II AKa 303/19 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Katowicach z 2019-07-01
Sygn. akt: II AKa 303/19
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 1 lipca 2019 r.
Sąd Apelacyjny w Katowicach w II Wydziale Karnym w składzie:
Przewodniczący |
SSA Mirosław Ziaja |
Sędziowie |
SSA Piotr Pośpiech (spr.) SSA Gwidon Jaworski |
Protokolant |
Agnieszka Przewoźnik |
przy udziale Prokuratora Prokuratury Rejonowej del. do Prokuratury Okręgowej
w Katowicach Eweliny Juszczak
po rozpoznaniu w dniu 28 czerwca 2019 r. sprawy
M. Ś. s. T. i A., ur. (...) w B.
oskarżonego z art. 158 § 1 kk i art. 282 kk i art. 252 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk
na skutek apelacji prokuratora, pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego i obrońcy oskarżonego
od wyroku Sądu Okręgowego w Katowicach z dnia 2 kwietnia 2019 roku
sygn. akt XVI K 29/19
1. zmienia zaskarżony wyrok w punkcie 1 w ten sposób, że podstawę prawną wymiaru kary uzupełnia o przepis z art. 19§1 kk;
2. w pozostałym zakresie zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy;
3. zasądza od oskarżonego wydatki postępowania odwoławczego w kwocie 20 (dwadzieścia) złotych oraz opłatę za II instancję w kwocie 1.400 (tysiąc czterysta) złotych.
SSA Gwidon Jaworski SSA Mirosław Ziaja SSA Piotr Pośpiech
Sygn. akt II AKa 303/19
UZASADNIENIE
(sporządzone w trybie art. 457 § 2 k.p.k. na wniosek obrońcy oskarżonego i pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego)
Sąd Okręgowy w Katowicach wyrokiem z dnia 2.04.2019 r. (sygn. akt XVI K 29/19) uznał M. Ś. za winnego tego, że w okresie od końca listopada 2016 r. do 30.03.2017 r. w B., wiedząc że M. G. i W. C. planują wziąć i przetrzymywać R. H. jako zakładnika w celu zmuszenia go przemocą i groźbami bezprawnymi do określonego zachowania, to jest zapłaty im pieniędzy w zamian za jego uwolnienie, udzielił im pomocy w popełnieniu tego przestępstwa, przekazując informacje dotyczące ww. osoby, niezbędne do jego uprowadzenia, a zwłaszcza informacje, gdzie zamieszkuje R. H., gdzie prowadzi działalność gospodarcza, z kim się kontaktuje, jaka jest jego sytuacja rodzinna, jakie ma dochody i że może mieć on dochody z nielegalnego źródła, gdyż przeciwko niemu jest prowadzone postepowanie karne i karne – skarbowe, co może spowodować to, że o porwaniu i zmuszeniu go do wydania pieniędzy, nie zawiadomi on organów ścigania oraz dotyczące stanu zdrowia pokrzywdzonego i inne, w wyniku której to pomocy i informacji w dniu 30/31.03.2017 r. w B. M. G. i W. C. działając wspólnie i w porozumieniu w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, wzięli i przetrzymywali R. H. jako zakładnika i przemocą oraz groźbami bezprawnymi zmusili go do określonego zachowania, to jest zapłaty na ich rzecz kwoty 150.000 euro w zamian za jego uwolnienie, z której to kwoty w dniu 31.03.2017 r. w B. otrzymał 45.000 euro, to jest występku z art. 18 § 3 k.k. w zw. z art. 282 k.k. i art. 252 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i za to na podst. art. art. 252 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. i art. 33 § 1, 2 i 3 k.k. skazał go na karę 3 lat pozbawienia wolności i 100 stawek dziennych grzywny po 50 zł każda.
Na podstawie art. 63 § 1 k.k. sąd zaliczył oskarżonemu na poczet orzeczonej kary pozbawienie wolności okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dnia 2.08.2017 r. godz. 7.15 do dnia 26,.04.2018 r.
Na podstawie art. 46 § 1 k.k. orzekł wobec oskarżonego solidarnie z prawomocnie skazanymi W. C. i M. G. obowiązek naprawienia szkody wyrządzonej przestępstwem w całości poprzez zapłatę na rzecz pokrzywdzonego R. H. kwotę 474.385 zł. ‘
Na podstawie art. 627 k.p.k. sąd orzekł o kosztach procesu obciążając nimi oskarżonego.
Apelacje od powyższego wyroku wnieśli m.in. obrońca oskarżonego oraz pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego.
Obrońca zaskarżył orzeczenie w całości i zarzucił:
1. obrazę przepisów prawa procesowego, które miało wpływ na treść orzeczenia, a to art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. poprzez nie swobodna, ale całkowicie dowolną ocenę zgromadzonego materiału dowodowego, której następstwem jest błąd w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę orzeczenia, który miał wpływ na jego treść, a polegający na błędnym uznaniu, iż oskarżony w okresie od końca listopada 2016 r. do 30.03.2017 r. w B., wiedząc, że M. G. i W. C. planują wziąć i przetrzymywać R. H. jako zakładnika, w celu zmuszenia go przemocą i groźbami bezprawnymi do określonego zachowania, to jest zapłaty im pieniędzy w zamian za jego uwolnienie, udzielił im pomocy w popełnieniu tego przestępstwa, przekazując informacje dotyczące ww. osoby, niezbędne do jego uprowadzenia, a zwłaszcza informacje, gdzie zamieszkuje R. H., gdzie prowadzi działalność gospodarcza, z kim się kontaktuje, jaka jest jego sytuacja rodzinna, jakie ma dochody i że może mieć on dochody z nielegalnego źródła, gdyż przeciwko niemu jest prowadzone postepowanie karne i karne – skarbowe, co może spowodować to, że o porwaniu i zmuszeniu go do wydania pieniędzy, nie zawiadomi on organów ścigania oraz dotyczące stanu zdrowia pokrzywdzonego i inne, w wyniku której to pomocy informacji w dniu 30/31 marca 2017 r. w B. M. G. i W. C. działając wspólnie i w porozumieniu w celu osiągnięcia korzysci majątkowej, wzięli i przetrzymywali R. H. jako zakładnika i przemocą oraz groźbami bezprawnymi zmusili go do określonego zachowania, to jest zapłaty na ich rzecz kwoty 150.000 euro w zamian za jego uwolnienie, z której to kwoty w dniu 31.03.2017 r. w B. otrzymał 45.000 euro,
2. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, który miał w pływ na jego treść, a polegający na błędnym uznaniu, iż oskarżony posiadał zamiar, aby inna osoba dokonała czynu zabronionego.
Podnosząc te zarzuty skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego od popełnienia zarzucanego mu czynu, a także o zwolnienie oskarżonego od ponoszenie w całości za postępowanie odwoławcze z uwagi na jego trudną sytuacje materialną i osobistą.
Pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego zaskarżył orzeczenie w zakresie punktu 1, podnosząc zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę orzeczenia, mający wpływ na treść orzeczenia, a polegający na:
1. stwierdzeniu, iż celem działania oskarżonego było udzielenie W. C. i M. G. pomocy w popełnieniu przestępstwa, poprzez udzielenie im niezbędnych do uprowadzenia R. H. informacji, w konsekwencji tego przypisanie M. Ś. pomocnictwo do czynów z art. 282 k.k. i art. 252 § 2 k.k., podczas gdy zgromadzony materiał dowodowy, a w szczególności zeznania skazanego M. G., wskazuje, iż oskarżony był wysoce zaangażowany w popełnienie czynu i w pełni świadom wszystkich jego znamion i konsekwencji, bowiem po pierwsze – oskarżony wiedział, że W. C. i M. G. maja zamiar uprowadzić przemocą R. H. i przetrzymywać go jako zakładnika w celu zapłaty na ich rzecz jak największej kwoty pieniężnej, po drugie – oskarżony kilkakrotnie udzielał sprawcom informacji niezbędnych do uprowadzenia pokrzywdzonego i po trzecie – oskarżony z tytułu udziału w przestępstwie otrzymał korzyść majątkową w wysokości 45.000 euro, a co za tym idzie zachowanie M. Ś. należy kwalifikować jako współsprawstwo, nie zaś pomocnictwo;
w wypadku zaś nie przychylenia się do powyższego zarzutu, zasadzonemu wyrokowi zarzucił błąd w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę orzeczenia, mający wpływ na treść orzeczenia, a polegający na:
2. dokonaniu błędnego ustalenia co do opisu czynu, tj. użyciu sformułowania „udzielił im pomocy w popełnieniu tego przestępstwa”, nie natomiast, adekwatnie do dyspozycji art. 18 § 3 k.k. „w zamiarze, aby inna osoba dokonała czynu zabronionego, swoim zachowaniem ułatwił jego popełnienie”, a w konsekwencji tego doprowadzenie do zdekompletowania znamion przestępstwa przypisanego M. Ś..
Podnosząc te zarzuty pełnomocnik wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i orzeczenie odmiennie co do istoty sprawy poprzez uznanie oskarżonego winnym popełnienia czynu z art. 158 § 1 k.k. i art. 282 k.k. i art. 252 § k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Przeprowadzona kontrola odwoławcza pozwoliła stwierdzić, że zarzuty sformułowane w wywiedzionych apelacjach są niezasadne i dlatego też żaden z wniosków zgłoszonych w tych środkach odwoławczych nie mógł być uwzględniony. Niemniej z urzędu dostrzeżono uchybienie, stanowiące obrazę art. 413 § 1 pkt 6 k.p.k., polegające na niepowołaniu w podstawie prawnej wymiaru kary przepisu z art. 19 § 1 k.k., co skutkowało zmianą zaskarżonego orzeczenia w tym zakresie.
Niniejsze rozważania należy zacząć od stwierdzenia, że Sąd Apelacyjny w Katowicach nie podzielił poglądu skarżących, jakoby zaskarżone orzeczenie naruszało którykolwiek ze wskazanych w apelacjach przepisów postępowania karnego, a także aby było one obarczone błędem co do faktów.
Odnosząc się w pierwszej kolejności do apelacji obrońcy, a zwłaszcza jego uzasadnienia, to zauważyć należy, że skarżący, jak się wydaje, opatrznie zrozumiał motywy zaskarżonego wyroku. Apelujący, uzasadniając swoje zarzuty, stał na stanowisku, jakoby poczynione przez sąd I instancji ustalenia, wskazywały na nieświadome przekazywanie przez oskarżonego informacji dotyczących pokrzywdzonego M. G. i W. C.. Na tej podstawie formułował on swoje wnioski o niezasadności skazania M. Ś. za czyn z art. 18 § 3 k.k. w zw. z art. 282 k.k. i art. 252 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k., który wymaga umyślności po stronie sprawcy. Tymczasem podstawą skazania, co jasno wynika z pisemnego uzasadnienia zaskarżonego orzeczenia, są ustalenia, według których wspomniani mężczyźni poinformowali M. Ś. o swoich zamiarach związanych z uprowadzeniem pokrzywdzonego i wymuszeniem pieniędzy. Mając taką wiedzę oskarżony zdecydował się na przekazanie im istotnych wiadomości, które ułatwiły im dokonanie przestępstwa, co pozwalało na uznanie jego winy w takim zakresie w jakim uczynił to Sąd Okręgowy w Katowicach.
Niemniej ustosunkowując się do pozostałych twierdzeń obrońcy to stwierdzić należy, że kwestionując ustalenia faktyczne przyjęte za podstawę skazania M. Ś., jako dokonane z naruszeniem przepisów prawa procesowego, zasadniczym argumentem swych wywodów uczynił przekonanie, iż ustaleń o winie oskarżonego dokonano na podstawie wadliwie ocenionych najpierw wyjaśnień, a później zeznań M. G.. Pominięto zaś dowodowy korzystne dla oskarżonego, w tym wyjaśnienia samego M. Ś. oraz wyjaśnienia i zeznania W. C..
Tymczasem kontrola odwoławcza tej części wyroku uprawnia do wniosku, że sąd orzekający swoje ustalenia słusznie oparł na tych - prawidłowo przeprowadzonych na rozprawie głównej i należycie ocenionych - dowodach, które uznał za miarodajne do ich poczynienia.
W realiach niniejszej sprawy za niezasadny należało uznać zarzut naruszenia przepisu art. 7 k.p.k. Sformułowana w tym przepisie zasada swobodnej oceny dowodów określa warunki tworzące granice kształtowania sędziowskiego przekonania, których przekroczenie czyni ocenę dowodów dowolną. Oczywistym jest, że prawem oskarżonego pozostaje podawanie korzystnej, z punktu widzenia obrony, własnej wersji zdarzenia. Jednakże wyjaśnienia te, tak jak każdy inny dowód w sprawie, podlegają swobodnej ocenie sądu orzekającego, ocenie dokonanej przy uwzględnieniu zasad wiedzy, logiki i doświadczenia życiowego. Wyjaśnienie są jednym z wielu dowodów, często wzajemnie sprzecznych, spośród których należy wybrać te najbardziej wiarygodne i to na ich właśnie podstawie rekonstruować przebieg wydarzeń.
Sąd Okręgowy dokonał wnikliwej analizy wyjaśnień i zeznań M. G. składanych na poszczególnych etapach tego oraz poprzedniego postępowania i doszedł do trafnego przekonania, że zasługują na przymiot wiarygodności, w tym także w tej części, w jakiej wskazują na udział w przestępczym procederze M. Ś.. Sąd Okręgowy swoje stanowisko w tym względzie racjonalnie i przekonująco uargumentował, a Sąd Apelacyjny w całej rozciągłości je podzielił.
Wyjaśnienia i zeznania prawomocnie skazanego M. G. stanowiły jedyny, bezpośredni dowód wskazujący na winę oskarżonego. Niemniej jednak Sąd orzekający meriti dokonał ich rzetelnej oceny, nie tracąc jednocześnie z pola widzenia faktu, że dzięki przyznaniu się do winy i wskazaniu pozostałych osób biorących udział w popełnieniu tego przestępstwa, nie uzyskał on żadnej wymiernej korzyści procesowej. W stosunku do niego na etapie postępowania przygotowawczego nie uchylono środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania, a kara jaką otrzymał była taka sama jaką uzyskał drugi ze współsprawców - W. C.. Pomimo tego M. G. był konsekwentny do samego końca postępowania i również po swoim prawomocnym skazaniu stanowczo w dalszym ciągu obciążał M. Ś.. Te okoliczności wskazują na szczerość wypowiedzi M. G., który ujawnił wszystkie okoliczności popełnionego przestępstwa, w tym także osoby będące zaangażowane w jego realizację. Sąd apelacyjny nie znajduje powód dla których należało odmówić wiary jego wypowiedziom w części w jakiej wskazywał na pomoc udzieloną jemu i W. C. przez oskarżonego. Co istotne żaden z uczestników tego postępowania nie był w stanie wskazać na racjonalne motywy dla których mógłby bezpodstawnie pomawiać M. Ś..
Inaczej w tym zakresie przedstawia się natomiast sytuacja samego oskarżonego, który z oczywistych przyczyn był zainteresowany zaprzeczaniem swojemu udziałowi w pomocnictwie do uprowadzenia R. H. i wymuszenia na nim pieniędzy. Taka postawa procesowa dawała szanse na uniknięcie odpowiedzialności karnej za popełniony czyn. Z kolei W. C., który również przyznał się do winy, chociaż zaprzeczał, aby pomocy udzielał im oskarżony, jest synem jego obecnej partnerki życiowej. Ta bliska relacja osobista pomiędzy nimi wskazuje na rzeczywiste powody dla których nie zdecydował się obciążać M. Ś.. Zgromadzony na etapie śledztwa materiał dowodowy, niezależnie od treści wyjaśnień składanych przez M. G. i W. C., pozwalał w sposób bezsporny przypisać im sprawstwo zarzucanego przestępstwa. Z tego też powodu nie sposób przeceniać faktu przyznania się do winy W. C. i traktować go jako aktu pełnej skruchy, tym bardziej że nie wyjaśnił w sposób przekonywujący, co stało się z częścią pieniędzy, które uzyskał w wyniku wymuszenia rozbójniczego. Dlatego także, jego postawa w tej części procesu, która wiązała się z osobą M. Ś., nie mogła być uznana za przekonywującą, w przeciwieństwie do postawy M. G., który szczerze odniósł się do wszystkich aspektów popełnionego przestępstwa.
W tym miejscu należy odnieść się do twierdzeń obrońcy, według którego wyjaśnienia i zeznania M. G. nie znajdują oparcia w materiale dowodowym. Rzeczywiście jego twierdzeń nie potwierdzili pozostali mężczyźni zaangażowani w uprowadzenie zakładnika, ale stało się to z przyczyn opisanych wyżej. Żaden też ze świadków nie mógł zeznawać na niekorzyść oskarżonego, ponieważ rozmowy podczas, których przekazywał on informacje pozostałym oskarżonym (skazanym), odbywały się bez udziału osób trzecich. Niemniej należy zwrócić uwagę obrońcy na dowód w postaci bilingów rozmów telefonicznych, który zdaniem sądu apelacyjnego potwierdza wyjaśnienia i zeznania M. G.. Wynika z nich, że w dniu 31.03.2017 r. około godz. 3.00 oskarżony próbował się skontaktować telefonicznie z W. C., a w godz. 8.00 i 9.00 odbył kilka rozmów z oboma tymi mężczyznami. M. Ś. nie był w stanie wytłumaczyć powodów tych połączeń. Uwiarygadnia to tym samym wersję M. G., iż przeprowadzone rozmowy miały na celu umówienie się z oskarżonym, aby przekazać mu należną część pieniędzy.
Jednoczenie, wbrew intencjom skarżącego, informacje uzyskane od operatorów sieci komórkowych w żaden sposób nie podważają wersji prezentowanej przez M. G., a jednocześnie nie potwierdzają linii obrony M. Ś.. Za udowodnione można przyjąć wyjaśnienia tego ostatniego, że w dniu 31.03.2017 r. oskarżony w godzinach pomiędzy 8.00 a 14.00 przebywał poza miejscem zamieszkania. Sąd I instancji ustalił zresztą, że około godz. 8.00 oskarżony opuścił miejsce zamieszkania i udał się do M., a następnie pojechał do firmy (...) w C., gdzie przebywał od 12.30 do 13.40. Rzecz jednak w tym, że takie ustalenia w żaden sposób nie stoją w sprzeczności z innymi ustaleniami, iż w godzinach południowych był on krótko w mieszkaniu W. C., gdzie odebrał 45.000 euro. Jest przecież jak najbardziej realne to, że po drodze z M. do C. oskarżony podjechał do B. o ustalonej porze, aby następnie o godz. 12.30. pojawić się w firmie (...), gdyż taka podróż zabiera mniej więcej pól godziny czasu.
Z dowodu ujawnionego w toku postępowania odwoławczego (fragment analizy danych telekomunikacyjnych k. 264-265) wynika z kolei, że w dniu 31.03.2017 r. telefon M. G. logował się w pobliżu D./B. o godz. 10.21 i 10.22, w K. o godz. 11.19 i 11.22, a w okolicach B. o godz. 12.18. Przyrównując te dane do informacji pozyskanych od tego świadka można wywnioskować, że przemieszczał się on wówczas na trasie B./D. – K. - okolice B.. Można również na tej podstawie domniemywać, że z okolic B./D. wyjechał pomiędzy godz. 10.22 a 11.00, gdyż przejazd do K. trwa około 20 min. Takie ustalenia w najmniejszym stopniu nie podważają wersji M. G., że przekazanie pieniędzy oskarżonemu odbyło się w jego obecności w mieszkaniu W. C. tego właśnie dnia w godzinach południowych. Świadek kilkakrotnie odnosił się do tej kwestii zeznając, że nie pamięta dokładnie godziny spotkania, ale było to w godzinach dopołudniowych lub południowych. Dopiero na ostatniej rozprawie oświadczył, że mogło to być również około godz. 13.00. Niewątpliwie w omawianym zakresie świadka cechuje brak precyzji, która z uwagi na upływ czasu wydaje się być zrozumiała, co z kolei pozwala uznać jego zeznania generalnie za wiarygodne. Z tego też powodu nie sposób przyjmować, że zeznań świadka wynika, iż świadka spotkanie odbyło się w godz. 12.00 – 13.00, co stałoby w opozycji do informacji wynikających z ujawnionego na rozprawie dokumentu, gdyż w tym czasie M. G. przebywał w drodze pomiędzy K. a B.. Trafne są z kolei te ustalenia sądu, że odbiór pieniędzy przez oskarżonego nastąpił w godzinach południowych (lub dopołudniowych), co nie wyklucza, że mogło to mieć miejsce w B. pomiędzy np. godz. 10.30 a 11.00, a taki fakt znajduje akurat potwierdzenie w ujawnionym dokumencie.
Za chybiony należało również uznać zarzut naruszenia przepisu art. 410 k.p.k. Wskazać należy, że aby stało się możliwym zaakceptowanie przekonania sędziowskiego o wiarygodności jednych i niewiarygodności innych dowodów niezbędne jest ujawnienie w toku rozprawy całokształtu okoliczności sprawy, w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia do prawdy, rozważenie wszystkich ujawnionych okoliczności przemawiających tak na korzyść jak i na niekorzyść oskarżonego oraz przedstawienie w uzasadnieniu wyroku wyczerpującej i logicznej argumentacji uwzględniającej zasady prawidłowego rozumowania, wskazania wiedzy i doświadczenia życiowego.
Wbrew stanowisku skarżącego w realiach przedmiotowej sprawy - w ocenie Sądu Apelacyjnego - Sąd Okręgowy powyższym wymogom sprostał. W niniejszej sprawie wszystkie istotne dowody przemawiające zarówno na korzyść, jak niekorzyść oskarżonego zostały przeanalizowane w motywach zaskarżonego wyroku, a wymienione wyżej wymogi oraz wskazania zostały zachowane. Sąd I instancji w sposób prawidłowy i wszechstronny ocenił również wyjaśnienia M. Ś. i na ich podstawie doszedł do trafnych ustaleń, iż wersja reprezentowana przez niego nie może zasługiwać na uwzględnienie.
Wymierzona oskarżonemu kara pozbawienia wolności w rozmiarze 3 lat na pewno nie jest rażąco surowo, na co wskazywał w uzasadnieniu apelacji obrońca. Została ona bowiem orzeczona w granicach minimum ustawowego na podstawie art. 252 § 1 k.k., które to przestępstwo jest zagrożone karą pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3 i uwzględnia wszystkie te okoliczności, na które powołuje się obrońca m.in. pozytywną opinię z miejsca zamieszkania. Orzeczenie poniżej dolnego progu kary byłoby możliwe jedynie w przypadku zastosowania nadzwyczajnego jej złagodzenia, jednak sąd odwoławczy nie znalazł podstaw do skorzystania z tej instytucji prawa karnego materialnego. Z całą pewnością nie zaistniał w przedmiotowej sprawie szczególnie uzasadniony wypadek z art. 60 § 2 k.k., ze względu na który wymierzona nawet w ustawowym minimum kara byłaby represją niewspółmiernie surową. Charakter przekazanych informacji, a zwłaszcza wysoka kwota osiągniętej z tego tytułu korzyści, nie pozwalała także na złagodzenie kary w oparciu o art. 19 § 2 k.k Również karę grzywny zważywszy na osiągniętą przez oskarżonego korzyść majątkową w żaden sposób nie można uznać jako nazbyt dolegliwą
Odnosząc się z kolei do apelacji pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego to w pierwszej kolejności należy zauważyć, że jej podstawowym celem było wykazanie, iż oskarżony M. Ś. podjętymi działaniami, polegającymi na udzieleniu informacji innym osobom oraz uczestniczeniu w podziale pieniędzy, stał się współsprawcą zarzucanego mu przestępstwa, a nie jedynie jego pomocnikiem.
Dla wyjaśnienia tej kwestii konieczne jest przypomnienie istoty "współsprawstwa" oraz „pomocnictwa” i wskazanie na różnice pomiędzy tymi różnymi formami przestępstwa.
Według brzmienia art. 18 § 1 k.k. zd. drugie współsprawstwo sprowadza się do "wykonania czynu zabronionego wspólnie i w porozumieniu z inną osobą". W najogólniejszym ujęciu współsprawstwem jest, oparte na porozumieniu, wspólne wykonanie czynu zabronionego przez dwie co najmniej osoby, z których każda odgrywa istotną rolę w procesie realizacji ustawowych znamion czynu zabronionego.
Ma rację skarżący, że współsprawcą będzie więc zarówno osoba, która w porozumieniu z inną realizuje całość lub część znamion czynu zabronionego jak i taka, która wprawdzie nie wykonuje czynności odpowiadającej znamieniu czasownikowemu danego czynu zabronionego, ale której zachowanie się - uzgodnione ze wspólnikiem - stanowi istotny wkład w realizację wspólnego przestępczego zamachu (por. A. Wąsek: Kodeks Karny. Komentarz, tom I, s. 248-251 oraz: Współsprawstwo w polskim kodeksie karnym, Warszawa 1977 r., s. 117). „Za współsprawcę na gruncie art. 18 § 1 k.k. może być uznany nie tylko ten, kto wykonuje całość lub część znamion wykonawczych, lecz także ten, którego zachowanie dopełniało zachowanie innych uczestników porozumienia w stopniu, który zgodnie z porozumieniem i podziałem ról współdecydował o popełnieniu przestępstwa" (wyrok SN z dnia 15.01.2014 r., V KK 241/13, Lex nr 1422128). Ujęcie współsprawstwa jako wspólnego wykonywania czynu zabronionego zakłada, że czynności podejmowane przez współsprawcę łączą się czasowo z wypełnieniem znamion danego typu czynu.
Z kolei pomocnictwo jest zachowaniem, które - w sensie obiektywnym - ułatwia dokonanie czynu zabronionego. Przy tym, zachowanie ułatwiające innej osobie realizację takiego czynu, tylko wtedy stanowi pomoc, gdy jest popełnione przed jego dokonaniem albo najpóźniej w jego trakcie. Z kolei strona podmiotowa pomocnictwa charakteryzuje się zamiarem (bezpośrednim lub wynikowym), aby inna osoba popełniła czyn zabroniony. Pomocnik, udzielający pomocy, chce żeby inna osoba go dokonała, albo przewidując możliwość jego dokonania przez inną osobę, godzi się na to.
Z tego też powodu w odniesieniu do oskarżonego M. Ś. niezbędne było zbadanie jego roli w przestępczym przedsięwzięciu realizowanym z udziałem W. C. i M. G., a w konsekwencji oceny istotności tej roli. Jak ustalił Sąd Okręgowy w Katowicach pod koniec listopada 2016 r. W. C. namówił M. G. do uprowadzenia R. H. celem wymuszenia na nim zapłaty okupu. Chcąc mieć o nim jak najwięcej wiadomości wtajemniczyli w swoje plany M. Ś., który zgodził się udzielić im pomocy w tym zakresie. W toku kilku spotkań udzielił on im informacji o pokrzywdzonym takich jak m.in. miejsce zamieszkania, siedziba firmy, sytuacja rodzinna i osobista, sytuacja finansowa oraz przekazał im, że może mieć duże dochody, gdyż był tymczasowo aresztowany za przestępstwa związane z wyłudzeniem VAT. Ta ostania informacja była na tyle istotna, że z tego powodu mógł nie chcieć zawiadamiać policji o ewentualnym porwaniu i wymuszeniu pieniędzy. Dzień po uprowadzeniu zakładnika tj. w dniu 31.03.2017 r., w zamian za przekazane wiadomości, otrzymał od sprawców 45.000 euro.
Niewątpliwie zatem udział oskarżonego w popełnieniu przestępstwa ograniczył się wyłącznie do przekazania innym osobom istotnych informacji. Wynikające z tego faktu zaangażowanie miało miejsce prawie cztery miesiące przed popełnieniem przestępstwa przez W. C. oraz M. G.. Przeprowadzone postępowanie dowodowe nie wykazało natomiast, aby jego aktywność w tym zakresie sprowadzała się do podejmowania innych czynności, a zwłaszcza, aby uczestniczył on w sposób świadomy w uprowadzeniu pokrzywdzonego oraz wymuszeniu na nim pieniędzy. Co więcej nie został on wprowadzony w szczegóły związane z popełnieniem tego czynu. Nie wiedział, że sprawcy podjęli konkretne przygotowania do uprowadzenia R. H. i wymuszenia na nim pieniędzy. Nie został przez nich uprzedzony o tym, że mają zamiar zrealizować swój plan, a o fakcie popełnienia przestępstwa dowiedział się dopiero w trakcie jego realizacji, po tym jak został bez swojej woli wspólnie z K. F. zaangażowany w przekazanie pieniędzy.
Rodzaj, charakter i czas podejmowanych przez oskarżonego czynności nie pozostawia wątpliwości, że słusznie Sąd Okręgowy potraktował go jako pomocnika. Mając na względzie przytoczone na wstępie poglądy doktryny i orzecznictwa bezsporne jest, że M. Ś. nie odgrywał na tyle ważnej roli w całym przestępczym przedsięwzięciu, aby bez jego udziału nie mogło ono zostać zrealizowane. Takie stanowisko uwzględnia fakt, że oskarżony nie brał osobiście udziału w żadnych czynnościach związanych z uprowadzeniem zakładnika i wymuszeniem rozbójniczym, a udzielone przez niego wiadomości przydatne, ale nie niezbędne, do popełnienia tego przestępstwa były przekazywane około 4 miesięcy wcześniej.
Przesądzające jednak wydaje się być to, że oskarżony przestępstwa tego nie traktował jako własne. Pamiętać bowiem należy, że cechą współsprawstwa jest jednocześnie element subiektywny w postaci woli bycia sprawcą, tzn. traktowania czynu jako swój (animus auctoris), a nie działania jedynie z zamiarem udzielenia drugiemu współdziałającemu pomocy w dokonaniu przez niego czynu zabronionego. Sąd Najwyższy wyjaśniał, że definiując w art. 18 § 2 i 3 k.k. inne od sprawstwa formy zjawiskowe popełnienia przestępstwa jakimi są podżeganie i pomocnictwo ustawodawca wprowadził do ich struktury, a ściślej do strony podmiotowej subiektywny stosunek podżegacza i pomocnika do czynu zabronionego oczekiwanego od sprawcy. Czynu tego nie uważają za swój i nie obejmują go własną wolą popełnienia. Nie działają więc z tzw. animus auctoris. Podżegacz zmierza do wywołania zamiaru popełnienia czynu zabronionego, a pomocnik ułatwia popełnienie takiego czynu przez osobę, która powzięła zamiar jego popełnienia (post. S.N. z 20.04.2004 r., V KK 351/03, OSNKW 2004/5/53). Okoliczności sprawy w żaden sposób nie pozwalają na stwierdzenie, że M. Ś. identyfikował się z zamiarami sprawców, a jedynie działał na ich rzecz.
Z tych też względów podjęta przez pełnomocnika próba rozszerzania oceny prawnej działania oskarżonego do współsprawstwa w uprowadzeniu R. H. i wymuszeniu na nim pieniędzy jest więc nieuprawniona.
Dla odparcia drugiego zarzutu pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego (stanowiącego de facto zarzut naruszenia art. 413 § 2 pkt 1 k.p.k.) za wystarczające należy uznać przytoczenie stanowiska zawartego w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 21.11.2018 r. (sygn. akt IV KK 253/18, Prok.i Pr.-wkł. 2019/3/16). Wynika z niego, że przepis art. 413 § 2 pkt 1 k.p.k. nie wymaga od sądu orzekającego tego, by dosłownie przytoczył w opisie czynu przypisanego oskarżonemu słowa zawarte w dyspozycji przepisu określającego wymagane dla bytu danego rodzaju przestępstwa znamiona, bo dla spełnienia zawartego w tej normie wymogu wystarczy, aby znamiona te immamentnie zawierały się w tych wyrażeniach, które użył sąd opisując przypisane oskarżonemu zachowanie.
Analizując więc treść przypisanego oskarżonemu przez sąd I instancji przestępstwa, w kontekście wskazanego powyżej orzeczenia, należy stwierdzić, że opis tego czynu został zredagowany w sposób pełny i wystarczający. Oddaje on jego istotę oraz zawiera wszystkie znamiona charakteryzujące zjawiskową formę przestępstwa jaką jest pomocnictwo z art. 18 § 3 k.k. Kwestionowane sformułowanie "”udzielił im pomocy w popełnieniu tego przestępstwa” jest niczym innym jak ogólnym i potocznym określeniem znamion „w zamiarze, aby inna osoba dokonała czynu zabronionego, swoim zachowaniem ułatwił jego popełnienie”. Posłużono się zatem takim sformułowaniem, który w sposób niebudzący wątpliwości odpowiada dyspozycji z art. 18 § 3 k.k. Z dalszej części opisu wynika ponadto jakie konkretne czynności wykonawcze zostały podjęte przez pomocnika oraz wskazano przestępstwo z części szczególnej Kodeksu karnego, którego popełnienie pomocnik miał ułatwić. Skoro pomocnictwo może być popełnione od strony podmiotowej wyłącznie umyślnie, to nawet nie zamieszczenie zwrotu „w zamiarze” w opisie czynu przypisanego nie uchybia treści tego przepisu. Z powyższych względów należało uznać, że przyjęty w wyroku opis jest w pełni wystarczającym i prawidłowym dla odzwierciedlenia istoty postaci zjawiskowej pomocnictwa, określonej w dyspozycji art. 18 § 3 k.k., czyniąc też zadość wymaganiom przewidzianym w 413 § 2 pkt 1 k.p.k. Zatem pomimo tego, że sąd w wyroku nie użył pojęć kodeksowych, to nie doprowadził do zaistnienia obrazy przepisów prawa procesowego.
Niemniej przeprowadzona w tym zakresie kontrola odwoławcza ujawniła innego rodzaju uchybienie, które wiązało się z naruszeniem art. 413 § 1 pkt 6 k.p.k. Sąd Okręgowy wymierzając oskarżonemu karę nie powołał bowiem w jej podstawie przepisu z art. 19 § 1 k.k. Konieczność taka wynika choćby z faktu, że ustawodawca przewidział dla form zjawiskowych popełnienia przestępstwa takich jak pomocnictwo odrębny przepis zawierający określający zasady wymiaru kary. Z tego też powodu, aby zrealizować obowiązek w pełni wyczerpującego posłużenia się zastosowanymi przepisami ustawy karnej, należało w trybie art. 455 k.p.k.zmienić zaskarżony wyrok poprzez uzupełnienie podstawy kary wymierzonej M. Ś. o przepis z art. 19 § 1 k.k.
Sąd Apelacyjny, nie uwzględniając apelacji obrońcy, który kwestionował winę oskarżonego, na zasadzie słuszności, obciążył oskarżonego kosztami postępowania odwoławczego, nie znajdując podstaw, tak samo jak Sąd I instancji, do zwolnienia go od ich ponoszenia (art. 636 § 2 k.p.k. w zw. z art. 633 k.p.k.).
SSA Gwidon Jaworski SSA Mirosław Ziaja SSA Piotr Pośpiech
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Katowicach
Osoba, która wytworzyła informację: Mirosław Ziaja, Gwidon Jaworski
Data wytworzenia informacji: