V ACa 233/19 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Katowicach z 2021-11-26
Sygn. akt V ACa 233/19
V ACz 243/19
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 26 listopada 2021 r.
Sąd Apelacyjny w Katowicach V Wydział Cywilny
w składzie:
Przewodniczący: |
SSA Grzegorz Stojek |
Protokolant: |
Katarzyna Macoch |
po rozpoznaniu w dniu 26 listopada 2021 r. w Katowicach
na rozprawie
sprawy z powództwa P. C., M. C., B. C.
przeciwko Kołu (...) w R.
o zapłatę
na skutek apelacji powodów
od wyroku Sądu Okręgowego w Gliwicach
z dnia 5 marca 2019r., sygn. akt II C 11/16,
oraz na skutek zażalenia pozwanego
na postanowienie zawarte w punkcie 2 wyroku Sądu Okręgowego w Gliwicach
z dnia 5 marca 2019r., sygn. akt II C 11/16,
1. oddala apelację;
2. zasądza od powodów na rzecz pozwanego kwotę 8.100 (osiem tysięcy sto) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego;
3. zmienia zaskarżone postanowienie w ten sposób, że zasądza od powodów na rzecz pozwanego kwotę 1.417 (jeden tysiąc czterysta siedemnaście) złotych tytułem kosztów procesu;
4. zasądza od powodów na rzecz pozwanego kwotę 1.945 (jeden tysiąc dziewięćset czterdzieści pięć) złotych tytułem kosztów postępowania zażaleniowego.
SSA Grzegorz Stojek |
Sygn. akt VACa 233/19
V ACz 243/19
UZASADNIENIE
I. Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy w Gliwicach oddalił powództwo P. C., M. C. i B. C. przeciwko Kołu (...)w R. o zapłatę kwoty 208.700 z ustawowymi odsetkami od 28 kwietnia 2013 r. oraz nie obciążył powodów kosztami procesu.
II. W uzasadnieniu zaskarżonego wyroku Sąd Okręgowy wskazał następujące ustalenia faktyczne i oceny prawne, ze względu na które oddalił powództwo.
Powodowie prowadzą uprawę szkółkarską w dwóch kompleksach. Na działce nr (...) we wsi Ł. znajduje się kompleks upraw krzewów i drzew iglastych, to jest sosny bośniackiej, jałowca, cisa, tui, sosny czarnej i świerka kłującego. Działka nr (...) przylega krótszym bokiem do rowu melioracyjnego, a dłuższym – do kompleksu leśnego, w którym przeważa starodrzew dębowy. Z kolei działka nr (...) we wsi Z. to kompleks upraw drzew liściastych, jak dęby, jarzęby, klony, katalpy. Uprawa na tej działce przylega bezpośrednio do lasu, a z drugiej strony – do rowu melioracyjnego Na obu działkach pierwsze nasadzenia roślin pięcioletnich-dziesięcioletnich miały miejsce w okresie od kwietnia do grudnia 2012 r.
W 2013 r. obie działki nie były ogrodzone. Powodowie pismem z 28 grudnia 2012 r. zgłosili zamiar wykonania ogrodzenia większego obszaru, w tym działek nr(...) i (...) w Ł. i Z.. Starosta sprzeciwił się wykonaniu ogrodzenia działek, ponieważ większość działek zgłoszonych przez inwersora usytuowanych jest na terenie oznaczonym w planie zagospodarowania przestrzennego gminy jako strefa ochrony krajobrazu i w obrębie korytarza ekologicznego, a zagospodarowanie i użytkowanie terenu na obszarach stanowiących korytarze ekologiczne powinno umożliwiać migrację roślin i zwierząt. W wyniku zaskarżenia decyzji powodowie ostatecznie uzyskali możliwość ogrodzenia działek i w 2016 r. zaczęli budowę ogrodzenia.
Powodowie nie stosowali metod ochrony roślin takich jak ogrodzenie uprawy, rysikowanie, stosowanie osłonek oraz nie stosowali repelentów (środków odstraszających i zniechęcających zwierzynę).
Na podstawie art. 46 ustawy z dnia 13 października 1995 r. Prawo łowieckie powodowie pismem z 11 marca 2013 r. zgłosili szkodę wyrządzoną w uprawach szkółkarskich przez zwierzynę łowną. W zgłoszeniu podano, że szkoda powstała na działkach nr(...)i (...), a jej występowanie stwierdzono 11 marca 2013 r. oraz że szkoda została wyrządzona przez sarny i zające i polega na obgryzieniu pąków, zdarciu kory, powyrywaniu i poprzechylaniu roślin. Zwierzyna uszkodziła w ten sposób 2.480 sztuk roślin. Powodowie podali w zgłoszeniu, że szacunkowa wartość szkody wynosi 208.700 zł.
W lipcu 2013 r. powodowie zgłosili kolejne szkody wyrządzone w uprawach przez zwierzynę łowną, ale to zgłoszenie nie jest przedmiotem niniejszego postępowania.
Dla porównania zakresu szkód powodowie w marcu 2013 r. stwierdzili w samych tujach zniszczenia w sadzonkach w liczbie 700 sztuk, a w lipcu 2013 r. stwierdzili uszkodzenie 2.000 sztuk tui. Z uszkodzonych w marcu 2013 r. 700 sztuk tui powodowie usunęli 350 sztuk. Do dnia dzisiejszego część roślin uszkodzonych we wszystkich gatunkach w 2013 r. została usunięta i zastąpiona nowymi nasadzeniami. Uszkodzone krzewy i drzewa innych gatunków częściowo zamarły a częściowo nadal rosną. Na plantacji nie ma stałego nawadniania. W razie potrzeby woda wężami pompowana jest z cieku wodnego. Wykaszanie traw powodowie stosują 2 razy rocznie. W 2012 r. ostatnie wykaszanie wykonano w lipcu.
W dniu 27 marca 2013 r., na prośbę Koła (...), Z. P. (1) dokonał lustracji terenowej upraw szkółkarskich powodów w związku ze zgłoszoną szkodą. Stwierdził, że zgłoszona przez powodów liczba roślin uszkodzonych przez zwierzynę łowną, wynosząca 2.580 roślin, jest znacznie zawyżona. Zdaniem lustrującego, w uprawach iglastych widoczne są nieliczne uszkodzenia spowodowane wycieraniem poroży przez kozły sarny na około 20 drzewkach. Zgryzienia pędów bocznych na drzewkach iglastych na wysokości do 60 cm spowodowane były przez zające. Widoczne są pojedyncze pogryzienia kory przez zające. Z kolei w kompleksie nasadzeń liściastych na działce nr (...) brak zgryzień sarny, a na pojedynczych drzewkach widoczne są ogryzienia kory przez zające. Na około 30 drzewkach Z. P. (1) stwierdził widoczne ślady czemchania przez kozły, ale były to stare, zabliźnione szkody, z 2011 r. i 2012 r. Poprzechylane drzewka na obu działkach są wynikiem szkód wyrządzonych przez śnieg i wiatr oraz wynikają z braku palikowania i nie mają nic wspólnego ze szkodami wyrządzonymi przez zwierzynę łowną. Lustrujący stwierdził rażące zaniedbania w uprawie polegające na: a) braku pielęgnacji uprawy w 2012 r., co ocenił na tej podstawie, że chwasty sięgały 1-1,2 m, b) wymoknięciu części nasadzeń roślin iglastych z uwagi na brak melioracji i nieodpowiednią glebę, c) braku palikowania roślin, d) trwałej deformacji bryły korzeniowej wywróconych drzewek, e) założeniu uprawy na nieodpowiedniej dla niej glebie (ciężkie mady), f) nieudanych próbach szczepień widocznych na większości klonów, co dyskwalifikuje posadzony materiał, g) braku ogrodzenia części iglastych nasadzeń, co naraża uprawę na zniszczenie przez zwierzynę.
S. Ś., leśniczy szkółkarz, i Z. P. (2), podleśniczy szkółkarz, na prośbę Zarządu Koła (...) przeprowadzili w dniach 11 i 17 lipca 2013 r. (4 miesiące po zgłoszeniu) kolejną lustrację terenową upraw szkółkarskich powodów z uwagi na zgłoszenie przez powodów szkód z marcu 2013 r. i lipca 2013 r. W wyniku przeprowadzonych oględzin S. Ś. i Z. P. (2) doszli do wniosku, że uprawa była założona i prowadzona z rażącym naruszeniem zasad agrotechnicznych, co w konsekwencji prowadzi do braku wartości handlowej nasadzeń. Zdaniem S. Ś. rośliny w szkółce nie były pielęgnowane, skoro przerastały je wysokie trawy, pomiędzy rzędami roślin znajdowały się uschnięte sadzonki, korzenie roślin były zbite i zdeformowane, rośliny powychylały się na skutek braku palikowania, mającego za zadanie stabilizację rośliny. S. Ś. wskazał też na to, że gleba jest zbita i ciężka, co przy opadach deszczu grozi stagnacją wód i gniciem korzeni, a w czasie suszy wywołuje ryzyko spękania gleby.
Oględziny z marca 2013 r. i z lipca 2013 r. przeprowadzono bez obecności powodów i bez wcześniejszego zawiadomienia powodów o terminie oględzin. Lustrujący nie przeliczyli zniszczonych krzewów i drzew z poszczególnych gatunków. Pozwany nie oszacował szkody.
J. S., biegła sądowa z zakresu rolnictwa, w opinii opracowanej na zlecenie Sądu Okręgowego uznała, że twierdzenie pozwanego o złej jakości gleby jest bezpodstawne. Gleba o takiej jakości jak w szkółce powodów daje dobre rokowania upraw przy systemie gospodarki wodnej opadowo-retencyjnej. Biegła uznała, że uprawa była prowadzona w dużej mierze z rażącym naruszeniem zasad agrotechnicznych, jak brak palikowania drzew liściastych, brak ochrony przed szkodnikami, wadliwy materiał nasadzeniowy. Dużym błędem było założenie uprawy bez jej wcześniejszego ogrodzenia. Szkody zgłoszone przez powodów częściowo zostały wyrządzone przez zwierzynę łowną, to jest sarny. Częściowo jednak szkody wyrządzone zostały przez zające, nornice rude, myszy zaroślowe, myszy polne, karczowniki ziemnowodne. Zdaniem biegłej, niewątpliwe wystąpiła szkoda łowiecka w uprawach powodów. Z uwagi na upływ czasu i brak operatu, który byłby wykonany zaraz po wystąpieniu szkód, nie jest możliwe ustalenie zakresu szkód, jakie wystąpiły w marcu 2013 r., tym bardziej, że część uszkodzonych nasadzeń została usunięta i zastąpiona nowymi, a w kolejnych latach powstawały dalsze szkody. Czas powstania szkód można ocenić do kilku miesięcy od powstania szkody. Niemożliwe jest przyporządkowanie konkretnych uszkodzeń w uprawie do czasu ich powstania po upływie kilku lat od wyrządzenia szkody. Zdjęcia przedstawione przez powodów mają charakter poglądowy.
R. B., biegły z zakresu szacowania szkód łowieckich w uprawach rolniczych i leśnych, po oględzinach nieruchomości powodów stwierdził, że w uprawach powodów wystąpiła szkoda łowiecka, lecz z uwagi na upływ czasu niemożliwe jest precyzyjne określenie jej rozmiarów. Biegły wskazał, że fundamentalnym błędem powodów przy założeniu uprawy szkółkarskiej był i nadal jest brak szczelnego ogrodzenia, które zwierzynie ograniczyłoby dostęp do roślin. W praktyce profesjonalnej uprawy szkółkarskiej brak ogrodzenia dyskwalifikuje uprawę. Ogrodzenie działki jest zabiegiem agrotechnicznym, ponieważ skutkuje ochroną przed agrofagami, jakimi są zwierzęta leśne. Biegły ustalił, że szkoda łowiecka, która w ostatnich lat wystąpiła w szkółce powodów, objęła krzewy i drzewa w zakresie 30 % sosny czarnej, 15 % tui, 15 % cisów, 5 % sosny bośniackiej, 20 % katalpy, 15 % klonu w odmianach, 50 % jałowców skyrocket. Finansowo rozmiar szkody wynosi 29.406,50 zł. Szkoda łowiecka polega na uszkodzeniu przewodników i zgryzieniu pędów przez sarny i dziki. W uprawach wystąpiły też szkody inne niż łowieckie, głównie mrozowe, które z perspektywy czasu mogą być mylone z łowieckimi. Powodowie nie tylko nie ogrodzili uprawianych gruntów, ale też nie zastosowali żadnych form ochrony uprawy. Działka nr (...) nadal jest nieogrodzona, co generuje szkody. Natomiast ogrodzenie działki nr (...) jest nieszczelne. Zwierzęta nadal wchodzą na teren uprawy na odcinku kilka metrów, gdzie brak ogrodzenia od strony lasu, i mają utrudnione wyjście, co przy niezastosowaniu czynników odstraszających powoduje stałe powiększanie się szkody. Dużą część roślin można uratować przez cięcia interwencyjne i uniemożliwienie zwierzynie dostępu do nich. Z uwagi na upływ czasu niemożliwe jest określenie rozmiarów szkody powstałej w 2013 r.
Sąd Okręgowy wskazał dowody, na których się oparł.
Podstawowym aktem prawnym regulującym zasady ponoszenia odpowiedzialności za szkody łowieckie wyrządzone w 2013 r. jest ustawa z dnia 13 października 1995 r. – Prawo łowieckie w brzmieniu sprzed zmiany obowiązującej od 1 kwietnia 2018 r., wprowadzonej ustawą z dnia 22 marca 2018 r. o zmianie ustawy – Prawo łowieckie oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. poz. 651; dalej: ustawa zmieniająca pr. łow.), która zmieniła system szacowania szkód. Zgodnie z art. 11 ustawy zmieniającej pr. łow., do spraw z zakresu szkód wyrządzonych w uprawach i płodach rolnych przez dziki, łosie, jelenie, daniele i sarny oraz przy wykonywaniu polowania wszczętych i niezakończonych przed dniem wejścia w życie ustawy zmieniającej pr. łow. stosuje się przepisy dotychczasowe. W art. 46 i następnych prawa łowieckiego w brzmieniu obowiązującym w 2013 r. określono zasady oraz tryb dochodzenia odszkodowania. Szczegółowe zasady postępowania w sprawie ustalenia odszkodowania określone są w rozporządzeniu Ministra Środowiska z dnia 8 marca 2010 r. w sprawie sposobu postępowania przy szacowaniu szkód oraz wypłat odszkodowań za szkody w uprawach i płodach rolnych (Dz. U. Nr 45, poz. 272; dalej: rozporządzenie z dnia 8 marca 2010 r.).
Sąd Okręgowy podkreślił, że trudności w precyzyjnym ustaleniu rozmiaru szkody w uprawach w 2013 r. wywołane są zaniedbaniami przedprocesowymi obu stron. Strona pozwana nie zachowała procedury mającej prowadzić do wyliczenia szkody, przewidzianej w § 2-5 rozporządzenia Ministra Środowiska z dnia 15 lipca 2002 r. (Dz. U. Nr 126, poz. 1081). Z kolei strona powodowa nie przedstawiła obiektywnych dowodów wskazujących na rozmiar szkód. Przy braku oszacowania zakresu i rozmiaru szkód, czy to przez pozwaną, czy przez powodów, uszkodzone krzewy i drzewa były usuwane i zastępowane nowymi, co uniemożliwiało weryfikację zgłoszonych szkód. Weryfikacja twierdzeń powodów o zakresie szkód po upływie kilku lat od powstania jest niemożliwa nawet w istniejących roślinach, a to z uwagi na niszczenie upraw przez zwierzynę w kolejnych latach.
Wbrew twierdzeniom pozwanego do szkód wywołanych przez zwierzynę łowną w uprawie drzew i krzewów ozdobnych powodów miało zastosowanie prawo łowieckie. Uprawą rolną w rozumieniu art. 46 ust. 1 prawa łowieckiego jest każda uprawa prowadzona na gruncie rolnym (uchwała Sądu Najwyższego z 27 listopada 2007 r., III CZP 67/07). Wobec tego nie ma znaczenia profil produkcji roślinnej na gruncie objętym szkodą spowodowaną przez wymienione gatunki zwierząt.
Stosownie do art. 46 prawa łowieckiego pozwana miała obowiązek w ciągu 7 dni od zgłoszenia przez powodów szkody zarządzić oględziny uprawy z zawiadomieniem poszkodowanych o terminie, następnie oszacować szkody zgodnie z procedurą wymaganą przez prawo łowieckie i rozporządzenie z dnia 8 marca 2010 r. Pozwana nie zastosowała procedury przewidzianej tymi przepisami, błędnie przyjmując, że szkółka drzew i krzewów ozdobnych nie jest uprawą rolną. W marcu 2013 r. pozwany zlecił Z. P. (1) oględziny, który bez udziału powodów był na terenie uprawy szkółkarskiej i sporządził notatkę, w której wymienił naruszenia zasad agrotechnicznych, jakie powodowie popełnili w uprawie. Ogólnie powołał liczbę sadzonek, znacznie odbiegającą od wskazanej przez powodów, które uległy uszkodzeniu przez sarny. Kolejne oględziny pozwany zlecił S. Ś., który nie ma wiedzy w zakresie szkód wyrządzanych przez zwierzynę. Jego zadaniem była ocena sposobu prowadzenia uprawy pod kątem zaniedbań i błędów agrotechnicznych. W świetle przepisów ustawy ważne jest, żeby poszkodowani uczestniczyli w oględzinach. Gdy poszkodowani nie zgadzają się z ustaleniami zawartymi w protokole, mają możliwość złożenia do niego odpowiednich zastrzeżeń.
Postępowanie dowodowe wykazało, że szkody łowieckie w uprawach powodów rzeczywiście wystąpiły. Fakt ten potwierdzony jest przez świadka Z. P. (1), który na zlecenie pozwanego w marcu 2013 r. zapoznał się ze uprawą powodów i uszkodzeniami. Biegli na podstawie materiału zgromadzonego w aktach sprawy (J. S.) i także na podstawie oględzin (R. B.) stwierdzili szereg śladów żerowania zwierząt. Biegli byli zgodni co do tego, że rośliny zostały uszkodzone przez sarny, ponieważ pędy rośliny były zgryzione w sposób charakterystyczny dla tego gatunku. Uszkodzenia spowodowane były także przez kozły sarny, które na skutek czemchania (wycierania poroża) w różnym stopniu zniszczyły przewodniki roślin. Biegły R. B. stwierdził także szkody wyrządzone przez dziki, głównie w nasadzeniach sosny czarnej, polegające na okaleczeniu pni drzew. Biegli ustalili, że część roślin na skutek szkód obumarła, ale znaczna część roślin nie jest wyeliminowana z dalszej uprawy, po zastosowaniu interwencyjnych cięć. Biegli kategorycznie stwierdzili, że po upływie kilku lat od powstania szkody nie sposób jednoznacznie stwierdzić, które uszkodzenia należy przypisać szkodzie łowieckiej. Dlatego biegły R. B. ustalił procentowy udział roślin uszkodzonych przez sarny i dziki, ale tylko gdy miał pewność, że dane uszkodzenie zostało wyrządzone przez tę zwierzynę. Mianowicie drzewa i krzewy, które należy zlikwidować, jako nieprzedstawiające żadnej wartości handlowej ze względu na szkodę łowiecką powstałą w latach 2012-2013, to: sosna czarna – 30 %, tuja w odmianach – 15 %, cis – 15 %, sosna bośniacka – 5 %, katalpa – 20 %, klon w odmianach – 15 %, jałowiec (...) – 50 %. Zdaniem biegłych, nie jest możliwe ustalenie, które ze szkód łowieckich powstały w 2013 r.
Spór między stronami dotyczył również tego, czy powodom przysługuje odszkodowanie za szkody łowieckie, z uwagi na to, że art. 48 pkt 6 prawa łowieckiego stanowi, że odszkodowanie nie przysługuje za szkody w uprawach rolnych założonych z rażącym naruszeniem zasad agrotechnicznych.
Katalog przesłanek z art. 48 prawa łowieckiego, których wystąpienie ma ten skutek, że odszkodowanie nie przysługuje jest katalogiem zamkniętym. Przepis ten powinien być interpretowany ściśle. Naruszenie takich zasad musi mieć charakter rażący, a więc kwalifikowany. Zatem nie każde naruszenie zasad będzie wyłączało odszkodowanie. Jedynie wykazanie, że rolnik mógł i powinien zachować się inaczej, a jego zachowanie stanowi rażące (zawinione) odstępstwo od zasad ogólnie przyjmowanych dla danej uprawy (zlekceważenie lub zawinioną nieznajomość wypracowanych w praktyce zasad zakładania uprawy) może wyłączać prawo do odszkodowania za szkody łowieckie zgodnie z art. 48 pkt 6 prawa łowieckiego. Ciężar dowodu tych okoliczności spoczywa na pozwanym.
W sprawie wypowiadali się dwaj biegli, mający doświadczenie w zakresie szacowania szkód łowieckich. Biegła J. S. przyznała, że swoim wieloletnim doświadczeniem obejmowała szkody głównie w uprawach rolnych, a nie w uprawach drzew i krzewów. Dlatego Sąd Okręgowy dopuścił dowód z opinii kolejnego biegłego, mającego wiedzę również w zakresie szkód w uprawach leśnych. Jeżeli chodzi o brak możliwości oszacowania szkód powstałych w 2013 r., wnioski opinii obojga biegłych są zbieżne, z uwagi na podstawowy problem, mianowicie rażące naruszenie zasad agrotechnicznych przy uprawie szkółkarskiej, jakim jest brak ogrodzenia upraw. Biegły R. B. wykluczył inne podniesione przez stronę pozwaną błędy agrotechniczne w uprawie powodów. Widoczne są na roślinach ślady czemchania roślin przez kozły, co zwykle ma miejsce od początku marca do połowy kwietnia każdego roku. Palikowanie drzew nie uchroniłoby roślin przed czemchaniem. Biegły nie miał zastrzeżeń do gleby, w jakiej dokonano nasadzeń. Nie stwierdził plackowatych braków roślin wywołanych przemoknięciem gleby. Nie sposób określić, które szkody zostały wyrządzone przez zwierzynę łowną w 2013 r. Po upływie kilku lat np. (nie) można stwierdzić, że dana szkoda pochodzi od zwierzyny z 2013 r. lub spowodowana została nieudolnym cięciem człowieka w 2015 r. Szacowanie szkód powinno było mieć miejsce w 2013 r., najpóźniej w 2014 r. Tymczasem pozew w niniejszej sprawie został wniesiony w styczniu 2016 r.
W trakcie składania wyjaśnień na rozprawie w dniu 12 lutego 2019 r. biegły R. B. odniósł się szczegółowo do zgłaszanych przez strony zarzutów co do sposobu uprawy przez powodów.
Sąd Okręgowy nie odnosił się do zarzutów pozwanej, że uprawę szkółkarską założono bez wymaganej rejestracji i związanych z tą rejestracją badań. O rażącym naruszeniu zasad agrotechnicznych w rozumieniu art. 46 ust. 6 prawa łowieckiego przesądza bowiem brak ogrodzenia upraw. Wystąpienie choćby jednego uchybienia z zakresu podstawowych zabiegów agrotechnicznych, do jakich należy zaliczyć ogrodzenie upraw, stanowi o przyjęciu rażącego naruszenia zasad agrotechnicznych, wykluczających odpowiedzialność odszkodowawczą pozwanego.
Biegły podkreślił, że uprawa roślin ozdobnych, a więc nietypowych dla kompleksu leśnego, jest szczególnie atrakcyjna dla zwierzyny leśnej, w szczególności dla kozłów saren. Jeden kozioł może czemchać od dziesięciu do kilkunastu drzewek. Fundamentalnym błędem było założenie uprawy bez ogrodzenia terenu. Powodowie wystąpili o pozwolenie na wykonanie ogrodzenia w grudniu 2012 r., a więc już po nasadzeniu roślin. Zatem uprawa nie została zabezpieczona. Powodowe nie stosowali też innych środków ochronnych odstraszających zwierzynę. Postępowanie takie świadczy o zaniedbaniu. Rośliny należało posadzić w ogrodzeniu, a w przypadku odmowy grodzenia przez władze, nie przystępować do uprawy. Brak ogrodzenia uprawy w tym terenie dyskwalifikuje uprawę. Kolejnym rażącym błędem powodów było jedynie częściowe ogrodzenie jednej z działek i pozostawienie kilku metrów otwartej przestrzeni właśnie od strony lasu. Sarny w dalszym ciągu żerują w uprawie, co biegły zauważył podczas oględzin. Niedokończone ogrodzenie powoduje kuriozalną sytuację, bowiem zwierzyna, która wejdzie na teren szkółki, nie może z niej swobodnie wyjść, więc żeruje na posadzonych roślinach. Szkoda stale się powiększa. Powodowie wyjaśnili, że celowo pozostawili część działki nieogrodzoną bowiem teren ogrodzony jest nierówny i zwierzyna przechodziła pod ogrodzeniem. Aby umożliwić jej wyjście, pozostawiono nieogrodzoną. Zabieg ten jest niezrozumiały i z pewnością nie przyczynił się do zabezpieczenia uprawy, a wręcz naraził ją na większe szkody.
Opinia została sporządzona przez biegłych dysponujących odpowiednią wiedzą specjalistyczną i doświadczeniem zawodowym. Biegła J. S. jest absolwentem Akademii Rolniczej w K.. Posiada wiedzę z zakresu botaniki, fizjologii roślin, gleboznawstwa i chemii rolnej. Od 20 lat zajmuje się szacowaniem szkód łowieckich. Z kolei biegły R. B. jest biegłym z zakresu szacowania szkód łowieckich w uprawach rolnych i leśnych, jest wykładowcą akademickim. Biegli mają odpowiednie kompetencje do ustalenia prawidłowości zastosowanych przez powodów technik agrotechniki na spornej uprawie. Biegli oparli się na całokształcie zebranego w sprawie materiału dowodowego, który poddali weryfikacji w oparciu o własną wiedzę i doświadczenie. Obie opinie są jasne, przekonujące i logicznie uzasadnione. Biegli wypowiedzieli się również w wyjaśnieniach na rozprawie i w opiniach uzupełniających, w których w sposób logiczny i wyczerpujący odnieśli się do wszystkich zarzutów stron. Opinie są kategoryczne i wystarczająco wyjaśniają zagadnienia stanowiące przedmiot sporu. Biegli nie byli w stanie zweryfikować rozmiaru szkody zgłoszonej w marcu 2013 r., co było skutkiem nieoszacowania szkody wskutek zaniedbań obu stron bezpośrednio po zdarzeniu, upływu czasu i nakładania się nowych szkód z uwagi na brak ogrodzenia upraw na jednej działce i jedynie częściowego ogrodzenia drugiej działki. Te okoliczności spowodowały, że biegli nie mieli możliwości określenia rozmiaru strat w uprawach wywołanych przez zwierzynę łowną w 2013 r. W konsekwencji Sąd Okręgowy uznał, że materiał dowodowy nie dawał podstaw do uwzględnienia powództwa.
III. Postanowienie o kosztach procesu, które zawarte jest w zaskarżonym wyroku, Sąd Okręgowy umotywował następująco.
Przepis art. 102 k.p.c. przewiduje wyjątek od zasady odpowiedzialności strony przegrywającej sprawę za koszty procesu przyjętą w art. 98 § 1 k.p.c., stanowiąc, że w wypadkach szczególnie uzasadnionych sąd może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów procesu, albo nie obciążać jej w ogóle kosztami. Sposób skorzystania z art. 102 k.p.c. jest suwerennym uprawnieniem sądu orzekającego, do którego należy ocena, czy taki szczególnie uzasadniony wypadek wystąpił i usprawiedliwia odstąpienie od obowiązku ponoszenia kosztów procesu. Odstąpienie od obciążenia strony przegrywającej kosztami procesu poniesionymi przez jej przeciwnika jest możliwe, gdy z uwagi na okoliczności faktyczne konkretnej sprawy zastosowanie ogólnych zasad odpowiedzialności za wynik procesu byłoby sprzeczne z zasadą słuszności. Podstawą do takiej oceny może być zachowanie się strony w procesie, jak i jej sytuacja pozaprocesowa.
Pozwany w przewidzianym ustawowo terminie nie wyznaczył oględzin wyrządzonych szkód, nie sporządził protokołu ustalającego między innymi zakres szkód. W uprawach szkółkarskich powodów niewątpliwie występują szkody wyrządzone przez zwierzynę łowną. Z uwagi na upływ czasu i powstawanie szkód w kolejnych latach nie sposób jednak ustalić, jaki był zakres szkód w uprawach w marcu 2013 r. Niewątpliwe pomocnym w ustaleniu tych okoliczności byłby protokół oszacowania szkód z marca 2013 r., gdyby pozwany wykonał swój obowiązek. Protokołu szkodowego nie sporządzono. W sprawie konieczne było zasięgnięcie opinii biegłych celem ustalenia między innymi zakresu szkód, niezależnie od innych zarzutów podniesionych przez pozwanego. Niewątpliwie powodowie mieli podstawy do subiektywnie usprawiedliwionych oczekiwań o zasadności ich roszczenia, skoro postępowanie dowodowe wykazało, że szkody istotnie wystąpiły. Brak protokołu, o jakim wyżej mowa, nie zwalniał powodów z obowiązku udowodnienia zakresu szkód w inny sposób, jednak niewątpliwie brak protokołu z marca 2013 r. skomplikowało postępowanie pod względem dowodowym. Powództwo oddalono z uwagi na fakt wykazania przez stronę pozwaną, że uprawę szkółkarską założono z rażącym naruszeniem zasad agrotechnicznych, polegających na braku ogrodzenia szkółki oraz z uwagi na nieudowodnienie przez powodów zakresu szkód powstałych na przełomie lat 2012-2013.
Okoliczności niniejszej sprawy uzasadniają nieobciążanie powodów kosztami przegranej przez nich sprawy. Powodowie nie mieli możliwości sprecyzowania żądania inaczej, niż to uczynili. Dysponowali zgromadzonym przez siebie materiałem dowodowym w postaci zdjęć uszkodzonych roślin i sporządzonymi przez siebie wykazami strat, które w toku procesu okazały się niewystarczające do udowodnienia zakresu szkody. Wnosząc pozew, nie byli reprezentowani przez zawodowego pełnomocnika.
Z tych przyczyn Sąd Okręgowy zastosował art. 102 k.p.c.
IV. W apelacji powodowie wnieśli o zmianę zaskarżonego wyroku przez uwzględnienie powództwa o zapłatę kwoty 208.700 zł z ustawowymi odsetkami od 28 kwietnia 2013 r.
Zarzucili naruszenie przepisów postępowania, po pierwsze, art. 217 § 2 w związku z art. 227 w związku z art. 286 k.p.c., po drugie, art. 233 k.p.c., po trzecie, art. 233 w związku z art. 231 k.p.c., po czwarte, art. 316 § 1 k.p.c., a także błędne ustalenia faktyczne i sprzeczność istotnych ustaleń poczynionych przez Sąd Okręgowy z treścią zebranego materiału dowodowego.
Ponadto zarzucili naruszenie prawa materialnego, po pierwsze art. 6 k.c. w związku z art. 46 ust. 1, 2 i 3 prawa łowieckiego, po drugie, art. 48 pkt 6 w związku z art. 48 pkt 3 prawa łowieckiego, po trzecie, § 2-7 rozporządzenia z dnia 8 marca 2010 r.
W odpowiedzi na apelację pozwany wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.
V. W zażaleniu na postanowienie o kosztach procesu zawarte w zaskarżonym wyroku pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku przez „zasądzenie od powodów solidarnie” kwoty 14.417 zł tytułem kosztów procesu oraz kosztów postępowania zażaleniowego w kwocie 2.544 zł (zapis dźwięku z przebiegu rozprawy apelacyjnej w dniu 26 listopada 2021 r. w zakresie znaczników czasu 00:35:35-00:37:16, k. 645).
Zarzucił naruszenie art. 102 k.p.c.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.
VI. Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.
Sąd Apelacyjny podziela ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Okręgowy i, jako prawidłowe, przyjmuje je za własne.
Sąd Okręgowy ustalił, że na terenie tych upraw powodów, o które chodzi w niniejszej sprawie, zwierzyna łowna wyrządzała szkody w różnym czasie, to jest także po zgłoszeniu przez powodów szkody pismem z 11 marca 2013 r. Dla wyniku sprawy istotne są jednak tylko te okoliczności, które dotyczą tej szkody, której naprawienia powodowie zażądali w pozwie. Trafnie wyjaśniono w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, że fakty te podlegają ocenom prawnym opartym o przepisy ustawy z dnia 13 października 1995 r. – Prawo łowieckie (dalej: prawo łowieckie) w brzmieniu obowiązującym przed 1 kwietnia 2018 r. (art. 11 ustawy zmieniającej pr. łow.). W dalszej części uzasadnienia przepisy prawa łowieckiego powoływane są w brzmieniu obowiązującym przed 1 kwietnia 2018 r.
Przepis art. 46 ust. 1 pkt 1 prawa łowieckiego stanowił, że dzierżawca lub zarządca obwodu łowieckiego obowiązany jest do wynagradzania szkód wyrządzonych w uprawach i płodach rolnych przez dziki, łosie, jelenie, daniele i sarny. Zgodnie z art. 46 ust. 2 prawa łowieckiego, oględzin i szacowania szkód, o których mowa w art. 46 ust. 1 prawa łowieckiego, a także ustalania wysokości odszkodowania dokonują przedstawiciele zarządcy lub dzierżawcy obwodu łowieckiego, z tym że na żądanie strony w oględzinach, szacowaniu szkód oraz ustalaniu wysokości odszkodowania uczestniczy przedstawiciel właściwej terytorialnie izby rolniczej.
Przepis art. 49 prawa łowieckiego stanowił upoważnienie dla wydania rozporządzeń wykonawczych dotyczących sposobu postępowania przy szacowaniu szkód oraz wypłat odszkodowań za szkody w uprawach i płodach rolnych. W 2013 r. obowiązywało rozporządzenie z dnia 8 marca 2010 r., które zastąpiło rozporządzenie Ministra Środowiska z dnia 15 lipca 2002 r. w sprawie sposobu postępowania przy szacowaniu szkód oraz wypłat odszkodowań za szkody w uprawach i płodach rolnych (Dz. U. Nr 126, poz. 1081), na które Sąd Okręgowy także wskazał, obok rozporządzenia z dnia 8 marca 2010 r.
Rozporządzenie z dnia 8 marca 2010 r. określało obowiązki dzierżawcy lub zarządcy obwodu łowieckiego w razie zgłoszenia szkody, która, gdy nie powstała w sadach, podlegała pisemnemu zgłoszeniu przez poszkodowanego w terminie 3 dni od jej stwierdzenia (§ 1 ust. 2 rozporządzenia z dnia 8 marca 2010 r.). Obowiązek wstępnego szacowania zgłoszonej szkody, który w tym akcie prawnym był zwany „oględzinami”, ostatecznego szacowania szkody oraz ponownego szacowania szkody, dokonywany był przez upoważnionych przedstawicieli dzierżawcy lub zarządcy obwodu łowieckiego, zwanych w tym akcie prawnym „szacującymi”, którzy podejmowali czynności przy udziale poszkodowanego albo jego pełnomocnika oraz, na żądanie jednej ze stron, przedstawiciela właściwej terytorialnie izby rolniczej (§ 2 ust. 1 rozporządzenia z dnia 8 marca 2010 r.). Dzierżawca lub zarządca obwodu łowieckiego miał obowiązek zawiadomienia poszkodowanego o terminie oględzin, ostatecznego szacowania szkody lub ponownego szacowania szkody nie później niż na 2 dni przed ich dokonaniem (strony mogły porozumieć się co do terminu krótszego); nieobecność zawiadomionego poszkodowanego nie wstrzymywała dokonania tych czynności (§ 2 ust. 3 i 4 rozporządzenia z dnia 8 marca 2010 r.). Z oględzin, ostatecznego szacowania szkody oraz ponownego szacowania szkody szacujący obowiązani byli sporządzić protokół (dalej krótko: protokół), który podlegał podpisaniu przez szacującego, poszkodowanego (albo jego pełnomocnika) i przedstawiciela właściwej terytorialnie izby rolniczej, jeżeli uczestniczył w tej czynności (§ 2 ust. 5 rozporządzenia z dnia 8 marca 2010 r.). Gdy poszkodowany był nieobecny lub odmawiał podpisania protokołu, szacujący obowiązany był do zamieszczenia w protokole informacji o tym, z podaniem przyczyny braku podpisu (§ 2 ust. 6 rozporządzenia z dnia 8 marca 2010 r.). Poszkodowany mógł wnieść zastrzeżenia do protokołu (§ 2 ust. 7 rozporządzenia z dnia 8 marca 2010 r.). Ostateczne szacowanie szkody w uprawach należało poprzedzić dokonaniem oględzin w terminie 7 dni od dnia zgłoszenia szkody (§ 3 ust. 1 i 3 rozporządzenia z dnia 8 marca 2010 r.). Rozporządzenie z dnia 8 marca 2010 r. określało, co należało ustalić w związku ze zgłoszeniem i szacowaniem szkody oraz zawrzeć w protokole, a także jak ustalić rozmiar szkody (§ 3 ust. 4 oraz § 4-5 rozporządzenia z dnia 8 marca 2010 r.). Wymagania te prowadziły do zapewnienia tego, żeby protokół zawierał ustalenia odnośnie do całego stanu faktycznego, w tym rozmiaru szkody, związku przyczynowego (podczas ostatecznego szacowania szkody przepis § 4 ust. 5 pkt 1 rozporządzenia z dnia 8 marca 2010 r. wymagał bowiem ustalenia gatunku zwierzyny, która wyrządziła szkodę) i wysokości odszkodowania. Z tych przyczyn należy podzielić stanowisko doktryny o protokole jako ułatwieniu dla poszkodowanego w dowodzeniu w postępowaniu sądowym tych okoliczności, których obowiązek udowodnienia w procesie odszkodowawczym spoczywa na nim. Tego rodzaju wnioskowi nie sprzeciwia się to, że protokół nie jest dokumentem przesądzającym w postępowaniu sądowym o zasadności roszczenia. Przepisy prawa nie wyłączają możliwości podważania go w procesie odszkodowawczym, zważywszy już choćby na samą możliwość zgłaszania przez rolnika zastrzeżeń do protokołu. Dokonanie przez dzierżawcę lub zarządcę obwodu łowieckiego czynności opisanych w rozporządzeniu z dnia 8 marca 2010 r. i sporządzenie protokołu mogło jednak zapobiec późniejszym trudnościom dowodowym. Wystąpienie tego rodzaju trudności potwierdziło się w okolicznościach niniejszej sprawy.
Sąd Okręgowy prawidłowo ustalił, że pozwany nie wykonał należycie obowiązków, które ustawodawca nałożył na dzierżawcę lub zarządcę obwodu łowieckiego. Pozwany poprzestał na czynnościach, o których mowa w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, błędnie przyjmując, że ze względu na profil produkcji roślinnej powodów prowadzona przez nich uprawa nie jest uprawą rolną w rozumieniu art. 46 ust. 1 prawa łowieckiego. Sąd Okręgowy podzielił uchwałę Sądu Najwyższego w składzie 7 sędziów z 27 listopada 2007 r., III CZP 67/07, OSNC 2008, nr 6, poz. 54, którą przywołał w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Dodać można, że do tej uchwały Sąd Najwyższy odwołał się w uzasadnieniu kolejnej uchwały w składzie 7 sędziów, mianowicie z 19 maja 2015 r., III CZP 114/14, OSNC 2015, nr 12, poz. 134, podkreślając, że w art. 46 ust. 1 pkt 1 prawa łowieckiego chodzi o ochronę nie tylko uprawy rozumianej jako efekt działalności człowieka, ale też o ochronę nakładu pracy rolnika poczynionej w celu uzyskania tego efektu. Także Sąd Apelacyjny podziela przywołane poglądy prawne.
W judykaturze od kilkudziesięciu lat utrwalone jest stanowisko, że jeżeli jedna ze stron swoim postępowaniem uniemożliwi bądź poważnie utrudni wykazanie okoliczności przeciwnikowi, na którym spoczywał ciężar ich udowodnienia, wówczas na tę stronę przechodzi ciężar dowodu, że okoliczności takie nie zachodziły (wyrok Sądu Najwyższego z 3 marca 1971 r., II PR 453/70, niepubl.). Jednak zastosowanie tego poglądu w okolicznościach faktycznych niniejszej sprawy wymagałoby ustalenia, że niesporządzenie protokołu, o którym mowa w rozporządzeniu z dnia 8 marca 2010 r., uniemożliwiło lub poważnie utrudniło powodom wykazanie okoliczności wyczerpujących przesłanki dochodzonego roszczenia. To zaś należałoby analizować w kontekście okoliczności sprawy. Powodowie bowiem nie złożyli wniosku o zabezpieczenie dowodów, do czego uprawnia art. 310 k.p.c., zgodnie z którym można zabezpieczyć dowód, gdy zachodzi obawa, że jego wykonanie stanie się niewykonalne lub zbyt utrudnione, albo gdy z innych przyczyn zachodzi potrzeba stwierdzenia istniejącego stanu rzeczy. W 2013 r. wystąpili przeciwko Kołu (...) w R. z pozwem zawierającym żądanie nakazania dokonania określonej czynności, to jest przeprowadzenia oględzin i oszacowania szkód zgodnie z art. 46 ust. 2 prawa łowieckiego i § 2 ust. 1 rozporządzenia z dnia 8 marca 2010 r. Sąd Okręgowy w Gliwicach postanowieniem z 23 września 2014 r., sygn. akt III Cz 797/14, uchylił postanowienie z 26 września 2013 r., sygn. akt I C 948/13, którym Sąd Rejonowy w Raciborzu odrzucił ten pozew (k. 554, 556-557). Powództwo w teraz opisanej sprawie zostało oddalone prawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego w Raciborzu z 10 marca 2015 r., co jest bezsporne między stronami, ponieważ w niniejszym procesie pozwany nie zaprzeczył temu twierdzeniu powodów. Gdy chodzi o trudności dowodowe, Sąd Okręgowy w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku zaakcentował też, że uszkodzone krzewy i drzewa, objęte zgłoszeniem z 11 marca 2013 r., były usuwane i zastępowane przez powodów nowymi, mimo nieoszacowania zakresu i rozmiaru szkód. Także tę okoliczność Sąd Okręgowy uznał za przyczynę niemożliwości weryfikacji szkody zgłoszonej 11 marca 2013 r., której naprawienie jest przedmiotem niniejszej sprawy. Sąd Okręgowy podkreślił także tę okoliczność, że również w kolejnych latach zwierzyna niszczyła uprawy powodów. Te okoliczności wymagałyby rozważenia, gdyby nie wystąpiła inna, o jakiej mowa w art. 48 pkt 6 prawa łowieckiego, zgodnie z którym odszkodowanie nie przysługuje za szkody w uprawach rolnych założonych z rażącym naruszeniem zasad agrotechnicznych.
Sąd Okręgowy postanowieniem wydanym na rozprawie w dniu 12 lutego 2019 r. (k. 522) zaliczył w poczet materiału dowodowego pismo z 2 lipca 2018 r. opracowane przez Instytut (...)w S. na zapytanie pozwanego (k. 449-457). W tym piśmie mowa jest o tym, że ogrodzenie szkółki leśnej, szkółki drzew ozdobnych, szkółki zadrzewionej, czy też upraw szkółkarskich przed rozpoczęciem produkcji roślinnej stanowi zasadę agrotechniczną, do których zalicza się ogólnie przyjęte przez naukę i praktykę wymagania przyrodnicze i hodowlane uprawianego gatunku (k. 452). Uprawy są bowiem „łakomym kąskiem dla zwierzyny, gdyż zawierają więcej składników pokarmowych niż drzewa rosnące naturalnie” (k. 456). Ogrodzenie tego rodzaju upraw, o jakie chodzi w sprawie, ma na celu uzyskanie obfitych ponów wysokiej jakości i jego brak już z założenia nie prowadzi do osiągnięcia celu produkcji, przez co stanowi rażące naruszenie zasad agrotechnicznych, które prawnie nie są zdefiniowane (k. 457). Jednak pismo Instytutu Badawczego Leśnictwa, do którego pozwany się odwołał, nie może być inaczej traktowane niż jako stanowisko procesowe pozwanego, tyle że wyrażone przez podmiot profesjonalnie zajmujący się określoną dziedziną. Oznacza to, że pozwany dla uwolnienia się od obowiązku zapłaty odszkodowania musiałby udowodnić, że brak ogrodzenia upraw, o które chodzi w sprawie, stanowi rażące uchybienie zasadom agrotechnicznym. W tej sytuacji istotne jest to, że częścią materiału dowodowego sprawy są opinie biegłych sądowych. Biegli zgodnie wyjaśnili w opiniach, że w konkretnych okolicznościach rozpoznawanej sprawy ogrodzenie szkółki jest obowiązkiem agrotechnicznym, którego niewykonanie stanowi rażące naruszenie zasad agrotechnicznych, które nie są zdefiniowane w obowiązującym prawie. Biegła J. S. w opinii z 20 maja 2017 r. (k. 308-318) wyjaśniła, że w odniesieniu do tego rodzaju upraw trwałych (prowadzonych co najmniej przez kilka sezonów), o które chodzi w sprawie, że wymagają dodatkowych elementów w technologii produkcji, czyli właśnie uwarunkowań agrotechnicznych związanych z planowanym efektem ekonomicznym, w celu zapobieżenia szkodom wywołanym przez szkodniki wielożerne, do których ochrona roślin (nauka zajmująca się zagadnieniami związanymi ze szkodliwym działaniem agrofagów) zalicza zwierzynę łowną (k. 312-313). Wyjaśniając na rozprawie w dniu 16 listopada 2017 r., biegła J. S. zwróciła uwagę, że wskazane przez nią w opinii położenie działek względem lasu potwierdziło pismo Starosty (...) z 5 października 2017 r. (k. 357-360), do którego dołączona jest dokumentacja, w tym mapa obejmująca obie działki (k. 365). Działka nr (...) graniczy z lasem i rowem melioracyjnym, który także graniczy z działką nr (...), która też przylega do lasu (k. 373 odwrót). Również biegły R. B. w opinii złożonej w kwietniu 2018 r. (k. 398-402) wyjaśnił, że w sprawie fundamentalny jest problem braku ogrodzenia upraw powodów ze względu na położenie działek, na których założono szkółki. Podtrzymał to w opinii uzupełniającej z 5 lutego 2019 r. (k. 517-519). Wyjaśnił, że uprawy położone w tak bliskim sąsiedztwie lasu są z biologicznego punktu widzenia jego częścią. Biorąc pod uwagę skład gatunkowy uprawianych roślin, które nie występują w tamtejszym naturalnym ekosystemie, prawdopodobieństwo powstania szkody wyrządzonej przez zwierzynę wynosi 100 % (k. 518). Podkreślił, że mając długoletnie doświadczenie w szacowaniu szkód łowieckich i wykładowcy akademickiego z dziedziny, w której opiniował, nie spotkał się z profesjonalną, tak kosztowną uprawą, która, jako założona na terenach bytowania zwierzyny, nie byłaby zabezpieczona solidnym ogrodzeniem, którego brak z góry skazuje uprawę na niepowodzenie (k. 519). Akcentował to także na rozprawie w dniu 12 lutego 2019 r. (k. 522-523), zwracając uwagę, że konieczne jest ogrodzenie tego rodzaju uprawy przy jej założeniu w miejscu, w którym została umieszczona (k. 522). Brak ogrodzenia ma ten skutek, że nieogrodzona uprawa stanowi część kompleksu leśnego (k. 523). Powodowie zdawali sobie sprawę z konieczności ogrodzenia terenu, na którym założyli szkółki. Wprost wszyscy podnieśli to w piśmie procesowym z 23 maja 2016 r. Odnotowali w nim, że ze względu na ich: „doświadczenie z niszczeniem przez zwierzynę (w okresie końcem zimy a wczesną wiosną) nasadzeń od razu po ostatnim nasadzeniu asekuracyjnie wystąpiliśmy o budowę ogrodzenia (grudzień 2012 r.). Niestety ku naszemu zdziwieniu odmówiono nam budowy ogrodzenia, tak więc pozbawiono nas podstawowej ochrony roślin przed zniszczeniem” (k. 75). Z tego pisma wynika, że chodzi o wcześniejsze doświadczenie powodów, to jest poprzedzające powstanie szkody zgłoszonej 11 marca 2013 r., skoro mowa w nim o nasadzeniach nie tylko z końca zimy, ale też wczesnej wiosny. W tym kontekście dodać trzeba, że z opinii biegłego R. B. wynika, że nasadzenia prowadzone były w okresie od kwietnia do grudnia 2012 r. (k. 402). Zatem wiedzieli, że w tym konkretnym położeniu szkółek (bezpośrednio w pobliżu lasu) zachodzi koniczność ochrony roślin, które uprawiali, przez ogrodzenie terenu upraw w celu uniemożliwienia wstępu zwierzynie łownej. Sąd Apelacyjny zdaje sobie sprawę ze specyficznej okoliczności. Ich specyfika polega na tym, że powód P. C. w maju 2012 r. uzyskał dofinansowanie «w ramach działania „Modernizacja gospodarstw rolnych”» (informacja Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (...) Oddział (...) w C. z 11 maja 2012 r. o przyznaniu pomocy w wysokości 75.000 zł, k. 551) i zgodnie z zawartą umową w tym przedmiocie w określonym czasie musiał założyć uprawy (pismo powoda P. C. z 25 lutego 2019 r., k. 539-542). Jednocześnie sprzeciw Starosty (...) związany ze zgłoszonym mu zamiarem powodów ogrodzenia upraw okazał się niezasadny. Ostatnia ocena jest następstwem tego, że decyzja Starosty (...) w tym przedmiocie została uchylona w postępowaniu sądowoadministracyjnym, co w toku procesu pozwoliło powodom przystąpić do grodzenia upraw (zeznania powoda P. C., k. 288). Nie zmienia to jednak tego, że brak ogrodzenia w tym konkretnym miejscu, w tych konkretnych okolicznościach, jest rażącym naruszeniem zasad agrotechnicznych oraz że przyczyny nieogrodzenia upraw przez powodów przy zakładaniu szkółek, o które chodzi w sprawie, nie uchylają przepisu art. 48 pkt 6 prawa łowieckiego, zgodnie z którym odszkodowanie nie przysługuje za szkody w uprawach rolnych założonych z rażącym naruszeniem zasad agrotechnicznych.
To stanowi okoliczność decydującą o tym, że zaskarżony wyrok w zakresie rozstrzygnięcia o istocie sprawy odpowiada prawu.
Nie sposób zgodzić się z zarzutem naruszenia 233 § 1 k.p.c., gdy chodzi o ocenę wiarygodności i mocy dowodowej opinii biegłych, którzy wskazali na brak ogrodzenia upraw założonych w konkretnym miejscu, ze względu na bezpośrednie sąsiedztwo lasu, jako rażące uchybienie zasadom agrotechnicznym. W odniesieniu do oceny opinii biegłych w doktrynie podkreślono, że jej specyfika polega na tym, że nie chodzi tu o kwestię wiarygodności, jak przy dowodzie z zeznań świadków i stron, lecz o pozytywne lub negatywne uznanie wartości rozumowania zawartego w opinii i uzasadnienie, dlaczego pogląd biegłego trafił lub nie do przekonania sądu. Sąd Okręgowy sprostał tym wymaganiom, wskazując przy tym na doświadczenie zawodowe biegłych i ich doświadczenie w opiniowaniu. Jego ocena nie uchybia zasadom logicznego rozumowania.
Ponieważ odszkodowanie nie przysługuje za szkody w uprawach rolnych założonych z rażącym naruszeniem zasad agrotechnicznych (art. 48 pkt 6 prawa łowieckiego), zbędne jest odnoszenie się do tych zarzutów apelacji, które skupiają się na rozmiarze szkody i wysokości odszkodowania (zarzuty naruszenia art. 217 § 2 w związku z art. 227 w związku z art. 286 k.p.c.; art. 233 k.p.c.; art. 233 w związku z art. 231 k.p.c.). Wynik analizy tych zarzutów pozostałby bez wpływu na rozstrzygnięcie sprawy. Sąd Okręgowy trafnie w okolicznościach sprawy uznał bowiem, że są to okoliczności, których ustalenie jest obojętne dla wyniku sprawy, skoro wystąpiła okoliczność z art. 48 pkt 6 prawa łowieckiego, ze względu na którą odszkodowanie nie przysługuje. Stąd nie ma podstaw do dopuszczania dowodu z kolejnych opinii biegłych. Dla jasności wywodu należy jedynie dodać, że wybudowanie w toku procesu ogrodzenia (niezależnie, czy pełnego czy niepełnego) nie może mieć wpływu na ocenę dochodzonego roszczenia o naprawienie szkody zgłoszonej 11 marca 2013 r. Dlatego nie ma potrzeby odnoszenia się do uwag w przedmiocie ostatecznie wybudowanego ogrodzenia, to jest czy aktualnie spełnia swoje zadanie ze względu na to, że nie obejmuje całości upraw.
Nie sposób zgodzić się z zarzutem naruszenia art. 316 § 1 k.p.c. Uchybienie temu przepisowi nie może nastąpić „poprzez niedostateczne rozważenie wszystkich okoliczności sprawy i nierozpatrzenie okoliczności (…) celowego zaniechania przez stronę pozwaną przeprowadzenia procedury szacowania szkód, co doprowadziło do naruszenia przepisów prawa materialnego, a to art. 46 pr. łow. w zw. z art. 5 k.c., skutkującego osiągnięciem przez stronę pozwaną korzyści z niewykonania swych ustawowych obowiązków”. Przepis art. Stanowi bowiem, że po zamknięciu rozprawy sąd wydaje wyrok, biorąc za podstawę stan rzeczy istniejący w chwili zamknięcia rozprawy; w szczególności zasądzeniu roszczenia nie stoi na przeszkodzie okoliczność, że stało się ono wymagalne w toku sprawy. W sprawie nie ma podstaw, żeby uznać, że Sąd Okręgowy wydał wyrok z uchybieniem temu przepisowi. Omawianie tego zarzutu należ zakończyć tym, że art. 5 k.c., do którego powodowie odwołali się w kontekście wcześniej omówionych obowiązków pozwanego wynikających ze zgłoszenia mu szkody, nie jest przepisem, który uchylałby moc obowiązującą art. 48 pkt 6 prawa łowieckiego.
Zgodnie z art. 47 ust. 1 prawa łowieckiego, właściciele lub posiadacze gruntów rolnych i leśnych powinni, zgodnie z potrzebami, współdziałać z dzierżawcami i zarządcami obwodów łowieckich w zabezpieczaniu gruntów przed szkodami, o których mowa w art. 46 prawa łowieckiego. Z kolei art. 48 pkt 3 prawa łowieckiego stanowi, że odszkodowanie nie przysługuje posiadaczom uszkodzonych upraw lub plonów rolnych, którzy nie wyrazili zgody na budowę przez dzierżawcę lub zarządcę obwodu łowieckiego urządzeń lub wykonywanie zabiegów zapobiegających szkodom. Powołując się na art. 47 ust. 1 i art. 48 pkt 3 prawa łowieckiego, powodowie wywodzili, że pozwany miał obowiązek zwrócić się do nich o wyrażenie zgody na ogrodzenie. Pozwany podkreślił, że w marcu 2013 r. nie wiedział o istnieniu szkółki założonej w 2012 r. i w sprawie brak podstaw do odmiennego ustalenia. W doktrynie rozważano, czy ze względu na treść art. 48 pkt 3 prawa łowieckiego zwrócenie się przez dzierżawcę lub zarządcę obwodu łowieckiego o zgodę na budowę określonego urządzenia zapobiegającego szkodom jest jego uprawnieniem czy obowiązkiem. Mówiąc wprost, chodzi o to, czy zwrócenie się przez pozwanego do powodów o zgodę na wybudowanie ogrodzenia oddzielającego uprawy powodów od lasu, jako urządzenia zapobiegającego szkodom określonym w art. 46 ust. 1 pkt 1 prawa łowieckiego, jest obowiązkiem czy uprawnieniem pozwanego. W literaturze przedmiotu zgodnie bowiem przyjmuje się, że ogrodzenie upraw jest urządzeniem zapobiegającym tego rodzaju szkodom, z czym nie sposób się nie zgodzić. Sąd Apelacyjny podziela to stanowisko doktryny, że w art. 48 pkt 3 prawa łowieckiego mowa jest o uprawnieniu, a nie obowiązku dzierżawcy lub zarządcy obwodu łowieckiego. Jest tak dlatego, że to w jego interesie leży budowa urządzeń lub wykonywanie zabiegów zapobiegających szkodom, gdyż w ten sposób mogą uniknąć wypłacania odszkodowania (Rakoczy Bartosz „Odpowiedzialność za szkody łowieckie”, Warszawa 2016, s. 195-196). Sąd Apelacyjny podziela ten pogląd i jego uzasadnienie. Skutkiem nieskorzystania przez dzierżawcę lub zarządcę obwodu łowieckiego z tego uprawnienia nie jest uchylenie mocy obowiązującej art. 48 pkt 6 prawa łowieckiego. Abstrahując od niewykazania przez powodów wiedzy pozwanego przed 11 marca 20913 r. o założonych uprawach, czemu pozwany zaprzeczył, w okolicznościach sprawy należy więc sformułować wniosek, że niezwrócenie się przez pozwanego do powodów o zgodę na wybudowanie ogrodzenia, to jest nieskorzystanie z uprawnienia z art. 48 pkt 3 prawa łowieckiego, nie ma skutku w postaci wyłączenia stosowania przepisu art. 48 pkt 6 prawa łowieckiego. Zaakcentować też należy, że z art. 48 pkt 6 prawa łowieckiego jasno wynika, kto ma zabiegi agrotechniczne wykonywać – rolnik, który zakłada uprawę, a nie dzierżawca lub zarządca obwodu łowieckiego. Kończąc wywód, dodać trzeba, że z kolei z art. 47 ust. 1 prawa łowieckiego wynika, że adresatem tego przepisu są właściciele lub posiadacze gruntów rolnych i leśnych, którzy powinni, zgodnie z potrzebami, współdziałać z dzierżawcami i zarządcami obwodów łowieckich w zabezpieczaniu gruntów przed szkodami, o których mowa w art. 46 prawa łowieckiego. Obowiązek współdziałania właścicieli lub posiadaczy gruntów rolnych i leśnych z dzierżawcą lub zarządcą obwodów łowieckich zachodzi między innymi wtedy, gdy dzierżawca lub zarządca obwodu łowieckiego chce skorzystać z uprawnienia, o którym mowa w art. 48 pkt 3 prawa łowieckiego. Pozwany nie korzystał z tego uprawnienia, powołując się przy tym na brak wiedzy o uprawie.
Powodowie wnieśli pozew w dniu 7 stycznia 2016 r. (k. 1). Trzydniowy termin na zgłoszenie szkody, o którym mowa w § 1 ust. 2 rozporządzenia z dnia 8 marca 2010 r. nie jest terminem przedawnienia roszczenia, jak nietrafnie pozwany wywiódł w odpowiedzi na apelację, podnosząc, że powodowie z jego uchybieniem zgłosili szkodę pismem z 11 marca 2013 r., a nie w lutym 2013 r., gdy na terenie szkółki wykonywali prace. Funkcja tego przepisu jest inna, mianowicie takie ukształtowanie postępowania przy szacowaniu szkód w uprawach i płodach rolnych, żeby uniknąć trudności w dowodzeniu szkody.
Podsumowując dotychczasowe uwagi, zaskarżony wyrok odpowiada prawu. Zatem apelacja podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c., jako bezzasadna.
O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono stosownie do jego wyniku oraz wartości przedmiotu zaskarżenia, a to na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c., a także w oparciu o § 2 pkt 7 w związku z art. 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie w brzmieniu obowiązującym w chwili wniesienia apelacji (Dz. U. poz. 1800 z późn. zm.).
VII. Natomiast zażalenie zasługiwało na uwzględnienie.
Jak o tym była mowa we wcześniejszych uwagach Sądu Apelacyjnego, powództwo podlegało oddaleniu z tej przyczyny, że powodowie dochodzili odszkodowania za szkody w uprawach rolnych założonych z rażącym naruszeniem zasad agrotechnicznych (art. 48 pkt 6 prawa łowieckiego). Z tej przyczyny utrudnienie powodom wykazania rozmiaru szkody, będące wynikiem niesporządzenia protokołu, nie doprowadziło do analizy możliwości zastosowania w okolicznościach sprawy przepisu art. 322 k.p.c. Przesądzające o wyniku sprawy stało się bowiem rażące uchybienie zasadzie agrotechnicznej, polegającej na braku ogrodzenia uprawy w tym konkretnym miejscu, w tych konkretnych okolicznościach, w jakich powodowie ją założyli. Jeśli chodzi o naruszenie innych zasad agrotechnicznych, o których była mowa w toku procesu, Sąd Okręgowy w oparciu o opinie biegłych wyeliminował możliwość ich naruszenia.
Zatem Sąd Okręgowy błędnie zastosował art. 102 k.p.c., skoro nie zachodził szczególnie uzasadniony wypadek w rozumieniu tego przepisu, który usprawiedliwiałby odstąpienie od zasady odpowiedzialności za wynik procesu, wynikającej z art. 98 § 1 k.p.c. Pozwany zasadnie więc domaga się zasądzenia kosztów procesu, domagając się ich w stawce obowiązującej w chwili wniesienia pozwu (14.400 zł, wynikającej z § 2 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie w brzmieniu pierwotnym – Dz. U. poz. 1800) oraz zwrotu opłaty uiszczonej od dokumentu pełnomocnictwa (17 zł). Koszty te podlegały zasądzeniu na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c.
W tej sytuacji zaskarżone postanowienie podlegało zmianie na podstawie art. 386 § 1 w związku z art. 397 § 2 k.p.c. w brzmieniu sprzed 7 listopada 2019 r., które ma zastosowanie w sprawie.
W zażaleniu zawarty był wniosek o zasądzenie kosztów postępowania zażaleniowego w kwocie 2.544 zł, co obliczone zostało według stawki obowiązującej w chwili wniesienia pozwu dla wartości przedmiotu zaskarżenia wynoszącej 14.417 zł. Stawka ta wynikała z § 2 pkt 5 w związku z § 10 ust. 2 pkt 2 powołanego rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. (4.800 zł x 50 % = 2.400 zł), do której doliczyć należy opłatę od zażalenia, wynoszącą 145 zł (k. 593 i 610). Jednakże w chwili wniesienia zażalenia § 2 pkt 5 był już zmieniony i stawka wynosiła 3.600 zł. Uwzględniając przepis § 10 ust. 2 pkt 2 powołanego rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r., zasądzeniu podlegała połowa tej stawki.
O kosztach postępowania zażaleniowego orzeczono także w oparciu o art. 98 § 1 i 3 k.p.c.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Katowicach
Osoba, która wytworzyła informację: Grzegorz Stojek
Data wytworzenia informacji: