I ACa 1205/17 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Katowicach z 2018-05-24

Sygn. akt I ACa 1205/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 24 maja 2018 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący :

SSA Małgorzata Wołczańska (spr.)

Sędziowie :

SA Lucyna Świderska-Pilis

SO del. Tomasz Tatarczyk

Protokolant :

Katarzyna Noras

po rozpoznaniu w dniu 24 maja 2018 r. w Katowicach

na rozprawie

sprawy z powództwa M. S.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanej

od wyroku Sądu Okręgowego w Katowicach

z dnia 7 września 2017 r., sygn. akt II C 628/17

1)  oddala apelację;

2)  zasądza od pozwanej na rzecz powódki 2 700 (dwa tysiące siedemset) złotych z tytułu kosztów postępowania apelacyjnego.

SSO del. Tomasz Tatarczyk SSA Małgorzata Wołczańska SSA Lucyna Świderska-Pilis

Sygn. akt I ACa 1205/17

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy w Katowicach zasądził od (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz powódki M. S. kwotę 70 000 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 7 września 2017 r., w pozostałej części powództwo oddalił oraz orzekł o kosztach procesu, w tym o nieuiszczonych kosztach sądowych.

Sąd Okręgowy ustalił, iż powódka w sierpniu 2015 r. wyprowadziła się ze swojego domu rodzinnego i zamieszkała ze swym partnerem, a obecnym mężem L. S.. Przeżywała mocno swoją przeprowadzkę, ponieważ była szczególnie mocno zżyta ze swoją mamą, z którą łączyły ją więzy przyjacielskie. Wzajemnie pielęgnowały swoje relacje poprzez codzienne rozmowy telefoniczne oraz weekendowe odwiedziny. Wspólnie wyjeżdżały na wycieczki, obchodziły każde święta, a także razem z córką powódki spędzały czas na zabawach. Matka obdarzała powódkę wsparciem, które szczególnie potrzebne było w chwili, gdy powódka utraciła pierwszą ciążę oraz w czasie trwania drugiej ciąży, kiedy to nie mogła z uwagi na zagrożenie utraty dziecka normalnie funkcjonować. Nadto powódka pomagała swojej mamie w opiece nad przysposobionymi przez nią dziećmi – dziesięcioletnią O. i kilkuletnim S., a także sama korzystała z pomocy przy opiece nad swoją niespełna dwuletnią córką N.. W prowadzonych rozmowach często zwierzała się mamie ze swych problemów i trosk, co nigdy nie pozostawało bez serdecznej odpowiedzi z jej strony. K. B., matka powódki, mając 66 lat, dnia 3 kwietnia 2016 r. poniosła śmierć w wyniku wypadku komunikacyjnego będąc pasażerką samochodu osobowego, a sprawca wypadku w chwili zdarzenia był ubezpieczony u pozwanego. O zdarzeniu tym powódka dowiedziała się w godzinach wieczornych i następnie pojechała wraz ze swym mężem na miejsce zdarzenia oraz do szpitali, gdzie byli hospitalizowani członkowie jej rodziny. Tam też dowiedziała się o zgonie swojej mamy oraz przysposobionej przez zmarłą O.. Śmierć mamy była dla powódki ogromnym ciosem, który mocno przeżywa do tej pory. Towarzyszy jej poczucie pustki, zniechęcenia, odczuwa silny brak swojej mamy, która była najbliższą dla niej osobą. Po tragicznej śmierci matki powódka musiała zmierzyć się nie tylko z organizacją pogrzebu i opieką nad pozostałymi członkami rodziny, ale również przyjąć do domu przysposobionego przez swoją matkę kilkuletniego S., który w przeciwnym razie mógłby ponownie trafić do domu dziecka. Z uwagi na to powódka nie mogła powrócić po okresie urlopu rodzicielskiego do pracy, gdyż wyższym dobrem w tej sytuacji było zapewnienie chłopcu poczucia stabilizacji. Nadto śmierć mamy przesądziła również o zmianie decyzji co do daty zawarcia przez powódkę i jej ówczesnego narzeczonego (a obecnego męża) małżeństwa, co było spowodowane koniecznością sformalizowania ich związku celem ułatwienia przeprowadzenia procedury przysposobienia S.. Ze względu na toczące się postępowanie przed sądem opiekuńczym powódka nie przyjmowała proponowanych silnych środków uspakajających, bo obawiała się, że może to negatywnie wpłynąć na wynik sprawy.
Z upływem kolejnych miesięcy od chwili śmierci swojej mamy wspomnienia o niej pozostają wciąż żywe, powódka często ją wspomina i zastanawia się dlaczego właśnie ją, tak dobrą i kochającą osobą, spotkała tragiczna śmierć. Powódka jest przeświadczona, iż żadna osoba nie jest w stanie zapełnić odczuwalnej pustki. Ma też świadomość, że koniecznym jest w jej przypadku uzyskanie fachowej pomocy psychologa, co kilkukrotnie było jej sugerowane przez psychologów opiekujących się S., stąd też od października br. planuje rozpocząć terapię. Tytułem zadośćuczynienia – ubezpieczyciel sprawcy wypadku – wypłacił powódce kwotę 10 000 zł.

Mając na uwadze ustalony stan faktyczny Sąd Okręgowy stwierdził, iż w sprawie bezspornym pozostawał sam fakt odpowiedzialności pozwanej, gdyż w tym zakresie roszczenie zostało uznane co do zasady. Rolą Sądu było ustalenie rozmiaru cierpień i krzywd, których doświadczyła powódka w związku z niespodziewaną śmiercią swojej mamy. Podstawą prawną dochodzonego roszczenia był art. 446 § 4 k.c., zgodnie z którym to przepisem sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Ustalając wysokość zadośćuczynienia Sąd miał na uwadze,
iż celem jego przyznania jest kompensacja doznanej krzywdy, którą może być przede wszystkim cierpienie, odczuwanie bólu czy osamotnienia po śmierci najbliższego członka rodziny, jakim niewątpliwie jest matka. Sąd wskazał, że na rozmiar krzywdy mają przede wszystkim wpływ: dramatyzm doznań osoby bliskiej, poczucie osamotnienia i pustki, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny wywołany śmiercią osoby najbliższej, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, rola w rodzinie pełniona przez osobę zmarłą. Wszystkie te czynniki winny być uwzględnione również przy miarkowaniu wysokości zadośćuczynienia, gdyż w tym przypadku sąd nie może działać w sposób zupełnie dowolny, ponieważ celem zadośćuczynienia jest złagodzenie krzywdy, a nie wzbogacenie pokrzywdzonego. Podkreślił Sąd I instancji, iż ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika, że powódka darzyła swoją zmarłą mamę niezwykle silnymi, pozytywnymi, uczuciami. Ich więź cechowało głębokie przywiązanie i wsparcie, które przejawiało się między innymi we wzajemnej pomocy, codziennym podtrzymywaniu kontaktu.
W przekonaniu Sądu, powódkę i jej mamę łączyła relacja o ponadprzeciętnym stopniu wzajemnego zaangażowania, co powoduje, że argumentacja pozwanego,
iż z pewnością więzi te uległyby osłabieniu nie znajduje odzwierciedlenia w ustalonym stanie faktycznym. Istotne jest bowiem, że na około rok przed śmiercią matki, powódka wyprowadziła się ze swojego domu rodzinnego i jeszcze w sposób nieformalny założyła swoją rodzinę, sama została mamą. Stąd też brak jest podstaw do przyjęcia, iż nastąpiłoby pogorszenie tych relacji, gdyż stosunki panujące pomiędzy nimi i wynikająca z nich bliskość już zostały ukształtowane na niejako „nowych warunkach”. Nadto w ocenie Sądu szczególnie bolesne i dotkliwe jest to, iż przez nieszczęśliwy wypadek, którego konsekwencją była śmierć matki, powódka została pozbawiona radości przeżywania jednego z najważniejszych wydarzeń w życiu – ślubu – w obecności swojej mamy. Co więcej, jak wynika ze zgromadzonego materiału dowodowego, sama decyzja o przyśpieszonym ślubie była uwarunkowana właśnie śmiercią mamy, gdyż była konieczna z uwagi na przeprowadzane postępowanie w sprawie zapewnienia rodziny zastępczej dla dziecka, które wcześniej znajdowało się pod pieczą K. B.. W ocenie Sądu Okręgowego śmierć K. B. ma niezwykle doniosłe skutki w życiu powódki. Z jednej strony tragiczne i niespodziewane odejście jest źródłem cierpień i powodują u M. S. poczucie pustki, gdyż utraciła nie tylko swoją mamę, ale jednocześnie najbliższego powiernika, co powoduje, że skutki tego zdarzenia będą odczuwalne przez wiele lat. W sposób zasadniczy zmieniły one też życie powódki – jak choćby przez to, iż obecnie stara się ona zapewnić prawną i faktyczną opiekę dziecku – S. – którym do chwili śmierci opiekowała się jej mama. Z tych względów zasadnym, zdaniem Sądu I instancji, było przyznanie zadośćuczynienia w kwocie przewyższającej dotychczas przyznane. Biorąc pod uwagę wszystkie czynniki, tj. zarówno rozmiar krzywd jak i czasookres ich występowania w ocenie Sądu żądana przez powódkę łączna kwota 90 000 zł (przy uwzględnieniu wypłaconej wcześniej 10 000 zł) jest nadmierna, zaś odpowiednia kwotą jest 80 000 zł. Zasądzeniu podlegała więc kwota 70 000 zł, gdyż należne powódce świadczenie podlegało pomniejszeniu o wypłaconą należność. Odsetki ustawowe za opóźnienie zasądził Sąd od daty wyrokowania. Orzeczenie o kosztach procesu uzasadnione zostało treścią art. 98 k.p.c.

W apelacji pozwana domagała się zmiany zaskarżonego wyroku przez obniżenie zasądzonej kwoty do 40 000 zł, a w pozostałej części oddalenie powództwa. Skarżąca zarzuciła naruszenie prawa materialnego, a to art. 446 § 4 k.c. przez jego błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, iż kwotą odpowiednią tytułem zadośćuczynienia będzie kwota 70 000 zł ponad wypłaconą już kwotę 10 000 zł.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja jest nieuzasadniona, gdyż zaskarżony wyrok jest prawidłowy. Zaznaczyć należy, iż ustalony stan faktyczny nie jest sporny, co uzasadnia przyjęcie przez Sąd Apelacyjny, bez zbędnego powielania, dokonanych przez Sąd Okręgowy ustaleń - za własne. Natomiast apelująca kwestionuje wysokość zadośćuczynienia przyznanego powódce w związku z krzywdą, której doznała na skutek śmierci matki w wypadku komunikacyjnym z dnia 3 kwietnia 2016 r. Wbrew jednak zarzutom apelacji, zadośćuczynienie w wysokości wynikającej z zaskarżonego wyroku, należy uznać za odpowiednie w rozumieniu art. 446 § 4 k.c. W żadnym zaś wypadku, w realiach niniejszej sprawy, świadczenie w wysokości ustalonej przez Sąd Okręgowy nie może być uznane za rażąco zawyżone do krzywdy powódki. Wypada bowiem wskazać, że ocenny charakter kryteriów wyznaczających wysokość odpowiedniej sumy, o której mowa w omawianym przepisie sprawia, że podniesiony w apelacji zarzut naruszenia art. 446 § 4 k.c. przez zawyżenie wysokości przyznanego zadośćuczynienia może być skuteczny tylko w razie oczywistego naruszenia tych kryteriów przez sąd. Tym samym ingerencja sądu odwoławczego w wysokość przyznanego przez sąd I instancji zadośćuczynienia jest uzasadniona tylko wówczas, gdyż jest ono rażąco zawyżone (bądź zaniżone) do rozmiaru krzywdy poszkodowanego. Jak już też nadmieniono taka sytuacja nie ma miejsca w niniejszej sprawie.

Podkreślić należy, że roszczenie najbliższego członka rodziny zmarłego o przyznanie odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę zmierza do zaspokojenia szkody o charakterze niemajątkowym. Niedający się ściśle wymierzyć charakter owej krzywdy sprawia, że ustalenie stosownej sumy nastręcza trudności. Jednakże nie budzi wątpliwości to, że każda sprawa winna być rozpatrywana przez pryzmat indywidualnych okoliczności danego wypadku. W orzecznictwie wskazuje się, na co zresztą słusznie powołał się już Sąd Okręgowy, że na wysokość zadośćuczynienia (rozmiar krzywdy) mają wpływ takie okoliczności jak: dramatyzm doznań bliskich zmarłego, poczucie osamotnienia, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny wywołany śmiercią osoby najbliższej, rola jaką w rodzinie pełniła osoba zmarła, rodzaj i intensywność więzi łączącej poszkodowanego ze zmarłym, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem śmierci, stopień w jakim bliscy zmarłego będą umieli odnaleźć się w nowej rzeczywistości i zdolność do jej zaakceptowania, leczenie doznanej traumy, wiek poszkodowanego (por. np.: wyroki Sądu Najwyższego z dnia 14 stycznia 2011 r., I PK 145/10 oraz z dnia 3 czerwca 2011 r., III CSK 279/10, LEX nr 898254). Zaprezentowane wyliczenie jest przykładowe, dla przyznania zadośćuczynienia nie jest konieczne, aby wystąpiły jednocześnie wszystkie wymienione okoliczności. Różne także może być ich natężenie. Należy nadto mieć na uwadze, że zadośćuczynienie powinno przedstawiać odczuwalną wartość ekonomiczną, tak aby nie doszło do deprecjacji krzywdy, którą ma ono łagodzić. Zasadniczą funkcją zadośćuczynienia jest funkcja kompensacyjna, gdyż jego celem jest złagodzenie cierpienia wywołanego utratą osoby bliskiej. Zatem, aby ten cel osiągnąć świadczenie z tego tytułu musi stanowić odczuwalną wartość ekonomiczną. Śmierć osoby bliskiej to ogromna dolegliwość psychiczna dla członka rodziny zmarłego, a jej skutki rozciągają się na całe jego dalsze życie.

Okoliczności niniejszej sprawy przekonują, że zadośćuczynienie w łącznej wysokości 80 000 zł nie może być uznane za nadmiernie wygórowane, gdyż powódkę z matką łączyła głęboka, pozytywna więź uczuciowa. Nadto mimo, iż powódka usamodzielniła się, założyła własną rodzinę, więź z matką nie osłabła. Na rozmiar krzywdy powódki wpływa i to, że w wypadku z dnia 3 kwietnia 2016 r. zginęła również małoletnia, przysposobiona przez jej rodzicielkę. Po śmierci matki powódka zdecydowała się przysposobić drugiego z podopiecznych K. B. – małoletniego S.. Tragedia związana z nagłą, przedwczesną śmiercią jednej z najbliższych osób zmieniła więc życie powódki w diametralny sposób. Te, i inne wskazane w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia okoliczności, indywidualizujące rozmiar krzywdy powódki dają ostatecznie podstawę do stwierdzenia, że ustalone przez Sąd Okręgowy zadośćuczynienie było odpowiednie w rozumieniu art. 446 § 4 k.c. Nie zachodziły zatem przesłanki do obniżenia zasądzonego na rzecz powódki zadośćuczynienia. Zauważyć jeszcze można, iż odsetki za opóźnienie zostały zasądzone dopiero od daty wyrokowania, co w żaden sposób nie powiększa ekonomicznego waloru przyznanego świadczenia.

Z omówionych przyczyn apelacja jako nieuzasadniona podlegała oddaleniu z mocy art. 385 k.p.c., o kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono w oparciu o art. 98 § 1 k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c. i art. 391 § 1 k.p.c. zgodnie z wynikiem tego etapu postępowania.

SSO del. Tomasz Tatarczyk SSA Małgorzata Wołczańska SSA Lucyna Świderska-Pilis

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Barbara Panek
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Katowicach
Osoba, która wytworzyła informację:  Małgorzata Wołczańska,  Lucyna Świderska-Pilis ,  Tomasz Tatarczyk
Data wytworzenia informacji: