V ACa 59/22 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Katowicach z 2023-04-20
Sygn. akt V ACa 59/22
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 20 kwietnia 2023r.
Sąd Apelacyjny w Katowicach V Wydział Cywilny
w składzie:
Przewodniczący: |
Sędzia SA Aleksandra Janas |
po rozpoznaniu w dniu 20 kwietnia 2023r. w Katowicach
na posiedzeniu niejawnym
sprawy z powództwa M. W. i A. W.
przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w W.
o ustalenie i zapłatę ewentualnie zapłatę
na skutek apelacji obu stron
od wyroku Sądu Okręgowego w Gliwicach
z dnia 24 listopada 2021r., sygn. akt I C 212/21
1. zmienia zaskarżony wyrok:
- -
-
w punkcie 2 w ten sposób, że:
a. zasądza od pozwanej na rzecz powoda M. W. kwotę 22.481,02 (dwadzieścia dwa tysiące czterysta osiemdziesiąt jeden 02/100) złotych z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 13 listopada 2020r. oraz kwotę 9.906,84 (dziewięć tysięcy dziewięćset sześć 84/100) franków szwajcarskich z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 22 kwietnia 2021r.,
b. zasądza od pozwanej na rzecz powódki A. W. kwotę 22.481,02 (dwadzieścia dwa tysiące czterysta osiemdziesiąt jeden 02/100) złotych z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 13 listopada 2020r. oraz kwotę 9.906,84 (dziewięć tysięcy dziewięćset sześć 84/100) franków szwajcarskich z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 22 kwietnia 2021r.,
- -
-
w punkcie 3 w ten sposób, że zasądza od pozwanej na rzecz powodów kwotę 11.800 (jedenaście tysięcy osiemset) złotych tytułem kosztów procesu;
2. oddala apelację pozwanej;
3. zasądza od pozwanej na rzecz powodów 9.100 (dziewięć tysięcy sto) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.
SSA Aleksandra Janas |
Sygn. akt V ACa 59/22
UZASADNIENIE
powodowie M. W. i A. W. wystąpili do Sądu Okręgowego w Gliwicach z pozwem, w którym domagali się zasądzenia od pozwanej (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz każdego z powodów kwot 22.481,02 zł i 9.906,84 CHF, łącznie 44.962,04 zł i 19.813,68 CHF, wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie, liczonymi od kwoty 44.962,04 zł od 13 listopada 2020 r. do dnia zapłaty, a od kwoty 19.813,63 CHF od dnia następnego po doręczeniu pozwanemu odpisu pozwu do dnia zapłaty. Wnieśli nadto o zasądzenie kwoty 658,39 zł oraz o ustalenie nieistnienia stosunku prawnego między stronami, wynikającego z umowy o kredyt nr (...) zawartej w dniu 13 października 2008 r. między powodami a poprzednikiem prawnym pozwanej, tj. (...). Ewentualnie wnieśli o zasądzenie od pozwanego na rzecz powodów 18.051,44 zł i 19.813,68 CHF w określonych pozwem częściach na rzecz powodów z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od określonych kwot i określonych dat oraz kwoty 658,39 złotych z tytułu niskiego wkładu. W każdym wypadku domagali się zasądzenia kosztów procesu.
Na uzasadnienie żądanie pozwu podali, że w dniu 13 października 2008 r. zawarli z poprzednikiem prawnym pozwanej umowę o kredyt, która okazała się nieważna z uwagi na zawarte w niej klauzule abuzywne. Dochodzone kwoty stanowią świadczenie spełnione w wykonaniu nieważnej umowny, podlegające zwrotowi jako nienależne.
Pozwana wniosła o oddalenie powództwa, kwestionując żądanie zarówno co do zasady, jak i co do wysokości. Zarzuciła, że klauzule umowne nie były abuzywne, a sama umowa może być wykonywana, a nadto podnieśli zarzut przedawnienia i nadużycia prawa.
Wyrokiem z 24 listopada 2021 r. Sąd Okręgowy ustalił, że umowa nr (...) kredytu hipotecznego w walucie wymienianej, zawarta w dniu 13 października 2008 r. pomiędzy powodami M. W. i A. W. (w tym czasie o nazwisku G.), a pozwanym (...) Spółką Akcyjną w W., poprzednikiem prawnym pozwanego (...) S.A w W., jest nieważna, w pozostałej części powództwo oddalił i zniósł wzajemnie między stronami koszty procesu.
Sąd ten ustalił min., że w 2008 r. przebywali w Wielkiej Brytanii, gdzie pracowali, a w związku z planowanym powrotem do kraju zamierzali kupić mieszkanie i szukali źródeł finansowania zakupu. W tym celu skontaktowali się z doradcą OpenFinace, który zaproponował im kredyt w walucie CHF, w jego ocenie najtańszy i najlepszy oraz dla nich najkorzystniejszy. Powodom zostały przedstawione symulacje relacji waluty CHF do PLN w okresie kilkuletnim, które były uspokajające, a także relacje raty kredytu w CHF i w PLN, sam kredyt prezentowany był jako bezpieczny, a ryzyko kursowe, jako minimalne. Doradca przedstawił powodom kilka ofert z różnych banków, w tym z (...) i komunikował powodom, że powinni zaufać bankowi i aby nie sugerowali się informacjami z Internetu. Powodowie, świadcząc pracę w Wielkiej Brytanii, wymieniali walutę GB na PLN i zdawali sobie sprawę z różnic kursowych kupna i sprzedaży waluty. Brali pod uwagę ryzyko zmiany kursu CHF do PLN na poziomie 10-20%. Oboje powodowie mają wykształcenie turystyczno-hotelarskie. W dniu 15 września 2008 r. powodowie jeszcze jako narzeczeni, złożyli wniosek kredytowy, w którym wskazali kwotę kredytu na 172.664 zł, z okresem kredytowania na 360 miesięcy a jako walutę kredytu wskazali CHF. We wniosku kurs CHF do PLN został określony na kwotę 2,0052 zł za 1 CHF. W tym samym dniu powodowie złożyli tożsame w treści oświadczenia o ponoszeniu ryzyka walutowego i/lub ryzyka zmiennej stopy procentowej dla kredytów hipotecznych/budowlanych/ konsolidacyjnych/ pożyczki hipotecznej. Umowa została podpisana w dniu 13 października 2008 r. Kwota kredytu w wysokości 87.141,42 CHF, przeznaczona była na sfinansowanie zakupu lokalu mieszkalnego. W umowie zostały też wymienione prawne zabezpieczenia kredytu. Strony ustaliły, że w sprawach nieuregulowanych mają zastosowanie między innymi postanowienia regulaminu kredytu hipotecznego i budowlanego. Zastosowano oprocentowanie stawką referencyjną LIBOR 6M.
Sąd Okręgowy ustalił też, że Powodowie w dniu 14 października 2008 r. otrzymali łącznie 86.108,12 CHF po kursie 2,1738 za 1 CHF oraz 336,91 zł na swój rachunek. Z tytułu wkładu własnego zapłacili 1.586,73 zł (w dniu 14 października 2008 r.) i 682,54 zł (w dniu 6 listopada 2013 r.). Od daty zawarcia umów kurs CHF znacznie wzrósł (na datę zamknięcia rozprawy kurs wynosił ok. 4,3130 PLN), co spowodowało wzrost rat i salda zadłużenia powodów.
Powyższe ustalenia zostały poczynione między innymi na podstawie dowodu w postaci przesłuchania powodów, których zeznania Sąd ocenił jako wiarygodne. Podkreślił to Sąd w odniesieniu do tego, że powodom nie oferowano zawarcia umowy o kredyt w walucie polskiej, zostali oni zapewnieni o bezpieczeństwie oferowanego im kredytu denominowanego oraz niewielkim ryzyku wzrostu wartości CHF do PLN, a także nie byli informowani o sposobie ustalania tabel kursów CHF do PLN u poprzednika pozwanego.
W oparciu o te ustalenia Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że powództwo jest częściowo uzasadnione. Rozważając kwestie natury prawnej Sąd Okręgowy w pierwszej kolejności podzielił stanowisko powodów o tym, że umowa kredytu była nieważna ze względu na abuzywność klauzul tzw. spreadu walutowego. Wskazał, że skutkiem niezwiązania konsumenta tymi postanowieniami jest nieważność umowy kredytu hipotecznego w oparciu o treść art. 353 1 k.c. i art. 385 1§ 1 i 2 k.c. Odwołując się do art. 353 1 k.c. oraz wypowiedzi doktryny i judykatury Sąd stwierdził, że zasadniczym elementem każdego zobowiązania umownego jest możliwość obiektywnego i dostatecznie dokładnego określenia świadczenia. Przy określeniu świadczenia możliwe jest odwołanie się do konkretnych podstaw, możliwe jest również odwołanie się w tym zakresie do woli osoby trzeciej. Jednakże w każdym wypadku umowa będzie sprzeczna z naturą zobowiązania jako takiego, jeśli określenie świadczenia zostanie pozostawione woli wyłącznie jednej ze stron.
W spornej umowie strony jednoznacznie wskazały kwotę udzielonego kredytu w CHF oraz sposób określania oprocentowania oparty o stawkę LIBOR. Wypłata kredytu mogła być zrealizowana tylko poprzez wypłatę w PLN po kursie kupna waluty obowiązującego w banku w chwili wypłaty (§ 37 ust.1 regulaminu). Strony ustaliły też, że raty kredytu wyrażane były w CHF, a ich spłata miała się odbywać w PLN, przy zastosowaniu kursu sprzedaży waluty obowiązującego w banku w chwili spłaty (§ 37 ust. 2 regulaminu). Sąd Okręgowy podkreślił przy tym, że w umowie kredytu (łącznie z regulaminem) brak jest precyzyjnych zasad, którymi bank miał się kierować przy ustalaniu kursów, brak jest również przepisów prawa, które wpływają na sposób określania kursu przez pozwanego, a wskazane w umowie podstawy określania kursu mają charakter nieostry. Wynika z nich jedynie, że kurs ma być ustalany przy zastosowaniu kursu bądź to kupna bądź to sprzedaży waluty obowiązującego w chwili bądź wypłaty kredytu bądź spłaty raty. W ocenie Sądu z punktu widzenia konsumenta tego rodzaju określenie jest całkowicie nieprzejrzyste, bowiem uniemożliwia mu sprawdzenie w jaki sposób bank ustala kurs CHF i dokonanie jego weryfikacji. Sąd Okręgowy miał też na uwadze, że regulacja § 2 ust. 4 umowy w powiązaniu z treścią § 40 ust. 1 regulaminu, umożliwia kredytobiorcy uzyskanie pozornie większej kwoty w PLN, (co w przypadku powodów miało miejsce) po przeliczeniu jej wedle kursu z dnia wypłaty, uznał jednak, że nie eliminuje to możliwości jednostronnego ustalenia kursu CHF do PLN. Dokonując analizy opisanych wyżej postanowień umowy i regulaminu Sąd doszedł do przekonania, że bank uzyskał możliwość wpływu na wysokość kursu CHF do PLN w zakresie wypłaty kredytu oraz określanej w złotych wysokości spłacanych rat tak w zakresie kapitału, jak odsetek, i dla samej konstrukcji umowy nie ma znaczenia, czy z możliwości tej skorzystał skoro były one sprzeczne z istotą stosunku prawnego. Z kolei postanowienia umowy zawarte w § 2 ust. 4 pkt. 2 oraz postanowienia regulaminu oznaczone jako § 37 ust. 1 i 2 oraz § 38 ust.1 i 2 ocenił jako abuzywne, a tym samym dla powodów nie wiążące.
Miał też Sąd na uwadze unormowania zawarte w art. 385 1 -385 3 k.c., stanowiące implementację w polskim prawie postanowień dyrektywy nr 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 r. o nieuczciwych warunkach w umowach konsumenckich, co rodzi obowiązek ich przyjaznej dla prawa wspólnotowego wykładni.
Sąd Okręgowy zaznaczył, że abuzywne są klauzule zawarte w umowach z konsumentami jeżeli: kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami rażąco naruszają jego interesy. Miał tez na uwadze, że kontrola abuzywności postanowień umowy wyłączona jest gdy postanowienie umowne zostało indywidualnie uzgodnione z konsumentem albo gdy postanowienie umowne określa główne świadczenia stron i jest sformułowane w sposób jednoznaczny.
Mając na uwadze wyniki postępowania dowodowego Sąd Okręgowy stwierdził, że poza ustaleniem kwoty kredytu w walucie CHF powodowie nie mieli wpływu na treść umowy kredytowej oraz jej nie negocjowali, zaznaczył też, że integralną częścią umowy jest regulamin, co do którego brak było jakichkolwiek możliwości negocjacji. Przyjął także, że klauzula spreadu walutowego nie należy do głównego świadczenia stron, co pozwala na jej zbadanie pod kątem abuzywności.
Odwołując się następnie do art.385 1 §1 k.c. oraz przepisów powołanej dyrektywy Sąd Okręgowy stwierdził, że postanowienie umowne jest sprzeczne z dobrymi obyczajami, jeżeli kontrahent konsumenta (a takim statusem cieszyli się powodowie w niniejszej sprawie), traktujący go w sposób sprawiedliwy, słuszny i uwzględniający jego prawnie uzasadnione roszczenia, nie mógłby racjonalnie spodziewać się, że konsument ten przyjąłby takie postanowienie w drodze negocjacji indywidualnych. Natomiast w celu ustalenia, czy klauzula rażąco narusza interesy konsumenta, należy wziąć przede wszystkim pod uwagę, czy pogarsza ona jego położenie prawne w stosunku do tego, które, w braku odmiennej umowy, wynikałoby z przepisów prawa, w tym dyspozytywnych. Natomiast rażące naruszenie interesów konsumenta oznacza nieusprawiedliwioną dysproporcję, na niekorzyść konsumenta praw i obowiązków wynikających z umowy, skutkujące niekorzystnym ukształtowaniem jego sytuacji ekonomicznej oraz jego nierzetelne traktowanie. Sąd Okręgowy wskazał także, że zgodnie z art.385 2 k.c. oraz art.4 dyrektywy, oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny, zaś nieuczciwy charakter warunków umowy jest określany z uwzględnieniem rodzaju towarów lub usług, których umowa dotyczy i z odniesieniem, w momencie zawarcia umowy, do wszelkich okoliczności związanych z zawarciem umowy oraz do innych warunków tej umowy lub innej umowy, od której ta jest zależna.
Uznał zatem, że przy ocenie niedozwolonego charakteru określonego postanowienia umownego nie ma żadnego znaczenia, w jaki sposób umowa była wykonywana przez strony. W szczególności nie ma znaczenia, czy przedsiębiorca rzeczywiście korzystał z możliwości, jakie wynikają dla niego z określonego brzmienia postanowień umownych. Istotne jest jedynie, że nie było żadnych przeszkód aby z takich uprawnień skorzystał. Postanowienie umowne ma niedozwolony charakter nie dlatego, że jest w niewłaściwy sposób wykorzystywane przez przedsiębiorcę – tym bardziej, że jest to okoliczność, która w toku wykonywania umowy może się zmieniać – ale dlatego, że daje kontrahentowi konsumenta możliwość działania w sposób rażąco naruszający interesy konsumenta. To samo postanowienie nie może zaś być abuzywne, bądź tracić takiego charakteru, jedynie w wyniku przyjęcia przez jedną ze stron umowy określonego sposobu jej wykonania, korzystania bądź niekorzystania z wynikających z niego uprawnień.
Ostatecznie Sąd Okręgowy stwierdził, że zawarte w umowie regulacje mają abuzywny charakter ponieważ pozwalają na stosowanie kursów wyznaczanych przez bank przy ustalaniu kursu wypłaty kredyt oraz kursu jego spłaty, tj. przyznają przedsiębiorcy prawo do jednostronnego kształtowania wysokości świadczeń stron umowy. W konsekwencji kredytobiorca narażony jest na arbitralność decyzji banku, a równocześnie, wobec braku jakichkolwiek kryteriów oceny, nie przysługują mu żadne środki, które pozwoliłyby chociażby na późniejszą weryfikację prawidłowości kursu ustalonego przez bank. Bez wątpienia, wedle Sądu, stanowi to rażące naruszenie interesów konsumenta, narażając go na brak bezpieczeństwa i możliwości przewidzenia skutków umowy. Jest to przy tym postępowanie nieuczciwe, sprzeczne z dobrymi obyczajami, jako rażąco naruszające równowagę stron umowy na korzyść strony silniejszej, która nie tylko może żądać spełnienia świadczenia w określonej przez siebie wysokości, ale też korzystać z szeregu postanowień o charakterze sankcji (m.in. podwyższone karne oprocentowanie, możliwość wypowiedzenia umowy), gdyby konsument takiego świadczenia nie spełniał. Dodatkowo Sąd stwierdził, że uznanie klauzuli spreadu walutowego za postanowienie niedozwolone można uznać za pogląd ugruntowany zarówno na gruncie dyrektywy w tym min. w sprawie Kasler, w którym uznano spread za opłatę nie znajdującą odzwierciedlenia w świadczeniach banku), jak również w prawie polskim.
Skutkiem wyeliminowania klauzul abuzywnych jest luka w umowie, której nie sposób wypełnić innymi regulacjami. Nie należy do nich art.358 § 2 k.c., ponieważ przepis ten nie obowiązywał w dacie zawarcia umowy. Ponadto zabieg taki jest niemożliwy wobec faktu, że powodowie jednoznacznie opowiedzieli się za eliminacją abuzywnych postanowień umowy, wskazując, że godzą się, a wręcz żądają unieważnienia umowy.
Sąd Okręgowy nie dopatrzył się natomiast podstaw do uwzględnienia żądania zapłaty. Wskazał, że – co było poza sporem – powodowie otrzymali kredyt w wysokości 87.141,42 CHF, co po odliczeniu kwoty 1.033,30 CHF dawało 187.181,83 zł. Spłacili w wyżej wymienionym okresie 44.962,04 zł oraz 19.813,63 CHF (liczone po kursie z dnia zamknięcia rozprawy 4,3130 zł za 1 CHF, daje kwotę 85465,40 zł). Nawet uwzględniając kwotę 658,39 zł z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu suma świadczeń pozwanego przewyższa wartość świadczeń powodów. Na tej podstawie Sąd Okręgowy uznał, że pozwany bank nie jest wzbogacony kosztem powodów, a w konsekwencji oddalił ich żądanie na podstawie art.405 k.c. w związku z art.410 k.c.
Rozstrzygnięcie o kosztach procesu zapadło na podstawie art.100 k.p.c.
Wyrok zaskarżyły obie strony – powodowie w części, w jakiej powództwo zostało oddalone, a pozwane w części, w jakiej żądania pozwu uwzględniono.
Powodowie zarzucili naruszenie prawa procesowego, tj. art.321 § 1 k.p.c., a także naruszenie materialnego: art.410 § 1 k.c. w związku z art.405 k.c., a także art.410 k.c. w związku z art.498 k.c. oraz art.499 k.c. Na tej podstawie domagali się zmiany zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie żądania o zapłatę, a nadto wnieśli o zasądzenie na ich rzecz kosztów postępowania za obie instancje.
Pozwana z kolei zarzuciła naruszenie przepisów: art.189 k.p.c., art.65 k.c., art.235 2 § 1 pkt 2 k.p.c. w związku z art.227 k.p.c. i art.278 § 1 k.p.c., art.227 k.p.c. i art.232 k.p.c. w związku z art.278 § 1 k.p.c., art.233 § 1 k.p.c., art.227 k.p.c. w związku z art.233 § 1 k.p.c. i art.6 k.c., art.58 § 1 i 3 k.c. w związku z art.353 1 § 1 k.c., art.385 1 § 1 k.c. w związku z art.353 1 k.c. i art.58 § 1 k.c., art.385 1 § 1 i 3 k.c., art.58 § 3 k.c., art.385 1 § 2 oraz 1 k.c. w związku z art.6 ust. 1 Dyrektywy Rady Nr 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, art.358 § 2 k.c., art.56 k.c. w związku z art.41 Prawa wekslowego, art.1 ust.1 w związku z art.3 ust.1 powołanej Dyrektywy, art.1 pkt 1 lit. a) oraz art.4 ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy – Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw. W oparciu o te zarzuty, szeroko w apelacji uzasadnione, pozwana domagała się zmiany wyroku w zaskarżonej części poprzez oddalenie powództwa i zasądzenie od powodów kosztów postępowania za obie instancje.
Strony wniosły o oddalenie apelacji przeciwnika procesowego i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.
Pozwana wniosła też o zawieszenie postępowania do czasu wydania przez Sąd Najwyższy rozstrzygnięcia w sprawie III CZP 11/21, zainicjowanej pytaniem prawnym odnoszącym się do problematyki ważności umów o kredyt walutowy, skutków abuzywności zawartych w niej klauzul oraz sposobu wypełnienia powstałej w tych umowach luki. Postanowieniem z 11 lutego 2022 r. Sąd Apelacyjny oddalił wniosek. Postanowieniem z dnia 2 września 2021 r. wydanym w sprawie III CZP 11/21 Sąd Najwyższy zwrócił się do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z pytaniem prejudycjalnym dotyczącym kwestii ustrojowych, związanych z organizacją wymiaru sprawiedliwości. Do chwili obecnej zagadnienie to nie zostało rozstrzygnięte, a co za tym idzie, nie zapadło jeszcze rozstrzygnięcie w przedmiocie pytania prawnego. W takim stanie rzeczy Sąd Apelacyjny doszedł do przekonania, że oczekiwanie na podjęcie uchwały przez Sąd Najwyższy narażałoby strony, zwłaszcza powodów jako stronę ekonomicznie słabszą, na daleko idące niekorzystne skutki związane z brakiem rozstrzygnięcia istotnego dla nich sporu.
Sąd Apelacyjny ustalił i zważył, co następuje.
Apelacja pozwanej nie jest zasadna, natomiast apelacja powodów musi odnieść skutek.
Ustalenia faktyczne stanowiące podstawę rozstrzygnięcia okazały się prawidłowe, stąd Sąd Apelacyjny akceptuje je w pełni i czyni własnymi.
Nie zasługują na uwzględnienie podniesione w apelacji pozwanej zarzutu naruszenia prawa procesowego. zaznaczyć przy tym trzeba, że niezależnie od kolejności przytoczenia i uzasadnienia, w pierwszej kolejności wymagają rozważenia zarzuty naruszenia prawa procesowego, albowiem zarzuty w odniesieniu do prawa materialnego mogą być właściwie ocenione i rozważone tylko na tle ustalonego stanu faktycznego. Wadliwość ustaleń faktycznych jest z reguły wynikiem naruszenia przepisów prawa procesowego (wyrok SN z 30 maja 2003 r., III CKN 1137/00).
Pozwana zarzuciła naruszenie art.235 2 § 1 pkt 2 k.p.c. w związku z art.227 k.p.c. i art.278 § 1 k.p.c. oraz art.227 k.p.c. i art.232 k.p.c. w związku z art.278 § 1 k.p.c. poprzez pominięcie wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego celem wykazania rynkowości stosowanych kursów i treści zamiaru stron istniejącego w chwili zawarcia umowy, a także zaniechanie wyjaśnienia z urzędu, czy stosowane przez pozwanego kursy walutowe miały charakter rynkowy i czy bank ustalając kursy walut na potrzeby stosowania umowy miał nieograniczoną swobodę w wyznaczaniu wysokości świadczeń i zobowiązań stron.
Zasadnie jednak Sąd Okręgowy nie prowadził postępowania dowodowego w opisanym wyżej kierunku ponieważ było to zbędne dla rozstrzygnięcia sprawy. Oparcie sposobu wyliczenia zobowiązania kredytobiorcy o kursy walut publikowane w tabelach bankowych samo w sobie nosi cechy dowolności z uwagi na brak niezbędnej transparentności Nawet zatem oparcie rzeczonych tabel o wskaźniki stricte rynkowe i poddające się kontroli nie mogło zmienić oceny postanowień umowy jako wadliwych, o czym będzie jeszcze mowa.
W apelacji zarzucono również naruszenie art.233 § 1 k.p.c. poprzez przyjęcie, że bank miał nieograniczoną swobodę w wyznaczeniu kursu waluty, a w konsekwencji świadczeń stron, pominięcie, że na podstawie umowy była możliwa wypłata i spłata kredytu poprzez świadczenie w walucie kredytu, w szczególności powód mógł zażądać wypłaty w środków pochodzących z kredytu w walucie, w jakiej został on udzielony oraz podjąć spłatę w tej walucie ponieważ ani umowa, ani regulamin tego nie wykluczały, poprzez przyjęcie, że powód nie został należycie poinformowany o możliwych wahaniach kursowych i ryzyku walutowym, choć fakt odmienny wynika wprost z umowy i oświadczenia, wreszcie poprzez przyjęcie, że powód nie otrzymał oferty kredytu w złotych polskich, choć z oświadczenia dotyczącego ryzyka wynika, że świadomie z tej oferty zrezygnował.
Naruszenia art.233 § 1 k.p.c. (w związku z art.227 k.p.c. i art.6 k.c.) pozwana upatrywała również w sprzecznym z zasadami logiki i doświadczenia życiowego przyjęciu za wiarygodne zeznań powoda, w których wskazał twierdzenia dotyczące okoliczności zawarcia umowy, w tym odebrania informacji dotyczących mechanizmu denominacji, braku możliwości negocjacji warunków umownych i rzekomych zapewnień, jakie miał w tym czasie otrzymać od pracowników pozwanej o stabilności waluty CHF, jak również wskazujące na brak możliwości zaciągnięcia kredytu w PLN, które są gołosłowne i stanowią powszechnie przyjmowaną linię procesową w sprawach dotyczących tzw. kredytów frankowych.
Badanie opisanego wyżej problemu procesowego wymaga, aby wskazać, że istota zarzutu naruszenia art.233 § 1 k.p.c. sprowadza się do braku logicznych powiązań pomiędzy wnioskami wynikającymi z dowodów, a podstawą faktyczną rozstrzygnięcia. Zarzut jest zasadny wtedy, jeśli poczynione w sprawie ustalenia nie znajdują oparcia w dowodach albo wręcz pozostają z nimi w sprzeczności w taki sposób, że nie dają się pogodzić z tymi dowodami. Obowiązkiem skarżącego jest więc wskazanie które ustalenia są dotknięte tą wadą oraz do którego dowodu zarzut się odnosi, przy czym winien on także wyjaśnić jakie przepisy procesowe zostały naruszone przy dokonywaniu – wadliwych wedle skarżącego – ustaleń faktycznych. Dopiero bowiem wtedy, w granicach związania zarzutem (zob. uchwała SN 7 sędziów - zasada prawna z dnia 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07) sąd odwoławczy ma możliwość dokonania oceny, czy w istocie wytknięte nieprawidłowości w sprawie miały miejsce, a jeśli tak, czy w istotny sposób wpłynęły na treść rozstrzygnięcia. Nie jest natomiast wystarczające ogólnikowe powołanie się na bliżej niesprecyzowane dowody, z którymi mają pozostawać w sprzeczności fakty przyjęte za podstawę orzekania, ani przedstawienie własnej wersji wydarzeń. Ponadto sprzeczność ma dotyczyć faktów, a nie oceny prawnej. Dla swojej skuteczności zarzut naruszenia art.233 § 1 k.p.c. nie może polegać na przedstawieniu przez skarżącego własnej, nawet równie prawdopodobnej, ale „konkurencyjnej” wersji wydarzeń. Skarżący musi zatem wykazać, że oceniając materiał dowodowy, sąd popełnił uchybienia polegające na braku logiki w wiązaniu faktów z materiałem dowodowym, albo też że wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej lub wreszcie, że sąd wbrew zasadom doświadczenia życiowego nie uwzględnił jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych. Z tych przyczyn ocenę dowodów można skutecznie podważyć w apelacji tylko wówczas, gdyby w świetle dyrektyw płynących z art. 233 § 1 k.p.c. okazała się rażąco wadliwa, albo w sposób oczywisty błędna. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął Sąd wadze dowodów i ich odmiennej ocenie.
Odnosząc powyższe rozważania do niniejszej sprawy – formułując zarzuty apelacyjne skarżąca odwołała się jedynie do zeznań złożonych przez powodów, który – jak twierdziła – Sąd Okręgowy niezasadnie dał wiarę. Nie przedstawiła jednak żadnych okoliczności świadczących o tym, że dowód z ich przesłuchania nie zasługuje na wiarę. Podstawy ku temu nie stanowi samo w sobie osobiste zainteresowanie wynikiem sprawy. Gdyby tak było, ustawodawca w ogóle zrezygnowałby z dowodu z przesłuchania stron, a skoro tego nie uczynił, należy wnosić, że dowód ten nie może zostać wyeliminowany apriori i podlega ocenie na zasadach ogólnych. Przyczyną odmowy dania wiary powodom nie może być również twierdzenie pozwanej odwołujące się do „powszechnie przyjmowanej przez kredytobiorców linii procesowej” w sprawach frankowych. Powszechność (podobieństwo) okoliczności przytaczanych w tego rodzaju sprawach może bowiem równie dobrze świadczyć o skali nieprawidłowych praktyk stosowanych przez banki i współpracujące z nimi instytucje finansowe w związku z udzielanie kredytów walutowych.
W pozostałym zakresie zarzut stanowi polemikę z ustaleniami Sądu Okręgowego, skoro argumenty pozwanej ograniczyły się do wywodów o rynkowej wartości kursów stosowanych przez pozwaną i przytaczaniu własnej wersji zdarzeń poprzedzających zawarcie umowy kredytowej. Twierdzenie pozwanej o tym, że wypłata i spłata kredytu mogła nastąpić w walucie, w kredyt jakiej został udzielony, nie tylko nie została wykazana, ale wręcz pozostaje w sprzeczności z treścią § 37 regulaminu. Stanowi on, że kredyty w walutach wymienialnych wypłacane są w złotych, przy zastosowaniu kursu kupna waluty obowiązującego w Banku w chwili wypłaty (ust.1), a podlegają spłacie w złotych, przy zastosowaniu kursu sprzedaży waluty obowiązującego w banku w chwili spłaty (ust.2).
Z podanych wyżej przyczyn Sąd Apelacyjny stwierdził, że zarzuty naruszenia prawa procesowego nie mogły doprowadzić do wzruszenia podstawy faktycznej rozstrzygnięcia.
Trafne jest też stanowisko Sądu Okręgowego o tym, że klauzule umowne zawarte w umowie kredytowej miały abuzywny charakter.
Pozwana zarzuciła naruszenie art.65 k.c. poprzez błędną wykładnię oświadczeń woli ujętych w zawartej przez strony umowie (§ 1 ust.1, § 2 ust.4 i § 4 ust.1 umowy w związku z § 37 ust.1 i 2 oraz § 38 ust.1 i 2 regulaminu) poprzez uznanie, że strony zawarły umowę o kredyt, w którym suma we frankach szwajcarskich ustalona w § 1 ust.1 umowy stanowi jedynie miernik wartości i służy do określenia wysokości transz, salda i rat kredytu, podczas gdy zamiarem stron nie było zawarcie umowy o kredyt w złotych, lecz umowy kredytu denominowanego, w której frank szwajcarski jest walutą kredytu, a nie miernikiem wartości zobowiązania lub świadczenia w walucie rodzimej, wysokość zobowiązania została wyrażona w CHF, a przez to kurs waluty nie wpływa na wysokość świadczeń, a porozumienia określające techniczną stronę świadczenia w PLN nie mają wpływu na charakter walutowy kredytu.
Sąd Okręgowy nie podziela takiej argumentacji ponieważ nie znajduje ona podstaw w zgromadzonych dowodach. Podkreślić przy tym trzeba, że w przypadku oświadczeń woli ujętych w formie pisemnej, tj. wyrażonych w dokumencie, sens oświadczeń woli ustala się przede wszystkim na podstawie tekstu dokumentu. Podstawowa rola przypada więc językowym regułom znaczeniowym, przy czym poszczególne wyrażenia powinny być wykładane z uwzględnieniem kontekstu, w tym także związków treściowych występujących między zawartymi w tekście postanowieniami. Wykładnia nie powinna przy tym prowadzić do ustaleń całkowicie sprzecznych z treścią dokumentu.
Tymczasem w sprawie zostało ustalone, że intencją powodów, którzy zamierzali nabyć nieruchomość w Polsce, było uzyskanie środków na sfinansowanie tej transakcji, wyrażonej w złotych polskich. Zawarcie umowy o kredyt walutowy we CHF było wynikiem informacji udzielonych przez pośrednika działającego na rzecz pozwanej, o korzyściach, jakie z tego rodzaju umowy płynęły dla powodów oraz o stabilności i bezpieczeństwie waluty szwajcarskiej. Co więcej, nie sposób uznać, by postanowienia zawarte w § 37 i § 38 regulaminu miały wyłącznie techniczny charakter ponieważ w zasadniczy sposób wpływały one na zakres zobowiązania powodów, uzależnionego w znacznej mierze od sposobu konstruowania przez pozwaną tabel kursowych.
Jednocześnie pozwana nie sprecyzowała bliżej na czym opiera swój sposób rozumienia postanowień umowy, o którym mowa w apelacji. W szczególności nie zostało wyjaśnione jakie dowody miałyby świadczyć o tym, że składając oświadczenie woli powodowie działali w celu opisanym przez skarżącą.
Przechodząc do samych przesłanek abuzywności – klauzule waloryzacyjne przewidywały przeliczenie oddawanej do dyspozycji kredytobiorców kwoty kredytu na CHF według kursu kupna z dnia wypłaty środków (nieznanego w dniu zawarcia umowy), a następnie kolejne przeliczenie tak ustalonej wartości na PLN według kursu sprzedaży (także nieznanego w dniu zawarcia umowy) – dla ustalenia salda kredytu i wysokości zobowiązań kredytobiorców. Nie tylko nie określały one wprost wysokości świadczeń stron, ale w ogóle nie pozwalały na określenie wysokości zobowiązania kredytowego, którą na dzień zawarcia umowy powodowie zobowiązali się zwrócić. Do takiego wniosku uprawniało nie tylko użyte w § 37 ust. 1 i 2 regulaminu zastrzeżenie uprawniające bank do przeliczenia kwoty kredytu po kursie odpowiednio kupna i sprzedaży waluty, ale także fakt, że w dacie zawierania umowy nawet bankowi nie był znany kurs kupna CHF, ani kurs sprzedaży CHF, jaki będzie obowiązywać w dniu wypłaty środków. Pozwany nie może zatem zasadnie twierdzić, że umowa określała jednoznacznie podstawowe, przedmiotowo istotne elementy właściwe dla natury umowy kredytu. Konstrukcja umowy de facto stwarzała jedynie pozory określenia świadczenia głównego kredytobiorców. Ponadto powodom nie został objaśniony mechanizm ustalania wysokości rat kredytowych, rzutujący na zakres ich świadczeń oparty o kurs sprzedaży CHF ustalany przez Bank - kredytodawcę. Znany był im jedynie sposób publikowania tych kursów, który miał takie znaczenie jak obowiązek publikacji ceny dla potencjalnych klientów danego podmiotu.
Oceniając treść klauzul waloryzacyjnych w aspekcie przesłanek rażącego naruszenia interesów konsumenta i sprzeczności z dobrymi obyczajami w pierwszej kolejności stwierdzić trzeba, że ukształtowanego nimi świadczenia kredytobiorców, polegającego na obowiązku zapłaty różnicy pomiędzy kursem kupna i kursem sprzedaży waluty, nie można uznać za wynagrodzenie, któremu odpowiada jakiekolwiek świadczenie banku. Z treści umowy nie wynika, by wolą stron było wprowadzenie do umowy usługi kantorowej Banku (klauzule miały normować jedynie mechanizm waloryzacyjny), a zróżnicowanie pomiędzy kursem kupna i sprzedaży stosowanym dla określenia wysokości kapitału, a następnie wysokości spłaty w nieuzasadniony sposób zwiększało wysokość świadczeń, do których zobowiązany byli kredytobiorcy, a nadto konstytuowało stan fikcyjny wyrażający się w przyjęciu, że powodowie uzyskali kredyt wyższy niż rzeczywiście wykorzystany (o różnicę między kursem kupna i sprzedaży CHF). Takie ukształtowanie warunków umowy powodowało, że już w chwili jej zawarcia, bez zajścia żadnego zdarzenia, a nawet bez zmiany obowiązującego w banku kursu CHF, powodowie zostali obciążeni spłatą kapitału kredytu w wysokości wyższej niż rzeczywiście wykorzystana. Obciążenie powodów dodatkowym, ukrytym i nie znajdującym podstawy prawnej świadczeniem (o nieustalonej w dacie zawierania umowy wysokości), a nadto oprocentowaniem od tej kwoty było nieuczciwe i ewidentnie naruszało interesy konsumentów oraz dobre obyczaje.
Odnosząc się zaś do zasad ustalania tabel kursowych, w orzecznictwie Sądu Najwyższego, jak i sądów powszechnych utrwalony jest już pogląd, że postanowienia umowy określające zarówno zasady przeliczenia kwoty udzielonego kredytu na złotówki przy wypłacie kredytu, jak i spłacanych rat na walutę obcą, pozwalające bankowi swobodnie kształtować kurs waluty obcej, mają charakter niedozwolonych postanowień umownych. W judykaturze nie budzi wątpliwości, że abuzywne są wzorce umowne, które określają wysokość należności obciążającej konsumenta z odwołaniem do tabel kursów ustalanych jednostronnie przez bank, bez wskazania obiektywnych kryteriów. Problem zasadza się jednak nie na tym, czy przy określaniu kursów walut bank naruszył obowiązujące przepisy, leczy na tym, czy w chwili zawarcia umowy jej postanowienia były dla powodów wystarczająco jasne i transparentne. Nie sposób mówić o spełnieniu tego warunku, skoro umowa (ani inne regulacje stanowiące jej integralną część) nie zawierały żadnych postanowień umożliwiających ustalenie zasad, w oparciu o które pozwany tworzy wspomniane tabele.
Tymczasem z utrwalonego poglądu judykatury wynika, że używane we wzorcach zwroty typu „bieżące notowania kursów wymiany walut”, „rynek międzybankowy”, „rynek krajowy”, „różnica stóp inflacji”, „różnica stóp procentowych”, „płynność rynku walutowego”, czy też „stan bilansu płatniczego i handlowego” mają charakter niedookreślony. Nie wynika z nich, z jakich konkretnie źródeł pozwany pozyskuje informacje, na podstawie których ustala kursy walut. Takie nietransparentne postanowienia, które uprawniają do jednostronnego ustalenia kursów walut, pozostawiają pole do arbitralnego działania banku i w ten sposób obarczają kredytobiorcę nieprzewidywalnym ryzykiem oraz naruszają równorzędność stron (zob. wyrok SN z dnia 30 września 2020 r., I CSK 556/18, w którym zwraca się też uwagę, że potencjalna częstotliwość dokonywania przez bank modyfikacji jest dowolna, a konsumenci nie mają żadnego wpływu i możliwości reakcji na takie działanie banku). Tym bardziej więc tak sformułowane zastrzeżenie należy odnieść do regulacji, która nawet nie przybliża sposobu ustalenia kursów waluty, istotnych dla obliczenia wysokości świadczenia kredytobiorców.
Z powyższego wynika, że omawiane postanowienia umowy zawartej przez strony miały abuzywny charakter. Nie zniosła go także nowelizacja ustawy Prawo bankowe dokonana w 2011 r., na mocy której dodany został do art. 69 ustawy Prawo bankowe ust. 3, nawet jeśli konsument nabył prawo do spłaty kredytu bezpośrednio w walucie waloryzacji. Jak się wskazuje w orzecznictwie, jeśli umowa daje konsumentowi wybór pomiędzy dwoma możliwościami, to nie może być to wybór pomiędzy możliwością abuzywną i nieabuzywną. Wszystkie postanowienia umowy i regulaminu muszą bowiem być zgodne z dobrymi obyczajami i nienaruszające interesów konsumenta. Przedmiotowa nowelizacja przyznała jedynie kredytobiorcy dodatkowe uprawnienie do spłaty rat kredytu indeksowanego lub denominowanego do waluty obcej bezpośrednio w tej walucie, co nie znaczy jednak, że jest on obowiązany do takiej formy spłaty. Przeciwnie: kredytobiorca ma możliwość wyboru formy spłaty, a więc może wybrać spłatę w złotych polskich, co oznacza konieczność zamieszczenia w umowie kredytowej, zgodnie z wymaganiami art. 69 ust. 2 pkt 4a Prawa bankowego, szczegółowych zasad określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 stycznia 2016 r., I CSK 1049/14, postanowienie z dnia 28 maja 2014 r., CSK 607/13). Dopiero wprowadzenie do wzorców umownych wskazanych wymagań dotyczących ustalania kursów wymiany walut pozwoliłoby na odmienną ocenę abuzywności postanowień tych wzorców umownych dotyczących kredytów denominowanych lub indeksowanych do waluty innej niż polska.
Odmiennie też niż podnosi w apelacji strona pozwana, postanowienia umowy (i stanowiącego jej integralną część regulaminu) nie były indywidualnie negocjowane, wobec czego nie doszło do wyłączenia kontroli przewidzianej w art.385 1 k.c. W judykaturze i doktrynie przyjmuje się, że użyte § 3 tego przepisu sformułowanie „konsument miał rzeczywisty wpływ” na postanowienia umowy należy rozumieć ściśle, a więc jedynie jako sytuację, w której konsument faktycznie wpłynął na treść postanowienia, tzn. zaproponował ją, doprowadził do jej modyfikacji albo przynajmniej zgodził się na pozostawienie postanowienia bez zmian w toku indywidualnych, swobodnych negocjacji. Gdy natomiast przedmiotem oceny jest postanowienie, którego obowiązywanie jest wynikiem wyboru dokonanego przez konsumenta spośród wielu, ściśle określonych możliwości (np. przez zaznaczenie jednej z opcji na formularzu), to ze względu na ograniczenie możliwości wyboru do przygotowanych uprzednio (jednostronnie) opcji, należy uznać, że postanowienie takie nie było przedmiotem negocjacji (R. Trzaskowski [w:] Kodeks cywilny. Komentarz. Tom III. Zobowiązania. Część ogólna, wyd. II, red. J. Gudowski, Warszawa 2018, art. 385(1), art. 385(2), art. 385(3)). Po myśli art.385 1 § 4 k.c., ciężar wykazania, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje. Podmiotem tym jest pozwana, skoro z faktu indywidualnego uzgodnienia postanowień umowy czerpie korzystne dla siebie skutki prawne. Nie zaoferowała ona jednak żadnych dowodów potwierdzających głoszoną w apelacji tezę.
Nie jest zasadny zarzut naruszenia art.385 ( 1 )§ 1 k.c. w związku z art.353 ( 1 )§ 1 k.c. i art.58 § 1 k.c. polegającego na błędnym zastosowaniu i przyjęciu, że uznanie postanowienia umownego za abuzywne powoduje, że umowa jest nieważna, podczas gdy abuzywność wiąże się z sankcją bezskuteczności zawieszonej. Na tle art.385 ( 1 )k.c. sankcje wywołane abuzywnością postanowienia nie były rozumiane jednolicie, co odnosi się również do orzecznictwa TSUE. W wyroku z dnia 21 grudnia 2016 r. w połączonych sprawach C-154/15, C-307/15 i C-308/15, Francisco Gutiérrez Naranjo v. Cajasur Banco SAU, Ana María Palacios Martínez v. Banco Bilbao Vizcaya Argentaria SA (BBVA), Banco Popular Espanol, SA v. Emilio Irles López, Teresa Torres Andreu , TSUE stwierdził, że art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13/EWG należy interpretować w ten sposób, że warunek umowny uznany za nieuczciwy należy co do zasady uznać za nigdy nieistniejący, tak by nie wywoływał on skutków wobec konsumenta. W związku z tym sądowe stwierdzenie nieuczciwego charakteru takiego warunku powinno mieć co do zasady skutek w postaci przywrócenia sytuacji prawnej i faktycznej konsumenta, w jakiej znajdowałby się on w braku rzeczonego warunku. Trybunał przyjmuje, że wymaganiom wynikającym z art. 6 dyrektywy 93/13 czyni zadość sankcja nieważności bezwzględnej (zob. wyrok TSUE z dnia 26 kwietnia 2012 r., C-472/10, Nemzeti Fogyasztóvédelmi Hatóság v. Invitel Távközlési Zrt , pkt 40, wyrok TSUE z dnia 30 maja 2013 r., C-397/11, Erika Jőrös v. Aegon Magyarország Hitel Zrt., pkt 43), państwa członkowskie mogą jednak stosować również inne, bardziej efektywne sankcje. Z orzeczeń TSUE (np. wyrok TSUE z dnia 4 czerwca 2009 r., C-243/08, Pannon GSM Zrt. v. Erzsébet Sustikné Győrfi ; wyrok TSUE z dnia 30 maja 2013 r., C-488/11, Dirk Frederik Asbeek Brusse, Katarina de Man Garabito v. Jahani BV , pkt 40, wyrok TSUE z dnia 21 lutego 2013 r., C-472/11, Banif Plus Bank Zrt v. Csabie Csipaiowi, Viktórii Csipai ) wynika z kolei, że sąd krajowy ma obowiązek odmówić zastosowania nieuczciwego warunku umowy, chyba że konsument się temu sprzeciwi, co sugeruje, że ostateczne słowo co do skuteczności postanowienia może należeć do konsumenta. Konsument może uczynić klauzulę abuzywną skuteczną, jeżeli wyrazi na nią zgodę ex post (choćby w postępowaniu przed sądem), jednakże pod dwoma warunkami: musi mieć świadomość abuzywnego i niewiążącego charakteru postanowienia; zgoda musi być udzielona w sposób wyraźny i swobodny (wykluczona jest zgoda dorozumiana, np. przez wykonanie postanowienia). Na gruncie krajowego porządku prawnego przyjmuje się, że w rachubę wchodzi tu sankcja bezskuteczności zawieszonej postanowienia, którą można charakteryzować jako sytuację, kiedy jedna ze stron jest związana oświadczeniem woli (nie może swobodnie uwolnić się od jego skutków), a druga nie jest związana w tym sensie, że może swobodnie decydować o skutkach tego oświadczenia, potwierdzając je albo odmawiając potwierdzenia (zob. bliżej R. Trzaskowski [w:] Kodeks cywilny. Komentarz. Tom III. Zobowiązania. Część ogólna, wyd. II, red. J. Gudowski, Warszawa 2018, art. 385(1), art. 385(2), art. 385(3)).
Prawo unijne nie wymaga, by w związku z zastrzeżeniem klauzuli abuzywnej konsument uzyskał możliwość powołania się na nieważność całej umowy. W wyroku TSUE z dnia 15 marca 2012 r., C-453/10, Jana Pereničova i Vladislav Perenič v. SOS financ spol. S.r.o.) Trybunał wyjaśnił, że realizowany przez prawodawcę unijnego w dyrektywie 93/13/EWG cel nie polega na wyeliminowaniu z obrotu wszystkich zawierających nieuczciwe warunki umów, lecz na przywróceniu równowagi między stronami umowy, co do zasady przy jednoczesnym utrzymaniu w mocy umowy jako całości (pkt 32). W ocenie Trybunału, z uwagi na brzmienie art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13/EWG i wymagania pewności prawa przy prowadzeniu działalności gospodarczej, należy uznać, że dla ustalenia, czy dana umowa może nadal obowiązywać po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków, decydujące powinno być obiektywne podejście, w ramach którego sytuacja jednej ze stron umowy, w niniejszym przypadku konsumenta, nie może zostać uznana za decydujące kryterium rozstrzygające o dalszym losie tej umowy (pkt 32). W rezultacie decydującego znaczenia nie może mieć wyłącznie okoliczność, że unieważnienie umowy w całości byłoby ewentualnie bardziej korzystne dla konsumenta (pkt 33). Trybunał zaznaczył zarazem, że z uwagi na jedynie częściową i minimalną harmonizację dokonaną dyrektywą 93/13/EWG nie stoi ona na przeszkodzie temu, aby państwo członkowskie ustanowiło, z poszanowaniem prawa Unii, przepisy krajowe pozwalające na stwierdzenie nieważności całości umowy między przedsiębiorcą a konsumentem zawierającej jeden lub więcej nieuczciwych warunków, jeśli takie rozwiązanie zapewnia konsumentowi lepszą ochronę (pkt 34–35). W judykaturze brak zgodności co do tego, czy w razie stwierdzenia, że po wyeliminowaniu klauzul abuzywnych umowa nie może zostać utrzymana w pozostałym zakresie jako nieważna, czy też bezskuteczna w całości, do czego zdaje się odnosić zarzut skarżącego. Rozstrzygnięcie tej kwestii nie jest jednak konieczne w niniejszej sprawie ponieważ w każdym wypadku, czy to nieważności, czy bezskuteczności, skoro bezsprzecznie powodowie nie wyrazili zgody na dalsze związanie umową. Na rozprawie przed Sądem Okręgowym w dniu 26 października 2021 r. (k.288) powodowie po pouczeniu o skutkach, jakie mogą wynikać ze stwierdzenia nieważności umowy, zgodnie oświadczyli, że podtrzymują żądanie pozwu.
Odmiennie bowiem niż zarzuca pozwana, sąd nie może zmienić (zredukować) treści klauzuli abuzywnej w taki sposób, by nadać jej kształt respektujący interesy konsumenta. Usunięcie z umowy klauzul waloryzacyjnych ze skutkiem ex lege i ex tunc powoduje, że brak jest określenia w umowie jej elementów koniecznych przewidzianych w art. 69 Prawa bankowego. Ich wyeliminowanie nie pozwoli bowiem obliczyć sumy, jaką powodowie zobowiązani są zwrócić pozwanemu z tytułu kredytu. Wbrew wywodom pozwanego, po eliminacji klauzul abuzywnych w umowie nie pozostają elementy pozwalające rozliczyć świadczenia stron, a wprowadzenie innego miernika wartości byłoby zbyt daleko idącą modyfikacją umowy. Ani art. 385 1 k.c., ani żaden inny przepis prawa nie daje podstaw do zastąpienia abuzywnej klauzuli waloryzacyjnej inną, a w szczególności taką, która określałaby inny sposób ustalenia kursu waluty waloryzacji. Podstawy takiej nie stanowi art. 358 § 2 k.c., ponieważ nie obowiązywał on w chwili zawierania przez strony umowy, poza tym nie może on znaleźć zastosowania na zasadzie analogii. Dodatkowo przepis ten odnosi się do określenia sposobu spełnienia zobowiązania wynikającego z ważnej czynności prawnej (poprzez dopuszczenie zapłaty w innej walucie), podczas gdy problem rozpatrywany w niniejszym postępowaniu dotyczy samej ważności umowy jako źródła zobowiązania.
Z tych samych przyczyn powstałej po stwierdzeniu abuzywności klauzul waloryzacyjnych luki nie może wypełnić norma art.L p.w.p.c. czy art. 69 ust. 3 Prawa bankowego, uprawniająca kredytobiorcę do spłaty kredytu indeksowanego lub denominowanego do waluty obcej, w tej walucie, ponieważ także ten przepis wszedł w życie po zawarciu umowy kredytu. Jedną z fundamentalnych zasad prawa cywilnego jest zasada stosowania prawa materialnego z daty dokonania czynności prawnej. Ocena, a tym bardziej ingerencja w ten stosunek prawny w oparciu o przepis prawa materialnego, wprowadzony do porządku prawnego później, jako godząca w tę zasadę jest niedopuszczalna. Nie sposób także w realiach sprawy przyjąć do rozliczeń stron kurs średni NBP na podstawie zwyczaju w rozumieniu art. 354 k.c., ponieważ kurs taki nie był zwyczajowo przyjmowany w praktyce bankowej w umowach kredytu indeksowanego albo denominowanego do waluty obcej. Zwyczaj taki się nie wykształcił. Wykluczenie analogii, czyniło też niedopuszczalnym zastosowanie kursu średniego NBP w oparciu o art. 41 Prawa wekslowego. Nie zachodziła więc możliwość wypełnienia powstałej po wyeliminowaniu z umowy postanowień abuzywnych luki ani przepisem dyspozytywnym, ani na zasadzie analogii, czy zwyczaju.
Wskazówka taka wynika także z wyroku TSUE z dnia 14 czerwca 2012 r. C-618/10, Banco Español de Crédito SA v. Joaquín Calderón Camina , w którym Trybunał stwierdził, że „sądy krajowe są zobowiązane wyłącznie do zaniechania stosowania nieuczciwego warunku umownego, aby nie wywierał on obligatoryjnych skutków wobec konsumenta, przy czym nie są one uprawnione do zmiany jego treści. Umowa ta powinna bowiem w zasadzie nadal obowiązywać, bez jakiejkolwiek zmiany innej niż wynikająca z uchylenia nieuczciwych warunków, o ile takie dalsze obowiązywanie umowy jest prawnie możliwe zgodnie z zasadami prawa wewnętrznego”. Trybunał odwołał się także do celu dyrektywy 93/13/EWG polegającego na ochronie konsumentów znajdujących się w słabszej pozycji względem przedsiębiorców oraz do wynikającego z art. 7 ust. 1 w związku z jej motywem 24 zobowiązania do zapewnienia stosownych i skutecznych środków mających na celu zapobieganie stałemu stosowaniu nieuczciwych warunków w umowach zawieranych przez sprzedawców i dostawców z konsumentami (pkt 66–68). Zdaniem Trybunału gdyby sąd krajowy mógł zmieniać treść nieuczciwych warunków zawartych w takich umowach, takie uprawnienie mogłoby zagrażać realizacji długoterminowego celu ustanowionego w art. 7 dyrektywy 93/13. Uprawnienie to przyczyniłoby się bowiem do wyeliminowania zniechęcającego skutku wywieranego na przedsiębiorców poprzez zwykły brak stosowania takich nieuczciwych warunków wobec konsumentów, ponieważ nadal byliby oni zachęcani do stosowania rzeczonych warunków wiedząc, że nawet gdyby miały one być unieważnione, to jednak umowa mogłaby zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy, tak aby zagwarantować w ten sposób interes rzeczonych przedsiębiorców (pkt 69).
Z tych względów Sąd Apelacyjny nie podzielił zarzutów naruszenia pozostałych przepisów prawa materialnego. Dodatkowo należy zauważyć, że stosowanie art.58 § 3 k.c. w razie uznania klauzul umownych za abuzywne zostało wyłączone przez przepis szczególny, tj. art.385 1 § 2 k.c. Zastosowanie art. 56 k.c. jako instrumentu uzupełnienia treści stosunku umownego wyklucza natomiast art. 385 § 2 k.c. (zob. uchwała SN z dnia 29 czerwca 2007 r., III CZP 62/07).
Podsumowując – Sąd Apelacyjny uznał za słuszne rozstrzygnięcie Sądu Okręgowego o tym, że zaskarżona umowa jest nieważna. Jeśli zaś idzie o dochodzone przez powodów żądnie zapłaty, ich apelacja musi odnieść skutek. Nie bez racji Sąd Okręgowy odwołał się do sporu, jaki miał miejsce w doktrynie i judykaturze, na tle rozliczeń wynikających z nieważnej umowy kredytu. Odbywały się one dwojako, tj. zastosowaniu dwóch koncepcji – teorii salda i teorii dwóch kondykcji, z których pierwszą ostatecznie zaaprobował Sąd Okręgowy. Zagadnienie to było przedmiotem licznych wypowiedzi judykatury, w konsekwencji których utrwalił się pogląd, że jeżeli bez bezskutecznego postanowienia umowa kredytu nie może wiązać, konsumentowi i kredytodawcy przysługują odrębne roszczenia o zwrot świadczeń pieniężnych spełnionych w wykonaniu tej umowy (art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c.), a kredytodawca może żądać zwrotu świadczenia od chwili, w której umowa kredytu stała się trwale bezskuteczna.
Odnosząc powyższe do niniejszej sprawy – jak ustalono, na poczet zobowiązania z nieważnej umowy powodowie zapłacili na rzecz banku kwotę 44.962,04 zł oraz 19.813,63 CHF, a uprzednio kwotę 658,39 zł. Okoliczność ta miała niesporny charakter. Ponieważ czynność prawna, tj. umowa kredytu zobowiązująca do świadczenia, była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia, ma ono charakter nienależny w rozumieniu art.410 § 1 k.c. w związku z art.405 k.c. Niezależnie zatem od roszczeń, jakie mogły przysługiwać pozwanej w związku ze spełnieniem jej świadczenia, powodowie mogą żądać zwrotu tego, co sami świadczyli. Ich żądanie, obejmujące zasądzenie na rzecz każdego z nich kwot 22.481,02 zł i 9.906,84 CHF, jest uzasadnione, tak co do należności głównej, jak i odsetek, żądanych odpowiednio od 13 listopada 2020 r. i od dnia następnego po doręczeniu pozwanej odpisu pozwu. Ponieważ dochodzone żądanie ma charakter bezterminowy, zgodnie z art.455 k.c. o terminie wymagalności decyduje wezwanie do zapłaty. Powodowie z takim żądaniem wystąpili w ramach reklamacji z 5 października 2020 r. (k.55-58). Z udzielonej przez pozwaną obszernej odpowiedzi, datowanej na 12 listopada 2020 r. (59-60), wynika, że pozwana poddała szczegółowej analizie zgłoszone żądanie, wobec czego miała pełną świadomość stanu faktycznego, jak i prawnego, a zatem winna niezwłocznie spełnić świadczenie na rzecz powodów, czego nie uczyniła. Uzasadnia to zasądzenie odsetek od kwoty dochodzonej w walucie polskiej od wskazanej wyżej daty, a od kwoty wyrażonej we CHF – od dnia następnego po doręczeniu odpisu pozwu, co miało miejsce w dniu 21 kwietnia 2021 r. (k.73).
Nie mógł odnieść skutku zarzut przedawnienia roszczenia, podniesiony w odpowiedzi na pozew. Zgodnie z art.118 k.c. w brzmieniu obowiązującym w dacie zawarcia umowy, tj. 13 października 2008 r., termin ten wynosił 10 lat, a dla świadczeń spełnionych po 9 lipca 2018 r. – 6 lat. Pozew został natomiast wniesiony w marcu 2021 r. i z całą pewnością doprowadził do przerwania biegu terminu przedawnienia, stosownie do art.123 § 1 pkt 1 k.c. Jednocześnie jednak stwierdzić trzeba, że – jak wskazał TSUE w wyroku z 8 września 2022 r., C- 80/21 - dyrektywę 93/13 w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, analizowaną w świetle zasady skuteczności, należy interpretować w ten sposób, że stoi ona na przeszkodzie orzecznictwu krajowemu, zgodnie z którym dziesięcioletni termin przedawnienia roszczenia konsumenta mającego na celu uzyskanie zwrotu kwot nienależnie wypłaconych przedsiębiorcy w wykonaniu nieuczciwego warunku umowy kredytu rozpoczyna swój bieg w dniu każdego świadczenia wykonanego przez konsumenta, nawet jeśli ten ostatni nie był w stanie w tym dniu samodzielnie dokonać oceny nieuczciwego charakteru warunku umownego lub nie powziął wiedzy o nieuczciwym charakterze tego warunku i bez uwzględnienia okoliczności, że umowa przewidywała okres spłaty - w niniejszym przypadku trzydziestoletni - znacznie przekraczający dziesięcioletni ustawowy termin przedawnienia.
Skoro dla początku biegu terminu przedawnienia znaczenia ma chwila powzięcia przez konsumenta wiedzy o tym, że klauzule znajdujące się w umowie zawarte z jego udziałem dotknięte są abuzywnością, to w realiach niniejszej sprawy taką chwilą jest data sporządzenia reklamacji, co miało miejsce w październiku 2020 r., a najwcześniej data udzielenia pełnomocnictwa procesowego, tj. 21 maja 2020 r. Pozwana nie wykazała, że powodowie już wcześniej dysponowali stosowną wiedzą, stąd nie ma podstaw do przyjęcia, że do chwili wniesienia pozwu upłynął termin przedawnienia.
Sąd Apelacyjny nie podzielił również zarzutu nadużycia prawa, z czym wiązać by się musiało naruszenie art.5 k.c. Z jednej strony przedstawione wyżej rozwiązania prawne, zakotwiczone zarówno w krajowym, jak i europejskim porządku prawnym, stanowią mocną podstawę żądania nieważności zawartej przez strony umowy. Z drugiej natomiast strony na zasady współżycia społecznego może powołać się wyłącznie podmiot realizujący tzw. zasadę czystych rąk, czyli sam tych zasad nie naruszający. Tymczasem, co w ocenie Sądu Apelacyjnego nie budzi żadnych wątpliwości, zawarcie z konsumentami, a więc stroną istotnie słabszą w obrocie, umowy rażąco naruszającej dobre obyczaje, nie może usprawiedliwiać żądania ochrony na podstawie art.5 k.c. – domagając się stwierdzenia nieważności umowy powodowie chronią swój żywotny interes, naruszony nieuczciwymi działaniami pozwanego Banku.
Uwzględnienie dochodzonego przez powodów żądania zapłaty, stanowiącego roszczenie główne, zwalnia Sąd Apelacyjny od konieczności badania zasadności żądania zgłoszonego jako ewentualne, tj. o ustalenie nieważności czynności prawnej, stąd zarzuty apelacji pozwanej w tej części stały się bezprzedmiotowe.
Ponieważ powodowie wygrali proces przed Sądem Okręgowym, na mocy art.98 k.p.c. należne im są koszty procesu w wysokości 11.800 zł, obejmujące opłatę od pozwu (1.000 zł) oraz koszt pomocy prawnej (10.800 zł), stosownie do § 2 pkt 7 i § 10 ust.1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (tekst jedn. Dz.U. z 2018 r., poz.265). Z powyższych względów, uwzględniając apelację powodów w całości, na podstawie art.386 § 1 k.p.c. Sąd Apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok we wskazany wyżej sposób. O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art.98 k.p.c. w związku z § 2 pkt 6 i § 10 ust.1 pkt 2 powołanego rozporządzenia. Koszty te obejmują opłatę od apelacji (1.000 zł) oraz koszt pomocy prawnej (4.050 zł). Apelacja pozwanej została oddalona na podstawie art.385 k.p.c. W związku z tym na mocy art.98 k.p.c. pozwana jest zobligowana zwrócić powodom koszty postępowania apelacyjnego wywołane obroną przed tą apelacją, tj. 4.050 zł, stosownie do § 2 pkt 6 i § 10 ust.1 pkt 2 powołanego rozporządzenia. Łącznie koszty postępowania apelacyjnego należne powodom wyniosły 9.100 zł.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Katowicach
Osoba, która wytworzyła informację: Aleksandra Janas
Data wytworzenia informacji: