II AKa 30/19 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Katowicach z 2019-03-28
Sygn. akt: II AKa 30/19
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 28 marca 2019 roku
Sąd Apelacyjny w Katowicach w II Wydziale Karnym w składzie:
Przewodniczący |
SSA Małgorzata Niementowska (spr.) |
Sędziowie |
SSA Piotr Pośpiech SSO del. Karina Maksym |
Protokolant |
Iwona Olszówka |
przy udziale Prokuratora Prokuratury Rejonowej Bielsko-Biała Południe w Bielsku-Białej Mateusza Wolnego
po rozpoznaniu w dniu 28 marca 2019 r. sprawy
A. B., syna B. i J., ur. (...) w P.
oskarżonego z art.310 § 1 i 2 k.k. w zw. z art.11 § 2 k.k.
na skutek apelacji obrońcy
od wyroku Sądu Okręgowego w Bielsku - Białej
z dnia 17 października 2018 roku, sygn. akt III K 96/18;
1. utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;
2. zasądza od Skarbu Państwa (Sąd Okręgowy w Bielsku-Białej) na rzecz adwokata M. S. – Kancelaria Adwokacka w B. kwotę 738 (siedemset trzydzieści osiem) złotych, w tym 23 % VAT, tytułem obrony z urzędu udzielonej oskarżonemu w postępowaniu odwoławczym oraz kwotę 50 (pięćdziesiąt) złotych tytułem zwrotu kosztów dojazdu na rozprawę odwoławczą do Sądu Apelacyjnego;
3. zwalnia oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych postępowania odwoławczego, obciążając nimi Skarb Państwa.
SSO del. Karina Maksym SSA Małgorzata Niementowska SSA Piotr Pośpiech
Sygn. akt II AKa 30/19
UZASADNIENIE
Wyrokiem z dnia 17 października 2018 roku, sygn. akt. III K 96/18 Sąd Okręgowy w Bielsku- Białej uznał oskarżonego A. B. za winnego tego, że w bliżej nieustalonym miejscu i czasie, lecz przed dniem 13 listopada 2017 r., działając w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, dokonał podrobienia polskich pieniędzy w postaci banknotów o nominale 200 PLN serii (...) w ilości 7 sztuk, serii (...) w ilości 6 sztuk, serii (...) w ilości 6 sztuk, serii (...) w ilości 7 sztuk, a nadto sześciu sztuk banknotów o nominale 100 PLN serii (...), (...), (...), (...), (...), (...) w ten sposób, że przy użyciu urządzenia skanującego obraz oraz komputera i drukarki wykonał kopie awersu i rewersu oryginalnych banknotów tak aby przypominały one polski środek płatniczy, przy czym 13 listopada 2017 r. falsyfikaty te przewoził w B. w swoim samochodzie w celu puszczenia ich w obieg, czym przy przyjęciu wypadku mniejszej wagi wyczerpał ustawowe znamiona przestępstwa z art. 310 § 3 k.k. w zw. z art. 310 § 1 i § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i za to, na mocy art. 310 § 3 k.k. w zw. z art. 310 § 1 k.k. w zw. art. 11 § 3 k.k. oraz w zw. z art. 60 § 6 pkt 2 k.k. i skazał go na karę 1 roku i 7 miesięcy pozbawienia wolności;
Na mocy art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności zaliczył oskarżonemu A. B. okres rzeczywistego pozbawienia wolności w niniejszej sprawie od dnia 13 listopada 2017 r., godzina 14:10 do dnia 15 listopada 2017 r.
Na mocy art. 316 § 1 k.k. sąd orzekł przepadek na rzecz Skarbu Państwa dowodów rzeczowych w postaci falsyfikatów banknotów o nominale 200 PLN serii (...) w ilości 7 sztuk, o nominale 200 PLN serii (...) w ilości 6 sztuk, o nominale 200 PLN serii (...) w ilości 6 sztuk, o nominale 200 PLN serii (...) w ilości 7 sztuk oraz 6 sztuk banknotów o nominale 100 PLN serii (...), (...), (...), (...), (...), (...)- przechowywanych w depozycie Departamentu E. - Skarbcowego Narodowego Banku Polskiego w W..
Na podstawie art. 29 ust. 1 Prawa o adwokaturze sąd zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adw. M. S. kwotę 738 (siedemset trzydzieści osiem) złotych (w tym 23% VAT) tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu A. B. z urzędu i na mocy art. 627 k.pk. i art. 2 ust 1 pkt 4 Ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych zasądził od oskarżonego A. B. na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe w kwocie 1.067 zł (tysiąc sześćdziesiąt siedem złotych), na które składają się wydatki w kwocie 767 zł oraz opłata w kwocie 300 zł.
Wyrok został zaskarżony apelacją obrońcy oskarżonego. Skarżący zarzucił wyrokowi naruszenie przepisów postępowania mających wpływ na treść wyroku, tj art.7 k.p.k., a w konsekwencji błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę zaskarżonego wyroku i mający wpływ na jego treść polegający na błędnym przyjęciu, że doszło do podrobienia w rozumieniu art.310§1 k.k. środków pieniężnych w postaci banknotów 200 i 100 złotowych oraz na przyjęciu, że oskarżony przewoził je w bagażniku samochodu w celu wprowadzenia ich w obieg w rozumieniu art.310§2 k.k..
Podnosząc te zarzuty skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez odmienne orzeczenie co do istoty sprawy i uniewinnienie oskarżonego A. B..
Sąd stwierdził, co następuje:
Apelacja obrońcy oskarżonego nie zasługiwała na uwzględnienie. Na wstępie wskazać trzeba, że Sąd I instancji przeprowadził postępowanie dowodowe w sposób wyczerpujący, gromadząc w ten sposób wszystkie dowody, mogące mieć znaczenie dla merytorycznego rozstrzygnięcia sprawy o których istnieniu powziął informację. Słusznie uczynił odmawiając dania wiary wyjaśnieniom oskarżonego A. B., w których zaprzeczał, że przyjeżdżając do B. nie miał zamiaru intymnego spotkania z dziewczyną, która zamieściła w internecie ogłoszenie, że zamierza sprzedać dziewictwo oraz, że wykonanymi przez siebie falsyfikatami banknotów pieniężnych miał zamiar zapłacić dziewczynie za seks.
Prawidłowo sąd I instancji uznał taką treść wyjaśnień za przyjętą linię obrony, która nie znajdowała oparcia w prawidłowo zebranym i ocenionym przez Sąd Okręgowy materiale dowodowym. Ocena tego ostatniego została przeprowadzona kompleksowo z uwzględnieniem tak środków dowodowych przemawiających na korzyść, jak i niekorzyść oskarżonego. Uzasadnienie kontrolowanego wyroku spełnia wymogi przewidziane w art. 424 k.p.k. Przeprowadzony w nim wywód jest spójny i logiczny, zaś ustalenia faktyczne poprzedzone są należytą i rzetelną oceną dowodów. Dodatkowo, precyzyjnie wskazano przesłanki, na których oparto kwalifikację prawną czynów przypisanych oskarżonemu oraz okoliczność, które legły u podłoża wymiaru kary, tak, iż w rezultacie możliwa stała się pełna kontrola instancyjna wyroku Sądu pierwszej instancji zarówno w sferze formalnej, jak i motywacyjnej.
Wskazać należy, iż środek zaskarżenia w postaci apelacji obrońcy miał polemiczny charakter w kwestii dokonanej przez Sąd I instancji oceny materiału dowodowego. Konsekwentnie zatem, apelacja obrońcy wskazując na naruszenia przepisów art.7 k.p.k. w istocie kwestionowała ocenę tzw. dowodów osobowych, a tym samym zasadność poczynionych przez Sąd ustaleń faktycznych. Ten ostatni zarzut został wyszczególniony w odrębnym punkcie apelacji
Zasadnie wywodzący apelację uznał, że kluczowe znaczenie dla rozstrzygnięcia o winie, bądź jej braku po stronie oskarżonego miała wnikliwa analiza jego wyjaśnień złożonych w postępowaniu przygotowawczym i sądowym. Dokonując takiej oceny nie sposób pominąć jednak zeznań H. B. oraz protokołu oględzin banknotów wraz z dokumentacją fotograficzną, ekspertyzy NBP oraz wydruków korespondencji mailowej i wydruków wiadomości sms-owych, które łącznie składają się na obraz inkryminowanego zdarzenia.
Oceniając powyższe, wbrew zarzutom skarżącego, w sposób logiczny zostały umotywowane przesłanki, jakimi kierował się sąd meriti dając wiarę czy to zeznaniom złożonym przez świadków czy wyjaśnieniom A. B. i w jakiej części czy też dowodom z dokumentów.
Bez wątpienia powyższe dowody są zasadniczym źródłem wiedzy o tym, jakiego rodzaju zachowania ze strony oskarżonego miały miejsce, stąd należało ich oceny dokonać z dużą starannością i temu zadaniu sąd meriti sprostał.
Zgodzić się należy z sądem I instancji, że nie budzi wątpliwości fakt wytworzenia przez oskarżonego A. B. 32 sztuk falsyfikatów banknotów 200 i 100 złotowych, które zostały ujawnione w bagażniku jego samochodu. Wynika to bezpośrednio z wyjaśnień oskarżonego. Odnośnie sposobu wytworzenia falsyfikatów oskarżony nie był konsekwentny raz podając, że wykonał kserokopie prawdziwych banknotów, a drugi raz wskazując, że falsyfikaty wydrukował. Słusznie zatem opierając się na ekspertyzie wykonanej przez specjalistę z Narodowego Banku Polskiego, która jednoznacznie wskazywała, że fałszywe banknoty 200 i 100 złotowe zostały wykonane metodą druku atramentowego, sąd przyjął, że do wytworzenia falsyfikatów banknotów oskarżony użył drukarki atramentowej, urządzenia skanującego i komputera.
Racje ma również sąd I instancji, że wyjaśnienia oskarżonego wskazujące na przyczynę wytworzenia falsyfikatów nie brzmią wiarygodnie. Chęć zabezpieczenia się na ewentualność kolejnych napaści na jego osobę brzmią mało wiarygodnie w kontekście nie zgłoszenia na policję kradzieży 2000 złotych w W..
Poza tym dla bytu czynu z art. 310 § 1k.k. nie ma znaczenia cel jaki przyświeca sprawcy czynu albowiem nie należy on do jego znamion. Nawet przyjmując wyjaśnienia oskarżonego w tej części za wiarygodne, iż zamierzał on wręczyć falsyfikaty banknotów przygodnym napastnikom, a zatem przekazać im władztwo nad podrobionymi banknotami uznać należy ze jego zamiarem było wprowadzenie ich do obiegu. Dla wypełnienia bowiem znamion omawianego czynu zabronionego, bez większego znaczenia pozostają okoliczności, czy też forma prawna wprowadzenia do obrotu.
Równie niewiarygodnie zdaniem sadu odwoławczego brzmi podana na rozprawie przez oskarżonego przyczyna wykonania falsyfikatów banknotów czyli obawa przed napaścią w związku ze spotkaniem z oszustką z S.. I tego faktu ani oskarżony ani jego żona nie zgłosili na policję pomimo, że rodzina utraciła znacznie większą kwotę niż w W., a nadto pojawiła się groźba zagrożenia życia oskarżonego.
Słusznie zatem sąd meriti odmówił dania wiary wyjaśnieniom oskarżonego, w których zaprzeczał aby zamierzał w B. zapłacić falsyfikatami banknotów dziewczynie za seks. Podobnie jak tym wyjaśnieniom, w których zaprzeczał temu, że przyjeżdżając do B. w dniu 13 listopada 2017 roku miał plany intymnego spotkania z młodą dziewczyną. Sad odwoławczy podziela argumentację sądu I instancji przytoczoną na powyższą okoliczność stad nie ma potrzeby jej szczegółowego powielania. Dość wspomnieć tylko, że przeczy temu:
- jednoznaczna wymowa korespondencji sms-owej między oskarżonym a dziewczyną ogłaszającą w intrenecie zamiar sprzedaży dziewictwa,
- determinacja z jaka oskarżony dążył do spotkania z ogłoszeniodawczynią,
- pokonanie kilkusetkilometrowej odległości między swoim miejscem zamieszkania a miejscem zamieszkania dziewczyny,
- nie powiadomienie organów ścigania o prawdopodobieństwie spotkania w B. oszustki z S..
Nie ma również racji skarżący, że sąd dowolnie ocenił, że 32 falsyfikaty banknotów złotych polskich wytworzone przez oskarżonego mogą zostać uznane na podstawie ich wygładu przez osobę niedoświadczoną za autentyczne. Skarżący wskazuje w środku odwoławczym, że teza o niekaralności oskarżonego winna być wywiedziona z prostego, prymitywnego i niestarannego wykonania banknotów, których nieautentyczność wręcz rzucała się w oczy. Kwestia ta była przedmiotem rozważań Sądu Okręgowego, który odwołując się do dorobku orzecznictwa trafnie wskazał, że sposób podrobienia pieniądza, w szczególności użycie bardzo prostych czy wręcz prymitywnych środków, dających bardzo słaby efekt, ma irrelewantny charakter dla odpowiedzialności na gruncie art. 310 k.k. Należy dodać, że w działaniu sprawcy istotne jest to, że jego intencją jest wytworzenie czegoś co będzie miało spełniać funkcje pieniądza, a nie służyć np. zabawie. Zamysł przekazania fałszywych banknotów zarówno młodej dziewczynie w zamian za usługi seksualne czy też ewentualnym napastnikom czy oszustce z S. powodowało, że intencja w jego zachowaniu była absolutnie jasna i oczywista. Jak bowiem wskazano nawet przyjmując wyjaśnienia oskarżonego w tej części za wiarygodne, iż zamierzał on wręczyć falsyfikaty banknotów przygodnym napastnikom, a zatem przekazać im władztwo nad podrobionymi banknotami uznać należy ze jego zamiarem było wprowadzenie ich do obiegu, nie mówiąc już o wręczeniu ich dziewczynie w zamian za „sprzedane dziewictwo”.
Podrobienie pieniądza może przybierać mniej lub bardziej zaawansowane metody. W obecnych czasach ograniczać się ono może do wykorzystania powszechnie dostępnych urządzeń - komputera, skanera i drukarki.
W przedmiotowej sprawie oskarżony najpierw zeskanował banknoty 200 i 100 złotowe, po czym wydrukował dwustronnie i odpowiednio wyciął. Zaznaczyć w tym miejscu należy, iż dla bytu przestępstwa nie jest istotne, jakich środków działania, tj. prymitywnych czy doskonałych, użyto do podrobienia pieniądza, gdyż sam fakt podrobienia pieniądza nawet w sposób prymitywny, ale w warunkach umożliwiających puszczenie go w obieg za autentyczny, należy uznać za przestępstwo. Słusznie sąd I instancji wskazał, że orzecznictwie podkreśla się, że nawet prymitywny falsyfikat może być przyjęty jako autentyczny pieniądz, chociażby przez osobę mającą wadę wzroku, czy działającą w pośpiechu, w półmroku itp.
Nieuzasadnione, zdaniem Sądu, byłoby przyjęcie sugestii oskarżonego, że dla każdego widoczne było, że pieniądze są nieoryginalne. Nie negując tego, że stopień ich sfałszowania był łatwy i z całą pewnością rozpoznanie nie byłoby trudne przy ich analizie, to zwrócić należy uwagę, że banknoty te miały być przekazane w nietypowej sytuacji, młodej dziewczynie, po odbyciu stosunku seksualnego wiążącego się z utratą dziewictwa a zatem sytuacji nietypowej, w której młoda dziewczyna jeszcze nie była. To z kolei mogło rodzic po jej stronie zdenerwowanie, stres i mniejsza uważność umożliwiająca rozpoznanie falsyfikatów. Ponadto podkreślenia wymaga fakt, że dając wiarę wyjaśnieniom oskarżonego należało by przyjąć, że podrobione pieniądze miałyby trafić do ludzi niebezpiecznych, przestępców. Zwłaszcza oszustkę z S. współdziałającą z dwoma mężczyznami za taka należało by uznać z uwagi na groźby kierowane pod adresem oskarżonego do jego żony i zabór dość dużej kwoty pieniędzy. Nie sposób zatem uznać, że niebezpiecznym ludziom oskarżony miałby zamiar przekazywać rozpoznawalne jako falsyfikaty na pierwszy rzut oka banknoty. Oskarżony jest dorosłym, wykształconym mężczyzną, a zatem trudno przyjąć, że nie przewidywał, iż potencjalni sprawcy rozpoznający sfałszowane banknoty nie biorą na nim odwetu za próbę ich oszukania. W tym kontekście nie sposób podzielić żadnego z zarzutów skarżącego w tym zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych.
Odnosząc się wprost do materiału dowodowego zebranego w sprawie oskarżonego A. B. a przede wszystkim do pisemnych motywów zaskarżonego orzeczenia, sąd odwoławczy dostrzega, że sąd meriti w uzasadniając swoje orzeczenie wskazał, iż ustalając stan faktyczny miał na uwadze zeznania wszystkich, których wydźwięk poddał analizie. Tym samym nie sposób zarzucać sądowi naruszenia art. 7 k.p.k., skoro ferując wyrok miał on na uwadze wszystkie okoliczności przemawiające zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego.
Przechodząc do kwestii kary sąd odwoławczy podzielił stanowisko sądu I instancji, że czyn przypisany oskarżonemu kwalifikuje się do uznania za wypadek mniejszej wagi. Przemawiały za tym zarówno okoliczności strony podmiotowej jak i przedmiotowej. Oskarżony A. B. nie był dotychczas karany, częściowo przyznał się do winy, co uwypuklił także sąd I instancji. Z drugiej strony prymitywny sposób działania oraz bardzo mierny jego efekt, praktycznie wykluczał możliwość wprowadzenia falsyfikatów do obrotu. Oznaczało to, że stopień społecznej szkodliwości czynów, jakkolwiek "z definicji" bardzo wysoki, w tym jednostkowym przypadku musiał zostać zredukowany. W powyższej sytuacji zastosowanie musiało znaleźć nadzwyczajne złagodzenie kary, która wymierzona nawet w dolnej granicy ustawowego zagrożenia, byłaby karą rażąco niewspółmierną do wagi i znaczenia przestępstwa przypisanych oskarżonemu.
Z tych wszystkich względów Sąd Apelacyjny orzekł jak w części dyspozytywnej.
SSO del. Karina Maksym SSA Małgorzata Niementowska SSA Piotr Pośpiech
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Katowicach
Osoba, która wytworzyła informację: Małgorzata Niementowska, Piotr Pośpiech , Karina Maksym
Data wytworzenia informacji: