II AKa 437/06 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Katowicach z 2007-02-15

Sygn. akt : II AKa 437/06

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 lutego 2007 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący

SSA Mariusz Żak (spr.)

Sędziowie

SSA Paweł Węgrzynek

SSA Mirosław Ziaja

Protokolant

Izabela Rybok

przy udziale Prokuratora Prok. Apel. Małgorzaty Siemińskiej

po rozpoznaniu w dniu 15 lutego 2007 r. sprawy

B. J. ur. (...) w C.

syna R. i L.

oskarżonego z art. 148§1 k.k.

na skutek apelacji prokuratora i pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej K. C.

od wyroku Sądu Okręgowego w Katowicach z dnia 14 czerwca 2006 r.

sygn. akt. V K 272/04

1/ utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;

2/ zasądza od Skarbu Państwa ( Sąd Okręgowy w Katowicach) na rzecz
adw. B. A. – Kancelaria Adwokacka w K. kwotę 732
(siedemset trzydzieści dwa) złote, w tym 22% podatku VAT tytułem nieopłaconych kosztów obrony oskarżonego B. J.
w postępowaniu odwoławczym;

3/ zwalnia oskarżycielkę posiłkową K. C. od obowiązku ponoszenia kosztów postępowania odwoławczego i w całości obciąża nimi Skarb Państwa.

Sygn. akt II AKa 437/06

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 14 czerwca 2006 r. Sąd Okręgowy w Katowicach uznał oskarżonego B. J. za winnego tego, że w nocy z 24/25 stycznia 1996r. w K., działając z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia E. C., ugodził go nożem w klatkę piersiową powodując ranę kłutą przedniej powierzchni klatki piersiowej po stronie lewej, której kanał długości około 16-17 cm drążył w głąb V przestrzeń międzyżebrową nacinając brzeg VI żebra, przez worek osierdziowy, prawą komorę serca i kończył się nacięciem w miąższu płucnym górnego płata płuca prawego, które to obrażenia ciała wraz z masywnym krwotokiem wewnętrznym doprowadziły do zgonu E. C. i za to, przyjmując, że oskarżony czynu tego dopuścił się w obronie koniecznej, której granice przekroczył oraz że wyczerpał w ten sposób znamiona przestępstwa z art. 148 § 1 k.k. w zw. z art. 25 § 2 k.k. skazał go - na podstawie art. 148 § 1 k.k. i przy zastosowaniu art. 60 § 1 i § 6 pkt 1 k.k. w zw. z art. 25 § 2 k.k. na karę 6 lat pozbawienia wolności, z zaliczeniem na jej poczet w oparciu o art. 63 § 1 k.k. okresu rzeczywistego pozbawienia wolności od 15 września 2004 r. do 28 września 2005r. i od 18 października 2005r. do 14 czerwca 2006r.

Wyrokiem tym Sąd Okręgowy orzekł nadto na podstawie art. 44 § 2 k.k. przepadek na rzecz Skarbu Państwa dowodu rzeczowego w postaci noża kuchennego zapisanego pod numerem 13/05 księgi przechowywanych przedmiotów Sądu Okręgowego w Katowicach (poz. 7 wykazu dowodów rzeczowych), oraz zarządził pozostawienie w aktach sprawy dowodów rzeczowych opisanych w poz. od 1 do 6 i od 8 do 17 wykazu dowodów rzeczowych – zapisanych pod numerem 13/05 księgi przechowywanych przedmiotów Sądu Okręgowego w Katowicach, a nadto na zasadzie art. 230 § 2 k.p.k. zarządził zwrot dowodów rzeczowych opisanych w poz. od 18 do 224 i od 229 do 360 wykazu dowodów rzeczowych – zapisanych pod numerem 13/05 księgi przechowywanych przedmiotów Sądu Okręgowego w Katowicach – K. C. oraz na podstawie art. 29 ustawy Prawo o adwokaturze zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adwokata B. A. kwotę 3.294 zł (trzy tysiące dwieście dziewięćdziesiąt cztery) (w tym 22% VAT) tytułem kosztów należnych za obronę z urzędu oskarżonego; na podstawie art. 627 k.p.k. zasądził od oskarżonego B. J. na rzecz oskarżycielki posiłkowej K. C. kwotę 3.400 zł (trzy tysiące czterysta) tytułem kosztów zastępstwa adwokackiego; oraz na mocy art. 624 § 1 k.p.k. zwolnił oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych należnych Skarbowi Państwa.

Wyrok zaskarżyli: prokurator oraz pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej K. C..

Prokurator, powołując się na podstawy prawne z art. 425 k.p.k., 444 k.p.k. oraz art. 438 pkt 3 k.p.k. zaskarżył wyrok w całości na niekorzyść oskarżonego.

Zarzucił on błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mający wpływ na jego treść, polegający na przyjęciu, że oskarżony B. J. pozbawił życia E. C. działając w obronie koniecznej, której granice przekroczył, podczas gdy prawidłowa analiza zgromadzonego materiału dowodowego prowadzi do wniosków przeciwnych.

Podnosząc tak sformułowany zarzut i powołując się na art. 437 § 1 i 2 k.p.k. prokurator wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu w Katowicach do ponownego rozpoznania.

Pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej K. C. deklarując w części wstępnej, że skarży wyrok co do kary powołała się na art. 438 pkt 2 i 3 k.p.k. i zarzuciła:

1.  obrazę przepisów postępowania, a to art. 4 i 410 k.p.k. przez pominięcie przy wyrokowaniu szeregu istotnych okoliczności przemawiających na niekorzyść oskarżonego B. J. i art. 7 k.p.k. przez dokonanie oceny zeznań świadków sprzecznie z zasadami prawidłowego rozumowania i wskazaniami doświadczenia życiowego;

2.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, polegający na ustaleniu, iż w niniejszej sprawie brak było celowego działania ze strony oskarżonego, podczas gdy ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego takich wniosków wysnuć się nie da.

Powołując się na tak sformułowane zarzuty pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku i skazanie oskarżonego na podstawie art. 148 § 1 k.k., na karę adekwatną do stopnia społecznej szkodliwości jego czynu.

Sąd Apelacyjny uznał, że obie apelacje są w całości niezasadne.

Wbrew podniesionych w nich zarzutom nie budzi zastrzeżeń ustalenie Sądu Okręgowego, że oskarżony B. J., godząc pokrzywdzonego nożem i doprowadzając w ten sposób do jego śmierci działał w obronie koniecznej, której granice przekroczył.

Lektura akt sprawy oraz analiza uzasadnienia zaskarżonego wyroku wskazują na to, że ustalenia tego Sąd Okręgowy dokonał po przeprowadzeniu w sposób prawidłowy postępowania, które nie wymaga uzupełnienia i oparł je na ocenie dowodów i ujawnionych na ich podstawie faktów, która spełnia wszystkie wymagania procesowe, określone w szczególności w art. 4, 5 i 7 k.p.k.

Swoje stanowisko w tym zakresie Sąd Okręgowy przedstawił w obszernych motywach zaskarżonego wyroku, w których odniósł się do wszystkich przeprowadzonych dowodów i w których zaprezentował logiczną i przekonującą argumentację.

Odnosząc te ogólne uwagi do poszczególnych zarzutów zawartych w wywiedzionych apelacjach w pierwszej kolejności podzielić należy ocenę Sądu Okręgowego co do braku dowodowych podstaw do zakwestionowania wiarygodności wyjaśnień oskarżonego, który konsekwentnie i stanowczo twierdził – od pierwszego przesłuchania w sprawie – że zanim ugodził pokrzywdzonego nożem sam został nim okaleczony przez E. C., który jako pierwszy go nim zaatakował.

Zarówno prokurator jak i pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej zarzucili, że ustaleniu temu przeczą wyniki ekspertyzy biologicznej, która na nożu znalezionym na miejscu przestępstwa ujawniła wyłącznie ślady krwi pokrzywdzonego.

Sąd Okręgowy okoliczność tę miał na uwadze i odniósł się do niej w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku.

przedstawioną tam argumentację należy zaakceptować.

W szczególności zgodzić się trzeba z oceną, że brak jest przesłanek do uznania – jak chcą tego skarżący – że wcześniejsze ukłucie nożem oskarżonego musiało pozostawić na nim ślady również jego krwi. Nawet przyjmując, że doszło wówczas do naruszenia nie tylko naskórka ale także warstw skóry anatomicznie głębiej położonych, a zatem i do krwawienia, trzeba mieć na uwadze to, że obaj mężczyźni byli wówczas ubrani, a to oznacza, że ewentualne ślady tego krwawienia na nożu mogły ulec mechanicznemu usunięciu przez zetknięcie się z odzieżą, przy posługiwaniu się nim.

Możliwości takiej nie da się wykluczyć zwłaszcza, gdy uwzględni się wyjaśnienia oskarżonego, że odniesiona przez niego rana nie krwawiło mocno, czego biegli lekarze określający jej charakter na podstawie blizny nie podważyli. Rana zadana pokrzywdzonemu była natomiast bardzo głęboka. Powodujący ją nóż przeszedł przez jego ciało, drążąc następnie kolejne wewnętrzne organy, a to również mogło spowodować usunięcie z niego ewentualnych wcześniejszych śladów. Jest oczywistym, że do podważenia takiej możliwości nie ma podstaw. Nie wskazują na nie także skarżący wyrok.

Dokonanie odmiennych ocen niż zaprezentowane w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku co do znaczenia wyżej wymienionych dowodów i faktów, naruszałoby zatem zasady logicznego rozumowania, zaś wyprowadzenie z nich wniosków niekorzystnych dla oskarżonego musiałyby godzić w zasadę in dubio pro reo, czego autorzy apelacji zdają się nie dostrzegać.

Także pozostałe argumenty skarżących mające podważyć prawidłowość oceny dowodów dokonanej przez Sąd Okręgowy nie zasługują na uwzględnienie.

Prawdą jest, że pokrzywdzony w relacjach świadków został przedstawiony jako mężczyzna, który generalnie nie przejawiał skłonności do zachowań agresywnych, także wówczas, gdy spotykał się z odmowa ze strony potencjalnych partnerów homoseksualnych.

Zasadnie jednak uznał Sąd Okręgowy, że okoliczność ta nie pozwala na wykluczenie możliwości, że krytycznej nocy zachował się jednak w taki sposób, jak opisał to oskarżony.

Nie można bowiem nie dostrzec że szereg okoliczności przedstawionych w wyjaśnieniach oskarżonego, szczegółowo przeanalizowanych przez Sąd I instancji, znalazło swoje potwierdzenie bądź uprawdopodobnienie w innych dowodach.

Poza zasygnalizowaną już wcześniej kwestią odniesienia przez oskarżonego obrażeń, które pozostawiły bliznę na jego ciele, są to przede wszystkim okoliczności związane z ujawnieniem zwłok pokrzywdzonego. Słusznie uznał Sąd Okręgowy, że to, że blokowały one wejście do pokoju, o czym przesłuchiwany oskarżony ( nota bene po upływie ok. 8 lat) nie mógł wiedzieć, wskazuje na przebieg zajścia odpowiadający wyjaśnieniom oskarżonego. Twierdził on bowiem, że już po ugodzeniu go pokrzywdzony wyjął nóż z ciała – której to możliwości biegli medycyny nie wykluczyli – i wciąż grożąc użyciem go, doprowadził do szybkiej ucieczki oskarżonego z pokoju, w którym zajście się rozegrało, a następnie z mieszkania.

Wyjaśnień oskarżonego co do przebiegu zajścia nie sposób także odrzucić, bez pogwałcenia zasady wyrażonej w art. 5 § 2 k.p.k., z tego powodu, że nie przyznał on niektórych okoliczności wynikających z zeznań świadka W. J..

Należy się zgodzić ze stanowiskiem Sądu Okręgowego, że zaprzeczenie temu, że noc poprzedzającą zdarzenie leżał on, co najmniej częściowo rozebrany, na tapczanie pokrzywdzonego – co wynika z zeznań w/w świadka – może znajdować uzasadnienie w jego aktualnej sytuacji osobistej (życiowej) i niechęci do przyznania jakichkolwiek faktów mogących wskazywać na to, że utrzymywał kontakty homoseksualne.

Jest nadto oczywistym, że sytuacja opisana przez świadka W. J. oraz to, że pokrzywdzony widział tatuaże oskarżonego (także na plecach) i wiedział o jego kryminalnej przeszłości nie dowodzi, że doszło do kontaktów homoseksualnych między tymi mężczyznami.

Odnosząc tę kwestię do ustalonych przez Sąd Okręgowy motywów działania oskarżonego i okoliczności (nagłych) w których doszło do zabicia pokrzywdzonego – co w apelacjach również jest podnoszone – należy mieć nadto na uwadze, że nawet hipotetyczne zaistnienie takich kontaktów, nie wykluczało braku zgody na ich kontynuowanie (ponowienie) krytycznej nocy.

Rzecz zrozumiała, pojawienie się w tym przedmiocie ewentualnych wątpliwości, może być zinterpretowane wyłącznie na korzyść oskarżonego, zgodnie z nakazem zawartym w art. 5 § 2 k.p.k.

Sąd Apelacyjny podzielił także ocenę prawną działania oskarżonego dokonaną przez Sąd I instancji.

Wprawdzie w obu apelacjach nie pojawił się wprost zarzut naruszenia prawa materialnego, to jednak treść uzasadnienia tych środków wskazuje na kwestionowanie kwalifikacji czynu oskarżonego w oparciu o art. 25 § 2 k.k., nawet przy zaakceptowaniu ustaleń faktycznych Sądu Okręgowego co do przebiegu zajścia.

W szczególności tak prokurator, jak i pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej podnieśli, że od momentu przejęcia noża przez oskarżonego, po tym jak wypadł on z ręki pokrzywdzonego, oskarżony nie był już atakowany i tym samym jego działanie nie może być ocenione jako obrona przed zamachem (vide str. 5 i 6 apelacji prokuratora i str. 3 apelacji pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej).

Są to zarzuty chybione.

Rozważając tę kwestię Sąd Okręgowy zasadnie wskazał na to, że zachowania obu mężczyzn krytycznej nocy były ze sobą ściśle powiązane, tak czasowo jak i od strony sytuacyjno – motywacyjnej.

Zajście do jakiego doszło wówczas miedzy nimi musi być zatem ocenione kompleksowo.

Należy zgodzić się ze stanowiskiem, że w ustalonych okolicznościach przejęcie noża przez oskarżonego, bezpośrednio po tym, jak został nim zaatakowany i ugodzony przez pokrzywdzonego nie było równoznaczne z ustaniem zamachu w rozumieniu art. 25 § 1 k.k.

Oznaczało ono radykalne wzmocnienie jego pozycji wobec E. C. i wyznaczyło nowe granice współmierności obrony, ale nie przekreśliło samego prawa do obrony przed nim jako napastnikiem, którym E. C. nie przestał być przez sam fakt podjęcia przez oskarżonego obrony i utratę noża.

Odmienna ocena prezentowana przez autorów apelacji, sprowadzająca zachowanie oskarżonego do aktu zemsty (samosądu) nie uwzględnia ciągłości analizowanego zajścia, i w zakresie w jakim odwołuje się do motywów, którymi miał się kierować oskarżony jest całkowicie dowolna.

Nieprzekonujące są także te wywody skarżących, które wskazują na duża siłę ciosu zadanego przez oskarżonego oraz na – świadczące o zamiarze zabicia pokrzywdzonego – ukierunkowanie ciosu na okolice jego serca.

Trafnie ocenił Sąd Okręgowy, że kwestię tę należy łączyć z problemem granic (współmierności) podjętej obrony, które niewątpliwie zostały przez oskarżonego przekroczone, pod postacią tzw. ekscesu intensywnego, a nie z samym prawem do obrony, w którym potencjalnie mieści się również – w sytuacji zagrożenia życia bądź zdrowia – nawet prawo do zabicia napastnika.

Niezrozumiałym jest natomiast wywód prokuratora, bliżej niesprecyzowany, odnoszący się do „właściwości fizycznych oskarżonego” i jego „determinacji w chwili czynu”, jako mających świadczyć o tym, że chciał on zabić pokrzywdzonego w akcie prymitywnej zemsty. Z akt sprawy wynika, ze w dacie czynu pokrzywdzony był 33 letnim mężczyzną, silnie zbudowanym, wysokim (1,86 wzrostu), określonym przez świadka P. M. słowami „potężny mężczyzna” (k. 2548, tom XVIII).

Oskarżony jest 10 lat młodszy, niższy (178 cm - k. 2499).

Z tego punktu widzenia pokrzywdzony miał więc przewagę nad oskarżonym. Trudno natomiast postrzegać zadanie jednego ciosu, nawet bardzo silnego i podjęcie następnie ucieczki jako przejaw determinacji w dążeniu do zabicia pokrzywdzonego.

Prokurator zarzucił Sądowi Okręgowemu także to, że swoje spostrzeżenia dotyczące zachowana pokrzywdzonego w czasie zajścia oparł wyłącznie na „bezpośrednich wyjaśnieniach oskarżonego”, gdy tymczasem oskarżony na rozprawie nie potrafił określić nawet własnych emocji, a w szczególności nie wskazał, aby bał się E. C..

Jest to zarzut nieuzasadniony.

Przede wszystkim zauważyć trzeba, że wobec braku innych dowodów osobowych wyjaśnienia oskarżonego dotyczące przebiegu zajścia, w tym także zachowania się pokrzywdzonego, musiały w rozpoznawanej sprawie odegrać kluczową rolę. Rzecz jednak w tym, że nie są one ani „lepszym” ani „gorszym” dowodem i oparcie się na nich przez Sąd Okręgowy, w zakresie w jakim nie zostały podważone innymi dowodami, nie budzi żadnych zastrzeżeń.

Nie jest natomiast prawdą, że oskarżony nie potrafił w swoich wyjaśnieniach scharakteryzować stanu emocji jakie wówczas przeżywał. Na rozprawie podał wprost, że działał w obawie przed pokrzywdzonym, że się go bał (k. 2964-65 tom XIX).

Niezależnie od powyższych argumentów odnoszących się do poszczególnych zarzutów i wywodów obu apelacji, za Sądem Okręgowym wskazać też trzeba, że przeprowadzone postępowanie nie pozwoliło na ustalenie ewentualnego innego motywu zbrodni popełnionej przez oskarżonego niż ten, który podał w swoich wyjaśnieniach on sam. W szczególności zaś brak jest przesłanek do uznania, że mógł to być motyw rabunkowy, skoro zeznania rodziny pokrzywdzonego dotyczące tej kwestii, a w szczególności wywody ojca pokrzywdzonego zawarte m.innymi w piśmie skierowanym do sądu Apelacyjnego mają wyłącznie charakter niczym nie potwierdzonych przypuszczeń (k. 3112-14).

Mając to na uwadze, a także podzielając właściwie umotywowane stanowisko Sądu i instancji co do tego, że oskarżony godząc pokrzywdzonego nożem ze znaczną siłą w okolice serca przekroczył granice przysługującej mu obrony i dopuścił się – popełnionego w zamiarze ewentualnym – zabójstwa E. C., Sąd Apelacyjny nie znalazł podstaw do zmiany zaskarżonego wyroku także w zakresie przyjętej w nim kwalifikacji prawnej.

Zaakceptowano tym samym również karę wymierzoną oskarżonemu, która w ustalonych okolicznościach w żadnej mierze nie może być oceniona jako nazbyt surowa.

Ewentualna zmiana jej wysokości przez zaostrzenie, wykraczałaby natomiast poza granice wyznaczone treścią wniesionych apelacji, które okazały się bezzasadne w odniesieniu do wszystkich zarzuconych w nich uchybień. (art. 434 § 1 k.p.k.)

O kosztach postępowania odwoławczego orzeczono na podstawie art. 636 § 1 i 2 k.p.k. oraz art. 624 § 1 k.p.k. uznając, że nawet stosunkowe (częściowe) obciążenie nimi oskarżycielki posiłkowej (matki pokrzywdzonego) byłoby sprzeczne z zasadami słuszności.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Renata Kopiec
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Katowicach
Osoba, która wytworzyła informację:  Mariusz Żak,  Paweł Węgrzynek ,  Mirosław Ziaja
Data wytworzenia informacji: