III AUa 2385/17 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Katowicach z 2019-03-14
Sygn. akt III AUa 2385/17
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 14 marca 2019 r.
Sąd Apelacyjny w Katowicach
Wydział III Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
w składzie:
Przewodniczący |
SSA Witold Nowakowski (spr.) |
Sędziowie |
SSA Alicja Kolonko SSA Wojciech Bzibziak |
Protokolant |
Dawid Krasowski |
po rozpoznaniu w dniu 28 lutego 2019 r. w Katowicach
sprawy z odwołania B. G. (1) (B. G. (1)) i K. P. (K. P.)
przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w Z.
o podleganie ubezpieczeniom społecznym
na skutek apelacji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w Z.
od wyroku Sądu Okręgowego - Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Gliwicach
z dnia 20 października 2017 r. sygn. akt VIII U 1993/16
1. zmienia zaskarżony wyrok:
a) w punkcie 2 w ten sposób, że oddala odwołanie od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w Z. z dnia 20 września 2016 r.,
b) w punkcie 3 w ten sposób, że wzajemnie znosi między stronami koszty procesu,
2. oddala apelację w pozostałym zakresie,
3. wzajemnie znosi między stronami koszty procesu w postępowaniu apelacyjnym.
/-/ SSA A.Kolonko /-/ SSA W.Nowakowski /-/ SSA W.Bzibziak
Sędzia Przewodniczący Sędzia
Sygn. akt III AUa 2385/17
UZASADNIENIE
Decyzją z 20 września 2016 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w Z. stwierdził, że K. P. nie podlega obowiązkowo ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu w okresie od 1 marca 2016 r. do nadal jako pracownik B. G. (1), bowiem podpisanie umowy o pracę i zgłoszenie jej
w związku z tym do ubezpieczeń społecznych nastąpiło z naruszeniem zasad współżycia społecznego, polegającym na świadomym osiąganiu nieuzasadnionych korzyści z systemu ubezpieczeń społecznych.
W odwołaniu B. G. (1) i K. P. domagały się zmiany zaskarżonej decyzji i ustalenia, że od 1 marca 2016 r. K. P. podlega obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym jako pracownik B. G. (1). Zarzuciły, że K. P. faktycznie wykonywała swoje obowiązki określone w załączniku nr 1 do umowy
o pracę z dnia 1 marca 2016 r.
W odpowiedzi na odwołanie organ rentowy wniósł o jego oddalenie, z przyczyn, które stanowiły podstawę wydania zaskarżonej decyzji.
Kolejną decyzją z 16 grudnia 2016 r. organ rentowy stwierdził, że K. P.
nie podlega obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym i wypadkowemu oraz dobrowolnemu ubezpieczeniu chorobowemu w okresie od 2 stycznia 2013 r. do 23 kwietnia 2014 r. jako osoba współpracująca z osobą prowadzącą pozarolniczą działalność gospodarczą - B. G. (1). W ocenie organu rentowego zgłoszenia K. P. do ubezpieczeń społecznych budzą uzasadnione podejrzenia, że miały jedynie umożliwić jej skorzystanie
z wysokich świadczeń z ubezpieczenia chorobowego, co zgodnie z art. 58 § 1-2 kc jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego jak i sprzeczne ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem prawa.
W odwołaniu K. P. i B. G. (1) domagały się jej zmiany
i ustalenia, że K. P. jako osoba współpracująca z osobą prowadzącą pozarolniczą działalność B. G. (1) podlega obowiązkowym ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowym i wypadkowemu od 2 stycznia 2013 r. do 23 kwietnia 2014 r. oraz dobrowolnie ubezpieczeniu chorobowemu od 2 stycznia 2013 r. do 23 kwietnia 2014 r. Zaprzeczyły jakoby współpraca między nimi była nieważna i miała charakter pozorny. Dodały, że współpraca miała charakter trwały, bowiem ubezpieczona prowadziła drugi punkt sprzedaży w G. przy ul. (...), prowadziła sprawy księgowe i finansowe, prowadziła negocjacje
w sprawie cen i terminów dostaw towarów, obsługiwała klientów itd. Nadto z uwagi
na chorobę B. G. (1) ubezpieczona przejęła wiele jej obowiązków wykonywanych stricte przez właściciela.
W odpowiedzi na odwołanie organ rentowy wniósł o jego oddalenie, z przyczyn, które stanowiły podstawę wydania zaskarżonej decyzji.
Sąd Okręgowy w Gliwicach, po wspólnym rozpoznaniu spraw z obu odwołań, ustalił, że urodzona (...) Ubezpieczona K. P., w dniu 23 stycznia 2013 r. uzyskała tytuł magistra na kierunku zarządzanie bezpieczeństwem publicznym, kończąc studia na Uniwersytecie Ekonomicznym w K..
Ubezpieczona była zgłoszona u płatnika składek B. G. (1)
do obowiązkowych ubezpieczeń społecznych i ubezpieczenia zdrowotnego: od 1 lipca 2009 r. do 31 sierpnia 2009 r. jako pracownik, z podstawami wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne za lipiec 2009 r. w wysokości 450 zł i za sierpień 2009 r. w wysokości 462,58 zł, od 2 stycznia 2013 r. do 23 kwietnia 2014 r. jako osoba współpracująca z osobą prowadzącą działalność gospodarczą, z zadeklarowaną podstawą wymiaru 8.775,55 zł, od 1 marca 2016 r. jako pracownik zatrudniony na stanowisku specjalisty ds. marketingu, zarządzania i logistyki na podstawie umowy o pracę z dnia 1 marca 2016 r. zawartej na czas nieokreślony,
z wynagrodzeniem 10.000 zł brutto miesięcznie.
K. P. jest córką płatnika składek B. G. (1), z którą do marca 2016 r. prowadziła wspólne gospodarstwo domowe. Składki na ubezpieczenia społeczne
za K. P. z tytułu zgłoszenia do ubezpieczeń jako osoba współpracująca z osobą prowadzącą działalność gospodarczą wyniosły 10.637,72 zł, natomiast wysokość składek ubezpieczonej z tytułu zgłoszenia do ubezpieczeń społecznych jako pracownika B. G. (1) za okres od marca 2016 r. do maja 2016 r., wyniosła 6.565,80 zł. Ubezpieczona posiada szkolenie wstępne z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy oraz ważne badania lekarskie.
Sąd Okręgowy ustalił dalej, że B. G. (1) od 1992 r. prowadzi działalność gospodarczą w zakresie sprzedaży detalicznej prowadzonej w niewyspecjalizowanych sklepach z przewagą żywności, napojów i wyrobów tytoniowych. Początkowo zajmowała się handlem obwoźnym, a następnie prowadziła punkt sprzedaży w G. przy
ul. (...). W kolejnych latach otworzyła również kiosk przy ul. (...) w G., który funkcjonował przez ok. 3 lata, aż do kwietnia 2013 r. Po jego zamknięciu B. G. (1) wykonywała działalność tylko w pasażu przy ul. (...).
W tym czasie zatrudniała również na pół etatu pracownika – E. W., która pracowała w jednym z punktów sprzedaży.
Na przełomie 2012 i 2013 r. B. G. (1) miewała częste wyjazdy w związku
z chorobą matki – babci ubezpieczonej, która zmarła w dniu 13 stycznia 2013 r. Z uwagi
na trudną sytuację rodzinną wynikającą z konieczności zapewnienia opieki chorej matce,
a następnie organizacji pogrzebu i udziału w postępowaniu spadkowym, która uniemożliwiała jej samodzielne prowadzenie działalności gospodarczej, B. G. (1) zdecydowała się nawiązać współpracę ze swoją córką K. P., która była dla niej osobą zaufaną.
Na mocy porozumienia z 2 stycznia 2013 r. K. P. została osobą współpracującą
z osobą (...). W wyniku tej umowy ubezpieczona przejęła większość obowiązków należących do B. G. (1). Do jej zdań należało wykonywanie czynności związanych z logistyką, np. zamawianie, odbiór
i przyjmowanie towaru, a nadto wystawianie faktur i zapłata za faktury, prowadzenie negocjacji z przedstawicielami handlowymi, dokonywanie przelewów, prowadzenie księgowości, kontakt z urzędem skarbowym, praca przy sprzedaży produktów w punktach oraz obsługa klientów.
Pierwsze dziecko ubezpieczona urodziła w dniu 25 kwietnia 2013 r. Od tej daty wystąpiła o wypłatę zasiłku macierzyńskiego. Po zakończeniu wypłaty zasiłku,
tj. od 24 kwietnia 2014 r., ubezpieczona została wyrejestrowana z ubezpieczeń. Od tego momentu zrezygnowała ze współpracy z matką z uwagi na konieczność zapewnienia opieki małemu dziecku.
W 2016 r. pracownica B. E. W. – stała się niezdolna
do pracy z powodu choroby w związku z ciążą, co oznaczało obciążenie całością prowadzonej działalności B. G. (1), która w dniu 1 marca 2016 r. zawarła
z K. P. umowę o pracę na czas nieokreślony, zatrudniając ją na stanowisku specjalisty ds. marketingu, zarządzania i logistyki „na pełny etat”, z wynagrodzeniem miesięcznym w wysokości 10.000 zł brutto. Strony ustaliły, że ubezpieczona będzie mieć zadaniowy czas pracy, pozostając w pełnej dyspozycji pracodawcy. Do obowiązków ubezpieczonej należały podobne zadania do tych, które wykonywała w 2013 r. współpracując z B. G. (1), a mianowicie: zapewnienie kompleksowej obsługi logistycznej, dbanie o stan towarów, negocjowanie z przedstawicielami handlowymi, prowadzenie księgowości, dokonywanie przelewów, kontakt z urzędami, sprzedaż i obsługa klienta. Ubezpieczona
z reguły pracowała popołudniami, od godziny 11-12 do 18, zastępując B. G. (1).
Od połowy marca do końca kwietnia 2016 r. B. G. (1) chorowała, w związku z czym wszystkie jej obowiązki przejęła córka, która pracowała codziennie od 7,00 do 18,00.
Od 4 maja 2016 r. K. P. stała się niezdolna do pracy z powodu choroby
w związku z ciążą. Ubezpieczona zgłaszała matce, że źle się czuje. B. G. (1) wypłaciła jej wynagrodzenie za czas niezdolności do pracy za okres od 4 maja 2016 r.
do 5 czerwca 2016 r.
Drugie dziecko K. P. urodziła w dniu 11 września 2016 r. Do 10 września 2017 r. korzystała z urlopu macierzyńskiego. Obecnie korzysta z urlopu wypoczynkowego
i wykazuje chęć powrotu do pracy u B. G. (1).
Ubezpieczona była w ciąży podczas zwierania umowy o pracę. W kwietniu 2016 r. podejmowała starania, aby pozyskać pracownika z programu aktywizacyjnego „50+”,
w wyniku czego na stanowisku sprzedawcy z wynagrodzeniem 2.000 zł brutto miesięcznie. zatrudniona została J. C., która nadal pracuje u B. G. (1), ale
nie wykonuje obowiązków należących do K. P. – zajmuje się wyłącznie sprzedażą i obsługą klientów. B. G. (1) nie zatrudniła innego pracownika na zastępstwo córki.
B. G. (1) w zeznaniu podatkowym za rok 2015 wykazała dochód
w wysokości 44.725 zł. Ustalono, że jej miesięczny dochód płatnika składek wynosi mniej niż 2.000 zł.
Powyższych ustaleń dokonał Sąd Okręgowy ustalił na podstawie: akt organu rentowego, akt osobowych ubezpieczonej, informacji Naczelnika Drugiego Urzędu Skarbowego w G. z 30 sierpnia 2016 r. (w aktach organu rentowego), dokumentacji medycznej prowadzonej przez lekarza med. L. S., zeznań świadków: P. K., D. M., A. P., M. S., P. S., J. D., R. P., K. C., M. M. (1), G. (...) oraz zeznań B. G. (1)
i K. P. złożonych w charakterze stron.
Mając na uwadze powyższe okoliczności, Sąd Okręgowy wskazał dyspozycje: art. 6 ust. 1 pkt 1 i 5, art. 11 ust. 1 i 2, art. 13 ust. 1, art. 8 ust. 1 i 11, art. 46 ust. 1 ustawy z dnia
13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (tekst jedn. Dz. U. z 2017 r., poz. 1383 z późn. zm.), art. 22 § 1 kp i stwierdził, że w orzecznictwie przyjmuje się,
iż pojęcia pracownik i zatrudnienie nie mogą być interpretowane na użytek ubezpieczeń społecznych inaczej niż interpretuje je akt prawny określający prawa i obowiązki pracowników i pracodawców – Kodeks pracy (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie
z dnia 30 maja 2005 r., sygn. akt III AUa 283/05).
Natomiast art. 83 ust. 1 ustawy systemowej przyznaje Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych kompetencje do wydawania decyzji w zakresie indywidualnych spraw dotyczących w szczególności między innymi: zgłaszania do ubezpieczeń społecznych, przebiegu ubezpieczeń, ustalania uprawnień do świadczeń z ubezpieczeń społecznych.
W przedmiotowej sprawie sporny był sam fakt podlegania przez K. P. obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym i dobrowolnemu ubezpieczeniu chorobowemu jako osoba współpracująca z osobą prowadzącą działalność gospodarczą – B. G. (1) – w okresie od 2 stycznia 2013 r. do 23 kwietnia 2014 r., a także fakt podlegania przez nią obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym jako pracownika zatrudnionego B. G. (1) w okresie od 1 marca 2016 r. do nadal. Kwestionowany był bowiem fakt współpracy, jak i ważność umowy o pracę z 1 marca 2016 r.
Organ rentowy uznał, że zgłoszenie do ubezpieczenia chorobowego i krótkotrwałe wykonywanie współpracy oraz umowy o pracę z wysokim wynagrodzeniem miało na celu jedynie zapewnienie ubezpieczonej możliwości skorzystania z wyższych świadczeń
z ubezpieczenia chorobowego. Argumentami przemawiającymi za takim stanowiskiem były w ocenie ZUS: bardzo krótki okres podlegania ubezpieczeniom, szybkie zaprzestanie współpracy, fakt, że ubezpieczona jest córką płatnika składek, aktualnie wykonywanie prac związanych z prowadzeniem działalności jedynie przez B. G. (1), a w przypadku umowy o pracę dodatkowo: szybkie zaprzestanie pracy, brak zespołu do zarządzania, ustalenie wynagrodzenia dla ubezpieczonej w wysokości 10.000 zł brutto miesięcznie.
W zaskarżonej decyzji oraz w odpowiedzi na odwołanie ZUS powołał się na art. 58 kc, kwestionując samą ważność zawartego porozumienia o współpracy oraz umowy o pracę.
Po wskazaniu dyspozycji art. 58 § 1, 2 i 3 kc Sąd Okręgowy dodał, że w teorii prawa cywilnego uważa się, iż czynnością prawną podjętą w celu obejścia ustawy jest czynność wprawdzie nie objęta zakazem prawnym, ale przedsięwzięta w celu osiągnięcia skutku zakazanego przez prawo. Skorzystanie z ochrony gwarantowanej pracowniczym ubezpieczeniem społecznym w postaci zasiłków z tego ubezpieczenia nie może być uznane
za obejście przepisów prawa.
Sąd Okręgowy podzielił w pełni stanowisko Sądu Najwyższego zawarte w wyroku
z 1 czerwca 2010 r. (II UK 34/10, Legalis nr 619639), że „o czynności prawnej sprzecznej
z ustawą lub mającej na celu obejście ustawy można mówić tylko wtedy, gdy czynność taka pozwala na uniknięcie zakazów, nakazów lub obciążeń wynikających z przepisu ustawy
i tylko z takim zamiarem została dokonana. Nie ma na celu obejścia prawa dokonanie czynności prawnej dla osiągnięcia skutków, jakie ustawa wiąże z tą czynnością.
Skoro z zawarciem umowy o pracę ustawa o systemie ubezpieczeń społecznych wiąże obowiązek ubezpieczenia emerytalnego i rentowego oraz wypadkowego i chorobowego, podjęcie zatrudnienia w celu objęcia tymi ubezpieczeniami i ewentualnie korzystania
z przewidzianych nimi świadczeń, nie jest obejściem prawa.”
Zawierając umowę o pracę strony kierują się różnymi motywami indywidualnymi, które należy odróżnić od typowego celu tej czynności prawnej. W szczególności trudno uznać, że dążenie do uzyskania świadczeń z ubezpieczenia społecznego jest sprzeczne
z prawem. Przeciwnie, jest to zachowanie rozsądne i uzasadnione zarówno z osobistego,
jak i społecznego punktu widzenia. Tym samym uzyskanie ochrony gwarantowanej pracowniczym ubezpieczeniem społecznym jest legalnym celem zawierania umów o pracę. Może ono być nawet głównym motywem wyboru świadczenia pracy w ramach stosunku pracy, zamiast wykonywania pracy na innych podstawach prawnych – tak też Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z 14 maja 2014 r. III AUa 1254/13 (Lex nr 1477215). Natomiast
w wyroku Sądu Najwyższego z 9 sierpnia 2005 r., III UK 89/05 Lex nr 182780 stwierdzono, że „skorzystanie z ochrony gwarantowanej pracowniczym ubezpieczeniem społecznym jest legalnym celem zawierania umów o pracę”.
Uznanie, że umowa o pracę zawarta z kobietą w ciąży jest pozorna prowadziłoby
do wprowadzenia w praktyce zakazu zawierania umów o pracę z ciężarnymi, co byłoby sprzeczne z podstawową zasadą prawa pracy określoną w art. 113 kp wprowadzającym zakaz jakiejkolwiek dyskryminacji w stosunkach pracy (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z 29 kwietnia 1999 r., III AUa 49/99, OSA 2000/3/11). Nadto zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z 6 lutego 2006 r. III UK 156/05, Lex nr 272549, „Samo zawarcie umowy
o pracę w okresie ciąży, nawet gdyby głównym motywem było uzyskanie zasiłku macierzyńskiego nie jest naganne, ani tym bardziej sprzeczne z prawem.”
W ocenie Sądu Okręgowego art. 58 kc nie znajduje zastosowania w niniejszej sprawie.
Postępowanie przeprowadzone przez Sąd w żadnym wypadku nie wykazało, że umowę
o pracę zawartą między B. G. (1) a K. P. można uznać za czynność sprzeczną z prawem lub mającą na celu obejście prawa lub czynność sprzeczną z zasadami współżycia społecznego.
K. P. w okresie od 2 stycznia 2013 r. do 23 kwietnia 2014 r. współpracowała z osobą prowadzącą działalność gospodarczą – B. G. (1).
Sąd Okręgowy podkreśli, że rozpoczęcie współpracy z ubezpieczoną nastąpiło w bardzo trudnym dla B. G. (1) momencie, kiedy musiała zajmować się chorą matką,
a następnie zorganizować pogrzeb i załatwiać formalności związane z postępowaniem spadkowym. Zaangażowanie K. P., która jest osobą zaufaną – córką B. G. (1), od lat związaną z funkcjonowaniem sklepów należących do płatnika składek, osobą wykształconą, komunikatywną i mobilną, miało pozwolić na utrzymanie działalności gospodarczej B. G. (1). W trakcie współpracy córka przejęła niemal wszystkie obowiązki matki w zakresie prowadzonej działalności, m.in. wykonywanie zadań związanych z logistyką, np. zamawianie, odbiór i przyjmowanie towaru, a nadto wystawianie faktur
i zapłata za faktury, prowadzenie negocjacji z przedstawicielami handlowymi, dokonywanie przelewów, prowadzenie księgowości, kontakt z urzędem skarbowym. Ubezpieczona zajmowała się również sprzedażą produktów – najczęściej w jednym z dwóch punktów sprzedaży, natomiast w drugim pracowała E. W., zatrudniona na pół etatu.
W konsekwencji B. G. (1) była zobowiązana do zgłoszenia K. P. do obowiązkowych ubezpieczeń: emerytalnego, rentowych i wypadkowego, była także uprawniona do zgłoszenia jej do dobrowolnego ubezpieczenia chorobowego. Nie zmienia tego okoliczność, że K. P. w chwili rozpoczęcia współpracy z B. G. (1) była w ciąży, skoro współpraca była faktycznie wykonywana. Zgłoszenie do ubezpieczeń społecznych nie może zostać uznane za naruszające zasady współżycia społecznego lub sprzeczne ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem prawa – art. 58 § 2 i 3 kc.
Sąd Okręgowy dodał, że zgłoszenie do ubezpieczeń społecznych nie jest jednostronną czynnością prawną, do której stosuje się przepisy Kodeksu cywilnego o wadach oświadczeń woli, w tym art. 83 § 1 kc, ponieważ oświadczenie to nie stanowi zdarzenia prawnego zmierzającego do osiągnięcia skutków cywilnoprawnych. Stosunek ubezpieczenia społecznego nie jest bowiem stosunkiem cywilnoprawnym, opartym na równorzędności jego podmiotów i wzajemności (ekwiwalentności) świadczeń, lecz uregulowanym ustawowo stosunkiem publicznoprawnym opartym na zasadzie solidaryzmu, a wynikające z niego świadczenia stron tego stosunku nie są świadczeniami cywilnoprawnymi - tak Sąd Apelacyjny w Gdańsku w wyroku z 21 stycznia 2014 r., III AUa 794/13 (Legalis). Współpraca z osobami prowadzącymi pozarolniczą działalność nie wynika z czynności prawnej, lecz jest konsekwencją faktycznej współpracy podmiotów wymienionych w treści art. 8 ust. 11 ustawy systemowej, pozostających z osobą prowadzącą pozarolniczą działalność we wspólnym gospodarstwie domowym, przy wykonywaniu tej działalności.
Podjęcie współpracy przez kobietę w ciąży przy prowadzeniu pozarolniczej działalności, nawet gdyby głównym motywem było uzyskanie przez nią świadczeń
z ubezpieczeń społecznych nie jest naganne, ani tym bardziej sprzeczne z prawem, zasadami współżycia społecznego lub sprzeczne ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem prawa jeżeli współpraca ta była faktycznie wykonywana.
Ugruntowane jest także w orzecznictwie stanowisko, że organ rentowy nie może kwestionować wysokości deklarowanej podstawy wymiaru składek jeśli mieści się ona
w granicach zakreślonych ustawą systemową - uchwała Sądu Najwyższego z 21 kwietnia 2010 roku, II UZP 1/10, OSNP 210 nr 21-22, poz.267; wyrok Sądu Najwyższego
z 11 grudnia 2014 roku, I UK 145/14, Legalis.
Sąd Okręgowy stwierdził dalej, że podstawę wymiaru składek na ubezpieczenie chorobowe określa się zawsze według podstawy wymiaru składek na ubezpieczenie emerytalne i rentowe (art. 20 ust. 1 ustawy systemowej), z ograniczeniem wynikającym
z przepisu art. 20 ust. 3 ustawy systemowej, który stanowi, że podstawa wymiaru składek
na dobrowolne ubezpieczenie chorobowe nie może przekraczać miesięcznie 250% przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w poprzednim kwartale. Podstawa wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne osób prowadzących pozarolniczą działalność gospodarczą i osób z nimi współpracujących została określona odmiennie, niż w przypadku innych grup ubezpieczonych, dla których podstawa wymiaru stanowi pochodną przychodu, wynagrodzenia, uposażenia itp. Ustawodawca pozostawił osobom prowadzącym działalność określenie wysokości podstawy wymiaru składek, z zastrzeżeniem dolnej granicy na poziomie 60 % prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego - art. 18 ust. 8 ustawy systemowej. Prowadzi to do wniosku, że w przypadku osób prowadzących pozarolniczą działalność gospodarczą oraz osób z nimi współpracujących wysokość składek nie jest związana z faktycznie osiąganym przychodem i jego wysokością, lecz jedynie z istnieniem tytułu ubezpieczeń i zadeklarowaną kwotą. Wysokość podstawy wymiaru składek
na ubezpieczenie chorobowe tej grupy ubezpieczonych mieści się w przedziale od 60%
do 250% przeciętnego wynagrodzenia i zależy od deklaracji płatnika składek. Zaznaczenia także wymaga, że na osobie prowadzącej pozarolniczą działalność spoczywa obowiązek finansowania w całości z własnych środków składek na ubezpieczenia społeczne osoby współpracującej (art. 16 ust. 5 lit. a ustawy systemowej), brak jest natomiast obowiązku zapłaty wynagrodzenia. Skoro przepis prawa ubezpieczeń społecznych o charakterze
ius cogens zezwala na zadeklarowanie podstawy wymiaru składek na ubezpieczenie chorobowe osoby współpracującej na poziomie do 250 % przeciętnego wynagrodzenia
w oderwaniu od pojęcia rzeczywistego przychodu, to zachowanie płatnika, realizującego swe uprawnienie w oparciu o taki bezwzględnie obowiązujący przepis prawa, nie może być podważone przez odwołanie się do art. 58 kc.
W ocenie Sądu Okręgowego niniejszej sprawie nie doszło także do naruszenia przepisu art. 22 § 1 kp, ponieważ K. P. zobowiązała się i faktycznie świadczyła pracę określoną w umowie o pracę z dnia 1 marca 2016. na rzecz pracodawcy B. G. (1), za co otrzymywała ustalone w umowie o pracę wynagrodzenie. W takiej sytuacji niewątpliwie posiadała status pracownika. Nie można zatem mówić, że do powstania pomiędzy stronami stosunku pracy doszło na podstawie czynności prawnej sprzecznej
z prawem lub mającej na celu obejście prawa (art. 58 § 1 kc), co w konsekwencji powodowałoby jej nieważność. Również w tym przypadku zatrudnienie ubezpieczonej było
w pełni uzasadnione. W toku postępowania ustalono bowiem, że w 2016 r. jedyna pracownica płatnika składek – E. W. stała się niezdolna do pracy z powodu choroby w związku z ciążą, co spowodowało pilne zapotrzebowanie na nowego pracownika. W tej sytuacji B. G. (1) zdecydowała się ponownie zaangażować córkę, która była dla niej osobą zaufaną, doskonale znała branżę i prowadzoną przez B. G. (1) działalność, a także już wcześniej – w 2013 r. - współpracowała z płatnikiem składek. Nadto w połowie marca 2016 r. B. G. (1) poważnie zachorowała, co wyłączyło ją z aktywności zawodowej na ponad miesiąc. W tym czasie wszystkie jej obowiązki wykonywała córka. Nadto pod koniec swojej pracy – w maju 2016 r. – ubezpieczonej udało się pozyskać dla płatnika składek pracownika z programu „50+” – J. C. – która została zatrudniona
w charakterze sprzedawcy i pracuje do dzisiaj.
W ocenie Sądu Okręgowego, mając na uwadze powyższe okoliczności, zatrudnienie ubezpieczonej było uzasadnione i nie zmierzało do osiągnięcia przez nią korzyści
z ubezpieczenia chorobowego. Zdaniem Sądu fakt, iż ubezpieczona była w ciąży, nie był głównym powodem zatrudnienia jej przez płatnika składek. Również w tym przypadku krótki okres podlegania ubezpieczeniom jak również szybkie zaprzestanie pracy było uzasadnione sytuacją odwołujących, gdyż ubezpieczona źle się czuła w trakcie ciąży, a charakter wykonywanej pracy mógł zagrozić ciąży.
Zaskarżona decyzja z 20 września 2016 r. dotyczyła podlegania ubezpieczeniom społecznym z tytułu umowy o pracę. Z kolei przedmiot rozpoznania sprawy przez sąd jest wyznaczony zakresem zaskarżonej decyzji. Wysokość podstawy wymiaru składek nie była przedmiotem badania w postępowaniu sądowym. Jeżeli organ rentowy kwestionuje kwotę 10.000 zł wynagrodzenia ustaloną pomiędzy stronami umowy o pracę, może w tym zakresie wydać nową decyzję.
Reasumując, w ocenie Sądu Okręgowego, w ustalonym stanie faktycznym sprawy należało uznać, że K. P., jako osoba współpracująca z osobą prowadzącą pozarolniczą działalność B. G. (1) podlega obowiązkowo ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowym i wypadkowemu od 2 stycznia 2013 r. do 23 kwietnia 2014 r.
i dobrowolnie ubezpieczeniu chorobowemu od 2 stycznia 2013 r. do 23 kwietnia 2014 r.,
a także – jako pracownik B. G. (1) – podlega obowiązkowo ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowym, chorobowemu, wypadkowemu od 1 marca 2016 r.
Z tych przyczyn zmienił decyzję z 16 grudnia 2016 r. w ten sposób, że stwierdził,
iż K. P., jako osoba współpracująca z osobą prowadzącą pozarolniczą działalność B. G. (1) podlega obowiązkowo ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowym
i wypadkowemu od 2 stycznia 2013 r. do 23 kwietnia 2014 r. i dobrowolnie ubezpieczeniu chorobowemu od 2 stycznia 2013 r. do 23 kwietnia 2014 r. oraz zmienił decyzję
z 20 września 2016 r. w ten sposób, że stwierdził, iż K. P., jako pracownik
u płatnika składek B. G. (1) podlega obowiązkowo ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowym, chorobowemu, wypadkowemu od 1 marca 2016 r.
Ponadto, z odwołaniem się do art. 102 kpc i § 2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. z 2015 r., poz. 1800), zasądził od Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział
w Z. na rzecz B. G. (1) i K. P. kwoty po 2.700 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.
Miał przy tym na uwadze, że w sprawie nie może mieć zastosowania § 9 ust. 2 tego rozporządzenia ponieważ niniejsza sprawa była sprawą o podleganie ubezpieczeniom społecznym nie zaś o świadczenie pieniężne z ubezpieczenia społecznego. W niniejszej sprawie wartość przedmiotu sporu stanowiła wartość zasiłku macierzyńskiego obliczonego
od podstawy wymiaru składek deklarowanej przez odwołujące, tj. 60.271,52 zł za okres współpracy (od 2 stycznia 2013 r. do 23 kwietnia 2014 r.) i 161.416,50 zł za okres zatrudnienia (od 1 marca 2016 r.). Organ rentowy jako strona przegrywająca jest zobowiązany do zwrotu kosztów zastępstwa procesowego stronie przeciwnej. W związku
z powyższym Sąd Okręgowy obciążył organ rentowy kwotą 5.400 zł, tj. po 2.700 zł na rzecz każdej z odwołujących.
Art. 98 kpc statuuje zasadę, iż „strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw celowej obrony (koszty procesu)”. Jednakże art. 102 kpc stanowi wyjątek od tej zasady, stanowiąc,
iż „w wypadkach szczególnie uzasadnionych sąd może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów albo nie obciążać jej w ogóle kosztami.”. Możliwość obciążenia strony przegrywającej jedynie częścią kosztów albo nieobciążenia jej w ogóle tymi kosztami, uzależniona jest, stosownie do art. 102 kpc, od wyłonienia się w sprawie wypadków szczególnie uzasadnionych, wskazujących, że ponoszenie kosztów pozostawało
w sprzeczności z powszechnym odczuciem sprawiedliwości oraz zasadami współżycia społecznego. Należą do nich okoliczności związane z przebiegiem sprawy - charakter zgłoszonego roszczenia, jego znaczenie dla strony, subiektywne - ale mające jakiekolwiek merytoryczne, obiektywne uzasadnienie - przekonanie o zasadności roszczenia, przedawnienie roszczenia oraz leżące poza procesem - sytuacja majątkowa i życiowa strony (por. postanowienie Sądu Najwyższego z 17 kwietnia 2013 r., V CZ 124/12).
Apelację od wyroku Sądu Okręgowego wniósł organ rentowy, zarzucając:
- błąd w ustaleniach faktycznych, stanowiących podstawę rozstrzygnięcia polegający
na wadliwym przyjęciu, że w przedmiotowej sprawie doszło do zgodnego z art. 22 § 1 kp nawiązania stosunku pracy, podczas gdy brak elementów pozwalających na stwierdzenie,
że strony łączy stosunek pracy;
- naruszenie prawa materialnego, a w szczególności art. 58 § 1 kc w związku z art. 22 § 1 kp
i art. 300 kp, przez ich niezastosowanie i brak przyjęcia, że umowa o pracę z dnia 1 marca 2013 r. zawarta przez strony jest nieważna i jako taka nie może wywoływać zamierzonych skutków prawnych w postaci podlegania K. P. pracowniczym ubezpieczeniom społecznym;
- naruszenie prawa materialnego, a w szczególności art. 83 ust. 1 pkt 1, art. 6 ust. 1 pkt 1,
art. 8 ust. 1, art. 11 ust. 1 oraz art. 12 ust. 1 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych przez zmianę zaskarżonych decyzji i ustalenie, że K. P. podlega ubezpieczeniu społecznemu z tytułu umowy o pracę 1 marca 2013 r.
- naruszenie przepisów postępowania, tj. art. 227 kpc, art. 233 § 1 kpc przez pominięcie przez Sąd pierwszej instancji istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy faktów oraz przeprowadzenie dowolnej w miejsce swobodnej oceny dowodów polegającej na nieuzasadnionym w świetle zebranego materiału dowodowego przyjęciu, że ubezpieczona w okresie od 2 stycznia 2013 r. do 23 kwietnia 2014 r. oraz w okresie od 1 marca „20156 r.”. do nadal podlegała ubezpieczeniom społecznym jako pracownik zatrudniony przez płatnika składek B. G. (1).
Skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w całości i oddalenie odwołania oraz orzeczenia o kosztach postępowania za obie instancje przez zasądzenie od odwołującej
na rzecz organu rentowego zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych; względnie uchylenie zaskrzonego wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez sąd pierwszej instancji
i pozostawienie temu sądowi orzeczenia o kosztach postępowania apelacyjnego.
Na uzasadnienie organ rentowy podniósł, że - jak to zauważył Sąd I instancji
w ostatnim akapicie swojego uzasadnienia - wysokość wynagrodzenia ustalona w umowie
o prace budzi wątpliwości z uwagi na możliwości majątkowe pracodawcy. Roczne wynagrodzenie K. P. przewyższa znacznie roczny dochód B. G. (1). Płatnik składek w zeznaniu podatkowym za rok 2015 wykazała dochód w wysokości
44.725 zł. Ustalono, że miesięczny dochód płatnika składek wynosi mniej niż 2.000 zł.
Jeśli natomiast przyjrzymy się historii zatrudniania pracowników przez płatnika składek,
to zauważyć można, że Pani B. G. (2) raczej minimalizowała koszty zatrudniając pracownicę na 1/2 etatu - Panią E. W., podejmowała starania aby pozyskać pracownika z programu aktywizacyjnego 50+, w wyniku czego zatrudniona została J. C. na stanowisku sprzedawcy z wynagrodzeniem 2.000 zł brutto miesięcznie. Płatnik składek na czas nieobecności Pani K. P. nie zatrudniała innego pracownika
na zastępstwo ubezpieczonej. Zdaniem organu rentowego utworzenie stanowiska specjalisty ds. marketingu, zarządzania i logistyki u płatnika składek B. G. (1) nie było uzasadnione przesłankami ekonomicznymi i organizacyjnymi.
Nie ulega wątpliwości, że chęć uzyskania świadczeń z ubezpieczenia społecznego, jako motywacja do podjęcia zatrudnienia, nie świadczy o zamiarze obejścia prawa, a dążenie do uzyskania przez zawarcie umowy o pracę ochrony gwarantowanej pracowniczym ubezpieczeniem społecznym nie może być uznane za zmierzające do dokonana czynności sprzecznej z prawem albo mającej na celu jego obejście, jeżeli umowa ta prowadzi
do faktycznej realizacji zatrudniania spełniającego cechy stosunku pracy. Przeciwnie, jest to zachowanie rozsądne i uzasadnione zarówno z osobistego, jak i społecznego punktu widzenia. Między innymi dlatego kobietom ciężarnym przysługuje ochrona przed odmową zatrudnienia z powodu ciąży, a odmowa nawiązania stosunku pracy, podyktowana taką przyczyną,
jest traktowana jako dyskryminacja ze względu na płeć (por. wyrok SN z 14 lutego 2006 r., III UK 150/05). Jednocześnie podkreślenia wymaga, że nacisk winien być położony
na faktyczne wykonywanie zatrudnienia, które spełnia cechy stosunku pracy. Zgodnie
z art. 22 § 1 kp przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu
i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a pracodawca - do zatrudniania pracownika
za wynagrodzeniem.
Ustalenie, że praca określonego rodzaju jest wykonywana na rzecz pracodawcy, pod jego kierownictwem, odpłatnie, w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, wystarcza do stwierdzenia istnienia stosunku pracy. A contrario oznacza to, że brak któregokolwiek z powyższych elementów wyklucza możliwość stwierdzenia, że strony łączy stosunek pracy.
W dniu 1 marca 2016 r. B. G. (1) zawarła z K. P. umowę o pracę na czas nieokreślony, zatrudniając ją na stanowisku specjalisty ds. marketingu, zarządzania
i logistyki na pełny etat z wynagrodzeniem miesięcznym 10.000 zł brutto. Strony ustaliły,
że ubezpieczona będzie mieć zadaniowy czas pracy, pozostając w pełnej dyspozycji pracodawcy. Do obowiązków ubezpieczonej należały podobne zadania do tych, które wykonywała w 2013 r. współpracując z B. G. (1), a mianowicie zapewnienie kompleksowej obsługi logistycznej, dbanie o stan towarów, negocjowanie
z przedstawicielami handlowymi, prowadzenie księgowości, dokonywanie przelewów, kontakt z urzędami, sprzedaż i obsługa klienta.
Mając powyższe na uwadze powyższe skarżący podkreślił, że okoliczność,
czy umowa była wykonywana budziła jego wątpliwości. W przedmiotowej sprawie nie sposób jednak stwierdzić, że K. P. pracując na stanowisku specjalisty
ds. marketingu, zarządzania i logistyki, podlegała podporządkowaniu pracowniczemu. Abstrahując zatem od pozostałych elementów stosunku pracy, skarżący zaznaczył,
że podporządkowanie pracownika kierownictwu pracodawcy, w procesie świadczenia pracy, stanowi swoistą linię demarkacyjną, pozwalającą na wyróżnienie elementu konstrukcyjnego stosunku pracy. Na podporządkowanie pracownika składa się kierownictwo podmiotu zatrudniającego oraz wyznaczanie przez niego czasu i miejsca wykonywania pracy. Przyjmując takie założenie można twierdzić, że termin „kierownictwo” odnajduje się jedynie w zakresie świadczenia pracy (por. wyrok SN z 22 kwietnia 2015 r. II PK 153/14). Podporządkowanie jest przy tym jedną z najistotniejszych cech stosunku pracy, a jej brak jest wystarczający do uznania, że wykonywana praca nie jest świadczona w ramach stosunku pracy. Właściwość ta nie została zdefiniowana, zaś powszechnie przyjmuje się, że obejmuje ona polecenia i sferę organizacyjną (por. uzasadnienie wyroku SN z grudnia 2016 r.
II UK 439/15).
Zdaniem organu rentowego analiza zeznań świadków prowadzi do wniosku,
że ubezpieczona miała praktycznie nielimitowany czas pracy, co jest całkowicie sprzeczne
ze sztywnym wymiarem czasu ustalanym dla pracownika wykonującego swoje obowiązki
w ramach umowy o pracę. Ponadto K. P. nie otrzymywała wynagrodzenia
za nadgodziny, a w kontekście zgromadzonego materiału dowodowego, świadczyła pracę
w istocie w czasie zupełnie nieregulowanym i niekontrolowanym przez żadnego przełożonego. Zresztą mając na względzie stosunki panujące w firmie oraz relacje rodzinne - ubezpieczona jest córką płatnika składek - nie mogło być mowy o istnieniu jakiegokolwiek przełożonego. Ponadto nie sposób także określić miejsca świadczenia pracy ubezpieczonej. K. P. bowiem prowadziła 2 punkty sprzedaży, spotykała się z kontrahentami, także jej miejsce pracy nie mogło zostać określone w sposób wymagany dla umowy o pracę. Niemożliwe było wskazanie miejsca wykonywania pracy, jako że to określone było zakresem obowiązków, które akurat wykonywała w danym momencie. Również wskazany zakres obowiązków nie mógł zostać precyzyjnie określony, gdyż w rzeczywistości K. P. była w ich wykonywaniu całkowicie samodzielna. Również wynagrodzenie, które w stosunku pracy winno być adekwatne do przepracowanych godzin, miało w przypadku ubezpieczonej charakter całkowicie odmienny. W kontekście nielimitowanego czasu pracy i nieokreślonego miejsca jej świadczenia w żadnym zakresie nie korelowało z faktycznie wykonywaną pracą. Powyżej wskazany charakter pracy, a także jej wynagradzanie bardziej odpowiada stosunkowi współpracy, który nie był stronom niedostępny.
Jak wynika z akt sprawy wypłata wynagrodzenia nie była poprzedzona sprawdzeniem ilości i jakości wykonanej pracy. Nie było w ogóle ewidencji czasu pracy czy też rozmów dotyczących wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych. Ubezpieczona nie miała wydawanych poleceń, nie była w swej pracy nadzorowana. Zatem w niniejszej sprawie
nie sposób było jednak uznać, że czynności podejmowane przez ubezpieczoną wykonywane były w ramach stosunku pracy, z uwagi na powyższe ale przede wszystkim z uwagi na brak podporządkowania pracowniczego. W tym kontekście podkreślić należy, że nie jest możliwe uznanie umowy za umowę o pracę, jeżeli wykonawca czynności lub usługi („pracownik”)
nie jest obowiązany do wykonywania poleceń zleceniodawcy („pracodawcy”), czyli gdy brak jest elementu podporządkowania (zob. SN w wyrokach: z 11 kwietnia 1997 r., I PKN 89/97, OSNAPiUS 1998, Nr 2, poz. 35; z 4 grudnia 1997 r., I PKN 394/97, OSNAPiUS 1998, Nr 20, poz. 595; z 7 września 1999 r., I PKN 277/99, OSNAPiUS 2001, Nr 1, poz. 18, por. także: Jaśkowski, Kazimierz. Art. 22. W: Komentarz aktualizowany do Kodeksu pracy. System Informacji Prawnej LEX, 2017.). Oznacza to, że skoro brak było zawartego ważnie stosunku pracy, K. P. nie podlegała obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu rentowym, chorobowemu, wypadkowemu wskazanym w decyzji z 20 września 2016 r.
Organ rentowy decyzją z dnia 16 grudnia 2016 r. uznał, ze K. P.
nie podlega jako osoba współpracująca z osobą prowadząca pozarolniczą działalność gospodarczą obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, wypadkowemu -
w okresach wskazanych w tejże decyzji.
W ocenie organu rentowego wszystkie okoliczności sprawy: bardzo krótki okres podlegania ubezpieczeniom społecznym, wyrejestrowanie z ubezpieczeń od dnia
po zakończeniu wypłaty zasiłku macierzyńskiego - dają podstawy do twierdzenia,
że zgłoszenie Pani K. P. do ubezpieczeń jako osoby współpracującej jest nieważne.
Zdaniem ZUS podjęta współpraca została przyjęta wyłącznie w celu objęcia obowiązkowym ubezpieczeniem społecznym, o czym świadczy przede wszystkim brak miarodajnych i wiarygodnych dowodów z dokumentów wskazujących na wykonywanie przez ubezpieczoną pracy na rzecz płatnika.
Przedłożona w sprawie dokumentacja pracownicza „nie były dowodem wystarczającym” do uznania realizacji stosunku pracy, dowód ten został bowiem wykreowany przez strony umowy o pracę, która jest kwestionowana. Podkreślenia wymaga, że istnienie listy obecności czy też listy płac w żadnym razie nie przesądza o faktycznym wykonywaniu pracy przez ubezpieczoną, jest to bowiem tzw. dokumentacja wewnętrzna, która może być wytworzona w każdym czasie, także na potrzeby upozorowania istnienia stosunku pracy.
Zdaniem skarżącego zakwestionować należy także zeznania przesłuchanych
w sprawie świadków. Zeznania ubezpieczonej i płatnika należy przy tym traktować
ze szczególną ostrożnością, już choćby z tej przyczyny, że zarówno ubezpieczona,
jak i płatnik są osobami siłą rzeczy zainteresowanymi takim przedstawieniem faktów, aby uzyskać korzystny dla siebie wyrok Sądu.
W ocenie organu rentowego w przedmiotowej sprawie nielogicznym i nieracjonalnym działaniem ze strony płatnika było zatem zatrudnienie ubezpieczonej w sytuacji, gdy brak było rzeczywistych i obiektywnych potrzeb jej zatrudnienia, bowiem takich w niniejszej sprawie nie wykazano.
Skarżący dodał, że nie sposób uznać także za prawidłowe rozstrzygnięcie Sądu I instancji w zakresie kosztów procesu. W ocenie organu rentowego doszło do naruszenia
art. 98 ust. 1 i ust. 3 kpc oraz art. 99 kpc w zw. z § 2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie przez przyjęcie, że w niniejszej sprawie wartość przedmiotu sporu stanowiła wartość zasiłku macierzyńskiego obliczonego od podstawy wymiaru składek deklarowanej przez odwołujące tj. 60.271,52 zł za okres współpracy (od stycznia 2013 r. do 23 kwietnia 2014 r.
i 161.416,50 zł za okres zatrudnienia (od 1 marca 2016 r.), podczas gdy w sprawach
o podleganie ubezpieczeniom społecznym rozpoznawanych przez sądy ubezpieczeń społecznych chodzi zwykle przede wszystkim o to, czy w związku z podleganiem ubezpieczeniom społecznym powinny być uiszczane składki na te ubezpieczenia, a także ustalenie podstawy wymiaru składek, ustalenie osoby płatnika składek itd. Ten bliższy cel (konieczność uiszczenia składek) powinien determinować podstawę ustalenia wysokości wynagrodzenia pełnomocnika, zwłaszcza w kontekście ugruntowanego już orzecznictwa Sądu Najwyższego dotyczącego ustalania wysokości wynagrodzenia pełnomocnika w sprawach
o składki (wymiar składek, podstawę ustalenia wysokości składek, zaległości składkowe).
Na rozprawie apelacyjnej pełnomocnik organu rentowego doprecyzował obarczone oczywistymi omyłkami pisarskimi zarzuty i wnioski apelacji podnosząc, że kwestionuje podleganie przez K. P. obowiązkowym ubezpieczeniom zarówno w okresie, co do którego Sąd Okręgowy przyjął, że ubezpieczona pozostawała osobą współpracującą
z prowadzącą działalność gospodarczą B. G. (1) (od 2 stycznia 2013 r.
do 23 kwietnia 2014 r,) , jak i w okresie, w którym według Sądu Okręgowego pozostawała
z B. G. (1) w stosunku pracy (od 1 marca 2016 r.)
W odpowiedzi na apelację pełnomocnik K. P. i B. G. (1) wniósł o oddalenie apelacji „i utrzymanie wyroku Sądu I instancji w mocy” oraz o zasądzenie
od organu rentowego na rzecz odwołujących kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu przed sądem II instancji według norm przepisanych.
Na uzasadnienie podniósł, że z apelacją nie sposób się zgodzić.
Przede wszystkim Sąd I instancji słusznie stwierdził, iż odwołanie zasługuje
na uwzględnienie. Sąd prawidłowo ustalił, iż w dniu 1 marca 2016 r. B. G. (1) zawarła z K. P. umowę o pracę na czas nieokreślony, zatrudniając ją na stanowisku specjalisty ds. marketingu, zarządzania i logistyki na pełny etat z wynagrodzeniem miesięcznym w wysokości 10.000 zł brutto, jednocześnie ustalając, że ubezpieczona będzie mieć zadaniowy czas pracy, pozostając w pełnej dyspozycji pracodawcy.
Sąd nadto nie stwierdził, że umowa o pracę zawartą między płatnikiem składek B. G. (1) a ubezpieczoną K. P. może zostać uznana za czynność sprzeczną z prawem lub mającą na celu obejście prawa lub czynność sprzeczną z zasadami współżycia społecznego. W tym wypadku Sąd uznał za własne stanowisko Sądu Najwyższego zawarte w wyroku z dnia 1 czerwca 2010 r. (II UK 34/10, Legalis nr 619639), że „o czynności prawnej sprzecznej z ustawą lub mającej na celu obejście ustawy można mówić tylko wtedy, gdy czynność taka pozwala na uniknięcie zakazów, nakazów lub obciążeń wynikających z przepisu ustawy i tylko z takim zamiarem została dokonana. Nie ma na celu obejścia prawa dokonanie czynności prawnej dla osiągnięcia skutków, jakie ustawa wiąże z tą czynnością. Skoro z zawarciem umowy o pracę ustawa o systemie ubezpieczeń społecznych wiąże obowiązek ubezpieczenia emerytalnego i rentowego oraz wypadkowego
i chorobowego, podjęcie zatrudnienia w celu objęcia tymi ubezpieczeniami i ewentualnie korzystania z przewidzianych nimi świadczeń, nie jest obejściem prawa.”
Sąd słusznie wskazał, że praca wykonywana przez K. P. nie była fikcyjną. Sąd wskazał, iż w bardzo trudnym okresie dla B. G. (1), K. P. przejęła niemal wszystkie obowiązki matki w zakresie prowadzonej działalności, m.in. wykonywanie zadań związanych z logistyką, np. zamawianie, odbiór i przyjmowanie towaru, a nadto wystawianie faktur i zapłata za faktury, prowadzenie negocjacji z przedstawicielami handlowymi, dokonywanie przelewów, prowadzenie księgowości, kontakt z urzędem skarbowym. Nadto zajmowała się również sprzedażą produktów - najczęściej w jednym
z dwóch punktów sprzedaży, natomiast w drugim pracowała E. W., zatrudniona
na pół etatu. W konsekwencji powyższego B. G. (1) była zobowiązana
do zgłoszenia K. P. do obowiązkowego ubezpieczenia emerytalnego, rentowych
i wypadkowego, była także uprawniona do zgłoszenia jej do dobrowolnego ubezpieczenia chorobowego.
Fakt, iż K. P. została zatrudniona w okresie ciąży, nie ma wpływu
na zawarcie umowy o pracę ani na zgłoszenie jej do ubezpieczeń. Z daleko posuniętej ostrożności procesowej, wskazać należy, iż budzi zdziwienie stanowisko organu rentowego, jakoby fikcyjnym było zawarcie umowy o pracę z osobą w okresie ciąży. Zawarcie umowy
o pracę w okresie ciąży nie jest niedozwolone przez prawo - przeciwnie - zawarcie umowy
w tym okresie czyni zadość przepisom prawa. Niezatrudnienie pracownika - kobiety
ze względu na ciążę, stanowiłoby dyskryminację, jak stwierdził Sąd Najwyższy w wyr. z 11 stycznia 2006 r. (II UK 51/05).
Odnosząc się do zarzutów apelującego, w tym możliwości zarobkowych Pani B. G. (1) stwierdził, iż w wyniku prowadzonej działalności odwołująca w 2015 r. uzyskała dochód w kwocie 44.725 zł, do kosztów zaliczono wypłaty w kwocie 14.922,57 zł oraz świadczeń ZUS w wysokości 18.432,08 zł. W 2017 r. w okresie od stycznia do października Pani G. będąc podatnikiem VAT uiściła kwoty: 12.531 zł tytułem podatku,
23.913,10 zł tytułem wynagrodzeń pracowniczych, 1994 zł tytułem podatku PIT4 oraz 24.156,38 zł tytułem świadczeń na rzecz ZUS. Przeciwko Pani B. G. (1) jako prowadzącej działalność gospodarczą nie toczyło się i nie toczy żadne postępowanie
o zapłatę, jak również upadłościowe. Odwołująca nie ponosiła jakichkolwiek strat z tytułu prowadzonej działalności gospodarczej. Ponadto na bieżąco regulowała i reguluje wszystkie należności na rzecz Urzędu Skarbowego oraz ZUS, a także inne świadczenia publicznoprawne. Zatem nie można uznać, by sytuacja majątkowa pracodawcy była wątpliwa, czy też zła.
Ponadto Pani E. W., wbrew twierdzeniom organu, była zatrudniona na pełny etat od 1 października 2015 r. do 31 maja 2017 r. i odeszła za porozumieniem stron. Odnosząc się z kolei do kwestii zatrudnienia Pani J. C., odwołująca skorzystała z korzyści, które dają Fundusze Europejskie. Pani K. P. pozyskała pracownika dla pracodawcy z programu 50+. Pani C. została zatrudniona przez odwołującą na stanowisku sprzedawcy
z wynagrodzeniem 2000 zł brutto i pracuje od dnia 1 sierpnia 2016 r. do dnia dzisiejszego
na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony. Program „50+” jest rozliczany
w przychodzie firmy i nie można mówić o minimalizacji.
Odnosząc się z kolei do zarzutów stawianych przez organ, a dotyczących fikcyjności zatrudnienia przez Panią G. - Pani K. P. – pełnomocnik B. G. (1) i K. P. podniósł, iż w 2013 r. Pani G. w związku z chorobą swojej matki, która powodowała częste wyjazdy poza miejsce zamieszkania, zgłosiła
do ubezpieczenia jako osobę współpracującą - swoją córkę K. P.. Odwołujące wówczas prowadziły wspólne gospodarstwo domowe, bowiem mieszkały w jednym lokalu przy ul. (...) w G.. Wcześniej w okresie od 1 czerwca do 31 sierpnia 2009 r. odwołująca P. była zatrudniona w ramach praktyki studenckiej. Pani G. założyła wspólne konto, pozwoliła córce decydować w zakresie sposobu prowadzenia firmy oraz punktu handlowego przy ul. (...) w G., gdzie sprzedawany był asortyment spożywczy, tytoniowy oraz prasa. Jako osoba współpracująca Pani K. P. nie była zatrudniona w oparciu o umowę o pracę i nie otrzymywała z tego tytułu wynagrodzenia. Odwołująca P. był odpowiedzialna za współpracę z dostawcami, negocjowanie cen, kontrolowała zapasy magazynowe, dokonywała zaopatrzenia oraz niejednokrotnie osobiście przywoziła towar. Ponadto przygotowywała oraz weryfikowała dokumentację księgową.
De facto przejęła obowiązki właściciela podczas nieobecności Pani G.. Powyższe potwierdził zgromadzony w sprawie materiał dowodowy w postaci zeznań świadków oraz obszernej dokumentacji tj. dowodów wpłat bankowych, faktur, potwierdzających udział
i zaangażowanie odwołującej w prowadzoną przez jej matkę działalność gospodarczą.
W 2016 r. z powodu pogarszającego się stanu zdrowia Pani G. - zdecydowała się ona o zatrudnieniu swojej córki na etacie wykorzystując jej doświadczenie, nabyte umiejętności oraz wykształcenie - dyplom z ekonomii oraz licencjat z europeistyki, a także dyspozycyjność. Ponadto Pani K. P. w 2016 r. nie prowadziła już z matką wspólnego gospodarstwa domowego. Odwołująca G. miała pełne prawo
do zatrudnienia na podstawie umowy o pracę swoją córkę. Miała bowiem do niej pełne zaufanie. Również zdobyte doświadczenie oraz kwalifikacje w pełni przemawiały
za zatrudnieniem Pani P. i powierzeniem jej szerokiego zakresu obowiązków oraz zadaniowego charakteru pracy. Odwołująca G. miała wówczas poważne problemy
ze zdrowiem. Leczyła się u dr R., dr n. m. S., dr M. oraz
dr G.. Odwołująca G. przebywała wówczas na chorobowym oraz została skierowana do szpitala. Zakres obowiązków K. P. został dokładnie określony
w załączniku do umowy o pracę, która została zawarta na czas nieokreślony. Charakter zatrudnienia potwierdzają także inne dokumenty tj. pracownicza książeczka zdrowia, kwestionariusz osobowy, listy płac i ZUS, Pit-2 oraz miesięczne karty ewidencyjne. Ponadto okoliczności dotyczące zatrudnienia K. P. i rodzaju powierzonych jej obowiązków potwierdzili liczni świadkowie zeznający w przedmiotowej sprawie. Nadto przedłożona dokumentacja ewidentnie potwierdza, że charakter wykonywanej przez Odwołującą K. P. pracy nie był fikcyjny. Nie można zgodzić się zatem z zarzutem organu, by umowa
o pracę zawarta z K. P. była nieważna.
Odwołująca P. świadczyła pracę osobiście, w miejscu zgodnym w umowie
o pracę, tj. w G. przy ul. (...), gdzie znajduje się sklep stacjonarny, a nadto na terenie województwa (...), bowiem pracownica zajmowała się zaopatrzeniem, przeprowadzała rozmowy handlowe z kontrahentami oraz dostawcami, kontaktowała się
z Powiatowym Urzędem Pracy oraz Urzędem Skarbowym, pozyskiwała środki unijne. Z całą stanowczością nie można zgodzić się, by umowa o pracę miała charakter pozorny. Zważyć należy, iż odwołująca K. P. pracowała do czasu przejścia na chorobowe w związku z ciążą, zatem nie może być mowy o obejściu prawa celem uzyskania świadczeń, bowiem celem była praca, a świadczenia należą się z tytuły wykonywanej pracy.
Ponadto pracownik, który świadczy pracę w systemie zadaniowym nie ma obowiązku spędzania w pracy określonej liczby godzin, łącznie 40 h w tygodniu pracy.
Okres rozliczeniowy wynosi miesiąc i co do zasady pracownik ma swobodę
w realizacji wskazanych zadań. Pracownik wspólnie z pracodawcą określają czas
na wykonanie danego zadania. W związku z chorobą B. G. (1), w firmie zastosowano ruchomy czas pracy, bowiem w przypadku pracy wymagającej przebywania poza zakładowym miejscem pracy, taki system jest najbardziej miarodajny. W zadaniowym systemie pracy liczy się końcowy rezultat, zaś pracę mierzy się w efektach, a nie
w godzinach. To pracownik w porozumieniu z pracodawcą ustala niezbędny czas
do wykonania konkretnych zadań. Pracownik może samodzielnie kształtować optymalny czas pracy, w tym wyznaczać początek i koniec dnia pracy. Nie wyłącza to jednak podporządkowania pracownika względem pracodawcy. W stosunku do pracowników objętych zadaniowym systemem pracy nie ewidencjonuje się godzin pracy. Pani G. jako pracodawca pozostawała osobą decyzyjną w czasie pracy. Po przejściu na chorobowe,
a następnie w okresie macierzyńskiego, rodzicielskiego Pani P., odwołująca G. nie zatrudniła na jej miejsce innej osoby, bowiem sama powróciła do zdrowia i była w stanie przejąć większość obowiązków pracownicy. Ponadto Pani P. powróciła do pracy
11 października 2017 r. i do dnia dzisiejszego pozostaje w stosunku pracy, co dodatkowo potwierdza, iż umowa zawarta z odwołującą P. nie była zawarta dla pozoru.
Ostatecznie, Sąd I instancji słusznie zmienił zaskarżone decyzje. Sąd dokonał prawidłowych ustaleń w zakresie stanu faktycznego oraz należycie ocenił zebrany w sprawie materiał dowodowy. Z kolei apelacja organu rentowego stanowi zdaniem odwołujących jedynie polemikę z prawidłowym stanowiskiem Sądu Orzekającego.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
apelacja jest częściowo uzasadniona.
Sąd Okręgowy przeprowadził prawidłowe postępowanie dowodowe i w sprawie dotyczącej podlegania przez K. P. obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym i wypadkowemu oraz dobrowolnemu ubezpieczeniu chorobowemu w okresie
od 2 stycznia 2013 r. do 23 kwietnia 2014 r. jako osoby współpracującej z prowadzącą pozarolniczą działalność gospodarczą B. G. (1), dokonał trafnych ustaleń faktycznych oraz wywiódł z nich logiczne i znajdujące oparcie we właściwie wskazanych przepisach prawa materialnego wnioski. Nie budzą też wątpliwości Sądu Apelacyjnego: trafność rozstrzygnięcia w powyższym zakresie i rozważania przedstawione na jego uzasadnienie, które w całości przyjmuje za swoje, bowiem Sąd I instancji w sposób odpowiadający wymogom art. 328 § 2 kpc ustalił fakty oraz wyjaśnił podstawę prawną wyroku z przytoczeniem przepisów prawa, zatem Sąd Apelacyjny (zgodnie z ustalonym poglądem Sądu Najwyższego – por. np. wyrok z 22 lutego 2010 r., sygn. akt I UK 233/09, Lex nr 585720), zrezygnował z ich ponownego szczegółowego przytaczania w tej części uzasadnienia.
Twierdzenia organu rentowego dotyczące tego okresu (ponowione w apelacji), także w ocenie Sądu Apelacyjnego, nie znalazły potwierdzenia w zebranym w sprawie materiale dowodowym. Zdaniem skarżącego wszystkie okoliczności sprawy: bardzo krótki okres podlegania ubezpieczeniom społecznym, wyrejestrowanie z ubezpieczeń od dnia
po zakończeniu wypłaty zasiłku macierzyńskiego - dają podstawy do twierdzenia,
że zgłoszenie K. P. do ubezpieczeń jako osoby współpracującej było nieważne, zaś współpraca została pojęta wyłącznie w celu objęcia obowiązkowym ubezpieczeniem społecznym, o czym świadczy przede wszystkim brak miarodajnych i wiarygodnych dowodów z dokumentów wskazujących na wykonywanie przez ubezpieczoną pracy na rzecz płatnika.
Prawidłowo jednak Sąd Okręgowy, na gruncie właściwie przywołanych poglądów orzecznictwa przyjął, że dążenie do uzyskania świadczeń z ubezpieczenia społecznego
nie jest sprzeczne z prawem. Przeciwnie, jest to zachowanie rozsądne i uzasadnione zarówno z osobistego, jak i społecznego punktu widzenia. Przy tym postępowanie przeprowadzone przez Sąd I instancji wykazało, że K. P. w okresie od 2 stycznia 2013 r.
do 23 kwietnia 2014 r. współpracowała z osobą prowadzącą działalność gospodarczą – B. G. (1). Rozpoczęcie współpracy nastąpiło, gdy B. G. (1) musiała zajmować się chorą matką, a następnie zorganizować pogrzeb i załatwiać formalności związane z postępowaniem spadkowym. Zaangażowanie K. P., która jest osobą zaufaną – córką B. G. (1), od lat związaną z funkcjonowaniem sklepów należących do matki, wykształcenie, komunikatywność i mobilność dawały podstawy
do utrzymania działalności gospodarczej B. G. (1). Jak wynika w szczególności
z zeznań świadków, w trakcie współpracy K. P. przejęła niemal wszystkie obowiązki matki związane z prowadzeniem działalności, czyli: wykonywanie zadań związanych z logistyką, np. zamawianie, odbiór i przyjmowanie towaru, a nadto wystawianie faktur i zapłata za faktury, prowadzenie negocjacji z przedstawicielami handlowymi, dokonywanie przelewów, prowadzenie księgowości, kontakt z urzędem skarbowym. Ubezpieczona zajmowała się również sprzedażą produktów – najczęściej w jednym z dwóch punktów sprzedaży, natomiast w drugim pracowała E. W., zatrudniona na pół etatu.
W konsekwencji, także w ocenie Sądu Apelacyjnego, B. G. (1) była zobowiązana do zgłoszenia K. P. do obowiązkowych ubezpieczeń: emerytalnego, rentowych i wypadkowego, była także uprawniona do zgłoszenia jej do dobrowolnego ubezpieczenia chorobowego. Nie zmienia tego okoliczność, że K. P. w chwili rozpoczęcia współpracy z B. G. (1) była w ciąży, skoro współpraca była faktycznie wykonywana. Zgłoszenie do ubezpieczeń społecznych w takich okolicznościach nie mogło zostać uznane za naruszające zasady współżycia społecznego lub sprzeczne ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem prawa w rozumieniu art. 58 § 2 i 3 kc. Nie ulega również wątpliwości, że organ rentowy nie może kwestionować wysokości deklarowanej podstawy wymiaru składek jeśli mieści się ona w granicach zakreślonych ustawą systemową
(por. np. uchwała Sądu Najwyższego z 21 kwietnia 2010 r., sygn. akt II UZP 1/10, OSNP 210 nr 21-22, poz.267).
Skoro zatem w powyższym zakresie nie zachodziły: błąd w ustaleniach faktycznych oraz naruszenia procedury i prawa materialnego, apelacja została oddalona (w punkcie 2 sentencji) po myśli art. 385 kpc, jako bezzasadna.
Natomiast za uzasadnioną należało uznać apelację w części obejmującej podleganie przez K. P. obowiązkowym ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu w okresie od 1 marca 2016 r., jako pracownika B. G. (1).
Również w tym zakresie postępowanie dowodowe przeprowadzone przez Sąd Okręgowy było prawidłowe, z tym jednak, że ocena zebranego materiału została dokonana przez Sąd I instancji z przekroczeniem granicy swobodnej oceny dowodów wyznaczonej przez art. 233 § 1 kpc.
Podzielić należy przy tym, trafnie przywołane przez Sąd Okręgowy, ustalone poglądy orzecznictwa co do uzyskiwania ochrony gwarantowanej pracowniczym ubezpieczeniem społecznym jako legalnego celu zawierania umów o pracę, co do tego, że uznanie, iż umowa o pracę zawarta z kobietą w ciąży jest pozorna, prowadziłoby do wprowadzenia w praktyce zakazu zawierania umów o pracę z ciężarnymi, co byłoby sprzeczne z podstawową zasadą prawa pracy określoną w art. 113 kp, wprowadzającym zakaz jakiejkolwiek dyskryminacji
w stosunkach pracy, czy też, że samo zawarcie umowy o pracę w okresie ciąży, nawet gdyby głównym motywem było uzyskanie zasiłku macierzyńskiego nie jest naganne, ani tym bardziej sprzeczne z prawem.
Jednak zebrany w sprawie materiał dowodowy, wbrew poglądowi Sądu I instancji, wskazuje, że w relacjach pomiędzy K. P. a B. G. (1) od 1 marca 2016 r. brak przesłanek wymaganych przez art. 22 § 1 kp, zgodnie z którym: przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju
na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a pracodawca - do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem. Pozostaje faktem, że B. G. (1) i w tym okresie potrzebowała pomocy w prowadzeniu działalności gospodarczej, skoro jej jedyna wówczas pracownica E. W. stała się niezdolna do pracy z powodu choroby w związku z ciążą oraz w związku z poważną chorobą (B. G. (1)).
W ocenie Sądu Apelacyjnego, w omawianym okresie stosunek łączący K. P. z B. G. (1), jak trafnie zarzuca skarżący, nie ma w szczególności niezbędnej z punktu widzenia art. 22 § 1 kp cechy, a mianowicie – wykonywania pracy pod kierownictwem pracodawcy. W istocie, K. P., zarówno w okresie współpracy
z prowadzącą działalność gospodarczą B. G. (1) (od 2 stycznia 2013 r.
do 23 kwietnia 2014 r.), jak i od 1 marca 2016 r., zastępowała matkę w prowadzeniu takiej działalności, samodzielnie podejmując niezbędne decyzje (oraz sprzedając w sklepie). Charakterystyczne jest przy tym, że pełnomocnik ubezpieczonej w odpowiedzi na apelację stwierdził, że K. P. „zajmowała się zaopatrzeniem, przeprowadzała rozmowy handlowe z kontrahentami oraz dostawcami, kontaktowała się z Powiatowym Urzędem Pracy oraz Urzędem Skarbowym, pozyskiwała środki unijne.” Taki status ubezpieczonej wynika też ze zgodnych w tej mierze zeznań świadków i oceny takiej nie mogą zmienić zapisy umowy
o pracę (na stanowisku specjalisty ds. marketingu, zarządzania i logistyki), czy też zakres obowiązków, bowiem decydujące znaczenie winna mieć rzeczywista treść stosunku łączącego w spornym okresie K. P. z B. G. (1).
Na marginesie należy przy tym zaważyć, że ubezpieczona została zgłoszona przez matkę do obowiązkowych ubezpieczeń z zadeklarowaną podstawą wymiaru składek (wynagrodzenia za pracę) wynoszącą 10.000 zł. B. G. (1) nie ponosiła strat z tytułu prowadzonej działalności gospodarczej, na bieżąco regulowała i reguluje wszystkie należności na rzecz Urzędu Skarbowego oraz ZUS, a także inne świadczenia publicznoprawne oraz – bezspornie – w 2015 r. z prowadzonej działalności uzyskała dochód w kwocie 44.725 zł, do kosztów zaliczono wypłaty w kwocie 14.922,57 zł oraz świadczeń ZUS w wysokości 18.432,08 zł, w 2017 r. w okresie od stycznia do października jako podatnik VAT uiściła kwoty: 12.531 zł tytułem podatku, 23.913,10 zł tytułem wynagrodzeń pracowniczych, 1994 zł tytułem podatku PIT4 oraz 24.156,38 zł tytułem świadczeń na rzecz ZUS. Niezalenie zatem od braku ustawowych cech stosunku pracy, zgłoszenie K. P. z zadeklarowaniem podstawy wymiaru składek w kwocie 10.000 zł, w tak określonej sytuacji pracodawcy, nie miało żadnego racjonalnego uzasadnienia ekonomicznego ani gospodarczego. Nie powinno ulegać wątpliwości, że B. G. (1) nie osiągała dochodu pozwalającego na choćby kilkumiesięcznie wypłacanie wynagrodzenia w takiej wysokości, łącznie z odprowadzeniem stosownej zaliczki na podatek dochodowy od osób fizycznych.
Z tych przyczyn Sąd Apelacyjny uznał, że nie powstały wymienione w art. 6 ust. 1
pkt 1, art. 11 ust. 1, art. 13 pkt 1, art. 8 ust. 1 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych podstawy do objęcia K. P. od 1 marca 2016 r. obowiązkowymi ubezpieczeniami społecznymi jako pracownika B. G. (1).
Dla porządku należy dodać, że Sąd Okręgowy wskazując jednolity tekst ustawy
z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych, podał Dziennik Ustaw
z 2017 r., poz. 1383 z późn. zm., podczas gdy w datach wydania zaskarżonych decyzji obowiązywał jednolity tekst tej ustawy ogłoszony w Dz. U. z 2016 r. poz. 963 z późn. zm.
Z tych przyczyn, po myśli art. 386 § 1 kpc orzeczono, jak w punkcie 1 sentencji. Zmianie uległ również punkt 3 zaskarżonego wyroku, przez wzajemne zniesienie pomiędzy stronami kosztów zastępstwa procesowego po myśli art.100 kpc. Sąd Apelacyjny miał przy tym na uwadze, że w wyniku częściowej zmiany zaskarżonego wyroku, ubezpieczone uległy organowi rentowemu w sporze o podleganie przez K. P. obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym jako pracownika, lecz organ rentowy przegrał spór
co do podlegania tym ubezpieczeniom z tytułu wykonywania współpracy przy prowadzeniu działalności gospodarczej. Zatem strony winny pozostać przy kosztach poniesionych
w związku ze swym udziałem w połączonych do rozpoznania i rozstrzygnięcia sprawach.
O zniesieniu pomiędzy stronami kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym orzeczono w punkcie 3, z przyczyn wskazanych wyżej, jako i że w tym postępowaniu ubezpieczone wygrały spór co do podlegania przez K. P. obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym z tytułu wykonywania współpracy przy prowadzeniu działalności gospodarczej, lecz uległy w sprawie o podleganie pracowniczym ubezpieczeniom społecznym.
/-/ SSA A.Kolonko /-/ SSA W.Nowakowski /-/ SSA W.Bzibziak
Sędzia Przewodniczący Sędzia
ek
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Katowicach
Osoba, która wytworzyła informację: Witold Nowakowski, Alicja Kolonko , Wojciech Bzibziak
Data wytworzenia informacji: