V ACa 39/12 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Katowicach z 2012-03-12

Sygn. akt V ACa 39/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 marca 2012 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach V Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący :

SSA Lucjan Modrzyk

Sędziowie :

SA Janusz Kiercz (spr.)

SA Olga Gornowicz-Owczarek

Protokolant :

Mirosław Kruk

po rozpoznaniu w dniu 28 lutego 2012 r. w Katowicach

na rozprawie

sprawy z powództwa (...) Spółki Akcyjnej w K.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w B.

o zapłatę

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Okręgowego w Katowicach

z dnia 6 października 2011 r., sygn. akt XIV GC 189/11

oddala apelację i zasądza od powódki na rzecz pozwanej kwotę 5.400 (pięć tysięcy czterysta) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt V ACa 39/12

UZASADNIENIE

Powódka (...) Spółka Akcyjna w K. wniosła o zasądzenie na jej rzecz od pozwanej – (...) Spółki Akcyjnej w B. kwoty 109 036 960,36 zł wraz z odsetkami (tytułem odszkodowania) oraz zobowiązanie pozwanej do ustalenia treści księgi akcyjnej(...) Spółki Akcyjnej w R. z rzeczywistym stanem prawnym (poprzez wpisanie powódki jako właścicielki 2 872 596 sztuk akcji zwykłych na okaziciela).

Pozwana wniosła o oddalenie powództwa. Podniosła, że na podstawie zawartej z (...) S.A. umową prowadzi depozyt akcji tej (...) i przechowywała także akcje na okaziciela należące do powódki (w ilości 2 872 596 sztuk).

Na podstawie dwóch umów sprzedaży zawartych 11 marca 2004 r. w W. oraz umów zawartych 28 sierpnia 2006 r. i 14 marca 2007 r. w N. (Cypr) powódka sprzedała posiadane akcje na okaziciela (...)S.A. i umowy te były skuteczne.

Skoro były to akcje na okaziciela, to zbywca akcji (powódka) nie musiała uzyskiwać zgody (...) na ich zbycie.

Podniosła pozwana, że należycie wykonała swoje obowiązki depozytariusza i nie może ponosić odpowiedzialności odszkodowawczej wobec powódki. Ewentualne roszczenia powódki i tak uległy przedawnieniu, bo ostatnia umowa zbycia akcji została wykonana w grudniu 2006 r. (4 lata przed wniesieniem pozwu).

Bezzasadne jest także drugie roszczenie powódki, ponieważ pozwana nie prowadzi księgi akcyjnej, gdyż w chwili sprzedaży przedmiotowe akcje były na okaziciela i ich nabywcy nie byli wpisani do księgi akcyjnej.

Wyrokiem z dnia 6 października 2011 r. Sąd Okręgowy w Katowicach oddalił powództwo i zasądził od powódki na rzecz pozwanej kwotę 7 217 zł tytułem kosztów procesu.

Sąd Okręgowy ustalił następujące okoliczności bezsporne:

Dnia 18.06.1999 r. doszło do zawarcia umowy sprzedaży akcji (...) S.A. pomiędzy (...)S.A. i (...)spółką z o.o. w O. ( (...)) - (umowa k. 27-39 akt).

W § 1 tej umowy stwierdzono, iż (...) S.A. są właścicielami 2 872 596 akcji zwykłych na okaziciela zdeponowanych w (...) w B..

(...) zobowiązały się wystąpić w terminie 5 dni roboczych do (...) o wydanie przedmiotowych akcji zgodnie z postanowieniem art. 10 ust. 3 Statutu spółki (...) S.A. W tym samym terminie (...) zobowiązują się wystąpić do zarządu spółki (...)S.A. o wyrażenie zgody na zbycie przedmiotowych akcji - zgodnie z art. 10 ust. 5 Statutu spółki (...) S.A.

Zgodnie z art. 9 Statutu spółki (...) S.A. wszystkie akcje spółki są akcjami zwykłymi na okaziciela i nie podlegają zamianie na akcje imienne za wyjątkiem przypadku wymienionego w art. 9 ust. 3. Zbycie akcji imiennych wymaga zgody spółki (art. 9 ust. 5 Statutu).

Akcje spółki (...)S.A. zdeponowane zostały zgodnie z art. 9 ust. 2 Statutu spółki w (...) S.A. w B. (u pozwanej).

Przyjęcie akcji do depozytu nastąpiło na podstawie umowy zawartej w dniu 20.10.1995 r.

Dnia 22.11.2001 r. powódka (działając wówczas jako (...) S.A. z siedzibą w O.) nabyła 2 872 596 sztuk akcji zwykłych na okaziciela (...) S.A. w R..

Nabycie przedmiotowych akcji nastąpiło na podstawie umowy przeniesienia własności akcji na zabezpieczenie z dnia 22.11.2001 r. zawartej z (...) spółką z o.o. z siedzibą w O. - (umowa k. 22-23 akt).

Dnia 23.11.2001 r. (...) S.A. wystąpiła do pozwanej o zablokowanie akcji do chwili zapłaty.

Zawarcie umowy przeniesienia własności akcji na zabezpieczenie z dnia 22.11.2001r. poprzedzone zostało zwróceniem się do zarządu (...)S.A. w R. o wyrażenie zgody na przeniesienie własności w formie przewłaszczenia na zabezpieczenie wszystkich akcji imiennych posiadanych przez (...)S.A. (dalej (...)).

Następnie (...)S.A. złożyła wniosek do pozwanej o przyjęcie do depozytu akcji imiennych spółki (...). We wniosku wyrażono zgodę na zamianę akcji imiennych na akcje na okaziciela - (wniosek z dnia 23.11.2001 r., k. 26 akt).

Dnia 11.03.2004 r. sporządzono dwie umowy notarialne sprzedaży akcji (...) S.A. w Kancelarii Notarialnej w W. u notariusza M. W..

Na podstawie tych umów firma (...) z siedzibą na Cyprze i D. B. nabyli po 1 151 000 akcji. Do aktu notarialnego dołączono zaświadczenie depozytowe imienne nr (...) z dnia 11.03.2004 r.

W § 2 pkt 3 w/w umów stwierdzono, iż sprzedający dokonał na rzecz kupującego cesji wszystkich praw w zakresie przysługującym mu jako akcjonariuszowi. Strony także oświadczyły, iż z chwilą dokonania powyższej cesji dochodzi do wydania akcji, a tym samym przeniesienia prawa własności akcji.

Pozwana po okazaniu mu umów sprzedaży akcji na okaziciela z dnia 11.03.2004 r. wyksięgowała zbywane akcje z rachunku depozytowego powódki i zaksięgowała je na rachunku depozytowym nabywców.

Na podstawie zeznań świadka B. K. (pracownika pozwanej k. 325- 327 akt) i zeznań pozwanej (328 - 331 akt). Sąd Okręgowy ustalił co następuje:

Pozwana stosowała następujące zasady postępowania obowiązujące przy sprzedaży akcji imiennych bądź akcji na okaziciela:

W przypadku zawarcia umowy sprzedaży akcji imiennych lub akcji na okaziciela w formie notarialnej jedna ze stron umowy przedstawiała pozwanej umowę sprzedaży akcji. Nabywca akcji, który nie posiadał rachunku depozytowego u pozwanej, dokonywał otwarcia takiego rachunku i zobowiązany był wówczas do osobistego stawiennictwa w siedzibie pozwanej. Dalej następowało przeksięgowanie akcji na rachunek depozytowy nabywcy akcji.

W przypadku zawarcia umowy sprzedaży akcji w formie zwykłej pisemnej, obydwie strony umowy zobowiązane były do stawiennictwa w biurze maklerskim osobiście bądź przy udziale pełnomocnika. Pozwana przyjmowała do depozytu zarówno akcje imienne jak i akcje na okaziciela. Dla akcji imiennych prowadziła Księgę akcji imiennych.

Pozwana sprawdzała każdą umowę sprzedaży pod względem formalnym, tj. czy akcje sprzedającego np. były zabezpieczone i tożsamość stawiającego się podmiotu. Świadek B. K. zeznała, iż każdorazowo zasięgała opinii radcy prawnego co do prawidłowości umowy sprzedaży. Okazywano jej oryginały umów sprzedaży. Samodzielnie podejmowała decyzje co do przeksięgowania akcji z danego depozytu.

Akcje przechowywane były w depozycie w centrali pozwanej, znajdującej się w B..

W 2001 r. (...) złożyła do pozwanej wniosek o konwersję akcji imiennych na akcje na okaziciela i równocześnie podpisała z pozwaną umowę w zakresie świadczenia usług o depozytowanie akcji na okaziciela. Pozwana zobowiązała się do prowadzenia rachunku depozytowego klienta na zasadach zgodnych zobowiązującym regulaminem, na co przystał klient podając w umowie, iż znana jest mu treść regulaminu. Od tego momentu akcje (...) zdeponowane u pozwanej stanowiły wyłącznie akcje na okaziciela. Sprzedaż akcji (...) w 2004 r. dotyczyła akcji na okaziciela. Po zawarciu tych umów nastąpiło przeksięgowanie akcji z rachunku depozytowego sprzedającego na rachunek depozytowy nabywcy. Przeksięgowanie akcji na rachunkach depozytowych nastąpiło zgodnie z dyspozycją powoda - jako sprzedającego akcje. Pozwana do dzisiaj stosuje te same zasady przy sprzedaży akcji na okaziciela. W ten sam sposób postępują także wszystkie biura maklerskie.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Powódka dochodzi w pozwie odszkodowania na podstawie art. 415 k.c. zarzucając pozwanej niedochowanie należytej staranności w zakresie rejestracji zmian właścicieli akcji, którym to działaniem bądź zaniechaniem wyrządziła powódce szkodę w postaci utraty prawa do dywidendy z tytułu posiadanych akcji.

Spór stron faktycznie sprowadza się do oceny skutków prawnych umów sprzedaży akcji z dnia 11.03.2004 r. i następnych (28.08.2006 r. i 14.03.2007 r.) oraz prawidłowości rejestracji akcji na rachunkach depozytowych przez pozwaną.

Wydaje się, iż nie budzi - na etapie wyrokowania - wątpliwości stron okoliczność, iż przedmiotem, umów sprzedaży były akcje na okaziciela. Sprzedaż akcji na okaziciela wynika wprost z zapisów zawartych w umowach sprzedaży (oświadczeń Sprzedającego, iż jest właścicielem akcji zwykłych, na okaziciela serii (...)). Nadto procedura obowiązująca i zastosowana przez pozwaną przy przyjęciu do depozytu akcji (...) w 2001 r. (imiennych, a następnie ich konwersji na akcje na okaziciela i zdeponowanie u pozwanej) przemawia za przyjęciem, iż przedmiotem sprzedaży akcji w 2004 r. (i następnych latach) były akcje na okaziciela.

Zatem do skutecznego zbycia akcji na okaziciela nie zachodziła konieczność uzyskania zgody emitenta akcji na ich zbycie (a contrario § 9 pkt 5 Statutu).

Akcje na okaziciela należy traktować (pod względem uregulowania prawnego) jako przedmioty materialne w rozumieniu art. 45 k.c., do których mają zastosowanie przepisy dotyczące rzeczy oznaczonych co do gatunku.

Zgodnie z art. 155 § 2 k.c. - jeżeli przedmiotem umowy zobowiązującej do przeniesienia własności są rzeczy oznaczone tylko co do gatunku, do przeniesienia własności potrzebne jest przeniesienia posiadania rzeczy.

W myśl art. 348 k.c. Przeniesienie posiadania następuje przez wydanie rzeczy. Wydanie dokumentów, które umożliwiają rozporządzenie rzeczą, jak również wydanie środków, które dają faktyczną władzę nad rzeczą, jest jednoznaczne z wydaniem samej rzeczy.

Nadto - zgodnie z art. 921 (12) k.c. - przeniesienia praw z dokumentu na okaziciela wymaga wydania tego dokumentu.

Z chwilą zawarcia umowy sprzedaży akcji na okaziciela i złożenia jej pozwanej wraz z dyspozycją sprzedającego dotyczącą dokonaniu zmiany w rejestrze rachunku depozytowego, pozwana dokonywała zmian zapisów w rejestrze depozytowym. Na wniosek strony wydawała świadectwo depozytowe określające ilość posiadanych akcji.

Zatem dokonanie zmian w rejestrze i wydanie dokumentu w postaci świadectwa depozytowego umożliwiało rozporządzanie akcjami a więc faktyczną władzę nad nimi. Zatem w rozumieniu art. 348 k.c. nastąpiło wydanie rzeczy (akcji), a w konsekwencji przeniesienie własności akcji ze skutkiem prawnym.

Pozwana dokonała zmian zapisu stanu akcji powódki w rejestrze depozytowym, zgodnie z treścią przedłożonych, mu umów sprzedaży i dyspozycją Sprzedającego. Nadto działała z zachowaniem regulaminów obowiązujących u pozwanej (Regulaminu Centralnego Depozytu Papierów Wartościowych Niedopuszczony do Publicznego Obrotu, Regulaminu świadczenia Usług w Zakresie Depozytowania i Obrotu Akcjami Niedopuszczonymi do Publicznego Obrotu).

Niezależnie od powyższego powódka nie wykazała - w rozumieniu art. 6 k.c. - by w następstwie zawinionych działań pozwanej doznała szkody (art. 361 § 1 k.c.).

Należy podkreślić, iż wątpliwym, jest czy powódka wykazała w ogóle powstanie szkody. Nie wykazała bowiem, by występowała do (...)S.A. o wypłatę dywidendy i by ta odmówiła powódce tej zapłaty (wręcz wyjaśniła, iż nie podjęła takich działań).

Należy odnieść się także do podniesionego przez pozwaną zarzutu przedawnienia roszczenia.

Zgodnie z art. 442 1 § 1 k.c. - roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem trzech lat od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i osobie obowiązanej do jej naprawienia. Jednakże termin ten nie może być dłuższy niż dziesięć lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę.

Wydaje się, iż powódka powzięła informację o braku wypłaty dywidendy za rok 2004 - najpóźniej do końca 2005 r. za rok 2005 - najpóźniej do końca 2006 r. za rok 2007 -najpóźniej do końca roku 2008.

Zatem roszczenie powódki o wypłatę dywidendy za lata 2004 — 2006 r. uległo przedawnieniu zważywszy, iż złożyła pozew w Sądzie w dniu 28.02.2011 r. Jedynie w zależności od daty wypłaty dywidendy za rok 2007 r. roszczenie o tę dywidendę mogło nie ulec trzyletniemu przedawnieniu.

Zmiana żądania powódki co do punktu drugiego pozwu, zawarta w piśmie z dnia 14.05.2011 r. (k. 260 akt) jest spóźniona w rozumieniu art. 479 4 § 2 k.p.c. Nie nastąpiła bowiem w toku procesu żadna zmiana okoliczności faktycznych bądź prawnych, która umożliwiałaby powódce wystąpienie z nowym roszczeniem. Stan faktyczny i prawny pozostawał od chwili wniesienia pozwu aż do wyrokowania niezmienny.

Mając powyższe na uwadze Sąd oddalił powództwo co do punktu pierwszego jako bezzasadne.

Natomiast żądanie zawarte w punkcie drugim, a dotyczące nakazania pozwanej dokonania zmian zapisu w księdze akcyjnej podlega oddaleniu jako bezprzedmiotowe skoro pozwana nie prowadzi księgi akcyjnej. Co do tego żądania pozwana nie posiada legitymacji biernej w tym postępowaniu.

O kosztach postępowania orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c.

W apelacji powódka wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku i uwzględnienie powództwa w całości oraz zasądzenie na jej rzecz od pozwanej kosztów procesu za obie instancje.

Zarzuciła skarżąca naruszenie prawa materialnego a w szczególności:

- art. 415 k.c. poprzez uznanie, że pozwana nie ponosi winy za wyrządzenie powódce szkody w postaci utraty dywidendy;

- art. 6 k.c. i art. 361 § 1 k.c., poprzez przyjęcie, że powódka nie wykazała, by w następstwie działań pozwanej doznała szkody;

- art. 442 1 § 1 k.c. przez uznanie, że roszczenie powódki o wypłatę dywidendy za lata 2004-2006 uległo przedawnieniu;

- art. 45 k.c. przez uznanie, że akcje na okaziciela należy traktować jako przedmioty materialne, do których mają zastosowanie przepisy dotyczące rzeczy oznaczonych co do gatunku;

- art. 155 § 2 k.c. i art. 348 k.c. przez przyjęcie, że przepisy te należy stosować do przeniesienia własności akcji na okaziciela, co doprowadziło jednocześnie do naruszenia art. 517 § 2 k.c. i art. 921 12 k.c. przez całkowite ich pominięcie w zakresie oceny skuteczności umów zbycia akcji;

- art. 9 ust. 3 i art. 9 ust. 5 statutu (...) S.A. przez przyjęcie, że do skutecznego zbycia akcji na okaziciela nie zachodziła konieczność uzyskania zgody emitenta na ich zbycie.

Nadto zarzuciła skarżąca naruszenie prawa procesowego, a w szczególności:

- art. 479 4 § 2 k.p.c. przez przyjęcie, że powódka dokonała spóźnionej zmiany żądania odnośnie punktu drugiego pozwu, albowiem nie nastąpiła w toku procesu żadna zmiana okoliczności faktycznych bądź prawnych, która umożliwiałaby wystąpienie z nowym roszczeniem podczas, gdy powódka nie dokonała zmiany powództwa, a jedynie jego konkretyzacji;

- art. 233 § 1 k.c., polegającego na ocenie dowodów bez wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego, a w szczególności:

a) całkowitym braku odniesienia się do twierdzeń powódki, że umowy zbycia akcji w dniu 11 marca 2004 r. zostały zawarte pomimo tego, że akcje będące przedmiotem sprzedaży były w tym dniu zblokowane, oraz że w chwili zbycia akcji w dniu 28 sierpnia 2006 r. akcje były zajęte przez komornika;

b) całkowitym nieodniesieniu się do tego, że w umowach zbycia akcji z dnia 28 sierpnia 2006 r. i z dnia 14 marca 2007 r. posłużono się świadectwem depozytowym, o takim samym numerze (...), które wydane zostało przez pozwaną w dniu 23 czerwca 2003 r. w innym celu, a mianowicie zablokowania akcji do ukończenia walnego zgromadzenia;

c) niewyjaśnieniu powodów, dla których odstąpiono w 2004 r., 2006 r., 2007 r., od dotychczas stosowanej procedury obrotu akcjami (...)S.A., a mianowicie tej która wynika z art. 9 statutu spółki (...) S.A. i umowy z dnia 20.10.1995 r. zawartej pomiędzy (...) S.A. a pozwaną o przyjęciu akcji do depozytu.

Wreszcie zarzuciła skarżąca sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego materiału dowodowego, a polegającą na ustaleniu, że w 2001 r. (...) podpisała z pozwaną umowę w zakresie świadczenia usług o depozytowanie akcji na okaziciela, podczas gdy taka umowa nigdy nie została zawarta i żadna ze stron nie przedstawiła Sądowi jej treści.

W uzasadnieniu podniosła skarżąca, że Sąd I instancji rozpatrzył sprawę niezbyt rzetelnie i szereg jego poglądów jest wręcz kuriozalny.

W szczególności całkowicie błędny i odosobniony jest pogląd tego Sądu, że akcje na okaziciela można traktować (pod względem uregulowania prawnego) jako przedmioty materialne w rozumieniu art. 45 k.c., do których mają zastosowanie przepisy dotyczące rzeczy oznaczonych co do gatunku.

Legalna definicja rzeczy (art. 45 k.c.) ujmuje pojęcie rzeczy wąsko. Rzeczami w znaczeniu normatywnym (techniczno-prawnym) są tylko przedmioty materialne, tj. - według powszechnie akceptowanego sformułowania - materialne części przyrody (w stanie pierwotnym lub przetworzonym) na tyle wyodrębnione (w sposób naturalny lub sztuczny), że w obrocie prawnym mogą być traktowane jako dobra samoistne.

Nie są zatem rzeczami przedmioty niematerialne – w tym pieniądze i papiery wartościowe.

Papiery wartościowe - a takimi są akcje na okaziciela - są dokumentami szczególnego rodzaju. Owa specjalność wyraża się w tym, że są one „nosicielami” inkorporowanych w nich praw majątkowych oraz ich wartości.

Czynność prawna dotycząca papieru wartościowego stanowi zarazem obrót prawem ucieleśnionym w dokumencie (jedna czynność prawna). Dochodzi zatem jednocześnie do obrotu prawem majątkowym, i rzeczą (dokumentem).

Zgodnie z art. 921 6, jeżeli zobowiązanie wynika z wystawionego papieru wartościowego, dłużnik powinien spełnić określone świadczenie (za zwrotem dokumentu lub pozbawieniem go mocy prawnej). W tym sensie papiery wartościowe stanowią przedmiot stosunku cywilnoprawnego, występując w obrocie prawami, których dotyczą. Nie są to zatem rzeczy samoistne, o jakich mowa w art. 45. Jako rzecz wystąpią tylko w znaczeniu historycznym (z reguły będąc wtedy rzeczami ruchomymi oznaczonymi co do tożsamości). Nie reprezentują już wówczas żadnych praw majątkowych.

Powyżej przedstawione wywody pokazują, że pogląd Sądu Okręgowego, uznający akcje na okaziciela, które są papierami wartościowymi, jako przedmioty materialne jest całkowicie błędny.

Z treści art. 328 § 1 pkt. 4 k.s.h. wynika, że dokument akcji powinien zawierać min. wartość nominalną serię i numer, rodzaj danej akcji i uprawnienia szczególne z akcji. Tak oznaczony dokument akcji musi być uznany za rzecz oznaczoną co do tożsamości A skoro tak, to art. 155 § 2 k.c. i art. 348 k.c., który Sąd Okręgowy powołuje, nie może mieć zastosowania.

W ten sposób każdy dokument, będący akcją czy obligacją, jest oznaczony indywidualnie. Tym samym należałoby do nich stosować zasadę wyrażoną w art. 155 § 1 k.c., że własność akcji czy obligacji przechodzi na nabywcę na podstawie samej umowy zobowiązującej, bez przeniesienia własności rzeczy. W tym jednak przypadku przepisy kodeksu cywilnego zawierają odstępstwo od tej ogólnej zasady. Zgodnie bowiem z art. 517 § 2 k.c. zbycie dokumentu na okaziciela, z którym związana jest wierzytelność, wymaga przeniesienia posiadania tego dokumentu. Przeniesienie własności tego dokumentu wymaga jego wydania (a przez wydanie dokumentu, tzn. przeniesienie posiadania, następuje przeniesienie własności praw, jakie są w nim inkorporowane).

Złożenie akcji na okaziciela do depozytu, na podstawie umowy z 20.10.1995 r., nie spowodowało ich dematerializacji, prawa w nich zawarte, nie zostały w żaden sposób oderwane od ich materialnego nośnika. Dlatego nieskuteczne jest przeniesienie takich akcji bez wręczania ich dokumentów nabywcy.

Nabywca nie może uzyskać władztwa nad dokumentami akcji na okaziciela poprzez odpowiedni wpis na rachunku depozytowym prowadzonym przez pozwanej. Na przeszkodzie temu stoi art. 517 § 2 k.c. i art. 921 12 k.c. Przeszkody tej nie mogą usunąć regulaminy wydane przez pozwaną, które w żaden sposób nie mogą zmieniać ustawy i nie mogą być z nią sprzeczne. Ewidencja akcji prowadzona przez pozwaną nie ma mocy prawotwórczej jest niczym innym, jak tylko zwykłą ich rejestracją. To, czy rejestracja akcji na okaziciela prowadzona jest przez pozwaną na nośniku elektronicznym, czy też byłaby prowadzona w zwykłym zeszycie, nie ma żadnego wpływu na to, kto jest właścicielem akcji. Właścicielem akcji na okaziciela staje się ten, komu rzeczywiście je wręczono.

Dopóki niepubliczny obrót akcjami na okaziciela nie zostanie ustawowo zdematerializowany, dopóty zasada realnego obrotu akcjami na okaziciela będzie obowiązywać i fizyczne wręczenie akcji, będzie koniecznym elementem przeniesienia własności.

W trakcie procesu pozwana wielokrotnie podnosiła, że względy bezpieczeństwa przemawiają za tym, aby akcje nie były fizycznie wręczane. Z tym można się zgodzić i podobnie myśleli twórcy statutu (...)S.A. przewidując konwersję akcji na okaziciela na akcje imienne w chwili ich wydania.

W kwestii zablokowania akcji nie można pominąć faktu, że w umowie przeniesienia własności akcji na zabezpieczenie z dnia 22.11.2001 r. (zawartej pomiędzy (...), a (...)) zaznaczono, że jeżeli, zapłata zostanie dokonana do 31.12.2004 r., to przeniesienie własności traci moc, a Przewłaszczający staje się z powrotem właścicielem przedmiotowych akcji.

W związku z powyższym zapisem (...) pismem z dnia 23 listopada 2001 r. zwróciła się do pozwanej o zablokowanie akcji do momentu zapłaty. Zablokowanie akcji miało na celu przede wszystkim ochronę interesu (...) i ta okoliczność była pozwanej doskonale znana, dlatego blokada akcji powinna zostać uwidoczniona w zaświadczeniu depozytowym dołączonym do umów z 11 marca 2004 r.

W akcie notarialnym. Repertorium (...) z dnia 11 marca 2004 r., bezpośrednio poprzedzającym umowy sprzedaży akcji, N. J. złożyła oświadczenie, że składa dyspozycję odblokowania wszystkich akcji, to jest (...) spółki pod firmą (...)Spółka Akcyjna, będących własnością Spółki zdeponowanych w (...) S.A. celem przeprowadzenia transakcji. Tego samego dnia zawarte zostały dwie umowy sprzedaży akcji bliżej omówione w pozwie. W każdej z tych umów N. J. oświadczyła, że Sprzedająca jest właścicielem (...) akcji zwykłych na okaziciela, co nie do końca było prawidłowe, bo przecież w drugiej umowie nie była już właścicielem akcji, które sprzedała w pierwszej umowie. W umowach nie określono numerów akcji, które były przedmiotem sprzedaży. Dlatego też pytanie postawione w pozwie, jakie akcje były przedmiotem każdej z umów, nie jest pozbawione sensu tym bardziej, że każda akcja miała swój numer. To uchybienie również dyskwalifikuje skuteczność tych umów.

Analizując zapisy, w piśmie dołączonym do odpowiedzi na pozew „Konta ilościowe klienta za okres 23.11.2001 do 13.04.2011” dostrzegamy, że 5.12.2003 r. nastąpiło zablokowanie akcji po (...). Następny wpis ma miejsce 15.03.2004 r. o treści; zdjęcie blokady i zajęcie. Pytanie, w jaki sposób można było sprzedać akcje, które były zablokowane? Dyspozycja o odblokowaniu akcji z dnia 11 marca 2004 roku nie została odnotowana.

Nie sposób nie zauważyć, że w dniu 11 marca 2004 roku działano w wielkim pośpiechu, czarne chmury, które zawisły nad właścicielami akcji, J. J. i A. J. w postaci grożącej im odpowiedzialności karnej, wymogły złamanie wszelkich zasad prawnych i stosowanej do tego dnia procedury obrotu akcjami (...)S.A. Po prostu, nie było czasu na konwersję akcji i zwrócenie się do zarządu (...)o wyrażenie zgody na zbycie akcji. Dlatego w aktach notarialnych z dnia 11 marca 2004 r. znalazł się kuriozalny, jeśli chodzi i zasady obrotu akcjami na okaziciela zapis - „Sprzedający dokonuje na Kupującego cesji wszystkich praw w zakresie przysługującym mu jako akcjonariuszowi, wynikających z faktu przechowywania Akcji przez (...) S.A. Strony oświadczają, że z chwilą dokonania powyższej cesji dochodzi do wydania Akcji, a tym samym do przeniesienia prawa własności Akcji”. Jak widzimy rzeczywiste wydanie akcji zastąpione zostało cesją praw. Podkreślam to po raz kolejny, że taki sposób przeniesienia własności akcji na okaziciela stanowi rażące naruszenie prawa.

Jeżeli przedmiotem umowy były akcje na okaziciela, to należało zwrócić się do pozwanej o ich wydanie. Zwrócenie się właściciela o wydanie akcji powodowało, że następowała konwersja akcji na akcje imienne, a obrót takimi akcjami nie mógł się odbyć bez zgody zarządu (...)S.A.

Można przypuszczać, że zarząd (...) S.A. zapewne nie udzieliłby zgody na sprzedaż akcji na warunkach określonych w tych umowach min. sprzedaż po znacznie zaniżonej cenie tj. poniżej ceny nominalnej za akcję (cena akcji w umowie 0,2172 USD przy kursie 3,8660 PLN za 1 dolar, wartość nominalna akcji 2,88 PLN).

Trudno w tej sytuacji zrozumieć, co skłoniło pozwaną do tego, aby podstawą wpisu nowego właściciela, stała się umowa zawarta z rażącym naruszeniem prawa i statutu(...) S.A. Nie budzi wątpliwości, że zbycie akcji wbrew ograniczeniom, statutowym jest bezskuteczne wobec spółki, zaś akcjonariuszem pozostaje zbywca. Bezskuteczność zbycia następuje z mocy prawa.

Obowiązkiem pozwanej, jako profesjonalnego uczestnika obrotu papierami wartościowymi, było działanie z zachowaniem szczególnej staranności. Wskazówką do działań pozwanej, nie mogły być przyjmowane w sposób bezkrytyczny, dyspozycje ówczesnych organów powódki, ale przede wszystkim rzetelna ocena tych dyspozycji, pod względem faktycznym i prawnym, czego wymagała od pozwanej umowa depozytu zawarta z emitentem akcji (...) S.A.

Pozwana, jeśli chodzi o umowę z 2006 roku wyjaśniła, że nie wydawała żadnego zaświadczenia depozytowego na potrzeby tej transakcji (pismo z dnia 25 maja 2011 r.). Ani jednym zdaniem pozwana nie odniosła się do tego, dlaczego w następnym 2007 r. znów posłużono się, tym samym zaświadczeniem depozytowym. Sąd tę okoliczność również kwituje całkowitym milczeniem.

Zarzuty, które powyżej przedstawiono, całkowicie podważają wydany wyrok. Pokazują one, że Sąd Okręgowy w ogóle nie dążył do wyjaśnienia tej sprawy, nie dokonał analizy i oceny znajdujących się w aktach dokumentów.

Odnosząc się do zarzutu przedawnienia roszczenia, to trzeba jeszcze raz podnieść, że powódka o utracie dywidendy, czyli o szkodzie dowiedziała się po raz pierwszy, w styczniu 2009 r., kiedy to doręczone mu zostało postanowienie Prokuratury Apelacyjnej w K. z dnia 31 grudnia 2008 r., sygn. akt Ap I Dsn 30/08/GI. Prokurator Apelacyjny nakazał wypłacić dywidendę, która wcześniej została zabezpieczona przez Prokuratora Okręgowego w G.. Wcześniej nie można było w ogóle mówić o szkodzie, chociaż była znana osoba zobowiązana do jej naprawienia. Przed wydaniem, postanowienia przez Prokuratora Apelacyjnego nie można było zwrócić się o wypłatę dywidendy, bo po prostu, nie było szkody. Tak więc zarzut naruszenia przez Sąd art. 442 ( 1) §1 k.c., jest oczywisty. Powódka wyżej wykazała, że szkoda, której doznała jest następstwem zawinionych działań pozwanej związanych z rejestracją akcji.

Całkowicie nie można podzielić poglądu Sądu Okręgowego odnośnie zmiany żądania pozwu, co do pkt 2. Przede wszystkim, aby można było mówić o zmianie żądania, powódka zgodnie z art. 479 4 § 2 k.p.c. musiałaby bowiem wystąpić z nowym roszczeniem zamiast lub obok dotychczasowego. A taka sytuacja w ogóle nie miała miejsca.

Powódka w oparciu o tę samą podstawę faktyczną i prawną dokonała jedynie konkretyzacji żądania. Pomiędzy pierwotnym, a skonkretyzowanym żądaniem, istnieje więź materialnoprawna i logiczny związek, mieści się ono w granicach tego samego stosunku prawnego.

Dążenie Sądu do podciągnięcia, tej dopuszczalnej konkretyzacji, pod zakaz wynikający z art. 479 4 § 2 k.p.c. jest niczym innym, jak wyrazem, wręcz skrajnego formalizmu, którego w żaden racjonalny sposób uzasadnić nie można.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje:

apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.

Generalnie ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd I instancji są prawidłowe i znajdują uzasadnienie w zgromadzonym materiale dowodowym.

Przedłożone przez strony dowody zostały ocenione przez ten Sąd w granicach określonych przepisem art. 233 § 1 k.p.c.

W szczególności prawidłowo ustalił Sąd I instancji, że wszystkie akcje (...) S.A. są akcjami zwykłymi na okaziciela (co wynika wprost z treści statutu tej spółki) i nie podlegają zamianie na akcje imienne – poza sytuacją określoną w art. 9 ust. 3 statutu (okoliczność bezsporna).

Nieprawidłowo jednakże ustalił ten Sąd, że powódka nabyła (przejęła) od (...)SP. z o.o. 2 872 596 akcji na okaziciela.

W istocie powódka przejęła od (...) akcje imienne (które ta nabyła od (...)) i dlatego przewłaszczający musiał zwrócić się do (...) S.A. o wyrażenie zgody na przeniesienie ich własności w formie przewłaszczenia na zabezpieczenie (k. 25).

W konsekwencji powódka przejmując akcje imienne musiała wystąpić do pozwanej o przyjęcie do depozytu właśnie akcji imiennych i wyraziła zgodę na ich zamianę na akcje na okaziciela (k. 26).

Bezspornym zatem – między stronami – winno być, że w depozycie pozwanej znajdowało się 2 872 596 akcji na okaziciela.

Pozostałe ustalenia dokonane przez Sąd I instancji są prawidłowe i Sąd Apelacyjny uznaje je za swoje.

W konsekwencji chybiony jest zarzut naruszenia przez Sąd I instancji art. 233 § 1 k.p.c.

Nie ma racji skarżąca, że akcje będące przedmiotem transakcji w dniu 11 marca 2004 r. były zablokowane – skoro z samej treści obu umów wynika, że ówczesny zarząd powódki akcje te odblokował (i był do tego umocowany).

Rację ma skarżąca, że w dniu 28 sierpnia 2006 r. przedmiocie akcje były zajęte przez komornika – co samo w sobie nie może wpływać na ważność samej umowy zbycia akcji – ale jedynie na jej skuteczność (skutki wobec nabywcy wynikające z art. 848 k.p.c.).

Skoro zajęcie komornicze zostało uchylone z dniem 1 grudnia 2006 r. to w konsekwencji dopiero po tej dacie przedmiotowa umowa stała się skuteczna – i obowiązkiem pozwanej było dokonanie przeksięgowania własności tych akcji na nabywcę (co nastąpiło 11 grudnia 2006 r.).

Bez znaczenia dla skuteczności umów zbycia akcji była okoliczność, że w umowach zbycia akcji z dnia 28 sierpnia 2006 r. i 14 marca 2007 r. posłużono się świadectwem depozytowym o takim samym numerze ewidencyjnym. Ten dokument (czy jego brak) nie ma żadnego wpływu na ważność umowy kupna - sprzedaży akcji.

Wreszcie zbędnym było dokonywanie ustaleń przyczyn dotyczących odstąpienia – przy zbyciu akcji – procedury przewidzianej w art. 9 ust. 3 statutu (...)S.A. – skoro Sąd I instancji ustalił, że przedmiotem zbycia były akcje zwykłe na okaziciela, a nie akcje imienne.

Zważyć należało, że Sąd meriti nie ma obowiązku ustalania i wyjaśniania wszelkich okoliczności podnoszonych w procesie przez strony – ale tylko okoliczności mające istotne znaczenie dla merytorycznego rozstrzygnięcia sprawy (art. 227 k.p.c.).

Jedynie formalnie rację ma skarżąca zarzucając, że bezzasadnie Sąd I instancji ustalił, że poprzednik powódki podpisał z pozwaną umowę o świadczenie usług o depozytowanie akcji.

Umowy takiej nie sporządzono na piśmie, ale poprzez fakt, że powódka zwróciła się do pozwanej (pismem z dnia 23 listopada 2001 r. – k. 204) z wnioskiem o przyjęcie do depozytu przedmiotowych akcji – co dowodzi, że taką umowę zawarto w sposób dorozumiany.

Na dodatek z treści tego wniosku wynika, że (...) (poprzednik prawny) zapoznała się zarówno z regulaminem Centralnego Depozytu Papierów Wartościowych jak i regulaminem Świadczenia Usług w zakresie Depozytowania i Obrotu Akcjami Nie Dopuszczonymi do Publicznego Obrotu (k. 26 i 204).

Skoro ów wniosek został bezspornie uwzględniony przez pozwaną, to w istocie doszło do zawarcia umowy przechowania (depozytowania) akcji – jak prawidłowo ustalił Sąd I instancji.

W konsekwencji chybiony jest zarzut skarżącej o istnieniu sprzeczności istotnych ustaleń Sądu I instancji z treścią zebranego materiału dowodowego oraz dokonania przez ten Sąd ustaleń z naruszeniem art. 233 § 1 k.p.c.

Bezzasadny jest zarzut naruszenia przez Sąd I instancji art. 479 4 § 2 k.p.c. Nie może być wątpliwości, że powódka zmieniła w toku procesu swoje roszczenie wykreowane w pkt 2 pozwu. Pierwotnie bowiem żądała powódka zobowiązania pozwanej do ustalenia treści księgi akcyjnej zgodnie z rzeczywistym stanem prawnym, by następnie (po udzieleniu przez pozwaną odpowiedzi na pozew) zmienić to roszczenie, na żądanie zobowiązania pozwanej do ustalenia treści ewidencji stanu posiadania akcji (niedopuszczonych do publicznego obrotu) z rzeczywistym stanem prawnym (k. 260).

Wbrew twierdzeniom skarżącej nie jest to wyłącznie konkretyzacja pierwotnego roszczenia, lecz nowe roszczenie – oparte na innych okolicznościach faktycznych i prawnych.

Odnośnie zarzutów dotyczących naruszenia przez Sąd I instancji prawa materialnego zważyć należało, że i te zarzuty są chybione.

Nie może być wątpliwości, że akcje (także na okaziciela) są szczególnego rodzaju dokumentami, w których inkorporowane są prawa majątkowe i nie można dysponować tymi prawami bez posiadania tego dokumentu. Z tej racji akcje są papierami wartościowymi i generalnie legitymują ich posiadacza do dysponowania prawami majątkowymi w nich inkorporowanymi.

Skoro papiery wartościowe są szczególnego rodzaju dokumentami to mają zarazem charakter materialny (wyodrębniony przedmiot) i mogą samodzielnie występować w obrocie (posiadają zarazem wartość majątkową – i stąd ich nazwa).

Nie może być zatem wątpliwości, że także akcje mają postać materialną i w rezultacie mogą (i są) przedmiotem obrotu.

Dlatego wcale nie jest kuriozalne (jak chce skarżąca) ustalenie Sądu I instancji, że pod względem uregulowania prawnego należy akcje traktować jak przedmiotu materialne (w rozumieniu art. 45 k.c.)i mają do nich zastosowanie przepisy dotyczące rzeczy oznaczonych co do gatunku.

Sama skarżąca przyznaje, że czynność prawna dotycząca papieru wartościowego stanowi jednocześnie obrót prawem (inkorporowanym w dokumencie) jak i obrót dokumentem (czyli jednak rzeczą – choć o znikomej wartości samoistnej).

Art. 348 k.c. reguluje przeniesienie posiadania zarówno rzeczy oznaczonych co do gatunku, jak i oznaczonych co do tożsamości.

W efekcie ma on zastosowanie do przeniesienia posiadania także każdego rodzaju dokumentu – istniejącego w postaci materialnej.

Nie może być wątpliwości, że akcje na okaziciela, złożone w depozycie pozwanej posiadają formę materialną – a w konsekwencji mogą być przedmiotem obrotu.

Z kolei pojęcie przeniesienia posiadania nie odnosi się wyłącznie do czynności faktycznej, ale także do czynności prawnej, na podstawie której powstaje możliwość rozporządzania rzeczą (wydanie środków – w tym dokumentów – które dają faktyczną władzę nad rzeczą). Przeniesienie prawnego władztwa nad rzeczą jest w istocie jednoznaczne z wydaniem rzeczy.

Zważyć należało, że po zawarciu umowy sprzedaży akcji na okaziciela, złożono u pozwanej dyspozycją sprzedawcy (powódki) o dokonanie zmiany w rejestrze rachunku depozytowego. Pozwana tę dyspozycję wykonała (po weryfikacji umowy kupna – sprzedaży akcji wyłącznie przed względem formalnym) i dokonała stosownych zapisów w rejestrze rachunku depozytowego.

Wydała także pozwana stosowne świadectwo depozytowe określające ilość posiadanych akcji na okaziciela.

Rację ma zatem Sąd I instancji, że dokonanie powyższych zmian w rejestrze i wydanie świadectwa depozytowego doprowadziło w istocie do powstania prawa do władztwa nad akcjami i do rozporządzania nimi. Konsekwencją tego było faktyczne i prawne przeniesienie własności akcji (na podstawie odpowiedniego zastosowania art. 348 k.c. i 350 k.c.).

Wbrew twierdzeniom i zarzutom powódki w okolicznościach sprawy nie musiało zatem dojść do fizycznego wydania akcji ich nabywcom (por. wyrok Sądu Najwyższego z 23 września 2004 r., sygn. III CK 382/03).

Zważyć należy, że wydanie przedmiotowych dokumentów z depozytu – z koniecznością zamiany akcji na akcje imienne i uzyskaniem zgody emitenta – stanowiłoby w istocie wyłącznie zbędne utrudnienie obrotu akcjami, skoro nabywca akcji i tak byłby obowiązany do ich ponownego zdeponowania u pozwanej. W istocie doprowadziłoby to do powstania takiej samej sytuacji faktycznej i prawnej jaka istniała przed wydaniem akcji z depozytu (por. wyrok Sądu Najwyższego z 15 stycznia 2010 r. – sygn. I CSK 355/09).

W konsekwencji nie musiało nastąpić faktyczne (fizyczne) wydanie samych akcji – w rozumieniu art. 921 12 k.c. – skoro wydanie innych dokumentów doprowadziło do przekazania nabywcy akcji faktycznego władztwa nad nimi – a w konsekwencji przeniesienia posiadania na nabywcę na zasadach określonych w art. 348 k.c. i 350 k.c.

Rację ma pozwana podnosząc, że ustawodawca nie różnicuje sposobu przeniesienia własności papieru wartościowego imiennego i papieru wartościowego na okaziciela – nakazując by nastąpiło wydanie nabywcy dokumentu (niekoniecznie w sensie dosłownym).

W przypadku papieru wartościowego imiennego musi dodatkowo nastąpić przeniesienie praw z tego papieru na nabywcę – w drodze przekazu (cesji), zgodnie z art. 921 8 k.c.

Skoro w niniejszej sprawie przedmiotem transakcji były akcje na okaziciela, to nie musiał być dokonywany przelew praw w nich zawartych.

Chybiony jest zatem zarzut skarżącej o naruszeniu przez Sąd I instancji art. 517 § 2 k.c. – skoro przepis ten nie miał w okolicznościach sprawy w ogóle zastosowania.

Skoro przedmiotem transakcji sprzedaży były akcje na okaziciela to w konsekwencji nie było potrzeby (konieczności) uzyskiwania zgody emitenta akcji na ich zbycie.

Nie został zatem naruszony przez Sąd I instancji przepis zawarty w art. 9 ust. 3 i art. 9 ust. 5 statutu (...)S.A.

Nie sposób w konsekwencji przyjąć – jak chce skarżąca – że pozwana bezprawnie dokonała zmian w rejestrze depozytowym akcji (...)S.A. i doprowadziła do powstania szkody po stronie powódki.

Skoro powódka nie wykazała, że zachowanie się pozwanej było niezgodne z obowiązującymi przepisami to zbędne stało się zajmowanie przez Sąd Apelacyjny stanowiska co do kwestii zaistnienia szkody i jej ewentualnej wysokości. Podzielić jednak należało stanowisko Sądu I instancji, że nie został udowodniony przez powódkę sam fakt zaistnienia szkody – skoro powódka nie wykazała, że w ogóle zwracała się do (...) S.A. o wypłatę dywidendy i by bezspornie dywidenda była w przedmiotowych latach wypłacana akcjonariuszom (z pisma (...) S.A. wynika jedynie jaka była wysokość dywidendy przypadająca na poszczególne lata).

Do zakończenia procesu powódka nie przedstawiła także stosownych wyliczeń, z których miałaby wynikać wysokość szkody kreowanej w pozwie. Wreszcie przypomnieć należało skarżącej, że niniejsza sprawa jest sprawą gospodarczą (art. 479 1 k.p.c.) i to strony postępowania – a nie Sąd – obciąża obowiązek dowodowy zmierzający do należytego wyjaśnienia sprawy.

Zarzuty skarżącej, że Sąd I instancji w ogóle nie dążył do wyjaśnienia sprawy są zatem całkowicie chybione.

Mając powyższe na uwadze uznać należało, że apelacja powódki nie mogła osiągnąć zamierzonego celu i jako bezzasadna podlegała oddaleniu – na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 98 i 99 k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Monika Czaja
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Katowicach
Osoba, która wytworzyła informację:  Lucjan Modrzyk,  Janusz Kiercz ,  Olga Gornowicz-Owczarek
Data wytworzenia informacji: