostałych wydatków z wypadkiem.
Orzeczenie o kosztach procesu Sąd Okręgowy umotywował wynikiem sprawy (powód utrzymał się w około 2/3 roszczenia), kosztami poniesionymi przez strony i treścią art. 100 k.p.c.
Orzeczenie o nieuiszczonych kosztach sądowych umotywował treścią art. 113 ust. 1 i 2 u.k.s.c. oraz wynikiem sprawy.
W apelacji pozwana wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku przez oddalenie uwzględnionego powództwa i zasądzenie kosztów postępowania za obie instancje, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania oraz rozstrzygnięcia o kosztach postępowania apelacyjnego.
Zarzuciła naruszenie przepisów postępowania, to jest art. 233 § 1 i art. 232 k.p.c. i art. 6 k.c., a także prawa materialnego, mianowicie art. 445 § 1 k.c., art. 481 w związku z art. 817 § 2 k.c. i art. 444 § 1 k.c.
Powód w odpowiedzi na apelację wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.
Ponieważ przeprowadzenie rozprawy nie było konieczne, a strony w apelacji i odpowiedzi na apelację nie wniosły o przeprowadzenie rozprawy, sprawa podlegała rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym (art. 374 k.p.c.).
Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.
Sąd Apelacyjny podziela ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Okręgowy i, jako prawidłowe, przyjmuje je za własne, z zastrzeżeniem co do rokowań odnośnie do stanu zdrowia powoda w zakresie laryngologicznym, o czym dalej.
Naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. pozwana dopatrywała się w ocenie dowodów z opinii biegłych. Przepis ten stanowi, że sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Taka ocena dokonywana jest na podstawie przekonań sądu, jego wiedzy i doświadczenia życiowego. Powinna uwzględniać wymagania prawa procesowego, wskazania wiedzy naukowej, reguły logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny ma obowiązek rozważyć materiał dowodowy jako całość, dokonując wyboru określonych środków dowodowych i – ważąc ich wiarygodność oraz moc – odnieść je do pozostałego materiału dowodowego. Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania, doświadczenia życiowego, czy też wskazaniom wiedzy naukowej. Jedynie uchybienie im może być bowiem przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Zasadne podniesienie zarzutu naruszenia tego przepisu nie może więc polegać na samym wyrażeniu przez stronę odmiennego od przedstawionego przez sąd przekonania o wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu. W odniesieniu do oceny opinii biegłego trzeba podkreślić, że sąd, który nie ma wiadomości specjalnych, jakimi dysponuje biegły, dokonuje jej z punktu widzenia zasad logicznego rozumowania i źródeł poznania oraz że istotną rolę w ocenie opinii odgrywa stopień zaufania do wiedzy reprezentowanej przez biegłego, wartość rozumowania zawartego w opinii. Prowadzi to do wniosku, że sąd ocenia opinię biegłego pod względem fachowości, rzetelności i logiczności. Podsumowując ogólny wywód odnośnie do oceny dowodów na podstawie art. 233 § 1 k.p.c., obraza tego przepisu przez sąd może polegać albo na przekroczeniu granic swobody oceny wyznaczonej logiką, doświadczeniem, czy zasadami nauki, albo na niedokonaniu przez sąd wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego sprawy. W tym drugim przypadku wyciągnięte przez sąd wnioski mogą być logiczne i zgodne z doświadczeniem życiowym, jednakże poczynione są w oparciu tylko o część materiału dowodowego, z pominięciem pozostałej części tego materiału, która pozwoliłaby na wyciągnięcie innych wniosków.
Sąd Okręgowy wskazał na to, że z opinii biegłych wynika, że w odniesieniu do powoda rokowania na przyszłość nie są pomyślne. Zarzucając naruszenie art. 233 § 1 k.p.c., pozwana podniosła jednak, że biegła z zakresu audiologii i laryngologii wskazała w opinii na pomyślne rokowania dla powoda oraz że stwierdzone odchylenia w badaniu lekarskim po zakończeniu leczenia mają niezbyt duże nasilenie. Trzeba więc stwierdzić, że W. U., biegła z zakresu audiologii i laryngologii, rzeczywiście w opinii stwierdziła, że w zakresie laryngologicznym rokowanie jest pomyślne, ale – mimo to – powód przez całe życie będzie odczuwać skutki wypadku oraz że po dwóch i pół roku od wypadku, gdy biegła go badała, nie powrócił do pełnej sprawności organizmu. Takie dolegliwości jak osłabienie siły głosu, przeskakiwanie w stawie skroniowo-żuchwowym, zaburzenia smaku, okresowe duszności, blizny są trwałymi skutkami urazu i wdrożonego leczenia ratującego życie powoda, które było powikłane między innymi zwężeniem podgłośniowym dróg oddechowych po przebytej tracheotomii. Dodała też, że leczenie powoda wiązało się z długotrwałym cierpieniem. Poza ustaleniem dotyczącym rokowań odnośnie do stanu zdrowia powoda ocenianego z punktu widzenia laryngologicznego nie sposób zgodzić się z zarzutem naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Biegła z zakresu audiologii i laryngologii wyjaśniła również, że choć usługi medyczne z zakresu laryngologii mogły być zrealizowane w ramach usług refundowanych przez NFZ, to skorzystanie przez powoda z prywatnej rehabilitacji było uzasadnione, biorąc pod uwagę realny czas uzyskania świadczeń w ramach NFZ, ponieważ istotnymi czynnikami zwiększającymi skuteczność rehabilitacji i poprawiającymi jej wyniki jest czas, intensywność i systematyczność procesu (k. 319). Podobnie wypowiedzieli się A. G. (1) i A. N., biegli, odpowiednio, z zakresu ortopedii i traumatologii oraz z zakresu neurologii, którzy w opinii zasadniczej wskazali na zasadność przeniesienia powoda bezpośrednio po zakończeniu leczenia powoda szpitalnego w G. do Ośrodka w I., a tym samym poniesienia kosztów pobytu w tej placówce, z uwagi na obrażenia doznane przez powoda, jego stan kliniczny i brak możliwości bezpośredniej fizjoterapii. Podkreślili, że w schorzeniach przy urazach układu nerwowego istotnym czynnikiem zwiększającym dobre wyniki rehabilitacji jest czas, gdyż im wcześniejsza, tym lepsze są jej rezultaty (k. 284-285). Poza kosztami pobytu w Ośrodku w I. powód poniósł też koszt zabiegów neurofizjoterapeutycznych dokonanych przez prof. dra hab. med. J. T., specjalistę z zakresu rehabilitacji (k. 222) i z zakresu fizjoterapii dokonanych przez fizjoterapeutę S. S. (k. 219), których koszt ustalił Sąd Okręgowy, podejmowanych wobec powoda od grudnia 2016 r. do lutego 2017 r. Zważywszy na treść opinii biegłych z zakresu ortopedii i traumatologii oraz z zakresu neurologii, także te wydatki muszą być uznane za zasadne. Mając na uwadze powszechnie znany, a więc niewymagający dowodzenia, zakres finansowania leczenia stomatologicznego przez NFZ, trudno też zakwestionować zasadność wydatku na leczenie stomatologiczne, skoro powód w następstwie wypadku komunikacyjnego utracił 2 zęby.
Nie jest jasne w oparciu, o który z dowodów pozwana podniosła, zarzucając naruszenie art. 233 § 1 k.p.c., że hospitalizacja powoda była krótka, to jest trwała jedynie 8 dni, po upływie których został wypisany ze szpitala do Ośrodka Opiekuńczo-Rehabilitacyjnego. W apelacji wskazała bowiem ogólnikowo, że wynika to z dokumentacji medycznej dotyczącej powoda, która znajduje się w aktach sprawy. Natomiast w aktach sprawy znajduje się karta informacyjna leczenia szpitalnego w oddziale intensywnej terapii Szpitala Miejskiego nr (...) w G. w okresie od 9 września 2016 r. do 17 października 2016 r. (k. 84-123), w której jednoznacznie odnotowano, że powód w ostatnim dniu pobytu w tym Szpitalu, na prośbę rodziny, został przekazany do Ośrodka Rehabilitacyjno-Opiekuńczego (k. 123). Data wypisu M. F. ze Szpitala Miejskiego nr (...) w G. (17 października 2016 r. ) i liczba dni jego pobytu w tej placówce (38) zostały też odnotowane w historii choroby powoda sporządzonej w tym samym Szpitalu (k. 177). Powód w dniu 17 października 2016 r. – w stanie śpiączki mózgowej (Sąd Okręgowy ustalił, że stan ten trwał dwa miesiące) i z niedowładem czterokończynowym spastycznym – został przyjęty do Ośrodka (...) w I.; był wtedy niesamodzielny, bez kontaktu, wymagał całodobowej opieki (k. 70). Powód przebywał tam do 2 grudnia 2016 r., jak ustalił Sąd Okręgowy, mimo że w karcie informacyjnej neurofizjoterapeutycznej z 23 grudnia 2016 r. z tego Ośrodka odnotowano, że powód przebywał w nim do 23 grudnia 2016 r. Data końcowa pobytu (23 grudnia 2016 r.) wskazana w ostatnio przywołanym dokumencie musi być efektem pomyłki, gdyż powód w dniu 8 grudnia 2016 r. zgłosił się do gabinetu otolaryngologicznego Szpitala (...) w Z. (k. 50), a od 12 grudnia 2016 r. do 14 grudnia 2014 r. był leczony w klinicznym oddziale otolaryngologii i onkologii laryngologicznej Szpitala (...) w Z., gdzie został przyjęty w trybie pilnym ze względu na ostrą duszność krtaniową (k. 59-60).
Niezasadny jest też zarzut naruszenia art. 232 k.p.c. w związku z art. 6 k.c., do uchybienia którym miało dojść przez przyjęcie, że powód udowodnił rozmiar krzywdy i szkody. Przepis art. 232 k.p.c. stanowi, że strony są obowiązane wskazywać dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne. W tej części jest zatem skierowany do stron, a tym samym sąd nie może go naruszyć. Natomiast art. 232 zdanie drugie k.p.c. stanowi, że sąd może dopuścić dowód niewskazany przez stronę. Kwestia regulowana w tej jednostce redakcyjnej przepisu art. 232 k.p.c. pozostaje poza zarzutami apelacji. Zgodnie z art. 6 k.c., ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne. Sąd Okręgowy nie rozłożył na strony ciężaru dowodzenia odmiennie od tego, który wynika z art. 6 k.c.
Nie sposób zgodzić się z zarzutem naruszenia art. 445 § 1 k.c. W myśl tego przepisu w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Zasądzona suma pieniężna tytułem zadośćuczynienia (210.000 zł) i przyznana przez pozwaną z tego samego tytułu (90.000 zł) łącznie stanowią odpowiednią sumę pieniężną w rozumieniu art. 445 § 1 k.c. Ingerencja przez sąd drugiej instancji w rozmiar sumy pieniężnej zasądzonej przez sąd pierwszej instancji tytułem zadośćuczynienia jest możliwa tylko wtedy, gdyby była rażąco nieadekwatna względem okoliczności konkretnego wypadku, to jest rażąco zawyżona albo zaniżona. Nietrafnie pozwana zarzuciła, że zadośćuczynienie, o które chodzi w niniejszej sprawie jest rażąco zawyżone. Sąd Okręgowy nie uchybił kryteriom ustalania zadośćuczynienia, jakie powszechnie są przyjmowane w judykaturze. Przede wszystkim w sprawie idzie o jedno z najcenniejszych dóbr osobistych człowieka, jakim jest zdrowie. W wypadku z 9 września 2016 r. powód doznał złamania kości udowej lewej, złamania ściany zatoki szczękowej lewej, złamania wyrostka jarzmowego kości szczękowej lewej, złamania I kręgu szyjnego, złamania trzonu kręgów Th4 do Th 8 oraz krwotocznego stłuczenia mózgu, a ponadto bezpośrednio po wypadku wystąpiła u niego ostra niewydolność oddechowa. Podczas leczenia szpitalnego bezpośrednio po wypadku powód został poddany pilnemu zabiegowi operacyjnemu, w toku którego zespolono złamanie kości udowej lewej gwoździem śródszpikowym, ustabilizowano kręgosłup szyjny i piersiowy gorsetami. W dniu 11 września 2016 r. ujawniono u niego ognisko stłuczenia krwotocznego w obrębie płatów czołowych oraz ślad krwi w tylnej części sierpa mózgu. W dniu 20 września 2016 r. zdjęto stabilizatory kręgosłupa powoda, odłączono respirator i wykonano u niego tracheotomię, po której wystąpiły zaburzenia dróg oddechowych. Prowadzony był w stanie śpiączki farmakologicznej. Jego stan był ciężki, a rozległy uraz wielomiejscowy był stanem bezpośrednio zagrażającym życiu. Wystąpił u niego niedowład lewostronny (opinia biegłych z zakresu ortopedii i traumatologii oraz neurologii, k. 281-285). Czas hospitalizacji bezpośrednio po wypadku to 38 dni, a nie 8 dni, jak twierdziła pozwana. Poza tą hospitalizacją powód ponownie był poddany leczeniu szpitalnemu (12-14 grudnia 2016 r.) z uwagi na duszność, która u niego wystąpiła. Pomiędzy tymi pobytami szpitalnymi powód poddawany był neurofizjoterapii w Ośrodku w I., który opuścił jako osoba poruszająca się na wózku inwalidzkim i poruszał się na nim przez kilka miesięcy (opinia biegłych z zakresu ortopedii i traumatologii oraz neurologii, k. 284 odwrót; zeznanie świadka E. M., k. 271). Ze względu na uraz szczęki wymagał posiłków zmiksowanych (zeznanie świadka E. M., k. 272). Powód był kąpany przez wujka, nie był samodzielny w czynnościach fizjologicznych (zeznanie powoda, k. 435). Nie tylko obrażenia ciała powoda wpływają na ocenę, że rozmiar jego krzywdy jest znaczny. Do takiego wniosku prowadzą też inne konsekwencje wypadku, na które zwrócił uwagę Sąd Okręgowy, który podkreślił, że długi okres występowania stanu zagrożenia życia powoda oraz całkowicie uzależnienia powoda od innych osób. Doszło też u powoda do zaburzeń w zakresie dróg oddechowych i mowy. Powód był poddawany terapii logopedycznej w celu usprawnienia mowy. W okolicy potylicznej wystąpił ubytek skóry owłosionej głowy powoda (około 3 cm), na jego twarzy (w obrębie łuku brwiowego lewego i na podbródku) oraz na szyi pozostały blizny, występuje u niego przeskakiwanie w stawie skroniowo-żuchwowym prawym, jak też wystąpiło osłabienie siły głosu, zaburzenia smaku, okresowe duszności (opinia biegłej z zakresu audiologii i laryngologii, k. 317-319). Zaakcentowania wymaga młody wiek powoda, u którego wszystkie konsekwencje wypadku występować będą przez kilkadziesiąt lat, znacząco pogarszając jego funkcjonowanie w tym czasie tak fizyczne, jak i psychiczne. A. G. (2) i A. K., biegłe z zakresu, odpowiednio, psychiatrii i psychologii, w opinii wskazały, że uraz czaszkowo-mózgowy powoda w następstwie wypadku z 19 września 2016 r. był znaczny. W jego następstwie i długotrwałej śpiączki wystąpiła u powoda patologia organicznej tkanki mózgowej oraz nabyte wtórne, wyraźne zaburzenie funkcji poznawczych, szczególnie w zakresie pamięci świeżej, pamięci wzrokowej, koncentracji i przerzutności uwagi oraz koordynacji wzrokowo-ruchowej, a ponadto do zaburzeń mowy i problemów emocjonalnych, które są w bezpośrednim związku przyczynowym z wypadkiem z 9 września 2016 r. W młodym wieku (w chwili wypadku miał 26 lat) doszło do całkowitego załamania się linii życiowej powoda w aspekcie funkcjonowania psychospołecznego i poznawczego, wyraźnego pogorszenia się jakości jego życia i niemożności realizacji dotychczasowych pasji i celów życiowych. Na jego samopoczucie istotnie negatywnie wpływały też dolegliwości bólowe, cierpienia fizyczne, długotrwała zależność od innych osób, żmudna rehabilitacja, niepełnosprawność. Ze względu na trwałą niepełnosprawność fizyczną powoda, organiczne uszkodzenie tkanki mózgowej rokowanie jest bardzo ostrożne. Powód nigdy nie powróci do stanu psychicznego i funkcjonowania psychospołecznego, jak przed wypadkiem (opinia biegłych z zakresu psychiatrii i psychologii, k. 354-360). Jeśli zaś chodzi o stopień uszczerbku na zdrowiu powoda, rzeczywiście nie ma on decydującego znaczenia dla określenia rozmiaru krzywdy, której doznał, ale nie sposób go pominąć, zwłaszcza gdy jest znaczny, wskazując na rozległość konsekwencji zdrowotnych wypadku komunikacyjnego. Rozmiar krzywdy powoda wyznaczają wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, których doznał i dozna do końca swojego życia ze względu na uszkodzenia ciała i wywołany nimi rozstrój zdrowia, obniżone tym możliwości życiowe (osobiste, społeczne, w tym zawodowe), wykraczające poza sam uszczerbek na zdrowiu, który ortopeda i traumatolog oraz neurolog określili łącznie na 81%. Jednakże stopień trwałego uszczerbku na zdrowiu powoda z ortopedycznego i neurologicznego punktu widzenia jest ogromny oraz dotyczy skutków urazów organów, które odgrywają największą rolę w funkcjonowaniu człowieka we wszystkich czynnościach i rolach życiowych. Ważne jest z punktu widzenia rozmiaru krzywdy powoda jest jego młody wiek w chwili doznania urazów. Długotrwałość następstw, które wystąpiły u młodego człowieka, przed wypadkiem w pełni zdrowego i aktywnego, z planami osobistymi i zawodowymi, których realizację rozpoczął. Jego linia życiowa uległa jednak załamaniu w efekcie następstw wypadku, o czym wcześniej była mowa. Wszystkie te okoliczności są tego rodzaju, że cierpienia powoda wywołane następstwami wypadku muszą być ocenione jako bardzo znaczne, których rozmiar jest potęgowany czasem ich trwania. Sąd Okręgowy trafnie zwrócił uwagę na to, że chociaż powód realizuje funkcje rodzinną i zawodową, z tym że w odniesieniu do drugiej z nich w stopniu zdecydowanie nieadekwatnym do wcześniejszych możliwości, to jest jednak wynikiem determinacji i samozaparcia powoda, jego wysiłków podejmowanych wbrew skutkom doznanych urazów. Poważne i dotkliwe ograniczenia fizyczne powoda zmuszają go do stałej walki z bólem, przy jednoczesnym zagrożeniu dalszymi komplikacjami zdrowotnymi, zmuszając go do ogromnego samozaparcia. Sąd Okręgowy trafnie zaakcentował dotkliwość aktualnych skutków urazu mózgu, rzutujących na obecny stan psychiczny powoda, jego możliwości życiowe i codzienne funkcjonowanie, zasadnie zwracając też uwagę na to, że stan ten będzie występował także w przyszłości, przez długi czas. Te konsekwencje będą towarzyszyły powodowi już zawsze, a ponieważ rozpoczęły się w młodości powoda, są przez to bardziej dolegliwe. Sąd Okręgowy uwzględnił więc nasilenie skutków wypadku w sferze psychicznej powoda, które wpływają na każdą jego aktywność życiową. Podkreślił też skutki powikłań po tracheotomii, które wywołują utrudnienia w komunikacji i wymagały oddziaływań logopedycznych. Na poziom cierpień psychicznych powoda wpływają również jego cierpienia fizyczne i psychiczne wywołane samym leczeniem, w tym operacyjnym, a leczenie to było powikłane, jak też niesamodzielnością powoda, który poruszał się na wózku inwalidzkim, wymagał pomocy innych osób, w tym przy czynnościach intymnych, co wywoływało u niego poczucie wstydu. Trzeba też pamiętać o wszystkich dolegliwościach wywołanych rehabilitacją i oddziaływaniem logopedycznym. Także te okoliczności mają bowiem wpływ na ocenę stopnia krzywdy doznanej przez powoda. Mając na względzie wszystkie konsekwencje zdrowotne (fizyczne i psychiczne), społeczne, zawodowe i osobiste wypadku z 9 września 2016 r., a przede wszystkim czas ich trwania, zważywszy na wiek powoda, Sąd Okręgowy zasadnie ocenił stopień jego krzywdy podlegającej kompensacie zadośćuczynieniem jako bardzo wysoki. Nie można w tych okolicznościach przyjąć, że zasądzone zadośćuczynienie (łącznie z sumą pieniężną wypłaconą z tego tytułu przez pozwaną) jest rażąco zawyżone. Zadośćuczynienie to odpowiada kryteriom stosowania art. 445 § 1 k.c., jakie są przyjęte w utrwalonej judykaturze. W okolicznościach niniejszej sprawy uwzględnienie powództwa o zadośćuczynienie w rozmiarze mniejszym od uwzględnionego zaskarżonym wyrokiem deprecjonowałoby zdrowie, jako jedno z podstawowych dóbr osobistych człowieka, i nie byłoby odpowiednie w rozumieniu art. 445 § 1 k.c. Nie spełniałoby więc swojej podstawowej funkcji, jaką jest funkcja kompensacyjna. Zatem nie może być uznane za nadmierne i to w stopniu rażącym, a więc pozwalającym na zmianę jego rozmiaru względem określonego zaskarżonym wyrokiem.
Zarzut naruszenia art. 481 w związku z art. 817 § 2 k.c. także jest niezasadny. Powód w styczniu 2017 r. zażądał od pozwanej zapłaty kwoty 800.000 zł tytułem zadośćuczynienia, a pozwana decyzjami z 20 marca 2017 r. (k. 193-194) i 26 kwietnia 2017 r. (k. 195-197) przyznała zadośćuczynienie najpierw w kwocie 40.000 zł, a następnie jeszcze w kwocie 50.000 zł, łącznie 90.000 zł. Wszystkie okoliczności mające znaczenie dla określenia rozmiaru zadośćuczynienia, w tym dalsze następstwa wypadku z 9 sierpnia 2016 r., o których dotąd była mowa, były możliwe do ustalenia przez ubezpieczyciela przed dniem 4 sierpnia 2017 r., od którego powód zażądał zasądzenia odsetek za opóźnienie w spełnieniu świadczenia pieniężnego tytułem zadośćuczynienia. Wtedy upłynął już termin wynikający z art. 817 § 2 k.c., zgodnie z którym gdyby wyjaśnienie w terminie trzydziestu dni, licząc od daty otrzymania zawiadomienia o wypadku, okoliczności koniecznych do ustalenia odpowiedzialności ubezpieczyciela albo wysokości świadczenia okazało się niemożliwe, świadczenie powinno być spełnione w ciągu 14 dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie tych okoliczności było możliwe, z tym że bezsporną część świadczenia ubezpieczyciel powinien spełnić w terminie trzydziestu dni, licząc od daty otrzymania zawiadomienia o wypadku, który jest przewidziany w art. 817 § 1 k.c. Pozwana, uznając, że odsetki należą się dopiero od dnia wyrokowania, nie wskazała, których z okoliczności faktycznych mających znaczenie dla określenia zadośćuczynienia nie była w stanie ustalić w terminie wynikającym z art. 817 § 1 k.c. i kiedy ustaliłaby je przy zachowaniu należytej staranności, a więc kiedy rozpocząłby się bieg terminu, o jakim mowa w art. 817 § 2 k.c.
Sąd Apelacyjny podziela pogląd judykatury, że zobowiązanie do zapłaty zadośćuczynienia pieniężnego, przewidzianego w art. 445 § 1 k.c., ma charakter bezterminowy, stąd też o przekształceniu go w zobowiązanie terminowe decyduje wierzyciel przez wezwanie dłużnika do wykonania, który odtąd opóźnia się ze spełnieniem pieniężnego świadczenia terminowego. Powód w styczniu 2017 r. wezwał pozwaną do zapłaty skonkretyzowanej sumy pieniężnej tytułem zadośćuczynienia (800.000 zł). Zatem w dniu 4 sierpnia 2017 r., od którego zaskarżonym wyrokiem została zasądzona suma pieniężna tytułem zadośćuczynienia, upłynęły już terminy, o jakich mowa w art. 817 § 1 i 2 k.c. Oznacza to, że w tym dniu pozwana opóźniała się z zapłatą zasądzonej kwoty tytułem zadośćuczynienia, co stanowiło uzasadnienie zasądzenia odsetek ustawowych za opóźnienie od tego dnia, zgodnie z żądaniem, a to na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c. Odsetki od zasądzonego zadośćuczynienia podlegałyby zasądzeniu od dnia wyrokowania wtedy, gdyby dochodzona suma pieniężna z tego tytułu należała się powodowi dopiero od tego dnia.
Nietrafny jest też zarzut naruszenia art. 444 § 1 k.c. Żeby nie powtarzać argumentacji, Sąd Apelacyjny odwołuje się do swojego wcześniejszego wywodu w kwestii kosztów leczenia i rehabilitacji powoda, poczynionych przy okazji odnoszenia się do zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Skoro powód udowodnił, że poniósł te koszty w takim rozmiarze, który odpowiada zasądzonej kwocie z tego tytułu oraz że koszty te były zasadne, odszkodowanie podlegało zasądzeniu na podstawie art. 444 § 1 k.c., który został prawidłowo zastosowany przez Sąd Okręgowy.
Zatem apelacja, jako niezasadna, podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.
O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono stosownie do wyniku sprawy w drugiej instancji oraz wartości przedmiotu zaskarżenia, a to na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. oraz § 2 pkt 7 w związku z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. poz. 1800 z późn. zm.).
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Katowicach
Osoba, która wytworzyła informację: Grzegorz Stojek
Data wytworzenia informacji: