V ACa 14/22 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Katowicach z 2023-03-15
Sygn. akt V ACa 14/22
V ACz 2/22
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 15 marca 2023r.
Sąd Apelacyjny w Katowicach V Wydział Cywilny
w składzie:
Przewodniczący: |
Sędzia SA Barbara Konińska |
Protokolant: |
Anna Fic-Bojdoł |
po rozpoznaniu w dniu 15 marca 2023r. w Katowicach
na rozprawie
sprawy z powództwa M. D.
przeciwko Gminie Miejskiej Z. (Miasto Z.) - Izbie Wytrzeźwień w Z.
o zapłatę
na skutek apelacji powoda
od wyroku Sądu Okręgowego w Gliwicach
z dnia 7 października 2021r., sygn. akt I C 335/18
oraz zażalenia pozwanej na punkt 2 wyroku Sądu Okręgowego w Gliwicach
z dnia 7 października 2021r., sygn. akt I C 335/18
1. oddala apelację;
2. oddala zażalenie;
3. odstępuje od obciążenia powoda kosztami postępowania odwoławczego na rzecz pozwanej.
SSA Barbara Konińska |
Sygn. akt V ACa 14/22, V ACz 2/22
UZASADNIENIE
Powód M. D. wniósł o zasądzenie od pozwanej Gminy Miejskiej Z. (Miasto Z.) – Izby Wytrzeźwień w Z. kwoty 150 000 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty. W uzasadnieniu wskazał, iż żądanej kwoty dochodzi z tytułu zadośćuczynienia za krzywdę i cierpienie wywołane naruszeniem dóbr osobistych poprzez bezprawne przewiezienie go przez strażników miejskich
i umieszczenie go w Izbie Wytrzeźwień w Z.. Wskazał, że został umieszczony w izbie wytrzeźwień z uwagi na podejrzenie znajdowania się pod wpływem alkoholu w autobusie. Wskazał, że tymczasem stan powoda spowodowany był stanem zdrowia – cukrzycą
a pracownicy izby zignorowali jego tłumaczenia o chorowaniu na cukrzycę. Z powyższymi zdarzeniami powód wiąże naruszenie przez pozwanego swoich dóbr osobistych w postaci zdrowia i życia albowiem pracownicy izby wytrzeźwień zignorowali wszelkie okoliczności (objawy, opaskę z informacją o cukrzycy) mogące świadczyć o ataku hipoglikemii, nie przeprowadzili u niego badania poziomu cukru za pomocą glukometru, bezzasadnie przyjęli, iż jest pod wpływem alkoholu, narażając go na utratę zdrowia a nawet życia, a także godności.
Pozwana w odpowiedzi wniósł o oddalenie powództwa oraz obciążenie powoda kosztami postępowania. W uzasadnieniu wskazał, iż rzeczywistą przyczyną zatrzymania powoda było jego wulgarne zachowanie w autobusie, stanowiące zakłócenie porządku publicznego. Dodał, że po przewiezieniu na izbę wytrzeźwień powód nadal był wulgarny, nie pozwalał się zbadać na zawartość alkoholu, toteż zadecydowano o jego zatrzymaniu. Powód nie wyraził zgody na przyjęcie odzieży zastępczej. Po umieszczeniu w sali noclegowej wielokrotnie przywoływał opiekuna sali, oddawał mocz w rogu sali oraz na wolny materac, zaczepiał innego doprowadzonego. Pozwany zarzucił, że powód w żadnym momencie nie domagał się kontaktu z lekarzem a o swojej chorobie powiedział bezpośrednio przed zwolnieniem do domu. Powyższe okoliczności wskazują na zasadność zatrzymania oraz prawidłowość zachowania personelu izby. Pozwany wskazał nadto, iż cukrzyca wyklucza możliwość honorowego krwiodawstwa (u powoda znaleziono legitymację honorowego dawcy krwi). Z ostrożności procesowej zarzucił, iż żądane zadośćuczynienie jest wygórowane.
Wyrokiem z dnia 7 października 2021 r., sygn. akt I C 335/18 Sąd Okręgowy
w Gliwicach oddalił powództwo (punkt 1.); odstąpił od obciążania powoda obowiązkiem zwrotu kosztów procesu (punkt 2.); kosztami sądowymi obciążył Skarb Państwa (punkt 3.).
Sąd Okręgowy ustalił następujące fakty:
Powód M. D. w dniu 30 stycznia 2015 r. w Z. w autobusie linii (...) zachowywał się anormalnie, nie reagował na próby kontaktu ze strony innych osób; istniała niemożność nawiązania z nim kontaktu. Wezwani na miejsce funkcjonariusze straży miejskiej podjęli próbę ustalenia sytuacji, tj. czy jest chory bądź czy potrzebuje pomocy; powód nie odpowiadał na zadawane pytania, wymachiwał rękami, wykrzykiwał wulgarne słowa, zachowywał się agresywnie. Ponieważ funkcjonariusze straży miejskiej nie posiadali przy sobie alkometrów (były w kalibracji) dowieźli powoda do miejscowej izby wytrzeźwień. Na izbę wytrzeźwień został doprowadzony około godziny 15.30. Powód w radiowozie zachowywał się agresywnie; nadto stawiał opór przy wyprowadzaniu go z radiowozu na miejscu przeznaczenia; w samej izbie położył się na podłodze. Przy doprowadzeniu powód odmówił zgody na badanie zawartości alkoholu w organizmie; nie wskazywał, iż przyczyną jego zachowania może być stan zdrowia. Odmówił rozebrania się w celu umożliwienia badania, toteż pracownicy izby pomogli strażnikom miejskim rozebrać powoda.
W momencie rozbierania ujawniono u powoda m. in. książeczkę honorowego dawcy krwi oraz opaskę diabetyka, którą pokazano lekarzowi (powód choruje na cukrzycę od około 2001 r.). Lekarz dyżurny (felczer; p.o. lekarz chorób wewnętrznych R. W.) uznał, że wyczuwa zapach alkoholu i stwierdził, iż powód jest w stanie nietrzeźwości uzasadniającym zatrzymanie w izbie wytrzeźwień. Początkowo powód spał. Około 16:37 obudził się, zadzwonił do opiekuna zmiany; odmawiał wyjścia do toalety. Oddawał mocz na drzwi w rogu sali, następnie w rogu sali koło okna oraz na czyste łóżko. Zaczepiał nadto śpiącego obok pacjenta. Kilkukrotnie przywoływał personel izby oświadczając im, iż jedynie „sprawdza ich czujność.” Około godziny 20:22 przywołał opiekuna udając się do toalety oraz na badanie alkometrem.
Powód z izby został zwolniony tego samego dnia o 21:05. Pouczony, nie składał zażalenia przewidzianego w ustawie o wychowaniu w trzeźwości oraz przeciwdziałaniu alkoholizmowi.
Powód nie nadużywał alkoholu, wypijał bądź 2 piwa, nie upijał się.
Opiniująca na zlecenie Sądu biegła sądowa w dziedzinie diabetologii M. S. (sporządzająca opinie wyłącznie na podstawie danych wynikających z akt, bez badania powoda) wskazała, iż powód był leczony z powodu cukrzycy typu pierwszego (insulinozależnej) od 2001 r. Początkowo był leczony metodą intensywnej insulinoterapii. Przed zdarzeniem z 30 stycznia 2015 r. stosował leczenie mieszane to znaczy rano
i wieczorem podawał mieszanki insuliny długo i krótko działającej, zaś do obiadu krótko działającą insulinę. Cukrzyca u powoda jest chwiejna, zarówno z bardzo wysokimi poziomami glikemii, jak i epizodami hipoglikemii co znajduje potwierdzenie w dokumentacji z poradni diabetologicznej. Z powodu niewyrównania i chwiejności cukrzycy był wielokrotnie hospitalizowany. W 2005 r. rozpoznano powikłania cukrzycy ze strony nerek jak i oczu (nefropatia oraz retinopatia). Biegła wskazała, że z pozwu wynika, iż w dniu zdarzenia podał insulinę około 10. Około godziny 14 poziom cukru wynosił 200 mg% zaś po zwolnieniu z izby 56mg%. powód miał zaleconą do obiadu insulinę krótko działającą, która zaczyna działać po 20 – 30 minutach od podania, maksimum działania to 1 – 3 godzin, zaś czas działania do 8 godzin. Jeżeli wstrzyknięcie insuliny miało miejsce około godziny 14, do autobusu wsiadł około 14:20, to w chwili interwencji w autobusie (15:00) teoretycznie mogło dojść do hipoglikemii manifestującej się zachowaniem opisywanym przez świadków zdarzenia. Jeżeli powód nie zażył insuliny to około 15:00 poziom glikemii mógł być tylko nieznacznie niższy, nie obniżyłby się on do poziomu określanego jako hipoglikemia.
Posiadanie opaski diabetyka powinno skutkować pomiarem glikemii, zwłaszcza jeżeli było podejrzenie, że powód jest pod wpływem alkoholu. Nie jest możliwe ustalenie, ile powód musiałby wypić alkoholu żeby po godzinie 20 alkometr wskazywał poziom 0,00.
W momencie zdarzenia powód był leczony z powodu cukrzycy typu I chwiejnej, niewyrównanej metabolicznie, z epizodami hipoglikemii, powikłanej zmianami na dnie oka
i w nerkach. Winien on być pod opieką diabetologa, regularnie kontrolować wyrównanie cukrzycy, kontrolować parametry nerkowe, dno oka. Powód winien być przeszkolony co do objawów hipoglikemii i jej zapobieganiu oraz sposobom leczenia. Powinien mieć przy sobie zawsze glukometr do oznaczania glukozy, glukagon w amp/strzykawce do podania domięśniowego, opaskę diabetyka na ręku lub kartę diabetyka w portfelu. Poziom cukru stwierdzany w dniu zdarzenia nie wymagał interwencji lekarskiej, pozwalał na samodzielne poruszanie się komunikacją miejską. Ewentualna utrata świadomości podczas jazdy autobusem wymagała udzielenia mu jak najszybciej fachowej pomocy.
Przewiezienie powoda do izby wytrzeźwień i zatrzymanie powoda bez pomiaru glikemii naraziło go na pogorszenie stanu zdrowia, mogło stanowić zagrożenie dla jego zdrowia a nawet życia. Jeżeli powód przechodził hipoglikemię to powinien otrzymać pomoc chociaż przez podanie słodkich płynów. Wobec niewykonania pomiaru glikemii, ani określenia zawartości alkoholu we krwi nie jest możliwe określenie przyczyny stanu powoda w dniu 30 stycznia 2015 r. O godzinie 21 powód miał poziom cukru 56mg% a mimo tego wyszedł o własnych siłach i wydaje się być świadomy, choć według definicji ma hipoglikemię. Utrwalone na monitoringu zachowanie powoda nie pozwala na całkowite wykluczenie hipoglikemii jako przyczyny. Bez oznaczenia poziomu glukozy nie można było jednoznacznie określić czy przyczyną takiego zachowania było nadużycie alkoholu czy też współistniejące niedocukrzenie.
Biegła wskazała, iż objawy przecukrzenia, tj. hiperglikemii narastają powoli zaś objawy niedocukrzenia (hipoglikemii) manifestują się nagle. Za biochemiczne kryterium hipoglikemii przyjmuje się wartość stężenia glukozy mniejsze niż 70mg%. Początkowo występują objawy andrenergiczne takie jak niepokój, pobudzenie, rozdrażnienie, głód, potliwość drżenie rąk, drętwienie wokół ust, ziewanie z obniżeniem poziomu cukru do poniżej 55mg%, tzw. neuroglikopenia (brak dopływu glukozy do mózgu), której objawy
z kolei to trudności w mówieniu, pobudzenie ruchowe, niezborność ruchów, zawroty głowy
i niepewny chód, agresja, brak współpracy, zmiany nastroju, nieracjonalne zachowanie, zaburzenia koncentracji, upośledzenie czynności poznawczych, bełkotliwa mowa, obfite poty, szerokie źrenice, zaburzenia widzenia oraz podwójne widzenie, tachykardia, utrata orientacji, apatia, drgawki, utrata przytomności a nawet zgon. Krytyczna wartość glikemii to około 45mg%. Mechanizmy kontrregulacyjne samoistne w hipoglikemii prowadzą do licznych reakcji mających na celu przywrócenie właściwego stężenia glukozy we krwi. Podstawowym mechanizmem jest zahamowanie uwalniania endogennej insuliny oraz produkcja hormonów działających przeciwstawnie tj. glukagon, adrenalina, hormon wzrostu, kortyzol które powodują rozkład glikogenu, stymulują endogenną produkcję glikozy oraz ograniczają jej zużycie obwodowe, dzięki czemu dopływ glukozy do mózgu zostaje utrzymany na bezpiecznym poziomie. Działania jatrogenne to podawanie węglowodanów doustnie, dożylne podanie glukozy, domięśniowe podanie glukagonu. Rozpoznanie hipoglikemii nie sprawia większej trudności pod warunkiem wykonania oznaczenia glukozy. Cukrzyca sama z siebie nie powoduje agresji ale utrata świadomości i ewentualne agresywne zachowanie mogło wystąpić w przebiegu choroby. Hipoglikemia może dawać obraz podobny do upojenia alkoholowego, ze względu na objawy z ośrodkowego układu nerwowego. Każda hipoglikemia może prowadzić do śpiączki hipoglikemicznej, zostawia ślad w mózgu, może być przyczyną groźnych zaburzeń rytmu serca, incydentów sercowo - naczyniowych a więc być potencjalnym zagrożeniem życia. Nawet po lekkiej hipoglikemii powrót zdolności do pełnej koncentracji i prawidłowej funkcji mózgu następuje dopiero po 40 minutach.
Alkohol może być przyczyną hipoglikemii i zwiększa ryzyko jej wystąpienia
z powodu upośledzenia glukoneogenezy. U pacjentów z cukrzycą typu pierwszego hipoglikemie spowodowane spożyciem alkoholu występują 10 - 14 godzin po jego spożyciu. U chorych na cukrzycę stosowane są takie same zasady ostrożności dotyczące spożywania alkoholu jak w odniesieniu do całej populacji. Osoba chora na cukrzycę nie może być honorowym dawcą krwi. Powód oddał krew tylko raz, na około 5 lat przed zapadnięciem na cukrzycę; tym niemniej legitymacja krwiodawcy nie powinna skutkować brakiem pomiaru poziomu glikemii u pacjenta z opaską diabetyka.
Sąd Okręgowy dal wiarę zeznaniom świadka J. D. w przyjętym w stanie faktycznym zakresie. Wskazał, że świadek ten nie był obecny przy zatrzymaniu powoda
w autobusie, osadzaniu w izbie oraz w trakcie pobytu powoda w izbie; zeznał, iż wszystkie zawarte w informacjach zeznania pochodzą z jego rozmów z synem. Fakty wynikające
z wiedzy, która posiadł od powoda nie zostały potwierdzone innym materiałem dowodowym. Powód nie stawił się na termin rozprawy wyznaczonej celem przesłuchania go w charakterze strony, zatem Sąd Okręgowy pominął dowód z przesłuchania go jako strony; tym samym powód pozbawił się możliwości przedstawienia własnej wersji wydarzeń.
Sąd Okręgowy oddalił wniosek powoda o kolejną opinię (drugą) uzupełniającą biegłej (...) M.. W ocenie tego Sądu teza na jaką zgłoszono wniosek nie jest istotna dla rozstrzygnięcia sprawy a uwzględnienie wniosku powoda spowodowałoby zbędną zwłokę w postępowaniu.
Sąd Okręgowy uznał roszczenia powoda za niezasadne. Wskazał, że powód domagał się zadośćuczynienia w określonej wysokości za naruszenie dóbr osobistych w oparciu o art. 23 k.c. i 24 k.c. w zw. z art. 417 k.c. i art. 448 k.c. W ocenie Sądu Okręgowego przeprowadzone postępowanie dowodowe nie dało podstaw do przyjęcia, iż na skutek postępowania funkcjonariuszy pozwanej doszło do bezprawnego naruszenia dóbr osobistych.
Sąd Okręgowy wskazał, że zgodnie z art. 40 ust. 1 i 2 ustawy o wychowaniu
w trzeźwości oraz przeciwdziałaniu alkoholizmowi osoby w stanie nietrzeźwości, które swoim zachowaniem dają powód do zgorszenia w miejscu publicznym lub w zakładzie pracy, znajdują się w okolicznościach zagrażających ich życiu lub zdrowiu albo zagrażają życiu lub zdrowiu innych osób, mogą zostać doprowadzone do izby wytrzeźwień lub placówki, podmiotu leczniczego albo do miejsca zamieszkania lub pobytu. W razie braku izby wytrzeźwień lub placówki osoby, o których mowa w ust. 1, mogą być doprowadzone do jednostki Policji. Izba wytrzeźwień z kolei ma obowiązek wydać decyzję o przyjęciu lub odmowie przyjęcia do izby.
Sąd Okręgowy ocenił, że podjęte działania wobec powoda przez funkcjonariuszy pozwanej miały swe podstawy prawne oraz były uzasadnione okolicznościami. W taki też sposób należy zdaniem tego Sądu ocenić postawę pracowników izby wytrzeźwień, zwłaszcza, iż dopiero na izbie wytrzeźwień ujawniono u powoda opaskę diabetyka. Jak przyjął Sąd Okręgowy, wprawdzie pracownicy izby wytrzeźwień mogli w tej sytuacji założyć, iż zachowanie powoda może wynikać ze stanu zdrowia (powód może mieć atak hipoglikemii), tym niemniej zachowanie powoda miało wpływ na ustalony ciąg zdarzeń.
W ocenie Sądu Okręgowego, gdyby powód rzeczowo i adekwatnie do sytuacji przedstawił swoją sytuację osobistą i zdrowotną funkcjonariuszom straży miejskiej, nie doszłoby do jego osadzenia w izbie wytrzeźwień. Tymczasem, jak wskazał Sąd I Instancji, powód wobec strażników zachowywał się agresywnie, wulgarnie, nagannie, zmuszając strażników do wezwania posiłków oraz samochodu przeznaczonego do przewozu osób agresywnych. Podobne zachowanie powoda miało miejsce, w ocenie Sądu Okręgowego, przy przyjmowaniu go do izby wytrzeźwień, gdzie powód zachowywał się w ten sam sposób, nie dał się przebadać na zawartość alkoholu we krwi, nie wyjaśniał, że choruje na cukrzycę. Jak ocenił Sad Okręgowy powód zachowania swojego nie zmienił po osadzeniu oraz wybudzeniu się po pewnym czasie od osadzenia. Jak wskazał Sąd Okręgowy, dopiero w okolicach godziny 20 - 21 powód oznajmił pracownikom izby, iż choruje na cukrzycę, dał się przebadać i został w wyniku tego niezwłocznie zwolniony.
W ocenie Sądu Okręgowego, powód swoim zachowaniem wywołał ciąg zdarzeń doprowadzający w efekcie do swojego pobytu w izbie wytrzeźwień pozwanej gminy. Jak wywiódł dalej Sąd Okręgowy powód swoim zachowaniem dał funkcjonariuszom Straży Miejskiej oraz organowi izby podstawy do przyjęcia, iż zachodzą przesłanki jego osadzenia
w izbie wytrzeźwień; istniejąca do tego formalna podstawa opisana wyżej wyklucza bezprawność po stronie pozwanej. Zdaniem Sądu Okręgowego domniemanie bezprawności działania pracowników i funkcjonariuszy pozwanej jako naruszającego dobra osobiste zostało obalone. Zachowanie pracowników pozwanej zdaniem tego Sądu nie miało zatem charakteru bezprawnego, nakierowanego na zamiar naruszenia dóbr osobistych powoda. Jak wskazał Sąd Okręgowy nie doszło do bezprawnego naruszenia dóbr osobistych powoda, co uzasadnia oddalenie powództwa w całości.
Biorąc pod uwagę całokształt ustalonych w sprawie okoliczności, w szczególności fakt, iż ostatecznie okazało się że powód nie kwalifikował się do osadzenia w izbie wytrzeźwień, Sąd Okręgowy uznał, że zachodzi szczególny przypadek uzasadniający odstąpienie od obciążenia powoda kosztami procesu na zasadzie art. 102 k.p.c. O kosztach sądowych orzekł na zasadzie art. 113 ust. 4 u.k.s.c.
Powód w apelacji od powyższego wyroku zaskarżył go w punkcie 1, zarzucając powyższemu wyrokowi naruszenie:
1. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego i pominięcie fragmentów zeznań strażników miejskich złożonych w postępowaniu przygotowawczym, pracowników pozwanej oraz fragmentów opinii biegłej diabetolog, protokołów odczytania zapisu z nośników w postaci płyt CD, które wskazywały na zaniedbania oraz skutkowało niezasadnym przyjęciem podstaw do umieszczenia powoda na izbie wytrzeźwień;
2. art. 217 § 1 k.c. w zw. z art. 448 k.c. poprzez ich niezastosowanie i przyjęcie, że zachowanie pracowników pozwanej nie miało charakteru bezprawnego, nakierowanego na zamiar naruszenia dóbr osobistych powoda, podczas gdy zaniedbania, do jakich doszło doprowadziły w do naruszenia dóbr osobistych powoda w postaci zdrowia i życia a także prawa do wolności.
Mając na uwadze powyższe zarzuty powód wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku
w części, tj. w zakresie punktu 1 poprzez zasądzenie od pozwanej na jego rzecz kwoty
150 000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę i cierpienie w związku ze zdarzeniem z dnia 30 stycznia 2015 r. z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty oraz zasądzenie kosztów postępowania za obie instancje. Ewentualnie wniósł o uchylenie wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Gliwicach pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach instancji odwoławczej.
W odpowiedzi na apelację pozwana wniosła o jej oddalenie i zasądzenie od powoda na jej rzecz kosztów zastępstwa procesowego.
W zażaleniu od punktu 2 wyroku pozwana wniosła o zmianę tego postanowienia poprzez przyznanie pełnomocnikowi pozwanej wynagrodzenia w kwocie 5400 zł zgodnie
z § 2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (t.j. Dz.U. z 2018r., poz. 265).
Powód w odpowiedzi na zażalenie wniósł o jego oddalenie i zasądzenie od pozwanej na jego rzecz kosztów postępowania zażaleniowego.
Sąd Apelacyjny ustalił i zważył, co następuje:
Apelacja powoda podlegała oddaleniu. Oddaleniu podlegało także zażalenie pozwanej.
W ukształtowanym w aktualnie obowiązującym brzmieniu ustawy Kodeks postępowania cywilnego systemie tzw. apelacji pełnej, apelacja stanowi środek dewolutywny o charakterze renowacyjnym, którego celem jest ponowne rozpoznanie sprawy w tych samych granicach, w jakich upoważniony był ją rozpatrzyć sąd pierwszej instancji, choć zakreślonych granicami apelacji. W efekcie postępowanie apelacyjne jest postępowaniem merytorycznym i służy badaniu sprawy a nie tylko samego środka zaskarżenia. Rola Sądu drugiej instancji nie ogranicza się zatem jedynie do dokonania oceny tego, co zostało ustalone i było przedmiotem rozstrzygnięcia przez sąd a quo, Sąd odwoławczy może bowiem poczynić dodatkowe ustalenia w sprawie, jak i dokonać odmiennej oceny przeprowadzonych dowodów.
Wbrew zarzutom apelacji powoda Sąd Okręgowy poczynił prawidłowe ustalenia
w sprawie. Sąd Apelacyjny ustalił dodatkowo, że od powoda w chwili zatrzymania była wyczuwalna woń alkoholu, co wynika z zeznań świadka R. K. /01:31:50-01:46:33/. W pozostałym zakresie ustalenia dokonane przez Sąd Okręgowy Sąd Apelacyjny przyjmuje za własne bez potrzeby ich ponownego przytaczania. Ustalenia Sądu Okręgowego mają bowiem pełne odzwierciedlenie w materiale dowodowym sprawy, zaoferowanym przez strony, który to materiał poddany został ocenie nie wykraczającej poza granice przewidziane w art. 233 § 1 k.p.c.
Przepis art. 233 § 1 k.p.c. dotyczy oceny wiarygodności i mocy dowodów przez sąd według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Ocena ta dokonywana jest na podstawie przekonań sądu, jego wiedzy
i doświadczenia życiowego. Ocena ta powinna uwzględnić wymagania prawa procesowego, wskazania wiedzy, reguły logicznego myślenia według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny ma obowiązek rozważyć materiał dowodowy jako całość, dokonując wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich wiarygodność oraz moc odnieść się do pozostałego materiału dowodowego. Tejże zaś oceny zebranego materiału dowodowego Sąd I instancji dokonał, nie naruszając płynących z art. 233 § 1 k.p.c. reguł,
czemu dał wyraz w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Odmienne przekonanie powoda
o wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów, i ich odmienna ocena niż dokonana przez Sąd Okręgowy nie daje podstaw do uznania zasadności postawionych w apelacji zarzutów.
Nawet w przypadku rozbieżnego w danej kwestii faktycznej materiału sprawy, ustalenia sądu nie tylko mogą ale i z konieczności opierają się tylko na części materiału dowodowego uznanego przez sąd za wiarygodny, co jednakże nie czyni zarzutu zasadnym. Gdy sąd stanowisko swe w tym względzie uzasadni zgodnie z intencjami art. 233 k.p.c., wskaże dlaczego ustalenia swe oparł na danej części materiału dowodowego to nie dopuszcza się uchybienia. Przy tym w granicach swobodnej oceny dowodów, sąd ma prawo eliminować niektóre dowody z podstawy faktycznej rozstrzygnięcia. Jak podkreśla się w orzecznictwie, jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne
i zgodne z doświadczeniem życiowym to ocena taka nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się stać choćby w równym stopniu na podstawie materiału sprawy dały się wysnuć wnioski odmienne (por. wyrok Sąd Najwyższego z 27 września 2002 r., II CKN 817/00).
W ocenie Sądu Apelacyjnego zarzuty powoda nie mają merytorycznego uzasadnienia, a jedynie charakter polemiki z oceną dokonaną przez Sąd I instancji. Sąd Okręgowy dokonał bowiem wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego zebranego w sprawie
i właściwie go ocenił wydając zasadne rozstrzygnięcie na gruncie stanu faktycznego niniejszej sprawy. Jak wynikało z zeznań świadka R. K. od powoda w chwili przyjęcia wyczuwalna była nieprzyjemna woń, która została jednoznacznie powiązana
z wonią alkoholu. Wyczuł ją także usiłujący zbadać powoda R. W.. Przy tym fakt, iż powód odmówił poddania się badaniu alkometrem uzasadnia domniemanie faktyczne, iż znajdował się w chwili zatrzymania co najmniej po użyciu alkoholu (art. 231 k.p.c.). Jak wskazują bowiem zasady logiki i doświadczenia życiowego nikt, kto nie pozostaje co najmniej po użyciu alkoholu nie odmawia bez istotnej przyczyny poddania się badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu, zwłaszcza w sytuacji gdy grozi mu zatrzymanie.
Okoliczność zatem, iż przy opuszczeniu izby wytrzeźwień, co miało miejsce po kilku godzinach od zatrzymania u powoda badanie nie wykazało stężenia alkoholu w wydychanym powietrzu nie oznacza jeszcze, że powód w chwili zatrzymania nie pozostawał w stanie pod wpływem lub po użyciu alkoholu lub by z innych przyczyn nie była od niego wyczuwalna woń alkoholu. Po pierwsze, jak wskazują to zasady doświadczenia życiowego, stężenie alkoholu po upływie kilku godzin istotnie zmniejsza się w wydychanym powietrzu. Możliwym jest zatem, iż powód spożył alkohol, który był wyczuwalny w chwili zatrzymania a następnie był niewykrywany w chwili badania alkometrem. Po wtóre, biegła diabetolog nie wykluczyła, że powód nie spożył w dniu zatrzymania alkoholu a jedynie nie była w stanie określić jaka mogła to być dawka skoro pomiar alkometrem przy jego zwolnieniu wskazywał wynik negatywny. Jak przy tym wskazała biegła, alkohol może być przyczyną hipoglikemii
i zwiększa ryzyko jej wystąpienia. Powód nie stawił się na wezwanie Sądu Okręgowego
i w żaden sposób nie obalił zeznań świadka R. K. oraz pozostałych świadków wskazujących na jego zachowanie ustalone przez Sąd Okręgowy a także na dającą się od niego wyczuć woń alkoholu. Nie mogły tychże zeznań podważyć zeznania świadka J. D., który przebieg całego zdarzenia znał wyłącznie z relacji powoda ani też nagrania, które nie obejmują całego okresu zatrzymania powoda.
W konsekwencji prawidłowo Sąd Okręgowy stwierdził brak zaniedbań ze strony funkcjonariuszy i pracowników pozwanej. Fakt, iż powód będąc diabetykiem nosił przy sobie książeczkę honorowego dawcy krwi, która mogła wprowadzać w błąd co do tego, czy rzeczywiście choruje na cukrzycę, dodatkowo uzasadnia przyjęcie braku bezprawności działania pracowników i funkcjonariuszy pozwanej. Nie można przy tym przyjąć, że zachowanie pracowników pozwanego miało na celu zamiar naruszenia dóbr osobistych powoda i doprowadziło do naruszenia dobra osobistego powoda w postaci zdrowia i życia. Należy wskazać, że nie istnieje zakaz umieszczania nietrzeźwych osób chorych na cukrzycę na izbie wytrzeźwień. Powód nie wykazał zaś by w jakikolwiek sposób odniósł chociażby krótkotrwały uszczerbek na zdrowiu pozostający w związku przyczynowym z działaniem pracowników pozwanego. Tym bardziej nie sposób przyjąć by uszczerbku doznało dobro osobiste w postaci jego życia. Biorąc zaś pod uwagę okoliczności sprawy nie można także uznać, by naruszone zostało także w sposób bezprawny jego prawo do wolności. Zachowanie powoda, brak poddania się badaniu alkometrem przy przyjęciu na izbę wytrzeźwień, wyczuwalna woń alkoholu oraz brak ujawnienia przy zatrzymaniu okoliczności że choruje na cukrzycę dawały podstawy do zastosowania art. 40 ust. 1 i 5 ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi (t.j. Dz. U. z 2023 r. poz. 165 ze zm.). Zgodnie z tym przepisem osoby w stanie nietrzeźwości, które swoim zachowaniem dają powód do zgorszenia w miejscu publicznym lub w zakładzie pracy, znajdują się w okolicznościach zagrażających ich życiu lub zdrowiu albo zagrażają życiu lub zdrowiu innych osób, mogą zostać doprowadzone do izby wytrzeźwień lub placówki, podmiotu leczniczego albo do miejsca zamieszkania lub pobytu i pozostają tam aż do wytrzeźwienia, nie dłużej niż 24 godziny. Nie ulega zaś wątpliwości, iż powód nie pozostawał w izbie wytrzeźwień dłużej niż 24 godziny, a wcześniejszym brakiem poddania się badaniu alkometrem uniemożliwił ustalenie, by przebywał na izbie dłużej niż to konieczne. Nie można zarzucić także pracownikom pozwanej zaniedbania w postaci zbadania u powoda poziomu cukru skoro dopiero po kilku godzinach ujawnił swoją chorobę
a wcześniej odmawiał poddania się jakimkolwiek badaniom. W efekcie niezasadnym należy uznać zarzut naruszenia art. 417 § 1 k.c.
Nawet zresztą przy przyjęciu, iż pozwana miałaby odpowiadać za ewentualne naruszenie dóbr osobistych powoda na podstawie art. 448 k.c., czego powód obciążony ciężarem dowodu z art. 6 k.c. nie wykazał, powództwo podlegało oddaleniu wobec braku przesłanek z art. 448 k.c.
Powód domagał się zasądzenia od pozwanej zadośćuczynienia w oparciu o art. 448 k.c. w kwocie 150 000 z za krzywdę i cierpienie wywołane naruszeniem dóbr osobistych. Powód nie wykazał, ani nawet nie uprawdopodobnił tak dochodzonego roszczenia ani co do zasady, ani co do wysokości. Powód nie wykazał w żaden sposób by, jak twierdził doznał
w związku z zatrzymaniem i pobytem na izbie wytrzeźwień jakiegokolwiek urazu, czy cierpień. Powód nie wykazał także rozmiaru doznanej przez siebie krzywdy uniemożliwiając ocenę jego roszczenia w świetle art. 448 k.c. Powoływana przez powoda skala cierpień fizycznych i psychicznych nie została przez powoda w żaden sposób udowodniona. Sąd zaś nie jest zobowiązany ani uprawniony do domyślania się ich skali w oparciu o dokumentację medyczną i nie poparte żadnymi dowodami twierdzenia powoda.
Zgodnie z art. 448 k.c. Sąd może a nie musi przyznać pokrzywdzonemu zadośćuczynienie za doznaną krzywdę. Krzywda, którą kompensować ma zadośćuczynienie, ma charakter niewymierny, co powoduje, że ustalenie jej rozmiarów jest możliwe tylko
w odniesieniu do konkretnego przypadku, co nie oznacza jednak dowolności w tej materii. Prawidłowe ustalenie wysokości odpowiedniego zadośćuczynienia za doznaną krzywdę wiąże się bowiem z koniecznością uwzględnienia przez sąd wszelkich okoliczności mogących mieć znaczenie dla ustalenia jego wysokości. Istotne jest przy tym, aby zarówno okoliczności wpływające na wysokość zadośćuczynienia, jak i kryteria ich oceny były rozważone indywidualnie przez sąd w związku z osobą konkretnego pokrzywdzonego (zob. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 22 czerwca 2005 r., akt III CK 392/04; z dnia 10 marca 2006 r., IV CSK 80/05; z dnia 29 maja 2008 r., II CSK 78/08). Zadośćuczynienie pełni funkcję kompensacyjną zmierzając do naprawienia krzywdy w postaci doznanych przez poszkodowanego cierpień fizycznych i ujemnych przeżyć psychicznych istniejących zarówno w chwili orzekania, jak
i tych, które z pewnością lub z dużym stopniem prawdopodobieństwa będzie on odczuwał także w przyszłości. Nie sposób zaś przyjąć, by w sytuacji kiedy powód za pomocą swoich zeznań nie określił na czym polegała jego krzywda, jaki był jej rozmiar i wpływ zdarzenia na dotychczasową aktywność i związane z tym cierpienia Sąd mógł orzekać o jej rozmiarze. Orzeczenie w takich warunkach o zadośćuczynieniu i jego wysokości nacechowane byłoby
niedopuszczalną dowolnością i arbitralnością. Skutki braku wykazania okoliczności wpływających na ustalenie rozmiaru krzywdy obciążają zatem powoda zgodnie z art. 6 k.c.
W konsekwencji niezasadnym okazał się zarzut naruszenia art. 448 k.c.
Biorąc pod uwagę powyższe Sąd Apelacyjny orzekł jak w punkcie 1 wyroku oddalając apelację na podstawie art. 385 k.p.c. w zw. z art. art. 15 zzs
1 ust.1 pkt.4 ustawy
z dnia 2 marca 2020r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych (t.j. Dz.U. z 2020r., poz. 1842 ze zm.).
Oddaleniu podlegało także zażalenie pozwanej na rozstrzygnięcie o kosztach procesu zawarte w wyroku Sądu Okręgowego. O ile bowiem Sąd Apelacyjny nie podzielił oceny Sadu Okręgowego co do tego, iż ostatecznie okazało się, że powód nie kwalifikował się do osadzenia w izbie wytrzeźwień, o tyle w ocenie Sądu Apelacyjnego mimo to było podstaw do obciążania powoda kosztami postępowania. Nie ulega wątpliwości, biorąc pod uwagę opinię biegłej, iż zachowanie powoda mogło w znacznej mierze wynikać, bądź nawet wynikało z przebiegu choroby na jaką cierpi a wyczuwany przez niego alkohol mógł mieć niskie stężenie, co zresztą potwierdza wynik badania alkometrem przy wypisie powoda z izby wytrzeźwień. W tej sytuacji zachodzą szczególne podstawy do odstąpienia od obciążania powoda kosztami postępowania zarówno w I jak i II instancji na podstawie art. 102 k.p.c.
Dlatego też Sąd Apelacyjny orzekł jak w punkcie 2 wyroku na podstawie art. 385 k.p.c. w zw. z art. 397 § 3 k.p.c. w zw. z art. art. 15 zzs
1 ust.1 pkt.4 ustawy z dnia 2 marca 2020r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem
i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych oraz w punkcie 3 wyroku na podstawie art. 102 k.p.c.
SSA Barbara Konińska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Katowicach
Osoba, która wytworzyła informację: Barbara Konińska
Data wytworzenia informacji: