III AUa 1761/19 - uzasadnienie Sąd Apelacyjny w Katowicach z 2021-09-02
Sygn. akt III AUa 1761/19
UZASADNIENIE
Sąd Okręgowy w Częstochowie wyrokiem z dnia 12 lipca 2019r. zmienił decyzję Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w C. z dnia 7 lutego 2019r.
i stwierdził, że R. W. nie podlegał obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym i wypadkowemu w okresach w niej wskazanych jako osoba wykonująca pracę na podstawie umów o świadczenie usług u płatnika składek (...) sp. z o.o. sp.k. w P., zaś w punkcie 2 zasądził od organu rentowego na rzecz odwołującego kwotę 180 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.
Sąd pierwszej instancji ustalił, iż aktualnie spółka zatrudnia około 50 osób, głównie na podstawie umów o pracę, z czego większość na produkcji, a pozostałe
w dziale kontroli jakości i administracji. Dodatkowo spółka zawiera umowy o dzieło
z zainteresowanym R. W.. Głównym przedmiotem działalności spółki jest nakładanie powłok na wyroby metalowe i niemetalowe. Proces ten odbywa się
w ten sposób, że detale zawieszane są na wieszakach galwanicznych i następnie za pomocą suwnic przenoszone pomiędzy kolejnymi wannami, w których następuje proces nakładania określonych powłok. Po zakończeniu procesu nakładania powłok detale są pakowane i wysyłane odbiorcom. Wieszak galwaniczny składa się z dużej ramki, wyposażonej w poziomie poprzeczki, na których mocowane są zawieszki, na których
z kolei umieszczane są detale. Ramka z poprzeczkami jest elementem stałym, dopasowanym do wymiaru wanien galwanicznych, natomiast zawieszki są elementem zmiennym i muszą być każdorazowo dopasowane do wielkości, kształtu i specyfiki elementu, który ma być galwanizowany, tj. muszą umożliwiać jego całkowite pokrycie powłokami, w tym zapewniać mu właściwe odpowietrzenie w trakcie procesu zanurzania w wannach i właściwe odprowadzenie cieczy przy wyciąganiu detali z kąpieli galwanicznej. W przypadku gdy galwanizowane mają być duże partie detali od stałych dostawców, dla których właściwe zawieszki są już opracowane, spółka zleca ich wykonanie podmiotowi zewnętrznemu – firmie (...). W przypadku jeśli galwanizowane mają być detale indywidualne lub detale nowe, dla których nie ma jeszcze opracowanych wzorów zawieszek, spółka (...) zleca opracowanie odpowiednich zawieszek R. W., z którym współpracuje od około 2007r. Proces ten wygląda w ten sposób, że ubezpieczony otrzymuje detal, który będzie galwanizowany i samodzielnie ma opracować taki kształt zawieszki, aby zapewniał jego prawidłowe pokrycie powłokami oraz jednocześnie umieszczenie maksymalnie dużej ilości detali na jednym wieszaku galwanicznym. W tym celu niekiedy na kratkach galwanicznych obok typowych zawieszek ubezpieczony umieszcza dodatkowo elementy podtrzymujące detale, czy obracające je celem pełnego odpowietrzenia. Materiał na zawieszki R. W. otrzymuje od odwołującej, ponieważ musi się on cechować odpowiednimi parametrami, być odpowiedniego gatunku i posiadać stosowne certyfikaty. Pracę przy wykonywaniu zawieszek ubezpieczony wykonuje w jednym
z pomieszczeń na terenie zakładu odwołującej, gdzie ma udostępnione potrzebne narzędzia oraz we własnym miejscu zamieszkania, gdzie ma dodatkowe narzędzia, które samodzielnie dostosował do swoich potrzeb. Dodatkowo ubezpieczony okazjonalnie zajmuje się regeneracją wieszaków galwanicznych, tj. wycina z nich stare zużyte zawieszki i wstawia w ich miejsce nowe. Z uwagi na długoletnią współpracę
i duże doświadczenie R. W., odwołująca w żaden sposób nie narzuca
mu w jaki sposób ma wykonać zawieszki dla danego detalu, ale pozostawia to jego uznaniu. W przypadku, gdyby zawieszki nie zapewniały właściwej galwanizacji detalu, ubezpieczony jest o tym informowany i musi dokonać niezbędnych poprawek. Około 90% zawieszek wykonywanych przez R. W. jest prototypami, wykonywanymi w krótkich seriach, ponieważ zawieszki opracowywane są dla konkretnego detalu i nie da się ich wykorzystać do galwanizacji innych elementów. Pracę przy wykonywaniu zawieszek i regeneracji wieszaków ubezpieczony wykonuje nieregularnie, w zależności od potrzeb odwołującej, może to być 4 godziny dziennie,
a może być nawet 10 godzin. Podobnie praca koncepcyjna nad opracowaniem odpowiednich zawieszek również jest zależna od stopnia skomplikowania detali
i w przypadku najbardziej skomplikowanych może trwać nawet 2-3 dni. Także sama ilość zleceń dla ubezpieczonego jest bardzo różna, może to być np. jedno zlecenie
w tygodniu, a może ich być pięć i zależy wprost od tego, ilu klientów zgłosi się do spółki z detalami, dla których nie ma jeszcze opracowanych zawieszek. W związku
z powyższym umowy o dzieło są zawierane z R. W. na miesięczne okresy czasu, albowiem tylko w takiej krótkiej perspektywie czasowej jest możliwe
choć przybliżone oszacowanie ilości pracy dla niego. W okresach objętych zaskarżoną decyzją spółka (...) zawarła z R. W. 35 kolejnych umów
o dzieło, których przedmiotem było wykonanie dzieł polegających na regeneracji
od 54 do 136 zawieszek. W każdej z umów został określony termin na wykonanie dzieła oraz ryczałtowe wynagrodzenie za jego wykonanie. Zgodnie z treścią umów wykonanie dzieła miało każdorazowo następować na terenie zakładu zamawiającego, z materiałów wykonawcy, przy czym te elementy umowy były niezgodne z faktycznym stanem rzeczy, albowiem faktycznie pracę wykonawca wykonywał zarówno na terenie zakładu zamawiającego jak i we własnym miejscu zamieszkania, z materiałów zamawiającego. Pracę przy wykonywaniu dzieła ubezpieczony był zobowiązywać osobiście i nie mógł powierzyć jej innej osobie bez pisemnej zgody zamawiającego.
W rozważaniach prawnych Sąd Okręgowy przywołał treść art. 6 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 13 października 1998r. o systemie ubezpieczeń społecznych (tekst jednolity Dz. U. z 2019r., poz. 300 ze zm.), zgodnie z którym obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym podlegają, z zastrzeżeniem art. 8 i 9,
osoby fizyczne, które na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej są osobami
wykonującymi pracę na podstawie umowy agencyjnej lub umowy zlecenia albo innej umowy o świadczenie usług, do której zgodnie z Kodeksem cywilnym stosuje się przepisy dotyczące zlecenia, zwanymi dalej „zleceniobiorcami”, oraz osobami z nimi współpracującymi, z zastrzeżeniem ust. 4. W myśl art. 12 ust. 1 ustawy systemowej, obowiązkowo ubezpieczeniu wypadkowemu podlegają osoby podlegające ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym. Obowiązkowo ubezpieczeniu wypadkowemu podlegają osoby podlegające ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym (art. 12 ust. 1). Zgodnie z kolei z treścią art. 13 pkt 2 ustawy, osoby wykonujące pracę nakładczą
oraz zleceniobiorcy podlegają obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu,
rentowym, chorobowemu i wypadkowemu od dnia oznaczonego w umowie jako dzień rozpoczęcia jej wykonywania do dnia rozwiązania lub wygaśnięcia tej umowy. Zgodnie
z art. 66 ust. 1 pkt 1e ustawy z dnia 27 sierpnia 2004r. o świadczeniach opieki
zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (tekst jednolity Dz. U. z 2018r.
poz. 1510 ze zm.), obowiązkowi ubezpieczenia zdrowotnego podlegają osoby
spełniające warunki do objęcia ubezpieczeniami społecznymi lub ubezpieczeniem społecznym rolników, które są osobami wykonującymi pracę na podstawie umowy agencyjnej lub umowy zlecenia albo innej umowy o świadczenie usług, do której stosuje się przepisy Kodeksu cywilnego dotyczące zlecenia lub osobami z nimi współpracującymi.
W dalszej kolejności Sąd pierwszej instancji powołał się na pogląd wyrażony przez Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 6 kwietnia 2011r., II UK 315/10 (OSNP 2012/9-10/127), zgodnie z którym Zakład Ubezpieczeń Społecznych może – wbrew nazwie umowy – zakwalifikować daną pracę jako umowę o świadczenie usług, a nie umowę
o dzieło, gdy okoliczności wskazują, że praca faktycznie była wykonywana w ramach takiej umowy. W konsekwencji powyższego nie ma decydującego znaczenia dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy fakt, że sporne umowy zostały przez strony
nazwane umowami o dzieło. Zgodnie z art. 627 k.c. przez umowę o dzieło przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, a zamawiający
do zapłaty wynagrodzenia. W myśl z kolei art. 734 § 1 k.c. , przez umowę zlecenia przyjmujący zlecenie zobowiązuje się do dokonania określonej czynności prawnej dla dającego zlecenie. Do umów o świadczenie usług, które nie są uregulowane innymi przepisami, stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu (art. 750 k.c.)
W ocenie Sądu Okręgowego, z przeprowadzonego postępowania dowodowego wynika, że odwołujący i zainteresowany R. W. faktycznie zawierali
umowy o dzieło. Sąd ten wskazał, iż umowa o dzieło należy do umów rezultatu tzn.
że oceny wykonania umowy dokonuje się przez pryzmat osiągnięcia konkretnego, indywidualnie i sprawdzalnego oznaczonego rezultatu - dzieła. Dla właściwej kwalifikacji przyjmuje się, że dziełem jest z góry określony, samoistny, materialny lub niematerialny, lecz ucieleśniony, obiektywnie osiągalny pewien rezultat pracy
i umiejętności przyjmującego zamówienie. Przedmiotem świadczenia przyjmującego zamówienie jest wykonanie dzieła, które może polegać na jego stworzeniu lub przetworzeniu do takiej postaci, w jakiej poprzednio nie istniało. Dzieło musi bowiem istnieć w postaci postrzegalnej, pozwalającej nie tylko odróżnić je od innych przedmiotów, ale i uchwycić istotę osiągniętego rezultatu. Dzieło stanowi zatem zawsze zjawisko przyszłe, jest czymś, co w chwili zawarcia umowy nie istnieje, lecz ma
dopiero powstać w określonej przyszłości. Jednocześnie charakter czynności nie wyklucza możliwości zastosowania przepisów o rękojmi za wady, co jest jednym
z kryteriów pozwalających na odróżnienie umowy o dzieło od umowy o świadczenie usług. Innymi słowy jest możliwość poddania umówionego rezultatu (dzieła) sprawdzianowi na istnienie wad fizycznych. Wykonywanie zaś określonej czynności (szeregu powtarzających się czynności) bez względu na to, jaki rezultat czynność ta przyniesie, jest natomiast cechą charakterystyczną tak dla umów zlecenia, jak i dla umów o świadczenie usług. Istota umowy o świadczenie usług zasadza się bowiem
w ustaleniu, że jest to umowa starannego działania. Oznacza to, że do oceny wykonania umowy konieczne jest nie osiągnięcie określonego rezultatu, lecz starania w celu osiągnięcia tego wyniku. Tym samym w przypadku umowy zlecenia czy o świadczenie usług ocenie podlega nie konkretnie osiągnięty cel, ale czynności zmierzające do jego osiągnięcia oraz staranność ich wykonania (por. m.in. wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 24 maja 2012r., III AUa 267/12, LEX nr 1220392; wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 27 lutego 2013r., III AUa 1143/12, LEX nr 1293587; wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 6 września 2012r., III AUa 285/12, LEX
nr 1220579; komentarz G. Kozieł do art. 627 k.c. [w:] Kodeks cywilny. Komentarz. Tom III. Zobowiązania - część szczególna pod red. A.Kidyby, LEX, 2010 oraz A. Brzozowski [w:] K. Pietrzykowski: Komentarz, t. II, 2005, s. 351-352).
Sąd pierwszej instancji nie miał wątpliwości co do tego, iż R. W. faktycznie wykonywał na rzecz odwołującej określone dzieła, pod postacią
zawieszek galwanicznych, ewentualnie gotowych wieszaków galwanicznych (kratek galwanicznych wyposażonych w zawieszki). Każda z takich zawieszek była wytworem indywidualnym, wcześniej nie istniejącym, stworzonym przez ubezpieczonego samodzielnie, w oparciu o dostarczony mu detal, dla którego miała być przeznaczona oraz posiadaną przez niego wiedzę w zakresie procesu galwanizacji. Odwołująca
w żaden sposób nie narzucała R. W. sposobu wykonania zawieszek ani ich ostatecznego kształtu, a jedynie wymagała, aby zapewniały one prawidłową galwanizację detali. W przypadku gdyby zawieszka nie spełniała tego wymogu, to ubezpieczony był o tym informowany i musiał ją poprawić. W tym sensie wykonywane przez ubezpieczonego dzieła poddawały się sprawdzianowi na istnienie wad fizycznych, tj. musiały właściwie spełniać swoją funkcję, a gdy tego nie robiły, to były wadliwe. Należy przy tym podkreślić, że wykonywane przez R. W. dzieła nie
były produkcją masową, 90% z nich stanowiły modele prototypowe wytwarzane
w krótkich seriach. W przypadku bowiem gdy pojawiała się potrzeba wykonania większej partii już opracowanych zawieszek, to praca ta nie była przez odwołującą powierzana ubezpieczonemu, ale firmie (...). Nie ulega również żadnej wątpliwości, że zawierane przez strony umowy o dzieło przewidywały z góry określony, samoistny i materialny rezultat pracy i umiejętności przyjmującego zamówienie - miała to być zawieszka lub wieszak galwaniczny zapewniający prawidłowy proces galwanizacji detali. Owszem, być może rezultat ten nie został w pełni precyzyjnie określony w tych umowach, których przedmiot określano na regeneracje określonej ilości zawieszek, jednakże wynikało to z faktu, że odwołująca i zainteresowany współpracują ze sobą od wielu lat (od 2007r.) i pewne rzeczy są dla nich oczywiste, zaś precyzyjne opisywanie za każdym razem powierzonego wykonawcy zadania było kłopotliwe. Niemniej faktyczny sposób realizacji spornych umów i ich rzeczywisty przedmiot,
w sposób oczywisty wskazują na wytwarzanie przez R. W. określonych dzieł jednostkowych. Nie ma przy tym dla oceny charakteru umów łączących odwołującą
i zainteresowanego żadnego znaczenia fakt, że umowy te były zawierane cyklicznie,
w praktyce zapewniając ich stałą współpracę w długich okresach czasu. Żaden przepis Kodeksu cywilnego nie zabrania stałego związania się umową przez zlecającego
i wykonawcę dzieła, zaś stan faktyczny sprawy jednoznacznie wskazuje, że umowy te nie były realizowane przez R. W. w sposób ciągły i regularny, ale
w zależności od bieżących potrzeb odwołującej. W ramach umów zawieranych przeważnie na miesięczne okresy czasu mógł on dostawać od jednego do kilku zleceń tygodniowo, a jego dzienny czas pracy przy wykonywaniu zawieszek i wieszaków mógł wynosić od 4 do 10 godzin, zaś czas pracy koncepcyjnej przy opracowywaniu właściwych kształtów zawieszek mógł wynosić nawet do 2-3 dni. Nawet zresztą gdyby faktycznie ubezpieczony pracę na rzecz odwołującej wykonywał stale i regularnie
w tych samych godzinach, to i tak rezultat tej pracy, niewątpliwie każdorazowo stanowiący określone indywidualne dzieło o określonych cechach, które wcześniej
w takiej formie nie istniało, potwierdza że zawarte umowy są umowami o dzieło, a nie umowami o świadczenie usług, do których stosuje się przepisy o zleceniu. R. W. nie był bowiem zobowiązany tylko do starania się o osiągnięcie rezultatu
w postaci stworzenia zawieszki galwanicznej właściwej do dostarczonego mu detalu, ale był zobowiązany ten rezultat osiągnąć i w przypadku gdyby w procesie galwanizacji okazało się, że mu się to nie udało (zawieszka nie zapewnia prawidłowej galwanizacji detali), musiałby pracę wykonać ponownie. Istotne przy tym jest, że praca ubezpieczonego nie była odtwórcza, tj. nie kopiował on zawieszek już istniejących, ale twórcza, tj. wedle własnego uznania, umiejętności i wiedzy tworzył zupełnie nowe rodzaje zawieszek, wcześniej w zasobach odwołującej nie istniejące.
Sąd Okręgowy orzekł na mocy art. 477
14 § 2 k.p.c., zaś o kosztach na mocy
art. 98 § 1, 3 i 4 k.p.c. w zw. z § 9 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości
z dnia 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (tekst jednolity Dz. U. z 2018r., poz. 265).
Apelację od wyroku wniósł organ rentowy.
Organ rentowy zaskarżył wyrok w całości, zarzucając mu naruszenie przepisów prawa materialnego poprzez dokonanie błędnej subsumpcji ustalonego stanu
faktycznego do treści przepisów, a w konsekwencji niezastosowanie art. 6 ust. 1
pkt 4 oraz art. 12 ust. 1 ustawy z dnia 13 października 1998r. o systemie ubezpieczeń społecznych przy uwzględnieniu art. 734 i nast. w zw. z art. 750 k.c. i przyjęcie,
że zainteresowany nie podlega obowiązkowemu ubezpieczeniu emerytalnemu, rentowemu, wypadkowemu z tytułu umów o świadczenie usług, zawartych
z płatnikiem składek, podczas gdy materiał dowodowy zgromadzony w sprawie nakazuje uznać, że strony łączyły umowy, do których należy stosować przepisy
o zleceniu, a nie, jak uznał Sąd, przepisy dotyczące umów o dzieło.
Wskazując na podane zarzuty apelacji, skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie odwołania płatnika składek od zaskarżonej decyzji organu
rentowego oraz zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego według norm
przepisanych.
W uzasadnieniu swojego stanowiska apelujący podniósł, iż treść ocenianych umów sprzeciwiała się właściwości i celowi tego rodzaju umów rezultatu. Czynności wykonywane przez zainteresowanego nie miały charakteru jednostkowego, lecz powtarzalny, hurtowy, co wynika z ilości wykonywanych zawieszek. Podstawowe znaczenie posiada zaś fakt, iż zleceniobiorca wykonywał swoje czynności w ramach bieżącej działalności gospodarczej poprowadzonej przez odwołującego. Strony nie uzgadniały w umowach produktu finalnego, a przedmiot umowy uzgadniały jedynie poprzez odwołanie do ilości zawieszek do wykonaniu (regeneracji), stosownie do wpływających zamówień.
W odpowiedzi na apelację odwołujący wniósł o jej oddalenie i zasądzenie na swoją rzecz od organu rentowego kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
Rozpoznając apelację organu rentowego, Sąd Apelacyjny ustalił i zważył,
co następuje.
Apelacja organu rentowego zasłużyła na uwzględnienie.
Jako zasadne należy uznać stanowisko organu rentowego co do tego, iż Sąd pierwszej instancji, mimo prawidłowego ustalenia stanu faktycznego, dokonał błędnej subsumpcji ustalonego stanu faktycznego do treści przepisów, a w konsekwencji nie zastosował art. 6 ust. 1 pkt 4 oraz art. 12 ust. 1 ustawy z dnia 13 października
1998r. o systemie ubezpieczeń społecznych (tekst jednolity: Dz. U. z 2021r., poz. 423) przy uwzględnieniu art. 734 i nast. w zw. z art. 750 k.c. Wypada zwrócić uwagę,
iż - niezależnie od poczynionych ustaleń w zakresie przebiegu sposobu realizacji umownych uzgodnień pomiędzy odwołującym, a zainteresowanym - przedmiot umowy w każdym z badanych przypadków, a zatem w zakresie 35 umów, stanowiły czynności zmierzające do regeneracji zawieszek; treści umów były takie same, a różniła je tylko liczba zawieszek objętych regeneracją. Sąd Apelacyjny nie kwestionuje faktu, iż
w ramach kontrolowanych umów zleceniobiorca wykonywał również prototypy zawieszek, przeznaczone dla konkretnego odbiorcy usługi odwołującego, to jednak
ich wytworzenie wiązało się z wykorzystaniem posiadanej odpowiedniej wiedzy technicznej i umiejętności, posiadanych przez zainteresowanego. Odwołującemu znane były wiedza i fachowość zainteresowanego w tym zakresie, skoro zwracał się do niego
o wykonanie tego typu usługi - w ramach prowadzonej przez siebie działalności gospodarczej. Sąd pierwszej instancji pośrednio dostrzegł kwestię, iż umowa o dzieło winna była doprecyzować szczegóły wytwarzanego produktu, jednakże - formułując
tezę o zawartej umowie o dzieło, a nie umowy o świadczenie usług - wskazał, iż pewne rzeczy dla stron umów były dla nich oczywiste, zaś precyzyjne opisywanie za każdym razem powierzonego zadania byłoby kłopotliwe. Z tym argumentem nie sposób się zgodzić. Przede wszystkim należy podkreślić, iż umowa o dzieło wymaga właśnie wskazania właściwości unikalnych, charakterystycznych dla jednostkowego wytworu działalności, w przeciwnym razie wytwór działania staje się jedną z wielu
powtarzalnych czynności. Masowość tych czynności powoduje, iż zatraca się charakter niepowtarzalności i jednostkowości wytworu. Trudno mówić o takiej unikatowości
dzieła w przypadku wykonywania kilkudziesięciu takich samych produktów, choć
liczba ta w odniesieniu do rozmiarów produkcji odwołującego mogła by wydawać się minimalną. Wypada zgodzić się z tezą zaprezentowaną w wyroku Sądu Apelacyjnego
w Szczecinie, na którą powołuje się skarżący, iż nie można za realizację umowy o dzieło uznać sytuacji, gdy czynności wykonywane przez stronę umowy stanowią jedynie część procesu produkcyjnego i nie tworzą niezależnego od twórcy rezultatu, zmierzając jednocześnie do wytworzenia większej całości wysiłkiem wielu osób. Szereg kolejnych czynności, które składają się na zorganizowany cykl produkcyjny, nie może być rozumiany jako jednorazowy rezultat, zaś przedmiotem umowy nie może być osiąganie kolejnych bieżąco wyznaczanych rezultatów. Tymczasem z taką sytuacją mamy
do czynienia w kontrolowanej sprawie. Inaczej rzecz ujmując, gdyby przedmiot umowy stanowiło wytworzenie jedynej rodzajowo i niepowtarzalnej zawieszki, której
parametry zostałyby opisane w umowie, to ewentualnie można by w tym przypadku doszukiwać się zbieżności z desygnatem umowy o dzieło, opisanym w treści
art. 750 k.c. i następne, oceniając przy tym, w jakim stopniu wykonanie unikalnego przedmiotu stanowiło jedynie wykorzystanie umiejętności i wiedzy twórcy w ramach prowadzonej działalności gospodarczej. Z całą pewnością o cechach umowy o dzieło
nie można mówić w sytuacji działania nakierowanego na regenerację zawieszek rzędu kilkudziesięciu do kilkuset sztuk.
Powyższe uwagi czynią zasadnym zarzuty apelacji. Sąd Apelacyjny przychylił
się do argumentacji zaprezentowanej przez organ rentowy i stwierdził, iż rodzaj aktywności zawodowej zainteresowanego, wypływający z treści kontrolowanych
umów, stanowi podstawę do stwierdzenia, iż winien on zostać objęty obowiązkowo ubezpieczeniami społecznymi - zgodnie z treścią decyzji.
Rozstrzygnięcie Sądu Apelacyjnego znajduje uzasadnienie w treści art. 386
§ 1 k.p.c., zaś o kosztach - w treści art. 98 k.p.c.
/-/SSA Gabriela Pietrzyk-Cyrbus
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Katowicach
Data wytworzenia informacji: