Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

V ACa 101/17 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Katowicach z 2017-12-14

Sygn. akt V ACa 101/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 grudnia 2017 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach V Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Zofia Kołaczyk

Sędziowie:

SA Grzegorz Stojek (spr.)

SO del. Katarzyna Sznajder

Protokolant:

Diana Pantuchowicz

po rozpoznaniu w dniu 14 grudnia 2017 r. w Katowicach

na rozprawie

sprawy z powództwa (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w W.

przeciwko (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w G.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanej

od wyroku Sądu Okręgowego w Gliwicach

z dnia 9 listopada 2016 r., sygn. akt X GC 3/16

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od pozwanej na rzecz powódki kwotę 8.100 (osiem tysięcy sto) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

SSA Grzegorz Stojek

SSA Zofia Kołaczyk

SSO del. Katarzyna Sznajder

Sygn. akt V ACa 101/17

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy w Gliwicach zasądził od pozwanej (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w G. na rzecz powódki (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w W. kwotę 72.883,21 euro, przy przyjęciu umownego sztywnego kursu przeliczeniowego 4,20 zł za 1 euro, wraz z odsetkami ustawowymi od 15 grudnia 2014 r. do 31 grudnia 2015 r. i odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 1 stycznia 2016 r., oddalił powództwo w pozostałym zakresie oraz orzekł o kosztach procesu.

Rozstrzygnięcie oparł o następujące ustalenia faktyczne i oceny prawne.

W dniu 5 stycznia 2013 r. pozwana (ówczesna jej firma to (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością), jako inwestor, zawarła z (...) spółką z ograniczoną odpowiedzialnością w W., jako generalnym wykonawcą, umowę o roboty budowlane, której przedmiotem była budowa hali magazynowo-produkcyjnej z parkingiem i składami w G. przy ul. (...).

W dniu 21 marca 2013 r. powódka zawarła z (...) spółką z o.o. w W. umowę o podwykonawstwo, zobowiązując się do wykonania posadzek żywicznych wraz z przygotowaniem powierzchni, zgodnie z projektem budowlanym. W dniu 30 lipca 2013 r. powódka i generalny wykonawca podpisali aneks do umowy o podwykonawstwo.

(...) spółka z o.o. pismem z 28 marca 2013 r. zgłosiła pozwanej powódkę jako podwykonawcę.

Powódka sukcesywnie realizowała roboty budowlane.

Ponieważ generalny wykonawca nie regulował terminowo płatności, pozwana uzgodniła z (...) spółką z o.o., że wszelkie płatności dla podwykonawców dokonywać będzie bezpośrednio pozwana.

W dniu 27 czerwca 2013 r. pozwana zapłaciła powódce kwotę 7.714,25 euro, na którą opiewała faktura z 31 maja 2013 r., dokonując przelewu środków na rachunek bankowy powódki.

W dniu 5 sierpnia 2013 r. Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy w Warszawie ogłosił upadłość (...) sp. z o.o. w W. z możliwością zawarcia układu.

W dniu 6 sierpnia 2013 r. powódka zwróciła się do pozwanej z wnioskiem o wypłatę kwoty 40.471,23 euro tytułem wynagrodzenia za roboty wykonane i odebrane w lipcu 2013 r. Do wniosku dołączyła fakturę opiewającą na kwotę 140.571,42 euro, do której 31 sierpnia 2013 r. wystawiła fakturę korygująca na kwotę 74.642,66 euro.

W dniu 13 sierpnia 2013 r. pozwana zwróciła się do powódki, jako podwykonawcy, żeby wskazała informację dotyczącą między innymi stanu zaległości płatniczych generalnego wykonawcy względem powódki.

W dniu 25 września 2013 r. J. K., będący inspektorem nadzoru działającym na zlecenie pozwanej, poinformował powódkę, że rozliczenie robót będzie możliwe po przekazaniu – za pośrednictwem generalnego wykonawcy – dokumentacji podwykonawczej, oświadczenia o braku płatności od generalnego wykonawcy oraz oświadczenia o całkowitym przeniesieniu na pozwaną wszelkich uprawnień gwarancyjnych dotyczących wykonanych robót. Powódka spełniła te warunki. W dniu 1 października 2013 r. pozwana dokonała zapłaty na rzecz powódki kwoty 40.471,23 euro (przelewem na rachunek bankowy powódki). W dniu 22 listopad 2013 r. pozwana dokonała kolejnej zapłaty na rzecz powódki, tym razem przelew na rachunek bankowy powódki nastąpił w kwocie 4.193,99 euro.

W dniu 27 września 2013 r. pozwana dokonała końcowego odbioru robót od generalnego wykonawcy.

W dniu 4 listopada 2013 r., z uwagi na zakończenie prac związanych z rozbudową zakładu produkcyjnego, powódka wezwała generalnego wykonawcę do wyznaczenia terminu końcowego odbioru prac.

W dniu 25 listopada 2013 r. powódka zwróciła się do pozwanej o potwierdzenie zakończenia prac na budowie, realizacji umownego zakresu zgodnie z projektem oraz podanie terminu, od którego obowiązuje gwarancja.

W związku z zakończeniem prac objętych umową z 21 marca 2013 r. powódka zwróciła się do generalnego wykonawcy o zwrot kwoty 12.142,85 euro, to jest 10 % wartości kontraktu, stanowiącej zabezpieczenie należytego wykonania umowy.

W dniu 3 grudnia 2013 r. generalny wykonawca bez zastrzeżeń odebrał roboty wykonane przez powódkę na rzecz pozwanej.

Powódka wystawiła fakturę VAT nr (...) na kwotę 74.642,67 euro z tytułu wykonanych robót.

„Kaucja z tytułu zabezpieczenia należytego wykonania kontraktu miała być potrącana przy każdej wymagalnej płatności.” Nierozliczona kwota z tego tytułu wyniosła 9.322,67 euro.

Pismem z 23 listopada 2014 r. powódka zwróciła się do pozwanej z propozycją rozwiązań dotyczących nieuregulowanych płatności z tytułu robót wykonanych na rzecz pozwanej.

W dniu 1 grudnia 2014 r. powódka wezwała pozwaną do zapłaty, przedstawiając wyliczenie żądanej kwoty i wystawiając też notę obciążeniową.

Sąd Okręgowy wskazał dowody, na których się oparł.

Wyjaśniając podstawę prawną rozstrzygnięcia, które oparł o art. 647 1 k.c., Sąd Okręgowy odwołał się do poglądów judykatury. Powstanie solidarnej odpowiedzialności inwestora wobec podwykonawcy jest uzależnione od akceptacji umowy, którą inwestor (lub także wykonawca) zna lub co najmniej miał możliwość poznania jej postanowień, wyznaczającej zakres jego odpowiedzialności. Skuteczność zgody inwestora wyrażonej w sposób czynny nie jest uzależniona od zachowania przez wykonawcę procedury przewidzianej w art. 647 1 § 2 zdanie drugie k.c. (to jest od przedstawienia umowy z podwykonawcą), jednak wiedza inwestora (wykonawcy) o dalszej umowie powinna obejmować podstawowe kwestie podmiotowe i przedmiotowe. Do przyjęcia skutecznej zgody czynnej niezbędna jest informacja o konkretnej umowie z konkretnym wykonawcą. Zgoda inwestora nie może być blankietowa, polegająca na ogólnej akceptacji możliwości zawarcia przez wykonawcę umów z podwykonawcami. Zgody czynnej dorozumianej inwestor może udzielić przez czynności faktyczne, na przykład przez tolerowanie obecności podwykonawcy na placu budowy, dokonywanie wpisów w dzienniku budowy, odbieranie wykonanych przez niego robót i tym podobne czynności. Wiedza inwestora o podwykonawcy i przedmiocie powierzonych mu umownie zadań może pochodzić z dowolnego źródła. Dane dotyczące postanowień umowy mogą być przedstawione inwestorowi po wyrażeniu zgody, bowiem przy jej udzielaniu w postaci czynnej skuteczność zgody nie jest uzależniona od wcześniejszego udostępnienia treści umowy. O udzieleniu przez generalnego wykonawcę dorozumianej zgody na wykonanie części prac przez dalszego podwykonawcę świadczą takie okoliczności jak przyjęcie dokonanego przez podwykonawcę zgłoszenia powierzenia wykonywania ciążących na nim robót dalszemu podwykonawcy, pisemne potwierdzenia tego faktu przez generalnego wykonawcę, wystawienie dokumentów umożliwiających dalszemu podwykonawcy wykonywanie prac, współdziałanie w wykonaniu i odbiorze robót. Zgoda inwestora na zawarcie umowy z podwykonawcą jest oświadczeniem woli o charakterze zindywidualizowanym, a nie blankietowym, gdyż odnosi się do konkretnego podwykonawcy, wykonującego oznaczony zakres robót, które pociąga za sobą ustawowy skutek z art. 647 1 § 5 k.c., jakim jest przyjęcie przez inwestora solidarnej odpowiedzialności za zapłatę wynagrodzenia wynikającego z objętej zgodą umowy, natomiast samo tolerowanie pracowników określonego podmiotu na placu budowy nie świadczy o woli zaakceptowania przez inwestora umowy, na podstawie której podmiot ten wykonuje prace. Ocenie każdorazowo podlegać musi całość okoliczności konkretnej sprawy, inne wnioski płyną bowiem ze współpracy na placu budowy z podwykonawcą, który zwrócił się do inwestora o zgodę na zwarcie umowy z wykonawcą lub o akceptację już zawartej umowy, a inne ez współdziałania z takim, który jedynie realizował umowę uzgodnioną ze swoim kontrahentem. Zgoda inwestora na zawarcie umów podwykonawczych będzie skuteczna tylko wówczas, gdy będzie dotyczyła konkretnej umowy, z tym że w wypadku zgody udzielanej czynnie nie jest konieczne zachowanie procedury z art. 647 1§ 2 zdanie drugie k.c., lecz wystarczy wiedza inwestora pochodząca z jakiegokolwiek źródła. Niewątpliwie jednak wiedzą taką inwestor powinien dysponować, aby można było przypisać mu podjęcie decyzji o zgodzie na zawarcie tej umowy.

Odnosząc przywołane poglądy judykatury do okoliczności rozpoznawanej sprawy, Sąd Okręgowy stwierdził, że wiedza pozwanej (inwestora) o pracach wykonywanych przez powódkę (podwykonawcę) i odpowiedzialności inwestora względem podwykonawcy wynika nie tylko z pisma z 28 marca 2013 r., ale przede wszystkim z dokonywania zapłaty przez pozwaną na rzecz powódki przed odebraniem robót protokołem końcowym oraz z korespondencji prowadzonej przez strony przed opuszczeniem przez powódkę placu budowy. Z poleceń przelewu z 5 września 2013 r., 2 października 2013 r. i 1 listopada 2013 r. wynika, że pozwana zapłaciła powódce wynagrodzenia za roboty budowlane wykonane w VII/IX i VII 2013, zgodnie z umową generalnego wykonawcy z 5 stycznia 2013 r. wraz z aneksem. Zapłata poprzedzona była stosowną korespondencją stron. Sąd Okręgowy podkreślił, że trudno przyjąć za pozwaną, że nie miała wiedzy dotyczącej prac podwykonawcy i nie znała umowy, podczas gdy pismem z 13 sierpnia 2013 r. zwróciła się wprost do powódki o podanie stanu zaległości płatniczych (...) spółki z o.o. za prace wykonane przez powódkę. Co więcej, nawet przed w/w pismem, gdyż w dniu 27 czerwca 2013 r., pozwana zapłaciła powódce część należności. Nawet jeśliby uznać, że pozwana realizowała umowę przekazu z 31 maja 2013 r., to pozwana, powódka i generalny wykonawca mieli wiedzę czego dotyczy zobowiązanie generalnego wykonawcy wobec powódki (umowa o roboty budowlane z 5 stycznia 2013 r.), a pozwana poprzez umowę przekazu miała podstawę prawną do realizacji zapłaty należności w miejsce zobowiązanej do zapłaty (...) spółki z o.o.

Sąd Okręgowy podkreślił, że konstrukcja przekazu, łącząca trzy strony, musi być odróżniona od podstawowych (wewnętrznych) stosunków między tymi stronami. Przekazany może zatem powołać się w przyjęciu na stosunek pokrycia lub waluty. Stosunek waluty jest stosunkiem wewnętrznym w konstrukcji przekazu, w związku z czym nie jest źródłem powstania zobowiązania. Może stanowić dla przekazującego element motywacyjny, którego skutkiem może być przekaz, jako że przyjęcie przekazu jest zasadniczo oderwane od stosunku waluty stanowiącego co najwyżej podstawę gospodarczą, a nie prawną przekazu. Zobowiązania między stronami mogą wynikać z przyjęcia przekazu lub umów szczególnych, odrębnych od przekazu. Abstrakcyjny charakter czynności prawnej przekazu wyraża się w ograniczeniu zarzutów, jakie przekazany może przeciwstawić roszczeniu odbiorcy przekazu. Przekazany może jedynie podnieść wobec odbiorcy przekazu dwa rodzaje zarzutów. Po pierwsze, zarzuty wynikające z treści przekazu (np. zarzut nieziszczenia się warunku). Po drugie, zarzuty, które mu przysługują osobiście względem odbiorcy (np. zarzut nieważności przyjęcia przekazu bądź przedawnienia roszczenia odbiorcy przekazu wobec przekazanego), a także zarzuty wynikające ze stosunków między przekazanym a odbiorcą, które nie są związane z przekazem (np. zarzut potrącenia wierzytelności odbiorcy przekazu z wzajemną wierzytelnością przekazanego, zarzut zwolnienia z długu przekazanego przez odbiorcę). Przekazany nie może natomiast powołać się na zarzuty, jakie wynikają ze stosunku pokrycia, to jest stosunku prawnego istniejącego między nim a przekazującym, jak też na zarzuty ze stosunku waluty, a więc między przekazującym a odbiorcą przekazu. Przewidziane w art. 921 2 § 1 k.c. ograniczenie zarzutów przekazanego ma charakter dyspozytywny, gdyż ustawa nie zabrania, żeby w treści przekazu była powołana przyczyna prawna (causa) stosunku pokrycia lub stosunku waluty, czego konsekwencją może być zwiększenie zakresu zarzutów, jakie mogą być przeciwstawione odbiorcy przekazu przez przekazanego. Również przekazany w oświadczeniu o przyjęciu przekazu może ukształtować zakres swojego obowiązku i odwołać się do istnienia i treści stosunków waluty i pokrycia. Może także ograniczyć przyjęcie przekazu do części świadczenia, uzależnić je od terminu lub warunku. Wygaśnięcie zobowiązania przekazującego wobec odbiorcy przekazu, wynikającego ze stosunku waluty, następuje przez spełnienie świadczenia przez przekazanego do rąk odbiorcy przekazu.

Pozwana nie tylko przyjęła przekaz do realizacji, ale również pismem z 13 sierpnia 2013 r. domagała się dostarczenia jej dokumentów potwierdzających stan zaległości generalnego wykonawcy względem powódki i stan zaawansowania robót (jeszcze w trakcie wykonywania prac przez pozwaną). Następnie pismem z 25 września 2013 r. pozwana żądała złożenia dokumentacji powykonawczej dla rozliczenia już wykonanych prac, a także kart gwarancyjnych. Z tego Sąd Okręgowy wywiódł, że zeznania członka zarządu powodowej spółki co do przekazania pozwanej umowy oraz aneksu do umowy z generalnym wykonawcą dodatkowo potwierdzają, że pozwana miała wiedzę o treści umowy z 21 marca 2013 r. Z korespondencji stron dokonywanej w dniach 6-11 września 2013 r. za pośrednictwem poczty elektronicznej wprost wynika, że powódka przekazała powodowi żądaną umowę wraz z aneksem. Zatem pozwana, po pierwsze, miała wiedzę, że powódka wykonuje roboty, po drugie, tolerowała jej obecność jako podwykonawcy, co stanowi dorozumianą zgodę inwestora na solidarną odpowiedzialność za zapłatę wynagrodzenia podwykonawcy. Z tego Sąd Okręgowy wywiódł wiedzę pozwanej o treści umowy łączącej powódkę z (...) spółką z o.o. i zakresie prac wykonywanych przez powódkę w ramach inwestycji dotyczącej rozbudowy zakładu produkcyjnego przy ul. (...) w G. wraz z drogami dojazdowymi i drogą przeciwpożarową.

Jeżeli chodzi o powództwo w zakresie zapłaty 12.142,86 euro tytułem zatrzymanej części wynagrodzenia, Sąd Okręgowy podkreślił, że zatrzymanie przez generalnego wykonawcę tej części wynagrodzenia było oparte o punkt 9.11.1 umowy z 21 marca 2013 r. Ma to znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, gdyż art. 647 1 § 5 k.c., z uwagi na swój szczególny charakter, powinien być interpretowany zawężająco. Dotyczy on jedynie odpowiedzialności inwestora za zapłatę wynagrodzenia, a nie kaucji gwarancyjnej niezwróconej przez generalnego wykonawcę. W stanie faktycznym sprawy, nie chodzi jednak o świadczenie z umowy kaucji gwarancyjnej, lecz o zapłatę zatrzymanej części wynagrodzenia, do którego znajduje zastosowanie art. 647 1 § 5 k.c.

Wyjaśniając to zagadnienie, Sąd Okręgowy zwrócił uwagę, że strony umów o roboty budowlane stosują różnego rodzaju zabezpieczenia roszczeń zamawiającego z tytułu nienależytego wykonania umowy, jak kaucja gwarancyjna, gwarancja bankowa, gwarancja ubezpieczeniowa, czy zatrzymanie wynagrodzenia przez oznaczony czas. Nie można utożsamiać kaucji gwarancyjnej z zabezpieczeniem w postaci zatrzymania części wynagrodzenia wykonawcy. Fakt, że oba sposoby zabezpieczenia roszczeń pełnią taką samą funkcję nie oznacza tożsamości ich charakteru prawnego. Umowa kaucji gwarancyjnej (poza kaucją bankową) nie została zdefiniowana ustawowo. W doktrynie i orzecznictwie przyjmuje się, że jest to umowa kauzalna, gdyż prawną przyczyną przysporzenia jest zabezpieczenie wierzytelności, a także akcesoryjna, gdyż jest ściśle związana ze stosunkiem prawnym, który zabezpiecza oraz nosi cechy depozytu nieprawidłowego. Ponadto jest to umowa realna, w której kaucjodawca przekazuje kaucjobiorcy oznaczoną kwotę pieniędzy, z których ten drugi może korzystać, a także zobowiązuje się do zwrotu. Kaucja wymaga zatem przeniesienia własności jej przedmiotu, czyli konieczne jest przeniesienie jego posiadania. Decydujące dla umowy kaucji gwarancyjnej nie jest więc posługiwanie się przez strony terminologią odwołującą się do kaucji, ani oznaczenie celu świadczenia jako zabezpieczenie określonych roszczeń. Zatem posługiwanie się przez powódkę pojęciem kaucji nie nadaje zatrzymanemu wynagrodzeniu cech kaucji. Powódka bowiem nie wpłaciła na rzecz generalnego wykonawcy żadnej kwoty tytułem zabezpieczenia, a wyraziła jedynie zgodę na niewypłacenie jej przez określony czas części należnego wynagrodzenia oraz na pokrycie z zatrzymanej części wynagrodzenia roszczeń wynikających z nienależytego wykonania umowy. Zatrzymane wynagrodzenie miało zatem pełnić funkcję zbliżoną do kaucji gwarancyjnej, zabezpieczając roszczenia z tytułu nienależytego wykonania umowy. Na taki zgodny cel i zamiar stron analizowanych umów wskazuje ich jednoznaczna treść. W okolicznościach rozpoznawanej sprawy – wobec nieprzeniesienia własności środków pieniężnych przez wykonawcę na rzecz generalnego wykonawcy – nie można więc uznać, że zabezpieczenie należytego wykonania umowy poprzez zatrzymanie oznaczonej w umowie części wynagrodzenia nosiło cechy umowy kaucji.

W odniesieniu do opóźnienia pozwanej z zapłatą dochodzonego roszczenia Sąd Okręgowy wyjaśnił, że wykładnia gramatyczna art. 647 1 § 5 k.c. przemawia za przyjęciem, że inwestor nie odpowiada za terminowe dokonanie zapłaty przez generalnego wykonawcę. W konsekwencji odpowiedzialność inwestora nie obejmuje odsetek za opóźnienie należnych od wykonawcy, a ogranicza się wyłącznie do należności głównej. Świadczenie pozwanej ma charakter bezterminowy i podlega art. 455 k.c. Oznacza to, że pozwana powinna spełnić swoje zobowiązanie niezwłocznie, to jest w terminie wyznaczonym z pomocą zasad dobrej wiary i zwyczajów uczciwego obrotu odnoszonych do okoliczności konkretnej sprawy, żeby zapewnić dłużnikowi czas potrzebny na prawidłowe wykonanie zobowiązania. To wierzyciela obciąża dowód, że dłużnik powziął wiadomość o wezwaniu do zapłaty, co w rozpoznawanej sprawie zostało wykazane wezwaniem z 1 grudnia 2014 r. Ponieważ w doktrynie i orzecznictwie przyjmuje się, że w sytuacjach typowych dłużnikowi wystarcza termin około dwóch tygodni, rzeczą pozwanej było wykazanie, że termin dwutygodniowy był niewystarczający, jakie czynności i w jakich terminach podjęła, kiedy otrzymała od powódki wymagane dokumenty i z jakiej przyczyny weryfikacja zasadności żądania zajęła trzy miesiące. Termin trzech miesięcy Sąd Okręgowy uznał za czas stanowczo nadmierny i sprzeczny z praktyką obrotu. Zatem pozwana powinna być obciążona odsetkami za opóźnienie w zapłacie od dnia 15 grudnia 2014 r. (art. 481 k.c.).

Jeżeli chodzi o podniesiony przez pozwaną zarzut wadliwej waluty, Sąd Okręgowy uznał, że nie jest spóźniony. W ocenie Sądu Okręgowego, pozwana dokonała wyboru waluty przez realizuję płatności na rzecz powódki objętych wystawionymi przez nią fakturami i obecnie pozwana jest w zwłoce z zapłatą na rzecz powódki. Przepis art. 358 § 2 k.c. nie modyfikuje zasady zawartej w art. 358 § 1 k.c., że prawo wyboru waluty przysługuje wyłącznie dłużnikowi. Z art. 358 § 2 k.c. wynika natomiast, że w razie zwłoki dłużnika wierzycielowi służy prawo wyboru kursu, po jakim będzie przeliczona wartość waluty obcej, w wypadku wyboru przez dłużnika waluty krajowej, o czym Sąd Okręgowy orzekł zgodnie z art. 4 umowy. Sąd Okręgowy dodał, że w sprawach, które prowadził, dotyczących roszczeń innych podwykonawców względem pozwanej o zapłatę wynagrodzenia za roboty wykonane w ramach tej samej inwestycji, między innymi o sygnaturze akt X GC 146/14 tego Sądu, także orzekano o należności głównej wyrażonej w euro, a wyrok wydany w sprawie został poddany kontroli instancyjnej, w wyniku której apelacja pozwanej została oddalona; Sąd Okręgowy wskazał tu sygnaturę akt V ACa 732/15.

Orzeczenie o kosztach procesu umotywował sumą kosztów poniesionych przez powódkę oraz treścią art. 98 i art. 108 k.p.c., jak też § 6 ust. 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego z urzędu (Dz. U. poz. 1805 z późn. zm.).

W apelacji pozwana wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku w części uwzględniającej powództwo przez jego oddalenie oraz o zasądzenie kosztów postępowania za obie instancje.

Zarzuciła naruszenie przepisu postępowania, mianowicie art. 233 § 1 k.p.c. przez niewłaściwą ocenę materiału dowodowego i w efekcie poczynienie błędnych ustaleń.

Ponadto zarzuciła naruszenie prawa materialnego, to jest art. 358 § 2 k.c., art. 365 § 1 i 2 w związku z art. 647 1 § 5 k.c., art. 647 1 § 5 k.c., art. 647 1 § 2 i 5 k.c.

Powódka wniosła o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.

Zdaniem pozwanej, do naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. przez Sąd Okręgowy miało dojść przez niewłaściwą ocenę zebranego materiału. To natomiast miało doprowadzić Sąd pierwszej instancji do błędnego uznania, po pierwsze, że określony w punkcie 4 umowy z 21 marca 2013 r. i punkcie 9.11.1 ogólnych warunków umownych (...) spółki z o.o. (dalej: o.w.u.), które w myśl punktu 13.1 umowy z 21 marca 2013 r. są jej integralną częścią, przedmiot zobowiązania pieniężnego generalnego wykonawcy względem powódki został wyrażony w euro, podczas gdy literalne brzmienie tych postanowień wskazuje, że zobowiązanie to zostało wyrażone w walucie polskiej, po drugie, że 10 % wartości netto umowy podwykonawczej, o czym mowa w punkcie 9.11.1 o.w.u., stanowiło zatrzymaną część wynagrodzenia, a nie kaucję gwarancyjną, chociaż T. C., prezes zarządu powódki, gdy zeznawał, interpretował tę formę zabezpieczenia jako kaucję gwarancyjną. Ponadto Sąd Okręgowy posłużył się sformułowaniem, że „kaucja miała być potrącana przy każdej wymagalnej płatności”, to zaś sprzeciwia się uznaniu tej formy zabezpieczenia za zatrzymanie części wynagrodzenia. Niewłaściwa ocena materiału dowodowego doprowadzić też miała do błędnego uznania, że pozwana wiedziała o rozpoczęciu robót budowlanych przez powódkę jako podwykonawcę oraz o zakresie robót, terminie ich wykonania, płatności, gwarancji i rękojmi. Ponadto naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. doprowadzić miało Sąd Okręgowy do błędnego uznania, że przez zlecenie pozwanej przez generalnego wykonawcę zapłaty na rzecz powódki inwestor został zawiadomiony o zawarciu umowy podwykonawczej, o którą chodzi w sprawie, podczas gdy zapłatą pozwana jedynie realizowała swoje zobowiązanie umowne względem generalnego wykonawcy określone w aneksie do umowy o roboty budowlane oraz w umowach przekazu. Wreszcie, zdaniem pozwanej, naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. miało doprowadzić do błędnego uznania, że pozwana wyraziła w sposób dorozumiany zgodę na podwykonawstwo części robót budowlanych przez powódkę, nie zgłaszając sprzeciwu. Pozwana podniosła, że to zaniechanie było efektem braku wiedzy pozwanej o powierzeniu powódce robót budowlanych przez generalnego wykonawcę w wyniku zawarcia umowy podwykonawczej i aneksu z 30 lipca 2013 r. do tej umowy. Chociaż aneks do umowy podwykonawczej doprowadził do zwiększenia wynagrodzenia powódki o 7.142,86 euro, Sąd Okręgowy nie ustalił, że pozwana została zawiadomiona o treści tego aneksu bądź mogła się z nim zapoznać.

Zatem w apelacji – poza zarzutem błędnego ustalenia, że pozwana wiedziała o rozpoczęciu robót budowlanych przez powódkę i nieustalenia, że została zawiadomiona o treści aneksu do umowy podwykonawczej bądź mogła się z nim zapoznać – chodzi o konsekwencje prawne ustalonych faktów.

Odnosząc się do zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., trzeba zwrócić uwagę, że pozwana nie kwestionuje oceny konkretnych dowodów, która miałaby być dokonana wbrew zasadom wynikającym z tego przepisu. W apelacji nie ma przecież mowy o naruszeniu zasad logicznego rozumowania, czy też wskazań doświadczenia życiowego, czy zasad wiedzy i nieuwzględnieniu wzajemnych powiązań między treścią poszczególnych dowodów.

Jeżeli chodzi o wiedzę pozwanej o wykonywaniu robót przez powódkę jako podwykonawcę w oparciu o umowę zawartą z generalnym wykonawcą, to wprost z zeznań świadka A. K. (k. 296 i 297), w czasie realizacji przedsięwzięcia, o jakie idzie w sprawie, do końca 2013 r. pełniącego u pozwanej funkcję dyrektora do spraw inwestycji, wynika zakres jego umocowania do reprezentowania inwestora. Na podstawie dowodu z zeznań tego świadka Sąd Apelacyjny ustalił, że do obowiązków A. K., wynikających ze stosunku pracy u pozwanej, należało wszystko, co kompleksowo związane było z zarządzaniem i prowadzeniem inwestycji, o jaką idzie w sprawie, a także jej budżetem. Obejmowało to negocjacje z wykonawcami i podwykonawcami, bezpośredni nadzór nad wykonawcami, architektami, inspektorami nadzoru, podpisywanie protokołów odbioru, zatwierdzanie faktur, reprezentowanie pozwanej przed wszelkimi instytucjami (np. nadzór budowlany, inspekcja pracy). Z realizacji swych obowiązków związanych z inwestycją składał sprawozdania członkom zarządu pozwanej, które dokonywane były za pośrednictwem tłumacza języka koreańskiego. Poza ustnymi sprawozdaniami przekazywał też członkom zarządu pozwanej tłumaczenie na język koreański części dokumentów związanych z tym przedsięwzięciem, gdy zażądali złożenia pisemnego tłumaczenia danego dokumentu na język koreański. To właśnie A. K. byli zgłaszani wszyscy podwykonawcy. Pozwana została powiadomiona również o powódce jako podwykonawcy, co nastąpiło w sposób określony umową o roboty budowlane, którą pozwana zawarła z generalnym wykonawcą. Wprost tak zeznał świadek A. K.. Umowę o podwykonawstwo z 21 marca 2013 r. otrzymał jeszcze w marcu 2013 r. wraz z zestawieniem zakresu robót, protokołem negocjacji, odpisem z rejestru przedsiębiorców KRS dla powódki, polisą OC, numerem NIP i REGON powódki. O zgłoszeniu powódki jako podwykonawcy świadek A. K. poinformował prezesa zarządu pozwanej podczas jednego ze spotkań, na którym składał sprawozdanie z realizacji przedsięwzięcia. Co więcej, świadek A. K. podkreślił, że podwykonawca niezgłoszony pozwanej „nie mógł wejść na plac budowy”. O zgłoszeniu pozwanej wiedział też inspektor nadzoru. Również T. C., prezes zarządu powódki, zeznał, że przedsięwzięcie budowlane było realizowane w czynnym zakładzie pozwanej, w związku z tym inwestor kontrolował, kto wchodzi na teren, na którym realizowane były roboty i wydawał przepustki dla osób wchodzących, w tym dla pracowników powódki, której logo znajdowało się na ich odzieży, podobnie jak jej oznaczenie było zamieszczone na jej środkach transportu wjeżdżających na teren inwestora (k. 302-303). Z kolei z zeznania świadka T. M., prezesa zarządu generalnego wykonawcy, wynika, że prezes zarządu pozwanej wiedział, że powódka jest podwykonawcą, gdyż pozwana realizowała zapłatę w imieniu generalnego wykonawcy (k. 296 i 297). Potwierdził to świadek A. K., który w powołanych już zeznaniach nie tylko wskazał na udział przedstawiciela powódki w spotkaniach rady budowy, ale też wyjaśnił, że przyczyną korzystania z instytucji przekazu były trudności finansowe generalnego wykonawcy, której wykorzystanie pozwana wymogła na generalnym wykonawcy, by mieć pewność, że zapłaty są dokonywane w ramach finansowania kosztów inwestycji, gdyż wtedy pozwana wiedziała, że „pieniądze gdzieś się nie rozpłyną, tylko dostanie podwykonawca za daną pracę”. W umowach przekazu szło o zapłatę wynagrodzenia za zrealizowane roboty w ramach inwestycji, o jaką idzie w sprawie. Umowy przekazu dotyczyły wynagrodzenia dla wszystkich podwykonawców, nie tylko dla powódki. Pozwana chciała w ten sposób zapewnić realizację budowy przez podwykonawców, którzy w braku zapłaty za wykonane roboty zaprzestaliby realizacji swych zobowiązań. Stało się to przyczyną zawarcia aneksu do umowy o roboty budowlane, zgodnie z którym wszelkie płatności wynikające z tej umowy będą dokonywane przez pozwaną bezpośrednio na rzecz podwykonawców. Na tej podstawie generalny wykonawca sporządzał miesięczne zestawienie „co się komu należy i za co”, a pozwana dokonywała zapłaty. Dotyczący tej kwestii protokół zawierał określenie podwykonawcy, rodzaj pracy wykonanej w danym miesiącu, numer rachunku bankowego podwykonawcy, zaś inwestor weryfikował u podwykonawców, czy generalny wykonawca rzeczywiście wskazał ich rachunek bankowy. Było to istotne dla inwestora, któremu szło o to, żeby suma płatności dla wszystkich podwykonawców nie przekroczyła wynagrodzenia należnego dla generalnego wykonawcy wyrażonego w euro, w tym wynagrodzenia za roboty dodatkowe. Z tej przyczyny A. K. analizował każdą umowę podwykonawczą, sumował ich wartość i obejmował to raportem dla zarządu pozwanej. Decyzję o wypłacie dla podwykonawcy zawsze podejmował prezes zarządu pozwanej, który wiedział, że zapłata jest dokonywana tytułem wynagrodzenia dla podwykonawcy za wykonane roboty.

Powyższe ustalenia pozwalają przyjąć świadomość pozwanej, że część robót realizowała powódka jako podwykonawca na podstawie umowy o podwykonawstwo z 21 marca 2013 r. oraz realną możliwość zapoznania się z nią, jak też zażądania przez nią dokumentów stanowiących podstawę wykonania przez powódkę również tych robót w ramach omawianego przedsięwzięcia, które wykraczały poza zakres robót opisanych w umowie o podwykonawstwo. Zwrócić jednak należy uwagę, że faktura obejmująca dochodzone w sprawie wynagrodzenie dotyczy jedynie wynagrodzenia za wykonanie posadzki przemysłowej, to jest pierwotnego przedmiotu umowy o podwykonawstwo z dnia 21 marca 2013 r. Powódka dochodziła bowiem w niniejszym procesie kwoty 60.740,35 euro tytułem wynagrodzenia za prace objęte fakturą VAT nr (...) z 31 grudnia 2013 r. (k. 31), a poza tym zapłaty tej części zatrzymanego wynagrodzenia, której dotyczy punkt 9.11.1 o.w.u., to jest 10 % wynagrodzenia netto (12.142,86 euro), z czego 11.428, 57 euro obliczone jest od wynagrodzenia za roboty sprzed rozszerzenia zakresu umowy o podwykonawstwo aneksem do niej (114.285,71 euro – k. 174).

Reasumując dotychczasowy wywód, Sąd Apelacyjny podziela ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Okręgowy i, jako prawidłowe, przyjmuje je za własne, uzupełniając je w sposób już naprowadzony.

Ustalenia te pozwalają stwierdzić, że pozwana wyraziła zgodę na zawarcie przez generalnego wykonawcę z powódką umowy o podwykonawstwo z 21 marca 2013 r. (art. 647 1 § 2 k.c.) Gdy zaś idzie o rozszerzenie zakresu robót wykonywanych przez powódkę i zwiększenie wynagrodzenia dla niej o 7.142,86 euro z kwoty 114.285,71 euro do 121.428,57 euro (§ 1 aneksu z 30 lipca 2013 r. do umowy z 21 marca 2013 r., k. 61), pozwana miała zapewnioną realną możliwość zapoznania się z postanowieniami aneksu, które wyznaczały zakres odpowiedzialności inwestora przewidzianej w art. 647 1 § 5 k.c., zależną wyłącznie od jej woli. Pozwana miała przecież wiedzę o robotach wykonywanych przez powódkę poza zakresem umowy o podwykonawstwo (to jest o dylatacji dachu) i żądanym wynagrodzeniu za ich wykonanie nie tylko od powódki, ale przede wszystkim od generalnego wykonawcy, który przedstawiał comiesięczne zestawienia robót wykonanych przez podwykonawców i wynagrodzenia za zrealizowaną część robót, co pozwana skwapliwie weryfikowała, po czym dokonywała zapłaty za zrealizowaną część robót, w tym objęte aneksem do umowy z 21 marca 2013 r.

W apelacji pozwana podkreśliła użycie przez Sąd pierwszej instancji w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku zdania, że „Kaucja z tytułu zabezpieczenia należytego wykonania kontraktu miała być potrącana przy każdej wymagalnej płatności.” Z użycia przez Sąd Okręgowy tego sformułowania pozwana wywodzi, że nie można zasadnie mówić o uznaniu tej formy zabezpieczenia, o jakiej mowa w sprawie, za zatrzymanie części wynagrodzenia. W okolicznościach sprawy nie może być mowy o potrąceniu kaucji z tytułu zabezpieczenia należytego wykonania kontraktu przy każdej wymagalnej płatności, lecz o zatrzymaniu części wynagrodzenia przez generalnego wykonawcę. Brak bowiem wzajemnych wierzytelności o kaucję i wynagrodzenie za roboty. Użycie przez Sąd pierwszej instancji zacytowanego sformułowania było niefortunne. Sąd ten nie posłużył się językiem prawniczym, lecz potocznym, dla wyrażenia myśli o uprawnieniu generalnego wykonawcy do zatrzymania określonej części wynagrodzenia.

Stanowisko pozwanej, że strony umowy podwykonawczej umówiły się o kaucję gwarancyjną potwierdzać ma to, że w art. 9.11.1 o.w.u. zawarte jest postanowienie, zgodnie z którym „kaucja zatrzymana przez” generalnego wykonawcę „może zostać zastąpiona gwarancją bankową lub ubezpieczeniową”. W sprawie ma zatem chodzić o kaucję gwarancyjną, za którą inwestor nie ponosi solidarnej odpowiedzialności z wykonawcą względem podwykonawcy, gdyż art. 647 1 k.c. w całości dotyczy tylko wynagrodzenia dla podwykonawcy.

Sąd Okręgowy prawidłowo wyjaśnił, że – mimo posługiwania się przez powódkę pojęciem „kaucji poodbiorowej” – w sprawie nie idzie o kaucję, lecz o zapłatę tej części wynagrodzenia (10 % wynagrodzenia netto), do zatrzymania której generalny wykonawca był uprawniony dla „zabezpieczenia należytego wykonania umowy”, a to na podstawie punktu 9.11.1 o.w.u. (podobnie jak do zatrzymania 5 % wynagrodzenia tytułem „zabezpieczenia usunięcia wad i usterek”, do czego odnosił się punkt 9.11.2 o.w.u.). W okolicznościach sprawy nie ma bowiem mowy o wpłaceniu przez powódkę na rzecz generalnego wykonawcy jakiejkolwiek sumy pieniężnej tytułem kaucji, chodzi natomiast o uprawnienie generalnego wykonawcy do zatrzymania części wynagrodzenia należnego podwykonawcy i żądanie zapłaty tej części wynagrodzenia, co ma podstawę w przywołanej wcześniej jednostce redakcyjnej o.w.u. Do odmiennego wniosku nie prowadzi możliwość zastąpienia zatrzymania 10 % wynagrodzenia netto gwarancją bankową lub ubezpieczeniową, które to gwarancje nie zostały zastosowane.

W kontekście zarzutu naruszenia art. 358 § 2 k.c. w brzmieniu sprzed dnia 8 września 2016 r. trzeba wyjaśnić, że jeżeli chodzi o walutę zasądzonego świadczenia pieniężnego, dotyczy to postanowień zawartych w punkcie 4 umowy o podwykonawstwo z dnia 21 marca 2013 r. oraz punkcie 9.11.1 o.w.u., do których pozwana odwołała się w apelacji. Pierwsze z nich ma następującą treść: „Strony ustalają, że za wykonanie Prac, określonych w Punkcie 2 umowy Zleceniobiorca otrzyma wynagrodzenie ryczałtowe w wysokości (…) euro netto (Wynagrodzenie). Wynagrodzenie będzie powiększone o kwotę stawki podatku VAT obowiązującej w dniu wystawienia faktury przez Zleceniobiorcę. Strony ustalają, że Zleceniodawca dokona zapłaty Wynagrodzenia brutto (w całości) w złotych, według stałego kursu wynoszącego 4,20 zł za jedno euro” (k. 174). Natomiast punkt 9.11 o.w.u. ma między innymi następującą treść: „Zleceniobiorca udziela Zleceniodawcy zabezpieczenia należytego wykonania Umowy w postaci: (…) Zatrzymania czasowego o wartości 10 % (…) zafakturowanej kwoty netto (bez podatku od towarów i usług (...)) z każdej płatności dokonywanej na rzecz Zleceniodawcy, tytułem należytego wykonania Umowy. Zwrot zatrzymań czasowych nastąpi w złotych polskich w kwocie równej kwotom zatrzymanym z danych faktur, w terminie 30 (…) dni od daty rozliczenia projektu. Zatrzymanie to może zostać zastąpione gwarancją bankową lub ubezpieczeniową zgodną z wzorem zaakceptowanym przez Zleceniodawcę (…)”.

Literalnie odczytując postanowienie umowne zawarte w punkcie 4 umowy z 21 marca 2013 r., strona pozwana wywodzi, że skoro mowa jest w nim o tym, że wynagrodzenie określone jest w euro, a zapłata nastąpi w złotych, to świadczenie dochodzone jest i zasądzone zostało w walucie niewłaściwej. Tyle tylko, że w umowach, zgodnie z art. 65 § 1 i 2 k.c., należy brać pod uwagę nie tylko to jak postanowienia umowne są literalnie wyrażone, ale również jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy. Przepis art. 65 § 2 k.c. dopuszcza taką sytuację, w której właściwy sens umowy ustalony przy zastosowaniu wskazanych w nim dyrektyw będzie odbiegał od jej „jasnego” znaczenia w świetle reguł językowych, z tym że wykładnię umowy należy rozpocząć od sensu wynikającego z reguł językowych, uwzględniając w pierwszej kolejności zasady, zwroty i zwyczaje językowe używane w środowisku, do którego należą strony, a dopiero potem ogólne reguły językowe. Należy jednak przy tym mieć na uwadze nie tylko interpretowany zwrot, ale także jego kontekst. Dlatego nie można przyjąć takiego znaczenia interpretowanego zwrotu, który pozostawałby w sprzeczności z pozostałymi składnikami wypowiedzi. Kłóciłoby się to bowiem z założeniem o racjonalnym działaniu uczestników obrotu prawnego. Przy wykładni oświadczenia woli należy brać pod uwagę także okoliczności złożenia oświadczenia woli, to jest jego kontekst sytuacyjny (art. 65 § 1 k.c.). Obejmuje on w szczególności przebieg negocjacji, dotychczasowe doświadczenie stron, ich status (wyrażający się np. prowadzeniem działalności gospodarczej). Niezależnie od tego z art. 65 § 2 k.c. wynika nakaz kierowania się przy wykładni umowy jej celem. Nie jest konieczne, aby był to cel uzgodniony przez strony, wystarczy – przez analogię do art. 491 § 2, art. 492 i art. 493 k.c. – cel zamierzony przez jedną stronę, który jest wiadomy drugiej. Żeby zatem dokonać wykładni umowy, trzeba mieć na względzie również te wszystkie okoliczności, które towarzyszą jej wykonywaniu, jako wskazujące na zgodny zamiar stron i cel umowy. Te zaś, przechodząc do wykładni umowy o podwykonawstwo, były tego rodzaju, że wszelkie wnioski o zapłatę kierowane przez podwykonawcę do generalnego wykonawcy, a następnie przez generalnego wykonawcę do inwestora, a także przez podwykonawcę do inwestora, miały taką treść, by zapłata została dokonana w euro. Także w przekazie, na który strona pozwana powołała się (k. 149), mowa była o zapłacie w euro, gdyż generalny wykonawca (przekazujący) wyraził zgodę na zapłatę przez inwestora, to jest pozwaną (przekazany) na rzecz podwykonawcy, to jest powódki (odbiorca przekazu) właśnie w tej walucie. Zatem strony umowy podwykonawczej tak ją rozumiały, że zapłata mogła nastąpić również w euro. Zachowanie powódki prowadzi też do wniosku, że strony umowy o podwykonawstwo postanowiły, że gdyby zapłata miała być dokonana jednak w walucie polskiej, wówczas podlegałaby takiemu przeliczeniu, że 1 zł odpowiada 4,20 euro. Znajduje to potwierdzenie w wypowiedzi powódki adresowanej do jej podwykonawcy (to jest dalszego podwykonawcy), jakim była (...) spółka z o.o. w B.. W zleceniu wykonania określonych prac przez dalszego podwykonawcę powódka wskazała, że wynagrodzenie za nie wynosi „61.580,00 złotych + VAT, co w przypadku płatności bezpośrednio przez Inwestora wyraża się wartością 14.661,90 Euro + VAT” (k. 113). To zachowanie powódki potwierdza możliwość dokonania rozliczenia wynagrodzenia z umowy podwykonawczej w jednej z obu walut (euro, złoty), ale wówczas według kursu 1 zł = 4,20 euro (wynika to z działania matematycznego 61.580 : 14.661,90 = 4,2). Zapłata wynagrodzenia należnego powódce na podstawie umowy podwykonawczej następowała w euro i w takiej samej walucie inwestor spełniał świadczenie na rzecz powódki w miejsce generalnego wykonawcy.

To samo dotyczy zwrotu tej części wynagrodzenia, która podlegała zatrzymaniu tytułem zabezpieczenia „należytego wykonania umowy” (10 % wynagrodzenia netto), której zapłata jest przedmiotem sprawy, a także „gwarancji i rękojmi” (5 % wynagrodzenia netto – punkt 9.11.2 o.w.u.), co nie jest przedmiotem procesu, skoro zatrzymaniu podlegało wynagrodzenie wypłacane w euro. Mając na względzie wcześniejsze uwagi dotyczące znaczenia sposobu wykonywania umowy przez dla jej rozumienia, trzeba też zauważyć, że jeszcze przed zainicjowaniem niniejszego procesu powódka domagała się zapłaty i tej części wynagrodzenia także w euro (wezwanie do zapłaty przez pozwaną – k. 87, żądanie zwrotu zatrzymanej części wynagrodzenia adresowane do generalnego wykonawcy – k. 94).

Powódka zatem była uprawniona do dochodzenia zapłaty wynagrodzenia za wykonane roboty w walucie euro, gdyż dozwalała na to umowa o podwykonawstwo i aneks do niej, które dopuszczały zapłatę również w tej walucie.

Zwrócić też trzeba uwagę, że w art. 358 k.c. chodzi o sytuację, w której zobowiązanie wyrażone jest w walucie obcej, nie zaś w walucie polskiej, jak zdaje się przyjmować pozwana.

Stwierdzając, że inwestor jest też dłużnikiem podwykonawcy, solidarnie względem niego odpowiadającym z wykonawcą za zapłatę wynagrodzenia za roboty budowlane wykonane przez podwykonawcę (art. 647 1 § 5 k.c.), podkreślenia zatem wymaga w okolicznościach sprawy, że dla jej rozstrzygnięcia nie ma znaczenia, czy zapłata przez pozwaną wynagrodzenia dla powódki w euro stanowiła przejaw wyboru dłużnika na zapłatę wynagrodzenia w tej walucie.

Ponieważ zaskarżony wyrok odpowiada prawu, apelacja, jako bezzasadna, podlegała oddaleniu (art. 385 k.p.c.).

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono stosownie do jego wyniku oraz wartości przedmiotu zaskarżenia (art. 98 § 1 i 3 w związku z art. 99 k.p.c., a także § 2 pkt 7 w związku z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych – Dz. U. poz. 1804 z późn. zm.).

SSA Grzegorz Stojek SSA Zofia Kołaczyk SSO del. Katarzyna Sznajder

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Monika Czaja
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Katowicach
Osoba, która wytworzyła informację:  Zofia Kołaczyk,  Grzegorz Stojek ,  Katarzyna Sznajder
Data wytworzenia informacji: