II AKa 170/10 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Katowicach z 2010-12-09
Sygn. akt : II AKa 170/10
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 9 grudnia 2010 r.
Sąd Apelacyjny w Katowicach w II Wydziale Karnym w składzie:
Przewodniczący |
SSA Mariusz Żak |
Sędziowie |
SSA Beata Basiura SSO del. Piotr Pośpiech (spr.) |
Protokolant |
Dariusz Bryła |
przy udziale Prokuratora Prok. Apel. Janusza Konstantego
po rozpoznaniu w dniu 9 grudnia 2010 r. sprawy
M. M., s. A. i M., ur. (...) w C.
oskarżonego z art. 156 § 3 kk i art. 13 § 1 kk w zw. z art. 148 § 1 kk przy zast. art. 11 § 2 kk
na skutek apelacji obrońcy
od wyroku Sądu Okręgowego w Gliwicach
z dnia 17 marca 2010 r. sygn. akt. IV K 159/09
1. uchyla zaskarżony wyrok w części skazującej oskarżonego za przestępstwo z art. 162 § 1 k.k. (pkt 6 wyroku) i na podstawie art. 17 § 1 pkt 11 kpk postępowanie w tym zakresie umarza, obciążając kosztami postępowania w tej części Skarb Państwa;
2. uchyla orzeczenie zawarte w punkcie 7 i 8 zaskarżonego wyroku i na podstawie art. 63 § 1 k.k. zalicza oskarżonemu na poczet kary orzeczonej w punkcie 5 okres rzeczywistego pozbawienia wolności od dnia 4 listopada 2008 roku do dnia 5 listopada 2008 roku i od dnia 29 stycznia 2009 roku do dnia 9 grudnia 2010 roku;
3. w pozostałym zakresie zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy;
4. zasądza od Skarbu Państwa (Sąd Okręgowy w Gliwicach) na rzecz adwokata T. L. – Kancelaria Adwokacka w G. kwotę 1024,80 (jeden tysiąc dwadzieścia cztery i 80/100) zł w tym 22 % podatku VAT tytułem nieopłaconych kosztów obrony z urzędu udzielonej oskarżonemu M. M.w postępowaniu odwoławczym;
5. zwalnia oskarżonego od ponoszenia kosztów za postępowanie odwoławcze i obciąża nimi Skarb Państwa.
Sygn. akt II AKa 170/10
UZASADNIENIE
Sąd Okręgowy w Gliwicach wyrokiem z dnia 17 marca 2010 r. (sygn. akt IV K 159/09) uznałM. M.za winnego tego, że w dniu 1 listopada 2008 r. w K. działając z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia K. H., poprzez bicie go rękami i kopanie po całym ciele, a w szczególności po głowie i klatce piersiowej oraz oblanie twarzy, klatki piersiowej i kończyn górnych wrzątkiem, spowodował u niego obrażenia w postaci masywnie podbiegniętego krwią sińca na głowie z przewagą po stronie lewej, masywnego obrzęku i wylewów krwawych w tkankach miękkich twarzy z przewagą po stronie prawej, wylewów krwawych w tkankach miękkich szyi, wylewów krwawych w zakresie spojówek obu oczu, obrzęku mózgu, stłuczenia mózgu, oparzenia termicznego głowy, szyi, klatki piersiowej i kończyn górnych, tj. ok. 25% powierzchni ciała, złamania żeber VIII — IX po stronie lewej, wybroczyn krwawych podopłucnowych, silnego zastoju krwi w narządach wewnętrznych, które to obrażenia skutkowały zgonem pokrzywdzonego, czym wyczerpał znamiona przestępstwa z art. 148 § 1 kk i za to skazał go na karę 12 lat pozbawienia wolności.
Uznał oskarżonego za winnego także tego, że w okresie od 1 listopada do 4 listopada 2008 r. w K. nie udzielił K. H., przebywającemu wraz z nim w mieszkaniu, a znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia, albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, pomocy mogąc jej udzielić, czym wyczerpał znamiona przestępstwa z art. 162 § 1 kk i za to skazał go na karę 1 roku i 2 miesięcy pozbawienia wolności.
Na mocy art. 85 i art. 86 § 1 kk połączył oskarżonemu orzeczone kary pozbawienia wolności i wymierzył mu karę łączną 12 lat pozbawienia wolności, zaliczając na jej poczet okres rzeczywistego pozbawienia wolności od dnia 4 listopada 2008 r. do dnia 5 listopada 2008 r. i od dnia 29 stycznia 2009 r. do dnia 17 marca 2010 r.
Tym samym wyrokiem sąd skazał również A. P. za przestępstwo z art. 162 § 1 kk na karę 1 roku i 2 miesięcy pozbawienia wolności, której wykonanie warunkowo zawiesił na okres próby 3 lat. Na podstawie art. 71 § 1 kk wymierzył jej także karę grzywny w ilości 40 stawek dziennych ustalając wysokość jednej stawki w kocie po 10 zł. Na podstawie art. 63 § 1 kk zaliczył na jej poczet okres rzeczywistego pozbawienia wolności od dnia 4 listopada 2008 r. do dnia 5 listopada 2008 r., ustalając iż jeden dzień rzeczywistego pozbawienia wolności równa się dwóm dziennym stawkom grzywny.
Sąd na podstawie art. 230 § 2 kpk sąd orzekł w przedmiocie dowodów rzeczowych. Zasądził także od Skarbu Państwa na rzecz obrońców obu oskarżonych wynagrodzenie w kwocie po 1317,60 zł. tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu. Zwolnił M. M. i A. P. od ponoszenia kosztów postępowania, którymi obciążył Skarb Państwa.
Apelację od powyższego wyroku wniósł obrońca oskarżonego M. M., który zaskarżył go w całości. Skarżący zarzucił błąd w ustaleniach faktycznych:
- -
-
polegający na nieprawidłowym przyjęciu przez sąd, iż oskarżony M. M.był w czasie czynu z dnia 1 listopada 2008 r. poczytalny i świadomie kierował swoim postępowaniem,
- -
-
polegający na nieprawidłowym przyjęciu przez sąd, iż oskarżonyM. M. dopuścił się przestępstwa, które wypełnia znamiona z art. 148 § 1 kk. Wskazując na te zarzuty wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez
uniewinnienie oskarżonego od przedstawionego zarzutu, a z ostrożności procesowej o zmianę kwalifikacji prawnej czynu na czyn opisany w art. 156 § 3 kk i stosowną korektę wymierzonej kary. Wnioskował względnie o uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazania sprawy do sądu I instancji.
Sąd apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja obrońcy okazał się być o tyle zasadna, że w jej wyniku doszło do częściowej zmiany zaskarżonego wyroku. Nastąpiło to jednak nie na wskutek uznania słuszności stawianych zarzutów dot. błędnych ustaleń faktycznych, lecz w wyniku dostrzeżonych z urzędu uchybień o charakterze materialnoprawnym. Wniesienie środka odwoławczego na korzyść oskarżonego pozwalała bowiem sądowi odwoławczemu na dokonanie wszechstronnej kontroli zaskarżonego wyroku nawet poza granicami wyznaczonymi przez treść zarzutów apelacyjnych (art 434 § 1 kpk a contrario).
Na wstępie tych rozważań należy podnieść, że wbrew twierdzeniom autora apelacji, sąd okręgowy w sposób prawidłowy poczynił ustalenie zarówno odnośnie poczytalności oskarżonego jak i co do popełnienia przez niego przestępstwa z art. 148 § 1 kk. Rozstrzygnięcie w tym zakresie opierało się bowiem na wyczerpującym materiale dowodowym, który zostały ujawniony w toku przewodu sadowego, a następnie poddany ocenie zgodnie z regułami wynikającymi z art. 7 kpk. Wyciągnięte na tej podstawie wnioski pozwoliły poczynić właściwe ustalenia, które z kolei posłużyły dokonaniu trafnej subsumcji zachowania M. M. pod przepisy prawa karnego.
Ustalenia dotyczące pełnej poczytalności M. M.sąd I instancji poczynił w głównej mierze na podstawie opinii biegłych z zakresu psychiatrii i psychologii. Kwestie związane z oceną stanu zdrowia psychicznego sprawcy przestępstwa niewątpliwe wymagały specjalistycznej wiedzy z zakresu medycyny. Zgodnie z treścią art. 193 § 1 kpk jeżeli stwierdzenie okoliczności mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy wymaga wiadomości specjalnych, zasięga się opinii biegłego albo biegłych: Na podstawie cyt. przepisu oczywistym jest, że organ procesowy ma obowiązek, a nie tylko prawo zasięgnięcia opinii biegłego co do wszystkich okoliczności, które stanowić mają podstawę orzeczenia zapadającego w sprawie, o ile stwierdzenie takich okoliczności wymaga wiadomości specjalnych. Art. 202 § 1 kpk przesądza z kolei, że opinię o stanie zdrowia psychicznego na żądanie właściwego organu wydaje dwóch biegłych lekarzy psychiatrów. Opinia taka jak każdy dowód podlega ocenia sądu, z tym że kryteria tej oceny określa treść art. 196 § 3 kpk i art. 201 kpk. W judykaturze wskazuje się, że ocena ta winna uwzględniać:
a)czy biegły dysponuje wiadomościami -specjalnymi niezbędnymi dla stwierdzenia
danych okoliczności,
b)czy opinia ta jest logiczna, a więc wewnętrznie niesprzeczna i zgodna z
doświadczeniem życiowym,
c)czy jest ona pełna i jasna oraz
d) czy nie zachodzi sprzeczność między nią a inną opinią ujawnioną w postępowaniu (SN z 6 maja 1983 r., IV KR 74/83, OSNKW 12/1983, poz. 102).
Jeżeli dowód z opinii jest przekonujący i zrozumiały dla sądu, który to obiektywnie i trafnie uzasadnił, to fakt, że dowód ten nie jest przekonujący lub zrozumiały dla strony procesowej, nie może stworzyć podstawy do stosowania przepisu art. 201. Zwłaszcza zaś nie może stać się podstawą do stosowania tego przepisu procesowego okoliczność, że strona ta, wdając się samodzielnie w spekulacje myślowe natury specjalistycznej, dochodzi w rezultacie do przekonania, że wnioski natury ściśle fachowej - i to w dziedzinie, w której z natury rzeczy brakuje stronie wiadomości specjalnych - są błędne (SN III KR 18/71, OSNPG 1972, nr 2, poz. 33; SN V KR 180/77, OSNPG 1978, nr 4, poz. 50). Reasumując ten fragment rozważań należy podkreślić, że podstawą oceny dowodu z opinii biegłego przez sąd orzekający nie może być, z natury rzeczy, polemika stron, z czysto fachowymi opiniami specjalistów, a jedynie jej analiza logiczna.
Przenosząc powyższe uwagi na grunt przedmiotowej sprawy należy zauważyć, że żaden z uczestników tego postępowania na jakimkolwiek jego etapie nie usiłował podważyć rzetelności wspomnianych dowodów. Z opinii sądowo - psychologicznej wynikało, że rozwój intelektualny oskarżonego mieści się w granicach normy i odpowiada przeciętnemu rozwojowi. Z kolei biegli psychiatrzy nie stwierdzili u niego choroby psychicznej, ani upośledzenia umysłowego, a rozpoznali jedynie zespół zależności alkoholowej oraz osobowość dyssocjalną. W ich opinii w czasie popełnienia zarzucanych mu czynów miał w pełni zachowaną zdolność do rozpoznania ich znaczenia i pokierowania swoim postępowaniem. Wspomniane opinie, podobnie jak i pozostałe dowody zawnioskowane w akcie oskarżenia do odczytania, zostały ujawnione podczas ostatniej rozprawy głównej, która odbyła się 17 marca 2010 r. Ani obrońca, ani oskarżony nie podjęli żadnych działań zmierzających do wykazania ewentualnych niejasności, sprzeczności lub niepełności w treści tych dowodów, jak również nie podważyli kwalifikacji biegłych. Wymieni nie złożyli wniosku o wydanie opinii uzupełniającej przez tych samych biegłych lub sporządzenie opinii przez innych biegłych. Na dodatek przesłuchanie na rozprawie w dniu 21 stycznia 2010 r. psychologa A. J. oraz psychiatrów R. J. i E. R., którzy wydawali ekspertyzy na etapie postępowania przygotowawczego, odbyło się z wyłącznej inicjatywy sądu.
Również w apelacji nie zawarto żadnych merytorycznych zarzutów, które odnosiłyby się wprost do tych dowodów. Skarżący nie wskazał w zasadzie na żadne wady tych ekspertyzy związane z brakiem kwalifikacji biegłych, ani na inne uchybienie związane z jej sporządzeniem, a dotyczące np. braku odpowiedzi na zadane im pytania, użycia niezrozumiałej lub nielogicznej argumentacji, ewentualnie sprzeczności pomiędzy wnioskami a przeprowadzonymi badaniami. Uzasadnienie środka odwoławczego zawierało jedynie odwołania do pewnych faktów wynikających ze zgromadzonego materiału dowodowego. Obrońca wyeksponował niektóre okoliczności, które jego zdaniem świadczą o zniesionej możliwości u oskarżonego rozpoznania znaczenia jego czynu lub pokierowania sowim postępowaniem. Na podstawie tych okoliczności sam wyciągał wnioski nie legitymując się żadną wiedzą specjalistyczną w zakresie psychiatrii lub psychologii. Wskazywał zatem, że M. M.był kilkakrotnie hospitalizowany w szpitalach psychiatrycznych, a ponadto leczył się ambulatoryjnie w (...). Ostatnia jego wizyta u specjalisty miała miejsce dwa dni przed popełnieniem przestępstwa. W trakcie leczenia istniało podejrzenie występowania u niego schizofrenii i z tego powodu zażywał odpowiednie lekarstwa. W jego przekonaniu było to wystarczające do stwierdzenia braku poczytalności uM. M.w chwili popełnienia przez niego zarzucanego mu czynu.
Wszystkie te okoliczności zostały jednak wzięte pod uwagę przez biegłych wydających opinie psychiatryczne i psychologiczne. Co więcej, mieli oni wgląd w pełną dokumentację leczenia szpitalnego oraz ambulatoryjnego. Zapoznali się także z zeznaniami lek. med. M. K., która posiadał wiedzę na temat przebiegu leczenia oskarżonego w przychodni. Pomimo tego eksperci wskazali, że u M. M. nie rozpoznano choroba psychicznej, ani upośledzenia umysłowego. Stwierdzono u niego jedynie zespół zależności alkoholowej oraz osobowość dyssocjalną. W czasie popełnienia przestępstwa miał w pełni zachowaną zdolność do pokierowania swoim postępowaniem.
Wspomniana opinia został uzupełniona na etapie postępowania odwoławczego z uwagi na to, że oskarżony w trakcie procesu został skierowany na leczenie do Szpitala (...) przy Areszcie Śledczym we W., gdzie przebywał dwukrotnie. Zaistniała sytuacja spowodowała, że sąd apelacyjny zwrócił się do biegłych o wydanie pisemnej opinii uzupełniającej. Pomimo zaistnienia tych nowych okoliczności biegli podtrzymali swoje pierwotne stanowisko, przekonywująco je uzasadniając. Wyjaśnili, że samo leczenie w szpitalu psychiatrycznym, jak również w poradni nie może stanowić podstawy do kwestionowania poczytalności oskarżonego. Stałoby się tak, gdyby w zarzucanym okresie czasu wystąpiły specyficzne ostre objawy chorobowe. Takiej jednak sytuacji nie stwierdzono, gdyż w tym okresie nie występowały u niego objawy psychotyczne. Nie potwierdziły się też podejrzenia dot. występowania schizofrenii, gdyż nigdy ta choroba nie została u niego zdiagnozowana. Obecność u opiniowanego zaburzeń nastroju — epizodów maniakalnych z objawami psychotycznymi, mogła z kolei mieć ścisły związek z nadużywaniem przez niego alkoholu, który może wywoływać zaburzenia
psychotyczne z objawami maniakalnymi mylony z epizodem manii z objawami psychotycznymi.
Omówione opinie były zatem pełne, gdyż odpowiadały na wszystkie pytania postawione biegłym, uwzględniały wszystkie okoliczności oraz zostały należycie i wyczerpująco uzasadnione. W sposób jasny i precyzyjny wyrażono w nich oceny i poglądy co stanu zdrowia psychicznego M. M. a także sposób dochodzenia do nich. W samych opiniach , jak również pomiędzy poszczególnymi ekspertyzami nie doszukano się też żadnych sprzeczności. Sąd oparł się zatem na opiniach biegłych, które spełniały wszystkie wymogi, jakie nakłada na ten dowód przepis z art. 201 kpk.
Skarżący nie podważając samych opinii nie wykazał tym samym dlaczego sąd I instancji, który oparł swoje rozstrzygnięcie właśnie na tych dowodach, błędnie ustalił stan faktyczny. Nie podnosił żadnych argumentów, które wskazywałyby na to, że z określonych powodów niedopuszczalne było czynienie ustaleń faktycznych na opiniach biegłych z zakresu psychiatrii i psychologii. Utrwalony jest pogląd, że zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę wyroku, jest tylko wówczas słuszny, gdy zasadność ocen i wniosków, wyprowadzonych przez sąd orzekający z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego, nie odpowiada prawidłowości logicznego rozumowania. Zarzut ten nie może jednak sprowadzać się do samej polemiki z ustaleniami sądu, wyrażonymi w uzasadnieniu wyroku, lecz do wykazania, jakich mianowicie konkretnych uchybień w zakresie logicznego rozumowania dopuścił się sąd w ocenie zebranego materiału dowodowego. Możliwość zaś przeciwstawienia ustaleniom sądu orzekającego odmiennego poglądu nie może prowadzić do wniosku o dokonanie przez sąd błędu w ustaleniach faktycznych.
Na podobną ocenę zasługują również wywody skarżącego zarzucające-sądowi okręgowemu błąd polegający na niezasadnym przyjęciu, iż oskarżony działał z zamiarem pozbawienia życia pokrzywdzonego. Jedynym argumentem powołanym przez obrońcę przeciwko takim ustaleniom było stwierdzenia, że M. M.nie wiedział, iż woda którą oblał K. H. była gorąca. Skoro zatem mechanizm zgonu był złożony, gdyż do śmierci nie doprowadziło tylko jego pobicie, ale również rozległe poparzenie, to nie można było „przypisać mu działania w celu lub choćby jedynie przy akceptacji takiego skutku jego działań, które obejmowały śmierć ofiary."
Odnosząc się do tego argumentu trzeba w pierwszej kolejności zwrócić uwagę, że sad I instancji inaczej ocenił kwestie świadomości oskarżonego co oblania pokrzywdzonego wrzątkiem. Uznał bowiem, że M. M. celowo polał leżącego pokrzywdzonego gorąco wodą. O umyślnym działaniu świadczyło to, że najpierw zagotował ją w czajniku bezprzewodowym, a zaraz potem udał się z nim do pokoju, w którym leżała ofiara i wylał jego zawartość na twarz i klatkę piersiową K. H.. Taka właśnie wersja zdarzenia wynikała z wyjaśnień A. P., które zostały ocenione przez sąd jako wiarygodne i przekonywujące. Współoskarżona twierdziła także, że prosiła swojego konkubenta, aby tego nie robił, ale ten kazał jej opuścić pokój grożąc, że jeśli tego nie uczyni tego to postąpi z nią tak samo. Tak ustalony przebieg zdarzenia jednoznacznie wskazuje na to, że oskarżony miał pełną świadomość tego, iż w czajniku znajdował się świeżo zagotowany wrzątek. Ustaleni sądu I instancji znajdują zatem swoje uzasadnienie w treści zgromadzonego materiału dowodowego, zgodne zresztą z zasadami doświadczenia życiowego. Podpowiada ono, że temperatura wrzątku stanowiącego zawartość czajnika nie może zostać niezauważona przez osobę, która z niego korzysta. Obrońca swoje twierdzenia o braku wiedzy oskarżonego opierał wyłącznie na jego wypowiedziach składanych w toku postępowania, które zostały przez sąd odrzucone. Ocenione je bowiem jako niekonsekwentne, niespójne i sprzeczne ze sobą.
Autor apelacji starał się zatem podważyć ustalenia sądu co do działania oskarżonego z zamiarem pozbawienia życia pokrzywdzonego wychodząc z błędnych przesłanek. Nie można było twierdzić, żeM. M. nie chciał lub nie godził się na pozbawienia życia pokrzywdzonego bez wcześniejszego wykazania, że rzeczywiście nie miał wiedzy o wrzątku znajdującym się czajniku. W pierwszej bowiem kolejności należało podjąć próbę zakwestionowania tych okoliczności, które pozwalały wnioskować o zamiarze sprawcy. Wśród tych okoliczności z całą pewnością znajdował się kwestia świadomości oskarżonego odnośnie temperatury wody znajdującej się w czajniku. Tymczasem żadnych zarzutów skarżący w tym zakresie nie formułuje. Nie kwestionuje dokonanej oceny dowodów, ani trafności wniosków wyciągniętych na ich podstawie. Nie wiadomo zatem na jakiej podstawie sąd miałby przyjmować, żeM. M.nie wiedział o tym, że w czajniku znajduje się wrzątek. Nie podważenie tych okoliczności nakazywało zatem przyjąć, że ustalenia w tym przedmiocie były prawidłowe. Skoro tak to m.in. na podstawie tego faktów należało prowadzić dalsze rozważania co do rzeczywistego zamiaru oskarżonego. Sąd I instancji słusznie powiązał ten fragment zdarzenia z innymi zachowaniami sprawcy. Należy tylko przypomnieć, że oskarżony wcześniej pobił pokrzywdzonego w sposób bardzo dotkliwy. Zadał mu kilkanaście uderzeń rękoma i nogami, w różne okolice ciała głównie w głowę, szyję, klatkę piersiową i brzuch. Były to zatem ciosy zadawane w newralgiczne dla życia części ciała. Później, bez wyraźnego powodu, oblał leżącego pokrzywdzonego wrzątkiem powodując u niego oparzenia na 25% powierzchni ciała. Nie zaniechał swojego działania mimo próśb ze strony A. P.. Po tym wszystkim nie zainteresował się losem umierającego mężczyzny, nie udzielając mu przez kilka dni żadnej pomocy. Nie ma zatem żadnych wątpliwości, że taki sposób działania świadczy ewidentnie działaniu sprawcy co najmniej w zamiarze ewentualnym polegającym na godzeniu się na śmierć K. H..
Sąd apelacyjny działając poza granicami środka odwoławczego dostrzegł jednak innego rodzaju uchybienie o charakterze materialnoprawnym, mające wpływ na treść wydanego wyroku. Organ orzekający w I instancji skazał bowiemM. M. również za przestępstwo z art. 162 § 1 kk. Jego zdaniem nieudzieienie pomocy K. H., który znajdował się w położeniu grożącym bezpośredni niebezpieczeństwem utraty życia, pomimo iż takiej pomocy mógł udzielić, wyczerpywało zmamiona wyżej wspomnianego występku. Tymczasem opisane zachowanie stanowiło czyn współukarany następczy wobec przestępstwa zabójstwa, nie podlegający odrębnemu ukaraniu.
W doktrynie prawa karnego i w orzecznictwie przyjmuje się, że wielość czynów sprawcy nie zawsze oznacza wielości przestępstw.- W niektórych sytuacjach bowiem, albo na podstawie wyraźnego przepisu prawa, albo na podstawie reguł wykładni i stosowania prawa, wielość czynów stanowi jedno przestępstwo. Jedną z możliwych sytuacji, w których wielość czynów prowadzi do jedności przestępstwa stanowi konstrukcja tzw. czynów współukaranych. Ponieważ konstrukcja ta ma charakter pozaustawowy, dlatego dla określenia jej istoty, warunków wymaganych do zastosowania, możliwych postaci oraz podstawy rozstrzygnięcia sądu (w sytuacji przyjęcia czynu współukaranego), należy odwołać się do reguł wypracowanych w rym względzie w doktrynie i orzecznictwie
W doktrynie i orzecznictwie wypracowano szereg kryteriów określających warunki wymagane do zastosowania instytucji czynów współukaranych, które w konkretnych sytuacjach należy odnieść do oceny ustalonego zachowania się sprawcy. Przy dokonywaniu analizy, czy w konkretnym wypadku powinno dojść do redukcji ocen prawnokarnych z zastosowaniem konstrukcji czynu współukaranego następczego, należy mieć na uwadze przede wszystkim integralne powiązanie czynu, za który sąd skazuje sprawcę i wymierza mu karę, z czynem stanowiącym logiczną i typową konsekwencję tego wcześniejszego czynu, a także porównanie stopnia społecznej szkodliwości obu czynów. Nie może być bowiem uznane za współukarane przestępstwo następcze takie przestępstwo, które znacznie przewyższa stopniem społecznej szkodliwości czyn, który stanowi podstawę skazania i wymierzenia kary, a więc w istotny sposób "wzmaga" skutek wywołany przestępstwem głównym (wyrok SN z dnia 18.02.2010 r. sygn. akt III KK 276/09 publ. LEX nr 577201)
Powyższe przesłanki zostały spełnione w przedmiotowej sprawie. Pozostawienie pokrzywdzonego bez pomocy wiązało się w zamiarem oskarżonego pozbawienia życia K. H.. M. in. na podstawie tej właśnie okoliczności ustalono, że M. M.godził się na opisany wyżej skutek. Ponadto biegli z zakresu medycyny sądowej nie wykluczyli, że wezwanie pomocy lekarskiej zwiększyłoby szanse pokrzywdzonego na przeżycie. Istnieje zatem co najmniej pośredni związek pomiędzy zaniechaniem oskarżonego związanym z nieudzielaniem pomocy, a spowodowanym przez niego skutkiem w postaci zgonu. Niewątpliwe zatem oba czyny, a więc ten z art. 148 § 1 kk i z art. 162 § 1 kk były ze sobą powiązane podmiotowo i przedmiotowo. W tych okolicznościach pozostawienie pokrzywdzonego bez pomocy było logiczną i naturalną konsekwencją działania zamiarem ewentualnym zabójstwa. Oczywistym jest także, że drugi z tych czynów w stosunku do pierwszego, charakteryzował się niższym stopniem społecznej szkodliwości.
Konsekwencją przyjęcia koncepcji czynu wspólukaranego było umorzenie postępowania, po uprzedni uchyleniu skazania za występek z art. 162 § 2 kk. Tego rodzaju sytuacja stanowi bowiem inną okoliczność wyłączającą ściganie w rozumieniu art. 17 § 1 pkt 11 k.p.k., w sprawie zaistniało zatem uchybienie określone w art. 439 § 1 pkt 9 kpk.
Uchylenie jednego z dwóch skazań zdezaktualizowało potrzebę orzekania kary
łącznej wobec oskarżonego, która w tej sytuacji musiał ulec „skasowaniu". Następstwem
tego było z kolei dokonanie na podstawie art. 63 § 1 kk zaliczenia M.
M. na poczet kary wymierzonej za zbrodnię z art. 148 § 1 lek okresu
rzeczywistego pozbawienia wolności.
Na podstawie art. 29 ust. 1 ustawy z dnia 26.05.1985 r. Prawo o adwokaturze na rzecz adw. T. L. zasądzono od Skarbu Państwa koszty nieopłaconej obrony z urzędu w postępowaniu odwoławczym za wszystkie terminy rozpraw, w których uczestniczył.
Na podstawie art. 624 § 1 kpk oskarżony został zwolniony od ponoszenia kosztów postępowania przed sadem apelacyjnym z uwagi na to, że byłoby to dla niego zbyt uciążliwe. M. M. ma trudną sytuacje materialną, gdyż wcześniej nie miał stałej pracy, a od ponad dwóch lat przebywa w areszcie śledczym.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Katowicach
Osoba, która wytworzyła informację: Mariusz Żak, Beata Basiura
Data wytworzenia informacji: