Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

II AKa 188/06 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Katowicach z 2006-10-31

Sygn. akt : II AKa 188/06

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 31 października 2006 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący

SSA Bożena Summer-Brason (spr.)

Sędziowie

SSA Paweł Węgrzynek

SSA Jolanta Śpiechowicz

SSA Marek Charuza

SSO del. Michał Marzec

Protokolant

Izabela Rybok

przy udziale Prokuratora Prok. Apel. Dariusza Wiory

po rozpoznaniu w dniu 31 października 2006 r. sprawy

P. S. ur. (...) w D.

syna W. i B.

oskarżonego z art. 148§2 pkt 2 kk w zw. z art. 197§1 i 3 kk przy zastosowaniu art. 11§2 kk i inne

na skutek apelacji obrońców oskarżonego

od wyroku Sądu Okręgowego w Katowicach z dnia 3 lutego 2006 r.

sygn. akt. XXI K 53/05

1/ zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, iż za przypisane oskarżonemu

w punkcie 3 wyroku przestępstwo łagodzi orzeczoną karę do 25 ( dwudziestu pięciu) lat pozbawienia wolności;

2/ uchyla orzeczenie o karze łącznej zawarte w punkcie 4 wyroku i orzeka
w oparciu o przepis art. 85§1 kk i art. 88 kk karę łączną dożywotniego pozbawienia wolności, na poczet której na mocy art. 63§1 kk zalicza okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dnia 18 maja 2004r. do dnia 31 października 2006r.

3/ w pozostałej części zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy;

4/ zasądza od Skarbu Państwa ( Sąd Okręgowy w Katowicach ) na rzecz Kancelarii Adwokackich adw. D. Ć. i adw. J. R. kwoty po 732 ( siedemset trzydzieści dwa) złote, w tym 22% podatku VAT tytułem nieopłaconych kosztów obrony z urzędu oskarżonego w postępowaniu odwoławczym;

5/ zwalnia oskarżonego od ponoszenia kosztów procesu za postępowanie odwoławcze, którymi obciąża Skarb Państwa.

Sygn. akt II AKa 188/06

UZASADNIENIE

Wyrokiem Sądu Okręgowego w Katowicach z dnia 3 lutego 2006 roku oskarżony P. S. został uznany winnym popełnienia przestępstw polegających na tym że:

1)  w dniu 18 kwietnia 2004r. w S., używając wobec I. Ż. przemocy polegającej na ciągnięciu, przewróceniu, przytrzymaniu doprowadził ją do poddania się innej czynności seksualnej w ten sposób, że dotykał jej piersi rękami i wkładał jej do odbytu przedmiot w postaci butelki, działając w ten sposób ze szczególnym okrucieństwem, przez co spowodował u pokrzywdzonej obrażenia ciała w postaci rany ziejącej w okolicy odbytu z obfitym krwawieniem zwieracza odbytu, otarcia i wybroczyn naskórka w okolicach łuku brwiowego po stronie prawej oraz drobnych wybroczyn na skórze twarzy i szyi, które naruszyły czynności narządu ciała na okres powyżej 7 dni oraz zabrał jej w celu przywłaszczenia telefon komórkowy marki N. (...), czarny portfel skórzany z zawartością dokumentów i pieniędzy w kwocie 40 zł, a także dwa pierścionki srebrne i jeden miedziany o łącznej wartości 300 zł, a jednocześnie działając w zamiarze ewentualnym pozbawienia życia I. Ż. dusił ją rękami za szyję, jednakże zamierzonego celu nie osiągnął, albowiem gdy pokrzywdzona zaprzestała obrony, odstąpił od jej dalszego duszenia będąc przekonanym, iż nie żyje, tj. przestępstwa z art. 13 §1 kk w zw. z art. 148 §2 pkt 2 kk i art. 197 §2 i §3 kk w zw. z art. 157 §1 kk, art. 280 §2 kk w zw. z art. 11 §2 kk i za to na mocy art. 14 §1 kk w zw. z art. 148 §2 pkt 2 kk w zw. z art. 11 §3 kk wymierzył mu karę dożywotniego pozbawienia wolności;

2)  w nocy z 15 na 16 października 2003r. w S., działając w zamiarze ewentualnym pozbawienia życia E. G. oraz doprowadzenia jej do obcowania płciowego, dusił ją rękoma za szyję a następnie zepchnął ją ze skarpy, po czym działając ze szczególnym okrucieństwem zgwałcił w/w powodując u niej obrażenia ciała w postaci głębokiego rozerwania śluzówki i części podśluzówkowej tylnego przedsionka pochwy oraz podbiegnięć krwawych w tych okolicach, a także złamania kręgosłupa szyjnego z uszkodzeniem rdzenia kręgowego, co skutkowało zgonem pokrzywdzonej to jest przestępstwa z art. 148 §2 pkt 2 kk w zw. z art. 197 §1 i §3 kk przy zastosowaniu art. 11 §2 kk i za to na mocy art. 148 §2 pkt 2 kk w zw. z art. 11 §3 kk wymierzył mu karę dożywotniego pozbawienia wolności;

3)  w nocy z 22 na 23 września 2002r. w S., działając w zamiarze ewentualnym pozbawienia życia M. B. dusił ją rękoma za szyję przełamując w ten sposób opór pokrzywdzonej doprowadził ją do obcowania płciowego i doprowadził do zgonu pokrzywdzonej wskutek uduszenia, przy czym zarzucanego mu czynu dopuścił się będąc uprzednio skazanym wyrokiem Sądu Rejonowego w Dąbrowie Górniczej z dnia 29 czerwca 1994r. – sygn. akt II K 358/94 za umyślne przestępstwo podobne z art. 168 §1 dkk na karę 6 lat pozbawienia wolności, którą odbył w okresie od 15.12.1993r. do 23.01.1998r., kiedy to został warunkowo zwolniony, tj. przestępstwa z art. 148 §2 pkt 2 kk w zw. z art. 197 §1 kk przy zast. art. 11 §2 kk i art. 64 §1 kk i za to na mocy art. 148 §2 pkt 2 kk w zw. z art. 11 §3 kk wymierzył mu karę dożywotniego pozbawienia wolności.

Na mocy art. 85 kk i 88 kk połączył orzeczone wyżej kary i orzekł karę łączną dożywotniego pozbawienia wolności.

Na mocy art. 77 §2 kk zaostrzył, iż P. S. będzie mógł skorzystać z warunkowego zwolnienia po odbyciu 35 (trzydziestu pięciu) lat kary pozbawienia wolności.

Na mocy art. 63 §1 kk zaliczył na poczet orzeczonej względem niego kary pozbawienia wolności okres tymczasowego aresztowania od dnia 18.05.2004r. do 03.02.2006r.

Nadto na mocy art. 46 §2 zasądził od P. S. na rzecz oskarżycieli posiłkowych I. Ż. oraz G. G., a także pokrzywdzonej B. B.kwoty po 8.500 (osiem tysięcy pięćset) zł tytułem nawiązki

Na mocy zaś art. 618 §1 kpk, art. 619 §1 kpk i art. 29 ustawy Prawo o Adwokaturze zasądził od Skarbu Państwa zwrot kosztów za udzieloną pomoc prawną dla dwóch obrońców z urzędu, natomiast na zasadzie art. 624 kpk zwolnił oskarżonego od kosztów sądowych.

Wyrok ten zaskarżyli apelacjami obrońcy oskarżonego.

Obrońca oskarżonego J. R. zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:

1.  obrazę przepisów prawa materialnego:

a)  tj. art. 13 §1 kk i art. 148 §2 pkt 2 kk polegającą na przyjęciu, że oskarżony P. S. używając w dniu 18.04.2004r. wobec I. Ż. przemocy opisanej szczegółowo w pkt 1 wyroku działał jednocześnie w zamiarze ewentualnym pozbawienia życia I. Ż. dusił ją rękami za szyję, jednakże zamierzonego celu nie osiągnął, albowiem, gdy pokrzywdzona zaprzestała obrony, odstąpił od jej dalszego duszenia, będąc przekonanym, iż pokrzywdzona nie żyje, podczas gdy ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, a w szczególności z zeznań samej pokrzywdzonej złożonych na rozprawie w dniu 10.03.2005r. wynika, że nie potrafiła ona powiedzieć, czy mówiąc o tym, że sprawca ją przydusza jak chciała złapać oddech chodziło jej o to, że napastnik reagował na jakieś próby obronne, czy też na próby złapania oddechu, a ponadto z jej zeznań wynika, iż wydawało jej się, że sprawca najpierw przestał ją dusić, a następnie powiedział do pokrzywdzonej „cichutko, już dobrze” i odszedł;

b)  tj. art. 148 §2 pkt 2 kk, polegająca na uznaniu, że oskarżony P. S. w nocy z 15 na 16 października 2003r. w S., działał w zamiarze ewentualnym pozbawienia życia E. G. oraz doprowadzenia jej do obcowania płciowego, dusił ją rękoma za szyję, a następnie zepchnął ją ze skarpy;

c)  tj. art. 148 §2 pkt 2 kk, polegającą na uznaniu, że oskarżony P. S. w nocy z 22 na 23 września 2002r. w S., działając w zamiarze ewentualnym pozbawienia życia M. B. dusił ją rękoma za szyję przełamując w ten sposób opór pokrzywdzonej doprowadził ją do obcowania płciowego i doprowadził do zgonu pokrzywdzonej wskutek uduszenia, podczas gdy zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, a w szczególności błędy w postaci nie ustalenia na etapie postępowania przygotowawczego dotyczące jednoznacznej przyczyny śmierci M. B., które to zaniedbania jak wynika z opinii biegłego J. K. oraz jego zeznań złożonych w dniu 19.10.2005r. spowodowały na etapie postępowania sądowego ewentualna ekshumacja zwłok M. B. z przeważającym prawdopodobieństwem nie pozwoliłaby na stwierdzenie ewentualnie u niej istniejącego uszkodzenia aparatu więzadłowego i tarczki międzykręgowej z uwagi na upływ 3 lat, który to okres jest wystarczający do całkowitego rozkładu gnilnego tych elementów w grobie ziemnym,, nie pozwala na jednoznaczne przyjęcie, że to oskarżony P. S. popełnił to przestępstwo;

d)  tj. art. 280 §2 kk polegającą na przyjęciu, że oskarżony działał w bezpośrednim z góry powziętym zamiarem dokonania kradzieży na szkodę I. Ż. i zakwalifikowanie zachowania oskarżonego jako działania „w inny sposób bezpośrednio zagrażający życiu”, podczas gdy ze zgromadzonego materiału dowodowego taki zamiar oskarżonego nie wynika;

2.  obrazę przepisów prawa procesowego, tj. art. 5 §2 kpk, która miała wpływ na treść wyroku, a wynikiem której było uznanie oskarżonego za winnego usiłowania popełnienia przestępstwa zabójstwa I. Ż., zabójstwa E. G. oraz zabójstwa M. B. pomimo istniejących wątpliwości co do popełnienia przez oskarżonego przestępstwa z art. 148 §2 pkt 2 kk w zw. z art. 197 §1 kk na szkodę M. B. oraz co do działania oskarżonego z zamiarze ewentualnym pozbawienia życia E. G. i I. Ż..

Stawiając powyższe zarzuty wniósł o:

zmianę zaskarżonego wyroku:

-

w pkt 1) poprzez przyjęcie, że oskarżony nie działał w zamiarze pozbawienia życia I. Ż. oraz nie popełnił na jej szkodę rozboju,

-

w pkt 2) poprzez przyjęcie, że oskarżony nie działał w zamiarze pozbawienia życia E. G.,

-

uniewinnienie oskarżonego od postawionego mu zarzutu pozbawienia życia M. B., tj. przestępstwa z art. 148 §2 pkt 2 kk w zw. z art. 197 §1 kk przy zast. art. 11 §2 kk i art. 64 §1 kk

oraz o wymierzenie oskarżonemu znacznie łagodniejszej kary pozbawienia wolności.

Obrońca D. Ć. popierając zarzuty i wnioski powyższej apelacji nadto zarzuciła w pkt 3) wyroku:

1.  obrazę przepisów postępowania, a w szczególności:

-

dyspozycji art. 5 §2 kpk poprzez brak rozstrzygnięcia nie dających się usunąć wątpliwości, a dotyczących w szczególności kwestii usytuowania i przykrycia zwłok pokrzywdzonej M. B., jak również motywów złożenia przez oskarżonego wyjaśnień w których pierwotnie przyznał się do zgwałcenia i zabójstwa M. B., a także wątpliwości odnośnie kwestii odbycia się nieformalnego widzenia dziecka i żony oskarżonego z oskarżonym po jego przyznaniu się do winy, na korzyść oskarżonego;

-

dyspozycji art. 7 kpk poprzez dokonanie oceny dowodów na zasadzie dowolności;

2.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia mający wpływ na jego treść a polegający na uznaniu, iż oskarżony w nocy z dnia 22 na 23 września 2002r. w S., działając w zamiarze pozbawienia życia M. B. dusił ją rękoma za szyję przełamując w ten sposób opór pokrzywdzonej doprowadził ją do obcowania płciowego i doprowadził do zgonu pokrzywdzonej wskutek uduszenia podczas gdy przeczy temu zebrany w sprawie materiał dowodowy a w szczególności wyjaśnienia oskarżonego, iż zarzucanego mu przestępstwa nie dopuścił się w ogóle, a w trakcie postępowania przygotowawczego przyznanie się do jego popełnienia zasugerowali mu policjanci prowadzący przesłuchanie, korelujące z zeznaniami świadków H. C., S. S., D. S., J. M., J. M., J. K., jak również pozostałym zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym, w szczególności protokołami oględzin miejsca zdarzenia, oględzin i sekcji zwłok, a nadto opiniami biegłych.

Stawiając powyższe zarzuty wniosła o uniewinnienie oskarżonego od w/w zarzutu ewentualnie o uchyleniu wyroku w całości i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Żadna z apelacji nie może być uznana za zasadną, o czym przekonuje konfrontacja zawartych w nich argumentacji z pełnią zebranego w sprawie materiału dowodowego, którego syntezą jest poczynienie przez Sąd I instancji bezbłędnych ustaleń faktycznych w zaskarżonym wyroku mających za podstawę ogół bardzo wnikliwie przeanalizowanych i prawidłowo ocenionych okoliczności określających winę oskarżonego.

Istota obu apelacji – do których Sąd Apelacyjny odniesie się łącznie, bowiem odnośnie czynu przypisanego oskarżonemu w pkt 3 wyroku zawierają te same zarzuty – sprowadza się albo do całkowitego, albo częściowego negowania ustaleń dokonanych przez Sąd meriti i zastępowanie tych ustaleń własną oceną dowodów, przy czym ocenie tej w przeciwieństwie do dokonanej przez Sąd brak kompleksowości.

Na tle materiału dowodowego zebranego przez Sąd I instancji w toku rozprawy głównej z należytą skrupulatnością i starannością, a następnie wszechstronnie i wnikliwie rozważonego, czego wyrazem jest uzasadnienie zaskarżonego wyroku, brak jakichkolwiek podstaw, aby zarzuty zawarte w apelacjach uznać za trafne, a tym samym aby uwzględnić któryś z wniosków tam zaprezentowanych.

Odnosząc się do zarzutów zawartych w apelacjach, w pierwszej kolejności podkreślić należy, iż ocena zgromadzonego w toku rozprawy głównej materiału dowodowego, w żadnym razie nie nosi cech dowolności. Zarzut obrazy art. 7 kpk może być skuteczny tylko wtedy, gdy zostanie wykazane, że sąd orzekający oceniając dowody naruszył zasady logicznego rozumowania, nie uwzględnił przy ocenie dowodów wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego (OSNPG z. 3 p. 40 z 1978r.).

Wątpliwości natomiast, o których w art. 5 §2 kpk to nie wątpliwości strony, bo takowe mają miejsce niemal w każdej sprawie, ale wątpliwości sądu które należy rozstrzygać na korzyść oskarżonego. Lektura uzasadnienia zaskarżonego wyroku w żadnym razie nie wykazuje, aby Sąd I instancji miał wątpliwości, które następnie poczytał na niekorzyść oskarżonego.

Skarżący dokonując własnej oceny dowodów domagają się, aby podstawą ustaleń faktycznych stały się wyłącznie wyjaśnienia oskarżonego złożone na rozprawie, nie zaś jak to uczynił Sąd I instancji – w szczególności co do zarzutu przypisanego oskarżonemu w pkt 3 wyroku – jego wyjaśnienie z postępowania przygotowawczego. Autorzy apelacji usiłują dowieść, że oskarżony na tym etapie postępowania nie mówił prawdy, do przyznania się został zmuszony sytuacją w jakiej znalazła się jego rodzina, nakłaniany był przez policjanta i prokuratora, zaś w czasie eksperymentu procesowego miejsce popełnienia zbrodni na M. B. zostało mu zasugerowane.

Kontrola odwoławcza zaskarżonego wyroku w żadnym razie nie znalazła uzasadnienia do przyjęcia trafności powyższych zarzutów. Jak już na wstępie podniesiono – tak sformułowane zarzuty są wyłącznie własną oceną skarżących.

Sąd I instancji wszystkie podniesione wyżej twierdzenia miał w polu uwagi i dał temu wyraz w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku, którą to ocenę w pełni akceptuje Sąd Apelacyjny. Podkreślenia wymaga, iż oskarżony po zatrzymaniu go związanym z popełnieniem przestępstwa na szkodę I. Ż. (do którego początkowo też nie przyznał się (k. 3002 i 3008)), przyznał się następnie do drugiego stawianego mu zarzutu popełnienia zbrodni na szkodę E. G.. W trakcie składania tych wyjaśnień – spontanicznie przyznał się również do zbrodni popełnionej na M. B., mimo że takiego zarzutu mu w ogóle nie postawiono (k. 3031 – 3034). Słusznie zatem Sąd Okręgowy wywodzi (k. 15 uzasadnienia), iż była to taktyka obrończa oskarżonego, bowiem dowody na poparcie dwóch pozostałych zarzutów (rozpoznanie przez I. Ż., jej telefon w posiadaniu oskarżonego zeznania jego żony dotyczące zadrapań na szyi i brudnego ubrania oraz ślad DNA oskarżonego na miejscu zbrodni popełnionej na E. G.) – były już wtedy jednoznaczne.

Nie budzi najmniejszych zastrzeżeń dokonana przez Sąd orzekający ocena dowodu w postaci kasety VHS, na której zarejestrowano eksperyment procesowy, w czasie którego oskarżony wskazywał miejsca popełnionych przez siebie zbrodni. Jednoznacznie z tego materiału dowodowego wynika, że oskarżony po przeprowadzeniu eksperymentu na miejscu przestępstwa popełnionego na szkodę I. Ż. na pytanie prokuratora, dokąd teraz mają się udać celem kontynuowania eksperymentu wskazał ul. (...), gdzie dokonano zbrodni na M. B.. Nie jest zatem prawdą, zarówno to, że „funkcjonariusze Policji zawieźli go na miejsca zdarzeń, a nie on wskazywał im miejsca, gdzie mają go zawieźć”, jak również to, że po zawiezieniu go na ul. (...) „miejsce zabójstwa było mu wskazane przez prokuratora”. Z materiałów, o których mowa, a z którymi zapoznał się Sąd Apelacyjny wynika, że w czasie eksperymentu, o którym mowa – dwóch mundurowych funkcjonariuszy Policji szło w bardzo znacznej odległości od prowadzonego przez dwóch innych policjantów oskarżonego, a za nimi szedł Prokurator. Wyraźnie widać, że jeden z prowadzących oskarżonego policjantów ma zamiar kontynuować prowadzenie na wprost, gdy ten staje i wskazuje kierunek w prawo, co w istocie okazało się w niedalekiej odległości miejscem zbrodni.

Jak najbardziej trafna jest ocena wyjaśnień oskarżonego, dokonana przez Sąd Okręgowy gdy ten stwierdził, że teren znał ze zdjęć okazywanych mu przez policjantów, zaś szczegóły z mediów. Zdjęcia ul. (...) znajdujące się w aktach – znanej Sądowi Apelacyjnemu – nie pozwalają na zidentyfikowanie tej ulicy, a tym samym wyklucza to możliwość zorientowania się na ich podstawie, gdzie popełniono zbrodnię. Sąd Okręgowy kwestii zdjęć, i to zarówno rzekomo pokazywanych przez świadka R. P., jak i wyjaśnień oskarżonego odnośnie tychże – poświęcił należną uwagę i poddał te dowody szczegółowej analizie, zaś wyprowadzone wnioski o niewiarygodności twierdzeń oskarżonego, są uzasadnione. Dodać tylko należy, że równie niewiarygodne jest twierdzenie oskarżonego o znajomości szczegółów dotyczących tej zbrodni z mediów.

Zauważyć należy, że zbrodnia ta została popełniona 22/23 września 2002r. i wtedy o niej mówiło się w mediach, zaś oskarżony wyjaśnienie na jej temat składał 1 czerwca 2004r., a więc – po prawie dwóch latach. Doświadczenie życiowe wskazuje, że po takim czasie, nie będąc w żaden sposób zaangażowany i zainteresowany zdarzeniem podawanym w prasie i TV – nie tylko się o nim nie pamięta, ale na pewno nie pamięta się okoliczności z nim związanych. Oskarżony natomiast (k. 3034) wprawdzie nie podawał bardzo wielu szczegółów – co z uwagi na upływ czasu jest zrozumiałe – ale niektóre z nich (jak np. to że pociągnął dziewczynę w określony sposób, niedaleko od chodnika którym szła, że było ciemno, że nie zabierał jej rzeczy i inne) odpowiadały rzeczywistości.

Twierdzenie zatem przez apelujących, że oskarżony powziął wiadomości o przedmiotowym czynie w innych okolicznościach niż to ustalił Sąd – nie znajduje żadnego oparcia.

Podobnie jak wywody autorów apelacji, dotyczące motywu jakim kierował się oskarżony przyznając się do czynu, którego – rzekomo – nie popełnił.

Skarżący nie prezentują żadnych nowych okoliczności, które mogłyby i w tym zakresie podważyć ocenę Sądu I instancji, a ta jawi się jako przekonująca. W pełni zgodzić się należy z twierdzeniem tego Sądu, iż oskarżony z tak błahych powodów, jak obecność żony i dziecka w Komisariacie Policji i chęć doprowadzenia do zwolnienia ich z tej obecności – nie przyznałby się do 3 zbrodni, mając świadomość grożącej mu najwyższej ustawowej kary, zwłaszcza, iż był już skazany na długoterminową karę za gwałty i ich usiłowanie.

Podkreślenia wymaga, że żona oskarżonego nie była zatrzymana pod jakimkolwiek zarzutem, współpracowała od początku z organami ścigania dostarczając dowodów przeciwko oskarżonemu. Nie było zatem żadnego realnego powodu, dla którego miałaby być przetrzymywana na Policji – zwłaszcza z małym dzieckiem.

Oceniając podane przez oskarżonego motywy dla których przyznał się do niepopełnionego przestępstwa, nie bez znaczenia jest również to, że wbrew wywodom skarżących opartych na zeznaniach świadków – członków rodziny – oskarżony i jego żona nie tworzyli wzorcowego związku, oskarżony zataił przed żoną uprzednią karalność dochodziło między nimi do awantur w czasie których ubliżał jej, czasami ją poszarpał (k. 3035), pił alkohol, a następnie - jak sam wyjaśniał – „wychodził i atakował kobiety”. Przy takim emocjonalnym nastawieniu do żony, nieprzekonujące jest jego twierdzenie: że motywem przyznania się do niepopełnionego czynu było – ogólnie rzecz biorąc – dobro jego żony i dziecka.

Nie jest dowodem na poparcie twierdzeń obrony (odnośnie motywów) to, że po przesłuchaniu zezwolono oskarżonemu na widzenie się z dzieckiem. Nie jest to wypadek odosobniony, a wobec wagi zarzutów i braku kontaktów oskarżonego w przyszłości udzielenie zezwolenia na widzenia leżało w gestii prowadzącego śledztwo prokuratora.

Zwrócić jeszcze należy uwagę na to, co zresztą zauważa Sąd I instancji, że nie było to jednorazowe przyznanie się, po których mogło nastąpić odwołanie tych wyjaśnień, skoro oskarżony osiągnął wg niego cel, tj. widzenie się z dzieckiem. Oskarżony przy każdym kolejnym przesłuchaniu albo ponownie wyjaśniał na te okoliczności, albo podtrzymywał dotychczas złożone wyjaśnienia, dodając coś co wskazywało na jego sprawstwo (k. 3566 „…pamiętam zdarzenie z września 2002 na O. i pamiętam że po zgwałceniu tej kobiety nie przykrywałem jej ciała liśćmi czy gałęziami”, k. 3970 … nadal podtrzymuję, że oprócz 3 czynów za które przedstawiono mi zarzuty, innych przestępstw nie dokonałem…”. Trafnie zatem ocenia Sąd odwołanie tych wyjaśnień na rozprawie wyłącznie jako przyjętą linię obrony.

Oboje skarżący dowodząc, iż oskarżony nie dopuścił się przestępstwa na szkodę M. B., eksponują to, iż w swoich wyjaśnieniach, w których oskarżony przyznawał się do omawianego zarzutu, zaprzeczał aby po zabójstwie M. B. przykrył ją trawą i gałęziami. Fakt ten w ocenie autorów apelacji całkowicie dyskredytuje przyznanie się oskarżonego do winy.

Sąd Apelacyjny tej argumentacji nie podziela, bowiem w jego ocenie waga dowodów w postaci przyznania się i wskazania miejsca popełnienia tego przestępstwa (co wyżej zostało omówione) jest tak wielka, że zaprzeczanie przez oskarżonego faktowi przykrycia zwłok pokrzywdzonej jest przyjętą przez oskarżonego linią obrony, która w żaden sposób nie podważa oceny jego przyznania się. Również i ta okoliczność była przedmiotem rozważań przez Sąd Okręgowy i argumenty zaprezentowane w apelacjach w żaden sposób tej oceny nie podważają.

W tym miejscu należy odnieść się również do opinii psychologicznej biegłego B. L., który dostrzega, iż „owe” przykrycie zwłok pokrzywdzonej jest podobne do zakrywania twarzy pokrzywdzonych w pozostałych dwóch jego przestępstwach, zaś „w przypadku pierwszej ofiary przykrycie zwłok elementami otoczenia było wynikiem tzw. „braku doświadczenia” – co szeroko w swej opinii uzasadnia biegły (k. 4634 i in.).

Obrońca oskarżonego powołując się na wskazaną wyżej opinię biegłego, z której wynika, że „oskarżony w rozmowie (z biegłym), zdarzenie dotyczące M. B. pamiętał mgliście, pozostałe lepiej”, wyprowadza z tego faktu własne wnioski, które nie mają żadnego uzasadnienia w opinii biegłego. Obrona bowiem wywodzi, że fakt ten potwierdza wersję oskarżonego, iż okoliczności tego zdarzenia wymyślił, zaś biegły, oceniając tą wypowiedź oskarżonego stwierdza (k. 4635), że „czynnikiem, który mógł osłabić pamięć oskarżonego odnośnie czynu dot. M. B. mógł być … efekt działania zasadniczo odmienny od tych które miały miejsce w 1993 … upływ czasu oraz stan emocjonalny oskarżonego był dodatkowym czynnikiem zniekształcającymi pamięć odnośnie tego zdarzenia…. Zdarzenie dot. M. B. było odmienne od poprzednich doświadczeń oskarżonego oraz znacznie wykraczało poza jego fantazje. Stąd odmienności w zachowaniu … ślady behawioralne na miejscu przestępstwa potwierdzają w dużej części sprawstwo oskarżonego”.

Nieuzasadniony jest zarzut obrazy przez Sąd I instancji zasady in dubio pro reo. Prawdą jest, iż ustalenia faktyczne dotyczące przebiegu tego zdarzenia Sąd oparł na wyjaśnieniach oskarżonego, zaś ustalenie, że oskarżony po gwałcie i zabójstwie przykrył pokrzywdzoną elementami otoczenia – na protokole oględzin miejsce znalezienia zwłok, sąd jednak szczegółowo przeanalizował te fakty i wskazał, co legło u podstaw ustalenia, że to oskarżony przykrył pokrzywdzoną trawą. Przedstawiona motywacja jest logiczna i nie sposób wyprowadzić z niej wniosku o rozstrzyganiu wątpliwości na niekorzyść oskarżonego.

I wreszcie nie znajduje żadnego uzasadnienia twierdzenie apelacji, iż ustalenie przez Sąd przyczyny śmierci w oparciu o mechanizm działania oskarżonego w stosunku do dwóch pozostałych pokrzywdzonych jest niedopuszczalne w sytuacji gdy oskarżony się nie przyznał do zgwałcenia i zabójstwa M. B.. Ale oskarżony się przyznał do popełnienia tego czynu (co było wyżej omówione) i te wyjaśnienia były podstawą ustaleń. Te wyjaśnienia oraz opinie biegłych dały Sądowi podstawę do ustalenia, że przyczyną zgonu M. B. było uduszenie. W szczególności, poza wyjaśnieniami oskarżonego przemawia za tym opinia biegłego K. (k. 4612 – 4612v), który w oparciu o analizę zdjęć z sekcji zwłok oraz oględzin zwłok z miejsca zdarzenia z dużym prawdopodobieństwem stwierdził zewnętrzne obrażenia szyi, które mogły powstać w mechanizmie silnego nacisku na szyję przez warstwę odzieży, albo ramieniem albo przedramieniem a fragmentem stroju, odzieży jak np. guziki, kołnierz, patka ubioru napastnika lub kołnierz bluzki ofiary mogły w trakcie uciskania szyi doprowadzić do powstania tych otarć. Za trafnością tej opinii przemawia fakt wynikający z wyjaśnień oskarżonego, który przyznał, że tak długo zaciskał ramię na szyi ofiary, aż ta „zwiotczała”. Apelacja poza powoływaniem się na wyjaśnienia oskarżonego, w których do tego czynu się nie przyznaje, nie przedstawia żadnych innych argumentów, które podważyłyby tok rozumowania Sądu, a w konsekwencji ustalenie że oskarżony jest sprawcą gwałtu i zabójstwa M. B.. Nie jest bowiem przekonującym argumentem twierdzenie, że nie ustalenie na etapie postępowania przygotowawczego w sposób jednoznaczny przyczyny śmierci M. B. i niemożność przeprowadzenia na etapie postępowania sadowego dowodu, który pozwoliłby na takie ustalenie wyklucza możliwość uznania, że oskarżony udusił pokrzywdzoną.

W istocie, biegły K. stwierdził, iż po 3 latach ekshumacja M. B. z uwagi na rozkład gnilny aparatu wiązadłowego i tarczki międzykręgowej nie doprowadziłaby do stwierdzenia, że te elementy uległy uszkodzeniu, co nie oznacza zdaniem biegłego, że nie doszło do uduszenia pokrzywdzonej, a wręcz przeciwnie przemawiają za tym obrażenia szyi (o czym było powyżej).

Nie znajdując zatem żadnych podstaw do odmiennej oceny dowodów niż to uczynił Sąd I instancji wyprowadzone z tej oceny wnioski zarówno co do winy oskarżonego jak i oceny prawnej przypisanego mu czynu Sąd Apelacyjny w pełni podziela.

Natomiast co do kary wymierzonej oskarżonemu za ten czyn uznał Sąd Apelacyjny potrzebę zreformowania orzeczenia w tym zakresie, o czym będzie mowa w dalszej części niniejszego uzasadnienia.

Odnosząc się natomiast do apelacji obrońcy w części, w której kwestionuje ustalenie Sądu I co do zamiaru z jakim oskarżony działał względem I. Ż. i E. G. w zakresie pozbawienia ich życia oraz w zakresie przypisania mu przestępstwa z art. 280 §2 kk – to jest ona pozbawiona słuszności.

Skarżący kwestionując przypisanie oskarżonemu zamiaru ewentualnego pozbawienia życia E. G. i I. Ż. odwołuje się do orzeczeń Sądu Najwyższego i Sądu Apelacyjnego w Łodzi, których konkluzją jest stwierdzenie, że godzenia się sprawcy nie można domniemywać lecz należy wykazać na podstawie analizy całokształtu okoliczności czynu i sposobu działania sprawcy, że godzenie się na skutek śmiertelny stanowiło realny proces zachodzący w psychice sprawcy.

Lektura uzasadnienia zaskarżonego wyroku jednoznacznie wskazuje na to, że tak właśnie postąpił Sąd I instancji. Poddał bardzo wnikliwej analizie całokształt okoliczności dotyczących każdego z czynów, a zwłaszcza sposób działania oskarżonego i wyprowadził jedyny możliwy w tym wypadku wniosek co do zamiaru ewentualnego pozbawienia życia pokrzywdzonych, a więc że oskarżony godził się na skutek śmiertelny. Z uwagi na bardzo obszerne w tym zakresie wywody Sądu, które Sąd Apelacyjny w pełni podziela nie zachodzi potrzeba ich ponownego formułowania. Podkreślenia wymaga, że świadczy o powyższym nie tylko przyznanie się oskarżonego do zabójstwa M. B. i E. G. i usiłowania zabójstwa I. Ż. , ale analiza treści wyjaśnień oskarżonego, zeznań świadka I. Ż. , opinii biegłego dra K. oraz opinii Akademii Medycznej we W.. Szczególnie podkreślenia wymagają te wyjaśnienia oskarżonego, w których przedstawiał sposób przełamywania oporu pokrzywdzonych polegający – każdorazowo – na zaatakowaniu ich od tyłu ramieniem za szyję. Im większy był opór, tym oskarżony zwiększał ucisk na szyję, aż do momentu – jak sam to określał – aż ciało zwiotczało. Każdy przeciętny dorosły człowiek ma świadomość, że powodowanie bardzo silnego ucisku na szyję (aż do zwiotczenia ciała) prowadzi do uduszenia ofiary. Z wyjaśnień oskarżonego jednoznacznie wynika, że przestał dusić E. G., gdy ta zwiotczała. Gdyby nawet hipotetycznie przyjąć, że oskarżony w tym momencie zakładał, że „tylko” pozbawił pokrzywdzoną przytomności, to dalsze jego działania jednoznacznie świadczą o tym, że godził się on ze skutkiem śmiertelnym swojego działania.

Oskarżony bowiem zepchnął z wysokiej skarpy nieprzytomną, bezwładną pokrzywdzoną. Godził się zatem na to, że ta upadając dozna obrażeń (których w istocie doznała) skutkujących jej śmiercią. Tak więc w ocenie Sądu Apelacyjnego oskarżony zarówno dusząc E. G. – w sposób jak to ustalił Sąd I instancji godził się na spowodowanie jej śmierci, jak również zamiar taki towarzyszył mu gdy nieprzytomną zrzucał ze skarpy.

I nie jest prawdą – w świetle opinii biegłych – twierdzenie oskarżonego, że gdy odchodził E. G. żyła i ruszała się, bowiem w momencie urazu kręgosłupa, a ten nastąpił najpóźniej w czasie jej upadku ze skarpy – była ona całkowicie sparaliżowana, a śmierć jej nastąpiła „nagle i gwałtownie”. Oskarżony po zgwałceniu nie dającej oznak życia pokrzywdzonej i to w sposób okrutny odszedł, pozostawiając ją w nocy w miejscu niewidocznym dla przechodzących.

Tak więc wywody apelacji, że zamiar ewentualny pozbawienia życia E. G. Sąd I instancji ustalił wyłącznie na podobieństwie działania do przestępstwa popełnionego na szkodę M. B. są pozbawione słuszności. Argumentacja Sądu I instancji, z którą polemizuje skarżący (to, że zabójstwo E. G. nastąpiło po dokonaniu zabójstwa M. B. co powodowało, że oskarżony musiał mieć wiedzę, że działanie w taki sam sposób wywołać może analogiczny skutek) jest trafna, ale co podkreślić należy – nie jedyna _ dla wykazania zamiaru z jakim działał oskarżony wobec E. G., co wykazano powyżej.

Reasumując, Sąd Apelacyjny dokonując kontroli odwoławczej orzeczenia w części dotyczącej czynu popełnionego na szkodę E. G. nie dopatrzył się żadnego uchybienia w tym rozstrzygnięciu, a w szczególności obrazy prawa, o którym mowa w zarzutach apelacji.

Brak jest również podstaw do wzruszenia zaskarżonego wyroku w części odnoszącej się do skazania oskarżonego za zbrodnie popełnione na szkodę I. Ż..

Skarżący wobec jednoznacznej wymowy dowodów w postaci rozpoznania oskarżonego przez pokrzywdzoną, znalezienia u niego telefonu stanowiącego jej własność, zeznań żony oskarżonego co do jego wyglądu i zachowania bezpośrednio po inkryminowanym zdarzeniu nie kwestionuje faktu brutalnego, ze szczególnym okrucieństwem zgwałcenia pokrzywdzonej, oraz zaboru jej rzeczy. Kwestionuje natomiast ocenę prawną jego zachowania, a w szczególności przypisanie oskarżonemu usiłowania zabójstwa z zamiarem ewentualnym oraz przypisanego mu rozboju.

I w tym wypadku skarżący usiłuje dowieść że przypisanie oskarżonemu godzenia się na skutek śmiertelny jest wyłącznie domniemaniem nie popartym analizą całokształtu okoliczności czynu i sposobu działania sprawcy.

I tym razem skarżący nie ma racji. Wbrew jego wywodom Sąd I instancji poddał ocenie i głębokiej analizie każdą czynność dokonaną przez oskarżonego i doszedł do słusznego wniosku, że oskarżony godził się na śmierć pokrzywdzonej do której nie doszło w wyniku nie decyzji oskarżonego, lecz postawy pokrzywdzonej (k. 32 – 33 uzasadnienia).

Ma rację Sąd I instancji, iż sposób działania oskarżonego w tym wypadku był taki sam jak w dwóch poprzednich razach, kiedy to oskarżony atakował kobiety chwytając je ramieniem za szyję, dusząc, przewracając na ziemię. W omawianym wypadku oskarżony z uwagi na obronę pokrzywdzonej nadto dusił ją rękoma za szyję i to tak długo, aż zaprzestała ona oporu. Podjęcie obrony powodowało wzmożenie duszenia, o sile duszenia świadczą wybroczyny na skórze twarzy i szyi pokrzywdzonej. Oskarżony zaprzestał duszenia dopiero wówczas, gdy pokrzywdzona przestała nie tylko się bronić, ale dawać jakiekolwiek oznaki życia. Zwrócić należy uwagę na to, że nie tylko „doświadczenie” oskarżonego nabyte w dwóch poprzednich zdarzeniach co do skutku jaki wywołało duszenie ofiar wskazuje na to, że postępując w sposób opisany godził się ze skutkiem śmiertelnym I. Ż. , ale brak jej reakcji w postaci krzyku, jęków itp. w czasie zadawania jej niemożliwego do opisania bólu musiał utwierdzić oskarżonego o tym, że ofiara nie żyje, jak również gdy zdejmował jej z bezwładnych rąk pierścionki.

Obrona przykłada nadmierną wagę do słów wypowiedzianych przez oskarżonego, gdy odchodził z miejsca przestępstwa. Wcale – również w ocenie Sądu Apelacyjnego – słowa „cichutko już dobrze” nie świadczą o przekonaniu oskarżonego, że jego ofiara żyje. W kwestii tej szczegółowo wypowiedział się biegły psycholog, B. L., który poddał badaniom zarówno oskarżonego jak i pokrzywdzoną i stwierdził, że „zachowanie I. Ż. było zasadniczym czynnikiem, który spowodował, że przeżyła … bo nie krzyczała, udawała martwą. Jej zachowanie biegły ocenił jako „rzadko spotykane…” Bowiem z reguły ofiary wzywają pomocy, próbują się bronić, stawiają opór, co w sposób naturalny rodzi agresję u napastnika, który stara się pokonać opór ofiary (k. 4635). Tak właśnie zachowywał się oskarżony. Każda próba podjęcia obrony powodowała wzmożenie duszenia. W ocenie biegłego mówienie do ofiar w trakcie i po zdarzeniu może mieć charakter zadośćuczynienia analogiczne do przykrywania ofiar. Może też być tak, że mówienie do ofiar ma charakter sprawdzający tzn. sprawca upewnia się, czy ofiara jest martwą i w tym wypadku – z uwagi na dwa poprzednie przypadki i ich skutki – mówienie do I. Ż. miało na celu upewnienie się że nie żyje. Wskazuje również biegły – co jest istotne przy ocenie zamiaru oskarżonego – że gdyby w zachowaniu oskarżonego, w jego słowach był jakiś element współczucia i gdyby był przekonany, że ofiara żyje – anonimowo wezwałby pomoc, co jest dość typowe dla sprawców gwałtu, a tymczasem zabierając ofierze telefon pozbawił ją możliwości pomocy.

Tak więc w świetle powyższych rozważań zawarte w apelacji twierdzenie, że „wydaje się być bezspornym, że oskarżony odchodząc z miejsca zdarzenia wiedział, że I. Ż. żyje, a z powodu braku zamiaru pozbawienia jej życia nie podjął dalszych działań w celu jej uśmiercenia” nie znajduje żadnego uzasadnienia. Podkreślić w tym miejscu jeszcze trzeba, że oskarżonemu nie stawia się zarzutu działania z zamiarem bezpośrednim, a tylko taki należałoby ustalić, gdyby oskarżony już po zdarzeniu odchodząc podjął działanie w celu uśmiercenia I. Ż. . Wszystkie natomiast zachowania o których było powyżej oraz ocena zaprezentowana w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku jednoznacznie wskazują na godzenie się oskarżonego na spowodowanie przez niego skutku śmiertelnego.

Nie podziela również Sąd Apelacyjny sformułowanego w apelacji zarzutu obrazy przez Sąd I instancji art. 280 §2 kk.

Skarżący polemizując z ustaleniami Sądu meriti w zakresie, czy oskarżony działał w bezpośrednim z góry powziętym zamiarze dokonania kradzieży na szkodę I. Ż. , oraz czy działanie to „w inny sposób bezpośrednio zagrażało życiu” wywodzi, że zabranie pokrzywdzonej pieniędzy, pierścionków, telefonu, nastąpiło przy okazji jej zgwałcenia, a tym samym nie wyczerpało znamion przestępstwa z art. 280 §2 kk.

Z taką oceną zachowania oskarżonego nie sposób się zgodzić.

Analiza przebiegu zdarzenia wynikająca z ustaleń faktycznych dokonanych przez Sąd I instancji (a których to czynności sprawczych apelacja nie kwestionuje) pozwala na wyprowadzenie wniosku o wyczerpaniu przez oskarżonego również znamion z art. 280 §2 kk.

Trafne jest stwierdzenie Sądu I, iż świadczy o tym fakt, iż oskarżony po przełamaniu oporu pokrzywdzonej w sposób który bezpośrednio zagrażał jej życiu (o czym było powyżej) przystąpił do przeszukania jej plecaka, z którego zabrał nie tylko przedmiot, który posłużył mu do zgwałcenia pokrzywdzonej, ale również portfel z zawartością i telefon, a następnie zdjął jej z rąk pierścionki.

To ustalenie w całości obala wnioski obrony o zaborze mienia pokrzywdzonej „przy okazji” zgwałcenia.

Dlatego też podzielając w całości argumentację zaprezentowaną przez Sąd Okręgowy i w tym zakresie stwierdził Sąd Apelacyjny nietrafność zarzutu apelacji.

Ponieważ apelacje zwrócone były przeciwko winie, Sąd Apelacyjny – zgodnie z treścią art. 447 §1 kpk poddał kontroli odwoławczej również orzeczenie o karze.

Karą współmierną i dającą zarazem zadośćuczynienie społecznemu poczuciu sprawiedliwości jest tylko taka kara, która uwzględnia wszystkie wskazania kodeksu karnego w przepisie art. 53 §1 i 2 kk, a taką właśnie jest kara wymierzona oskarżonemu przez Sąd I instancji za zbrodnie popełnione na szkodę E. G. i I. Ż. .

Sąd I instancji w sposób niezwykle wnikliwy, a wręcz drobiazgowy poddał ocenie wszystkie okoliczności mające wpływ na wymiar kary, a wskazane w art. 53 kk i doszedł do słusznego wniosku, że karą sprawiedliwą, realizującą wszystkie cele kary będzie za te czyny kara dożywotniego pozbawienia wolności.

Po stronie oskarżonego nagromadziło się tak wiele okoliczności obciążających, przy braku jakichkolwiek okoliczności łagodzących, że wymierzenie innej kary byłoby rażąco niesprawiedliwe.

Aby nie czynić zbędnych powtórzeń Sąd Apelacyjny podzielając w pełni wywody dotyczące wymierzonej oskarżonemu za te czyny kary, odsyła skarżącego do tej części uzasadnienia zaskarżonego wyroku, akceptując z przyczyn wskazanych tamże również karę za usiłowanie zabójstwa I. Ż.. Rację ma bowiem Sąd, że to iż pokrzywdzona uniknęła śmierci nie jest wynikiem zachowania oskarżonego, bowiem ten godził się na taki skutek, lecz atypowego zachowania pokrzywdzonej, podobnie jak bez znaczenia dla kwalifikacji prawnej i kary jest przypisanie oskarżonemu szczególnego okrucieństwa względem E. G., mimo iż była ona w momencie gwałcenia jej sparaliżowana, gdyż oskarżony wolą swoją obejmował zadawanie wyjątkowych cierpień ofierze.

Oskarżony jest sprawcą zdemoralizowanym w najwyższym stopniu. karany za przestępstwa tego samego rodzaju, skazany na długoterminową karę pozbawienia wolności, skorzystał z warunkowego przedterminowego zwolnienia. Zatem, ani kara pozbawienia wolności, którą odbył, ani szansa przed jaką stanął opuszczając zakład karny długo przed terminem zakończenia kary nie spełniły swojej roli wychowawczej.

Ma rację Sąd Okręgowy, że nie pozostaje bez znaczenia dla wymiaru kary fakt, iż oskarżony – co się rzadko zdarza – po opuszczeniu zakładu karnego wrócił do społeczeństwa. Założył rodzinę, miał rodziców i rodzeństwo, którzy utrzymywali z nim kontakt, pracował, miał mieszkanie. Nie było zatem żadnych obiektywnych powodów, dla których oskarżony nie miałby żyć zgodnie z zasadami porządku prawnego. Był zdrowy psychicznie w rozumieniu choroby psychicznej czy psychozy.

Mając zatem w polu uwagi wszystkie okoliczności o których w uzasadnieniu Sądu I instancji oraz powyższe wywody uznał Sąd Apelacyjny iż kara wymierzona oskarżonemu za te czyny jest karą wymierzoną zgodnie z dyrektywami jej wymiaru określonymi w art. 53 kk.

Uznał natomiast Sąd Apelacyjny, że wymierzając oskarżonemu karę za zbrodnię popełnioną na szkodę M. B. nie uwzględnił Sąd tego, że tylko w oparciu o jego wyjaśnienia można było zrekonstruować przebieg tej zbrodni. Nie istotnym wydaje się dla oceny wagi tej okoliczności jest to, że oskarżony na etapie postępowania sądowego wyjaśnienia te zmienił, bowiem jego wcześniejsze wyjaśnienia stały się podstawą ustaleń faktycznych.

Dlatego też, Sąd Apelacyjny uznał, iż jest to okoliczność, która winna mieć wpływ na wymiar kary i dlatego karę tę złagodził do 25 lat pozbawienia wolności.

Orzeczenie za czyny przypisane oskarżonemu w pkt 1 i 2 wyroku kar dożywotniego pozbawienia wolności obligowało Sąd do wymierzenia kary łącznej w tej wysokości.

Wbrew wywodom skarżącego nie budzi zastrzeżeń orzeczenie Sądu oparte o przepis 77 §2 kk. Sąd wskazał iż u podstaw takiego orzeczenia była negatywna prognoza kryminologiczna, na którą składa się uprzednia karalność za przestępstwa podobne (co do których mimo odbycia kary oskarżony czuje się niewinny), działanie w warunkach recydywy odnośnie jednego z przypisanych czynów, a przede wszystkim stwierdzenie biegłego psychologa o dużym prawdopodobieństwie popełniania w przyszłości takich samych czynów.

Mając zatem na uwadze wskazane wyżej okoliczności Sąd Apelacyjny orzekł jak w części dyspozytywnej wyroku.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Renata Kopiec
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Katowicach
Osoba, która wytworzyła informację:  Bożena Summer-Brason,  Paweł Węgrzynek ,  Jolanta Śpiechowicz ,  Marek Charuza ,  Michał Marzec
Data wytworzenia informacji: