V ACa 66/19 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Katowicach z 2021-05-06
Sygn. akt V ACa 66/19
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 6 maja 2021 r.
Sąd Apelacyjny w Katowicach V Wydział Cywilny
w składzie:
Przewodniczący: |
SSA Olga Gornowicz-Owczarek (spr.) |
Sędziowie: |
SA Grzegorz Stojek SA Katarzyna Żymełka |
Protokolant: |
Diana Pantuchowicz |
po rozpoznaniu w dniu 6 maja 2021 r. w Katowicach
na rozprawie
sprawy z powództwa W. M.
przeciwko M. W. i A. W.
o zapłatę
na skutek apelacji pozwanych
od wyroku Sądu Okręgowego w Gliwicach
z dnia 25 września 2018 r., sygn. akt I C 302/18
1. oddala apelację;
2. zasądza od pozwanych solidarnie na rzecz powoda kwotę 4.050 (cztery tysiące pięćdziesiąt) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.
SSA Grzegorz Stojek |
SSA Olga Gornowicz-Owczarek |
SSA Katarzyna Żymełka |
Sygn. akt V ACa 66/19
UZASADNIENIE
Powód W. M. wystąpił z pozwem w postępowaniu nakazowym przeciwko pozwanym M. W. i A. W. domagając się wydania nakazu zapłaty z weksla i zasądzenia od pozwanych na swoją rzecz kwoty 161.200 zł z ustawowymi odsetkami ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 30 czerwca 2016 roku.
Uzasadniając żądanie powód podał, że otrzymał od pozwanych weksel własny in blanco płatny na zlecenie, bez protestu, wystawiony na zabezpieczenie roszczeń wynikających z umowy pożyczki z dnia 28 czerwca 2015 r. Powód wskazał, że umowa pożyczki dotyczyła kwoty 161.200 złotych, termin płatności upływał 28 czerwca 2016 r. Pomimo wezwania pozwanych do zapłaty i przedstawienia weksla do wykupu po upływie terminu płatności weksla pozwani nie uregulowali należności i nie dokonali zwrotu pożyczki. Ponieważ umowa wygasła z dniem 29 czerwca 2016 roku, powód żądał zasądzenia odsetek ustawowych od 30 czerwca 2016 roku.
Nakazem zapłaty w postępowaniu nakazowym z dnia 14 grudnia 2016 roku Sąd Okręgowy w Częstochowie uwzględnił powództwo w całości.
Pozwani M. W. i A. W. wnieśli zarzuty od nakazu zapłaty w całości. Domagali się uchylenia nakazu zapłaty i oddalenia powództwa oraz zasądzenia od powoda na swoją rzecz zwrotu kosztów postępowania.
Pozwani wskazali na zażyłą znajomość z powodem i zaufanie jakim go darzyli, i zarzucili, że wystąpił z pozwem nie wykazując woli porozumienia z pozwanymi. Zaprzeczyli, aby w czerwcu 2015 roku zawarli pozwanym umowę pożyczki na kwotę 161.200 zł. Wyjaśnili, że już w czerwcu-lipcu 2012 roku pożyczyli od powoda kwotę 130.000 złotych, na zabezpieczenie których wręczyli powodowi weksle in blanco. Dalej podali, że przez 10 miesięcy pozwany spłacał do rąk powoda na poczet tej umowy co miesiąc kwotę 3.900 złotych umawiając się telefonicznie na przekazanie wpłaty. Następnie w maju 2013 roku przekazali powodowi kwotę 30.000 złotych, a późniejszych wpłat dokonywała pozwana za pośrednictwem banku. Ponieważ na skutek problemów zdrowotnych i finansowych nie spłacili pożyczki całości w 2015 roku powód zażądał od nich zabezpieczenia poprzez podpisanie umowy pożyczki na kwotę 161.200 złotych. Pozwani wskazali, że mieli świadomość, że nie są winni powodowi takiej kwoty i zaprzeczyli, aby w związku z zawarciem tej umowy powód dokonywał wypłaty na ich rzecz, ale podpisali umowę, ponieważ powód zapewniał ich, że jest to tylko formalność i sposób zabezpieczenia pozostałej należności wynikającej z wcześniejszej umowy. Pozwani wskazali także, że przejawem zaufania do powoda było przekazanie mu dwóch tytułów wykonawczych przeciwko ich dłużnikom opiewających na 160.000 złotych, których dotychczas nie udało się zrealizować. Ostatecznie pozwani zarzucili, że zobowiązania wynikające z umowy pożyczki, jaka wiązała ich z powodem zostały spłacone do kwoty 115.300 złotych, na którą składały się przelewy na łączną kwotę 52.400 złotych i wpłaty gotówkowe wynoszące 62.900 złotych. Weksel został niewłaściwie uzupełniony, ponieważ suma wekslowa nie odpowiadała wysokości ich zobowiązania. Zakwestionowali także datę wymagalności roszczenia z tytułu odsetek, podając, że powód mógł się ich domagać dopiero od dnia, w którym wystawca weksla mógł dokonać jego oględzin.
W piśmie procesowym z dnia 4 czerwca 2018 roku pozwani uznali żądanie pozwu do kwoty 46.000 złotych.
Wyrokiem z dnia 25 września 2018 r. Sąd Okręgowy w Gliwicach:
1. utrzymał w mocy nakaz zapłaty w postępowaniu nakazowym wydany przez Sąd Okręgowy w Częstochowie dnia 14 grudnia 2016 roku w sprawie sygn. akt I Nc 387/16 do kwoty 150.800 złotych z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 15 listopada 2016 roku;
2. w pozostałym zakresie nakaz zapłaty uchylił i powództwo oddalił;
3. zasądził od pozwanych solidarnie na rzecz powoda kwotę 6.985,85 złotych tytułem kosztów postępowania;
4. wyrokowi w punkcie 1. do kwoty 46.000 złotych nadał rygor natychmiastowej wykonalności.
Sąd Okręgowy oparł się na następujących ustaleniach faktycznych:
Powód i pozwani są wieloletnimi znajomymi. Powód prowadzi praktykę adwokacką, a pozwani są przedsiębiorcami i w przeszłości zajmowali się m.in. prowadzeniem stacji paliw, sklepu, a także hurtową sprzedażą skór, którą to działalność kontynuują. W 2012 roku pozwani potrzebowali gotówki, ponieważ zamierzali otworzyć sklep w P.. Wiedząc o dobrej kondycji finansowej powoda zwrócili się do niego o udzielenie pożyczki. 22 czerwca 2012 roku strony zawarły umowę pożyczki na kwotę 124.000 zł. Kwota pożyczki miała zostać zwrócona przez pozwanych do dnia 30 marca 2013 roku, a w przypadku zwłoki naliczone miały zostać odsetki umowne w wysokości 5% miesięcznie. Kwota pożyczki została przez powoda wypłacona pozwanym w dniu zawarcia umowy. Na zabezpieczenie pożyczki pozwani wydali powodowi weksel in blanco.
Jeszcze przed terminem zwrotu pożyczki w dniu 24 lipca 2012 roku strony zawarły kolejną umowę pożyczki na kwotę 37.000 złotych, których termin zwrotu upływał 30 listopada 2012 roku. Także w tym przypadku pozwani udzielili powodowi weksla in blanco. W dniu 4 maja 2014 roku strony postanowiły o przedłużeniu terminu zwrotu pierwszej z pożyczek do dnia 31 grudnia 2014 roku, co zostało stwierdzone w postaci odręcznego zapisku pozwanej na deklaracji wekslowej, opatrzonego podpisem obojgu pozwanych. W dniu 4 czerwca 2013 roku powód przesłał pozwanym sms-em numer rachunku bankowego i od czerwca 2013 roku pozwani rozpoczęli spłatę należności wynikających z tych umów. Wpłat dokonywali przelewem w ratach po 3.500 złotych w miesiącach od czerwca 2013 roku do lutego 2014 roku, dalszych wpłat dokonali w kwietniu i maju 2014 roku, a następnie we wrześniu 2014 roku. I tak po spłacie łącznie kwoty 42.000 złotych pozwani zaniechali dalszych wpłat.
Od 2012 roku pozwani mieli problemy finansowe. Posiadali znaczne zadłużenie w Urzędzie Skarbowym i ZUS. W 2015 roku kłopoty finansowe pozwanych się pogłębiły, u pozwanego M. W. dodatkowo pojawiły się problemy zdrowotne. Po raz kolejny zwrócili się do powoda o pożyczkę. Ponieważ jednak zobowiązanie wynikające z umowy z 22 czerwca 2012 roku nie zostało uregulowane pozwany zaproponował umowę regulującą całość zobowiązań pomiędzy stronami, domagał się także udzielenia zabezpieczenia poprzez obciążenie hipoteką nieruchomości pozwanych położonej w C.. I tak w dniu 28 czerwca 2015 roku strony zawarły umowę pożyczki kwoty 161.200 zł, którą pozwani zobowiązali się zwrócić powodowi do rąk własnych lub na rachunek bankowy, którego numer wskazany został w treści umowy, do dnia 28 czerwca 2016 roku. Na wypadek zwłoki strony zastrzegły odsetki umowne w wysokości 5% miesięcznie. Spłata pożyczki miała następować poprzez miesięczne wpłaty po 2.600 złotych, a pozostałą część pozwani mieli spłacić do 28 czerwca 2016 roku. W treści umowy zawarto oświadczenie o potwierdzeniu przekazania pożyczkobiorcom kwoty pożyczki (§1 umowy) Pod treścią umowy zawarto pokwitowanie odbioru przez pozwanych w dniu 28 czerwca 2015 roku kwoty 161.200 złotych. Treść umowy, podobnie jak deklaracji wekslowej, przygotowana była przez powoda, natomiast pozwana wpisywała do niej imiona i nazwiska pozwanych oraz ich dane.
Bezsporne było, że kwota pożyczki w całości nie została wręczona w dniu zawarcia umowy pozwanym: jej część, a konkretnie kwota 119.000 zł stanowiła nieuregulowane zobowiązanie wynikające z poprzedniej umowy. Powód w dniu zawarcia umowy wypłacił pozwanym 42.200 zł (161.200 - 119.000 = 42.200).
Na zabezpieczenie umowy pozwani wręczyli powodowi weksel in blanco bez protestu wraz z deklaracją wekslową oraz zobowiązali się w terminie do dnia 1 lipca 2015 roku złożyć przed notariuszem oświadczenie o ustanowieniu na rzecz pożyczkodawcy hipoteki umownej na nieruchomości położonej miejscowości K. w gminie (...) objętej księgą wieczystą (...). Tę nieruchomość jako formę zabezpieczenia pożyczki zaproponowała sama pozwana.
To pozwani ubiegali się o zawarcie kolejnej umowy z powodem. Mieli świadomość obciążających ich zobowiązań i tego, że nie są w stanie im podołać. Aktywnie uczestniczyli zarówno w formułowaniu treści umowy, jak i przygotowaniach do jej udzielenia. Jak wskazano, propozycja ustanowienia hipoteki na stanowiącej ich własność nieruchomości położonej miejscowości (...), pochodziła od pozwanych, którzy w tym celu pozyskali w dniu 16 czerwca 2015 roku odpis księgi wieczystej tej nieruchomości. Ostatecznie do ustanowienia hipoteki nie doszło, a nieruchomość tę, która została przez pozwanych nabyta w dniu 23 maja 2002 roku od matki pozwanej J. P. za kwotę 1.780.000 złotych w dniu 5 września 2016 roku pozwani podarowali siostrze pozwanej E. N..
W deklaracji wekslowej pozwani upoważnili powoda do wypełnienia weksla własnego in blanco w przypadku, gdyby nie zwrócili oni w terminie wierzytelności wynikającej z umowy pożyczki udzielonej 28 czerwca 2015 roku. Miejscem wystawienia weksla i miejscem płatności była C., a dniem płatności weksla 29 czerwca 2016 roku. W treści deklaracji zawarto upoważnienie remitenta do uzupełnienia weksla na sumę wekslowa odpowiadającą wysokości zobowiązania wynikającego z umowy pożyczki pomniejszoną o wpłaty dokonane na poczet tego zobowiązania.
Na poczet należności wynikających z tej umowy pozwani wpłacili łącznie kwotę 10.400 złotych. Dokonali trzech wpłat: 2.600 zł 10 sierpnia 2015 roku, 2.600 złotych 24 września 2015 roku i 5.200 zł 7 stycznia 2016 roku. Wszystkie wpłaty pozwanych dokonywane były za pośrednictwem banku, pozwani nie dokonywali wpłat bezpośrednio do rąk powoda.
Pismem z dnia 16 sierpnia 2016 roku powód wezwał pozwanych do zapłaty kwoty 161.200 zł z odsetkami od dnia 29 czerwca 2016 roku w terminie 7.dniowym, a pismem z dnia 7 listopada 2016 roku zawiadomił pozwanych o wypełnieniu weksla wzywając do jego wykupu w terminie do dnia 14 listopada 2016 roku wskazując, że oryginał weksla dostępny będzie do wglądu do dnia 14 listopada 2016 roku pod wskazanym adresem. Mimo to pozwani nie dokonali na rzecz powoda żadnych dalszych wpłat.
Sąd Okręgowy podkreślił, że prezentowane przez strony wersje wydarzeń były sprzeczne. Powód dochodził zwrotu należności powołując się na zobowiązanie wekslowe, jakie zaciągnęli pozwani. Po zgłoszeniu przez pozwanych zarzutów konsekwentnie twierdził, że wywodzi roszczenie z weksla, który stanowił zabezpieczenie należności wynikające z umowy pożyczki z 28 czerwca 2015 r., przedstawił także okoliczności dotyczące łączącej strony umowy pożyczki. Twierdził, że należność wynikająca z tej umowy nie została w żadnym stopniu spłacona, a po złożeniu przez pozwanych potwierdzeń wpłat stwierdził, że wpłaty, jakich pozwani dokonali już po zawarciu tej umowy, odpowiednio: 10 sierpnia 2015 roku 2.600 zł, 24 września 2015 roku 2.600 zł i 7 stycznia 2016 roku 5.200 zł nie stanowiły realizacji zobowiązania wynikającego z weksla czy umowy pożyczki, ale były formą rekompensaty za zwłokę pozwanych w realizowaniu zobowiązań względem powoda. Twierdzenie to, zaprzeczone przez pozwanych, nie zostało poparte jakimkolwiek dowodem, stąd też Sąd w tym zakresie nie dał wiary wersji przedstawianej przez powoda. W ocenie Sądu, jest niewiarygodne, aby pozwani znajdujący się już wówczas w złej sytuacji finansowej skłonni byli do takiej szczodrobliwości, zwłaszcza, że ostatnia z tych wpłat, ze stycznia 2016 roku, stanowiła ostatnią wpłatę pozwanych do rąk powoda w ogóle. Ponadto przeczy temu także wysokość wpłat, która odpowiadała wysokości rat, w jakich spłacona miała być pożyczka.
Pozwani początkowo zaprzeczyli, aby zawierali z powodem stanowiącą przedmiot sporu umowę, zarzucili także, że umowa była pozorna. Oprócz tego wskazywali na brak woli polubownego, przedsądowego rozstrzygnięcia sporu, czemu wyraźnie przeczyły kierowane do nich wezwania do zapłaty. Wnosili o oddalenie powództwa w całości, podczas gdy już z uzasadnienia zarzutów wynikało, że istnieje pewna kwota, którą pozwani winni są powodowi. Wiarygodność wersji przedstawianej przez pozwanych odmówił Sąd Okręgowy zauważając, że powołując się na spłaty dokonywane do rąk powoda nie dysponowali pokwitowaniami przyjęcia tychże kwot, podczas gdy przechowywali wszystkie potwierdzenia wpłat gotówkowych dokonywanych za pośrednictwem banku. Brak jakichkolwiek dowodów wpłat, jakie pozwani mieli dokonywać do rąk powoda był tym bardziej niewiarygodny, że wszystkie umowy zawierane pomiędzy stronami były stwierdzane pismem. Pisemny charakter miały także zmiany umowy dokonywane przez strony. Przy uwzględnieniu zatem faktu, że pozwani są przedsiębiorcami, prowadzącymi od wielu lat działalność gospodarczą, a ponadto są aktywnymi uczestnikami rynku obrotu nieruchomościami, ponieważ nie tylko dokonywali zbycia swojej nieruchomości za niebagatelną kwotę miliona złotych, ale zawarli także umowę sprzedaży nieruchomości położonej w (...), umowę darowizny tej nieruchomości, uznać należy, że nie są oni osobami nieporadnymi, dla których dokonywanie formalności związanych z wykonywaniem umowy pożyczki stanowiło czynność przekraczającą ich wyobrażenie o możliwości i konieczności zabezpieczenia swoich interesów w stopniu uzasadniającym brak starań o uzyskanie pokwitowania. Niewiarygodne są też inne twierdzenia pozwanych: że zabezpieczenie umowy miały stanowić wydane powodowi tytuły wykonawcze dotyczące dłużników pozwanych i opiewające na kwotę 160.000 złotych. Skoro pozwani nie udzielili powodowi pełnomocnictwa do reprezentowania ich w tych sprawach, co wykluczało możliwość podjęcia przez niego czynności egzekucyjnych w oparciu o te tytuły, to uznano, że przedstawienie tych tytułów miało jedynie upewnić powoda co do wypłacalności pozwanych. Wątpliwości co do intencji pozwanych budziła także okoliczność, że mimo, iż powoływali się na pozorność umowy pożyczki, twierdząc, że zobowiązanie z niej wynikające nie istnieje, jednocześnie na poczet wynikającego z niej zobowiązania dokonali trzech wpłat, z których dwie pierwsze odpowiadały wysokości rat wynikających z tej umowy, a ponadto podejmowali działania zmierzające do uszczuplenia majątku mającego stanowić zabezpieczenie roszczeń wynikających z tej umowy . Chodzi tu o darowiznę nieruchomości położonej w miejscowości (...). Pozwani, co prawda, próbowali racjonalizować tę decyzję, tłumacząc, że pozwana została zobowiązana przez będącą na łożu śmierci matkę do zabezpieczenia w ten sposób przyszłości siostry, tym niemniej w kontekście tego, że sposobem nabycia tej nieruchomości przez pozwanych była zawarta właśnie z matką pozwanej w dniu 23 maja 2002 roku umowa jej kupna, tłumaczenia tego nie sposób uznać za logiczne. I jakkolwiek okoliczność ta nie miała bezpośredniego wpływu na roszczenia stron z umowy pożyczki, to wobec powołanego wyżej szeregu niespójności buduje ogólne przekonanie o niewiarygodności kreowanego na użytek sprawy wizerunku pozwanych jako ofiar nieuczciwego działania wyrachowanego powoda. Nie sposób racjonalnie wytłumaczyć zachowania pozwanych, którzy mając świadomość tego, że ich zobowiązanie względem powoda wynosiło, jak twierdzą 46.000 złotych, podpisali jedynie „dla zabezpieczenia” umowę pożyczki na kwotę 161.200 złotych, na której dodatkowo pokwitowali odbiór gotówki, której przekazaniu również przeczą.
Zarzuty pozwanych zmierzające do wykazania pozorności umowy pożyczki okazały się chybione. Powoływali się oni bowiem na brak dopełnienia przez powoda formalności podatkowych związanych z zawartą umową, na bilingi rozmów telefonicznych, jakie w latach 212-2015 pozwany miał prowadzić z powodem przy okazji wpłat gotówkowych, zarzucali także, że sytuacja finansowa powoda uniemożliwiała przekazanie pozwanym kwoty pożyczki. Żaden z tych zarzutów nie mógł się ostać. Z art. 4 ust. 7 ustawy o podatku od czynności cywilnoprawnych wynika, że obowiązek podatkowy obciąża pożyczkobiorcę i tak też zastrzeżono w treści umowy. Co się tyczy wniosków o udostępnienie wykazu połączeń telefonicznych, to chociaż wniosek ten dotyczył połączeń, jakie miały być dokonywane z telefonu pozwanego, to pozwani, pomimo zobowiązania Sądu, wskazywanego wykazu połączeń nie złożyli. Tymczasem objęte wnioskiem pozwanych domagających się przedstawienia wykazu połączeń informacje dotyczą danych, które objęte są tajemnicą komunikowania się w sieciach telekomunikacyjnych - tzw. tajemnicą telekomunikacyjną (art. 159 ust. 1 pkt 1 i 3 ustawy z 16 lipca 2011 r. Prawo telekomunikacyjne). Zgodnie z dalszą częścią tego artykułu, z wyjątkiem przypadków określonych ustawą lub przepisami odrębnymi ujawnianie lub przetwarzanie treści albo danych objętych tajemnicą telekomunikacyjną narusza obowiązek zachowania tajemnicy telekomunikacyjnej i co do zasady jest zakazane (ust. 2 i 3). Ponieważ ani prawo telekomunikacyjne, ani przepisy kodeksu postępowania cywilnego nie stwarzają podstawy uzasadniającej wydanie przez sąd w sprawie cywilnej postanowienia dowodowego obligującego operatora do przetworzenia i przekazania danych objętych tajemnicą telekomunikacyjną, zarówno bowiem w ustawie prawo telekomunikacyjne, jak i w Kodeksie postępowania cywilnego brak jest uregulowań przewidujących taką możliwość, zobowiązano pozwanych do przedstawienia żądanych danych, które mogły zostać udostępnione przez operatora na ich wniosek. Pomimo zobowiązania dane takie nie zostały przez pozwanych udzielone. Uzasadniając twierdzenie o pozorności umowy pożyczki z czerwca 2015 roku pozwani podnosili zarzuty dotyczące sytuacji materialnej powoda, która miała wykluczać udzielenie pożyczki w tej kwocie. Również ten argument okazał się chybiony: powód wyjaśnił, że od kilku lat prowadzi praktykę adwokacką i jego miesięczny dochód netto wynosi co najmniej 20.000 złotych. Z przedłożonych zaświadczeń Urzędu Skarbowego w C. i Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w C. wynika, że powód nie posiada zaległości w regulowaniu należności publicznoprawnych, zaś w oparciu o informację Biura (...) ustalono, że przychód powoda w latach 2012- 2015 wynosił odpowiednio: 363.407,29 zł, 370.159,76 zł, 479.483,53 zł, 450.959,10 zł, zaś dochód odpowiednio: 81.492,52 zł, 84.893,81 zł, 154.087,09 i 125.872,33 zł. Powyższe pozwalało przyjąć, że przekazanie pozwanym w czerwcu 2015 roku kwoty 42.200 zł mieściło się w granicach możliwości finansowych powoda, a to pozwani, co sama przyznała A. W., w latach 2012- 2015 znajdowali się w trudnej sytuacji finansowej. Posiadali znaczne zaległości w daninach publicznoprawnych. Dochody pozwanej A. W. w 2012 roku wyniosły 62.075 zł, w 2013 roku 2.064,20 zł, w 2014 roku 8.231,60 zł, w 2015 r 7. 125,08 zł, w 2016 r. 8.816,66 zł, a pozwanego M. W. w 2014 r. 773,71 zł, w 2015 r. 14.177,43 zł, w 2016 r. 25.405,29 zł.
Pozwani wnioskowali o przeprowadzenie dowodu z przesłuchania stron. Mimo zobowiązania do osobistego stawiennictwa pozwanego M. W. nie stawił się on jednak na wyznaczoną w tym celu rozprawę w dniu 16 lutego 2017 roku, ani na żadną z dwóch kolejnych rozpraw wyznaczonych w tej sprawie. Z tych przyczyn uznając nieobecność pozwanego za nieusprawiedliwioną, Sąd Okręgowy pominął dowód z jego przesłuchania. Przeprowadzono natomiast dowód z przesłuchania powoda i pozwanej. Postępowanie dowodowe w tym zakresie przeprowadzone zostało z poszanowaniem brzmienia art. 304 k.p.c., stąd też brak było podstaw do uwzględnienia wniosku pozwanej o jej ponowne przesłuchanie. Wobec sprzeczności z zeznaniach stron, przeprowadzono dowód z przesłuchania powoda, po odebraniu od niego przyrzeczenia. Wskazano, że jakkolwiek potrzeba wyjaśnienia istotnych dla sprawy faktów, czy też swoistej weryfikacji wiarygodności dowodów uzasadnia ponowne przesłuchanie jednej ze stron po uprzednim odebraniu od niej przyrzeczenia, to przesłuchanie obu stron po odebraniu przyrzeczenia co do tych samych faktów jest niedopuszczalne ( art. 303 k.p.c.). W doktrynie podkreśla się, że decyzja sądu co do tego, którą ze stron przesłuchać ponownie po odebraniu przyrzeczenia zależy od oceny zakresu spostrzeżeń strony oraz od tego, zeznania której strony wydają się bardziej prawdopodobne, zaś dokonany wybór abstrahuje od reguł rozkładu ciężaru dowodu.
Nie znalazł uznania w oczach Sądu Okręgowego wniosek pozwanych o poddanie ich badaniom wariograficznym na okoliczność prawdziwości ich twierdzeń. Wniosek ten uznano za niedopuszczalny z uwagi na treść art. 233 § 1 k.p.c. i wynikającą z niego zasadę oceny wiarogodności i mocy dowodów, w tym również dowodu z przesłuchania stron, który tak jak inne dowody sąd ocenia według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału.
Reasumując, ustalenia faktyczne w sprawie poczynione zostały w oparciu o wskazane wyżej dokumenty, których autentyczność nie była kwestionowana. Sąd Okręgowy oparł się także na zeznaniach powoda uznając je za wiarygodne i znajdujące potwierdzenie w treści dokumentów. Zeznaniom pozwanej złożonym na rozprawie w dniu 22 maja 2018 roku Sąd Okręgowy z uwagi na wskazane wyżej sprzeczności odmówił wiarygodności.
W tych okolicznościach Sąd Okręgowy uznał, że żądanie pozwu było zasadne w znacznej części.
Wywiódł, że zobowiązanie osób podpisanych na wekslu powstaje z chwilą jego wydania, ale pełne skutki prawne wywołuje dopiero wówczas, gdy weksel zostanie wypełniony i odpowiada przepisom prawa wekslowego. Podstawową przesłanką odpowiedzialności dłużników jest uzupełnienie weksla w taki sposób, żeby spełniał wymagane przez prawo wekslowe warunki ważności. Ziszczenie tych warunków wynikających z art.101 i 102 ustawy z dnia 28 kwietnia 1936 r. prawo wekslowe (Dz.U.2016.160 j.t.) pozostawało poza sporem. Dłużnicy wekslowi- pozwani podnieśli natomiast zarzut wypełnienia weksla niezgodnie z zawartym porozumieniem, na sumę wyższą aniżeli wysokość ich zobowiązania wynikającego z umowy pożyczki. Ciężar dowodu zarzutu, że weksel in blanco został nieprawidłowo wypełniony w tym zakresie spoczywał na pozwanych. Ponadto pozwani podnieśli także zarzuty subiektywne, wynikające ze stosunku podstawowego łączącego ich z powodem, co skutkowało przeniesieniem sporu na płaszczyznę cywilnoprawną. Zarzutami tymi był zarzut nieważności umowy pożyczki z uwagi na jej pozorność.
Pozorność stanowiąca wadę oświadczenia woli jest okolicznością faktyczną. Nieważność czynności prawnej z powodu pozorności oświadczenia woli może być stwierdzona tylko wówczas, gdy brak zamiaru wywołania skutków prawnych został przejawiony wobec drugiej strony otwarcie tak, że miała ona pełną świadomość co do pozorności złożonego wobec niej oświadczenia woli i co do rzeczywistej woli jej kontrahenta, i w pełni się z tym zgadzała. Oświadczenie woli jest złożone dla pozoru wtedy, gdy z góry powziętym zamiarem stron jest brak woli wywołania skutków prawnych. Pozwani, których obciążał ciężar dowodu w tym zakresie nie wykazali, aby oświadczenia woli stron dotknięte były wadą pozorności, nie wyjaśnili także, jaki miałby być cel takiego porozumienia. W procesie związanym z wykonaniem umowy pożyczki powód jest obowiązany udowodnić, że strony zawarły umowę pożyczki, a także, że przeniósł na własność biorących pożyczkę określoną w umowie ilości pieniędzy albo rzeczy oznaczonych co do gatunku. Obowiązkowi temu, w ocenie Sądu Okręgowego, sprostał. Powód wykazał, że pozwani aktywnie uczestniczyli w formułowaniu warunków umowy. Pozwana A. W. dokonywała własnoręcznego uzupełnienia jej treści. Ponadto fakt, że pozwani przygotowywali się do zawarcia umowy - w tym celu uzyskali odpis księgi wieczystej nieruchomości mającej stanowić zabezpieczenie umowy, przeczy ich twierdzeniom o presji, jakiej w związku z zawarciem umowy zostali poddani przez powoda, który narzucił im warunki umowy, pomimo, że rzeczywiście strony nie zawarły żadnej umowy, a wierzytelność powoda wynikała z wcześniejszych pożyczek udzielonych pozwanym. Pozwanym zależało na uzyskaniu przedłużenia terminu spłaty zobowiązania oraz uzyskaniu dodatkowej kwoty. W tym celu strony doszły do porozumienia o podpisaniu nowej umowy. Umowa ta, zawarta 28 czerwca 2015 roku r. stanowiła odnowienie w rozumieniu art. 506 § 1 k.c., ponieważ wolą stron było umorzenie dotychczasowego zobowiązania wynikającego z umowy z dnia 22.06.2012 roku i zastąpienie go nowym zobowiązaniem wynikającym z zawartej w tym celu umowy. Zgodnie z art. 720 § 1 k.c. przez umowę pożyczki dający pożyczkę zobowiązuje się przenieść na własność biorącego określoną ilość pieniędzy albo rzeczy oznaczonych tylko co do gatunku, a biorący zobowiązuje się zwrócić tę samą ilość pieniędzy albo te samą ilość rzeczy tego samego gatunku i tej samej jakości. Zawarcie umowy 28 czerwca 2015 roku doprowadziło do zmiany essentailania negotii poprzedniej umowy, a ponadto strony zawierając tą umowę były zgodne, że rozliczenia z tytułu poprzedniej umowy ulegają umorzeniu, co podkreślił w treści swoich zeznań powód. Prezentowana przez pozwanych wersja jest niewiarygodna, ponieważ nie sposób przyjąć, aby pozwani mając świadomość, że obciążające ich względem powoda zobowiązanie wynosi 45.700 złotych (powoływane przez nich wpłaty: 52.400 zł + 62.900= 115.300, 161.000- 115.300 = 45.700) zgodzili się na zabezpieczenie spłaty tej kwoty podpisać umowę zobowiązującą ich do zapłaty kwoty 161.200 złotych, jednocześnie zabezpieczając spłatę tej kwoty wekslem i zobowiązując się do obciążenia nieruchomości hipoteką do kwoty 178. 655, 67 zł.
W procesie związanym z wykonaniem umowy pożyczki powód jest obowiązany udowodnić, że strony zawarły umowę pożyczki, a także, że przeniósł na własność biorących pożyczkę określoną w umowie ilości pieniędzy albo rzeczy oznaczonych co do gatunku. Powód sprostał temu wymogowi wskazując na oświadczenie pozwanych o przekazaniu kwoty 161.200 złotych. Poza sporem było, jak już wskazano, że kwota ta nie została fizycznie wręczona pozwanym w dniu zawarcia umowy, ale jej część stanowiła należność wynikająca z umowy z dnia 22.06.2012 roku, która to kwota w tamtym czasie została pozwanym wręczona.
Z kolei ciężar wykazania, że do wykonania zobowiązania doszło, obciążał pozwanych, którzy podołali mu tylko w zakresie kwoty 10.400 złotych, wykazując, że kwota taka została przekazana przez nich powodowi na poczet zobowiązania wynikającego z umowy.
Reasumując, pozwani - wystawcy weksla in blanco niewykazani, aby został on uzupełniony zgodnie z porozumieniem, a w szczególności, aby wierzytelność wynikająca z zawartej umowy i deklaracji wekslowej nie istniała. W konsekwencji na podstawie wskazanych przepisów i art. 9 prawa wekslowego Sąd Okręgowy uznał, że powództwo zasługiwało na uwzględnienie do kwoty 150.800 złotych i orzekając zgodnie z treścią art. 496 k.p.c. utrzymał nakaz zapłaty w postępowaniu nakazowym do kwoty 150.800 z ustawowymi odsetkami od dnia 15 listopada 2016 roku, a w pozostałym zakresie nakaz zapłaty uchylił i powództwo z braku podstaw do jego uwzględnienia oddalił.
Odnosząc się do zarzutów pozwanych dotyczących wymagalności roszczenia odsetkowego Sąd Okręgowy zważył, że zgodnie z treścią art. 38 prawa wekslowego posiadacz weksla, płatnego w oznaczonym dniu albo w pewien czas po dacie lub po okazaniu, powinien przedstawić go do zapłaty bądź w pierwszym dniu, w którym można wymagać zapłaty, bądź w jednym z dwóch następnych dni powszednich. Przepis ten nie określa sposobu przedstawienia weksla do zapłaty, a w orzecznictwie przyjmuje się, że warunkiem skutecznego przedstawienia weksla do zapłaty nie jest jego fizyczne okazanie zobowiązanemu, ale stworzenie wystawcy weksla własnego realnej możliwości zapoznania się z oryginałem weksla w dniu oraz miejscu jego płatności. W okolicznościach sprawy przedstawienie weksla do zapłaty nastąpiło z chwilą wystosowania do pozwanych wezwania do wykupu weksla z informacją o możliwości faktycznego dokonania jego oględzin, do czego doszło na skutek pisma powoda z dnia 7 listopada 2016 roku, a ponieważ zakreślony tam został pozwanym termin do dnia 14 listopada 2016 roku, uzasadnione było przyjęcie, że od dnia 15 listopada 2016 roku pozwani pozostawali w opóźnieniu z zapłatą. Z tych względów żądanie zasądzenia od pozwanych odsetek ustawowych za opóźnienie na podstawie art. 481 §1 i 2 k.p.c. uznano od dnia 15 listopada 2016 roku.
O kosztach postępowania orzeczono w oparciu o wynikającą z art. 98 § 1 i 3 k.p.c. zasadę odpowiedzialności za wynik sporu i zwrotu kosztów celowych. Ponieważ powód ostał się ze swoim żądaniem w 93,5%, zasądzono od pozwanych solidarnie na jego rzecz kwotę 6.985,85 złotych.
Na podstawie art. 333 § 1 pkt. 2 k.p.c. w związku z uznaniem żądania pozwu do kwoty 46.000 zł w tym zakresie wyrokowi nadano rygor natychmiastowej wykonalności.
Apelację od powyższego wyroku w części uwzględniającej powództwo i orzekającej o kosztach procesu złożyli pozwani, którzy domagali się jego zmiany poprzez oddalenie powództwa i nieobciążanie pozwanych kosztami procesu.
Pozwani zarzucili:
1. naruszenie art. 233 k.p.c. poprzez przyjęcie, że powód wypłacił pozwanym kwotę 42.200 zł, a pozostałą część stanowiła nieuregulowane poprzednie zobowiązanie; brak uwzględnienia wpłat dokonywanych bezpośrednio do rąk powoda w latach 2012-2013; brak przyjęcia, że weksel nie odzwierciedlał rzeczywistego stanu rzeczy, a pozwani podpisali deklarację wekslową tylko dlatego, że długo znali się z powodem, a on obiecywał, że to to tylko tak dla jego zabezpieczenia;
2. oparcie rozstrzygnięcia na niepełnym materiale dowodowym poprzez pominięcie dowodu z badań wariograficznych pozwanych.
W odpowiedzi na apelację powód wniósł o jej oddalenie i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja pozwanych nie odniosła zamierzonego skutku.
Skarżący podnieśli zarzut pominięcia dowodu z badań wariograficznych pozwanych. Postanowienie Sądu Okręgowego o oddaleniu tego wniosku wydane zostało na rozprawie w dniu 17 lipca 2018 r., a obecny na nich pełnomocnik profesjonalny strony pozwanej zgłosił zastrzeżenie z art. 162 k.p.c. Zastrzeżenie to nie zawierało jednak żadnego uzasadnienia.
Wprost z treści art. 162 k.p.c. wynika, że strona ma zwrócić uwagę sądowi na uchybienie przepisom postępowania. Oznacza to, że nie jest wystarczające zwrócenie się do sądu o zaprotokołowanie, że strona zgłasza i wnosi o wpisanie zastrzeżenia do protokołu. Zastrzeżenie będzie skuteczne, jeżeli strona wskaże przepisy, które sąd, jej zdaniem, naruszył. Z uwagi na treść art. 162 k.p.c. nie jest to więc wymóg nadmierny, ponadto strona wnosząc apelację powinna wskazać naruszone przepisy prawa procesowego, a więc te, w związku z których naruszeniem zgłosiła zastrzeżenie.
Nie wdając się w tym miejscu w rozważania sytuacji strony działającej osobiście, należy jedynie podkreślić, że jeżeli strona jest w procesie reprezentowana przez zawodowego pełnomocnika, zastrzeżenie złożone przez niego do protokołu w trybie art. 162 k.p.c. jest skuteczne wówczas, gdy wskazuje, jakie przepisy postępowania zostały naruszone (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 sierpnia 2006 r., sygn. akt V CSK 237/06). Zastrzeżenie złożone do protokołu rozprawy w dniu 17 lipca 2018 r. w związku z oddaleniem przez Sąd Okręgowy części wniosków dowodowych pozwanych, w tym dowodu z badań wariograficznych, nie wskazuje przepisów postępowania, które zostały naruszone. Zatem należy uznać, że zastrzeżenie pozwanej zapisane do protokołu rozprawy nie było skuteczne i tym samym pozwana utraciła prawo powołania się w apelacji na naruszenie przepisów procesowych. Ponadto uwzględnić należy, że wyłączenie spod kontroli instancyjnej uchybienia sądu pierwszej instancji polegającego na niedopuszczeniu dowodów, na które pozwana nie zwróciła uwagi sądowi (art. 162 k.p.c.), pozbawia ją nie tylko prawa powoływania się na to uchybienie w dalszym toku postępowania, ale pozbawia ją także możliwości skutecznego domagania się kontroli przez sąd drugiej instancji, w trybie art. 380 k.p.c., postanowienia oddalającego wnioski dowodowe (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 listopada 2013 r., sygn. akt V CSK 544/12).
Podkreślenia wymaga, iż Sąd pierwszej instancji odniósł się do wszystkich zgłoszonych w toku postępowania przez strony dowodów i ocenił ich wiarygodność. Poczynione w toku postępowania ustalenia faktyczne należało uznać za prawidłowe, dlatego też Sąd Apelacyjny uznaje je za własne.
Oceniając wiarygodność przeprowadzonych dowodów Sąd Okręgowy nie przekroczył granic swobodnej oceny dowodów określonych przepisem art. 233 § 1 k.p.c. Za chybione należało uznać zarzuty apelującego dotyczące prawidłowości poczynionych przez Sąd Okręgowy ustaleń faktycznych. Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 10 czerwca 1999r. (sygn. akt II UKN 685/98) ramy swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) wyznaczone są wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego oraz regułami logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego. Błąd w ustaleniach faktycznych następuje, gdy zachodzi dysharmonia pomiędzy materiałem zgromadzonym w sprawie a konkluzją, do której dochodzi sąd na skutek przeinaczenia dowodu oraz wszelkich wypadków wadliwości wynikających z naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. Przepis ten byłby naruszony, gdy ocena materiału dowodowego koliduje z zasadami doświadczenia życiowego lub regułami logicznego wnioskowania. Tak rozumianego zarzutu sprzeczności ustaleń Sądu z treścią materiału dowodowego Sądowi pierwszej instancji w niniejszej sprawie skutecznie zarzucić nie można.
Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd przepisu art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem może być jedynie przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie o innej niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu.
Niezasadne są zarzuty skarżących o wadliwym wniosku Sądu Okręgowego, iż pozwani aktywnie uczestniczyli w formułowaniu umowy. Nie ma sporu, iż tekst umowy przygotował powód, gdyż sam to przyznał. Udział pozwanych polegał jednak nie tylko na odręcznym wpisaniu ich danych osobowych, ale także na zaproponowaniu udzielenia zabezpieczenia na ich nieruchomości, o posiadaniu której powód nawet nie wiedział. Pozwani w tym celu przedłożyli odpis z ksiąg wieczystych, a dane nieruchomości zostały ujęte w umowie. Jak zeznał powód, to pozwani także sporządzili deklarację wekslową. Również ze strony pozwanej wyszła inicjatywa odręcznego potwierdzenia pod umową pożyczki z 2015 r. otrzymania gotówki mimo, że sama umowa już takie potwierdzenie zawierała. Okoliczności te nie są kwestionowane w apelacji. Takie postępowania pozwala na przyjęcie, że pożyczkobiorcy brali czynny udział w formułowaniu umowy. Ale nawet gdyby przyjąć tezę przeciwną, to skarżący nie wyjaśniają, w jaki sposób to wadliwe ustalenie miałoby wpływ na ostateczne rozstrzygnięcie. Z pisemnej umowy pożyczki wynika treść stosunku prawnego łączącego strony, w ramach którego pozwani zobowiązali się do zwrotu całej kwoty udzielonej pożyczki, a którego to wykonania zobowiązania nie wykazali.
Stanowisko pozwanych, podtrzymywane w apelacji, że podpisali umowę pożyczki, deklaracje wekslowe, weksle i złożyli odręczne potwierdzenie otrzymania przedmiotu pożyczki, wyłącznie w oparciu o zaufanie do powoda, z którym łączyły go bliskie relacje, jest nielogiczne i sprzeczne z doświadczeniem życiowym. Ocena dowodów dokonana przez Sąd Okręgowy znajduje pełne oparcie w przedstawionych dowodach z dokumentów, na podstawie których zweryfikował zarówno zeznania powoda, jak i pozwanej. Odmowa wiarygodności części zeznaniom powoda nie przedkłada się automatycznie na pozbawienie wiarygodności zeznaniom o pozostałych faktach, zwłaszcza jeśli te pozostałe fakty w świetle innych dowodów się potwierdzają. Koncepcja o zawarciu umowy pożyczki dla pozoru jest całkowicie pozbawiona sensu. Brak jest przyczyn, dla których powód miałby żądać dodatkowego zabezpieczenia wcześniejszej pożyczki, skoro już posiadał te same zabezpieczenia w postaci weksla i deklaracji wekslowych. Jedynie zeznania powoda w zderzeniu z dokumentami złożonymi w sprawie w sposób logiczny układają poszczególne zdarzenia, które prowadzą do wniosku, jaki wyciągnął Sąd Okręgowy, iż zawierając umowę pożyczki w 2015 r. strony częściowo odnowili poprzedni stronek prawny (art. 506 k.c.), a częściowo zawarli nowy (art. 720 k.c.). Pozwani natomiast nie wykazali, aby poza trzema uwzględnionymi przez Sąd Okręgowy wpłatami, dokonali spłaty pożyczki. Już sam fakt, iż mimo bliskiej znajomości strony wykonywały czynności pożyczki od 2012 r. wyłącznie pisemnie i zabezpieczały je wekslami, przeczy gotówkowym rozliczeniom stron. Nawet kwota wpłat dokonanych w 2015 r. i 2016 r. odpowiada dokładnie wysokości raty, jaką strony ustaliły w umowie z 2015 r.
Apelacja pozwanych nie zawiera żadnych przekonujących argumentów, aby dokonać odmiennej oceny dowodów niż uczynił to Sąd Okręgowy, stąd jako niezasadna podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.
O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c. i obciążono nimi pozwanych jako stronę przegrywającą. Pozwani zostali zobowiązani do zwrotu powodowi poniesionych przez niego kosztów w wysokości 4.050 zł, na które złożyło się wynagrodzenie pełnomocnika procesowego. Wysokość tego wynagrodzenia określono w myśl § 2 pkt 6 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie.
Sąd Apelacyjny nie dopatrzył się podstaw do zastosowania art. 102 k.p.c. i odstąpienia od obciążania pozwanych kosztami, jakimi poniosła strona przeciwna. Urzeczywistniający zasadę słuszności art. 102 k.p.c. stanowi wyjątek od zasady odpowiedzialności za wynik sporu, a zatem nie podlega wykładni rozszerzającej i związany jest z obowiązkiem strony podania okoliczności zezwalających na przyjęcie, że zachodzi "szczególnie uzasadniony wypadek". Brak środków finansowych na zapłatę stronie przeciwnej kosztów procesu nie jest wystarczającym powodem do zwolnienia takiej strony z obowiązku ponoszenia tych kosztów, jeżeli nie zachodzą jakieś szczególne okoliczności. Zasadą jest ponoszenie odpowiedzialności za wynik sporu. Skoro strona decyduje się na złożenia środka odwoławczego w sytuacji, gdy zna już podstawy prawne i faktyczne braku zasadności swojej argumentacji, musi liczyć się z koniecznością zwrotu stronie przeciwnej jej uzasadnionych kosztów procesu. W tym przypadku pozwani nie powołali się na żadne szczególne okoliczności, a nawet odwołując się do braku środków pieniężnych przyznali, że posiadają majątek w postaci nieruchomości.
SSA Grzegorz Stojek SSA Olga Gornowicz-Owczarek SSA Katarzyna Żymełka
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Katowicach
Osoba, która wytworzyła informację: Olga Gornowicz-Owczarek, Grzegorz Stojek , Katarzyna Żymełka
Data wytworzenia informacji: