III AUa 664/16 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Katowicach z 2016-09-27
Sygn. akt III AUa 664/16
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 27 września 2016 r.
Sąd Apelacyjny w Katowicach Wydział III Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
w składzie:
|
Przewodniczący |
SSA Antonina Grymel (spr.) |
|
Sędziowie |
SSA Gabriela Pietrzyk - Cyrbus SSA Marek Żurecki |
|
Protokolant |
Dawid Krasowski |
po rozpoznaniu w dniu 27 września 2016 r. w Katowicach
sprawy z odwołania Izby Rzemieślniczej w R. (Izba Rzemieślnicza
w R.)
przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w R.
przy udziale zainteresowanej A. D.
o podleganie ubezpieczeniom społecznym
na skutek apelacji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w R.
od wyroku Sądu Okręgowego - Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Gliwicach Ośrodka Zamiejscowego w Rybniku
z dnia 28 kwietnia 2014r. sygn. akt IX U 1597/13
oddala apelację.
/-/SSA G. Pietrzyk - Cyrbus /-/SSA A. Grymel /-/SSA M. Żurecki
Sędzia Przewodniczący Sędzia
Sygn. akt III AUa 664/16
UZASADNIENIE
Decyzją z dnia 24 czerwca 2013r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych
Oddział w R. stwierdził, iż A. D., jako osoba wykonująca
umowę zlecenia u płatnika składek - w Izbie Rzemieślniczej w R., podlega obowiązkowo ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowym, wypadkowemu w okresie od dnia 1 listopada 2008r. do dnia 19 czerwca 2009r. oraz od dnia 1 września 2009r. do 25 czerwca 2010r. i płatnik składek jest zobowiązany do naliczania za nią składek na Funduszu Ubezpieczeń Społecznych za okres od grudnia 2008r. do lipca 2009r.
i od października 2009r. do lipca 2010r. w kwocie 3.963,55 zł. W uzasadnieniu wskazano, iż zawarte pomiędzy A. D. a płatnikiem umowy o dzieło były nakierowane na podjęcie działań i dokonywanie określonych czynności przez biorącego zlecenie. Systematyczne, co miesiąc wypłacanie wynagrodzenia bez dowodów odbioru dzieła, świadczy, że wynagrodzenie przysługiwało za sam fakt podjęcia czynności i starannego ich wykonania - co jest charakterystyczne dla umowy zlecenia, a nie za osiągnięty rezultat, czyli za wykonanie dzieła. Zatem, umowy te mają charakter umów o świadczenie usług, do których stosuje się
przepisy o zleceniu i osoby wykonujące te umowy powinny zostać zgłoszone
do obowiązkowych ubezpieczeń społecznych, a wypłacone przez płatnika przychody uzyskane z tytułu zawartych umów powinny zostać uwzględnione w podstawie wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne, jak w sentencji decyzji.
W odwołaniu od powyższej decyzji Izba Rzemieślnicza w R. domagała się jej zmiany przez stwierdzenie, że A. D. wykonywała u niej czynności odpowiadające treści umów o dzieło, które nie podlegają obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym.
Organ rentowy wniósł o oddalenie odwołania powołując się na okoliczności przytoczone w uzasadnieniu zaskarżonej decyzji.
Sąd Okręgowy - Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Gliwicach Ośrodek Zamiejscowy w Rybniku wyrokiem z dnia 28 kwietnia 2014r. zmienił zaskarżoną decyzję w ten sposób, iż ustalił, że A. D., jako osoba wykonująca u płatnika składek umowę o dzieło, nie podlegała obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym i wypadkowemu w okresie od 1 listopada 2008r. do 19 czerwca 2009r. oraz od 1 września 2009r. do 25 czerwca 2010r. i płatnik składek nie jest zobowiązany do naliczenia zainteresowanej składek na Fundusz Ubezpieczeń Społecznych, a także orzekł o kosztach procesu.
Z ustaleń Sądu Okręgowego wynika, iż w okresach objętym zaskarżoną decyzją A. D. zawarła z odwołującą jedenaście umów o dzieło, w których zainteresowana zobowiązała się do ”prowadzenia biblioteki”.
Zasadnicza Szkoła Zawodowa, kształcąca w różnych zawodach rzemieślniczych, była prowadzona przez odwołującą od września 2007r. i w okresie od 1 września 2007r. do października 2011r. jej dyrektorem był świadek J. D..
Nowo utworzona szkoła nie posiadała jeszcze biblioteki, którą należało dopiero utworzyć. Miała to być wspólna biblioteka dla uczniów dwóch szkół niepublicznych, tj. szkoły zawodowej prowadzonej przez odwołującą oraz Szkoły Spółdzielni Pracy (...) w K.. Druga z tych szkół posiadała już
część księgozbioru, który dotychczas był przechowywany w różnych miejscach
- miał stanowić podstawę nowej biblioteki. Dodatkowo, do zasobów biblioteki
zostały przekazane nieodpłatnie książki z Biblioteki Miejskiej w R..
W miarę możliwości finansowych, kupowano również nowe pozycje książkowe. Zainteresowana A. D., w ramach zawartych umów, miała za zadanie zorganizowanie biblioteki, tj. przygotowanie pomieszczenia, oprawienie książek, które tego wymagały, ułożenie księgozbioru, jego opisanie, spisanie wszystkich pozycji książkowych w katalogu, a w późniejszym okresie stworzenie stanowisk komputerowych z biblioteką multimedialną.
Faktycznie zainteresowana czynności te wykonywała, dodatkowo na bieżąco dokonując zakupów książek zgodnie z sugestiami nauczycieli prowadzącymi zajęcia w szkole. Biblioteka powstała w formie zamierzonej i została oddana do użytku w roku szkolnym 2009/2010. Zainteresowana miała z góry przewidzianą liczbę godzin do przepracowania w danym miesiącu. Przychodziła do pracy dwa razy w tygodniu, przy czym, w godzinach przez siebie wybranych, jednak zawsze w trakcie odbywania się zajęć dydaktycznych szkole. Wynagrodzenie za wykonaną pracę otrzymywała
co miesiąc na podstawie rachunku uwzględniającego liczbę przepracowanych przez siebie godzin.
Sąd I instancji podał także, iż wolą stron - zainteresowanej i odwołującej,
było zawarcie w spornym okresie umów o dzieło. Strony miały świadomość tego, że umowy te nie podlegają oskładkowaniu.
Odwołująca w okresie wskazanym w zaskarżonej decyzji zawarła szereg umów o dzieło z osobami z zewnątrz, tj. nauczycielami, czy też - jak w przypadku zainteresowanej - z bibliotekarką.
W ocenie Sądu Okręgowego, spór w rozpoznawanej sprawie sprowadzał
się do ustalenia kwalifikacji prawnej spornych umów zawartych pomiędzy Izbą Rzemieślniczą w R. a zainteresowaną A. D., a mianowicie, czy były to umowy o dzieło, czy też - jak przyjął organ rentowy w zaskarżonej decyzji - umowy zlecenia, a właściwie umowy o świadczenie usług, do których stosuje się przepisy dotyczące zlecenia.
Sąd przypomniał, iż zgodnie z art. 627 k.c. przez umowę o dzieło przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia. W myśl natomiast art. 734 § 1 k.c. przez umowę zlecenia przyjmujący zlecenie zobowiązuje się do dokonania określonej czynności prawnej
dla dającego zlecenie. Dalej wskazał, iż w praktyce dokonanie właściwej kwalifikacji prawnej umów pod kątem cytowanych przepisów nastręcza trudności, gdy granice pomiędzy tymi umowami wynikające z powołanych uregulowań są płynne. Wyjaśnił, iż umowa zlecenia (podobnie jak i inne umowy o świadczenie usług, do których stosownie do art. 750 k.c. stosuje się przepisy o zleceniu) jest przykładem umowy starannego działania, jej celem jest wykonywanie określonych czynności, które nie muszą zmierzać do osiągnięcia rezultatu, gdy natomiast umowa o dzieło jest umową rezultatu, a zatem jej przedmiotem jest osiągnięcie z góry oznaczonego wyniku.
Zdaniem Sądu I instancji, przeprowadzone w sprawie postępowanie dowodowe nie pozostawiło wątpliwości, iż zawarte pomiędzy odwołującą a zainteresowaną A. D. sporne umowy były umowami o dzieło, gdy istotą tychże umów było uzyskanie w wyniku ich wykonania przez zainteresowaną określonego rezultatu w zakresie będącym przedmiotem umów - samodzielne wykonanie czynności zmierzających do powstania dzieła - w tym przypadku biblioteki, czyli spełnienie cechy charakterystycznej dla umowy o dzieło. Charakter przedmiotowych umów umożliwiał zainteresowanej stworzenie biblioteki według własnej koncepcji, swobodne ustalanie godzin pracy, a wykonanie umowy nie podlegało bieżącej stałej kontroli pracodawcy. Nie był to jakiś powtarzalny proces, lecz ściśle określone czynności składające się na powstanie zamierzonego dzieła.
Za powyższym przyjęciem, w ocenie Sądu Okręgowego, przemawiała
również bezsporna wola stron zawarcia takich właśnie umów cywilnoprawnych, pełna świadomość rodzaju zawartych umów przy obowiązującej zasadzie swobody umów, wynikającej z art. 353
1 k.c., zgodnie z którą strony mogą generalnie ułożyć stosunek prawny według swojego uznania.
Zajmując takie stanowisko, kierując się powołanymi uregulowaniami prawnymi Sąd I instancji z mocy art. 477 14 § 2 k.p.c. orzekł o zmianie zaskarżonej decyzji.
Jako podstawę rozstrzygnięcia o kosztach powołano art. 98 k.p.c. w związku
z § 2 ust. 1 i 2, § 12 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia
28 września 2002r. w sprawie opłat za czynności adwokackie ... (Dz. U. nr 163,
poz. 1348 ze zm.).
Apelację od przedstawionego orzeczenia wywiódł organ rentowy, zaskarżając wyrok w całości.
Powołując się na zarzut:
-
-
nierozpoznania istoty sprawy, tj., czy zainteresowana w okresie od 1 listopada 2008r. do 19 czerwca 2009r. i od 1 września 2009r. do 25 czerwca 2010r. podlegała obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym z tytułu zawartych
z odwołującą w dniach 1 listopada 2008r. i 1 września 2009r. umów o dzieło, których przedmiotem było ”prowadzenie zajęć dydaktycznych w I klasie szkoły zawodowej”, które to umowy w istocie były umowami o świadczenie usług, do których stosuje się przepisy o zleceniu; -
-
poczynienia ustaleń faktycznych, nie znajdujących oparcia w zebranym materiale lub sprzecznych z zebranym materiałem dowodowym, wskutek naruszenia art. 233 k.p.c. przez dokonanie oceny dowodów w sposób niewszechstronny oraz dowolny i przyjęcie, że odwołującą i zainteresowaną w spornym okresie łączyła umowa o dzieło, podczas gdy z zebranego materiału wynikało, że strony w istocie zawarły umowę o świadczenie usług, do której stosuje się przepisy o zleceniu;
-
-
naruszenia prawa materialnego, tj. art. 6 ust. 1 pkt 4 ustawy z
13 października 1998r. o systemie ubezpieczeń społecznych w związku z
art. 750 k.c., przez błędne niezastosowanie, pomimo że w stanie faktycznym sprawy zainteresowana spełnia przesłanki do objęcia jej w spornym okresie ubezpieczeniami społecznymi z tytułu zawartych z odwołującą się umów o świadczenie usług, do których stosuje się przepisy o zleceniu,
- skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie odwołania oraz zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego.
W uzasadnieniu podniósł, że Sąd I instancji w zasadzie nie rozpoznał
istoty sprawy - skoro nie zbadał i nie odniósł się kwestionowanych przez niego
tak w zaskarżonej decyzji, jak i w protokole pokontrolnym, umów o dzieło, zawartych pomiędzy odwołującą i zainteresowaną w dniach 1 listopada 2008r. i 1 września 2009r., których przedmiotem było prowadzenie ”zajęć dydaktycznych według podstawy programowej przewidzianej przepisami dla I klasy szkoły zawodowej według harmonogramu ustalonego przez strony w wymiarze, odpowiednio - 228 godzin i 220 godzin”. Mimo, że zarówno z treści zaskarżonej decyzji, jak i z
protokołu kontroli przeprowadzonej u odwołującej oraz odpowiedzi na odwołanie wynikało, iż zakwestionował umowy o dzieło na prowadzenie zajęć dydaktycznych
w szkole zawodowej i z tego właśnie tytułu objął zainteresowaną ubezpieczeniami społecznymi, Sąd I instancji ograniczył postępowanie rozpoznawcze do ustalenia charakteru prawnego umów o dzieło, których przedmiotem było prowadzenie biblioteki, które to umowy akurat nie zostały przywołane jako podstawa faktyczna zaskarżonej decyzji. Dalej podniósł, że przy piśmie, które wpłynęło do Sądu I instancji 11 października 2013r. odwołująca przesłała także umowy o dzieło na prowadzenie zajęć dydaktycznych, zatem Sąd nimi dysponował.
Zdaniem organu rentowego, brak wszechstronności w ocenie dowodów wynikał z pominięcia w ocenie dowodów umów z 1 listopada 2008r. i 1 września 2009r. na prowadzenie zajęć dydaktycznych - tymczasem umowy te bez wątpienia nie ucieleśniały żadnego rezultatu i były typowymi umowami o świadczenie usług, do których stosuje się przepisy o zleceniu.
W dalszym toku wywodów organ rentowy odwołał się do poglądów podnoszonych w doktrynie (por. G. Kozieł [w:] Komentarz do art. 627 k.c., LEX).
W świetle których w wypadku umowy o dzieło, niezbędne jest, aby
starania przyjmującego zamówienie doprowadziły w przyszłości do konkretnego, indywidualnie oznaczonego rezultatu, jako koniecznego do osiągnięcia. Przedmiotem świadczenia przyjmującego zamówienie jest wykonanie dzieła, które może polegać na stworzeniu dzieła lub przetworzeniu dzieła do takiej postaci, w jakiej poprzednio nie istniało. Należy przyjąć, że wykonanie oznaczonego dzieła jest zwykle określonym procesem pracy lub twórczości o możliwym do wskazania momencie początkowym i końcowym, którego celem jest doprowadzenie do efektu (rezultatu) przyjętego przez strony w momencie zawierania umowy. Cechą konstytutywną dzieła jest samoistność rezultatu, która wyraża się przez niezależność powstałego rezultatu od dalszego działania twórcy oraz od osoby twórcy. Z chwilą ukończenia dzieła staje się ono niezależną od twórcy, autonomiczną wartością w obrocie.
Skarżący wskazał także, że umowa o świadczenie usług jest umową starannego działania, zatem jej celem jest wykonywanie określonych czynności, które nie muszą zmierzać do osiągnięcia rezultatu, a w każdym razie go nie gwarantują.
Ponadto podkreślił, że kwestia prowadzenia zajęć dydaktycznych na podstawie umowy cywilnoprawnej była już wielokrotnie przedmiotem zainteresowania orzecznictwa sądowego, w szczególności w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 18 kwietnia 2012r. (II UK 187/11), w którym stwierdzono, że umowa, której przedmiotem jest przeprowadzenie szkolenia umożliwiającego kandydatom na kierowców przystąpienie do egzaminu państwowego w celu uzyskania prawa jazdy, jest umową o świadczenie usług (art. 750 k.c.), a nie umową o dzieło (art. 627 k.c.).
W ocenie organu rentowego, w tej sytuacji nie można było upatrywać
w przedmiocie zawartej umowy, tj. przeprowadzeniu określonej liczby zajęć dydaktycznych, rezultatu w rozumieniu art. 627 k.c. - nie sposób bowiem ustalić, jaki to konkretny i niezależny od twórcy rezultat miał powstać z chwilą przeprowadzenia zajęć dydaktycznych, ani tym bardziej wyobrazić sobie możliwość poddania
takiego rezultatu sprawdzianowi na istnienie wad fizycznych. Dalej wywiódł, że nie zasługiwało także na aprobatę stanowisko odwołującej, która uzasadniając zawarcie umów o dzieło, wskazywała, że tego rodzaju rozwiązanie przyjęte zostało w
celu zoptymalizowania własnych wydatków i powinno korzystać z ochrony przed zakusami polegającymi na nieuzasadnionym obciążaniu tak fiskalnym, jak i ubezpieczeniowym.
W ocenie apelującego, powyższe uwagi można było w pełni odnieść także
do badanych przez Sąd umów o dzieło na prowadzenie biblioteki szkolnej,
a przeciwne ustalenia Sądu w tym zakresie wynikały z przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów i dokonania jej w sposób dowolny.
Zdaniem organu rentowego, praktyka, polegająca na zawieraniu umów o dzieło w sytuacjach typowych dla umów o świadczenie usług, wyłącznie w tym celu, aby uchylić się od obowiązku opłacania składek na ubezpieczenia społeczne od
tak zawartych umów, godzi w istotę systemu ubezpieczeń społecznych i w tym zakresie jest działaniem zmierzającym do obejścia prawa, a ponadto narusza zasady współżycia społecznego i w żadnym razie nie powinna ”korzystać z ochrony prawnej”.
Sąd Apelacyjny w Katowicach wyrokiem z dnia 1 czerwca 2015r. uchylił zaskarżony wyrok z dnia 28 kwietnia 2014r. oraz poprzedzającą go decyzję organu rentowego i przekazał sprawę bezpośrednio Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych oddział w R. do ponownego rozpoznania.
W uzasadnieniu swego orzeczenia Sąd Apelacyjny wskazał, iż konieczność wydania orzeczenia o charakterze kasatoryjnym wyniknęła z tego, że zarówno organ rentowy, jak i następnie Sąd I instancji przyjęli, że ewentualnym płatnikiem składek jest Izba Rzemieślnicza w R., co jednakże nie wynikało wprost z dotychczas zebranego materiału dowodowego. Powyższa kwestia - w ocenie Sądu II instancji - musiała stanowić przedmiot ponownych ustaleń ze strony organu rentowego, gdyż prawidłowe oznaczenie płatnika wiązałoby się z doniosłymi konsekwencjami w
sferze finansowej zainteresowanych podmiotów. Takie stanowcze ustalenia w chwili wyrokowania przez Sad Apelacyjny nie zostały poczynione, a zatem, musiałyby stanowić przedmiot badania w wyniku ponownego rozpoznania sprawy przed organem rentowym.
Na skutek zażalenia organu rentowego Sąd Najwyższy postanowieniem z dnia 1 marca 2016r. uchylił powyższy wyrok i sprawę przekazał Sądowi Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania i orzeczenia o kosztach postępowania zażaleniowego.
W uzasadnieniu postanowienia Sąd Najwyższy stwierdził, iż jeżeli
Sąd Apelacyjny uznał, że Zasadnicza Szkoła Zawodowa stanowi jednostkę organizacyjną, która mogła zawierać i zawierała sporne umowy cywilnoprawne,
to niezależnie od trafności tego stanowiska, powinien był w konsekwencji wydać orzeczenie reformatoryjne i stwierdzić, że Izba Rzemieślnicza w R. nie
jest zobowiązana do opłacenia wymierzonych w decyzji składek dotyczących zainteresowanej.
Po ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja organu rentowego nie mogła odnieść skutku, gdyż wyrok Sądu Okręgowego odpowiada prawu, choć Sąd Apelacyjny nie podziela argumentacji zawartej w jego uzasadnieniu.
Sąd I instancji, dokonując ustaleń faktycznych oraz ich oceny prawnej, skoncentrował się wyłącznie na danych zawartych w decyzji przez organ
rentowy, dokonując analizy niektórych jej elementów, a w szczególności kwestii
dotyczących charakteru umów mających stanowić tytuł do objęcia zainteresowanej ubezpieczeniami społecznymi. Sąd ten w swoich rozważaniach wskazał, iż płatnikiem składek była Izba Rzemieślnicza w R., gdyż faktycznie ten podmiot został tak oznaczony w kontrolowanej decyzji.
Tymczasem w sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych, kontroli
musi zostać poddany każdy z elementów kontrolowanej przez sąd decyzji organu rentowego, niezależnie od zarzutów formułowanych przez odwołującego.
Izba Rzemieślnicza w R. w odwołaniu od inicjującej niniejsze postępowanie decyzji odniosła się wyłącznie do treści umów zawartych z zainteresowaną, w oparciu o które wykonywała ona prace bieżące związane z prowadzeniem biblioteki na rzecz Zasadniczej Szkoły Zawodowej. Nie zwalniało to jednakże Sądu Okręgowego od poczynienia ustaleń stanu faktycznego w oparciu o dołączony do akt sprawy materiał dowodowy. Wynikało z niego (tu: jedenastu kolejnych umów o dzieło, zawartych w okresie od listopada 2008r. do czerwca 2010r.), iż A. D. zawierała umowy o dzieło z Zasadniczą Szkołą Zawodową Izby Rzemieślniczej w R., reprezentowaną przez dyrektora szkoły. Tym samym nie sposób uznać za prawidłowe przyjęcie Sądu I instancji, iż zainteresowana zawierała umowy z odwołującą. W tej sytuacji, przed oceną charakteru umów, należało dokonać rozważań w zakresie prawidłowości oznaczenia przez organ rentowy płatnika składek, jako Izby Rzemieślniczej w R..
Ten element decyzji, określający podmiot, do którego jest ona kierowana, ma charakter fundamentalny, zaś jego ocena winna w każdych warunkach znaleźć
się na początku czynionych rozważań; stanowi wszak o zobowiązaniu finansowym, nakładanym na ten podmiot.
Sąd Okręgowy przyjął za udowodniony fakt odpowiedzialności odwołującej z tytułu nieopłaconych składek na ubezpieczenia społeczne zainteresowanej w oparciu o powyższe umowy i - po przeprowadzeniu postępowania - odniósł się merytorycznie do treści decyzji, wskazując, iż nie podlega ona przedmiotowym ubezpieczeniom
w całym spornym okresie, jako wykonująca umowy zlecenia u odwołującej. Sąd I instancji dał temu wyraz w uzasadnieniu do kontrolowanego orzeczenia, dokonując analizy stosunku prawnego, łączącego strony i ostatecznie wskazując, iż zawarte umowy były umowami o dzieło.
Niezależnie więc od oceny argumentacji Sądu Okręgowego, odnośnie poprawności dokonanej analizy rodzaju czynności podjętych w ramach zawartych umów, należało w pierwszym rzędzie zająć stanowisko w przedmiocie prawidłowości oznaczenia podmiotu, na który został nałożony obowiązek zapłaty składek. Rozważania te mają charakter pierwotny w stosunku do dalszych rozważań, które były udziałem Sądu I instancji.
Sąd Apelacyjny, posiadający uprawnienia sądu merytorycznego, musiał zatem dokonać takiej analizy.
Niezaprzeczalnie umowy, w oparciu o które organ rentowy nałożył na Izbę Rzemieślniczą obowiązek zapłaty składek, zainteresowana zawarła z Zasadniczą Szkołą Zawodową Izby Rzemieślniczej w R., reprezentowaną przez dyrektora szkoły. Umowy miały charakter cywilnoprawny (niezależnie od ich oceny, jako umowy o dzieło, bądź umowy zlecenia, czy też umowy o świadczenie usług) i takie znaczenie należy im przypisać w obrocie prawnym.
Konstatacja ta musi prowadzić do wniosku, iż uprawnienia dyrektora szkoły
w sferze stosunków pracowniczych (wynikające choćby z zakresu czynności), mających węższy zasięg, niż całokształt stosunków regulowanych przez szeroko pojęte prawo cywilne, nie znajdują bezpośredniego odniesienia do umów wykraczających poza regulacje zawarte w Kodeksie pracy. W tej sytuacji, należało ustalić, czy na gruncie prawa cywilnego szkoła mogła być stroną stosunków prawnych, władną zaciągać zobowiązania i realizować obowiązki z nich wypływające, to jest, czy miała zdolność prawną, rozumianą, jako zdolność bycia podmiotem praw
i obowiązków oraz zdolność do czynności prawnych, rozumianą, jako możność nabywania praw, zaciągania zobowiązań i rozporządzania swoimi prawami, poprzez własne działanie.
Z § 6 pkt 1b Statutu Izby Rzemieślniczej w R. wynika, iż cele i
zadania statutowe Izba może realizować poprzez zasadnicze szkoły zawodowe. Taką szkołę Izba powołała, o czym świadczy Statut Zasadniczej Szkoły Zawodowej Izby Rzemieślniczej w R.; § 6 ust. 1 statutu, jako osobę prowadzącą szkołę, wskazuje Izbę Rzemieślniczą, przy czym, czynności w jej imieniu wykonują
organy Izby, stosownie do postanowień własnego statutu. W ramach posiadanych kompetencji, osoba prowadząca zajmuje się głównie kwestiami związanymi z szeroko pojętymi działaniami administracyjnymi, technicznymi i porządkowymi.
Art. 33 k.c. do osób prawnych, poza Skarbem Państwa, zalicza jednostki organizacyjne, którym przepisy szczególne przyznają osobowość prawną, natomiast do jednostek organizacyjnych niebędących osobami prawnymi, którym ustawa przyznaje zdolność prawną, stosuje się odpowiednio przepisy o osobach prawnych (art. 33
1 § 1 k.p.c.).
Jednocześnie szkoła ta posiada uprawnienia szkoły publicznej, której działanie podporządkowane jest rygorom ustawy z dnia 7 września 1991r. o systemie oświaty (tekst jednolity: Dz. U. z 2015r., poz. 2156 ze zm.). Niewątpliwie żaden przepis prawa, w myśl powołanych wyżej unormowań, nie nadał uprawnień szkole do bycia osobą prawną.
Zgodnie z treścią art. 39 ust. 1 pkt 1 ustawy o systemie oświaty, dyrektor szkoły (a zatem jej organ - w myśl postanowień § 7 statutu szkoły) kieruje działalnością szkoły oraz reprezentuje ją na zewnątrz.
Oznacza to, iż dyrektorowi szkoły ustawa nadała uprawnienia zarządcze i nałożyła na niego odpowiedzialność za ich realizację, mimo, iż szkoła jest jednostką organizacyjną (w tym przypadku zorganizowanym zbiorem osób i majątku), która
nie ma pełnej zdolności prawnej tak, jak osoby prawne. Zatem ustawodawca, w
ten sposób formułując przepisy, przyznał szkole (działającej poprzez swoje organy) część uprawnień przysługujących osobom prawnym (np. prawo do zaciągania zobowiązań, występowania w sądzie, itp.). W zakresie przyznanej im przez przepisy częściowej osobowości prawnej szkoła musi więc być traktowana tak, jak osoby prawne.
Powyższe rozważania pozwalają uznać, iż szkoła to ”ułomna osoba prawna”, której ustawa przyznaje zdolność prawną, czyli zdolność do bycia podmiotem praw
i obowiązków. Konsekwencją przyznania ”ułomnym osobom prawnym” zdolności prawnej jest - z reguły - posiadanie przez nie także zdolności do czynności prawnych (tj. zdolności do dokonywania we własnym imieniu czynności prawnych), zdolności sądowej (zdolności do bycia stroną postępowania sądowego) i zdolności procesowej (zdolności do podejmowania we własnymi imieniu czynności procesowych).
W spektrum możliwych do podejmowanych działań musi mieścić się zatem prawo do zawierania umów cywilnoprawnych, zwłaszcza pozostających w sferze zwykłych czynności związanych z funkcjonowaniem szkoły, a do takich z całą pewnością zaliczyć należy możliwość zatrudniania osób realizujących zajęcia dydaktyczne. Przy czym, kompetencje Izby Rzemieślniczej, jako osoby prowadzącej szkołę, a co za tym idzie, pewna forma ingerencji w jej działania w tym zakresie, ograniczają się właściwie do kwestii związanych z zatwierdzaniem projektu organizacyjnego szkoły i zatwierdzaniem jej planu finansowego (tak: § 6 pkt 3h oraz pkt 3i statutu szkoły).
Skoro szkoła, jako jednostka organizacyjna, może zawierać umowy cywilnoprawne, to siłą rzeczy ponosi wszelkie konsekwencje rodzące się na gruncie ich realizacji, w tym również finansowe - w zakresie związanym z ubezpieczeniami społecznymi. Sytuacja powyższa odpowiada desygnatowi pojęcia ”płatnik składek”, zawartej w słowniczku pojęć ustawy z dnia 13 października 1998r. o systemie ubezpieczeń społecznych (jednolity tekst: Dz. U. z 2016r., poz. 963 ze zm.), po myśli art. 4 pkt 2a której płatnikiem składek jest jednostka organizacyjna, pozostająca
z osobą fizyczną w stosunku prawnym, uzasadniającym objęcie tej osoby ubezpieczeniami społecznymi.
W świetle powyższych rozważań, brak jest jakichkolwiek podstaw do stosowania obciążeń finansowych w stosunku do Izby Rzemieślniczej w R. z tytułu zawieranych przez szkołę umów, jak to uczynił organ rentowy w kontrolowanej decyzji.
W tej sytuacji, stanowisko Sądu I instancji, dokonującego oceny umów cywilnoprawnych zawartych przez szkołę, ostatecznie należało uznać za
prawidłowe, skoro Sąd ten stwierdził, iż zainteresowana nie podlega obowiązkowo ubezpieczeniom społecznym, jako wykonująca umowę zlecenia u odwołującej się Izby Rzemieślniczej w R.. Dla tej konstatacji bez znaczenia przy tym pozostaje, czy faktycznie zawarte, a następnie realizowane umowy cywilnoprawne, były istotnie umowami zlecenia, jak to przyjął organ rentowy, czy też umowami o dzieło, jak to przyjął Sąd Okręgowy.
W tej sytuacji, apelacja organu rentowego, koncentrująca się wyłącznie na ocenie stosunku prawnego, stanowiącego - według tego organu - źródło ustalenia obowiązku podlegania ubezpieczeniom społecznym przez zainteresowaną, nie mogła odnieść skutku.
W konsekwencji też uznając, iż mimo błędnego uzasadnienia, wyrok Sądu I instancji odpowiadał prawu, Sąd Apelacyjny na mocy art. 385 k.p.c. orzekł o oddaleniu apelacji jako bezzasadnej.
/-/ SSA G. Pietrzyk - Cyrbus /-/ SSA A. Grymel /-/ SSA M. Żurecki
Sędzia Przewodniczący Sędzia
MP
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Katowicach
Osoba, która wytworzyła informację: Antonina Grymel, Gabriela Pietrzyk-Cyrbus , Marek Żurecki
Data wytworzenia informacji: