Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

III AUa 2132/16 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Katowicach z 2017-02-09

Sygn. akt III AUa 2132/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 9 lutego 2017 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach

Wydział III Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący

SSA Jolanta Pietrzak

Sędziowie

SSA Marek Żurecki

SSO del. Anna Petri (spr.)

Protokolant

Elżbieta Szewczyk

po rozpoznaniu w dniu 9 lutego 2017r. w Katowicach

sprawy z odwołania M. Z. (M. Z.)

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S.

o prawo do emerytury

na skutek apelacji ubezpieczonego M. Z.

od wyroku Sądu Okręgowego - Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w Katowicach z dnia 12 października 2016r. sygn. akt XI U 801/16

1.  oddala apelację,

2.  zasądza od ubezpieczonego M. Z. na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S. kwotę 180zł (sto osiemdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego
w postępowaniu apelacyjnym.

/-/SSA M.Żurecki /-/SSA J.Pietrzak /-/SSO del. A.Petri

Sędzia Przewodniczący Sędzia

Sygn. akt III AUa 2132/16

UZASADNIENIE

Ubezpieczony M. Z. wniósł odwołanie od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S. z 2 marca 2016r., odmawiającej prawa
do emerytury górniczej. Domagał się jej zmiany, poprzez przyznanie mu prawa do tego świadczenia i zasądzenie zwrotu kosztów zastępstwa procesowego. Argumentował, że okres jego zatrudnienia od 6 października 1980r. do 28 lutego 1987r. powinien mu być zaliczony
w wymiarze półtorakrotnym, gdyż wykonywał wówczas prace w przodkach górniczych,
jako pomoc dołowa. Przy tym założeniu wykazałby okres pracy górniczej łącznie z okresami równorzędnymi i zaliczalnymi w wymiarze ponad 25 lat.

Organ rentowy wniósł o oddalenie odwołania. Podniósł, że w spornym okresie ubezpieczony był zatrudniony, jako pomiarowy pod ziemią i świadczona przez niego wówczas praca nie spełniała warunków niezbędnych do przeliczenia jej zgodnie z wymiarem półtorakrotnym. Dlatego też ubezpieczony nie udowodnił 25 lat pracy górniczej, co wyklucza możliwość nabycia przez niego prawa do emerytury.

Wyrokiem z dnia 12 października 2016r. Sąd Okręgowy w Katowicach oddalił odwołanie.

Sąd I instancji ustalił, że w okresie od 6 października 1980r. do 31 stycznia 1997r. ubezpieczony był zatrudniony w pełnym wymiarze czasu pracy w Kopalni (...) Sp. z o.o. w W.. Początkowo - do 28 lutego 1987r. świadczył pracę na stanowisku pomiarowego pod ziemią, od 1 marca 1987r. do 30 listopada 1995r. -
na stanowisku mierniczego górniczego - inspektora pod ziemią, a od 1 grudnia 1995r.
do 31 stycznia 1997r. na stanowisku starszego inspektora do spraw przygotowania likwidacji pod ziemią. Od 3 marca 1999r. do 30 kwietnia 2015r. był zatrudniony w (...)
w W..

W dniu 29 grudnia 2015r. ubezpieczony złożył wniosek do organu rentowego o prawo do emerytury górniczej. Organ rentowy uznał mu 15 lat, 5 miesięcy i 26 dni pracy górniczej, o jakiej mowa w art. 50a w związku z art. 50c ustawy emerytalnej. Natomiast na podstawie art. 34 i 49 powołanej ustawy, ustalił mu okres pracy górniczej, łącznie z okresami równorzędnymi i zaliczalnymi na 22 lata, 5 miesięcy i 26 dni. Za pracę górniczą
i równorzędną organ rentowy uznał okres od 6 października 1980r. do 31 stycznia 1997r.,
a za pracę zaliczalną - okres od 1 lutego 1997r. do 31 stycznia 1999r. i od 3 marca 1999r.
do 1 marca 2004r.

W czasie, kiedy ubezpieczony był zatrudniony na stanowisku pomiarowego, wykonywał na pierwszą zmianę pracę stale i w pełnym wymiarze czasu pracy pod ziemią
w przodkach górniczych i ścianach. Organizacyjnie był przyporządkowany do Działu Mierniczego. Rano razem z załogą zjeżdżał pod ziemię i był dowożony kolejką w pobliże ścian wydobywczych i przodków. Pracował zawsze z mierniczym górniczym, a niekiedy także z innymi osobami, zatrudnionymi na stanowiskach pomiarowych. Był zobowiązany
do wykonywania poleceń mierniczego górniczego i do udzielania mu pomocy w realizacji jego obowiązków. Nie mógł świadczyć wówczas pracy samodzielnie, ponieważ nie miał odpowiednich kwalifikacji górniczych i zawsze musiał pracować w obecności osoby, która
je miała. Jego zadaniem było dokonywanie pod kierunkiem mierniczego górniczego pomiarów w celu oznaczenia kierunków i zawieszanie lub malowanie oznaczeń. Znakami były sznurki zamieszczane na obudowie górniczej lub na drewnianych kołkach wbitych
w ściany. W przodku i w miejscach, gdzie łączyły się dwa chodniki ubezpieczony dokonywał oględzin ściany i mierzył warstwy węgla i innych surowców. Jeśli chodniki miały się połączyć, to zdarzało się, że ubezpieczony musiał wiercić otwory, żeby sprawdzić,
czy chodniki są prowadzone w takich płaszczyznach, że możliwe jest ich połączenie. W pracy posługiwał się urządzeniami do oznaczania kierunków i wyznaczania poziomów, wiertarkami (do nawiercania otworów na kołki w ścianach), a także piłą i siekierą (do przygotowania kołków w celu zawieszenia na nich znaków), przecinakiem (do wykonywania nacięć
na obudowie metalowej w celu zawieszenia znaków) i łopatą (do oczyszczania ściany
z urobionego węgla, w celu dokonania pomiarów warstw węgla).

Sąd I instancji uznał, iż odwołanie ubezpieczonego nie zasługuje na uwzględnienie. Powołując się na przepis art. 50a ustawy z dnia 17 grudnia 1998r. o emeryturach i rentach
z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych
(Dz. U. z 2016r., poz. 887) wskazał, iż ubezpieczony nie spełnił przewidzianego nim wymogu osiągnięcia 25 lat pracy górniczej i równorzędnej,
a jedynie 15 lat, 5 miesięcy i 26 dni takiej pracy. Nawet zaliczenie mu spornego okresu
w wymiarze półtorakrotnym nie pozwoliłoby mu na jego realizację. W tej sytuacji,
tym bardziej ubezpieczony nie zrealizował przesłanek z art. 50e powołanej ustawy,
gdzie wymagane jest osiągnięcie 25 lat pracy wykonywanej stale i w pełnym wymiarze
pod ziemią.

Zdaniem Sądu Okręgowego, ubezpieczony nie spełnił też wymogów art. 34 i 49 ustawy emerytalnej, które przewidują posiadanie 25 lat okresu pracy górniczej łącznie
z okresami pracy równorzędnej i zaliczalnej. Osiągnął bowiem jedynie 22 lata, 5 miesięcy
i 26 dni takiej pracy. Prawidłowość matematycznego wyliczenia tych okresów nie była podważana przez ubezpieczonego, jako sporządzonego na podstawie dokumentów zgromadzonych w aktach organu rentowego i jego aktach osobowych. Spór sprowadzał się
do możliwości zaliczenia w wymiarze półtorakrotnym okresu pracy od 6 października 1980r. do 28 lutego 1987r.

Sąd I instancji wskazał, iż zgodnie z brzmieniem art. 50d ust. 1 ustawy emerytalnej, przy ustalaniu prawa do górniczej emerytury pracownikom zatrudnionym pod ziemią zalicza się w wymiarze półtorakrotnym okresy pracy na obszarze Państwa Polskiego w przodkach bezpośrednio przy urabianiu i ładowaniu urobku oraz przy innych pracach przodkowych,
przy montażu, likwidacji i transporcie obudów, maszyn urabiających, ładujących
i transportujących w przodkach oraz przy głębieniu szybów i robotach szybowych, a także
w drużynach ratowniczych. W okresie od 6 października 1980r. do 28 lutego 1987r. ubezpieczony wykonywał pracę pod ziemią na obszarze Państwa Polskiego. Nie była to jednak praca w przodkach bezpośrednio przy urabianiu i ładowaniu urobku, przy montażu, likwidacji i transporcie obudów, maszyn urabiających, ładujących i transportujących
w przodkach oraz przy głębieniu szybów i robotach szybowych, a także nie była to praca
w drużynach ratowniczych.

W ocenie Sądu Okręgowego, w spornym okresie ubezpieczony nie wykonywał także innych prac przodkowych, o jakich mowa w załączniku nr 3 do rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z 23 grudnia 1994r. w sprawie określenia niektórych stanowisk pracy górniczej oraz stanowisk pracy zaliczanej w wymiarze półtorakrotnym przy ustalaniu prawa do górniczej emerytury lub renty (Dz. U. z 1995r., nr 2, poz. 8). W części I tego załącznika, dotyczącej stanowisk pracy pod ziemią, nie wymieniono bowiem stanowiska pomiarowego. Jego pracy nie można zaliczyć do wymienionej w punkcie 18 tego załącznika, tj. na stanowisku pracownika niewykwalifikowanego (pomoc dołowa), wykonującego pracę razem z pracownikami zatrudnionymi na stanowiskach wymienionych w punktach 1-17, takich, jak między innymi cieśla w ścianie, wiertacz, czy ładowacz.

Sąd I instancji podkreślił, w okresie objętym sporem ubezpieczony był zatrudniony
na stanowisku pomiarowego i faktycznie wykonywał obowiązki pomiarowego, a nie inne prace przodkowe, które na podstawie art. 50d ust. 1 mogą być uwzględnione
w wymiarze półtorakrotnym jedynie wówczas, gdy są związane bezpośrednio
z podstawowym zakresem zadań przedsiębiorstwa górniczego, polegającym na urabianiu
i wydobywaniu kopalin. Sąd Okręgowy zauważył, iż ubezpieczony nie realizował
prac wymienionych w pkt 18 załącznika nr 3 do powołanego wyżej zarządzenia z 1994r. - pracownika niewykwalifikowanego, który wykonuje pracę razem np. z cieślą, wiertaczem, czy ładowaczem. Ustalony na podstawie zeznań świadków i przesłuchania ubezpieczonego faktyczny zakres jego obowiązków zawierał co prawda elementy pracy cieśli,
wiertacza, czy ładowacza. Jednakże ubezpieczony nie wykonywał pracy pracownika niewykwalifikowanego - pomocy dołowej, lecz pomiarowego. Nie pracował, jako pomoc pracowników zatrudnionych na stanowiskach cieśli, ładowacza, czy wiertacza, ponieważ wówczas przez całą dniówkę pracowałby razem z nimi, pomagając im w wykonywaniu
ich kwalifikowanej pracy. Tymczasem ubezpieczony pracował na samodzielnym stanowisku, ewentualnie jako pomoc dla mierniczego górniczego. Realizował wówczas różne czynności np. przygotowywał kołki drewniane do zawieszania znaków, odrzucał urobiony węgiel,
aby zmierzyć poszczególne warstwy w ścianie, czy wiercił otwory, aby zamocować w nich kołki. Jednak były to prace uboczne wobec podstawowego zakresu obowiązków pomiarowego, czyli dokonywania samodzielnie lub na polecenie mierniczego pomiarów
i oznaczania ścian w sposób przyjęty w kopalni. Praca pomiarowego nie polegała
ani na wykonywaniu pracy wiertacza, cieśli czy ładowacza, ani też na wykonywaniu pracy razem z wiertaczem, cieślą, czy ładowaczem, chociaż mogła być realizowana w sąsiedztwie ich stanowisk pracy.

W ocenie Sądu Okręgowego, ustalony zakres obowiązków realizowanych
przez ubezpieczonego od 6 października 1980r. do 28 lutego 1987r. nie daje podstaw
do zaliczenia tego okresu w wymiarze półtorakrotnym. Tym samym, ubezpieczony
nie wykazał 25 lat pracy górniczej łącznie z okresami pracy równorzędnej i zaliczalnej,
a co za tym idzie - nie spełnił łącznie warunków przyznania mu górniczej emerytury, określonych w art. 34 i art. 49 ustawy emerytalnej.

Stąd też, Sąd I instancji nie znalazł podstaw do zmiany zaskarżonej decyzji i po myśli art. 477 14 § 1 k.p.c. oddalił odwołanie.

Apelację od wyroku wniósł ubezpieczony.

Apelujący zaskarżył wyrok w całości, domagając się jego zmiany i przyznania prawa do emerytury górniczej oraz zasądzenia kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje. Zarzucił zaskarżonemu wyrokowi dokonanie błędnych ustaleń faktycznych, mogących mieć wpływ na treść orzeczenia, a to:

- ustalenie, że ubezpieczony w spornym okresie realizował pracę pomiarowego,
co mogło doprowadzić do ustalenia przez Sąd I instancji, że nie wykonywał wówczas innej pracy przodkowej dotyczącej urabiania i ładowania urobku, podczas,
gdy z zeznań świadków wynika, iż pomimo zaszeregowania go, jako pomiarowego, faktycznie wykonywał pracę pracownika niewykwalifikowanego pomocnika dołowego, polegającą na przygotowaniu kołków, odrzucaniu urobionego węgla, wierceniu otworów w celu zamocowania kołków, co jest charakterystyczne
dla pomocników wiertacza, cieśli, czy ładowacza; tym samym, wykonywał inne prace przodkowe dotyczące urabiania i ładowania urobku, przez co sporny okres jego pracy winien być liczony w wymiarze półtorakrotnym;

- ustalenie, iż praca wykonywana przez ubezpieczonego w spornym okresie, choć była wykonywana w przodku, nie była inną pracą przodkową związaną z urabianiem
i ładowaniem urobku w rozumieniu art. 50d ust. 1 pkt 1 ustawy emerytalnej, podczas, gdy realizowane wówczas czynności, polegające na wyznaczaniu kierunków, zawieszaniu lub malowaniu oznaczeń, dokonywaniu oględzin ścian, mierzeniu warstw węgla, wierceniu otworów celem kontroli prowadzenia prac w chodnikach, były pracami związanymi z urabianiem i ładowaniem urobku, albowiem poprzedzały wydobycie urobku, zapewniały jego prawidłową eksploatację, wchodziły w skład procesu wydobycia i ładowania urobku, bez których fizyczne wydobycie i ładowanie urobku nie jest możliwe, zwłaszcza, że Sąd I instancji, odnosząc się do pracy ubezpieczonego w spornym okresie, jedynie lakonicznie, stwierdził, iż inne prace przodkowe muszą dotyczyć urabiania i ładowania urobku, nie wyjaśniając przy tym jakie, jego zdaniem, prace spełniają ten warunek.

Apelujący zgodził się z ustaleniami faktycznymi Sądu I instancji, odnoszącymi się
do zakresu czynności ubezpieczonego w spornym okresie. Nie zaakceptował jednak wniosków tego Sądu co do charakteru jego pracy.

W ocenie apelującego, praca realizowana wówczas przez niego stanowiła inną pracę przodkową, o jakiej mowa w art. 50d ust. 1 ustawy emerytalnej, wymienioną w punkcie 18 załącznika nr 3 rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z 23 grudnia 1994r.
w sprawie określenia niektórych stanowisk pracy górniczej oraz stanowisk pracy zaliczalnej w wymiarze półtorakrotnym przy ustalaniu prawa do górniczej emerytury lub renty, tzn. była to praca pracownika niewykwalifikowanego (pomocy dołowej) wykonującego pracę razem
z pracownikami zatrudnionymi na stanowiskach w pkt 1-17. Z kolei w punkcie 19 tego załącznika ujęto pracownika wymienionego w pkt 1-18 przy robotach górniczych, polegających na przebudowie chodników głównych i pomocniczych z równoczesną przybierką i nową obudową oraz na przebudowie szybów i szybików.

Apelujący podniósł, że, jak wynika z zeznań wszystkich świadków, pracowali oni
w spornym okresie na przodku, a zakres ich obowiązków był tożsamy z zakresem pracy ubezpieczonego. Co prawda świadkowie J. C. i L. K. wskazali,
że świadczyli pracę na stanowisku pomiarowego mierniczego, to jednak podany przez nich bardzo szeroki zakres obowiązków przeczy temu, by wykonywali jedynie tę funkcję. Natomiast świadek Z. J. wyjaśnił, iż pracował jako pomoc dołowa, a w tym czasie nie przywiązywano należytej uwagi do właściwego nazewnictwa stanowisk w dziale mierniczym. Świadkowie ci wskazali, że do obowiązków ich oraz ubezpieczonego należało dokonywanie pomiarów, wiercenie w stropie i w spągach, oznaczenie kierunków, odkopywanie węgla po kombajnie. Ubezpieczony używał piły i siekiery, przecinaka i łopaty. Pozostawał do dyspozycji przełożonych i miał obowiązek wykonywać ich polecenia,
w zależności od potrzeb. Nie było zadań ważnych i mniej ważnych. W tej sytuacji, jego praca winna być tożsama ze stanowiskiem wskazanym w punkcie 18 lub 19 załącznika nr 3 powołanego rozporządzenia. Apelujący powołał się na wyrok Sądu Najwyższego z dnia
12 maja 2010r., zgodnie z którym o uznaniu zatrudnienia, jako pracy górniczej,
w tym w wymiarze półtorakrotnym, nie przesądza nazwa stanowiska, użyta w wydanym przez pracodawcę świadectwie wykonywania pracy górniczej, lecz pozytywna weryfikacja dokumentu pod kątem zgodności rzeczywiście wykonywanej przez pracownika pracy
z ustawowymi wymaganiami. Niestety, wydając zaskarżone orzeczenie, Sąd I instancji kierował się przede wszystkim nazewnictwem zastosowanym w dokumentacji ubezpieczonego.

Ponadto apelujący podkreślił, że Sąd ten nie wykazał co rozumie pod pojęciem „urabianie urobku”. W ocenie apelującego, to wydobywanie kopalin, stanowiące istotę przedsiębiorstwa, jakim jest kopalnia. Proces wydobywania kopalin to czynność niezwykle złożona pod względem technicznym, logistycznym i prawnym, nie ograniczająca się
do prostego „fedrowania”. Aby przystąpić do wydobywania kopalin, najpierw konieczne
jest „rozpoznanie terenu”, tj. wyznaczenie kierunku prowadzenia wyrobisk, chodników, ścian, czy sprawdzanie położenia kopalin. Wraz z postępującym wydobyciem, konieczne jest dbanie o prawidłową eksploatację, przejawiające się w wytyczeniu kierunku i kontrolowaniu procesu połączenia chodników, co stanowiło część obowiązków ubezpieczonego. Dzięki ich wykonywaniu, inni pracownicy przodka mogli wydobywać kopaliny. Czynności wykonywane przez ubezpieczonego pozostawały w ścisłym związku z wydobywaniem kopalin, stanowiły konieczną część tego procesu.

Apelujący zwrócił również uwagę Sądu II instancji, iż wykaz stanowisk zawartych
w załączniku nr 3 przywołanego rozporządzenia wskazuje, że z dobrodziejstwa przeliczenia stażu pracy w wymiarze półtorakrotnym mogą skorzystać osoby zatrudnione na stanowiskach takich, jak choćby zatrudnieni przy opylaniu wyrobisk i zabudowie przeciwwybuchowych zapór pyłowych. Skoro zatem oni są traktowani, jako osoby wykonujące czynności związane z urabianiem i ładowaniem urobku, to tym bardziej czynności realizowane przez niego, powinny być zaliczone, jak inne prace przodkowe dotyczące urabiania i ładowaniu urobku.

W ocenie apelującego, wobec niewyjaśnienia czym dla Sądu I instancji jest urabianie urobku i powołanie nietrafionych orzeczeń sądowych, konieczne jest przeprowadzenie na tę okoliczność przez Sąd odwoławczy dowodu z opinii Wyższego Urzędu Górniczego
w Katowicach. To instytucja posiadająca specjalistyczną wiedzę dotyczącą organizacji ruchu kopalni i sposobu eksploatacji złóż, która profesjonalnie będzie mogła odpowiedzieć,
czy czynności, które wykonywał ubezpieczony w spornym okresie były związane
z urabianiem i ładowaniem urobku.

W odpowiedzi na apelację organ rentowy wniósł o jej oddalenie.

Domagał się nadto zasądzenia na jego rzecz zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu odwoławczym i oddalenia wniosku dowodowego apelującego, jako niemającego znaczenia dla rozstrzygnięcia.

Organ rentowy w całości podzielił ocenę Sądu Okręgowego, że ustalony rzeczywisty zakres obowiązków pomiarowego wykonywanych przez ubezpieczonego w spornym okresie nie daje podstaw do zaliczenia jego pracy do wykonywanej w wymiarze półtorakrotnym. Podkreślił, iż ubezpieczony pracował na samodzielnym stanowisku, ewentualnie, jako pomoc mierniczego górniczego, a nie, jako pomoc cieśli, ładowacza, czy wiertacza.

Tym samym, zdaniem organu rentowego, ubezpieczony nie wykazał 25 lat pracy górniczej łącznie z okresami pracy równorzędnej i zaliczalnej, a co za tym idzie, nie spełnił łącznie warunków przyznania emerytury górniczej określonych w art. 34 i art. 49 ustawy emerytalnej.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie.

Sąd odwoławczy uznaje za własne ustalenia poczynione przez Sąd I instancji i w pełni podziela dokonaną na ich podstawie ostateczną ocenę prawną zasadności odwołania ubezpieczonego. Zarzuty stawiane zaskarżonemu wyrokowi okazały się niezasadne.
Nie mogły prowadzić do osiągnięcia zamierzonego przez apelującego skutku. Z uwagi
na brak wymaganego stażu pracy, nie może on nabyć prawa do żadnej emerytury górniczej.

Zgodnie z brzmieniem prawidłowo powołanego przez organ orzekający art. 50a ust. 1 ustawy z 17 grudnia 1998r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (tekst jednolity: Dz. U. z 2016r., poz. 887 z późn. zm.), zwanej dalej ustawą emerytalną, prawo do emerytury górniczej przysługuje pracownikowi, który ukończył 55 lat życia,
ma okres pracy górniczej wynoszący łącznie z okresami pracy równorzędnej co najmniej
25 lat dla mężczyzn, w tym co najmniej 10 lat samej pracy górniczej określonej w art. 50c
ust. 1 i nie przystąpił do otwartego funduszu emerytalnego, albo złożył wniosek o przekazanie środków zgromadzonych na rachunku w otwartym funduszu emerytalnym, za pośrednictwem Zakładu na dochody budżetu państwa. W myśl art. 50c ust. 2 ustawy emerytalnej, za pracę równorzędną z pracą górniczą uważa się:

1.  zatrudnienie na stanowiskach wymagających kwalifikacji inżyniera lub technika
w zakresie górnictwa w urzędach górniczych, jeżeli zatrudnienie jest
związane z wykonywaniem czynności inspekcyjno-technicznych w kopalniach, przedsiębiorstwach i innych podmiotach określonych w ust. 1 pkt 1-4, pod warunkiem uprzedniego przepracowania w kopalniach, przedsiębiorstwach i innych podmiotach określonych w ust. 1 pkt 1-4 co najmniej 10 lat pod ziemią, na odkrywce w kopalniach siarki lub węgla brunatnego, a także w kopalniach otworowych siarki,
albo na stanowiskach dozoru lub kierownictwa ruchu;

2.  zatrudnienie przy innych pracach, nie dłuższe, niż 5 lat, do których pracownicy wykonujący prace określone w ust. 1 i w pkt 1 i 2 przeszli w związku z likwidacją kopalni, zakładu górniczego, przedsiębiorstwa lub innego podmiotu, o którym mowa w ust. 1 pkt 1-4.

Sąd I instancji słusznie uznał za pracę górniczą określoną w art. 50c ust. 1 pkt 1 ustawy emerytalnej okres zatrudnienia ubezpieczonego pod ziemią w Kopalni (...) Sp. z o.o. w W. od 6 października 1980r. do 31 stycznia 1997r., który po wyłączeniu okresów zasiłków chorobowych wynosi 15 lat, 5 miesięcy
i 26 dni. Uwadze tego Sądu uszła przy tym okoliczność, iż ubezpieczony wykonywał także pracę równorzędną w rozumieniu art. 50c ust. 2 pkt 2 ustawy emerytalnej. Miało to miejsce od 3 marca 1999r. do 2 marca 2004r., podczas jego zatrudnienia w (...)
w W., gdzie przeszedł do pracy w związku z likwidacją KWK (...) Sp. z o.o.
w W.. Jak wynik ze stanowiska organu rentowego, zaprezentowanego w toku postępowania apelacyjnego, okres ten nie stanowi pracy zaliczalnej, jak błędnie przyjęto
w postępowaniu przed Sądem I instancji, lecz jest okresem pracy równorzędnej (k. 70-71). Tym samym, łącznie ubezpieczony dysponuje okresem 20 lat, 5 miesięcy i 26 dni pracy górniczej i równorzędnej. Będąc urodzonym (...), ubezpieczony osiągnął
już wymagany wiek 55 lat i złożył wniosek o przekazanie środków zgromadzonych
na rachunku w otwartym funduszu emerytalnym, za pośrednictwem Zakładu na dochody budżetu państwa. Nie spełnia jednak wymogu posiadania 25 lat pracy górniczej
i równorzędnej, w rozumieniu art. 50c ustawy emerytalnej.

Sąd Okręgowy miał pełne podstawy do przyjęcia, iż na początku zatrudnienia w KWK (...) Sp. z o.o. w W., w spornym okresie od 6 października 1980r. do 28 lutego 1987r., ubezpieczony nie wykonywał pracy, o jakiej mowa w art. 50d ustawy emerytalnej. Zgodnie z jego brzmieniem, przy ustalaniu prawa do górniczej emerytury, pracownikom zatrudnionym pod ziemią zalicza się w wymiarze półtorakrotnym okresy pracy na obszarze Państwa Polskiego w przodkach bezpośrednio przy ładowaniu i urabianiu urobku
oraz przy innych pracach przodkowych, przy montażu, likwidacji i transporcie obudów, maszyn urabiających, ładujących i transportujących w przodkach oraz przy głębieniu szybów i robotach szybowych, a także w drużynach ratowniczych. Oznacza to, iż jego staż pracy górniczej nie może ulec zwiększeniu na podstawie tego przepisu.

Jak trafnie wskazał organ orzekający, wykaz stanowisk pracy wykonywanej
w przodkach, uwzględnianej w rozmiarze półtorakrotnym, zamieszczony jest w załączniku
nr 3 do rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 23 grudnia 1994r. w sprawie określenia niektórych stanowisk pracy górniczej oraz stanowisk pracy zaliczanej w wymiarze półtorakrotnym, przy ustalaniu prawa do górniczej emerytury lub renty (Dz. U. z 1995r. nr 2, poz. 8), które nadal pozostaje w mocy na podstawie art. 194 ustawy emerytalnej. Jako prace wymienione w owym załączniku mogą być uznane tylko takie czynności wykonywane
przez górnika, które są bezpośrednio związane z wykonywaniem czynności w przodkach
przy urabianiu i ładowaniu urobku oraz przy montażu, likwidacji i transporcie obudów, maszyn urabiających, ładujących i transportujących w przodkach oraz przy głębieniu szybów i robotach szybowych.

Dokonana przez Sąd I instancji interpretacja pojęcia „inne prace przodkowe”
jest zgodna z ugruntowaną linią orzecznictwa. Pod tym pojęciem należy rozumieć nie każde prace wykonywane w przodku, a tylko te, które bezpośrednio dotyczą urabiania i ładowania urobku. Takie rozumienie przepisu art. 50d ust. 1 ustawy emerytalnej zaprezentował Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 11 lutego 2010r. (I UK 236/09; Lex nr 585722), a także Sąd Apelacyjny w Katowicach w wyrokach z 21 maja 2014r. (III AUa 140/13; Lex nr 1474052)
i z 28 czerwca 2013r. (III AUa 1952/12; Lex nr 1363249). Wbrew błędnym założeniom apelującego, zawarta w tych orzeczeniach interpretacja pojęcia innej pracy przodkowej,
ma przy tym charakter uniwersalny, niezależny od tego, czy odnosi się do kopalń węgla kamiennego, czy też brunatnego, bowiem omawiany przepis ma zastosowanie do obydwu rodzajów kopalń. W motywach cytowanego rozstrzygnięcia Sąd Najwyższy wskazał,
iż pojęcie „inne prace w przodku” musi wiązać się z bezpośrednim i zasadniczym procesem produkcyjnym zakładu górniczego, polegającym na urobku i wydobywaniu kopalin. Przepis art. 50d ustawy emerytalnej ma charakter wyjątku od zasady, zgodnie z którą, przy ustalaniu prawa do jakiegokolwiek świadczenia ubezpieczeniowego każdy okres pracy zalicza się
w wymiarze jednokrotnym. Jako taki nie może więc być interpretowany rozszerzająco.
Ze sformułowań zawartych w analizowanej regulacji wynika, iż „inne prace przodkowe”,
o jakich w niej mowa winny być realizowane bezpośrednio przy urabianiu i ładowaniu urobku, by została zaliczona w wymiarze półtorakrotnym. Z istoty rzeczy, za błędną należy uznać ferowaną przez apelującego tezę, zgodnie z którą każda praca przodkowa ma związek
z urabianiem i ładowaniem urobku. Nie chodzi tu bowiem o prace związane z urabianiem
i ładowaniem urobku, lecz prace „bezpośrednio przy urabianiu i ładowaniu urobku”,
co znacznie zawęża ich zakres. Z urabianiem i ładowaniem urobku są bowiem związane wszystkie prace pod ziemią, które służą temu celowi, w tym także te, realizowane w przodku. Przyjęcie tak szerokiego rozumienia tych prac jest jednak sprzeczne z jednoznacznym brzmieniem przepisu art. 50d ust. 1 ustawy emerytalnej i jako takie, nie może się ostać.

Jak słusznie wywiódł organ orzekający, dla oceny, czy w spornym okresie ubezpieczony pracował na stanowisku uprawniającym przy ustalaniu prawa do emerytury górniczej, do przeliczenia spornego okresu pracy w wymiarze półtorakrotnym istotne znaczenie miał przede wszystkim rodzaj rzeczywiście wykonywanych przez niego zadań pracowniczych. W celu ich ustalenia, w pierwszej kolejności należało odwołać się
do dokumentacji osobowej ubezpieczonego, która nie stanowiła przedmiotu szczegółowej analizy Sądu I instancji, ani też apelującego. Zgodnie z treścią jego umowy o pracę z dnia
6 października 1980r., powierzono mu stanowisko pomocy dołowej pod ziemią. To jedyny dokument wskazujący na pracę na tym stanowisku. W aktach osobowych ubezpieczonego znajduje się także jego wniosek z dnia 14 sierpnia 1980r., w którym zwraca się o przyjęcie go do pracy w charakterze figuranta mierniczego, na co KWK (...) wyraziła zgodę.
W kolejnych dokumentach, odnoszących się do tego okresu, jego stanowisko określane jest wyłącznie jako „pomiarowy” (tak: karta pracy, zaświadczenie o zatrudnieniu i świadectwo pracy). W życiorysie sporządzonym osobiście przez ubezpieczonego w 1987r. wskazał on,
iż od 6 października 1980r. pracuje w dziale mierniczo-geologicznym w charakterze dołowego pomiarowego i wykonuje stale pracę inspektora mierniczego dołowego.
We wniosku o zmianę etatu na inspektora mierniczego dołowego z dnia 2 stycznia 1987r. ubezpieczony podał, iż od 5 lat prowadził roboty miernicze i wykonywał pomiary związane
z robotami inwestycyjnymi pod ziemią i na powierzchni. Na wniosku tym jego przełożony odnotował zgodę, potwierdzając, iż ma duże doświadczenie w pracach mierniczych.

Wbrew twierdzeniom apelującego, wykonywanie przez ubezpieczonego w spornym okresie pracy samodzielnie lub na polecenie mierniczych potwierdzili przy tym wszyscy świadkowie - współpracownicy ubezpieczonego. Jego zadaniem było dokonywanie
pod kierunkiem mierniczego górniczego pomiarów w celu oznaczenia kierunków
i zawieszanie lub malowanie oznaczeń. W przodku i w miejscu połączenia się chodników ubezpieczony dokonywał oględzin ściany i mierzył warstwy węgla i innych surowców. Czasem wiercił otwory, by sprawdzić, czy chodniki są prowadzone w takich płaszczyznach, że możliwe jest ich połączenie.

Powyższe ustalenia Sądu I instancji, dokonane w oparciu o zeznania świadków,
a także uzupełnione przez Sąd odwoławczy o wnioski wynikające z dokumentacji osobowej ubezpieczonego, wykluczają możliwość przyjęcia, iż praca świadczona przez ubezpieczonego w spornym okresie stanowi którąkolwiek z prac wymienionych w stanowiącym załącznik nr 3 do wskazanego wyżej rozporządzenia wykazie stanowisk pracy, na których okresy pracy
pod ziemią zalicza się w wymiarze półotrakrotnym. W szczególności, za trafną należy uznać konkluzję Sądu I instancji, zgodnie z którą świadczona przez niego praca nie stanowi
pracy wymienionej w punkcie 18 wykazu. Ubezpieczony nie pracował wówczas bowiem,
jako pomoc dołowa wykonująca pracę razem z pracownikami zatrudnionymi na stanowiskach wymienionych w punkcie 1 do 17, a w szczególności z cieślą, wiertaczem i ładowaczem. Jeżeli nawet w spornym okresie ubezpieczony faktycznie pomógł pracownikowi zatrudnionemu na jednym z tych stanowisk, to miało to charakter sporadyczny. Wbrew twierdzeniom apelującego, jego praca nie była również tożsama z wymienioną w punkcie 19 załącznika nr 3 do cytowanego wyżej rozporządzenia, tj. pracą zatrudnionych
na stanowiskach wymienionych w punktach 1 do 18 przy robotach górniczych, polegających na przebudowie chodników głównych i pomocniczych z równoczesną przybierką i nową obudową oraz na przebudowie szybów i szybików. Ani dokumentacja osobowa ubezpieczonego, ani też zeznania świadków, nie dają podstaw do ustalenia, że wykonywał
w spornym okresie wymienione tu prace.

Apelujący trafnie powołuje się na motywy wyroków Sądu Najwyższego z 21 kwietnia 2004r. (II UK 337/03; OSNP z 2004r., z. 22, poz. 392) i z 5 czerwca 2012r. (II UK 277/11, Lex 1214997), zgodnie z którymi decydujące jest wykonywanie przez pracownika określonej pracy, bez względu na nazwę zajmowanego stanowiska. Tymczasem, wbrew jego intencjom - jak wynika ze wszystkich dokumentów zawartych w jego aktach osobowych, tj. z karty pracy, zaświadczenia o zatrudnieniu, świadectwa pracy, sporządzanego po zakończeniu spornego okresu życiorysu i wreszcie własnoręcznego wniosku o zmianę etatu - ubezpieczony
nie świadczył w spornym okresie pracy na stanowisku pomocy dołowej, przewidzianej wyłącznie w jego umowie o pracę, lecz realizował obowiązki pomiarowego, inspektora mierniczego dołowego. Najbardziej miarodajny jest w tym zakresie jego życiorys i podanie
o zmianę etatu z 2 stycznia 1987r., z których jednoznacznie wynika, iż od początku zatrudnienia stale prowadził roboty miernicze i wykonywał pomiary. Okoliczności
te potwierdził też jego przełożony, wyrażając zgodę na formalną zmianę jego stanowiska. Trudno w tej sytuacji założyć, by w sporządzanym przez siebie własnoręcznie życiorysie
i wniosku o zmianę etatu, ubezpieczony potwierdził nieprawdę. Dowody te nie dają tymczasem żadnych podstaw do przyjęcia, iż realizował w spornym okresie obowiązki pomocy dołowej. Nie bez znaczenia jest przy tym fakt, iż - jak sam wskazał we wniosku
o zmianę etatu - część pomiarów związanych z robotami inwestycyjnymi wykonywał
na powierzchni. Okoliczność ta całkowicie wyklucza możliwość przyjęcia, iż w spornym okresie stale świadczył pracę pod ziemią, a tym bardziej w przodku, przy innych pracach przodkowych, o jakiej mowa w art. 50d ust. 1 ustawy emerytalnej. Nie pozwala to
na przyjęcie, iż ten okres pracy należy mu zaliczyć w wymiarze półtorakrotnym. Nie została bowiem spełniona żadna z przewidzianych nim przesłanek. Przede wszystkim ubezpieczony nie wykonywał wówczas pracy stale pod ziemią, w ogóle nie świadczył jej przy innych pracach przodkowych bezpośrednio przy urabianiu i ładowaniu urobku, a nadto
nie wykonywał jej na żadnym ze stanowisk wymienionych we wskazanym wyżej rozporządzeniu wykonawczym.

Skoro przy tym ubezpieczony nie spełnia wymogów nabycia prawa do emerytury górniczej z art. 50a ustawy emerytalnej z uwagi na brak wymaganego stażu pracy górniczej, to tym bardziej, nie spełnia przesłanek nabycia prawa do tego świadczenia z mocy art. 50e ust. 1 tej ustawy, który przewiduje, iż prawo do górniczej emerytury, bez względu na wiek
i zajmowane stanowisko, przysługuje pracownikom, którzy pracę górniczą wykonywali
pod ziemią stale i w pełnym wymiarze czasu pracy przez okres wynoszący co najmniej 25 lat, z uwzględnieniem ust. 2. Taki wniosek Sądu I instancji zasługuje na pełną akceptację.

Trafnie również Sądu Okręgowy ocenił, że ubezpieczony nie spełnia też wymogów art. 34 w związku z art. 49 ustawy emerytalnej. Zgodnie z ich brzmieniem, górnicza emerytura przysługuje pracownikowi - mężczyźnie, urodzonemu po 31 grudnia 1948r.,
a przed 1 stycznia 1969r., który ukończył 55 lat życia i ma okres pracy górniczej łącznie
z okresami pracy równorzędnej i okresami zaliczalnymi do pracy górniczej co najmniej 25 lat, nie przystąpił do otwartego funduszu emerytalnego, a warunki do uzyskania emerytury spełnił do 31 grudnia 2006r. i nastąpiło rozwiązanie stosunku pracy. Tymczasem ubezpieczony przystąpił do OFE, co już wyklucza możliwość zastosowania wobec niego tej regulacji, ponieważ wszystkie wskazane w niej przesłanki winny zostać spełnione łącznie.

Ponadto, w świetle art. 38 ustawy emerytalnej, w brzmieniu obowiązującym
do 31 grudnia 2006r., za okresy zaliczalne do pracy górniczej uważa się okresy wymienione w art. 6 ust. 1 pkt 4-8, ust. 2 pkt 2, 3, 5-8 oraz w art. 7 pkt 1-7, 9 i 12. Ujęty tam przepis
art. 6 ust. 2 pkt 6 ustawy emerytalnej wskazuje na okres czasowego pozostawania bez pracy na obszarze Państwa Polskiego z powodu niemożności jej otrzymania lub niemożności podjęcia szkolenia zawodowego, w tym okresy pobierania zasiłków z funduszu aktywizacji zawodowej, zasiłków dla bezrobotnych oraz zasiłków szkoleniowych wypłaconych
z Funduszu Pracy. Jak wynika z wyjaśnień organu rentowego, udzielonych w toku postępowania apelacyjnego (k. 70-71), do pracy zaliczalnej do pracy górniczej, w rozumieniu cytowanych przepisów, uwzględniono ubezpieczonemu okres pobierania przez niego
od 1 lutego 1997r. do 31 stycznia 1999r. zasiłku socjalnego w związku z likwidacją zatrudniającej go Kopalni. Tym samym, poza okresem pracy górniczej i równorzędnej, który jak wykazano na wstępie - wynosił łącznie 20 lat, 5 miesięcy i 26 dni, ubezpieczony legitymuje się jeszcze 2-letnim okresem zaliczalnym do pracy górniczej. Łącznie posiada zatem 22 lata, 5 miesięcy i 26 dni takiej pracy. Nie spełnia więc również zawartego
w art. 34 w związku z art. 49 ustawy emerytalnej wymogu osiągnięcia 25 lat takiej pracy.

Stąd też zgodzić się trzeba z oceną Sądu Okręgowego o braku możliwości przyjęcia, że ubezpieczony zrealizował wymogi pozwalające na nabycie przez niego prawa
do emerytury górniczej, określone w art. 50a ust. 1, art. 50e ust. 1, czy też art. 34 w związku
z art. 49 ust. 1 ustawy emerytalnej.

Z przytoczonych wyżej względów, na zasadzie art. 227 k.p.c. w związku z art. 391
§ 1 k.p.c.
, Sąd odwoławczy nie uwzględnił wniosku apelującego o dopuszczenie dowodu
z opinii Wyższego Urzędu Górniczego w K. (...). Przede wszystkim wniosek taki należy traktować jako spóźniony w rozumieniu art. 381 k.p.c. Ponadto apelujący nie określił w nim na jaką okoliczność ma on zostać przeprowadzony, co uniemożliwia analizę jego zasadności pod kątem istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy faktu, jaki miałby stać się przedmiotem tego dowodu. Wreszcie proponowana instytucja, która miałaby sporządzać opinię nie ma statusu biegłego lub instytutu, w rozumieniu przepisów procedury cywilnej
i jako taka, nie jest uprawniona do sporządzania opinii sądowych. Wniosek
o przeprowadzenie tego dowodu uznać więc należy za spóźniony, niedopuszczalny
i nieuzasadniony. Przeprowadzenie zawnioskowanego dowodu było całkowicie niecelowe
i zgłaszane jedynie dla zwłoki. Pełna analiza zebranego w sprawie materiału dowodowego,
w tym w szczególności dokumentacji osobowej ubezpieczonego, jednoznacznie wyklucza możliwość przyjęcia, iż w spornym okresie ubezpieczony wykonywał pracę w wymiarze półtorakrotnym, o jakiej mowa w art. 50d ust. 1 ustawy emerytalnej. Stąd też, konstatacja organu orzekającego o niespełnieniu przez niego wymogów stażowych uprawniających go
do nabycia prawa do emerytury górniczej, jest w pełni uzasadniona.

Mając powyższe na uwadze, na mocy art. 385 k.p.c., Sąd Apelacyjny oddalił apelację, jako bezzasadną.

O kosztach zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym orzeczono
na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w związku z art. 99 k.p.c. przy zastosowaniu art. 391
§ 1 k.p.c.
i § 10 ust. 1 pkt 2 w związku z § 9 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości
z 22 sierpnia 2015r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2015r.,
poz. 1804 z późn. zm.).

/-/SSA M.Żurecki /-/SSA J.Pietrzak /-/SSO del. A.Petri

Sędzia Przewodniczący Sędzia

JR

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Hanna Megger
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Katowicach
Osoba, która wytworzyła informację:  Jolanta Pietrzak,  Marek Żurecki
Data wytworzenia informacji: