Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

V ACa 123/22 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Katowicach z 2023-05-16

Sygn. akt V ACa 123/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 16 maja 2023 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach V Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

Sędzia SA Aleksandra Janas

Protokolant:

Katarzyna Macoch

po rozpoznaniu w dniu 20 kwietnia 2023 r. w Katowicach

na rozprawie

sprawy z powództwa R. K. i M. K.

przeciwko (...) Bank Spółce Akcyjnej w W.

o zapłatę i ustalenie

na skutek apelacji obu stron

od wyroku Sądu Okręgowego w Gliwicach

z dnia 10 listopada 2021 r., sygn. akt I C 623/20

1.  zmienia zaskarżony wyrok:

-

w punkcie 2 o tyle, że w miejsce zasądzonych od pozwanego na rzecz powodów tytułem należności głównej kwot po 135.502,26 złotych zasądza kwoty:

a) 26.289,55 (dwadzieścia sześć tysięcy dwieście osiemdziesiąt dziewięć 55/100) złotych na rzecz powódki M. K.,

b) 27.244,56 (dwadzieścia siedem tysięcy dwieście czterdzieści cztery 56.100) złote na rzecz powoda R. K.,

a w pozostałym zakresie żądanie zapłaty w zakresie należności głównej oddala;

-

w punkcie 4 w ten sposób, że zasądza od pozwanego na rzecz każdego z powodów kwotę 5.917 (pięć tysięcy dziewięćset siedemnaście) złotych tytułem kosztów procesu;

2.  oddala apelację powodów w pozostałej części;

3.  oddala apelację pozwanego w pozostałej części;

4.  zasądza od powodów solidarnie na rzecz pozwanego kwotę 7.991,56 (siedem tysięcy dziewięćset dziewięćdziesiąt jeden 56/100) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

SSA Aleksandra Janas

Sygn. akt V ACa 123/22

UZASADNIENIE

Powodowie R. K. i M. K.wystąpili do Sądu Okręgowego w Gliwicach z pozwem, w którym ostatecznie domagali się ustalenia, że umowa o kredyt nr (...) zawarta z pozwanym (...) Bankiem S.A. w W. w dniu 10 grudnia 2007 r. jest nieważna, a nadto zasądzenia od pozwanego na ich rzecz solidarnie kwoty 277.039,81 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od kwoty 209.065,31 zł od dnia doręczenia pozwanemu odpisu pozwu, a od kwoty 67.974,50 zł od dnia doręczenia pozwanemu pisma rozszerzającego żądanie pozwu. Ewentualnie domagali się zasądzenia od pozwanego solidarnie kwoty 93.877,04 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia doręczenia odpisu pozwu. Uzasadniając żądanie podali, że umowa kredytowa, jaką zawarli z pozwanym, oparta na mechanizmie indeksowania do waluty obcej (franka szwajcarskiego) była nieważna z uwagi na zawarte w niej klauzule abuzywne. Żądana kwota odpowiada wartości świadczenia spełnionego na rzecz pozwanego, również tytułem składki ubezpieczeniowej. Powodowie domagali się nadto zasądzenia kosztów procesu.

Pozwany wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu. Zaprzeczył, by klauzule zawarte w umowie o kredyt były abuzywne, a nadto podniósł, że powodowie mieli możliwość ich negocjowania.

Wyrokiem z 10 listopada 2021 r. Sąd Okręgowy ustalił, że umowa kredytu hipotecznego z dnia 10 grudnia 2007 nr (...) zawarta pomiędzy powodami R. K. i M. K.(obecnie K.) oraz (...) Bank Spółką Akcyjną w K. jest nieważna, zasądził od pozwanego na rzecz każdego z powodów kwoty po 135.502,26zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 10 listopada 2021 r., w pozostałym zakresie powództwo oddalił oraz zasądził od pozwanego na rzecz powodów kwotę 11.800 zł tytułem kosztów procesu.

Rozstrzygnięcie to zapadło przy ustaleniu, że w dniu 10 grudnia 2007 r. powodowie jako małżonkowie oraz (...) Bank S.A., którego siedziba znajdowała się wówczas w K., zawarli umowę kredytu hipotecznego nr (...) na kwotę 264.834 zł, indeksowanego kursem CHF, płatnego w 288 miesięcznych ratach kapitałowo odsetkowych. Jej celem było pokrycie części ceny nabycia nieruchomości, uiszczenie składki z tytułu ubezpieczenia od ryzyka utraty wartości nieruchomości, pokrycie składek ubezpieczeniowych OC oraz NW, a także pokrycie kosztów ustanowienia hipoteki.

Dalej ustalono, że umowa została sporządzona na podstawie wzorca banku, wskazano w niej min., że wypłata kredytu będzie przeliczana na walutę, do której indeksowany jest kredyt wg kursu kupna walut określonego w Tabeli Kursów, płata będzie dokonywana w złotych, a wysokość zobowiązania będzie ustalana jako równowartość spłaty wyrażonej w CHF po jej przeliczeniu wg kursu sprzedaży walut określonego w „Bankowej Tabeli Kursów walut dla kredytów dewizowych i indeksowanych kursem walut obcych”. Sąd Okręgowy ustalił też, że powodowie zawarli umowę w siedzibie banku jako konsumenci. W trakcie spotkania doradzono im, by zaciągnęli kredyt indeksowany do CHF, gdyż nie mieli zdolności kredytowej na kredyt w PLN w oczekiwanej wysokości. Wskazano im, że frank szwajcarski od lat jest stabilny, a wahania kursowe niewielkie. Pouczono o ryzyku kursowym i wpływie zmiany stopy procentowej na wysokość raty kredytu poprzez zapoznanie z tabelą będącą częścią oświadczenia o wyborze waluty i porównującą: wysokość raty kapitałowo odsetkowej przy aktualnym kursie CHF dla kredytu w PLN i CHF, wysokość raty kapitałowo odsetkowej przy założeniu, że kurs CHF wzrośnie o wartość stanowiącą różnicę między maksymalnym i minimalnym kursem CHF w ostatnich 12 miesiącach, a także wysokość raty kapitałowo odsetkowej przy założeniu, że stopa procentowa wzrośnie o wartość stanowiącą różnicę między maksymalną i minimalną wartością stopy procentowej w ostatnich 12 miesiącach. Jednoczenie z wnioskiem o kredyt powodowie zawnioskowali o objęcie ich ubezpieczeniem od ryzyka utraty wartości nieruchomości, od ognia i innych zdarzeń losowych, ochrony prawnej na wypadek odmowy wpisu hipoteki w (...) SA oraz ubezpieczeniem odpowiedzialności cywilnej w (...) SA na dwa lata i doliczenie składek za ubezpieczenie do kwoty kredytu. Z przyznanego kredytu w kwocie 236.834 zł potrącono: 2.468,34 zł na pokrycie ubezpieczenia utraty wartości nieruchomości, 2.468,34 zł na pokrycie ubezpieczenia OC, 192 zł na pokrycie składki ubezpieczeniowej na wypadek pożaru, 1.481 zł na pokrycie kosztów ubezpieczenia pakietowego na wypadek odmowy wpisu hipoteki, 224,32 zł na uiszczenie kosztów sądowych i innych związanych z ustanowieniem hipoteki. W dniu 18 grudnia 2009 r., strony podpisały aneks do umowy, w którym ustalono min., że wysokość zobowiązania będzie ustalona jako równowartość spłaty w CHF wg kursu sprzedaży walut ustalonego przez NBP. Do dnia 1 maja 2021 r. powodowie uiścili na rzecz banku raty w łącznej wysokości 276.134,61zł, obejmujące składki na ubezpieczenie potrącone przy wypłacie kredytu oraz opłaty z tytułu dalszych składek ubezpieczenia nieruchomości w kwocie 655,20 zł, a także opłaty za wystawione zaświadczenia, które złożyli w związku z wniesieniem powództwa (250 zł).

W sprawie ustalono też, że wyrokiem Sądu Okręgowego w Gliwicach z dnia 4 marca 2020 r., sygn. XII C 1741/19, orzeczono rozwiązanie małżeństwa powodów przez rozwód.

Powyższe ustalenia zostały poczynione na podstawie zgromadzonych w sprawie dowodów i okoliczności niespornych. Sąd Okręgowy odmówił dopuszczenia dowodu z zeznań świadka R. D., będącego pracownikiem pozwanego ponieważ nie miał on z powodami żadnego kontaktu i nie brał udziału w sporządzaniu umowy z nimi. Ponadto na podstawie art. 235 ( 2 )§1 pkt 2 k.p.c. Sąd pominął dowód z opinii biegłego uznając, że jest on nieprzydatny w sprawie.

W oparciu o te ustalenia Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że powództwo jest w przeważającej części zasadne. Odwołując się do art.69 ust.1 ustawy Prawo bankowe oraz art.353 1 k.c. i poglądów doktryny stwierdził, że w dacie zawarcia umowy stron umowy o kredyt indeksowany do waluty obcej były dopuszczalne w świetle zasady swobody zawierania umów. Analiza spornej umowy kredytu przez pryzmat art. 385 1 § 1 k.c. doprowadziła jednak Sąd Okręgowy do wniosku, że nie doszło do jej skutecznego zawarcia z uwagi na rażące naruszenie interesów powodów jako konsumentów poprzez niekorzystne ukształtowanie ich sytuacji ekonomicznej na skutek nieusprawiedliwionej i niekorzystnej dysproporcji praw i obowiązków. Mając na uwadze dorobek judykacyjny TSUE Sąd Okręgowy wskazał, że nie jest możliwe odrywanie klauzuli ryzyka walutowego (wyrażonej czy to przez indeksację czy też denominację) od mechanizmu przeliczania waluty krajowej na walutę obcą, a klauzule dotyczące ryzyka wymiany określają główny przedmiot umowy. Na podstawie art. 385 1 § 1 k.c. w zw. z art. 4 i 6 art. dyrektywy 93/13 przyjął, że kwestionowane przez powodów postanowienia umowy kredytu, które wprowadzają ryzyko kursowe (ryzyko wymiany) przez mechanizm indeksacji, stanowią klauzulę określającą główne świadczenia stron ( essentialia negotii), co rodzi konieczność dokonania ich oceny pod kątem abuzywności.

Dalej Sąd Okręgowy stwierdził, że umowa kredytowa oraz Regulaminu Kredytu Hipotecznego (...): w §1 ust. 1, § 9 ust. 2 oraz § 10 ust. 3 oraz §19 ust. 5 Regulaminu Kredytu Hipotecznego (...), do którego odesłanie znajduje się w § 25 umowy, uzależniają warunki waloryzacji świadczenia od kompetencji banku odsyłając do kursów walut zawartych w „Tabeli kursów” obowiązującej w banku. Prawo Banku do ustalania kursu waluty nie doznaje żadnych umownych ograniczeń w postaci skonkretyzowanych, obiektywnych kryteriów zmian stosowanych kursów walutowych. Bank swobodnie ustalał, według tylko sobie znanych zasad, kursy walut, mając nieograniczone prawo kształtowania raty. Jest to równoznaczne z prawem dowolnego kształtowania wysokości świadczeń głównych (wysokości raty i całej należności) w czasie trwania stosunku prawnego. Tym samym nie można mówić o jednoznacznym określeniu głównego świadczenia. Umowa powoduje swoistą nierówność informacyjną stron, na skutek której konsument dowiaduje się o poziomie zadłużenia ratalnego, już spłaconego w związku z podjęciem odpowiedniej sumy z jego rachunku. Za dodatkowe naruszenie dobrych obyczajów i rażące naruszeniem usprawiedliwionych interesów powodów jako konsumentów uznał zastrzeżenie dwóch różnych kursów wymiany: kursu kupna dla przeliczenia wypłaconego przez bank kredytu, zaś kursu sprzedaży dla obliczania rat spłacanego kredytu – podkreślił, że rodzi to nieuzasadnione korzyści kosztem konsumenta i narusza równorzędność stron umowy przez nierównomierne rozłożenie uprawnień i obowiązków między partnerami stosunku obligacyjnego. Dodatkowo Sąd Okręgowy stanął na stanowisku, że Bank naruszył obowiązek rzetelnego poinformowania konsumentów – powinien przedstawić im pełną informację umożliwiającą podjęcie racjonalnej decyzji o długofalowych skutkach, w tym przedstawić wahana kursów wymiany i ryzyko związane z zaciągnięciem kredytu w walucie obcej, wyjaśnić, jak na wysokość raty kredytu wpłynęłaby silna deprecjacja kursu waluty krajowej, a także wyjaśnić, że ryzyko kursowe z ekonomicznego punktu widzenia może okazać się trudne do udźwignięcia dla konsumenta w przypadku dewaluacji waluty. Sąd uznał, że wymogów tych nie spełniało przedstawienie tabeli odnoszącej się tylko do hipotetycznego wzrostu raty kredytu, przy nieznacznym wzroście kursu CHF i stopy procentowej. Ponadto Sąd stwierdził, że powodowie nie mieli realnej możliwości oddziaływania na treść postanowień umownych i że nie zostały indywidualnie uzgodnione. Argumentacja pozwanego odwołując się do faktycznego stosowania kursów nie odbiegających w wysokości od rynkowych nie miała natomiast znaczenia dla oceny abuzywności postanowień umownych, dokonywanej niezależna od sposobu wykonywania umowy.

Z tych przyczyn Sąd Okręgowy uznał, że umowa kredytu nie wiąże stron, a skutek jej nieważności nie został zniwelowany przez nowelę art. 69 Pr. bank. wprowadzająca z dniem 26 sierpnia 2011 r. regulację wyrażoną w ust. 2 pkt 4a tej ustawy. Sąd miał na uwadze, że ustawa weszła w życie po zawarciu umowy, a jej oceny prawnej nie zmienia zawarcie przez strony aneksu (w dniu 8 grudnia 2009 r.). Co prawda nieuczciwy charakter warunku indeksacji, został usunięty i powodowie od jego podpisania spłacają kredyt przeliczany wg kursu NBP, odpadła więc od tego momentu niepewność co do wysokości zobowiązania, jednakże w świetle art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, sąd krajowy jest zobowiązany do stwierdzenia nieuczciwego charakteru warunku umowy zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem, nawet jeśli warunek ten został zmieniony przez te strony w drodze umowy. Takie stwierdzenie pociąga za sobą przywrócenie sytuacji, w jakiej znajdowałby się konsument w braku warunku, którego nieuczciwy charakter zostałby stwierdzony, chyba że konsument poprzez zmianę nieuczciwego warunku zrezygnował z takiego przywrócenia w drodze wolnej i świadomej zgody. Podkreślił Sąd, że z aneksu nie wynika, by powodowie poprzez zmianę tego nieuczciwego warunku świadomie zrezygnowali z przywrócenia sytuacji, w jakiej znajdowaliby się w braku tego warunku. Tym samym nie zrzekli się możliwości powołania się na jego abuzywny charakter. Z ich punktu widzenia celem aneksu było jedynie zmniejszenie kosztów raty. Miał też na uwadze, że powodowie poinformowani przez Sąd na rozprawie w dniu 9 czerwca 2021 r. o obowiązkach i możliwych negatywnych dla nich konsekwencjach związanych z ustaleniem nieważności umowy oświadczyli, że nie chcą jej utrzymania w mocy. Skoro więc nie doszło do skutecznego zawarcia umowy z uwagi na naruszenie normy art. 385 1 §1 k.c., żądanie ustalenia nieważności umowy okazało się uzasadnione na podstawie art.189 k.p.c. Sąd Okręgowy miał na uwadze, że nie upłynął okres, na jaki zawarto umowę, stąd powodowie mieli interes prawny w ustaleniu jej nieważności ponieważ wydane na tej podstawie orzeczenie rozstrzygnie definitywnie spór, jaki istnieje pomiędzy stronami.

Do rozliczeń stron Sąd zastosował przepisy art. 405-411 k.c., regulujące bezpodstawne wzbogacenie. Zaznaczył, że obowiązkiem stron umowy kredytu jest wzajemne zwrócenie świadczeń, przy czym roszczenia stron mają charakter odrębny (niezależny), co oznacza, że nie ulegają automatycznie wzajemnej kompensacji i konsument może żądać zwrotu w całości spłaconych rat kredytu niezależnie od tego, czy i w jakim zakresie jest dłużnikiem banku z tytułu zwrotu nienależnie otrzymanej kwoty kredytu. Co do kwoty, jakiej powodowie domagali się w ramach powództwa głównego Sąd uznał, że żądanie jest w przeważającej części uzasadnione. Za nieuzasadnione uznał jedynie roszczenie z tytułu zwrotu składek ubezpieczenia w kwotach 2.468,34zł na pokrycie ubezpieczenia utraty wartości nieruchomości, 2.468,34zł na pokrycie ubezpieczenia OC, 192 zł na pokrycie składki ubezpieczeniowej na wypadek pożaru, opłaty z tytułu dalszych składek ubezpieczenia nieruchomości w kwocie 655,20 zł, opłaty za wystawione zaświadczenia 250 zł, łącznie 6.033,88 zł. Wskazał, że powodowie złożyli wniosek o zawarcie umów ubezpieczenia i skorzystali ochrony ubezpieczeniowej, która dotyczyła ich i ich nieruchomości. Tym samym nie można mówić o wzbogaceniu pozwanego w tym zakresie.

Żądanie okazało się więc zasadne co do kwoty 271.005,92 zł, przy czym kwotę tę zasądzono na rzecz powodów po połowie, tj. po 135.502,26zł na rzecz każdego z nich, a to z uwagi na ustanie wspólności majątkowej małżeńskiej na skutek orzeczenia rozwodu. Dodatkowo z oświadczenia powodów wynikało, że kredyt spłacili po połowie. O odsetkach orzeczono na zasadzie art. 481 k.c., przy czym zasądzono je od dnia wyrokowania. Sąd Okręgowy stwierdził bowiem, że całkowita bezskuteczność umowy kredytu staje się trwała (definitywna) wtedy, gdy należycie poinformowany o niedozwolonym charakterze postanowienia (bez którego umowa nie może wiązać) i jego konsekwencjach konsument nie wyraził świadomej i wolnej zgody na postanowienie, a jeżeli utrzymanie umowy jest możliwe po jej uzupełnieniu - sprzeciwił się temu uzupełnieniu. O skutkach ustalenia nieważności umowy powodów poinformowano na rozprawie 9 czerwca 2021 r., wobec czego Sąd uznał, że odsetki należą się im od dnia wyrokowania.

W pozostałej części powództwo oddalono. Orzeczenie o kosztach procesu zapadło na podstawie art.98 k.p.c.

Apelacje wniosły obie strony.

Powodowie zaskarżyli wyrok w części oddalającej ich żądanie zasądzenia kwoty 6.033,88 zł (względnie po 3.016,94 zł na rzecz każdego z nich) oraz w zakresie, w jakim oddalono ich żądanie zasądzenia odsetek za opóźnienie od dochodzonej należności od dnia doręczenia pozwanej odpisu pozwu do 9 listopada 2021 r., a także w zakresie pominięcia przy rozliczeniu kosztów procesu kwoty 34 zł tytułem opłaty skarbowej od pełnomocnictwa orz kwoty 250 zł. Zarzucili naruszenie prawa materialnego, a to: art.481 § 1 k.c., art.455 k.c. w związku z art.481 § 1 k.c., art.419 § 2 k.c. w związku z art.405 k.c., a także prawa procesowego: art.321 § 1 k.p.c. art.233 § 1 k.p.c., również w związku z art.98 k.p.c. oraz art.327 1 § 1 pkt 2 k.p.c. Na tej podstawie powodowie domagali się zmiany wyroku w zaskarżonej części poprzez uwzględnienie powództwa, wnieśli też o zasądzenie od pozwanego kosztów postępowania apelacyjnego.

Z kolei pozwany zaskarżył wyrok w części, w jakiej powództwo zostało uwzględnione oraz co do kosztów procesu. Zarzucił naruszenie przepisów prawa procesowego: art.233 § 1 k.p.c., art.299 k.p.c. w związku z art.233 § 1 k.p.c., art.243 2 k.p.c. w związku z art.227 k.p.c., art.233 § 1 k.p.c. i art.327 1 § 1 pkt 1 k.p.c., art.227 k.p.c. w związku z art.233 § 1 k.p.c., art.327 1 § 1 k.p.c., art.316 k.p.c., a także naruszenie przepisów prawa materialnego: art.385 1 § 1 k.c., również w związku z § 3, art.385 1 § 2 k.c. w związku z art.58 § 1 i 2 k.c. i art.358 § 2 k.c., art.3 k.c. i art.6 ust.1 Dyrektywy Rady 93/13/EWG oraz art.353 1 k.c., art.65 § 1 i 2 k.c., art.5 k.c. w związku z art.4 ustawy antyspreadowej. Dodatkowo, na wypadek, gdyby poprzednie zarzuty nie zostały uwzględnione, pozwany zarzucił naruszenie art.385 1 § 2 k.c., art.65 § 1 i 2 k.c., również w związku z art.354 § 1 k.c., art.56 k.c., art.69 ust.1 pkt 4a i ust.3 Prawa bank., art.358 § 2 k.c., art.41 Prawa wekslowego i art.24 ust.3 ustawy o NBP. W efekcie tych uchybień doszło – wedle skarżącego – do naruszenia art.189 k.p.c., art.405 k.c. i art.410 § 2 k.c., art.118 k.c. w związku z art.120 k.c., art.481 k.c. w związku z art.455 k.c., a także art.58 § k.c. W oparciu o te zarzuty, szeroko w apelacji uzasadnione, pozwany domagał się zmiany zaskarżonego wyroku przez oddalenie powództwa i zasądzenie od powodów kosztów postępowania za obie instancje.

Obie strony wniosły o oddalenie apelacji przeciwnika procesowego i zasądzenie związanych z tym kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny ustalił i zważył, co następuje.

Obie apelacje muszą odnieść skutek.

Ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Okręgowy wymagają uzupełnienia z uwagi na zmianę okoliczności, do której doszło po wydaniu zaskarżonego wyroku.

Pismem z 29 sierpnia 2022 r. pozwany wezwał powódkę M. K. do zapłaty kwoty 246.834 zł, stanowiącej kapitał, a uiszczonej na rzecz powodów tytułem spełnienia świadczenia banku, wynikającego z nieważnej umowy kredytowej. Kwotę tę należało wpłacić w terminie 3 dni od otrzymania wezwania na podany w wezwaniu rachunek bankowy (k.502). Pismo zostało wysłane pod adresem zamieszkania powódki, a następnie po dwukrotnym awizowaniu w dniach 1 i 9 września 2022 r., zwrócone do nadawcy w dniu 19 września 2022 r. (k.504-506). Następnie w piśmie datowanym na 21 września 2022 r., wobec braku wpłaty, pozwany złożył oświadczenie o potrąceniu swojej wierzytelności z wierzytelnością zasądzoną na rzecz powódki zaskarżony wyrokiem w wysokości 146.813,91 zł (w tym należność główna w wysokości 135.502,26 zł oraz odsetki naliczone od 10 listopada 2021 r. do chwili powstania stanu potrącalności). Na wypadek, gdyby dokonane potrącenie okazało się nieskuteczne, pozwany złożył oświadczenie o skorzystaniu z prawa zatrzymania świadczenia w postaci dochodzonych przez powódkę należności (k.507).

Pismem z 28 września 2022 r. pozwany skierował tożsame w treści wezwanie do zapłaty wobec powoda R. K., odebrane przez adresata w dniu 5 października 2022 r (k.537). Następnie w piśmie z 11 października 2022 r. złożył wobec powoda oświadczenie o potrąceniu wierzytelności z tytułu wypłaconego kredytu (246.834 zł) z wierzytelnością zasądzoną na rzecz powoda zaskarżonym wyrokiem w wysokości 147.768,92 zł, obejmującej należność główną (135.502,26 zł) oraz odsetki za opóźnienie naliczone do chwili powstania stanu potrącalności. Także w odniesieniu do powoda, na wypadek bezskuteczności potrącenia, pozwany złożył oświadczenie o skorzystaniu z prawa zatrzymania (k.539).

Wymienione wyżej pisma zostały nadane pod adresami zamieszkania powodów (k.504-506, k.509-511, k.537-358, k.541-543), a osoby na nich podpisane dysponowały pełnomocnictwami do dokonywania czynności prawa materialnego (k.503, k.508, k.536, k.540).

W pismach procesowych z dnia 3 października 2022 r. (k.499 i nast.) oraz z 18 października 2022 r. (k.530 i nast.) pełnomocnik pozwanego powołał się na dokonane potrącenie oraz podniósł związany z tym zarzut procesowy. Powodowie odnieśli się wyłącznie do zarzutu zatrzymania świadczenia (pismo z 13 października 2022 r., k.526 i nast.), nie kwestionowali natomiast ani treści złożonych oświadczeń, ani faktu doręczenia im pism zawierających te świadczenia. W konsekwencji Sąd Apelacyjny uznał, że okoliczności powyższe zostały przez nich milcząco przyznane i miały bezsporny charakter (art.230 k.p.c.). W sprawie było również niesporne, że w wykonaniu umowy kredytu pozwany przekazał powodom kwotę 246.834 zł.

Z powyższym uzupełnieniem Sąd Apelacyjny akceptuje i czyni własnymi ustalenia Sądu Okręgowego z tym jedynie zastrzeżeniem, że różnica pomiędzy kwotą wpłaconą przez powodów na rzecz pozwanego banku (276.134,61 zł) a sumą zasądzonych na ich rzecz należności (2 x 135.502,26 zł = 271.004,52 zł) wynosi 5.130,09 zł. Niezależnie od tego powodowie uiścili składkę z tytułu powiązanej z kredytem umowy ubezpieczenia w wysokości 655,20 zł oraz ponieśli koszt zaświadczeń wystawionych przez bank, niezbędnych do dochodzenia roszczenia w wysokości 250 zł (niesporne).

Odnosząc się natomiast do podniesionych w apelacji zarzutów zaznaczyć należy, że w pierwszej kolejności wymagają rozważenia zarzuty naruszenia prawa procesowego, albowiem zarzuty w odniesieniu do prawa materialnego mogą być właściwie ocenione i rozważone tylko na tle ustalonego stanu faktycznego. Wadliwość ustaleń faktycznych jest z reguły wynikiem naruszenia przepisów prawa procesowego (wyrok SN z 30 maja 2003 r., III CKN 1137/00).

Pozwany zarzucił naruszenie art.233 § 1 k.p.c. poprzez wadliwą ocenę zgromadzonych dowodów w postaci dokumentów oraz zeznań świadka R. D.. Jak się zgodnie przyjmuje w judykaturze, istota zarzutu sprowadza się do braku logicznych powiązań pomiędzy wnioskami wynikającymi z dowodów, a podstawą faktyczną rozstrzygnięcia. Zarzut jest zasadny wtedy, jeśli poczynione w sprawie ustalenia nie znajdują oparcia w dowodach albo wręcz pozostają z nimi w sprzeczności w taki sposób, że nie dają się pogodzić z tymi dowodami. Obowiązkiem skarżącego jest wskazanie które ustalenia są dotknięte tą wadą oraz do którego dowodu zarzut się odnosi, przy czym winien on także wyjaśnić jakie przepisy procesowe zostały naruszone przy dokonywaniu – wadliwych wedle skarżącego – ustaleń faktycznych. Dopiero bowiem wtedy, w granicach związania zarzutem (zob. uchwała SN 7 sędziów - zasada prawna z dnia 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07) sąd odwoławczy ma możliwość dokonania oceny, czy w istocie wytknięte nieprawidłowości w sprawie miały miejsce, a jeśli tak, czy w istotny sposób wpłynęły na treść rozstrzygnięcia. Nie jest natomiast wystarczające ogólnikowe powołanie się na bliżej niesprecyzowane dowody, z którymi mają pozostawać w sprzeczności fakty przyjęte za podstawę orzekania, ani przedstawienie własnej wersji wydarzeń. Ponadto sprzeczność ma dotyczyć faktów, a nie oceny prawnej.

W świetle powyższych uwag zarzut pozwanego nie może odnieść skutku. Nie kwestionował on bowiem treści poczynionych przez Sąd Okręgowy ustaleń (w szczególności nie negowano, że oddają one literalnie brzmienie poszczególnych postanowień umowy i regulaminu), lecz wnioski wywiedzione przez Sąd Okręgowy co do jednostronnego (arbitralnego) ustalania przez bank kursów walut stanowiących następnie podstawę rozliczenia stron. Zaznaczyć także należy, że skoro w ostatecznym rozrachunku Sąd Okręgowy pominął zeznania świadka R. D., nie może zasadnie pozwany twierdzić, że dowód ten został oceniony wadliwie. Decyzja Sądu w tym przedmiocie stanowi zresztą podstawę innego zarzutu apelacji.

Nie twierdził też pozwany, że Sąd Okręgowy uznał, iż wspomniane kursy walut były ustalane w sposób inny, niż wynika to z motywów orzeczenia, tj. w drodze innych działań niż podejmowane przez pozwany Bank. Zagadnienie w istocie sprowadzało się do oceny, czy praktyka Banku w tym zakresie spełniała kryteria abuzywności określone w art.385 ( 1 )§ 1 k.c., co pozostaje domeną prawa materialnego. Podobnie sprawa przedstawia się z udzieleniem powodom informacji o ryzyku kursowym, czy indywidualnym uzgodnieniu postanowień umowy – skarżący nie tyle kwestionuje poczynione przez Sąd Okręgowy ustalenia, ile neguje wywiedzione z nich wnioski. Stąd zarzut wadliwej oceny dowodów z dokumentów oraz zeznań świadka R. D. nie mógł odnieść skutku.

Podobnie należy ocenić zarzut naruszenia art.299 k.p.c. w związku z art.233 § 1 k.p.c. poprzez oparcie ustaleń faktycznych na zeznaniach powoda, które były niewiarygodne oraz sprzeczne zarówno z zasadami logiki, jak i treścią dowodów z dokumentacji kredytowej i innymi dokumentami zgromadzonymi w sprawie (bez wskazania o które dokumenty chodzi). Twierdził skarżący, że dowodów z przesłuchania stron ma charakter akcesoryjny, a nadto powód jest zainteresowany rozstrzygnięciem sprawy, dodatkowo wywodził, że przed zawarciem umowy powód miał pełną swobodę zapoznania się z jej projektem i zadawania pytań, na które otrzymywał odpowiedzi, mógł też dokonać analizy projektu umowy korzystając z pomocy prawnika. Skoro nie zgłaszał żadnych zastrzeżeń i wątpliwości, proponowane zapisy były dla niego jasne i je akceptował.

Odnosząc się do tego zarzutu należy w pierwszej kolejności stwierdzić, że podstawą odmówienia wiarygodności dowodowi z przesłuchania stron nie może być jego akcesoryjny charakter, ani osobiste zainteresowanie strony wynikiem procesu. Gdyby okoliczności te miały, same w sobie, prowadzić do negatywnej oceny przydatności omawianego dowodu, ustawodawca zapewne by z niego zrezygnował. Z faktu, że tego nie uczynił, należy wnosić, że co do zasady dowód z przesłuchania stron nie jest pozbawiony znaczenia w procesie cywilnym. Pominięcie tego dowodu jest możliwe wtedy, jeśli w sprawie wystąpią inne okoliczności przemawiające za jego nieprzydatnością. W szczególności chodzi o wypadki, w których strona mija się z prawda lub przedstawia okoliczności w sposób tak dalece subiektywny, że zaakceptowanie jej postrzegania faktów nie jest możliwe z punktu widzenia racjonalnego i rozsądnego obserwatora. Sytuacja tego rodzaju w sprawie nie miała miejsca, a w każdym razie skarżący na nią się nie powołuje. Powód R. K. w jasny sposób opisał przebieg procedury poprzedzającej zawarcie umowy, w tym zakres udzielonych mu informacji, a pozwany nie przedstawił żadnych argumentów, które nakazywałyby poddać w wątpliwość prawdziwość złożonych zeznań. Nie może do takiego skutku doprowadzić przypisana przez pozwanego motywacja, jaka legła u podstaw zawarcia umowy, zwłaszcza wobec niespornego faktu, że pracownik pozwanego zachęcał powodów do zaciągnięcia kredytu w CHF, który przedstawiono jako bezpieczny i korzystny, niesporne było również o to, że powodowie nie mieli zdolności w celu zaciągnięcia kredytu w PLN.

Pozwany podniósł również szereg zarzutów naruszenia przepisów procesowych w związku z nieodniesieniem się przez Sąd Okręgowy do szeregu zaoferowanych mu dowodów (art.243 ( 2 )k.p.c. w związku z art.227 k.p.c., art.233 § 1 k.p.c. i art.327 ( 1 )§ 1 pkt 1 k.p.c.). Na gruncie art.235 ( 2 )§ 2 k.p.c. w związku z art.243 ( 2 )k.p.c. obowiązkiem sądu jest wydanie rozstrzygnięcia o pominięciu dowodu z dokumentów, jeśli sąd dojdzie do przekonania, że wniosek dowodowy nie podlega uwzględnieniu. Podkreślić jednak trzeba, że wzruszenie zaskarżonego wyroku na tej podstawie możliwe jest wyłącznie w tych wypadkach, w których uchybienie wpłynęło na wynik sprawy. Zważywszy na to, że dokumenty, co do których Sąd Okręgowy się nie wypowiedział, podobnie zresztą jak i zeznania świadkaR. D., dotyczyły mechanizmu kształtowania kursów walut i czynników na nie wpływających, zasadnie Sąd Okręgowy uznał, że dowody te nie dotyczą okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia. Choć więc brak decyzji procesowej w tym przedmiocie był uchybieniem w świetle powołanych przepisów, to jednak nie wpłynęło ono w żaden sposób na wynik sprawy, ani nie pozbawiło pozwanego możliwości podniesienia stosownego zarzutu procesowego w apelacji. Nie doszło również do naruszenia art.327 ( 1 )§ 1 k.p.c. w sposób, który wpłynąłby na wynik sprawy. Z tych samym względów nieskuteczny okazał się zarzut naruszenia art.227 k.p.c. dotyczący pominięcia zeznań świadka R. D., które – jak słusznie uznał Sąd Okręgowy – były dla sprawy bez znaczenia, o czym jeszcze będzie mowa.

Jeśli zaś idzie o apelację powodów – zarzut naruszenia art.233 § 1 k.p.c. dotyczący błędnej oceny zaświadczeń bankowych o wysokości wpłat dokonanych przez powodów odniósł skutek o tyle, że Sąd Apelacyjny zmodyfikował ustalenia Sądu Okręgowego w sposób wyżej wskazany (tj. poprzez przyjęcie, że na pocztem składki ubezpieczeniowej powodowie uiścili kwotę 655,20 zł, a 250 zł tytułem kosztów zaświadczeń wydanych w związku ze sporem), choć zaznaczyć należy, że okoliczności te nie były sporne.

Nie jest natomiast zasadny zarzut naruszenia art.321 § 1 k.p.c. poprzez wyjście ponad żądanie i orzeczenie o roszczeniu przez powodów nie dochodzonym. Sąd Okręgowy uczynił przedmiotem swego rozstrzygnięcia wskazane w pozwie żądanie zapłaty, nie zmieniając ani podstawy, ani zakresu tego żądania. Zarzuty powodów sprowadzają się natomiast do zakwestionowania sposobu dokonania rozliczenia w związku ze spełnieniem świadczenia na podstawie nieważnej umowy.

Sąd Apelacyjny nie podziela również przekonania skarżącego o naruszeniu art.316 § 1 k.p.c. poprzez odmowę zastosowania przez Sąd Okręgowy do oceny abuzywności stanu prawnego obowiązującego w dacie zamknięcia rozprawy, zwłaszcza zaś art.358 § 2 k.c. Przepis ten odnosi się do sposobu wykonania ważnej umowy, przyznając dłużnikowi określone uprawnienia związane z przeliczeniem zobowiązania wyrażonego w walucie obcej, nie może być natomiast podstawą do sanowania wad umowy prowadzących do jej nieważności. Tymczasem podstawą oceny, czy umowa stron była zgodna z prawem, są przepisy obowiązujące w dacie jej zawarcia, a nie wprowadzone na podstawie późniejszych nowelizacji.

Ostatecznie zatem należy uznać, że poza okolicznością dotyczącą zapłaty składek ubezpieczeniowych zarzuty naruszenia prawa procesowego podniesione w obu apelacjach okazały się nieskuteczne. Powodowie podnieśli wprawdzie zarzut naruszenia art.98 k.p.c., kwestionując rozstrzygnięcie o kosztach procesu, jednak skuteczność tego zarzutu będzie podlegała ocenie na gruncie ostatecznego rozstrzygnięcia co do istoty sprawy.

Przechodząc do zarzutów naruszenia prawa materialnego – dalej idące są zarzuty pozwanego, który kwestionuje samą zasadę swojej odpowiedzialności.

Skarżący zarzucił naruszenie art.385 1 § 1 k.c. poprzez pominięcie, że sporne klauzule nie były przez strony negocjowane, podczas gdy powód miał rzeczywisty wpływ na te postanowienia. Wpływ ten – wedle twierdzeń apelacji – sprowadzał się do indywidualnego uzgodnienia warunków kredytu, przy indeksowanie do CHF odbywało się na wniosek powoda. Miał on (mieli oni) także wpływ na wysokość zastosowanego kursu poprzez wybór dnia uruchomienia kredytu.

O indywidualnym uzgodnieniu można mówić wtedy, gdy konsument miał rzeczywisty wpływ na postanowienia umowy. W judykaturze i doktrynie przyjmuje się, że sformułowanie to należy rozumieć ściśle, a więc jedynie jako sytuację, w której konsument faktycznie wpłynął na treść postanowienia, tzn. zaproponował ją, doprowadził do jej modyfikacji albo przynajmniej zgodził się na pozostawienie postanowienia bez zmian w toku indywidualnych, swobodnych negocjacji. Gdy natomiast przedmiotem oceny jest postanowienie, którego obowiązywanie jest wynikiem wyboru dokonanego przez konsumenta spośród wielu, ściśle określonych możliwości (np. przez zaznaczenie jednej z opcji na formularzu), to ze względu na ograniczenie możliwości wyboru do przygotowanych uprzednio (jednostronnie) opcji, należy uznać, że postanowienie takie nie było przedmiotem negocjacji (R. Trzaskowski [w:] Kodeks cywilny. Komentarz. Tom III. Zobowiązania. Część ogólna, wyd. II, red. J. Gudowski, Warszawa 2018, art. 385(1), art. 385(2), art. 385(3)). Ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje (art. 385 1 § 4 k.c.), a więc w praktyce na przedsiębiorcy, który dąży do wyłączenia postanowienia spod kontroli przewidzianej w art. 385 1 k.c.

Wbrew odmiennemu stanowisku pozwanego, za indywidualnie uzgodnione można uznać jedynie te postanowienia, które były przedmiotem negocjacji, bądź są wynikiem porozumienia lub świadomej zgody co do ich zastosowania. Postanowieniem indywidualnie uzgodnionym w myśl przepisu art. 385 1 § 3 k.c. nie jest postanowienie, którego treść konsument mógł negocjować, lecz postanowienie, które rzeczywiście negocjował. To, że konsument znał i rozumiał treść postanowienia, nie stoi na przeszkodzie uznaniu, iż nie zostało ono indywidualnie uzgodnione, jeśli jego treść nie została sformułowana w toku negocjacji z konsumentem (wyroki Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z 14 grudnia 2017r., I ACa 447/17 i z 20 grudnia 2017r., I ACa 606/17). W sprawie nie było przedmiotem sporu, że powodowie zapoznali się z treścią umowy i mieli wpływ na datę jej zawarcia, określenie kwoty kredytu i liczbę rat, w których kredyt miał być spłacany. Nie wystarcza to jednak do uznania, że doszło do zrealizowania określonej w art. 385 1 § 3 k.c. przesłanki rzeczywistego wpływu konsumenta na treść postanowień umowy normujących klauzule waloryzacyjne. W tej materii konieczne byłoby bowiem udowodnienie wspólnego ustalenia ostatecznego brzmienia tych klauzul, w wyniku rzetelnych negocjacji w ramach, których konsumenci mieli realny wpływ na treść normujących je postanowień umownych, albo udowodnienie, że zostały one sformułowane przez konsumentów i włączone do umowy na ich żądanie (wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z 9 czerwca 2021r., V ACa 127/21). Takie zaś okoliczności bezsprzecznie nie zostały w sprawie wykazane, czego nie kontestują nawet zarzuty apelacji. Nie można przy tym uznać, że pojęcie „indywidualnego uzgodnienia” wyczerpuje ustalenie wysokości kredytu i okresu jego spłaty, a nawet waluty, zwłaszcza, że jak wykazały okoliczności sprawy, powodowie zostali zachęceni przez pracownika pozwanego do zawarcia kredytu wyrażonego w CHF. Konsekwencją takiej interpretacji byłoby przyjęcie, że z założenia każda umowa jest indywidualnie negocjowana, a to z kolei całkowicie pozbawiłoby znaczenia uregulowanie zawarte w art.385 1 § 1 k.c.

Sąd Apelacyjny podzielił więc stanowisko Sądu Okręgowego, że postanowienia umowy nie były indywidualnie negocjowane, co otwierało drogę do ich kontroli pod kątem abuzywności.

Zgodnie z art.385 1 § 1 k.c. postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny.

Oceniając treść klauzul waloryzacyjnych w aspekcie przesłanek rażącego naruszenia interesów konsumenta i sprzeczności z dobrymi obyczajami za Sądem Okręgowym stwierdzić trzeba, że ukształtowanego nimi świadczenia kredytobiorców, polegającego na obowiązku zapłaty różnicy pomiędzy kursem kupna i kursem sprzedaży waluty, nie można uznać za wynagrodzenie, któremu odpowiada jakiekolwiek świadczenie banku. Z treści umowy nie wynika, by wolą stron było wprowadzenie do umowy usługi kantorowej banku (klauzule miały normować jedynie mechanizm waloryzacyjny), a zróżnicowanie pomiędzy kursem kupna i sprzedaży stosowanym dla określenia wysokości kapitału, a następnie wysokości spłaty w nieuzasadniony sposób zwiększało wysokość świadczeń, do których zobowiązany byli kredytobiorcy, a nadto konstytuowało stan fikcyjny wyrażający się w przyjęciu, że powodowie uzyskali kredyt wyższy niż rzeczywiście wykorzystany (o różnicę między kursem kupna i sprzedaży CHF). Takie ukształtowanie warunków umowy powodowało, że już w chwili jej zawarcia, bez zajścia żadnego zdarzenia, a nawet bez zmiany obowiązującego w banku kursu CHF, powodowie zostali obciążeni spłatą kapitału kredytu w wysokości wyższej niż rzeczywiście wykorzystana. Obciążenie powodów dodatkowym, ukrytym i nie znajdującym podstawy prawnej świadczeniem (o nieustalonej w dacie zawierania umowy wysokości), a nadto oprocentowaniem od tej kwoty było nieuczciwe i ewidentnie naruszało interesy konsumentów oraz dobre obyczaje.

Jeśli zaś idzie o problem tabel kursowych – w ocenie Sądu Apelacyjnego odwołanie się do kursów walut ogłaszanych w tabelach banku rażąco narusza równorzędność stron umowy przez nierównomierne rozłożenie uprawnień i obowiązków między partnerami stosunku obligacyjnego, a prawo banku do ustalania kursu waluty nieograniczone skonkretyzowanymi, obiektywnymi kryteriami zmian stosowanych kursów walutowych świadczy o braku właściwej przejrzystości i jasności postanowienia umownego, które uniemożliwia konsumentowi przewidzenie wynikających dla niego z umowy konsekwencji ekonomicznych. Powyższych wniosków wypływających z abstrakcyjnej kontroli abuzywności takich postanowień, nie wzrusza kontrola indywidualna dokonana w realiach sprawy. Stosując do przeliczenia tworzoną przez siebie tabelę kursów bank narzucił swojemu dłużnikowi sposób ustalenia wysokości kwoty podlegającej wypłacie i zwrotowi, tym samym przydał sobie możliwość jednostronnego oddziaływania na wysokość zobowiązania kredytowego powodów. W tej sytuacji abuzywnego charakteru tych klauzul nie wyłączyłoby nawet stwierdzenie, że stosowane przez pozwany bank kursy walut nie odbiegały istotnie od kursów stosowanych przez inne banki komercyjne, ani od średniego kursu NBP, ani nawet ustalenie, że ogólny koszt kredytu udzielonego na warunkach przewidzianych w umowie nie odbiegał od kosztów kredytu w tożsamej wysokości, który udzielony byłby według warunków przewidzianych dla kredytów złotówkowych. Okoliczności te nie zmieniają bowiem faktu, że kursy walut były kształtowane przez pozwany bank (bez żadnego udziału kredytobiorców), co w konsekwencji prowadziło do określenia wysokości zobowiązań powodów jednostronnie przez bank.

Odnosząc się zaś do zasad ustalania tabel kursowych, w orzecznictwie Sądu Najwyższego, jak i sądów powszechnych utrwalony jest już pogląd, że postanowienia umowy określające zarówno zasady przeliczenia kwoty udzielonego kredytu na złotówki przy wypłacie kredytu, jak i spłacanych rat na walutę obcą, pozwalające bankowi swobodnie kształtować kurs waluty obcej, mają charakter niedozwolonych postanowień umownych. W judykaturze nie budzi wątpliwości, że abuzywne są wzorce umowne, które określają wysokość należności obciążającej konsumenta z odwołaniem do tabel kursów ustalanych jednostronnie przez bank, bez wskazania obiektywnych kryteriów. Problem zasadza się jednak nie na tym, czy przy określaniu kursów walut bank naruszył obowiązujące przepisy, leczy na tym, czy w chwili zawarcia umowy jej postanowienia były dla powodów wystarczająco jasne i transparentne. Nie sposób mówić o spełnieniu tego warunku, skoro umowa (ani inne regulacje stanowiące jej integralną część) nie zawierały żadnych postanowień umożliwiających ustalenie zasad, w oparciu o które pozwany tworzy wspomniane tabele.

Z utrwalonego poglądu judykatury wynika też, że używane we wzorcach zwroty typu „bieżące notowania kursów wymiany walut”, „rynek międzybankowy”, „rynek krajowy”, „różnica stóp inflacji”, „różnica stóp procentowych”, „płynność rynku walutowego”, czy też „stan bilansu płatniczego i handlowego” mają charakter niedookreślony. Nie wynika z nich, z jakich konkretnie źródeł pozwany pozyskuje informacje, na podstawie których ustala kursy walut. Takie nietransparentne postanowienia, które uprawniają do jednostronnego ustalenia kursów walut, pozostawiają pole do arbitralnego działania banku i w ten sposób obarczają kredytobiorcę nieprzewidywalnym ryzykiem oraz naruszają równorzędność stron (zob. wyrok SN z dnia 30 września 2020 r., I CSK 556/18, w którym zwraca się też uwagę, że potencjalna częstotliwość dokonywania przez bank modyfikacji jest dowolna, a konsumenci nie mają żadnego wpływu i możliwości reakcji na takie działanie banku). Tym bardziej więc tak sformułowane zastrzeżenie należy odnieść do regulacji, która nawet nie przybliża sposobu ustalenia kursów waluty, istotnych dla obliczenia wysokości świadczenia kredytobiorców.

Niezależnie więc od tego, czy pozwany bank ustalał kursy walut opierając się na kryteriach rynkowych i co do zasady weryfikowalnych, nie tylko nie zaznajomił powodów ze sposobem konstruowania tabel kursowych, ale także czynił to w sposób jednostronny, tj. bez udziału powodów, którzy na sposób ustalenia kursów walut żadnego wpływu nie mieli. W tym znaczeniu ustalenie wysokości świadczeń obu stron miało arbitralny charakter i było nietransparentne.

Podkreślić przy tym należy, że ocena abuzywności nie może zależeć od zdarzeń, które wystąpią po zawarciu umowy (w tym zmiany przepisów Prawa bankowego i Kodeksu cywilnego) i są niezależne od woli stron. Także inne okoliczności, które zaistniały po zawarciu umowy, nie mają znaczenia dla oceny abuzywności postanowień umowy. Kierując się tymi wskazówkami, Sąd Okręgowy trafnie, nie naruszając wskazanych w apelacji przepisów prawa materialnego uznał, że klauzule waloryzacyjne są w świetle art. 385 1 k.c. nieuczciwe, a przez to niedozwolone (abuzywne), ponieważ kumulatywnie: nie były indywidualnie uzgodnione, dotyczą sformułowanego niejednoznacznie głównego świadczenia, a ukształtowane nimi prawa i obowiązki stron rażąco naruszały interesy konsumenta oraz pozostawały w sprzeczności z dobrymi obyczajami. Oceny tej nie zmienia również zawarcie pomiędzy stronami aneksu do umowy, odwołującego się do kursu waluty ogłaszanego przez NBP.

Zgodnie z art. 385 1§1 k.c. konsekwencją uznania klauzul waloryzacyjnych za abuzywne jest stan niezwiązania stron umowy postanowieniami je normującymi. Obowiązkiem sądu jest więc zbadanie, czy po wyeliminowaniu tych niedozwolonych klauzul, umowa kredytu może obowiązywać w pozostałym zakresie, czy też należy uznać ją za nieważną, w szczególności ze względu na brak któregoś z koniecznych elementów takiej umowy. Trafne w tej materii (choć istotnie, wyrażone w lakoniczny sposób) było przyjęcie przez Sąd Okręgowy, że usunięcie z umowy klauzul waloryzacyjnych ze skutkiem ex lege i ex tunc powoduje, że brak jest określenia w umowie jej elementów koniecznych przewidzianych w art. 69 Prawa bankowego. Ich wyeliminowanie nie pozwoli bowiem obliczyć sumy, jaką powodowie zobowiązani są zwrócić pozwanemu z tytułu kredytu. Wbrew wywodom pozwanego, po eliminacji klauzul abuzywnych w umowie nie pozostają elementy pozwalające rozliczyć tę umowę jako umowę kredytu złotówkowego, a sąd nie jest władny uzupełniać luk powstałych po wyeliminowaniu tych klauzul. Stanowiłoby to niedopuszczalną konwersję umowy, zwłaszcza, że wprowadzanie w miejsce ustalonego oprocentowania LIBOR, oprocentowania WIBOR, czy w miejsce ustalanego przez pozwanego kursu kupna i sprzedaży CHF jakiegokolwiek innego miernika wartości (kursu średniego NBP, czy innego) byłoby zbyt daleko idącą modyfikacją umowy ponieważ wprowadzałoby do niej zupełnie nowy element. Ani art. 385 1 k.c., ani żaden inny przepis prawa nie daje podstaw do zastąpienia abuzywnej klauzuli waloryzacyjnej inną, a w szczególności taką, która określałaby inny sposób ustalenia kursu waluty waloryzacji. Podstawy takiej nie stanowi art. 358 § 2 k.c., ponieważ nie obowiązywał on w chwili zawierania przez strony umowy, poza tym nie może on znaleźć zastosowania na zasadzie analogii. Dodatkowo przepis ten odnosi się do określenia sposobu spełnienia zobowiązania wynikającego z ważnej czynności prawnej (poprzez dopuszczenie zapłaty w innej walucie), podczas gdy problem rozpatrywany w niniejszym postępowaniu dotyczy samej ważności umowy jako źródła zobowiązania.

Z tych samych przyczyn powstałej po stwierdzeniu abuzywności klauzul waloryzacyjnych luki nie może wypełnić norma art. 69 ust. 2 pkt 4a i ust.3 Prawa bankowego, uprawniająca kredytobiorcę do spłaty kredytu indeksowanego lub denominowanego do waluty obcej, w tej walucie, ponieważ także ten przepis wszedł w życie po zawarciu umowy kredytu. Jedną z fundamentalnych zasad prawa cywilnego jest zasada stosowania prawa materialnego z daty dokonania czynności prawnej. Ocena, a tym bardziej ingerencja w ten stosunek prawny w oparciu o przepis prawa materialnego, wprowadzony do porządku prawnego później, jako godząca w tę zasadę jest niedopuszczalna. Stanowisko to jest zgodnie z kierunkiem prezentowanym przez TSUE w wyroku z 3 października 2019 r., C – 260/18, z którego wynika, że zbyt daleko idąca byłaby ingerencja Sądu w treść zobowiązania przy braku w krajowym porządku prawnym wyraźnego przepisu dyspozytywnego, mogącego mieć zastosowanie na dzień zawarcia umowy. Nie sposób także w realiach sprawy przyjąć do rozliczeń stron kurs średni NBP na podstawie zwyczaju w rozumieniu art. 354 k.c., ponieważ kurs taki nie był zwyczajowo przyjmowany w praktyce bankowej w umowach kredytu indeksowanego albo denominowanego do waluty obcej. Zwyczaj taki się nie wykształcił. Wykluczenie analogii, czyniło też niedopuszczalnym zastosowanie kursu średniego NBP w oparciu o art. 41 Prawa wekslowego, czy art. 24 ustawy z 29 sierpnia 1997 r. o Narodowym Banku Polskim, Przepis ten, przewidujący, że NBP realizuje politykę walutową ustaloną przez Radę Ministrów w porozumieniu z Radą Polityki Pieniężnej, ma charakter normy kompetencyjnej i cechuje się dużym stopniem ogólności, a skarżący nie wskazał jak miałby zostać – z uwzględnieniem pozostałych uregulowań – zastosowany w niniejszej sprawie.

Nie zachodziła więc możliwość wypełnienia powstałej po wyeliminowaniu z umowy postanowień abuzywnych luki ani przepisem dyspozytywnym, ani na zasadzie analogii, czy zwyczaju. Nadto, zastąpienie przez Sąd nieuczciwych postanowień umowy postanowieniami uczciwymi byłoby sprzeczne z celem Dyrektywy Rady 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, jakim jest zapobieganie kolejnym naruszeniom, na co też trafnie zwrócił uwagę Sąd Okręgowy. Gdyby bowiem przedsiębiorca wiedział, że konsekwencją stosowania nieuczciwych warunków jest co najwyżej redukcja tych warunków do uczciwych, to byłby nadal beneficjentem nieuczciwych postanowień w znacznej większości przypadków i osiągałby jedynie niższy zysk, ale nie ponosił żadnej straty. Przywrócenie równowagi kontraktowej w zaistniałej sytuacji nie było możliwe.

Sąd Okręgowy nie dopuścił się zatem naruszenia art.56 k.c., podobnie jak nie naruszył art.65 § 1 i 2 k.c. ponieważ żadne okoliczności sprawy nie wskazywały na to, że powodowie są zainteresowani utrzymaniem stosunku prawnego w jego obecnym kształcie. Przeciwnie, ze złożonego przez nich oświadczenia wynika, że są świadomi skutków nieważności umowy i nie dążą do jej utrzymania.

W ocenie skarżącego Sąd Okręgowy dopuścił się naruszenia art. 189 k.p.c. poprzez ustalenie nieważności umowy kredytu, w sytuacji braku podstaw do stwierdzenia jej nieważności, jak również - niezależnie od powyższego - poprzez uznanie, że strona powodowa posiada interes prawny w ustaleniu nieważności umowy kredytu. Z przyczyn wskazanych wyżej Sąd Apelacyjny podzielił ocenę umowy stron jako nieważnej. Co się natomiast tyczy zagadnienia interesu prawnego co do zasady, obecnie przyjmuje się definicję „interesu prawnego” sensu largo, tzn. pojmowanego nie tylko w sposób wynikający z treści określonych przepisów prawa przedmiotowego, lecz także w sposób uwzględniający ogólną sytuację prawną powoda. Uzależnienie powództwa o ustalenie od interesu prawnego należy zatem pojmować elastycznie, z uwzględnieniem celowościowej jego wykładni, konkretnych okoliczności danej sprawy oraz tego, czy w drodze innego powództwa strona może uzyskać pełną ochronę. Interes prawny istnieje, gdy istnieje niepewność stosunku prawnego lub prawa, wynikająca z obecnego lub przewidywanego ich naruszenia lub kwestionowania. Interes prawny zachodzi zatem nie tylko wówczas, gdy dotyczy obecnych stosunków prawnych i praw ale dotyczy także przyszłych lub prawdopodobnych stosunków prawnych. Oznacza to, że ocena istnienia interesu musi uwzględniać to, czy wynik postępowania doprowadzi do usunięcia niejasności i wątpliwości co do danego stosunku prawnego i czy definitywnie zakończy spór na wszystkich płaszczyznach tego stosunku lub mu zapobiegnie, a więc czy sytuacja powoda zostanie jednoznacznie określona. Obiektywny charakter interesu prawnego nie może być wyabstrahowany od okoliczności sprawy, bo podstawą niepewności co do stanu prawnego są konkretne okoliczności faktyczne, które miały wpływ na ukształtowanie stosunku prawnego lub prawa i które stanowią przyczynę sporu, niejednokrotnie na różnych płaszczyznach prawnych. Dlatego też nie można zakwestionować interesu prawnego w żądaniu ustalenia stosunku prawnego lub prawa, gdy ma ono znaczenie zarówno dla obecnych jak i przyszłych możliwych, ale obiektywnie prawdopodobnych stosunków prawnych i praw, czy sytuacji prawnej podmiotu występującego z żądaniem (z uzasadnienia wyroku SA w Gdańsku z dnia 6 lipca 2020 r., V ACa 52/20). Odwołując się do tych kryteriów trzeba uznać, że powodowie wykazali w niniejszej sprawie istnienie interesu prawnego jako przesłanki powództwa o ustalenie z art. 189 k.p.c. ponieważ konsekwencje ustalenia nieistnienia stosunku prawnego nie ograniczają się wyłącznie do aktualizacji obowiązku świadczenia przez pozwanego, lecz wpływają na określenie treści praw i obowiązków powodów jako dłużników pozwanego. Umowa będąca przedmiotem oceny w niniejszym postępowaniu stanowi długoterminowy stosunek prawny, a wynikające z niego zobowiązanie nie zostało wykonane w całości. Ponadto z zawartą umową pozostają w związku utrzymujące się formy zabezpieczenia. W takim stanie rzeczy wyrok wydany na podstawie art.189 k.p.c. ureguluje ostatecznie stosunek istniejący pomiędzy stronami.

Jeśli zaś chodzi o zastosowanie art.405 k.c. w związku z art.410 § 2 k.c., to co do zasady słusznie Sąd Okręgowy uznał, że wobec nieważności umowy stronom przysługują roszczenia o zwrot tego, co świadczyły w jej wykonaniu. Zasadnie także Sąd zauważył, że są to odrębne roszczenia, akceptując tym samym tzw. teorię dwóch kondykcji, nie dopuszczając się tym samym zarzuconego mu naruszenia art.58 § 1 k.c. w związku z art.410 § 1 i 2 k.c. Co się zaś tyczy przedawnienia - dość powiedzieć, że wbrew twierdzeniom skarżącego roszczenie z tytułu zwrotu świadczenia nienależnego nie ma charakteru okresowego, wobec czego termin jego przedawnienia nie wynosi 3 lat (art.118 k.c.).

W toku postępowania apelacyjnego pozwany podniósł zarzut potrącenia wierzytelności przysługującej mu wobec powodów na podstawie art.405 k.c. w związku z art.410 § 2 k.c., tj. o zwrot świadczenia spełnionego w wykonaniu nieważnej umowy kredytu.

Podniesienie tego zarzutu jest co do zasady dopuszczalne w świetle art.203 1 § 1 k.p.c. w związku z art.391 § 1 k.p.c. ponieważ obie wierzytelności – dochodzona i przedstawiona do potrącenia – pochodzą z tego samego stosunku prawnego, a dodatkowo wierzytelność pozwanego nie była przez powodów kwestionowana. § 2 powołanego przepisu wprowadza jednak czasowe granice dla podniesienia zarzutu potrącenia. Stanowi on, że
pozwany może podnieść zarzut potrącenia nie później niż przy wdaniu się w spór co do istoty sprawy albo w terminie dwóch tygodni od dnia, gdy jego wierzytelność stała się wymagalna. O ile pierwszy wymóg dotyczy wierzytelności wymagalnych w chwili wdania się pozwanego w spór, to druga część przepisu odnosi się do wierzytelności, które stały się wymagalne w toku procesu, w tym na etapie postępowania apelacyjnego. Sankcją za uchybienie terminu jest obowiązek pominięcia przez sąd spóźnionego zarzutu, tj. twierdzenia o wygaśnięciu dochodzonej wierzytelności na skutek dokonanego potrącenia. O ile zatem spóźnienie nie wpływa na materialnoprawną skuteczność czynności, to na gruncie procesowym okoliczność ta nie może zostać wzięta pod uwagę przy konstruowaniu podstaw rozstrzygnięcia (zob. P. Grzegorczyk, O czasowych granicach zarzutu potrącenia i konsekwencjach ich naruszenia (art. 203(1) § 2 i art. 840 § 1 pkt 2 in fine k.p.c.) – PPC 2020/3 s.423, LEX).

Odnosząc powyższe rozważania do niniejszej sprawy – wierzytelność z tytułu świadczenia nienależnego ma charakter bezterminowy, wobec czego jej wymagalność jest – stosownie do art.455 k.c. – uzależniona od wystąpienia przez wierzyciela z wezwaniem do zapłaty. Pozwany skierował do powodów odrębne wezwania do zapłaty – do powódki M. K.w dniu 29 sierpnia 2022 r., które w tym samym dniu zostało nadane pod adresem jej zamieszkania, a następnie zwrócona nadawcy jako nie podjęta w terminie. Wprawdzie przepisy o doręczeniu zastępczym mają charakter procesowy, to jednak na gruncie art.61 § 1 k.c. przyjmuje się ich stosowanie w drodze analogii. Najpóźniej więc w ostatnim dniu, kiedy przesyłka znajdowała się w urzędzie pocztowym, tj. 16 września 2022 r., powódka M. K. miała możliwość zapoznać się z jej treścią. Zakreślony przez pozwanego termin zapłaty upłynął w dniu 19 września 2022 r., a zatem w dniu 20 września 2022 r. wierzytelność stała się wymagalna. W tym miejscu zaznaczyć należy, że poza zakresem rozważań pozostawiono ocenę, czy termin wyznaczony na spełnienie świadczenia (3 dni) był adekwatny do rozmiaru zobowiązania ponieważ w realiach sprawy okoliczność ta pozostaje bez znaczenia na gruncie art.203 ( 1 )§ 2 k.p.c. Pozwany wystąpił z pismem procesowym, w którym powołał się na zarzut potrącenia w dniu 3 października 2022 r. (data nadania w urzędzie pocztowym, k.512).

Z kolei wezwanie do zapłaty skierowane do powoda R. K. zostało mu doręczone w dniu 5 października 2022 r., wierzytelność stała się wymagalna w dniu 9 października 2022 r., a pismo powołujące się na dokonane potrącenie nadano w urzędzie pocztowym w dniu 18 października 2022 r. (k.544).

Z powyższego wynika, że w odniesieniu do obu powodów pozwany zachował termin 14 dni, o jakim mowa w art.203 1 § 2 k.p.c., a tym samym – wobec spełnienia pozostałych przesłanek dopuszczalności podniesienia procesowego zarzutu potrącenia – konieczne jest zbadanie, czy oświadczenia złożone przez pozwanego wywołały skutki materialnoprawne w postaci umorzenia obu wierzytelności do wysokości niższej z nich (art.498 § 2 k.c.).

Zgodnie z art.498 § 1 k.c., gdy dwie osoby są jednocześnie względem siebie dłużnikami i wierzycielami, każda z nich może potrącić swoją wierzytelność z wierzytelnością drugiej strony, jeżeli przedmiotem obu wierzytelności są pieniądze lub rzeczy tej samej jakości oznaczone tylko co do gatunku, a obie wierzytelności są wymagalne i mogą być dochodzone przed sądem lub przed innym organem państwowym.

W niniejszej sprawie nie było wątpliwości, że spełniono przesłanki w postaci wzajemności wierzytelności, ich jednorodzajowości i zaskarżalności. Niewątpliwie wymagalna była też wierzytelność przysługująca powodom wobec pozwanego (choć wbrew literalnemu brzmieniu przepisu nie jest to konieczne dla skuteczności potrącenia). Sąd Apelacyjny doszedł do przekonania, że w kontekście art.455 k.c. wymagalna była również wierzytelność pozwanego. Przepis ten stanowi, że świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania. Nie budzi przy tym wątpliwości, że pojęcie „niezwłocznie” nie oznacza „natychmiast”, lecz „bez zbędnej zwłoki”. Chodzi zatem o taki termin, kiedy rzetelny dłużnik, rozsądnie rzecz oceniając, może spełnić zobowiązanie zważywszy na jego charakter i rozmiar. Odnosząc to do niniejszej sprawy – powodowie zostali wezwani do zapłaty w terminie 3 dni znacznej kwoty (przenoszącej 246.000 zł), nie twierdzili jednak, że termin ten jest nieadekwatny i nie zgłaszali żadnych innych zastrzeżeń dotyczących samego potrącenia, w tym nie kwestionowali treści kierowanych do nich pism oraz ich doręczenia. W takim stanie rzeczy, zważywszy, że pozwany w istocie nie zabiegał o efektywną zapłatę, nadto strony pozostawały w sporze i okoliczności sprawy były powodom znane już od dłuższego czasu, zaś sama wierzytelność pozwanego była bezsporna, Sąd Apelacyjny uznał, że termin zakreślony przez pozwanego mieścił się w granicach wyznaczonych art.455 k.c.

Jak wynika z treści oświadczenia, pozwany przedstawił do potrącenia swoją wierzytelność w wysokości 246.834 zł z wierzytelnościami powodów zasądzonymi na ich rzecz zaskarżonym wyrokiem, tj. odpowiednio: 146.813,91 zł co do M. K. oraz 147.768,92 zł co do R. K.. Na kwoty te w obu wypadkach składała się należność główna (135.502,26 zł) i odsetki naliczone do stanu potrącalności w wysokości odpowiednio 11.311,65 zł i 12,266,66 zł.

Zakres dokonanego potrącenia pozostaje jednak w ścisłym związku z charakterem odpowiedzialności powodów wobec pozwanego. Istotne jest zwłaszcza to, czy odpowiedzialność ta ma charakter solidarny (w takim wypadku oświadczenie skierowane wobec powódki M. K. skutkowałoby umorzeniem jej wierzytelności w pełnym zakresie, a to na podstawie art.366 § 1 k.c.), czy też dłużnicy zobowiązani do zwrotu świadczenia nienależnego odpowiadają w inny sposób.

Art.369 k.c. stanowi, że zobowiązanie jest solidarne, jeżeli to wynika z ustawy lub z czynności prawnej. Druga podstawa nie wchodzi w rachubę ponieważ zawarta przez strony umowa okazała się nieważna i nie ona jest podstawą zobowiązania powodów. Wprawdzie z art.370 k.c. wynika, że jeżeli kilka osób zaciągnęło zobowiązanie dotyczące ich wspólnego mienia, są one zobowiązane solidarnie, chyba że umówiono się inaczej, to jednak i ten przepis odwołuje się do umowy jako źródła zobowiązania skoro – jak wskazuje się w doktrynie – późniejsi dłużnicy solidarni muszą wystąpić w charakterze strony umowy, na podstawie której powstaje analizowany stosunek zobowiązaniowy (A. Herbet [w:] Kodeks cywilny. Komentarz. Tom III. Zobowiązania. Część ogólna (art. 353-534), red. M. Fras, M. Habdas, Warszawa 2018, art. 370.). Z drugiej strony zgodnie z art.410 § 1 k.c. do świadczenia nienależnego stosuje się przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu, a art.405 k.c. stanowi, że do wydania korzyści majątkowej uzyskanej bez podstawy prawnej kosztem innej osoby, obowiązany jest ten, kto ją uzyskał.

Sąd Apelacyjny uznał, że każdy z powodów odpowiada za wierzytelność wobec pozwanego w połowie, skoro środki pochodzące z kredytu zasiliły majątek wspólny, który po rozwiązaniu małżeństwa powodów utracił status jednolitej masy majątkowej na rzecz współwłasności albo wspólności praw wyrażonej w udziałach. Jak wynika z art.43 § 1 k.r.o., udziały każdego z małżonków majątku wspólnym są równe, co prowadzi do wniosku, że z braku okoliczności szczególnych (na takie żadna ze stron się nie powoływała) oboje małżonkowie w równym stopniu zostali przysporzeni. Każdy z nich powinien zatem zwrócić pozwanemu połowę kwoty wypłaconej tytułem świadczenia nienależnego, tj. po 123.417 zł. W tym zatem zakresie w stosunku do każdego z powodów skuteczny okazał się zarzut potrącenia. Po jego dokonaniu wierzytelności zasądzone zaskarżonym wyrokiem uległy odpowiedniemu umorzeniu. W przypadku powódkiM. K. do zapłaty przez pozwanego pozostała kwota 23.396,91 zł obliczona w następujący sposób: od kwoty należnej pozwanemu, tj. 123.417 zł, należało odjąć w pierwszej kolejności przedstawione do potrącenia odsetki w wysokości 11.311,65 zł, co daje wierzytelność pozwanego w wysokości 112.105,35 zł. Po odjęciu tej kwoty od należności głównej zasądzonej na rzecz powódki do zapłaty na jej pozostaje 23.396,91 zł (135.502,26 zł – 112.105,35 zł). W przypadku powoda R. K. od kwoty przypadającej pozwanemu należało odjąć naliczone przez pozwanego, a należne powodowi odsetki, co dało kwotę 111.150,34 zł (123.417 zł – 12.266,66 zł). Po kompensacie obu wierzytelności do zapłaty na rzecz powoda pozostaje jeszcze 24.351,92 zł (135,502,26 zł - 111.150,34 zł).

W tym zatem zakresie apelacja pozwanego odniosła skutek. Wobec uznania skuteczności zarzutu potrącenia, w wyniku czego wierzytelność pozwanego przysługująca mu tytułem świadczenia nienależnego zostało umorzona w całości, zbędne było szczegółowe badanie zarzutu zatrzymania, choć wskazać jedynie wypada, że powodowie nie mają racji, gdy twierdzą, że pozwanemu w okolicznościach sprawy zarzut ten nie przysługuje. Choć początkowo kwestia ta wzbudzała wątpliwości, obecnie przeważa pogląd, zgodnie z którym świadczenie przez kredytobiorcę z tytułu odsetek i prowizji jest odpowiednikiem świadczenia banku polegającego na oddaniu do dyspozycji na czas oznaczony określonej kwoty pieniężnej (zob. uzasadnienie uchwały (7) Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021 r., III CZP 6/21, uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 7 marca 2017 roku, sygn. akt II CSK 281/16, także wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 kwietnia 2011 roku, IV CSK 422/10). Przyjmuje się zatem, że umowa kredytu ma charakter wzajemny w rozumieniu art. 478 § 2 k.c. ponieważ ekwiwalentem świadczenia banku, polegającego na oddaniu do dyspozycji na czas oznaczony określonej kwoty pieniężnej, jest zapłata odsetek i prowizji, niezależna od obowiązku zwrotu wykorzystanego kredytu. Co do zasady zatem po stwierdzeniu nieważności umowy kredytu każda ze stron miała zatem prawo żądania zwrotu tego, co świadczyła, a tym samym każdej ze stron przysługiwało prawo powstrzymania się ze zwrotem świadczenia, dopóki druga strona nie zaoferuje lub nie zabezpieczy zwrotu świadczenia wzajemnego.

Odnosząc się natomiast do apelacji powodów – podniesione w niej zarzuty naruszenia prawa materialnego są jedynie w części zasadne.

Jeśli idzie o należność główną – powodowie twierdzili, że oprócz kwoty 276.134,61 zł spłaconej bezpośrednio na poczet zadłużenia kredytowego, uiścili również kwotę 655,20 zł tytułem składki ubezpieczeniowej, czemu pozwany nie przeczył. Sąd Okręgowy stanął na stanowisku, że świadczenie z tego tytułu nie miało charakteru nienależnego ponieważ wiązało się z udzieloną powodom ochroną ubezpieczeniową. Zważyć jednak trzeba, że udzielenie tej ochrony nie były kwestią swobodnego wyboru powodów, lecz pozostawało w funkcjonalnym związku z umową kredytu jako jedno z przewidzianych w niej zabezpieczeń, bez którego umowa nie zostałaby zawarta. Gdyby więc strony nie zawarły umowy o kredyt, powodowie nie zawarliby umowy ubezpieczenia, a zatem nieważność pierwszej z nich pociąga odpadnięcie causae drugiej. Ponadto pozwany nie wykazał czy i jaką kwotę z tytułu składki przekazał towarzystwu ubezpieczeń. Z drugiej strony nie zostało wykazane, że powodowie istotnie efektywnie skorzystali z ubezpieczenia, tj. czy występowali z wnioskiem o świadczenie na podstawie tej umowy, co mogłoby świadczyć, że mimo jej powiazania z kredytem, którego ważność kwestionowali, powodowie zaakceptowali jednak nawiązanie umowy ubezpieczenia. Tym samym uiszczone na rzecz pozwanego składki, czy to odrębnie, czy poprzez dopisanie do salda zadłużenia (co też w sprawie miało miejsce) podlegają zwrotowi jako świadczenie nienależne.

Ostatecznie zatem należy uznać, że powodowie w związku z wykonaniem nieważnej umowy uiścili na rzecz pozwanego łącznie 276.789,81 zł (276.134,61 zł + 655,20 zł), wobec czego na rzecz każdego z nich przypada kwota 138.394,90 zł (276.789,81 zł : 2). Sąd Okręgowy zasądził na ich rzecz po 135.502,26 zł, wobec czego do zapłaty pozostaje jeszcze po 2.892,64 zł (138.394,90 zł - 135.502,26 zł).

Tym samym – uwzględniając dokonane potrącenie – powódce M. K. należy się od pozwanego kwota 26.289,55 zł (23.396,91 zł + 2.892,64 zł), a powodowi R. K. kwota 27.244,56 zł (24.351,92 zł + 2.892,64 zł).

Apelacja powodów nie odniosła skutku w zakresie, w jakim zarzuciła naruszenie art.481 k.c. poprzez oddalenie żądania zasądzenia odsetek za okres poprzedzający wyrokowanie. Nie budzi żadnych wątpliwości, że świadczenie nienależne ma charakter zobowiązania bezterminowego, o czym była już mowa. Jednak w odniesieniu do dochodzonego roszczenia nie sposób pominąć jego specyfiki, związanej z sankcją związaną z zastosowaniem klauzul abuzywnych i przysługującym konsumentowi uprawnieniu do sanowania tej wadliwości. O stanie rodzącym skutek prawny w postaci obowiązku rozliczenia się stron można mówić dopiero wtedy, jeśli nie ma wątpliwości, że konsument, świadomy konsekwencji, odmówił zgody na dalsze trwanie stosunku prawnego. Jak słusznie zauważył Sąd Okręgowy, miało to miejsce dopiero w toku procesu (nie zostało wykazane, że już przed wytoczeniem powództwa powodowie znali konsekwencje żądania uznania umowy za nieważną), stąd rozstrzygnięcie o odsetkach pozostaje zgodne z art.455 k.c. w związku z art.481 k.c.

Apelacja słusznie zarzuciła pominięcie przy rozliczeniu kosztów procesu kwoty 34 zł, uiszczonej przez powodów tytułem opłaty od pełnomocnictwa. Jest to bezsprzecznie składnik kosztów celowych w rozumieniu art.98 k.p.c., dlatego powinien zostać wzięty w rachubę. Odmiennie przedstawia się natomiast sytuacja, gdy idzie o kwotę 250 zł, wydatkowaną nie w związku z wykonaniem umowy, lecz celem pozyskania od pozwanego zaświadczeń o wysokości świadczenia spełnionego przez powodów. Wydatek ten nie mieści się w kategorii kosztów sądowych (nie został uiszczony na rzecz sądu), ani nie stanowi wydatku pełnomocnika poniesionego bezpośrednio w związku z udziałem w postępowaniu cywilnym. Niewątpliwie stanowi on uszczerbek w majątku powodów, podlegający naprawieniu na zasadach ogólnych, analogicznie jak inne wydatki ponoszone przed wystąpieniem na drogę sądową, a niezbędne w celu dochodzenia roszczeń (zob. uchwała SN (7s) z dnia 2 września 2019 r., III CZP 99/18). Skoro jednak powodowie nie żądali zasądzenia tej kwoty jako należności głównej, a jedynie domagali się jej uwzględnienia w ramach kosztów procesu, to jej zasądzenie stanowiłoby wyjście ponad żądanie w rozumieniu art.321 k.p.c. Ostatecznie więc zasądzono na rzecz powodów kwotę po 5.917 zł tytułem kosztów procesu. Kwotę tę zasądzono pro parte w częściach równych ponieważ powodowie nie pozostają w tym zakresie wierzycielami solidarnymi. Złożyły się na nią: opłata od pozwu – 1.000 zł, wynagrodzenie pełnomocnika powodów – 10.800 zł i opłata skarbowa od pełnomocnictwa (2 x 17 zł), łącznie 11.834 zł, z czego połowa wynosi 5.917 zł.

Z omówionych wyżej przyczyn, konieczna okazała się zmiana zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie na rzecz powodów kwot należnych im po uwzględnieniu podniesionego przez pozwanego zarzutu potrącenia, a także w wyniku uwzględnienia części zarzutów zawartych w apelacji powodów. W konsekwencji konieczna okazała się też zmiana w zakresie kosztów procesu. Powodowie ostatecznie utrzymali się ze swoim roszczeniem o ustalenie nieważności oraz w części z roszczeniem o zapłatę, jednak Sąd Apelacyjny stanął na stanowisku, że winni być oni traktowani jako strona wygrywająca spór niemal w całości ponieważ jego istota sprowadzała się do ustalenia nieważności umowy i dokonania stosownych rozliczeń i w tym zakresie ich argumenty zostały uwzględnione.

Z podanych wyżej względów na mocy art.386 § 1 k.p.c. Sąd Apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok, uwzględniając w części apelację powodów oraz w części apelację pozwanego. W pozostałym zakresie obie apelacje zostały oddalone na podstawie art.385 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego rozstrzygnięto na podstawie art.100 zd.1 i 2 k.p.c., tj. przy zastosowaniu stosunkowego ich rozdziału.

Apelacja powodów została uwzględniona niemal w całości (łącznie co do kwoty 5.785,28 zł), wobec czego na podstawie art.100 zd.2 k.p.c. pozwany został obciążony w całości związanymi z nią kosztami. Złożyła się na nie kwota 400 zł tytułem opłaty od apelacji oraz kwota 1.350 zł tytułem wynagrodzenia pełnomocnika, stosownie do § 2 pkt 2 i § 10 pkt 1 ust.2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie, Dz.U. z 2015 r., poz.1800, łącznie 1.750 zł.

O kosztach apelacji pozwanego orzeczono na podstawie art.100 zd.1 k.p.c. Zgodnie z postanowieniem Sądu Apelacyjnego z dnia 26 kwietnia 2022 r. (k.471) wartość przedmiotu zaskarżenia apelacją pozwanego ustalono na 507.839 zł (236.392 zł w zakresie żądania ustalenia i 271.004,71 zł w zakresie żądania zapłaty), z czego pozwany uległ co do kwoty – po zaokrągleniu – 290.368 zł (ustalenie nieważności umowy oraz co do roszczenia o zapłatę w zakresie łącznie kwoty 53.338 zł, zasądzonej na rzecz powodów), zaś utrzymał się co do kwoty 217.417 zł, tj. ok. 43 %. Koszty poniesione przez pozwanego w związku z apelacją wyniosły 33.392 zł (opłata od apelacji w wysokości 25.292 zł i koszt pomocy prawnej w wysokości 8.100 zł, stosownie do § 2 pkt 7 w związku z § 10 ust.1 pkt 2 powołanego rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie, Dz.U. z 2015 r., poz.1800). Koszty poniesione przez powodów wynoszą 8.100 zł (koszt pomocy prawnej). Łącznie koszty postępowania apelacyjnego wyniosły 41.492 zł, z czego 57 % (23.650,44 zł) obciąża pozwanego, a 43% (17.841,56 zł) - powodów. Różnica pomiędzy kosztami faktycznie poniesionymi przez pozwanego i obciążającymi go stosownie do wyniku sporu wynosi 9.741,56 zł. Po uwzględnieniu kosztów należnych powodom (łącznie 1.750 zł) do zapłaty na rzecz pozwanego pozostaje kwota 7.991,56 zł (9.741,56 zł – 1.750 zł), za którą powodowie jako dłużnicy odpowiadają solidarnie.

Sąd Apelacyjny nie dopatrzył się podstaw do zastosowania art.102 k.p.c. w postępowaniu apelacyjnym. Skoro bowiem powodowie po uzyskaniu pouczenia o skutkach nieważności umowy zawartej z pozwanym podtrzymali żądania pozwu, musieli mieć świadomość, że także pozwanemu będzie przysługiwało roszczenie o zwrot spełnionego świadczenia, które zostało spełnione na ich rzecz w wykonaniu nieważnej umowy. Nie zaszedł zatem w postępowaniu apelacyjnym szczególnie uzasadniony wypadek, który usprawiedliwiałby odstąpienie od stosowania zasad rządzących rozliczeniem kosztów procesu.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Monika Czaja
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Katowicach
Osoba, która wytworzyła informację:  Aleksandra Janas
Data wytworzenia informacji: