V ACa 204/22 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Katowicach z 2023-10-26
Sygn. akt V ACa 204/22
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 26 października 2023 r.
Sąd Apelacyjny w Katowicach V Wydział Cywilny
w składzie:
Przewodniczący: |
Sędzia SA Aleksandra Janas |
Protokolant: |
Kamil Szarek |
po rozpoznaniu w dniu 11 października 2023 r. w Katowicach
na rozprawie
sprawy z powództwa G. S. (1) i G. S. (2)
przeciwko (...) Bank (...) Spółce Akcyjnej w W.
o ustalenie oraz zapłatę
na skutek apelacji pozwanego
od wyroku Sądu Okręgowego w Gliwicach
z dnia 22 grudnia 2021 r., sygn. akt I C 189/21
1. oddala apelację;
2. zasądza od pozwanego na rzecz powodów kwotę 8.100 (osiem tysięcy sto) złotych z odsetkami w wysokości odsetek ustawowych od dnia prawomocności postanowienia, którym je zasądzono, tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.
|
SSA Aleksandra Janas |
|
Sygn. akt V ACa 204/22
UZASADNIENIE
Powodowie G. S. (1) i G. S. (2) wystąpili do Sądu Okręgowego w Gliwicach z pozwem, w którym domagali się ustalenia, że umowa kredytu na cele mieszkaniowe (...) nr (...), jaką zawarli w dniu 28 czerwca 2006 r. z (...) Bank S.A. w W., poprzednikiem prawnym pozwanego (...) Bank (...) Spółką Akcyjną w W., jest nieważna. Wnieśli nadto zasądzenie od pozwanego na swą rzecz 23.198,21 zł oraz 13.176,30 CHF wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 20 listopada 2020 r. tytułem zwrotu świadczenia spełnionego w wykonaniu nieważnej umowy oraz o zasądzenie kosztów procesu. Uzasadniając żądanie podali, że w umowie znajdują się klauzule abuzywne, co czyni ją nieważną. Żądanie w zakresie zapłaty opierali na art.410 k.c. w związku z art.405 k.c.
Pozwany domagał się oddalenia powództwa i zasądzenia na swą rzecz kosztów procesu, przeczył, by postanowienia zawarte w kwestionowanej umowie miały abuzywny charakter. Podniósł zarzut zatrzymania, a także – na wypadek jego nieuwzględnienia – zarzut potrącenia dochodzonej wierzytelności z wierzytelnością, jaka przysługuje mu wobec powodów, tj. o zwrot kwoty, jaką sam świadczył w wykonaniu umowy kredytu.
Wyrokiem z 22 grudnia 2021 r. Sąd Okręgowy ustalił, że opisana wyżej umowa jest nieważna, oddalił powództwo w pozostałym zakresie oraz zasądził od pozwanego na rzecz powodów koszty procesu w wysokości 11.817 zł.
Sąd ten ustalił min., że powodowie poszukiwali kredytu na sfinansowanie budowy domu. W banku poprzednika prawnego pozwanego zaproponowano im jako najkorzystniejszy kredyt waloryzowany do CHF. Powodowie byli zapewniani o stabilności oferowanego produktu, ryzyko związane z kredytem waloryzowanym do CHF określano jako niskie, a walutę CHF jako stabilną. W dniu 28 czerwca 2006 r., na cele nie związane z działalnością gospodarczą, powodowie zawarli z poprzednikiem prawnym pozwanego tj. (...) Bankiem S.A z siedzibą w W., umowę o kredyt na cele mieszkaniowe (...) o numerze (...). Integralną częścią umowy były Ogólne Warunki Kredytowania w Zakresie Udzielania Kredytów na Cele Mieszkaniowe i Pożyczek hipotecznych (OKWM). Zgodnie z umową Bank zobowiązał się oddać do dyspozycji powodów kwotę 350.000 zł. Kredyt był indeksowany do waluty obcej CHF. Został udzielony na okres 240 miesięcy, tj. do 27 czerwca 2026 r. Kwota kredytu lub jego transzy miała zostać określona według kursu kupna dewiz dla waluty CHF, zgodnie z tabelą kursów obowiązującą w banku w dniu wykorzystania kredytu lub transzy. W umowie został wskazany rachunek w (...) S.A., na który miała zostać przelana wyżej wymieniona kwota w dwóch transzach. Oprocentowanie kredytu miało być zmienne (2,50 % w dniu udzielenia kredytu) i ustalane w oparciu o stawkę referencyjną LIBOR 3M (CHF) oraz stałą marżę banku 1,08 p.p. (§ 8 umowy). Prowizja miała być pobierana w walucie kredytu i wyliczona według kursu sprzedaży dewiz dla danej waluty (§5 ust. 4 OKWM). W umowie zostały też uregulowane kwestie zmiany sposobu indeksowania umowy (§17 – OKWM). Raty spłaty kredytu dokonywane miały być w PLN po uprzednim przeliczeniu rat kapitałowo – odsetkowych według kursu sprzedaży dewiz dla CHF zgodnie z tabelą kursów, obowiązującą w banku w dniu spłaty. Wysokość rat kapitałowo-odsetkowych w złotych zależała od wysokości kursu sprzedaży dewiz w CHF obowiązującego w banku w dniu spłaty, a tym samym zmiana wysokości kursu waluty miała wpływ na ostateczną wysokość spłaconego kredytu.
Dalej ustalono, że umowa została sporządzona na wzorcu, a przed jej podpisaniem powodów nie poinformowano o historycznych relacjach kursu CHF do PLN. W umowie powodowie zaakceptowali zasady funkcjonowania kredytu waloryzowanego. O ryzyku kredytowym powodowie byli informowani w ten sposób, że w procesie udzielania kredytu doradca tłumaczył im, że do uzyskania kredytu walutowego konieczna jest wyższa zdolność kredytowa – kwota kapitału kredytu w PLN była powiększana o 20% i przeliczana po oprocentowaniu w PLN, taka wysokość raty była przyjmowana do wyliczenia zdolności kredytowej, a tego rodzaju wyliczenie miało zabezpieczyć i uwzględnić ewentualne różnice kursowe.
Kredyt został wypłacony w dwóch transzach: w dniu 6 lipca 2006 r. w wysokości 207.500 zł, z przeliczeniem po kursie 2,5358 do CHF, co dawało kwotę 81 828,22 CHF oraz w dniu 13 listopada 2006 r. w wysokości 142 500 zł, z przeliczeniem po kursie 2,3646 do CHF, co dawało kwotę 60 263,89 CHF. Początkowo powodowie spłacali kredyt w PLN, a następnie także w CHF. W okresie od 18 marca 2011 r. do 5 sierpnia 2020 r. zapłacili na rzecz pozwanego 235.198,21 PLN i 13.176,30 CHF.
W oparciu o powyższe ustalenia Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że żądanie ustalenia nieważności umowy jest zasadne, choć nie podzielił argumentu powodów, że nieważności umowy należy upatrywać w art.58 § 1 k.c. w związku z art.69 ust.1 prawa bankowego. Umowa o kredyt indeksowany nie jest bowiem co do zasady sprzeczna z prawem, ani nie narusza zasad współżycia społecznego (art.58 § 2 k.c.). Podstawy nieważności Sąd upatrywał jednak w art. 353 1 1 k.c. i art. 385 1§ 1 i 2 k.c.
Wskazał Sąd, że zgodnie z art. 353 1 k.c. strony zawierające umowę mogą określić stosunek prawny według swojego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze stosunku), ustawie albo zasadom współżycia społecznego. Zasadniczym elementem każdego zobowiązania umownego jest możliwość obiektywnego i dostatecznie dokładnego określenia świadczenia. Przy określeniu świadczenia możliwe jest odwołanie się do konkretnych podstaw, możliwe jest również odwołanie się w tym zakresie do woli osoby trzeciej. Jednakże w każdym wypadku umowa będzie sprzeczna z naturą zobowiązania jako takiego, jeśli określenie świadczenia zostanie pozostawione woli wyłącznie jednej ze stron.
Powodowie zawarli z pozwanym umowę kredytu określanego jako indeksowany, czyli kredyt walutowy, w którym wysokość zadłużenia została wyrażona w walucie obcej CHF i jego wypłata dokonywana była w PLN, według kursu kupna dla dewiz, obowiązującego w pozwanym banku w dniu realizacji zlecenia płatniczego, według aktualnej tabeli kursów. Raty kredytu były wyrażone w walucie CHF i jednocześnie w umowie kredytowej ustalono, że spłata rat będzie się odbywała się w złotówkach, a wysokość CHF do PLN miała być obliczana wedle kursu sprzedaży CHF dla walut, obowiązujących w banku według aktualnej tabeli kursów. Zaznaczył jednocześnie, że w umowie stron brak jest precyzyjnych zasad, którymi bank miał się kierować przy ustalaniu kursów. Brak jest również przepisów prawa, które wpływają na sposób określania kursu przez pozwanego. Wskazane w umowie podstawy określania kursu mają charakter nieostry: kurs ma być ustalany przy zastosowaniu kursu bądź to kupna bądź to sprzedaży waluty obowiązującego w chwili bądź wypłaty kredytu bądź spłaty raty. Wedle Sądu, z punktu widzenia konsumenta tego rodzaju określenie jest całkowicie nieprzejrzyste, bowiem uniemożliwia mu sprawdzenie w jaki sposób bank ustala kurs CHF. Jednocześnie Sąd miał na uwadze, że kwestionowana klauzula indeksacyjna jest powiązana z postanowieniami dotyczącymi oprocentowania. W § 8 ust. 2-5 umowy oraz §4 OKWM wskazano bowiem, że oprocentowanie kredytu ulega zmianie w zależności od zmian stopy referencyjnej, którą była stawka LIBOR 3M (§8 ust.2 – 5 umowy). W przypadku kredytu indeksowanego jego charakterystycznym elementem było użycie stawki referencyjnej LIBOR, odnoszącej się do określonej waluty obcej. Przeliczanie złotówek na walutę obcą stanowi ekonomicznie i księgowo konieczny element do zastosowania takiej „niewłaściwej” stawki referencyjnej. Pominięcie w umownym rozumieniu indeksacji kwestii stawki referencyjnej sprowadziłoby ją do specyficznej klauzuli waloryzacyjnej. Innymi słowy w rozważanej tu umowie indeksacja do określonej waluty jest nierozerwalnie związana z oprocentowaniem (stawką referencyjną) stosowanym dla tej waluty, podczas gdy waloryzacja „klasyczna” nie posiada tej cechy.
Odwołując się natomiast do art. 385 1 -385 3 k.c., stanowiącym implementację Dyrektywy nr 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 r. o nieuczciwych warunkach w umowach konsumenckich stwierdził, że niedozwolonymi postanowieniami umownymi są klauzule umowne, które zostały zawarte w umowach z konsumentami, kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszają jego interesy. Miał przy tym na uwadze, że kontrola abuzywności postanowień umowy wyłączona jest gdy postanowienie umowne zostało indywidualnie uzgodnione z konsumentem, a nadto określa główne świadczenia stron i jest sformułowane w sposób jednoznaczny.
Sąd uznał, że w niniejszej sprawie kontrola abuzywności nie została wyłączona ponieważ powodowie zawierając umowę mieli status konsumenta, a jej postanowienia nie zostały indywidualnie uzgodnione. Dalej Sąd Okręgowy stwierdził, że postanowienia umowy, które odwoływały się do bliżej nieokreślonych kursów, obowiązujących w banku, począwszy od uruchomienia kredytu, poprzez okres spłat poszczególnych rat nie określały stałego i jednoznacznego, obiektywnie weryfikowalnego kryterium przeliczeniowego, a nadto cedowały na rzecz banku prawa do kształtowania kryteriów przeliczeniowych (kursu waluty obcej w procesie wypłaty kredytu i jego spłaty) w taki sposób, że nie były one ani jasne (transparentne) ani zrozumiałe dla konsumenta, nie były jednoznacznie określone w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. oraz art.4 ust. 2 Dyrektywy nr 93/13/EWG.
Następnie Sąd Okręgowy dokonał badania, czy postanowienia umowne są sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco naruszają interesy powoda jako konsumenta. Stwierdził, że w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami rażąco naruszają interesy konsumenta postanowienia umowne godzące w równowagę kontraktową stron, a także te, które zmierzają do wprowadzenia konsumenta w błąd, wykorzystując jego zaufanie i brak specjalistycznej wiedzy. Jako sprzeczne z dobrymi obyczajami ocenił działania, które zmierzają do dezinformacji lub wywołania błędnego mniemania konsumenta (czy szerzej klienta), wykorzystania jego niewiedzy lub naiwności, ukształtowania stosunku zobowiązaniowego niezgodnie z zasadą równorzędności stron, nierównomiernego rozłożenia praw i obowiązków między partnerami kontraktowymi. Dobre obyczaje to z kolei normy moralne i obyczajowe, powszechnie akceptowane albo znajdujące szczególne uznanie w określonej sferze działań, pozaprawne reguły postępowania niesprzeczne z etyką, moralnością i aprobowanymi społecznie obyczajami. Podkreślił też Sąd, że powodowie nie zostali należycie poinformowani o ryzyku kursowym, jakie wiąże się z zawarciem umowy o kredyt walutowy.
Miał też na uwadze Sąd Okręgowy, że zgodnie z art.385 2 k.c. oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny. W związku z tym przy ocenie niedozwolonego charakteru określonego postanowienia umownego, nie ma żadnego znaczenia w jaki sposób umowa była wykonywana przez strony. W szczególności nie ma znaczenia, czy przedsiębiorca rzeczywiście korzystał z możliwości, jakie wynikają dla niego z określonego brzmienia postanowień umownych. Istotne jest jedynie, że nie było żadnych przeszkód aby skorzystał z takich uprawnień. Postanowienie umowne ma niedozwolony charakter nie dlatego, że jest w niewłaściwy sposób wykorzystywane przez przedsiębiorcę – tym bardziej, że jest to okoliczność, która w toku wykonywania umowy może się zmieniać – ale dlatego że daje kontrahentowi konsumenta możliwość działania w sposób rażąco naruszający interesy konsumenta. To samo postanowienie nie może zaś być abuzywne, bądź tracić takiego charakteru, jedynie w wyniku przyjęcia przez jedną ze stron umowy określonego sposobu jej wykonania, korzystania bądź niekorzystania z wynikających z niego uprawnień.
Podstawą przyjęcia wniosku o abuzywności klauzul umownych było umożliwienie na ich podstawie stosowania kursów wyznaczanych przez bank, przy ustalaniu kursu wypłaty kredyt oraz kursu jego spłaty, w sposób już wyżej opisany, czyli przyznanie przedsiębiorcy prawa do jednostronnego kształtowania wysokości świadczeń stron umowy. W konsekwencji kredytobiorca był narażony na arbitralność banku przy braku środków przewidzianych w umowie, które pozwoliłyby chociażby na późniejszą weryfikację prawidłowości kursu ustalonego przez bank. W ocenie Sądu stanowi to rażące naruszenie interesów konsumenta, narażając go na brak bezpieczeństwa i możliwości przewidzenia skutków umowy. Jest to przy tym postępowanie nieuczciwe, sprzeczne z dobrymi obyczajami, jako rażąco naruszające równowagę stron umowy na korzyść strony silniejszej, która nie tylko może żądać spełnienia świadczenia w określonej przez siebie wysokości, ale też korzystać z szeregu postanowień o charakterze sankcji (m.in. podwyższone karne oprocentowanie, możliwość wypowiedzenia umowy), gdyby konsument takiego świadczenia nie spełniał. Odwołując się do wypowiedzi judykatury Sąd Okręgowy wskazał przy tym, że uznanie klauzuli spreadu walutowego za postanowienie niedozwolone można uznać za pogląd ugruntowany zarówno na gruncie dyrektywy, jak również w prawie polskim.
Sąd Okręgowy stanął także na stanowisku, że po wyeliminowaniu klauzul abuzywnych nie było możliwości zastąpienia ich innymi przepisami o dyspozytywnym charakterze, zwłaszcza zaś wobec jednoznacznego stanowiska powoda, który takim zabiegom się sprzeciwiał. Wszystko to skutkowało nieważnością umowy, a w konsekwencji Sąd uznał powództwo o ustalenie za zasadne. Zaznaczył przy tym, że z uwagi na to, że okres kredytowania jeszcze nie upłynął, powód miał interes prawny w wytoczeniu powództwa.
Roszczenie o zapłatę Sąd ocenił jako niezasadne w świetle art.405 i art.410 § 1 k.c. wskazując, że wysokość świadczenia powodów (łącznie po przeliczeniu 294.188,77 zł) nie przekracza kwoty, jaką uzyskali od banku. Zgodnie z przytoczonym przez Sąd poglądem, odzwierciedlającym tzw. teorię salda, nie doszło do wzbogacenia banku kosztem powodów, co doprowadziło do oddalenia powództwa w tej części.
Orzeczenie o kosztach procesu zapadło na podstawie art.100 zd.2 k.p.c.
W apelacji od tego wyroku pozwany zarzucił naruszenie przepisów prawa materialnego, a to:
- art. 58 § 1 k.c. w związku z art.353 1 k.c. poprzez błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie polegające na bezpodstawnym przyjęciu, że umowa kredytu jest nieważna z uwagi na pozostawienie bankowi prawa do dowolnego, jednostronnego kształtowania świadczenia kredytobiorcy,
- art.385 1 § 1 k.c. poprzez błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, że przedmiotem oceny abuzywności są postanowienia kredytu indeksowanego rozumianego jako jednostki redakcyjne, podczas gdy przedmiotem analizy powinny być poszczególne normy wynikające z tych jednostek, w związku z czym należy odróżnić klauzulę ryzyka walutowego, wprowadzającą mechanizm indeksacji, z którego wynika ryzyko kursowe, od klauzuli kursowej, określającej w jaki sposób będzie ustalany kurs waluty obcej na potrzeby operacji związanych z indeksowaniem przy wypłacie i spłacie kredytu,
- art.385 1 § 1 k.c. poprzez błędne zastosowanie poprzez uznanie za abuzywne obu klauzul, podczas gdy klauzula ryzyka walutowego nie może zostać uznana za abuzywną, gdyż określa główny przedmiot świadczenia i została sformułowana w sposób jednoznaczny,
- art.385 1 § 1 k.c. poprzez uznanie obu klauzul za sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco naruszające interes konsumentów, podczas gdy przesłanki te nie zostały spełnione, a jeśli nawet uznać, że miało to miejsce, to wyłącznie w odniesieniu do klauzuli kursowej,
- art.385 1 § 1 k.c. poprzez przyjęcie rzekomo nienależytego poinformowania powodów o ryzyku kursowym, przesądzającym fakt abuzywności, choć z treści obu klauzul wynika jednoznacznie fakt stosowania dwóch różnych kursów CHF i powiązanie wysokości zobowiązania powodów z wartością waluty CHF, a ponadto okolicznością powszechnie znaną jest, że ryzyko kursowe ma charakter nieograniczony.
Na wypadek uznania, że klauzula kursowa ma charakter abuzywny pozwany dodatkowo zarzucił naruszenie:
- art.385 1 § 1 i 2 k.c. poprzez jego błędne zastosowanie w ten sposób, że po uznaniu postanowień umowy za abuzywne Sąd dokonał oceny możliwości jej dalszego obowiązywania bez wszystkich postanowień określających indeksację kredytu do CHF, w tym bez klauzuli ryzyka walutowego i klauzuli kursowej, podczas gdy przedmiotem oceny powinna być możliwość dalszego obowiązywania umowy jedynie bez klauzuli kursowej,
- art.385 1 § 1 i 2 k.c. poprzez jego błędne zastosowanie i uznanie klauzuli kursowej za określająca główny przedmiot świadczenia, podczas gdy za taką klauzulę może być uznana jedynie klauzula ryzyka walutowego, w konsekwencji czego błędnie przyjęto, że po eliminacji klauzuli kursowej jako abuzywnej, umowa nie może nadal obowiązywać,
- art.385 1 § 1 i 2 k.c. poprzez przyjęcie, że nie jest dopuszczalne zastąpienie postanowień abuzywnych jakimikolwiek uregulowaniami wynikającymi z przepisów prawa, a w konsekwencji nie zastosowano art.65 § 1 i 2 k.c., art.56 k.c. w związku z art.41 prawa wekslowego, art.56 k.c. w związku z art.358 § 2 k.c. oraz art.56 k.c. ze wskazanymi innymi przepisami, które można byłoby zastosować na zasadzie analogii,
- art.63 ust.3 ustawy Prawo bankowe w związku z art.385 1 § 1 i 2 k.c. poprzez jego błędne niezastosowanie i pominięcie, że po usunięciu klauzul abuzywnych umowa może być wykonywana na podstawie tego przepisu.
Na wypadek uznania, że po usunięciu klauzuli kursowej umowa kredytu nie może dalej obowiązywać zarzucił naruszenie:
- art.385 1 § 1 i 2 k.c. poprzez jego niezastosowanie polegające na braku rozważenia, czy unieważnienie umowy w całości narażałoby konsumenta na niekorzystne konsekwencje,
- art.385 1 § 1 i 2 k.c. poprzez błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, że postanowienie abuzywne nie może być zastąpione przez sąd krajowy,
- art.358 § 2 k.c. w związku z art.385 1 § 1 i 2 k.c. poprzez jego niezastosowanie polegające na tym, że Sąd Okręgowy nie zastąpił postanowień abuzywnych przepisem dyspozytywnym, tj. art.358 § 2 k.c., który mógłby znaleźć w sprawie zastosowanie.
Skarżący zarzucił również naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na wynik sprawy:
- art.235 2 § 1 pkt 2 5 k.p.c. w związku z art.227 k.p.c. i art.278 § 1 k.p.c. poprzez bezpodstawne pominięcie wniosków pozwanego o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu bankowości celem ustalenia wynagrodzenia należnego pozwanemu z tytułu bezpodstawnego korzystania z udostępnionego kredytu, kursu średniego NBP do waluty CHF w dniu uruchomienia kredytu oraz spłaty poszczególnych rat i wyliczeniu nadpłaty, jaka stała się w związku z tym udziałem powodów na skutek skorzystania z nienależnej im usługi,
- art.235 2 § 1 pkt 2 k.p.c. w związku z art.227 k.p.c. poprzez bezpodstawne pominięcie dowodów z zeznań świadków E. S. i I. K., przywołanych celem ustalenia okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy,
- art.233 § 1 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważania materiału dowodowego i pominięcie okoliczności przywoływanych przez pozwanego, że powód był informowany o ryzyku kursowym oraz zasadach funkcjonowania kredytu indeksowanego do waluty obcej,
- art.233 § 1 k.p.c. poprzez błędną oraz sprzeczną z zasadami doświadczenia życiowego ocenę materiału dowodowego polegającą na przyjęciu, że pozwany może dowolnie określać kursy w waluty w tabeli kursów, a w konsekwencji uznanie, że ma niczym nieograniczoną możliwość zmiany warunków umowy,
- art.233 § 1 k.p.c. poprzez błędną oraz sprzeczną z zasadami doświadczenia życiowego ocenę dowodu w postaci zeznań powoda i uznanie, że kredytobiorca nie został poinformowany o ryzyku kursowym związanym z umową,
- art.233 § 1 k.p.c. poprzez dowolne i sprzeczne z zasadami logiki i doświadczenia przyjęcie, że unieważnienie umowy kredytu nie jest dla powodów niekorzystne w sytuacji, gdy konsekwencją unieważnienia będzie powstanie obowiązku zwrotu świadczenia otrzymanego od banku.
Z ostrożności procesowej, powołując się na art.380 k.p.c. w związku z art.382 k.p.c., pozwany ponowił wnioski o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego, z zeznań wymienionych świadków oraz z opinii prawnej dołączonej do apelacji, a także zgłosił zarzut ewentualny potrącenia i zatrzymania. W oparciu o powyższe zarzuty pozwany domagał się zmiany zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa oraz zasądzenie na swą rzecz kosztów procesu, ewentualnie wniósł o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania, a nadto, w każdym wypadku – zasądzenia na swą rzecz kosztów postępowania apelacyjnego.
Powodowie wnieśli o oddalenie apelacji i zasądzenie od pozwanego kosztów postępowania apelacyjnego.
Sąd Apelacyjny ustalił i zważył, co następuje.
Apelacja nie może odnieść skutku.
Podniesione w niej zarzuty były niezasadne, a w znacznej części okazały się bezprzedmiotowe.
W pierwszej kolejności rozpoznaniu podlegały zarzuty o charakterze procesowym. Jak wskazuje się w judykaturze, jeżeli strona skarżąca przytacza przepisy prawa procesowego i materialnego mające te podstawy wypełnić, to niezależnie od kolejności przytoczenia i uzasadnienia tych podstaw, w pierwszej kolejności wymagają rozważenia zarzuty naruszenia prawa procesowego, albowiem zarzuty w odniesieniu do prawa materialnego mogą być właściwie ocenione i rozważone tylko na tle ustalonego stanu faktycznego. Wadliwość ustaleń faktycznych jest z reguły wynikiem naruszenia przepisów prawa procesowego (wyrok SN z 30 maja 2003 r., III CKN 1137/00).
Z zarzutów procesowych w apelacji podniesiono przede wszystkim zarzut wadliwej oceny dowodów (art.233 § 1 k.p.c.). Istota tego zarzutu sprowadza się do braku logicznych powiązań pomiędzy wnioskami wynikającymi z dowodów, a podstawą faktyczną rozstrzygnięcia. Zarzut jest zasadny wtedy, jeśli poczynione w sprawie ustalenia nie znajdują oparcia w dowodach albo wręcz pozostają z nimi w sprzeczności w taki sposób, że nie dają się pogodzić z tymi dowodami. Obowiązkiem skarżącego jest wskazanie które ustalenia są dotknięte tą wadą oraz do którego dowodu zarzut się odnosi, przy czym winien on także wyjaśnić jakie przepisy procesowe zostały naruszone przy dokonywaniu – wadliwych wedle skarżącego – ustaleń faktycznych. Dopiero bowiem wtedy, w granicach związania zarzutem (zob. uchwała SN 7 sędziów - zasada prawna z dnia 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07) sąd odwoławczy ma możliwość dokonania oceny, czy w istocie wytknięte nieprawidłowości w sprawie miały miejsce, a jeśli tak, czy w istotny sposób wpłynęły na treść rozstrzygnięcia. Nie jest natomiast wystarczające ogólnikowe powołanie się na bliżej niesprecyzowane dowody, z którymi mają pozostawać w sprzeczności fakty przyjęte za podstawę orzekania, ani przedstawienie własnej wersji wydarzeń. Ponadto sprzeczność ma dotyczyć faktów, a nie oceny prawnej.
Apelacja wymogów tych nie spełnia. Poza dowodem z przesłuchania powoda (powodów) nie wskazuje na żadne inne dowody, które miałyby zostać ocenione wadliwie, ani nie wyjaśnia, na czym wadliwość ta polega. Zawarte w niej wywody sprowadzają się do przeciwstawienia stanowisku Sądu Okręgowego własnych wniosków dotyczących wywiązania się z obowiązku informacyjnego wobec powodów, sposobu konstruowania tabel kursowych, czy skutków unieważnienia umowy dla ich interesów, co nie może odnieść żadnego skutku.
Jeśli zaś idzie o zarzut naruszenia art.233 § 1 k.p.c. w kontekście oceny zeznań powoda, to na jego uzasadnienie skarżący podał jedynie, że powód jest zainteresowany wynikiem postępowania, stąd jego zeznania nie mogą być uznane za wiarygodne. Faktem jest, że dowodów z przesłuchania stron cechuje się wysokim stopniem subiektywizmu ponieważ ze swojej istoty przedstawia zdarzenia istotne dla rozstrzygnięcia sprawy z perspektywy podmiotu zainteresowanego jej wynikiem. Ta właściwość dowodu nie może być jednak wystarczająca dla omówienia mu mocy dowodowej, skoro ustawodawca zdecydował się na jego pozostawienie w systemie prawa procesowego. Konkluzje płynące z dowodu powinny zostać pominięte w tych wypadkach, w których strona tak dalece subiektywnie postrzega rzeczywistość, albo wręcz mija się z prawdą, że jej zeznania nie przedstawiają wiarygodnego obrazu faktów, a przez to są w procesie nieprzydatne. Skarżący nie tylko okoliczności takich nie wykazał, ale nawet na nie się nie powoływał, co czyni jego zarzut bezskutecznym. W tym miejscu zaznaczyć również wypada, że nie na powodach ciążył obowiązek udowodnienia, że postanowienia umowy nie zostały ustalone indywidualnie, lecz rzeczą pozwanej było obalenie domniemania z art.385 1 § 4 k.c.
Podobnie należy ocenić zarzut naruszenia art.235 2 § 1 pkt 2 k.p.c. w związku z art.227 k.p.c. Sąd Okręgowy wyjaśnił przyczyny, dla których odmówił dopuszczenia dowodu z zeznań świadków E. S. i I. K.. Wskazał mianowicie, że osoby te nie miały żadnej styczności z powodami, natomiast pozostałe okoliczności nie miały w sprawie znaczenia. Skarżący nie odniósł się do tych argumentów. W szczególności nie negował, że wymienione osoby nie wiedziały jak przebiegały czynności poprzedzające zawarcie umowy. Zgodzić się przy tym należy z Sądem Okręgowym, że ogólne zasady funkcjonowania kredytów indeksowanych do CHF, sytuacja na rynku kredytów hipotecznych w latach 2004-2009, zasady obliczania zdolności kredytowej dla kredytobiorców w CHF, zasady ustalania kursów walutowych, czy tym podobne problemy, o jakim mowa w tezach dowodowych, w tym (k.65), pozostają bez wpływu na treść rozstrzygnięcia. Oddalając wnioski dowodowe Sąd Okręgowy nie dopuścił się więc zarzucanych mu uchybień.
Ponieważ Sąd Okręgowy prawomocnie oddalił żądanie zapłaty, bezprzedmiotowy jest zarzut naruszenia art.235 2 § 1 pkt 2 5 k.p.c. w związku z art.227 k.p.c. i art.278 § 1 k.p.c. poprzez oddalenie wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu bankowości celem ustalenia okoliczności związanych z wzajemnymi rozliczeniami stron.
Przytoczone względy doprowadziły w konsekwencji do tego, że działając na podstawie art.380 k.p.c. Sąd Apelacyjny nie dopatrzył się podstaw do uzupełnienia postępowania dowodowego o dowody pominięte przez Sąd Okręgowy.
W konsekwencji Sąd Apelacyjny zaakceptował i bez zbędnego powtarzania uczynił własnymi ustalenia Sądu Okręgowego, co oznacza, że apelacja nie doprowadziła do wzruszenia podstawy faktycznej zaskarżonego wyroku.
Przechodząc do badania prawidłowości zastosowania prawa materialnego w pierwszej kolejności za Sądem Okręgowym należy stwierdzić, że postanowienia umowy stron nie były indywidualnie uzgodnione w rozumieniu art.385 1 § 1 k.c. O indywidualnym uzgodnieniu można mówić wtedy, gdy konsument miał rzeczywisty wpływ na postanowienia umowy. W judykaturze i doktrynie przyjmuje się, że sformułowanie to należy rozumieć ściśle, a więc jedynie jako sytuację, w której konsument faktycznie wpłynął na treść postanowienia, tzn. zaproponował ją, doprowadził do jej modyfikacji albo przynajmniej zgodził się na pozostawienie postanowienia bez zmian w toku indywidualnych, swobodnych negocjacji. Gdy natomiast przedmiotem oceny jest postanowienie, którego obowiązywanie jest wynikiem wyboru dokonanego przez konsumenta spośród wielu, ściśle określonych możliwości (np. przez zaznaczenie jednej z opcji na formularzu), to ze względu na ograniczenie możliwości wyboru do przygotowanych uprzednio (jednostronnie) opcji, należy uznać, że postanowienie takie nie było przedmiotem negocjacji (R. Trzaskowski [w:] Kodeks cywilny. Komentarz. Tom III. Zobowiązania. Część ogólna, wyd. II, red. J. Gudowski, Warszawa 2018, art. 385(1), art. 385(2), art. 385(3)). Jak już o tym była mowa, ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje (art. 385 1 § 4 k.c.), a więc w praktyce na przedsiębiorcy, który dąży do wyłączenia postanowienia spod kontroli przewidzianej w art. 385 1 k.c.
Wbrew odmiennemu stanowisku pozwanego, za indywidualnie uzgodnione można uznać jedynie te postanowienia, które były przedmiotem negocjacji, bądź są wynikiem porozumienia lub świadomej zgody co do ich zastosowania. Postanowieniem indywidualnie uzgodnionym w myśl przepisu art. 385 1 § 3 k.c. nie jest postanowienie, którego treść konsument mógł negocjować, lecz postanowienie, które rzeczywiście negocjował. To, że konsument znał i rozumiał treść postanowienia, nie stoi na przeszkodzie uznaniu, iż nie zostało ono indywidualnie uzgodnione, jeśli jego treść nie została sformułowana w toku negocjacji z konsumentem (wyroki Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z 14 grudnia 2017r., I ACa 447/17 i z 20 grudnia 2017r., I ACa 606/17). W sprawie nie było przedmiotem sporu, że powodowie zapoznali się z treścią umowy i mieli realny wpływ na datę jej zawarcia, określenie kwoty kredytu i liczbę rat, w których kredyt miał być spłacany. Nie wystarcza to jednak do uznania, że doszło do zrealizowania określonej w art. 385 1 § 3 k.c. przesłanki rzeczywistego wpływu konsumenta na treść postanowień umowy normujących klauzule waloryzacyjne. W tej materii konieczne byłoby bowiem udowodnienie wspólnego ustalenia ostatecznego brzmienia tych klauzul, w wyniku rzetelnych negocjacji w ramach, których konsumenci mieli realny wpływ na treść normujących je postanowień umownych, albo udowodnienie, że zostały one sformułowane przez konsumentów i włączone do umowy na ich żądanie (wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z 9 czerwca 2021r., V ACa 127/21). Takie zaś okoliczności bezsprzecznie nie zostały w sprawie wykazane, czego nie kontestują nawet zarzuty apelacji.
Co się tyczy zarzutu naruszenia art.58 § 1 k.c. w związku z art.353 1 k.c. to o tyle można zgodzić się ze skarżącym, że sama konstrukcja umowy kredytu indeksowanego nie prowadzi do jej nieważności, co zresztą zaznaczył Sąd Okręgowy. Nieważności umowy nie upatrywał on w posłużeniu się klauzulami indeksacyjnymi jako takimi, ale w związku z przyznaniem jednej ze stron tej umowy, tj. bankowi, uprawnienia do swobodnego kształtowania zakresu praw i obowiązków kredytobiorców poprzez stosowanie tabel kursowych. Kwestia ta, w kontekście oceny przeprowadzonej na gruncie art.385 1 k.c., doprowadził Sąd Okręgowy do wniosku, że umowa jest nieważna.
Pozwany stanowisko to kwestionował, zarzucając Sądowi przede wszystkim poddanie ocenie jednostek redakcyjnych umowy, a nie wynikających z nich norm oraz brak rozróżnienia pomiędzy klauzulami ryzyka walutowego i kursową. Twierdził pozwany, że klauzula ryzyka walutowego określająca główny przedmiot świadczenia, została sformułowana w sposób jasny, a przez to nie była abuzywna i że wada taka może co najwyżej odnosić się do klauzuli kursowej.
W ocenie Sądu Apelacyjnego zarzuty te nie są zasadne. Odmiennie niż wywodzi się w apelacji, Sąd Okręgowy poddał analizie normy wynikające z poszczególnych postanowień umowy, dla których oznaczenie jednostek redakcyjnych ma charakter porządkujący. Zasadnie też rozpatrywał jako całość skutki zastosowania obu wymienionych klauzul – tworzą one cały mechanizm indeksacyjny, za pomocą którego następowało ustalenie wysokości zobowiązań obu stron. Odmiennie niż oczekuje tego pozwany, nie ma podstaw do analizy każdej z klauzul w oderwaniu od pozostałych ponieważ dopiero razem tworzą one umowę i oddają jej istotę. Zasadnicze znaczenie dla oceny umowy jako takiej ma oczywiście uzależnienie wysokości świadczeń od kursów wymiany walut, jakie pozwany zamieszczał w konstruowanych przez siebie tabelach. Żadne z omawianych postanowień umowy nie zostało sformułowane w sposób transparentny, wobec czego niezależnie od tego, czy określają one świadczenie główne (co ma miejsce w niniejszej sprawie), czy też świadczenia innego rodzaju, podlegają one kontroli abuzywności.
W ocenie Sądu Apelacyjnego odwołanie się do kursów walut ogłaszanych w tabelach banku rażąco narusza równorzędność stron umowy przez nierównomierne rozłożenie uprawnień i obowiązków między partnerami stosunku obligacyjnego, a prawo banku do ustalania kursu waluty nieograniczone skonkretyzowanymi, obiektywnymi kryteriami zmian stosowanych kursów walutowych świadczy o braku właściwej przejrzystości i jasności postanowienia umownego, które uniemożliwia konsumentowi przewidzenie wynikających dla niego z umowy konsekwencji ekonomicznych. Powyższych wniosków wypływających z abstrakcyjnej kontroli abuzywności takich postanowień, nie wzrusza kontrola indywidualna dokonana w realiach sprawy. Stosując do przeliczenia tworzoną przez siebie tabelę kursów istotnie bank narzucił powodom jako swoim dłużnikowi sposób ustalenia wysokości kwoty podlegającej wypłacie i zwrotowi, tym samym przydał sobie możliwość jednostronnego oddziaływania na wysokość ich zobowiązania kredytowego. W tej sytuacji abuzywnego charakteru tych klauzul nie wyłączyłoby nawet stwierdzenie, że stosowane przez pozwany bank kursy walut nie odbiegały istotnie od kursów stosowanych przez inne banki komercyjne, ani od średniego kursu NBP, ani nawet ustalenie, że ogólny koszt kredytu udzielonego na warunkach przewidzianych w umowie nie odbiegał od kosztów kredytu w tożsamej wysokości, który udzielony byłby według warunków przewidzianych dla kredytów złotówkowych. Okoliczności te nie zmieniają bowiem faktu, że kursy walut były kształtowane przez bank arbitralnie w tym znaczeniu, że kredytobiorcy nie mieli żadnego wpływu ani na metodologię ustalenia kursów walut, ani dobór zastosowanych kryteriów i ich wagę, co w konsekwencji prowadziło do określenia wysokości zobowiązań powodów jednostronnie przez bank.
Odnosząc się zaś do samych zasad ustalania tabel kursowych, w orzecznictwie Sądu Najwyższego, jak i sądów powszechnych utrwalony jest już pogląd, że postanowienia umowy określające zarówno zasady przeliczenia kwoty udzielonego kredytu na złotówki przy wypłacie kredytu, jak i spłacanych rat na walutę obcą, pozwalające bankowi swobodnie (tzn. bez żadnego udziału drugiej strony umowy, a nawet bez jej wiedzy i zgody) kształtować kurs waluty obcej, mają charakter niedozwolonych postanowień umownych. W judykaturze nie budzi wątpliwości, że abuzywne są wzorce umowne, które określają wysokość należności obciążającej konsumenta z odwołaniem do tabel kursów ustalanych jednostronnie przez bank, bez wskazania obiektywnych kryteriów. Nie sposób mówić o spełnieniu warunku transparentności, skoro umowa (ani inne regulacje stanowiące jej integralną część) nie zawierały żadnych postanowień umożliwiających ustalenie zasad, w oparciu o które pozwany tworzy wspomniane tabele.
Z utrwalonego poglądu judykatury wynika też, że używane we wzorcach zwroty typu „bieżące notowania kursów wymiany walut”, „rynek międzybankowy”, „rynek krajowy”, „różnica stóp inflacji”, „różnica stóp procentowych”, „płynność rynku walutowego”, czy też „stan bilansu płatniczego i handlowego” mają charakter niedookreślony. Nie wynika z nich, z jakich konkretnie źródeł pozwany pozyskuje informacje, na podstawie których ustala kursy walut. Takie nietransparentne postanowienia, które uprawniają do jednostronnego ustalenia kursów walut, pozostawiają pole do arbitralnego działania banku i w ten sposób obarczają kredytobiorcę nieprzewidywalnym ryzykiem oraz naruszają równorzędność stron (zob. wyrok SN z dnia 30 września 2020 r., I CSK 556/18, w którym zwraca się też uwagę, że potencjalna częstotliwość dokonywania przez bank modyfikacji jest dowolna, a konsumenci nie mają żadnego wpływu i możliwości reakcji na takie działanie banku). Tym bardziej więc tak sformułowane zastrzeżenie należy odnieść do regulacji, która nawet nie przybliża sposobu ustalenia kursów waluty, istotnych dla obliczenia wysokości świadczenia kredytobiorców.
Nie można też nie dostrzec, że w rejestrze prowadzonym przez Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów pod pozycją 3178 widnieje – jako niedozwolona – klauzula o treści: Kredyt jest indeksowany do CHF/USD/EUR, po przeliczeniu wypłaconej kwoty zgodnie z kursem kupna CHF/USD/EUR według Tabeli Kursów Walut Obcych obowiązującej w Banku (...) w dniu uruchomienia kredytu lub transzy.
Sąd Apelacyjny uznał, że nie ma w sprawie znaczenia, czy konstruując tabele kursowe pozwana opierała się na weryfikowalnych czynnikach ekonomicznych, ponieważ istota problemu sprowadza się nie do tego, czy w ogóle istniała możliwość weryfikacji danych z tabel, ale do tego, czy postanowienia umowy w części opierającej się na rzeczonych tabelach były wystarczająco transparentne. Art.69 ust.4a Prawa bankowego stanowi tymczasem, że w przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska, ma ona zawierać szczegółowe zasady określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat kapitałowo-odsetkowych oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu. Wprawdzie przepis ten został wprowadzony do porządku prawnego z dniem 26 sierpnia 2011 r., a więc po zawarciu umowy stron, to jednak ustawodawca dał wyraz temu, jakie informacje powinny zostać zamieszczone w umowie o kredy denominowany lub indeksowany do waluty obcej. Nie znajduje on bezpośredniego zastosowania w niniejszej sprawie, co jednak nie oznacza, że nie wprowadza standardu informacyjnego odpowiadającego zasadom uczciwego obrotu, który należało już uprzednio zdekodować na podstawie art.385 1 § 1 k.c.
Z powyższego wynika, że bank nie dopełnił obowiązku polegającego na wyrażeniu warunku umownego prostym i zrozumiałym językiem. Oznacza to, że w wypadku umów kredytowych instytucje finansowe muszą zapewnić kredytobiorcom informacje wystarczające do podjęcia przez nich świadomych i rozważnych decyzji. W tym względzie wymóg ów oznacza, że warunek dotyczący spłaty kredytu w tej samej walucie obcej co waluta, w której kredyt został zaciągnięty, musi zostać zrozumiany przez konsumenta zarówno w aspekcie formalnym i gramatycznym, jak i w odniesieniu do jego konkretnego zakresu, tak aby właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny przeciętny konsument mógł nie tylko dowiedzieć się o możliwości wzrostu lub spadku wartości waluty obcej, w której kredyt został zaciągnięty, ale również oszacować - potencjalnie istotne - konsekwencje ekonomiczne takiego warunku dla swoich zobowiązań finansowych.
Do realizacji obowiązku informacyjnego TSUE przykłada szczególną wagę, skoro w wyroku z dnia 21 września 2023 r., C-139/22 stwierdził, że art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich w związku z jej art. 2 lit. b należy interpretować w ten sposób, że przedsiębiorca ma obowiązek poinformowania zainteresowanego konsumenta o istotnych cechach zawartej z nim umowy oraz o ryzyku związanym z tą umową, i to nawet wówczas, gdy ów konsument jest jego pracownikiem i posiada odpowiednią wiedzę w dziedzinie wspomnianej umowy.
Podobnie w wyroku z 10 czerwca 2021 r. (w połączonych sprawach C-776/19 do C-782/19) TSUE wyraził pogląd, że w ramach umowy kredytu denominowanego w walucie obcej, narażającej konsumenta na ryzyko kursowe, nie spełnia wymogu przejrzystości przekazywanie temu konsumentowi informacji, nawet licznych, jeżeli opierają się one na założeniu, że równość między walutą rozliczeniową a walutą spłaty pozostanie stabilna przez cały okres obowiązywania tej umowy. Jest tak w szczególności wówczas, gdy konsument nie został powiadomiony przez przedsiębiorcę o kontekście gospodarczym, mogącym wpłynąć na zmiany kursów wymiany walut, tak że konsument nie miał możliwości konkretnego zrozumienia potencjalnie poważnych konsekwencji dla jego sytuacji finansowej, które mogą wyniknąć z zaciągnięcia kredytu denominowanego w walucie obcej. Także w orzecznictwie Sądu Najwyższego wskazuje się na konieczność szczególnej staranności banku przy stosowaniu w wieloletniej umowie mechanizmu działania kursowego. Obowiązek ten jest określany jako „ponadstandardowy”, gdyż mający dać konsumentowi pełną orientację odnośnie do istoty transakcji, a jego naruszenie wiąże się z zastosowaniem odpowiedniej sankcji przy rozstrzyganiu sporu między przedsiębiorcą a konsumentem (tak np. wyrok SN z 16 marca 2018 r., IV CSK 250/17).
Postępowanie dowodowe nie dostarczyło żadnych dowodów do przyjęcia, że powodowie uzyskali informacje o skali zagrożenia zmianami kursów walut i ich wpływu na wysokość zadłużenia wobec banku, a tym samym by bank należycie wypełnił obowiązek informacyjny. Wskazywany przez pozwanego zakres przekazanych powodom informacji nie obrazował skali możliwego wzrostu kursu CHF do PLN, a tym samym nie uświadamiał powodom granic potencjalnego wzrostu zadłużenia kredytowego. Ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynika, że świadomości tego jak wzrośnie kurs CHF nie miał też pozwany, a nawet nie mógł go przewidzieć. Oznacza to, że proponowanie konsumentowi zawarcia na takich warunkach umowy nie wypełnia nie tylko ponadstandardowych, ale nawet podstawowych obowiązków informacyjnych, a niezależnie od tego było to nieuczciwe. Brak określenia granic potencjalnego wzrostu kursu CHF, oceniany przez pryzmat stanu z dnia zawarcia umowy, wyklucza przyjęcie, że powodowie byli świadomi i godzili się na kilkukrotny wzrost zadłużenia kredytowego, mogący nawet prowadzić do ich bankructwa. Jest to tym bardziej znamienne w świetle zarzutu apelacji, z którego wynika, że kwestią powszechnie wiadomą jest, że ryzyko kursowe pozostaje nieograniczone. Z treści zebranych dowodów nie wynika, by okoliczność ta była powodom sygnalizowana przed zawarciem umowy. Przeciwnie, ofertę kredytu indeksowanego prezentowano jako korzystną, zapewniano również o stabilności waluty.
Powyższe okoliczności przemawiają za słusznością stanowiska Sądu Okręgowego, którego argumenty Sąd Apelacyjny akceptuje, co do abuzywnego charakteru postanowień składających się na mechanizm indeksacji. Tworzą one stan, w którym interesy jednej ze stron, silniejszego kontrahenta, mają wyraźny prymat nad interesami konsumenta, na którego przerzuca się w daleko większym zakresie skutki wahań kursowych. Ponadto poprzez wprowadzenie spreadu pozwalają bankowi na osiąganie kosztem konsumenta korzyści nie znajdujących uzasadnienia w treści stosunku prawnego opartego na umowie kredytu.
Zgodnie z art. 385 1§1 k.c. konsekwencją uznania klauzul waloryzacyjnych za abuzywne jest stan niezwiązania stron umowy postanowieniami je normującymi. Obowiązkiem sądu jest więc zbadanie, czy po wyeliminowaniu tych niedozwolonych klauzul, umowa kredytu może obowiązywać w pozostałym zakresie, czy też należy uznać ją za nieważną, w szczególności ze względu na brak któregoś z koniecznych elementów takiej umowy.
Stwierdzenie, że strony są związane umową w pozostałym zakresie (art. 385 ( 1) § 2 k.c.), zakłada bowiem, iż ów pozostały zakres wystarczy dla określenia praw i obowiązków stron. Jeżeli niedozwolone okazało się postanowienie określające konieczny element stosunku prawnego, wówczas ze względu na brak minimalnego konsensu umowa będzie musiała zostać w całości uznana za nieskuteczną. Wykładnia ta pozostaje w zgodzie z art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13/EWG, który stanowi wprawdzie, że klauzule abuzywne nie są wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części wiąże strony, jednakże z dodatkowym zastrzeżeniem: jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków (zob. R.Trzaskowski, tamże). Sąd nie może natomiast – co wynika także z orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej – zmienić (zredukować) treści klauzuli abuzywnej w taki sposób, by nadać jej kształt respektujący interesy konsumenta. Wskazówka taka wynika z wyroku TSUE z dnia 14 czerwca 2012 r. C-618/10, Banco Español de Crédito SA v. Joaquín Calderón Camina , w którym Trybunał stwierdził, że „sądy krajowe są zobowiązane wyłącznie do zaniechania stosowania nieuczciwego warunku umownego, aby nie wywierał on obligatoryjnych skutków wobec konsumenta, przy czym nie są one uprawnione do zmiany jego treści. Umowa ta powinna bowiem w zasadzie nadal obowiązywać, bez jakiejkolwiek zmiany innej niż wynikająca z uchylenia nieuczciwych warunków, o ile takie dalsze obowiązywanie umowy jest prawnie możliwe zgodnie z zasadami prawa wewnętrznego”. Trybunał odwołał się także do celu Dyrektywy 93/13/EWG polegającego na ochronie konsumentów znajdujących się w słabszej pozycji względem przedsiębiorców oraz do wynikającego z art. 7 ust. 1 w zw. z jej motywem 24 zobowiązania do zapewnienia stosownych i skutecznych środków mających na celu zapobieganie stałemu stosowaniu nieuczciwych warunków w umowach zawieranych przez sprzedawców i dostawców z konsumentami (pkt 66–68). Zdaniem Trybunału, gdyby sąd krajowy mógł zmieniać treść nieuczciwych warunków zawartych w takich umowach, takie uprawnienie mogłoby zagrażać realizacji długoterminowego celu ustanowionego w art. 7 dyrektywy 93/13. Uprawnienie to przyczyniłoby się bowiem do wyeliminowania zniechęcającego skutku wywieranego na przedsiębiorców poprzez zwykły brak stosowania takich nieuczciwych warunków wobec konsumentów, ponieważ nadal byliby oni zachęcani do stosowania rzeczonych warunków wiedząc, że nawet gdyby miały one być unieważnione, to jednak umowa mogłaby zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy, tak aby zagwarantować w ten sposób interes rzeczonych przedsiębiorców (pkt 69). Ostatecznie Trybunał uznał, że nie można rozumieć art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13/EWG jako umożliwiającego sądowi krajowemu, w wypadku gdy stwierdzi on istnienie nieuczciwego warunku w umowie zawartej pomiędzy przedsiębiorcą a konsumentem, zmianę treści rzeczonego warunku zamiast zwykłego niestosowania go (pkt 71). Wyjątkowa możliwość zastąpienia nieuczciwego postanowienia umownego przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym jest zresztą ograniczona do przypadków, w których usunięcie nieuczciwego postanowienia umownego zobowiązywałoby sąd do unieważnienia umowy jako całości, narażając tym samym konsumenta na szczególnie szkodliwe skutki, tak że ten ostatni zostałby tym ukarany (tak ostatnio wyrok TSUE z 8 września 2022 r., C-80/21, E.K. i inni, podobnie wyrok z dnia 3 października 2019 r., Dziubak, C-260/18, EU:C:2019:819, pkt 48 i przytoczone tam orzecznictwo). Trybunał konsekwentnie stoi więc na stanowisku, że art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 Dyrektywy 93/13/EWG należy interpretować w ten sposób, że stoją one na przeszkodzie orzecznictwu krajowemu, zgodnie z którym sąd krajowy może, po stwierdzeniu nieważności nieuczciwego warunku znajdującego się w umowie zawartej między konsumentem a przedsiębiorcą, która to nieważność nie pociąga za sobą nieważności tej umowy w całości, zastąpić ten warunek przepisem dyspozytywnym prawa krajowego. Taką samą konkluzję Trybunał wywiódł co do możliwości zastąpienia wadliwego warunku umownego wykładnią oświadczenia woli stron w celu uniknięcia unieważnienia tej umowy, nawet jeśli konsument został poinformowany o skutkach nieważności tejże umowy i zaakceptował je. Sądy krajowe są bowiem zobowiązane wyłącznie do odstąpienia od stosowania nieuczciwego warunku umownego, aby nie wywierał on obligatoryjnych skutków wobec konsumenta, przy czym nie są one uprawnione do zmiany jego treści.
W świetle powyższych wywodów trafne było przyjęcie przez Sąd Okręgowy, że usunięcie z umowy klauzul waloryzacyjnych ze skutkiem ex lege i ex tunc powoduje, że brak jest określenia w umowie jej elementów koniecznych przewidzianych w art. 69 Prawa bankowego. Ich wyeliminowanie nie pozwoli bowiem obliczyć sumy, jaką powodowie zobowiązani są zwrócić pozwanemu z tytułu kredytu. Wbrew wywodom pozwanego, po eliminacji klauzul abuzywnych w umowie nie pozostają elementy pozwalające rozliczyć tę umowę jako umowę kredytu złotówkowego, a sąd nie jest władny uzupełniać powstałych w ten sposób luk. Stanowiłoby to niedopuszczalną konwersję umowy, zwłaszcza, że wprowadzanie w miejsce ustalonego oprocentowania LIBOR, oprocentowania WIBOR, czy w miejsce ustalanego przez pozwanego kursu kupna i sprzedaży CHF jakiegokolwiek innego miernika wartości (kursu średniego NBP, czy innego) byłoby zbyt daleko idącą modyfikacją umowy ponieważ wprowadzałoby do niej zupełnie nowy element. Ani art. 385 1 k.c., ani żaden inny przepis prawa nie daje podstaw do zastąpienia abuzywnej klauzuli waloryzacyjnej inną, a w szczególności taką, która określałaby inny sposób ustalenia kursu waluty waloryzacji. Podstawy takiej nie stanowi art. 358 § 2 k.c., ponieważ nie obowiązywał on w chwili zawierania przez strony umowy, poza tym nie może on znaleźć zastosowania na zasadzie analogii. Dodatkowo przepis ten odnosi się do określenia sposobu spełnienia zobowiązania wynikającego z ważnej czynności prawnej (poprzez dopuszczenie zapłaty w innej walucie), podczas gdy problem rozpatrywany w niniejszym postępowaniu dotyczy samej ważności umowy jako źródła zobowiązania.
Nie są więc zasadne zarzuty pozwanego, który kwestionował konkluzje Sądu Okręgowego o tym, że na skutek niezwiązania powodów klauzulami uznanymi za abuzywne umowa okazała się nieważna. Jak wynika ze złożonych przez nich oświadczeń, powodowie mają świadomość skutków związanych z unieważnieniem umowy i na nie się godzą. Zważywszy na wysokość już dokonanych wpłat na dzień wydania zaskarżonego wyroku do zapłaty na rzecz banku pozostało im ok. 55.811 zł. Jest to kwota znaczna, ale wobec faktu, że oboje powodowie pracują (powód wykonuje zawód doradcy podatkowego, a powódka jest nauczycielką) zapłata tej kwoty nie przekracza ich możliwości i nie naraża na szczególnie dotkliwe skutki. Możliwość ich powstania na wypadek uznania umowy za nieważną pozwany – jak wynika z oświadczenia jego pełnomocnika złożonego na rozprawie apelacyjnej – wiązał z możliwością wystąpienia przeciwko kredytobiorcom z roszczeniem opartych na żądaniu zwaloryzowania wypłaconego im kapitału. wyrok TSUE z dnia 15 czerwca 2023 r., C-520/21
Tymczasem w kontekście uznania umowy kredytu hipotecznego za nieważną w całości ze względu na to, że nie może ona dalej obowiązywać po usunięciu z niej nieuczciwych warunków, art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13 w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że stoją one na przeszkodzie wykładni sądowej prawa krajowego, zgodnie z którą instytucja kredytowa ma prawo żądać od konsumenta rekompensaty wykraczającej poza zwrot kapitału wypłaconego z tytułu wykonania tej umowy oraz poza zapłatę ustawowych odsetek za zwłokę od dnia wezwania do zapłaty (wyrok TSUE z dnia 15 czerwca 2023 r., C-520/21). Należy więc poddać w wątpliwość podstawy prawne takiego roszczenia, co w konsekwencji czyni niezasadnym także też zarzut skarżącego.
Sąd Apelacyjny ostatecznie doszedł do przekonania, że zaskarżony wyrok jest trafny i nie narusza przepisów prawa. Zarzuty apelacji okazały się natomiast niezasadne.
Bezprzedmiotowe były natomiast zarzuty zatrzymania i potrącenia, skoro wyrok w części oddalającej żądanie zapłaty stał się prawomocny.
Z podanych względów na podstawie art.385 k.p.c. Sąd Apelacyjny oddalił apelację pozwanego jako pozbawioną podstaw. Orzeczenie o kosztach postępowania apelacyjnego zapadło na podstawie art.98 k.p.c. w związku z § 2 pkt 7 i § 10 ust.1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (tekst jedn. Dz.U. z 2023 r., poz.1935).
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Katowicach
Osoba, która wytworzyła informację: Aleksandra Janas
Data wytworzenia informacji: