I ACa 859/17 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Katowicach z 2018-02-21
Sygn. akt I ACa 859/17
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 21 lutego 2018 r.
Sąd Apelacyjny w Katowicach I Wydział Cywilny
w składzie:
Przewodniczący : |
SSA Mieczysław Brzdąk |
Sędziowie : |
SA Joanna Naczyńska (spr.) SO del. Aneta Pieczyrak-Pisulińska |
Protokolant : |
Katarzyna Noras |
po rozpoznaniu w dniu 21 lutego 2018 r. w Katowicach
na rozprawie
sprawy z powództwa K. K. (1)
przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w W.
o zapłatę
na skutek apelacji powódki
od wyroku Sądu Okręgowego w Częstochowie
z dnia 30 marca 2017 r., sygn. akt I C 554/16
1) oddala apelację;
2) zasądza od powódki na rzecz pozwanego 4 050 (cztery tysiące pięćdziesiąt) złotych z tytułu kosztów postępowania apelacyjnego.
SSO del. Aneta Pieczyrak-Pisulińska SSA Mieczysław Brzdąk SSA Joanna Naczyńska
Sygn. akt I ACa 859/17
UZASADNIENIE
Wyrokiem z 30 marca 2017r. Sąd Okręgowy w Częstochowie zasądził od pozwanego (...) SA w W. na rzecz powódki K. K. (1) z tytułu świadczenia z polisy posagowej 24.847,20zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 30 marca 2017r., oddalił powództwo w pozostałym zakresie i zasądził od powódki na rzecz pozwanego 1.828,23zł z tytułu kosztów procesu.
Rozstrzygnięcie to Sąd Okręgowy podjął po ustaleniu, że 28 stycznia 1991r. ojciec powódki - K. K. (2) zawarł z (...) umowę ubezpieczenia zaopatrzenia dzieci, potwierdzoną polisą nr (...) na rzecz powódki jako uposażonej. Umowa przewidywała, że pozwany wypłaci powódce sumę ubezpieczenia w kwocie 5.000.000 starych zł wraz z oprocentowaniem w zamian za składki miesięczne po 23.000 starych zł, które zobowiązał się płacić ojciec powódki przez 22 lata. Strony umowy uzgodniły, że oprocentowanie sumy ubezpieczenia będzie zmienne i zależne od oprocentowania lokat rezerw techniczno – ubezpieczeniowych. W dniu zawarcia umowy oprocentowanie to wynosiło 82% w stosunku rocznym, w czasie trwania umowy zmieniało się i wynosiło 100% za rok 1991; 32% za rok 1992; 18% za rok 1993; 26,3% za rok 1994; 29% za rok 1995; 36,1% za rok 1996; 32,3% za rok 1997; 38,6 % za rok 1998; 44% za rok 1999; 32,1% za rok 2000; 35 % za rok 2001; 38,8% za rok 2002; 23,1% za rok 2003; 19,4% za rok 2004; 15,1% za rok 2005; 18,2% za rok 2006; 17,8% za rok 2007; 4,2% za rok 2008; 0% za rok 2009; 4,5% za rok 2010; 1,2% za rok 2011; 1,8% za rok 2012 i 6,8% za rok 2013; łącznie za czas trwania umowy oprocentowanie sumy ubezpieczenia wyniosło 574,3%. Suma składek, jakie opłacił ojciec powódki w czasie trwania wyniosła 607,20zł po denominacji.
Sąd Okręgowy podzielił stanowisko powódki, że po zawarciu umowy nastąpił istotny spadek siły nabywczej pieniądza, uzasadniający zastosowanie art 358 1§ 3 k.c., który stanowi, że w razie istotnej zmiany siły nabywczej pieniądza po powstaniu zobowiązania, sąd może po rozważeniu interesów stron, zgodnie z zasadami współżycia społecznego, zmienić wysokość lub sposób spełnienia świadczenia pieniężnego, chociażby było ono ustalone w orzeczeniu lub umowie. Nie przyjął natomiast zaproponowanego przez powódkę sposobu waloryzacji należnego jej świadczenia, podkreślając, że wbrew jej wywodom nie zaakceptował go też Sąd Apelacyjny, zmieniając wyrok Sądu Okręgowego i oddalając powództwo ojca powódki o waloryzację świadczenia z polisy, będącej przedmiotem sporu, z uwagi na brak legitymacji czynnej (wyrok Sądu Apelacyjnego w sprawie I ACa 227/14).
Dokonując waloryzacji należnego powódce świadczenia, Sąd Okręgowy stwierdził, że ustalona umową suma ubezpieczenia 5.000.000zł przed denominacją stanowiła ok. 3 przeciętnych wynagrodzeń w gospodarce narodowej, które wynosiło 1.770.000zł netto (obwieszczenie Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego z 10 lutego 1992r.; M.P. z 19 lutego 1992r.). Suma ta powinna zostać powiększona o oprocentowanie, jakie wynikało z umowy ubezpieczenia za cały okres jej trwania, tj. o 574,3%. (5.000.000 zł x 574,3% = 28.700.000zł.). Odwołując się do stanowiska Sądu Najwyższego, zawartego w uzasadnieniu wyroku z 29 listopada 2001r. (V CKN 489/00; OSNC 2002/7-8/104), Sąd Okręgowy podkreślił, że przedmiotem waloryzacji powinno być świadczenie pieniężne określone umową, do spełnienia którego po upływie okresu ubezpieczenia zobowiązał się ubezpieczyciel, a nie suma ubezpieczenia. Suma ubezpieczenia powiększona o oprocentowanie wynosiła 33.700.000zł (5.000.000zł + 28.700.000zł) i stanowiła 19,04 przeciętnych wynagrodzeń w gospodarce narodowej (33.700.000zł: 1.770.000zł = 19,04). Z kolei przeciętne wynagrodzenie brutto w 2013r. wyniosło 3.650,06zł. (Komunikat Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego z 11 lutego 2014r.; M.P. z 17 lutego 2014r.), a netto - 2610,16zł (kwota 3.650,06 zł pomniejszona o składki emerytalne, rentowe, chorobowe, zaliczki na podatek i składki na ubezpieczenia zdrowotne. Mnożąc, dla zachowania właściwych relacji, przeciętne wynagrodzenie netto z 2013r. (2.610,16zł) przez wskaźnik 19,04 (odzwierciedlający relację oprocentowanej sumy ubezpieczenia do przeciętnego wynagrodzenia z daty zawierania umowy), Sąd Okręgowy uzyskał wartość 49.694,40zł, stanowiącą w pełni zwaloryzowane świadczenie z polisy posagowej.
Podkreślając, że przy dokonywaniu waloryzacji świadczenia ubezpieczeniowego na podstawie art. 358 1§3 k.c. sąd musi "wyważyć" interesy stron w granicach zasługujących na ochronę przy utrzymaniu właściwego stosunku między nimi oraz, że słuszny interes może i powinien być uwzględniony, ale tylko do granic kolizji z interesem drugiej strony i pamiętając o tym, że ingerencja sądu powinna następować w minimalnym zakresie, gdyż waloryzacja sądowa stanowi wyjątek od zasady dotrzymania umów i nie może prowadzić do podważenia całego systemu umownego oraz likwidacji stabilności umów, Sąd Okręgowy stwierdził, że procesy inflacyjne, jakie wystąpiły w latach 90 - tych XX wieku wskutek niekontrolowanego wzrostu cen w gospodarce i znaczącego spadku siły nabywczej pieniądza były całkowicie niezależne od stron oraz, że w sprawie nie zachodzą żadne szczególne okoliczności uzasadniające rozłożenie na strony ryzyka dewaluacji złotego w czasie obowiązywania umowy w innym stopniu niż po połowie, zwłaszcza że strony nie zawnioskowały żadnych dowodów, na ustalenie innej partycypacji w skutkach inflacji. Podstaw innego rozłożenia ryzyka inflacji nie dopatrzył się także w zasadach współżycia społecznego, akcentując że skoro ojciec powódki opłacił składki w kwocie 607,20zł, powódka nie może oczekiwać zwaloryzowania należnego jej z polisy świadczenia do kwoty 115.156,50zł. Konstatacje te legły u podstaw pomniejszenia zwaloryzowanej do 49.694,40zł kwoty o 50%, i zasądzenia od pozwanego na rzecz powódki 24.847,20zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia wyrokowania oraz oddalenia powództwa w pozostałej części.
O odsetkach za opóźnienie w spełnieniu świadczenia Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 481 §1k.c. Wyjaśnił, że do chwili wydania wyroku waloryzacyjnego nie można mówić o tym, żeby dłużnik pozostawał w opóźnieniu ze spełnieniem zwaloryzowanego świadczenia, ponieważ wyrok ten ma charakter prawo kształtujący. O kosztach procesu orzekł na podstawie art. 100 zdanie pierwsze k.p.c., przy przyjęciu, że powódka utrzymała się ze swym roszczeniem w 21,57%, a jako, że poniosła opłatę sądową w kwocie 5,759zł i koszty zastępstwa procesowego w kwocie 5400zł (łącznie 11.159 zł), zaś pozwany poniósł koszty zastępstwa procesowego w kwocie 5.400zł - zasądził od powódki na rzecz pozwanego 1.828,23zł z tytułu kosztów procesu.
Apelację od wyroku wniosła powódka, domagając się podwyższenie zasądzonego nim świadczenia do 115.165,50zł i zasądzenia tej kwoty z ustawowymi odsetkami od 2 lutego 2013r. oraz adekwatne do tej zmiany rozstrzygnięcie o kosztach procesu. Alternatywnie wniosła o uchylenie wyroku w części oddalającej powództwo i przekazanie sprawy w tym zakresie Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania. Wniosła także o zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego. Apelację oparła o zarzuty:
- naruszenia przepisów prawa procesowego, a to art. 229 k.p.c. i art. 233 k.p.c. przez poczynienie istotnych w sprawie ustaleń faktycznych sposób sprzeczny z zebranym materiałem i przyjęcie, że świadczenie ubezpieczeniowe po upływie okresu ubezpieczenia w kwocie nominalnej miało wynosić 33.700.000 starych złotych, a nie - 95.200.000 starych zł
- naruszenia przepisów prawa materialnego - art. 358 1§3 k.c. przez jego błędną interpretację, a w konsekwencji wadliwą waloryzację należnego powódce świadczenia.
W uzasadnieniu wywodziła, że skoro umówione roczne oprocentowanie sumy ubezpieczenia wynosiło 82%, to powódka po upływie okresu ubezpieczenia powinna otrzymać 95.200.000 starych zł, według wyliczenia: 5.000.000zł + 5.000.000 zł x 82% x 22 lata, która to suma stanowiła równowartość 53,7% ówczesnych średnich wynagrodzeń za pracę. Odniesienie tego współczynnika do przeciętnego wynagrodzenia netto za pracę w 2013r., tj. w dacie upływu okresu ubezpieczenia daje sumę 140.948,64zł (53,7x 2.610,16zł), a jako że pozwany jako profesjonalista na rynku usług finansowych powinien zostać obciążony ryzykiem inflacji w 75%, Sąd winien zasądzić od pozwanego na rzecz powódki pełną dochodzoną pozwem kwotę, czyli 115.165,50zł.
Pozwany wniósł o oddalenie apelacji, jako bezzasadnej i zasądzenie od powódki na jego rzecz kosztów postępowania apelacyjnego.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Okręgowy i przyjęte za podstawę rozstrzygnięcia w sprawie były prawidłowe i znajdowały potwierdzenie w zgromadzonym materiale dowodowym. Podejmując je, Sąd Okręgowy nie naruszył w żadnej mierze przepisów procesowych, w tym art. 233 §1 k.p.c., jako że nie przekroczył zasad swobodnej oceny dowodów, ani też nie naruszył zasad logiki i doświadczenia życiowego. Stąd też ustalenia te Sąd Apelacyjny podzielił i przyjął za własne, podzielając też w pełni ich ocenę prawną.
W szczególności nie można podzielić zarzutu apelującej, że umowa ubezpieczenia – zaopatrzenia dzieci zawarta przez jej ojca i poprzednika prawnego pozwanego gwarantowała jej stałe roczne oprocentowanie sumy ubezpieczenia w wysokości 82%. Dokumentująca tę umowę polisa, zawierająca wyciąg z ogólnych warunków jednostkowych ubezpieczeń na życie, opublikowanych w Monitorze Polskim z 1985r., nr 48, poz. 318, zawierała też wynikającą z tychże warunków klauzulę waloryzacyjną, która została naniesiona na polisę w formie pieczęci. Z treści polisy wynikało jednoznacznie, że oprocentowanie sumy ubezpieczenia będzie zmienne i zależne od wysokości oprocentowania rezerw techniczno-ubezpieczeniowych. Umowa została zawarta w warunkach hiperinflacji, co nie wyklucza waloryzacji na podstawie art. 385 1§1 k.c., ponieważ zastosowanie klauzuli waloryzacyjnej - z uwagi na rzeczywistą zmianę siły nabywczej pieniądza - nie doprowadziło do udzielenia powódce odpowiedniej ochrony.
W dacie zawierania umowy oprocentowanie sumy ubezpieczenia wynosiło 82% rocznie, zatem gdyby nawet przyjąć, jak tego oczekuje powódka, że wysokość tego oprocentowania nie zmieniła się przez cały czas trwania umowy, to oprocentowanie za pełny okres umowy wyniosłoby 1804%, a zatem zwaloryzowane w ten sposób świadczenie wyniosłoby po denominacji 9.520zł (5.000.000 starych zł + 5.000.000 starych zł x 82% x 22 lata), która to kwota jest niższa niż zasądzona. Niemniej przyjęcie za podstawę waloryzacji kwoty 9.520zł zwaloryzowanej, przy przyjęciu klauzuli waloryzacyjnej i stałego rocznego współczynnika 82%, jak tego oczekuje powódka, byłoby niezgodne z umową.
Oprocentowanie sumy ubezpieczenia nie było stałe, co więcej ostatecznie w 1991r. nie wynosiło 82%, a 100% w stosunku rocznym, natomiast w kolejnych latach sukcesywnie malało, tak jak i malała inflacja. Zmniejszenie oprocentowania rezerw techniczno-ubezpieczeniowych powiązane było ze spadkiem inflacji. Choć wskaźnik oprocentowania tych rezerw był wskaźnikiem nieweryfikowalnym dla powódki i jej ojca, niemniej metody tworzenia rezerw techniczno-ubezpieczeniowych zostały określone normatywnie (m.in. w § 6 rozporządzenia Ministra Finansów z 29 grudnia 1994r. w sprawie szczególnych zasad rachunkowości ubezpieczycieli; Dz. U nr 140, poz. 791 z późn. zm.), a zasady ich lokowania określał w drodze decyzji Minister Finansów. Pozwany wskazał, że za cały okres ubezpieczenia oprocentowanie to wyniosło 574,3%, a zatem suma ubezpieczeniowa wzrosła z 500zł (po denominacji) do 3.370zł (po denominacji), według wyliczenia: 5.000.000starych zł +5.000.000starych zł x 574,3%:10.000zł (przelicznik denominacyjny). Sumę tę Sąd Okręgowy trafnie przyjął za świadczenie umowne należne z polisy i uczynił kwotą wyjściową dla waloryzacji.
Metoda waloryzacji pozostaje w każdym wypadku kwestią uznania sędziowskiego i powinna odpowiadać okolicznościom konkretnej sprawy. Sąd Odwoławczy może zmienić metodę i kryterium waloryzacji, tylko wówczas gdyby wybór Sądu pierwszej instancji prowadził do ustalenia świadczenia w wysokości rażąco nieadekwatnej. Taka sytuacja w rozpatrywanej sprawie nie miała miejsca. Sąd Okręgowy posłużył się optymalną metodą i optymalnym kryterium przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia netto, stanowiącym podstawowe źródło utrzymania przeważającej części społeczeństwa, najbliższego w swej funkcji celowi przedmiotowej umowy. W konsekwencji, waloryzując należne powódce świadczenie ustalił, że wartość 33.700.000 starych zł, w dacie zawierania umowy stanowiła ekwiwalent 19,04 przeciętnych wynagrodzeń. Odniesienie tego współczynnika do przeciętnego wynagrodzenia netto z daty zakończenia umowy dało Sądowi Okręgowemu sumę 49.694,40zł, stanowiącą w pełni zwaloryzowane świadczenie.
Stosownie do regulacji art. 358 1§3 k.c. ryzyko inflacji powinno obciążać obie strony. Powódka zakwestionowała przyjęcie, że obie strony powinny ponosić to ryzyko po połowie, wywodząc że pozwany winien być nim obciążony w 75%, a ona w 25%. W orzecznictwie sądowym można odnaleźć sprawy, w których Sądy przyjmowały taką proporcję, a nawet proporcję 80% do 20%, ale i proporcję 50% do 50%. Proporcja ta musi być rozpatrywana indywidualnie w każdej sprawie, w zależności od warunków i okoliczności w jakich każda z polis była zawierana. Istotnym jest, że zarówno poprzednik prawny pozwanego, jak i ojciec powódki, zawierając umowę w warunkach hiperinflacji musiał mieć świadomość postępującego spadku siły nabywczej pieniądza i zdawać sobie sprawę z konsekwencji tego zjawiska. Świadczy o tym już chociażby to, że skoro określona w polisie suma ubezpieczenia - 5.000.000zł miała zostać wypłacona w zamian za składki przenoszące tę wartość - 6.072.000zł (składka miesięczna 23.000zł x 12 x 22 lata), to obie strony zakładały wzrost sumy ubezpieczenia ponad wartość składek, co więcej zawarły umowę bez uzgodnienia ostatecznej sumy ubezpieczenia, której w dacie zawarcia umowy nie można było przewidzieć. Nie może jednakże ujść uwagi, że umowa dopuszczała możliwość zmiany jej warunków oraz, że ubezpieczający mógł zażądać zmiany umowy, w tym podwyższenia składki ubezpieczenia i w ten sposób zapewnić sobie ekwiwalentność, a w przyszłości prawo do pełnej waloryzacji sumy ubezpieczenia. Obciążenie ryzykiem inflacji strony w innym stosunku niż po połowie, mimo iż poprzednik prawny pozwanego był profesjonalistą na rynku ubezpieczeń, a powódka konsumentem byłoby sprzeczne z normą art. 385 1§1 k.c., jako że rażąco naruszyłoby interes pozwanego, zwłaszcza jeśli zważyć na wzajemność umowy ubezpieczenia i fakt, że składka ubezpieczeniowa płacona przez ojca powódki wynosiła 23.000zł miesięcznie, co już w dacie zawierania umowy odpowiadało 1,3% przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia, a po czterech latach od zawarcia umowy, tj. od 1 stycznia 1995r., wysokość składki miesięcznej stopniała do 2,30zł i stała się całkowicie nieekwiwalentna. Ojciec powódki zapłacił składki w wysokości 607,20zł. Hipotetyczna suma pełnej waloryzacji winna być odniesiona do ekwiwalentności płaconej przez ubezpieczonego składki, która deprecjonowała się przez cały okres trwania umowy. Dokonana przez Sąd Okręgowy waloryzacja i podział ryzyka oznacza, że za składki w kwocie 607,20zł powódka otrzyma świadczenie w wysokości 37-krotnie wyższej - 24.847,20zł.
Jako, że Sąd pierwszej instancji nie ograniczył się do wyliczeń matematycznych, lecz miał na uwadze także cel umowy, jej charakter, sytuację osobistą i majątkową powódki oraz zasady współżycia społecznego, Sąd Apelacyjny uznał, że dokonana przezeń waloryzacja nie doprowadziła do zasądzenia świadczenia rażąco niewspółmiernego - zaniżonego, a tylko taka konstatacja uprawniałaby do zmiany wyroku w toku kontroli instancyjnej.
Z tych to też przyczyn, Sąd Apelacyjny uznał, że zarzuty apelacji nie są w stanie wzruszyć trafności zaskarżonego wyroku i w oparciu o art. 385 k.p.c. oddalił apelację, jako bezzasadną. O kosztach postępowania apelacyjnego orzekł na zasadzie odpowiedzialności za wynik sporu, zasądzając - w oparciu o art. 98 § 1 i 3 w zw. z art. 108 § 1 k.p.c. - od powódki na rzecz pozwanego 4.050 zł z tytułu zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym, nieprzekraczającego stawki minimalnej, określonej w § 2 pkt. 6 w zw. z § 10 ust. 1 pkt. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2015r., poz. 1804 ze zm.), miał przy tym na uwadze, że powódka znając już motywy Sądu pierwszej instancji i korzystając z profesjonalnej pomocy prawnej, powinna była wnikliwie rozważyć szanse procesowe swego roszczenia i liczyć się z tym, że w razie przegrania sprawy obciążona zostanie kosztami postępowania.
SSO del. Aneta Pieczyrak SSA Mieczysław Brzdąk SSA Joanna Naczyńska
- Pisulińska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Katowicach
Osoba, która wytworzyła informację: Mieczysław Brzdąk, Aneta Pieczyrak-Pisulińska
Data wytworzenia informacji: