II AKa 500/17 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Katowicach z 2017-11-23
Sygn. akt: II AKa 500/17
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 23 listopada 2017 roku
Sąd Apelacyjny w Katowicach II Wydział Karny w składzie:
Przewodniczący: |
SSA Wiesław Kosowski |
SSA Iwona Hyła (spr.) SSO del. Karina Maksym |
|
Protokolant: |
Magdalena Bauer |
przy udziale Prokuratora Prokuratury Rejonowej Częstochowa – Północ w Częstochowie Moniki Adamus – Rogowskiej
po rozpoznaniu w dniu 23 listopada 2017 roku sprawy
G. Z. c. J. i D.
ur. (...) w C.
oskarżonej z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k.
na skutek apelacji obrońcy i pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego
od wyroku Sądu Okręgowego w Częstochowie
z dnia 2 sierpnia 2017 roku, sygn. akt II K 126/16
I. zmienia zaskarżony wyrok w punkcie 3 w ten sposób, że ustala wysokość obowiązku naprawienia szkody na kwotę 329.746 (trzysta dwadzieścia dziewięć tysięcy siedemset czterdzieści sześć) zł,
II. w pozostałym zakresie zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy,
III.
zasądza od oskarżonej G. Z. na rzecz oskarżyciela posiłkowego K. K. kwotę 1200 (jeden tysiąc dwieście) zł tytułem zwrotu wydatków poniesionych w związku z zastępstwem procesowym
w postępowaniu odwoławczym,
IV. zasądza od oskarżonej G. Z. na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe postępowania odwoławczego obejmujące opłatę sądową w kwocie 2.300 (dwa tysiące trzysta) zł oraz wydatki w wysokości 20 (dwadzieścia) zł.
SSO del. Karina Maksym SSA Wiesław Kosowski SSA Iwona Hyła
Sygn. akt II AKa 500/17
UZASADNIENIE
Sąd Okręgowy w Częstochowie, wyrokiem z dnia 2 sierpnia 2017 r. w sprawie o sygn. akt II K 126/16, uznał oskarżoną G. Z. za winną popełnienia przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k. w brzmieniu ustawy obowiązującej do dnia 1 lipca 2015 r. polegającego na tym, że we wrześniu 2012 r. w C., działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej doprowadziła K. K. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości w ten sposób, że działając z zamiarem przejęcia pieniędzy uzyskanych przez K. K. z tytułu sprzedaży udziałów w nieruchomości, w dniu 10 września 2012 r. otworzyła w Banku (...) SA rachunek oszczędnościowo rozliczeniowy o nr (...), uczyniła K. K. jego współposiadaczem i nakłoniła pokrzywdzonego do tego, aby uzyskane pieniądze z tytułu sprzedaży swego udziału w nieruchomości położonej w C. przy ulicy (...), łącznie 6/12 udziału, na mocy aktu notarialnego z dnia 13 września 2012 r. o numerze rep. A nr (...), w łącznej kwocie 413.600 zł zdeponował na uprzednio otwartym rachunku oszczędnościowo – rozliczeniowym w Banku (...) SA, którymi następnie w okresie od 18 września 2012 r. do dnia 6 sierpnia 2015 r. bez wiedzy i woli pokrzywdzonego rozporządziła, wprowadzając w błąd K. K. co do celu otwarcia rachunku i sposobu rozporządzenia zgromadzonymi tam środkami pieniężnymi, za co na mocy art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 33 §1, 2 i 3 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k. w brzmieniu ustawy obowiązującej do dnia 1 lipca 2015 r. wymierzono jej karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności oraz karę grzywny w wymiarze 200 stawek dziennych przyjmując, iż wysokość jednej stawki dziennej jest równoważna kwocie 50 zł. Nadto na mocy art. 69 § 1 i 2 k.k. i art. 70 § 1 pkt 1 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k., Sąd Okręgowy warunkowo zawiesił wobec oskarżonej wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności na okres lat 3 tytułem próby, a na mocy 72 § 2 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k. zobowiązał oskarżoną do naprawienia w całości szkody wyrządzonej przestępstwem poprzez zapłatę na rzecz pokrzywdzonego K. K. kwoty 283.938, 00 zł w terminie 6 miesięcy od daty prawomocności wyroku. Nadto na podstawie art. 627 k.p.k. zasądził od oskarżonej G. Z. na rzecz oskarżyciela posiłkowego K. K. zwrot wydatków z tytułu ustanowienia pełnomocnika w sprawie i obciążył ją kosztami sądowymi w całości.
Apelacje wywiedzione zostały przez pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego K. K. oraz obrońcę oskarżonej G. Z..
Obrońca oskarżonej G. Z. zaskarżył wyrok w całości, stawiając następujące zarzuty:
1. naruszenia przepisów postępowania, a to art. 22 § 1 k.p.k. w zw. z art. 51 § 3 k.p.k., poprzez ich niezastosowanie i zaniechanie ustanowienia dla pokrzywdzonego kuratora do reprezentowania jego praw w toku postępowania sądowego (…),
2. błędów w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku polegające na przyjęciu, że oskarżona nie miała zamiaru wywiązać się ze swoich zobowiązań wobec K. K. i liczyła na to, że przy nieporadności życiowej pokrzywdzonego oraz jego sposobie życia uda się jej przejąć środki finansowe należące do pokrzywdzonego, podobnie jak uczyniła to wcześniej z pieniędzmi należącymi do jego matki, a pochodzącymi ze sprzedaży nieruchomości położonych w C. przy ulicy (...) (…), a które to ustalenia były konsekwencją naruszenia następujących przepisów postępowania:
- art. 170 § 1 pkt 2 k.p.k. w zw. z art. 7 k.p.k. poprzez oddalenie wniosku dowodowego o wezwanie na rozprawę i przesłuchanie w charakterze świadka notariusza A. S.,
- art. 7 w zw. z art. 5 § 2 k.p.k. poprzez brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego - w sposób szczegółowo opisany w punktach od 5 do 15 apelacji,
- art. 7 k.p.k. w zw. z art. 415 k.p.k. oraz art. 46 § 1 k.k. i art. 415 k.c. poprzez nieprawidłowe ustalenie, że szkoda wyrządzona pokrzywdzonemu przez oskarżoną wynosi 283.938 zł, podczas gdy uwzględniając wszystkie koszty poniesioną przez oskarżoną, związane z opieką nad K. K. – włącznie z zakupem mieszkania, wykonaniem nagrobków, środkami zgromadzonymi na rachunku pokrzywdzonego, do których posiada on dostęp, kosztów opieki do dnia wydania zaskarżonego wyroku – wartość ewentualnej szkody (o ile taka wystąpiła) powinna wynieść co najwyżej 64.228 zł.
Podnosząc powyższe zarzuty, obrońca oskarżonej wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie jej od popełnienia zarzucanego jej czynu albo o uchylenie orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi I instancji. Skarżący złożył także wniosek ewentualny, a mianowicie o zmianę zaskarżonego wyroku i uchylenie nałożonego na oskarżoną obowiązku naprawienia szkody, zaś każdym wypadku o nieobciążanie oskarżonej kosztami sądowymi postepowania odwoławczego.
Pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego zaskarżył wyrok w części, tj. w punkcie 3, na niekorzyść oskarżonej G. Z.. Skarżący postawił zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, mający wpływ na jego treść i polegający na uznaniu, iż realną i rzeczywistą szkodę wyrządzoną przestępstwem, którą oskarżona powinna uregulować pokrzywdzonemu, jest kwota 283.938 zł, podczas gdy rzeczywista wysokość szkody wyrządzonej przestępstwem, którą oskarżona winna uregulować pokrzywdzonemu to kwota 413.600 zł.
Podnosząc powyższy zarzut, pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w punkcie 3 poprzez zapłatę na rzecz K. K. kwoty 413.600 zł w terminie 6 miesięcy od daty uprawomocnienia się wyroku. Wniósł nadto o zasądzenie od oskarżonej na rzecz oskarżyciela posiłkowego zwrotu kosztów związanych z ustanowieniem pełnomocnika w postępowaniu odwoławczym.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Spośród wniesionych w sprawie środków odwoławczych na częściowe uwzględnienie zasługiwała apelacja pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego K. K., czego konsekwencją stała się zmiana wyroku w punkcie 3 i ustalenie wysokości szkody, do której naprawienia zobowiązano oskarżoną, na kwotę 329.746 zł. Powody takiego rozstrzygnięcia omówione zostaną w dalszej części niniejszego uzasadnienia.
Trafny okazał się być także zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, zawarty w apelacji obrońcy oskarżonej G. Z., polegający na uznaniu, iż oskarżona miała dokonać zaboru pieniędzy na szkodę M. K. (1), pochodzących ze sprzedaży udziałów w nieruchomościach do niej należących, położonych w C. przy ulicy (...). Te ustalenia sądu I instancji stały się całkowicie nieuprawnione w zaistniałej sytuacji procesowej, tj. przede wszystkim przy braku skargi uprawnionego oskarżyciela oraz wiążącego materiału dowodowego w tym zakresie. P. dowodowe i próby ustaleń w przedmiocie losu pieniędzy pochodzących ze sprzedaży udziałów należących do matki pokrzywdzonego, nie mogły być przedmiotem badania przez sąd I instancji w niniejszej sprawie. Oskarżyciel w sposób jasny i konkretny określił w skardze inkryminowane zachowanie, jakie zarzucił G. Z., stąd wszelkie próby czynienia przez sąd meriti ustaleń niezwiązanych w sposób ścisły z przedmiotem procesu, muszą zostać uznane za niedozwolone i wykraczające w sposób oczywisty poza zakres postępowania w sprawie, jaki został zakreślony w skardze. Tym bardziej miało to miejsce w sytuacji, kiedy czynienie takich nieuprawnionych ustaleń pozostawało de facto bez wpływu na rozstrzygnięcie w sprawie głównej i nie było konieczne z punktu widzenia odpowiedzialności karnej oskarżonej. Z tych zatem względów Sąd Apelacyjny uznał zarzuty obrońcy jako zasadne i nie podzielił ustaleń faktycznych, jakich dokonał sąd I instancji w tym zakresie, w jakim przypisuje oskarżonej zachowania polegające na przywłaszczeniu mienia na szkodę M. K. (1), pochodzącego ze sprzedaży działek położonych w C. przy ulicy (...).
Przechodząc do pozostałych zarzutów zawartych w apelacji obrońcy oskarżonej, na wstępie wskazać należy, że Sąd Okręgowy zasadniczo – poza wskazanymi wyżej zastrzeżeniami - procedował w niniejszej sprawie prawidłowo, nie naruszając podstawowych zasad procesu karnego oraz poczynił trafne ustalenia faktyczne co do sprawstwa i winy oskarżonej w zakresie postawionego jej zarzutu, zaś swoje stanowisko w sposób jasny i przekonujący uzasadnił w pisemnych motywach, sporządzonych zgodnie z wymogami art. 424 § 1 k.p.k. Lektura uzasadnienia wskazuje, iż sąd orzekający miał w polu widzenia wszystkie dowody zebrane w toku postępowania, zarówno te dla oskarżonej niekorzystne, jak i te, przemawiające na jej korzyść. Wskazać również trzeba, że właściwa była prawno karna ocena przypisanego oskarżonej czynu. Sąd I instancji co do zasady prawidłowo ustalił także stan faktyczny, wywodząc logiczne wnioski z właściwie przeprowadzonej oceny wszystkich dowodów zebranych w sprawie. Jak wynika z pisemnych motywów zaskarżonego wyroku sąd meriti zapoznał się ze wszystkimi dowodami, jakie strony mu przedstawiły, rozważył je wnikliwie oraz dokonał wyboru, którym z nich daje wiarę, a którym tej wiary odmawia i z jakiego powodu, stąd o naruszeniu normy z art. 7 k.p.k. nie może być mowy. Również za oczywiście chybiony należało uznać zarzut obrazy art. 5 § 2 k.p.k., albowiem sąd I instancji nie miał wątpliwości co do okoliczności zdarzenia, jak i oceny poszczególnych dowodów, które pozwoliły na przypisanie oskarżonej popełnienia zarzucanego w akcie oskarżenia przestępstwa. Podobne wątpliwości nie nasuwają się sądowi odwoławczemu po dokonaniu analizy zgromadzonego materiału dowodowego. Należy podkreślić, że przesłankami prowadzącymi do przyjęcia naruszenia zasady in dubio pro reo są wątpliwości, które powziąłby lub według obiektywnej oceny, powinien był powziąć sąd orzekający. Do stwierdzenia obrazy art. 5 § 2 k.p.k. nie może natomiast prowadzić subiektywny pogląd strony, tym bardziej, gdy - tak, jak w niniejszej sprawie - jest on oderwany od całokształtu zebranego w sprawie materiału dowodowego, który w ocenie orzekającego sądu nie pozostawiał żadnych wątpliwości, co do sprawstwa i winy G. Z. .
Sąd Apelacyjny zbadał tę ocenę przez pryzmat zarzutów przedstawionych w środku odwoławczym wniesionym przez obrońcę oskarżonego, nie znajdując podstaw do jej zakwestionowania. Przedmiotowa apelacja nie przedstawiła bowiem żadnych argumentów, które mogłyby skutecznie podważyć zasadność stanowiska wyrażonego w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku w zakresie odpowiedzialności karnej G. Z.. Nie może bowiem odnieść zamierzonego skutku skarga odwoławcza, która nie wykazuje błędu w rozumowaniu sądu I instancji, a przedstawia wyłącznie własną ocenę dowodów i własną wersję wydarzeń, jak to miało miejsce w wywiedzionej apelacji.
Jako pierwszy postawiony został zarzut obrazy przepisów prawa procesowego, a to art. 22 § 1 w zw. z art. 51 § 3 k.p.k. polegający na niezastosowaniu tychże norm i zaniechaniu ustanowienia dla pokrzywdzonego kuratora do reprezentowania jego praw w toku postępowania sądowego, zważywszy na treść opinii psychologicznej dotyczącej pokrzywdzonego K. K.. Zarzut ten ocenić należy jako oczywiście bezzasadny. Po pierwsze nie zachodziła żadna z przesłanek wskazanych w art. 22 § 1 k.p.k. wskazujących na konieczność zawieszenia postepowania karnego w niniejszej sprawie, a bynajmniej nie był nią stan zdrowia pokrzywdzonego, co zdaje się sugerować skarżący. Stan zdrowia K. K. absolutnie nie mógł zostać uznany za długotrwałą przeszkodę uniemożliwiającą prowadzenie postępowania karnego, jak stanowi o tym przepis art. 22 § 1 k.p.k. Okoliczności tam wskazane, a wiążące się ze stanem zdrowia, dotyczą przecież osoby oskarżonego, a nie pokrzywdzonego, czy świadka. Poza tym wskazać trzeba, że K. K. nie cierpi na jakiekolwiek schorzenie uniemożliwiające mu stawiennictwo na rozprawie i składanie zeznań. Z opinii psychologicznej wynika jedynie, że pokrzywdzony zdradza cechy procesu otępiennego, stwierdzono u niego zaburzenia pamięci – szczególnie świeżej – upośledzenie zdolności do samodzielnego i w pełni świadomego wyrażania woli i podejmowania decyzji w ważnych spawach (wykraczających poza aktualną sytuację, potrzeby), trudności w przypominaniu, tendencje do konfabulacji, zaś zdolność do postrzegania mieści się w granicach normy. Okoliczności te w żadnym razie nie powodowały także konieczności ustanowienia kuratora dla reprezentowania jego interesów w postepowaniu karnym, jak twierdzi apelujący. Przepis art. 51 § 3 k.p.k. stanowi, że jeśli pokrzywdzonym jest osoba nieporadna, w szczególności ze względu na wiek lub stan zdrowia, jego prawa może wykonywać osoba, pod której pieczą pokrzywdzony pozostaje. Nie stanowi on zatem bezwzględnego nakazu ustanowienia w postępowaniu karnym kuratora dla osoby – w tym przypadku – nieporadnej z uwagi na stan zdrowia, lecz daje jedynie taką możliwość, inaczej, niż na gruncie unormowania z art. 51 § 2 k.p.k., który taki obwiązek przewiduje. Pamiętać również trzeba, że przepis art. 51 § 3 k.p.k. dotyczy wyłącznie pokrzywdzonego, a w sytuacji uzyskania przez daną osobę będącą pokrzywdzonym statusu oskarżyciela posiłkowego, osoba ta jako oskarżyciel posiłkowy, może ustanowić pełnomocnika lub ubiegać się o ustanowienie takiego pełnomocnika z urzędu. Art. 51 § 3 k.p.k. dotyczy więc wyłącznie takich uprawnień, które przysługują danej osobie jako pokrzywdzonemu. W szczególności dotyczy to np. oświadczenia o przystąpieniu do sprawy w charakterze oskarżyciela posiłkowego czy też złożenia wniosku o orzeczenie środka karnego z art. 46 § 1 k.k. Uprawnienia przysługujące danej osobie jako oskarżycielowi posiłkowemu, osoba ta może wykonywać osobiście lub za pośrednictwem pełnomocnika, którym zgodnie z art. 88 k.p.k. może być adwokat lub radca prawny. Postanowienie Sądu Najwyższego - Izba Karna z 2013-05-23, III KK 52/13. W niniejszej sprawie K. K. od początku postępowania reprezentowany był przez pełnomocnika ustanowionego z wyboru, który w sposób należyty reprezentował jego interesy, zapewniając mu profesjonalną pomoc. Dodać również trzeba, że przestępstwo zarzucone oskarżonej jest wprawdzie przestępstwem ściganym na wniosek, lecz wyłącznie w sytuacji, jeśli popełnione zostało na szkodę osoby najbliższej. Pokrzywdzony do tej kategorii osób nie należy. Postepowanie karne mogło zatem toczyć się z urzędu, w sytuacji uzyskania przez organy ścigania informacji o prawdopodobieństwie zaistnienia czynu zabronionego. W związku z tym wszelkie dywagacje na temat rzekomej nieprawidłowości złożonego zawiadomienia i insynuacje, co do rzeczywistych zamiarów osoby, która miała mieć wpływ na podjęcie przez pokrzywdzonego decyzji o złożeniu tegoż zawiadomienia, pozostają w niniejszej sprawie całkowicie bez znaczenia.
W środku odwoławczym pojawiły się zarzuty naruszenia norm prawa procesowego zawartych w art. 7 w zw. z art. 5 § 2 k.p.k., mające polegać na braku wszechstronnej oceny materiału dowodowego, a nadto ściśle z nimi związany zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia. Wbrew wywodom apelującego stwierdzić trzeba, że sąd I instancji ocenił wszystkie zebrane w sprawie dowody w sposób niezwykle skrupulatny i wnikliwy. Odniósł się do każdego ze źródeł osobowych, jak również zalegających w aktach dokumentów. Wskazał w jakim zakresie dał im wiarę i z jakich powodów. W tym zakresie Sad Apelacyjny w całości podziela rozważania zaprezentowane w pisemnym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, a w sytuacji utrzymania wyroku w mocy brak jest podstaw, aby analizę tę powielać. Sąd Okręgowy wyjaśnił bowiem w sposób logiczny i zgodny z zasadami wiedzy oraz doświadczenia życiowego którym z przeprowadzonych dowodów waloru wiarygodności odmówił i co było przyczyną takiej oceny. Rację miał sąd meriti, kiedy uznał wyjaśnienia oskarżonej za niewiarygodne w zakresie, w jakim twierdziła, że jej zamiarem było wyłącznie sprawowanie opieki nad pokrzywdzonym, a nie działanie zmierzające do osiągnięcia korzyści majątkowej i doprowadzenie w efekcie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem.
Nie ma także racji skarżący uznając, że skoro dostęp do konta miał także pokrzywdzony, to nie sposób mówić o wprowadzeniu go w błąd przez oskarżoną. Jak już wyżej wskazano, K. K. jest osobą nieporadną życiową. Nie jest w stanie samodzielnie i w pełni świadomie wyrażać wolę i podejmować decyzje w ważnych sprawach, wykraczających poza drobne i bieżące sprawy życia codziennego. Oskarżona – jako osoba bliska, utrzymująca z nim najczęstsze kontakty - uświadamiała sobie ten stan pokrzywdzonego i wykorzystała go dla osiągnięcia wpływu na jego decyzje w przedmiocie sposobu wydatkowania pieniędzy, które stanowiły jego własność. Niewątpliwym jest przy tym, że zachowując pozory opieki nad pokrzywdzonym, dbając o zaspokojenie jego podstawowych potrzeb, spowodowała iż K. K. przestał interesować się – przynajmniej na pewien czas – losem uzyskanego ze sprzedaży działek mienia. Bez znaczenia dla odpowiedzialności karnej oskarżonej pozostają także kwestionowane przez skarżącego ustalenia co do tego, czy oskarżona „nakłoniła” pokrzywdzonego do sprzedaży działek wykorzystując przy tym fakt choroby syna J. D.. Transakcja doszła do skutku, a wola K. K. co do dokonania sprzedaży nieruchomości nie była kwestionowana nawet przez pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego. Podobnie rzeczą oczywistą jest, biorąc pod uwagę kolejność zdarzeń i oszukańczy zamiar oskarżonej, że wspólny rachunek założony został przez oskarżoną w celu przelania na niego środków pochodzących ze sprzedaży nieruchomości a w efekcie uzyskania możliwości oficjalnego dostępu przez nią do pieniędzy należących do pokrzywdzonego. Nie jest absolutnie prawdą, że większość kwot wypłacanych przez G. Z. z konta, przeznaczana była na potrzeby K. K.. Przeczą temu zarówno dowody z dokumentów, w szczególności w postaci wyciągu z rachunku bankowego, wypisu z aktu notarialnego dotyczącego zakupu mieszkania położonego przy ulicy (...), jak i zeznania pokrzywdzonego, czy J. D.. Po raz kolejny wskazać trzeba, że mieszkanie zostało zakupione na nazwisko oskarżonej, a nie K. K. i stanowi w chwili obecnej jej własność. Trafnie przyjął sąd I instancji za niewiarygodne twierdzenia oskarżonej, jakoby mieszkanie miała ona kupić na swoją rzecz, z uwagi na wyraźną w tym względzie prośbę pokrzywdzonego. Sprzecznym z zasadami doświadczenia życiowego jest, aby te twierdzenia oskarżonej miały zostać uznane za wiarygodne. K. K. ma córkę oraz wnuki i pomimo nieutrzymywania z nimi kontaktów, osoby te stanowią jego najbliższą rodzinę, której w żadnym wypadku nie chciałby pominąć w ewentualnym przyszłym procesie dziedziczenia. Zeznając w niniejszej sprawie sam przyznał, że „córka przecież zawsze pozostanie córką”. Pokrzywdzony został umieszczony w lokalu zakupionym przez oskarżoną i zameldowany jedynie grzecznościowo, za jej zgodą, nie mając formalnie jakichkolwiek praw do tej nieruchomości. Wszystkie wydatki związane z dokonaniem remontu, urządzeniem mieszkania, kosztów bieżących napraw i eksploatacji, nie mogły w takiej sytuacji obciążać pokrzywdzonego. Były to nakłady poczynione przez G. Z. na rzecz, która stanowi jej własność. Pomiędzy stronami może oczywiście dojść – o czym mowa będzie poniżej – do wzajemnych rozliczeń i potrąceń z tytułu bezumownego korzystania z lokalu przez K. K., natomiast w żadnym razie kwoty te nie mogą stanowić – jak ustalił to sąd meriti – „rekompensaty” dla G. Z. z tytułu opieki nad pokrzywdzonym, czy też naprawienia szkody wyrządzonej przestępstwem. Nadużyciem ze strony apelującego jest także wykazywanie, że koszt wykonania nagrobków stanowi dług spadkowy po M. K., zaś oskarżona zaspokoiła swe roszczenie z tego tytułu wypłacając sobie stosowne kwoty z pieniędzy zgromadzonych na rachunku K. K., a pochodzących ze sprzedaży działki położonej przy ulicy (...). Po pierwsze stwierdzić trzeba, że decyzja o wykonaniu nagrobków podjęta została spontanicznie przez oskarżoną, bez wyraźnego w tym względzie polecenia czy jakichkolwiek ustaleń z pokrzywdzonym, bądź z jego matką, po drugie zaś - pokrzywdzony w żaden sposób nie został poinformowany o fakcie dokonania takiego potrącenia i nie wyrażał na to zgody.
Wbrew twierdzeniom autora apelacji nie sposób mówić także o naruszeniu przepisu art. 170 § 1 pkt 2 w zw. z art. 7 k.p.k. w zakresie, w jakim sąd I instancji oddalił wniosek dowodowy obrońcy oskarżonej o przesłuchanie w charakterze świadka notariusza, który sporządzał akt notarialny o nr rep. A nr 3866/2012 dotyczący sprzedaży nieruchomości położnej w C. przy ulicy (...). Sąd Apelacyjny w pełni podziela powody, które legły u podstaw takiej decyzji procesowej. Świadek A. S. miał zostać przesłuchany - według postawionej przez obrońcę tezy dowodowej – na okoliczność ustaleń w przedmiocie daty podjęcia decyzji o sprzedaży, zawarcia umowy przedwstępnej a następnie przyrzeczonej, a nadto na okoliczność, czy pokrzywdzony miał świadomość, że środki ze sprzedaży przelane zostaną na rachunek bankowy, którego współposiadaczem była G. Z.. Rację miał w tym względzie sąd meriti, że okoliczności te zostały już udowodnione zgodnie z twierdzeniami wnioskodawcy za pomocą innych źródeł dowodowych, a mianowicie zeznań świadka M. T., częściowo zeznań J. D. oraz wyjaśnień oskarżonej G. Z. a nadto dowodów z dokumentów (akty notarialne dotyczące umów sprzedaży). Świadek T. potwierdzał wszak okoliczności podane przez oskarżoną, że K. K. kilkukrotnie pytany przez notariusza A. S. o to, czy ma świadomość, że pieniądze zostaną przelane na konto, do którego dostęp ma także oskarżona, wyrażał na to zgodę. Ta okoliczność nie została przez żadną ze stron skutecznie zakwestionowana, a fakty te ustalono zgodnie z twierdzeniami obrońcy. Okoliczności te potwierdziła także oskarżona i de facto przyznał je także sam pokrzywdzony. Nie budziły wątpliwości stron także daty zawarcia umowy przedwstępnej, a następnie przyrzeczonej, w kontekście daty pogorszenia się stanu zdrowia i zgonu syna J. D. (okres od 26 sierpnia 2012 r. do 11 września 2012 r.), zaś umowy zawarto odpowiednio w dniu 30.08.2012 r. i 13.09.2012 r. W istocie zbiegło się to w sposób wyraźny z momentem, kiedy J. D. z przyczyn związanych właśnie ze stanem zdrowia syna nie mógł uczestniczyć w negocjacjach z kupującymi i dokończeniu formalności związanych z nieruchomością. Okoliczności te zostały jednak zinterpretowane przez sąd jako „przejęcie inicjatywy” przez oskarżoną, jak idzie o podjęcie przez pokrzywdzonego ostatecznej decyzji o sprzedaży nieruchomości i uzyskania w ten sposób wpływu na jego decyzje co do losów pieniędzy pochodzących ze sprzedaży. Rację miał sąd I instancji tak właśnie oceniając zachowanie G. Z. i jest to bez wątpienia kwestia należąca do kategorii ocennej, a nie z zakresu ustalenia faktów. Nieprzesłuchanie na te okoliczności świadka A. S. pozostawało bez wpływu na prawidłowość ustaleń co do dat zawarcia umowy sprzedaży, w świetle zalegających w aktach dokumentów, jak również faktu, że pokrzywdzony w efekcie zdecydował się na jej zawarcie i nie działał pod przymusem. Żadnego znaczenia przy tym nie ma, czy przekonał go o tym J. D., czy oskarżona. To z kolei, jak przebiegał jego proces decyzyjny w tym zakresie, z całą pewnością nie mogłoby zostać ustalone w oparciu o zeznania A. S., co sugerował w sposób nieuzasadniony obrońca oskarżonej.
Przechodząc do kwestii rozstrzygnięcia zawartego w punkcie 3 zaskarżonego wyroku i obowiązku naprawienia szkody wyrządzonej przestępstwem stwierdzić trzeba, że Sąd Apelacyjny nie podzielił w całości rozważań, jak i ustaleń sądu I instancji w tym zakresie. Nie budzi wątpliwości sądu odwoławczego ustalenie sądu meriti, że na skutek działania oskarżonej doszło do niekorzystnego rozporządzenia przez pokrzywdzonego mieniem o wartości 413.600 zł, a zatem całą kwotę pochodzącą ze sprzedaży części nieruchomości. Oskarżona bowiem, w okresie od momentu wpływu pieniędzy na konto (które wcześniej w tym celu założyła), do chwili złożenia zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa a nawet i dłużej, bo do czasu zakończenia postępowania przed sądem I instancji, miała niczym nieograniczony dostęp do konta i możliwość dokonywania przelewów, wypłat i innych transakcji, dysponując właśnie tak określoną kwotą pieniędzy. Nie ma przy tym żadnego znaczenia, że możliwość taką miał również pokrzywdzony, skoro z uwagi na swój stan i nieporadność nie miał zupełnie wiedzy w jakim banku pieniądze zostały zdeponowane i jak może uzyskać do nich dostęp. Słusznie podkreśla w apelacji pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego, że ani w tamtym czasie, ani do chwili złożenia środka odwoławczego K. K. nie był osobą ubezwłasnowolnioną, miał pełną zdolność do czynności prawnych i w żaden sposób nie upoważnił oskarżonej do dokonywania tych transakcji, jakie G. Z. wykonywała dysponując jego pieniędzmi. Z wyciągu z konta wynika, że dokonywała ona wielokrotnie wypłat, przelewów gotówkowych, zakładała lokaty oszczędnościowe, aż do momentu, kiedy rozdysponowała całym mieniem do niego należącym. K. K. wprowadzony w błąd przez oskarżoną i w pewnym sensie omamiony sprawowaną przez nią nad nim opieką, nie żądał od G. Z. jakichkolwiek rozliczeń, informacji o pieniądzach pochodzących ze sprzedaży, co jednak w żadnym wypadku nie uprawniało G. Z. do dysponowania nimi jak swoją własnością. Nie korzystała ona wszak z udzielonych jej przez pokrzywdzonego pełnomocnictw, a czynności jakie podejmowała dysponując mieniem, były całkowicie nieuprawnione i przedsiębrane były każdorazowo bez wiedzy i woli oskarżyciela posiłkowego. W tym stanie rzeczy, faktyczna szkoda poniesiona przez pokrzywdzonego wynosiła istotnie 413.600 zł, tak jak twierdził pełnomocnik K. K. w środku odwoławczym. Sąd Apelacyjny uznał jednak, przychylając się w pewnym zakresie do ustaleń sądu I instancji, że szkoda poniesiona przez pokrzywdzonego została w części naprawiona poprzez działania przedsięwzięte przez oskarżoną. I choć także tym wypadku G. Z. działała bez wyraźnie sprecyzowanej wiedzy i woli pokrzywdzonego, tym niemniej dokonała ona wpłat z tytułu należności podatkowych i długów, które pokrzywdzony zobowiązany byłby uiścić. Istnienie tych należności i ich spłata przez oskarżoną, zostały bez jakichkolwiek wątpliwości udowodnione. Faktyczna wysokość szkody wyrządzonej przestępstwem, tj. kwota 413.600 zł, do której naprawienia należałoby zobowiązać oskarżoną G. Z., musiała więc zostać pomniejszona o następujące należności:
- 78.584 zł z tytułu podatku należnego z osiągnięcia przychodów z odpłatnego zbycia nieruchomości, wpłacona przez oskarżona w dniu 29.04.2013 r. na rachunek II Urzędu Skarbowego w C.,
- 926 zł z tytułu uiszczenia podatków od nieruchomości przy ul. (...)za M. K. i K. K. proporcjonalnie do wysokości ich udziałów w latach 2010 – 2012,
- 3.500 zł z tytułu długu pokrzywdzonego zaciągniętego u M. G.,
- 844 zł z tytułu zadłużenia pokrzywdzonego w (...)
Pozostała kwota, po odjęciu w/w należności, stanowi – zdaniem sądu odwoławczego – faktyczną szkodę, która nie została przez oskarżoną naprawiona. W tym zakresie zatem, należało zmienić rozstrzygnięcie zawarte w punkcie 3 zaskarżonego wyroku i na takim poziomie ustalić wysokość zobowiązania do naprawienia szkody. Stwierdzić trzeba, że sąd I instancji zupełnie niezasadnie przyjął (k. 26-27 uzasadnienia), że do wydatków „zmniejszających wysokość szkody wyrządzonej przestępstwem” – jak to określono w pisemnych motywach zaskarżonego orzeczenia - należało zaliczyć także wydatki związane z utrzymaniem mieszkania, w którym przebywał pokrzywdzony, a więc należności za gaz, energię elektryczną, telewizję kablową, konserwację domofonu i w końcu koszty poniesione przez G. Z. z tytułu zakupów spożywczych i środków czystości dla K. K.. Brak jest jakichkolwiek podstaw, aby w niniejszym postępowaniu karnym dokonywać wyliczenia wyżej wymienionych wydatków, a następnie pomniejszać wysokość szkody o tak ustalone koszty. Oskarżona ma otwartą drogę postępowania cywilnego, aby wystąpić o zwrot należności poniesionych przez nią z tytułu bezumownego korzystania przez pokrzywdzonego z jej lokalu mieszkalnego, ewentualnie z innych tytułów, jeśli takowego zwrotu się domaga. Niekwestionowanym przez strony było, że G. Z. przygotowywała dla pokrzywdzonego posiłki, dbała o odpowiedni standard jego życia, niewątpliwym jest także, że pokrzywdzony zamieszkiwał w lokalu do niej należącym, tj. w mieszkaniu położonym przy ul. (...) i korzystał zarówno z energii elektrycznej, gazu, czy telewizji kablowej. Koszty, jakie oskarżona z tego tytułu poniosła, były jednak świadczeniem całkowicie dobrowolnym, albowiem strony nie łączyła jakakolwiek umowa, a pokrzywdzony spełnienia przez nią takich świadczeń bynajmniej nie żądał. Kwestia lokaty terminowej w kwocie 60.000 zł, którymi to pieniędzmi – wedle twierdzeń obrońcy oskarżonej – pokrzywdzony mógł swobodnie dysponować, podobnie jak sugerowanie, iż oskarżona przekazywała mu pieniądze na jego bieżące potrzeby, nie może umniejszać faktycznie wyrządzonej szkody i stanowić o jej częściowym naprawieniu. Jeśli idzie o wysokość gotówki przekazywanej pokrzywdzonemu, to fakt ten w niniejszym postępowaniu nie został niewątpliwie udowodniony i w tym zakresie skarżący opiera się wyłącznie na twierdzeniach oskarżonej, zaś w kwestii lokaty terminowej i możliwości „swobodnego” o niej decydowania przez pokrzywdzonego, swą aktualność zachowują wcześniejsze uwagi sądu odwoławczego, dotyczące rzeczywistych możliwości pokrzywdzonego jakie miał w zakresie dostępu do konta. Ponadto, już wyłącznie na marginesie należy stwierdzić, że z akt sprawy wynikało (etap postępowania przygotowawczego, informacja na k. 281 – 282), iż na wspólnym koncie nie było już praktycznie jakiejkolwiek gotówki, zaś lokata założona została na nazwisko G. Z. i nie jest w związku z tym wykluczony fakt, że pokrzywdzony nie mógłby zerwać tak założonej lokaty i uzyskać zdeponowane tam środki, bo nie posiadałby stosownych ku temu uprawnień. Niezrozumiałe jest także postawienie przez obrońcę oskarżonej zarzutów dotyczących obrazy treści art. 46 k.k. w sytuacji, gdy to nie ten przepis stanowił podstawę zobowiązania do naprawienia szkody. Skarżący nie wykazał także na czym miałaby polegać obraza normy wskazanej art. 415 k.p.k., czy art. 415 k.c., ani też w jakim momencie do ich naruszenia miałoby dojść, w związku z czym zwalnia to sąd odwoławczy od odnoszenie się do tych kwestii. Zważyć także trzeba, co pozostawać już musi poza zakresem niniejszego postepowania, że nie wykazano także bez jakichkolwiek wątpliwości zarówno częstotliwości niesionej pokrzywdzonemu ewentualnej pomocy finansowej, jak również brak jest dokładnego wyliczenia poniesionych przez oskarżoną wydatków z tytułu przygotowywania posiłków, porządkowania mieszkania, zakupu ewentualnej odzieży oraz – co niemniej istotne – ewentualnej wysokości przekazanych przez pokrzywdzonego pieniędzy na jego utrzymanie, a pochodzących z jego świadczeń emerytalnych. Kwestie te będą mogły zostać ustalone na drodze ewentualnego postepowania cywilnego, bądź w drodze wzajemnych uzgodnień pomiędzy stronami, bez konieczności uruchamiania kolejnego postepowania zwłaszcza, że strony łączą bliskie więzy pokrewieństwa.
Mając ma uwadze zaprezentowane wyżej powody, Sąd Apelacyjny na mocy art. 437 § 1 k.p.k. zaskarżony wyrok utrzymał w mocy w pozostałym zakresie, poza dokonaniem zmiany rozstrzygnięcia zawartego w punkcie 3, nie dopatrując się jakichkolwiek innych uchybień, które należałoby uwzględnić z urzędu.
Zgodnie z art. 447 § 1 k.p.k., w przypadku zaskarżenia wyroku w całości, sąd odwoławczy zobowiązany jest do jego kontroli także w odniesieniu do orzeczonej kary. W tych okolicznościach stwierdzić należy, iż wymierzona oskarżonej kara nie nosi cech rażącej surowości. Kara 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności za przestępstwo z art. 286§ 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. i przy zastosowaniu art. 12 k.k., zwłaszcza, iż została orzeczona z warunkowym zawieszeniem jej wykonania, nie przekracza stopnia zawinienia oskarżonej ani też stopnia szkodliwości społecznej popełnionego czynu, uwzględnia nadto we właściwy sposób dyrektywy sądowego wymiaru kary i przesłanki określone w art. 53 k.k. Sąd Okręgowy trafnie nadto uznał, że dla unaocznienia oskarżonej naganności jej zachowania, należało dodatkowo wymierzyć wobec niej karę grzywny, która w należyty sposób uwzględnia także aktualną sytuację majątkową i rodzinną G. Z..
O kosztach postępowania odwoławczego orzeczono po myśli art. 627 k.p.k., obciążając oskarżoną opłatą za II instancję w wysokości 2300 zł, jak również wydatkami poniesionymi przez Skarb Państwa w związku z koniecznością rozpoznania środków odwoławczych wniesionych w jej sprawie. Stosownie do wniosku pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego, po myśli art. 627 k.p.k., zasądzono od oskarżonej na rzecz oskarżyciela posiłkowego kwotę 1200 zł z tytułu zwrotu kosztów poniesionych przez niego, a związanych z ustanowieniem pełnomocnika w postępowaniu odwoławczym.
SSO (del.) Karina Maksym SSA Wiesław Kosowski SSA Iwona Hyła
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Katowicach
Osoba, która wytworzyła informację: Wiesław Kosowski, Iwona Hyła , Karina Maksym
Data wytworzenia informacji: