I ACa 131/20 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Katowicach z 2021-11-24
Sygn. akt I ACa 131/20
I ACz 65/20
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 24 listopada 2021 r.
Sąd Apelacyjny w Katowicach I Wydział Cywilny
w składzie:
Przewodniczący : SSO Jacek Włodarczyk
po rozpoznaniu w dniu 24 listopada 2021 r. w Katowicach
na posiedzeniu niejawnym
w sprawie z powództwa E. O. (O.), J. O. (O.)
przeciwko Zespołowi Zakładów Opieki Zdrowotnej w Ż., (...) S.A. w W.
o zapłatę
na skutek apelacji powodów
od wyroku Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej
z dnia 19 listopada 2019 r., sygn. akt I C 149/15
oraz zażalenia pozwanego Zespołu Zakładów Opieki Zdrowotnej w Ż.
na postanowienie zawarte w punkcie 2. wyroku
1) oddala apelację;
2) nie obciąża powodów kosztami postępowania apelacyjnego;
3) oddala zażalenie;
4) nie obciąża pozwanego kosztami postępowania zażaleniowego.
SSO Jacek Włodarczyk
Sygnatura I ACa 131/20
I ACz 65/20
UZASADNIENIE
Sąd Okręgowy w Bielsku-Białej, wyrokiem z 19 listopada 2019 r., sygnatura I C 149/15, oddalił powództwo E. O. i J. O. przeciwko Zespołowi Zakładów Opieki Zdrowotnej w Ż. i (...) Spółce Akcyjnej w W. (punkt 1.) i odstąpił od obciążania powodów kosztami postępowania (punkt 2.).
Powodowie domagali się zasądzenia solidarnie od pozwanych na rzecz każdego z nich po 100 000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu, z tytułu zadośćuczynienia za krzywdę, której doznali na skutek śmierci syna podczas hospitalizacji u pozwanego ad. 1, któremu udzielał ochrony ubezpieczeniowej pozwany ad. 2. Syn powodów M. O. nie otrzymał należytej opieki w czasie pobytu w szpitalu. Do zgonu doszło z powodu oczywistych błędów w sztuce medycznej, w szczególności braku wsparcia oddychania wskutek niezaintubowania i to w sytuacji podawania leku zwiotczającego tiopental.
Sąd pierwszej instancji ustalił, że M. O. od wielu lat chorował na padaczkę. K. z powodu stanów padaczkowych był hospitalizowany w Szpitalu (...) w B.. Często leczenie wiązało się z koniecznością zastosowania respiratoterapii i intubacji. M. O. 11 stycznia 2009 r. w godzinach porannych dostał ataku padaczkowego. Wezwana została karetka pogotowia z (...) Pogotowia (...). Po zaopatrzeniu pozostawiono go w domu. Kilka godzin później doszło do kolejnego ataku, połączonego z drgawkami. Po raz kolejny została wezwana karetka pogotowia. Lekarz rozpoznał stan padaczkowy. Po zabezpieczeniu zdecydowano o transporcie M. O. do Szpitala (...) w B.. W szpitalu został skonsultowany neurologicznie i anestezjologicznie. M. O. miał zdiagnozowaną padaczkę z okresowo występującymi napadami padaczkowymi dużymi. Przy przyjęciu do szpitala chory był bez kontaktu. Konsultujący anestezjolog widział potrzebę jego obserwacji, ale nie stwierdził wskazań do intubowania przed transportem medycznym. Zdecydowano o transporcie do Szpitala (...) w Ż. z uwagi na brak miejsc na Oddziale Anestezjologii i Intensywnej Terapii w Szpitalu (...) w B.. Transport odbył się specjalistyczną karetką w obecności lekarza anestezjologa. W trakcie transportu lekarz stwierdził, że stan syna powodów nie wymagał intubacji. W dniu 11 stycznia 2009 r. około godzin południowych M. O. został przekazany do pozwanego szpitala. Jego stan neurologiczny nie różnił się od tego, w jakim był wcześniej w szpitalu w B. i podczas transportu specjalistyczną karetką. Przy przyjęciu rozpoznano u niego stan padaczkowy, ostrą niewydolność oddechową i uogólniony zespół odpowiedzi zapalnej. Towarzyszącymi stanami była patologiczna otyłość i upośledzenie umysłowe. W momencie przyjęcia jego stan był ciężki. W trakcie pobytu włączono leczenie farmakologiczne: leki przeciwpadaczkowe (podawane przez sondę żołądkową), lek sedatywno-przeciwpadaczkowy, leki przeciw obrzękowi mózgu, lek przeciwzakrzepowy, płyny infuzyjne. Dodatkowo założono mu rurkę ustno-gardłową, sondę do żołądka i cewnik do pęcherza. Monitorowano jego parametry życiowe: saturację krwi tętniczej tlenem, tętno, ciśnienie tętnicze krwi, temperaturę ciała, ośrodkowe ciśnienie żylne. Wykonano dodatkowe badania. M. O. nie został zaintubowany. Według zespołu odbywającego wówczas dyżur nie było wskazań do intubacji. Syn powodów był monitorowany w sposób bezpośredni i ciągły przez aparaturę i personel. Miał zabezpieczone drogi oddechowe, sondę w żołądku. W każdej chwili istniała możliwość intubacji, ponieważ oddział posiadał do tego odpowiedni sprzęt i wyszkolony personel. Wcześniejsze zaintubowanie nie byłoby korzystne dla pacjenta. Konieczne byłoby wówczas mocniejsze uspokojenie pacjenta, co wiązałoby się z potrzebą podania większej ilości leków.
W nocy z 11 na 12 stycznia 2009 r. oceniono stan M. O. jako ciężki. Wprowadzano dalsze leczenie, dokonano wlewów ciągłych. Nie stwierdzono epizodów drgawkowych. W dniu 12 stycznia 2009 r. stan ogólny M. O. nadal oceniano jako ciężki, układ oddechowy był wydolny, a stan padaczkowy się utrzymywał. Włączono leki przeciwdrgawkowe i przeciwobrzękowe. Z chorym nie było kontaktu. K. wystąpiły napady padaczkowe. Kiedy doszło do gwałtownego pogorszenia stanu zdrowia M. O., co wiązało się ze spadkiem ciśnienia, aktywnością drgawkową i zaburzeniami oddechu, został zaintubowany. Około godziny 19:40 doszło do zwolnienia akcji serca, po czym doszło do nagłego zatrzymania krążenia. Resuscytacja krążeniowo-oddechowa była nieskuteczna i o godzinie 20:00 stwierdzono zgon. Po stwierdzeniu zgonu rozpoznanie zostało uzupełnione także o padaczkę, ostrą niewydolność oddechowo-krążeniową, zapalenie płuc, obrzęk płuc, nadciśnienie tętnicze, rabdomiolizę i nagłe zatrzymanie krążenia.
Przyczyną zgonu była ostra niewydolność oddechowo-krążeniowa w przebiegu przedłużającego się napadu padaczkowego. Bezpośrednią przyczyną śmierci było zatrzymanie krążenia.
Postępowanie zespołu (...), następnie postępowanie w Izbie Przyjęć Szpitala (...) w B. i w czasie transportu do Szpitala (...) w Ż. były prawidłowe, a podstawowe czynności życiowe pacjenta były prawidłowo monitorowane i skutecznie zabezpieczone. Na Oddziale Intensywnej Terapii Szpitala (...) w Ż. prowadzenie leczenia stanu padaczkowego nie było prawidłowe. Syn powodów powinien być wprowadzony w pełną śpiączkę (anestezję), która jest wymagana dla leczenia drgawkowego stanu padaczkowego, nie ustępującego po leczeniu farmakologicznym, która wtedy wymagałaby intubacji i sztucznej wentylacji. Nie można jednak uznać tej ewentualnej nieprawidłowości za przyczynę nagłego zatrzymania krążenia i śmierci pacjenta. Tym bardziej, że z wyników przeprowadzonych badań nie można było rozpoznać całkowitej niewydolności oddechowej, w związku z czym nie istniały bezwzględne wskazania do intubacji. Samo zastosowanie tiopentalu, leku nasennego podawanego w leczeniu stanów padaczkowych, nie jest wskazaniem do intubacji i mechanicznej wentylacji, wymaga kontroli krążeniowo-oddechowej, jednak kontrola ta nie jest równoznaczna z intubacją i respiratoroterapią. Kontrola polega na ścisłym dozorze i monitorowaniu w warunkach (...), co M. O. zapewniono. Nie można również wykluczyć, że lek, którego podawanie pacjent dobrze zniósł podczas leczenia poprzednich siedmiu stanów padaczkowych, obecnie przysłużył się do wystąpienia zaburzeń rytmu serca i zatrzymania krążenia. Nagłe zatrzymanie krążenia mogło również wystąpić w wyniku nałożenia podawania leku na istniejącą wadę serca.
Brak intubacji tchawicy i niepodłączenie syna powodów do respiratora przez lekarzy anestezjologów Zespołu Zakładów Opieki Zdrowotnej w Ż., nie były w rozpoznawanym przypadku błędem medycznym, który skutkował zgonem pacjenta. W chwili przyjęcia chorego na oddział intensywnej terapii nie istniały bezwzględne wskazania do zastosowania intubacji, podłączenia do respiratora oraz wentylacji mechanicznej. Takie wskazania nie pojawiły się również w drugim dniu pobytu na oddziale. Personel medyczny wykazał się należytą starannością w zakresie sprawowania opieki nad M. O., świadczą o tym przede wszystkim wykonane u niego procedury, które są zgodne z wytycznymi (...) Towarzystwa (...) i Intensywnej Terapii i z przepisami wykonawczymi dotyczącymi standardów wyposażenia i postępowania w oddziałach intensywnej terapii, wydanymi przez Ministra Zdrowia. Intubacja tchawicy i podłączenie do respiratora nie miały fundamentalnego znaczenia dla ostatecznego wyniku leczenia. U pacjenta z padaczką lekooporną, u którego występują dodatkowo liczne obciążenia (otyłość, niewydolność układu krążenia, zaburzenia metaboliczne), niezwykle trudno jest podjąć właściwą decyzję terapeutyczną, szczególnie w momencie kiedy dojdzie do stanu zagrożenia życia, jakim bez wątpienia jest stan padaczkowy. Decyzja o braku intubacji była umotywowana koniecznością uniknięcia potencjalnych powikłań tego zabiegu, które u syna powodów mogły skutkować istotnym pogorszeniem jego rokowań. W trakcie podaży leku nasennego (tiopentalu) chory znajdował się na w pełni wyposażonym oddziale intensywnej terapii, z adekwatną obsadą lekarsko-pielęgniarską, a także były u niego na bieżąco monitorowane parametry życiowe, oraz wykonywano kontrolne badania gazometrii krwi tętniczej. W związku z powyższym dochowano wszelkich starań, aby odstąpienie od intubacji tchawicy i podłączenia do respiratora, co miało na celu uniknięcie groźnych powikłań, odbyło się w warunkach możliwe bezpiecznych. Zastosowanie określonego sposobu wspomagania wentylacji musi się opierać na bieżącym stanie pacjenta, oraz na bilansie korzyści i zagrożeń związanym z każdą opcją terapeutyczną. Zastosowanie u M. O. dożylnego wlewu tiopentalu było wskazane. Każdy stan padaczkowy jest zagrożeniem życia. Powtarzające się u chorego epizody stanu padaczkowego, cechy uszkodzenia mięśnia sercowego, wątroby, nerek, otyłość patologiczna, a także niezdiagnozowana przyczyna jego stanu, którą najprawdopodobniej była wada genetyczna, przyczyniły się do końcowego niepomyślnego wyniku leczenia.
Sąd Okręgowy dalej ustalił, że wobec lekarzy prowadzących leczenie, prowadzone było postępowania dyscyplinarne. Zarzucono im, że nie zaintubowali i nie podłączyli M. O. do respiratora, czym narazili go na wystąpienie ciężkiego niedotlenienia i w następstwie zatrzymanie krążenia, a tym samym nie wykazali należytej staranności w postępowaniu leczniczym. Postępowanie w ich sprawie zostało umorzone z uwagi na przedawnienie karalności.
Prowadzono również postępowanie dyscyplinarne w stosunku do pielęgniarek, które sprawowały opiekę nad M. O.. Zarzucono im niedopełnienie obowiązku prawidłowego prowadzenia dokumentacji medycznej, a czterem innym, że podały M. O. lek na ustne zlecenie lekarza dyżurnego, nie zlecone pisemnie w indywidualnej karcie zleceń i nie dopełniły obowiązku prawidłowego prowadzenia dokumentacji medycznej. Pielęgniarki zostały uznane za winne popełnienia zarzucanych im czynów.
Wobec lekarzy prowadzących leczenie toczyło się postępowanie karne. Zostali oskarżeni o to, że w dniach między 11 a 12 stycznia 2009 r., w (...) w Ż. mimo faktu, iż spoczywał na nich obowiązek opieki nad chorym M. O., zignorowali jego stan zdrowia tj. nie wdrożyli adekwatnych do zaistniałej wtedy sytuacji środków medycznych, czym w sposób bezpośredni narazili go na niebezpieczeństwo utraty życia skutkujące zgonem. Wyrokiem z 9 kwietnia 2015 r. Sąd Rejonowy w Żywcu w sprawie II K 409/11 uniewinnił oskarżonych. Sąd Okręgowy w Bielsku-Białej wyrokiem z 29 grudnia 2015 r. w sprawie VII Ka 702/15, utrzymał zaskarżony wyrok w mocy.
W dacie śmierci M. O. pozwany szpital korzystał u pozwanego (...) Spółki Akcyjnej w W., z ochrony ubezpieczeniowej z tytułu obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej świadczeniodawcy udzielającego świadczeń opieki zdrowotnej.
W zakresie oceny dowodów sąd pierwszej instancji wyjaśnił, że oddalił wnioski o dopuszczenie dowodu z artykułów naukowych, z podręcznika do neurologii, z repetytoriów dołączonych przez powodów do akt sprawy, ponieważ w wypadkach wymagających wiadomości specjalnych sąd zasięga opinii biegłych z danego zakresu, Sąd na podstawie artykuł naukowych nie może samodzielnie ocenić prawidłowości leczenia. Opinie prywatne przedłożone przez powodów jedynie w niewielkim zakresie stanowiły podstawę dokonywania ustaleń faktycznych. Opinia prywatna stanowi dowód tego, że osoba, która ją podpisała, złożyła oświadczenie zawarte w takim dokumencie. Opinia taka nie korzysta z domniemania zgodności z prawdą zawartych w niej twierdzeń. Na podstawie tych opinii nie sposób ustalić z jakimi dokumentami zapoznał się opiniujący, czy znana była mu całość materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, trudno jest ocenić na ile dogłębnie opiniujący zapoznał się ze sprawą. Wnioski prywatnych opinii częściowo były sprzeczne z wnioskami opinii sporządzonych na potrzeby postępowania cywilnego, jak również postępowania karnego. Opinie sporządzone w toku postępowania dyscyplinarnego, prowadzonego przeciwko lekarzom, nie rozważały istnienia związku przyczynowego pomiędzy nieprawidłowościami prowadzonego leczenia, a zgonem M. O., istnienie takiego związku jest konieczną przesłanką odpowiedzialności pozwanych w niniejszej sprawie. Inne są przesłanki odpowiedzialności dyscyplinarnej lekarza, a inne odpowiedzialności cywilnej. Pod kątem istnienia przesłanek odpowiedzialności cywilnej pozwanych zostały sporządzone w niniejszej sprawie opinie na zlecenie sądu. Dodatkowo część opinii prywatnych podkreślała, że nie można jednoznacznie stwierdzić, że brak intubacji i respiratoterapii spowodował zgon M. O.. Wskazano w nich jedynie, że był to jeden z możliwych schematów zdarzeń, bądź, że zaniechanie tych działań zwiększało czynniki mogące doprowadzić do zatrzymania krążenia.
Sąd Okręgowy ustalając prawidłowość leczenia M. O. i skutki ewentualnych nieprawidłowości, oparł się na opiniach sporządzonych przez (...) Medyczny w L. i Instytut (...). Ocenił, że wnioski obu opinii są zbieżne, są również w najistotniejszych kwestiach zbieżne z wnioskami opinii sporządzonych na potrzeby postępowania karnego przez Interdyscyplinarne Centrum Medyczne (...) w K..
W konsekwencji poczynionych ustaleń faktycznych Sąd Okręgowy wskazał, że powodowie roszczenie wywodzą z art. 446 k.c. i art. 430 k.c. Przedstawił wykładnię tych przepisów. Wyjaśnił pojęcie błędu medycznego, którego zaistnienie warunkuje odpowiedzialność szpitala. Stwierdził, że powstanie błędu medycznego uzależnione jest od wystąpienia następujących elementów: postępowania niezgodnego z powszechnie uznanym stanem wiedzy medycznej, winy nieumyślnej (tzw. lekkomyślność lub niedbalstwo), wystąpienia szkody, związku przyczynowego między popełnionym błędem, a ujemnym skutkiem postępowania leczniczego w postaci śmierci pacjenta, uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia. Błędem w sztuce lekarskiej jest czynność (zaniechanie) lekarza w zakresie diagnozy i terapii, niezgodna z nauką medycyny w zakresie dla lekarza dostępnym. Najogólniej rzecz biorąc można stwierdzić, że błąd medyczny to nieumyślne działanie, zaniedbanie lub zaniechanie lekarza, lekarza dentysty, pielęgniarki, położnej lub osoby wykonującej inny zawód medyczny, które powodują powstanie szkody u pacjenta. Analizując treść przepisów ustawy z 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta można dokonać próby odnalezienia legalnej definicji pojęcia błędu medycznego. Jak wskazuje się w art. 67a ww. ustawy, za zdarzenie medyczne uważa się zakażenie pacjenta biologicznym czynnikiem chorobotwórczym, uszkodzenie ciała lub rozstrój zdrowia pacjenta albo śmierć pacjenta będące następstwem niezgodnych z aktualną wiedzą medyczną: diagnozy, jeżeli spowodowała niewłaściwe leczenie albo opóźniła właściwe leczenie, przyczyniając się do rozwoju choroby; leczenia, w tym wykonania zabiegu operacyjnego; zastosowania produktu leczniczego lub wyrobu medycznego. Dalej sąd pierwszej instancji wyjaśnił, że winę można przypisać w wypadku wystąpienia elementu obiektywnej i subiektywnej niewłaściwości postępowania. Element obiektywny występuje w wypadku naruszenia zasad wiedzy medycznej, doświadczenia i deontologii, zaś element subiektywny wiąże się z niezachowaniem przez lekarza staranności, ocenianej przy przyjęciu kryterium wysokiego poziomu przeciętnej staranności zawodowej. Pomiędzy czynem (błędem), a powstałym skutkiem musi istnieć związek przyczynowy.
Przenosząc poczynione ustalenia faktyczne na wskazane przesłanki odpowiedzialności cywilnej pozwanych, sąd pierwszej instancji stwierdził, że na Oddziale Intensywnej Terapii Szpitala (...) w Ż. prowadzenie leczenia stanu padaczkowego M. O. nie było w pełni prawidłowe. Syn powodów powinien był zostać wprowadzony w pełną śpiączkę (anestezję), która jest wymagana dla leczenia drgawkowego stanu padaczkowego, nie ustępującego po leczeniu farmakologicznym, która wtedy wymagałaby intubacji i sztucznej wentylacji. Równocześnie jednak nie można przyjąć, że nieprawidłowość w leczeniu M. O. skutkowała jego śmiercią. Nie można jej uznać za przyczynę nagłego zatrzymania krążenia i śmierci pacjenta, tym bardziej, że z wyników przeprowadzonych badań nie można było rozpoznać całkowitej niewydolności oddechowej, w związku z czym nie istniały bezwzględne wskazania do intubacji. Samo zastosowanie tiopentalu, leku nasennego podawanego w leczeniu stanów padaczkowych, nie jest wskazaniem do intubacji i mechanicznej wentylacji, wymaga kontroli krążeniowo-oddechowej, jednak kontrola ta nie jest równoznaczna z intubacją i respiratoroterapią. Brak intubacji tchawicy i niepodłączenia syna powodów do respiratora przez lekarzy anestezjologów Zespołu Zakładów Opieki Zdrowotnej w Ż., nie było w rozpoznawanym przypadku błędem medycznym, który skutkował zgonem pacjenta. W chwili przyjęcia M. O. na oddział intensywnej terapii nie istniały bezwzględne wskazania do zastosowania intubacji, podłączenia do respiratora oraz wentylacji mechanicznej. Takie wskazania nie pojawiły się również w drugim dniu pobytu na oddziale. Personel medyczny wykazał się należytą starannością w zakresie sprawowania opieki nad chorym. Świadczą o tym przede wszystkim wykonane u niego procedury, które są zgodne z wytycznymi (...) Towarzystwa (...) i Intensywnej Terapii i z przepisami wykonawczymi dotyczącymi standardów wyposażenia i postępowania w oddziałach intensywnej terapii, wydanymi przez Ministra Zdrowia. Intubacja tchawicy i podłączenie do respiratora nie miało fundamentalnego znaczenia dla ostatecznego wyniku leczenia. U pacjenta występowało wiele czynników, które mogły wpłynąć na wydolność układu oddechowego tj. otyłość, stosowanie leków przeciwpadaczkowych, zaburzenia świadomości, niewydolność krążenia, czy też niezdiagnozowana choroba o podłożu genetycznym.
Podsumowując, Sąd Okręgowy podkreślił, że decyzje podjęte przez lekarzy w toku procesu leczenia M. O. nie pozostają w adekwatnym związku przyczynowym z jego zgonem. Okoliczność, że wcześniej, po wystąpieniu stanów padaczkowych, w innym szpitalu, M. O. był leczony w inny sposób, nie może skutkować automatycznym przyjęciem, że skoro zaniechano takiego sposobu leczenia i zastosowano inny, to decyzja ta doprowadziła do śmierci pacjenta. Również zarzuty odnośnie nieprawidłowości prowadzenia dokumentacji medycznej nie mogą skutkować przyjęciem odpowiedzialności pozwanych. Takie nieprawidłowości zostały stwierdzone w toku postępowania dyscyplinarnego prowadzonego przeciwko pielęgniarkom, jednak nie ma racjonalnych podstaw do przyjęcia, że w jakikolwiek sposób skutkowały śmiercią M. O..
Sąd oddalił więc powództwo, oraz odstąpił od obciążania powodów kosztami postępowania uznając, że zachodzą szczególne okoliczności uzasadniające takie rozstrzygnięcie. Powodów spotkała ogromna tragedia, mają prawo czuć się rozżaleni. Brak wystarczającej wiedzy medycznej po ich stronie mógł skutkować szukaniem w postępowaniu szpitala odpowiedzialności za śmierć syna, zwłaszcza w sytuacji, kiedy jego leczenie miało inny przebieg niż zwykle.
Powodowie wnieśli apelację od tego wyroku zaskarżając go w całości. Skarżący zarzucili:
a) rażące naruszenie prawa procesowego mające wpływ na treść wyroku, a w szczególności art. 286 k.p.c. w zw. z art. 278 i nast. k.p.c. w zw. z art. 232 k.p.c., oraz art. 6 k.c., polegające na oddaleniu wniosków dowodowych powodów, w szczególności z opinii uzupełniającej nowych biegłych oraz opinii prywatnych, na okoliczność nieprawidłowości w procesie leczenia prowadzących do śmierci M. O., podczas gdy w sytuacji oczywistych sprzeczności pomiędzy wnioskami opinii dopuszczonych przez sąd, brak wyjaśnienia tych sprzeczności (np. wydanej na potrzeby postępowania dyscyplinarnego opinii prof. R. B.) było obowiązkiem sądu, a zaniechania w tym zakresie powodują, że ustalenia czynione w oparciu o taki niezupełny materiał dowodowy są całkowicie dowolne;
b) błąd w ustaleniach faktycznych połączony z naruszeniem art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 328 § 2 k.p.c. w zw. z art. 232 k. p. c., oraz art. 6 k.c., poprzez całkowicie dowolną ocenę dowodów, oraz zaniechanie wszechstronnego rozważenia w sposób kompleksowy całego zebranego materiału połączone z naruszeniem prawa materialnego, a w szczególności art. 446 § 1 i 4 k.c., polegający na przyjęciu, że pozwany szpital nie ponosi odpowiedzialności za śmierć syna powodów, podczas gdy wbrew całkowicie dowolnym ustaleniom sądu pierwszej instancji, w pozwanym szpitalu doszło do nieprawidłowości w procesie leczenia prowadzących do jego śmierci, a powodom na tej podstawie przysługuje zadośćuczynienie;
c) błąd w ustaleniach faktycznych połączony z naruszeniem art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 328 § 2 k.p.c. w zw. z art. 232 k.p.c., oraz art. 6 k.c., poprzez całkowicie dowolną ocenę dowodów, oraz zaniechanie wszechstronnego rozważenia w sposób kompleksowy całego zebranego materiału połączone z naruszeniem prawa materialnego, a w szczególności art. 23 i art. 24 k.c., polegający na przyjęciu, że pozwany szpital nie naruszył bezpośrednio dóbr osobistych powodów, naruszając w szczególności ich godność, podczas gdy naganne zachowanie personelu szpitala naruszało także bezpośrednio dobra osobiste powodów i z tego tytułu mają prawo do zadośćuczynienia.
Powodowie w konsekwencji postawionych zarzutów wnieśli o zmianę zaskarżonego wyroku i uwzględnienie powództwa w całości, oraz o zasądzenie kosztów procesu za obie instancje.
Skarżący wnieśli o dopuszczenie dowodu z opinii uzupełniającej na okoliczność, czy nieprawidłowości w procesie leczenia prowadziły do śmierci M. O., a w szczególności wyjaśnienia sprzeczności poszczególnych opinii, np. wydanej na potrzeby postępowania dyscyplinarnego opinii prof. R. B..
W obszernym uzasadnieniu apelacji powodowie wskazali, że wadliwość orzeczenia sądu wynika z tego, że zaniechał czynienia własnych ustaleń, opierając się na wnioskach z opinii biegłych, bez wyjaśnienia sprzeczności między opiniami. W szczególności odnosi się to do opinii z postępowań dyscyplinarnych przeciwko lekarzom i pielęgniarkom, które sporządzili profesorowie R. B. i D. M.. Pominięto także nowy dowód z opinii dr A. M.. Skarżący podnieśli także, że już z samego grubiańskiego zachowania personelu medycznego wobec nich, należy im się zadośćuczynienie (nie chciano ich wpuścić do szpitala, musieli stać na mrozie).
Pozwany Zespół Zakładów Opieki Zdrowotnej w Ż. wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.
Pozwany (...) S.A. w W. wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.
Pozwany Zespół Zakładów Opieki Zdrowotnej w Ż. wniósł zażalenie na rozstrzygnięcie o kosztach procesu sądu pierwszej instancji, wnosząc o jego zmianę i zasądzenie solidarnie od powodów 3 600 zł z tytułu kosztów procesu, oraz zasądzenie kosztów postępowania zażaleniowego. Zarzucił naruszenie art. 102 k.p.c., poprzez jego nieprawidłowe zastosowanie i art. 98 k.p.c., poprzez jego niezastosowanie. Skarżący wyjaśnił, że powodowie korzystali z pomocy kwalifikowanego pełnomocnika. Działali z rozeznaniem. Ich powództwo było oczywiście bezzasadne. Pozwany poniósł koszty celowej obrony i powodowie powinni mu je zwrócić.
Powodowie w odpowiedzi na zażalenie wnieśli o jego oddalenie i zasądzenie na ich rzecz kosztów postępowania zażaleniowego.
Sąd Apelacyjny ustalił i zważył.
Apelacja powodów i zażalenie pozwanego Zespołu Zakładów Opieki Zdrowotnej w Ż. są niezasadne.
Wszystkie ustalenia faktyczne sądu pierwszej instancji, Sąd Apelacyjny przyjął za własne. W postępowaniu odwoławczym uzupełniono postępowanie dowodowe. Skarżący eksponowali w apelacji, że Sąd Okręgowy nie rozstrzygnął sprzeczności opinii biegłych, na których się oparł, w szczególności z opinią prof. R. B., sporządzoną na użytek postępowania dyscyplinarnego, które prowadzono przeciwko lekarzom zajmującym się M. O.. Można powiedzieć, że jej wnioski były najdalej idące, jeśli chodzi o opinie lekarskie, na które powoływali się powodowie. Opinia prof. R. B. została sporządzono na zlecenie Okręgowego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej w B., prowadzącego postępowanie dyscyplinarne. Nie sporządzono jej na wniosek powodów. Sąd Apelacyjny dopuścił więc 23 października 2020 r. dowód z dodatkowej opinii (...) w L., w celu wyjaśnienia sprzeczności z opinią prof. R. B. (k. 1129).
Pozyskany w ten sposób dowód z opinii instytutu (k. 1137-1143), potwierdził prawidłowość ustaleń faktycznych Sądu Okręgowego. W szczególności, potwierdził, że zaintubowanie i podłączenie do respiratora pacjenta z wdrożonym wlewem barbiturantów nie było wówczas standardem medycznym. Produkt leczniczy tiopetnal mógł być stosowany wobec pacjentów z intubacją i bez intubacji. Decyzję w każdym indywidualnym przypadku podejmował anestezjolog, opierając się na obrazie klinicznym pacjenta, oraz bilansie potencjalnych korzyści i możliwych powikłań. Biegli potwierdzili trafność ustaleń sądu co do tego, że prawdopodobna przyczyna zgonu, jaką było zatrzymanie krążenia, nie musiała wynikać z toksycznego wpływu jakiegokolwiek leku (w tym tiopentalu). Mogła być konsekwencją utrzymującego się stanu padaczkowego. Biegli odnieśli się także do tezy, że zaintubowanie M. O. mogłoby go uchronić przed depresją oddechową i zatrzymaniem krążenia. Wyjaśnili, że pewnej przyczyny zatrzymania krążenia nie ustalono. Zatem, nie można braku zaintubowania traktować jako wykazanej przyczyny zatrzymania krążenia. Biegli wyjaśnili dlaczego nie było bezwzględnych wskazań do intubacji tchawicy i podłączenia do respiratora. Wreszcie, podobnie jak Sąd Okręgowy ocenili, że nie można odnosić wcześniejszych przykładów intubacji M. O., na ocenę procesu leczenia podczas hospitalizacji, w czasie której zmarł.
Powodowie nie zgodzili się z wnioskami opinii dodatkowej. Formalnie zarzucili, że opinię powinien złożyć prof. R. B., a nadto, że opinię sporządzili inni biegli niż opinię pierwotną. Zawarli także zarzuty do poszczególnych tez opinii (k. 1159-1166).
Zarzuty formalne są niezasadne. W niniejszej sprawie nie wydawał opinii prof. R. B.. Z uwagi na rozbieżność wniosków opinii instytutu ( (...) w L.), z opinią prof. R. B., sporządzoną na użytek postępowania dyscyplinarnego, sąd postanowił zlecić instytutowi wyjaśnienie tych rozbieżności. Opinię dodatkową sporządzał instytut, a nie indywidualni lekarze. Zatem fakt, że osoby które w imieniu instytutu przygotowały opinię dodatkową, to nie te same osoby, które przygotowały opinię pierwotną, jest bez znaczenia.
Sąd Apelacyjny dopuścił dowód z opinii (...) w L., w celu wyjaśnienia wątpliwości powodów do opinii dodatkowej, w zakresie tez z punktów od 1 do 6 (k. 1171).
W drugiej opinii dodatkowej (k. 1179-1186), instytut podtrzymał w pełni wcześniejszą opinię.
Powodowie ponownie wnieśli zarzuty do opinii (w zasadzie podtrzymując wcześniejsze), oraz ponowili wniosek, aby rozbieżności miedzy opiniami wyjaśnił prof. R. B..
Sąd pominął wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii prof. R. B. jako nieistotny dla rozstrzygnięcia (k. 1217). Pisano już wyżej, że w postępowaniu sądowym prof. R. B. nie składał opinii. Dlatego wyjaśnianie przez niego, dlaczego jego opinia jest rozbieżna w wielu elementach z opinią instytutu, który wydał opinię w postępowaniu sądowym, było zbędne i nieistotne dla rozstrzygnięcia. To instytut wyjaśnił wątpliwości między swoją opinią, a opinią prof. R. B..
Sąd przeprowadził postępowanie dowodowe w całości, dlatego na podstawie art. 15 zzs 2 ustawy z 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem (...)19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych, na posiedzeniu niejawnym zamknięto rozprawę i wydano wyrok.
Strony zajęły końcowe stanowiska w pismach. Powodowie w piśmie z 3 listopada 2021 r. (k. 1224-1239, 1246-1247, 1251-1281), pozwany ubezpieczyciel w piśmie z k. 1244, a pozwany szpital z k. 1289-1290.
Odnosząc się do pierwszego z zarzutów apelacji należy wyjaśnić, że zapewne nawiązuje do postanowień Sądu Okręgowego, które wydano na rozprawie 5 listopada 2019 r., oddalając wniosek powodów o dopuszczenie dowodu z opinii innych biegłych, oraz o dopuszczenie dowodu z opinii prywatnej dr n. med. A. M. (k. 994-1005). Powodowie ocenili, że te decyzje procesowe były nieuzasadnione, ponieważ z jednej strony uniemożliwiły im realizację obowiązku dowodzenia dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne (art. 232 k.p.c., art. 6 k.c.), z drugiej doprowadziły do tego, że nie wyjaśniono sprzeczności między opiniami, to zaś uczyniło ustalenia sądu dowolnymi.
Sąd Okręgowy potwierdził swoje ustalenia faktyczne przede wszystkim opiniami Instytutu (...) w W., oraz (...) w L.. Opinie te ocenił jako przekonywujące. Nie można przyjąć, że sąd obowiązany jest dopuścić dowód z opinii kolejnych biegłych, czy też opinii instytutu w każdym wypadku, gdy złożona opinia jest niekorzystna dla strony. Sąd ma obowiązek dopuszczenia dowodu z dalszej opinii, gdy zachodzi taka potrzeba, a więc wtedy, gdy opinia, którą dysponuje, zawiera istotne luki, bo nie odpowiada na postawione tezy dowodowe, jest niejasna, czyli nienależycie uzasadniona lub nieweryfikowalna, to jest gdy przedstawiona przez biegłego analiza nie pozwala organowi orzekającemu skontrolować jego rozumowania co do trafności jego wniosków końcowych (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z 29 czerwca 2018 r., V ACa 261/18, wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z 26 czerwca 2018 r., III AUa 645/17).
Oddalenie wniosku powodów o dopuszczenie dowodu z opinii innych biegłych było więc prawidłowe i uzasadnione. Powodowie nie akceptują żadnej opinii biegłych, z wnioskami odmiennymi, niż wskazującymi na zaniedbania pozwanego szpitala, które doprowadziły do śmierci ich syna. Gdyby opinie biegłych, które Sąd Okręgowy uwzględnił, były nieprzekonywujące, nienależycie umotywowane, niepełne, wówczas oddalenie wniosku dowodowego byłoby nieuzasadnione. Jednak w niniejszej sprawie tak nie było.
To samo dotyczy oddalenia wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii prywatnej dr n. med. A. M.. Zasadnicze wnioski tej opinii zresztą nie różnią się od innych opinii, które powodowie powoływali, dla uzasadnienia tezy o odpowiedzialności pozwanych. Autorka opinii zarzuciła, że dawka tiopentalu podana M. O., była zbyt niska (160 mg/godz, przy zalecanych 330-770 mg/godz), a przy utrzymaniu wlewu tiopentalu, należało zastosować respirator i intubację. Sąd pierwszej instancji szczegółowo wyjaśnił, dlaczego opinie prywatne nie są miarodajne dla oceny ustaleń faktycznych. Sąd odwoławczy w pełni tą ocenę podziela.
Pewnym błędem Sądu Okręgowego było jedynie to, że nie zlecił instytutowi wyjaśnienia opinii, z uwagi na sprzeczność jej wniosków, z opinią prof. R. B., którą przecież sporządzono na potrzeby postępowania prowadzonego na podstawie ustawy. Opinia prof. R. B. jest miarodajna dla pozostałych opinii, na które powoływali się powodowie. Sąd Apelacyjny dlatego uzupełnił postępowanie dowodowe i dopuścił dowód z opinii dodatkowej i uzupełniającej (...) w L.. Pozwoliło to na wyjaśnienie rozbieżności między opiniami sądowymi oraz z postępowania dyscyplinarnego.
Drugi zarzut apelacji jest niezasadny. Nie doszło do naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. W orzecznictwie jest od lat ugruntowany pogląd, że naruszenie art. 328 § 2 k.p.c. tylko wyjątkowo może być oceniane jako mające istotny wpływ na wynik sprawy, a mianowicie wówczas, gdy braki w zakresie poczynionych ustaleń faktycznych i oceny prawnej są tak znaczne, że sfera motywacyjna orzeczenia pozostaje nieujawniona, bądź ujawniona w sposób uniemożliwiający poddanie jej ocenie instancyjnej. Uzasadnienie sądu pierwszej instancji jasno przedstawia tok rozumowania sądu, oraz ustalenia na jakich się oparł. Nie uniemożliwia zatem kontroli instancyjnej. Nie jest również zasadny zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. W orzecznictwie Sądu Najwyższego podnosi się, że „dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie można poprzestać na stwierdzeniu, że dokonane ustalenia faktyczne są wadliwe, odnosząc się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Niezbędne jest wskazanie przyczyn, które dyskwalifikują postępowanie sądu w zakresie ustaleń. Skarżący powinien zwłaszcza wskazać, jakie kryteria oceny zostały naruszone przez sąd przy analizie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im taką moc przyznając" (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z 23 stycznia 2001 r., IV CKN 970/00; wyrok Sądu Najwyższego z 6 lipca 2005 r., III CK 3/05). Ponadto Sąd Najwyższy wielokrotnie w swoim orzecznictwie wskazywał, że „jeżeli wnioski wyprowadzone przez sąd orzekający z zebranego materiału dowodowego są logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, ocena tego sądu nie narusza przepisu art. 233 § 1 k.p.c. i musi się ostać, choćby z materiału tego dawały się wysnuć również wnioski odmienne. Tylko wówczas, gdy brakuje logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych związków przyczynowo-skutkowych, przeprowadzona przez sąd orzekający ocena dowodów może być skutecznie podważona" (zob. m.in. wyrok Sądu Najwyższego z 7 października 2005 r., IV CK 122/05). Należy zatem stwierdzić, że skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd pierwszej instancji art. 233 § 1 k.p.c. wymaga nie polemiki, lecz wskazania, że sąd ten uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął sąd doniosłości (wadze) poszczególnych dowodów, ich odmiennej ocenie, niż ocena sądu pierwszej instancji.
Sąd Okręgowy poczynił prawidłowo ustalenia faktyczne. Szczegółowo przedstawił dowody, na których oparł ustalenia, wyjaśnił, dlaczego nie dał wiary innym dowodom. Dokonana w tym zakresie ocena dowodów mieści się w granicach oceny swobodnej i pozostaje w zgodzie z zasadami wynikającymi z art. 233 k.p.c. Zarzut, że ustalenia faktyczne sądu są dowolne, a nie swobodne, jest niesłuszny. Według skarżących, ustalenia dowolne to każde, które nie potwierdzają ich przekonania, że do śmierci syna doszło na skutek zawinionego błędu medycznego.
Sąd pierwszej instancji nie popełnił też błędu subsumpcji. Nie doszło do naruszenia art. 446 § 4 k.c. Poczynione ustalenia faktyczne wykluczały możliwość zastosowania tego przepisu.
Również trzeci zarzut apelacji jest niezasadny. Powodowie domagali się zasądzenia kwoty 200 000 zł z tytułu zadośćuczynienia za krzywdę doznaną na skutek śmierci syna. Owszem, w uzasadnieniu pozwu pisali o „nagannym i perfidnym” zachowaniu pracowników pozwanego szpitala, jednak nigdy nie sformułowali żądania z tytułu naruszenia ich dóbr osobistych, w inny sposób, niż wskazany w art. 446 § 4 k.c. Zatem zarzut, że mimo nagannego zachowania personelu medycznego wobec powodów, naruszającego ich godność, sąd nie zasądził stosownego zadośćuczynienia, jest chybiony. Powodowie nie określili z tego tytułu żądania, które sąd pierwszej instancji miałby rozpoznać.
Z powyższych względów na podstawie art. 385 k.p.c. oddalono apelację powodów. Na podstawie art. 391 § 1 k.p.c. w zw. z art. 102 k.p.c. nie obciążono powodów kosztami postępowania apelacyjnego. Powodowie niewątpliwie bardzo cierpią po utracie syna. W ich subiektywnym przekonaniu pozwani ponoszą za to odpowiedzialność. Wniesienie pozwu, jak i apelacji od niekorzystnego wyroku Sądu Okręgowego, wynikały z chęci uzyskania kompensaty krzywdy. Powodowie przy tym nie przyjmują do wiadomości, że do śmierci syna doszło z przyczyn, za które pozwany szpital nie ponosi odpowiedzialności. W każdym razie, obciążanie powodów kosztami postępowania apelacyjnego jedynie potęgowałoby u nich poczucie krzywdy i niesprawiedliwości.
Na podstawie art. 385 k.p.c. w zw. z art. 397 § 3 k.p.c. oddalono także zażalenie pozwanego Zespołu Zakładów Opieki Zdrowotnej w Ż. na rozstrzygnięcie o kosztach procesu przed sądem pierwszej instancji. Sąd Okręgowy nie obciążając powodów kosztami procesu kierował się podobną motywacją jak sąd odwoławczy. Zasługuje ona na pełną aprobatę. W szczególności nie jest słuszny zarzut skarżącego, że roszczenie powodów było oczywiście bezzasadne. O bezzasadności roszczenia zdecydowały ustalenia faktyczne, które wymagały zasięgnięcia opinii wielu zespołów biegłych. Zatem, niniejsza sprawa była szczególnie skomplikowana. Na podstawie art. 102 k.p.c. nie obciążono pozwanego kosztami postępowania zażaleniowego. Trzeba bowiem pamiętać, że finalny wynik postępowania jest niekorzystny dla powodów. Sąd nie obciążył ich kosztami postępowania. Gdyby zasądzono na ich rzez koszty postępowania zażaleniowego, wypaczałoby to finalne rozstrzygnięcie.
SSO Jacek Włodarczyk
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Katowicach
Osoba, która wytworzyła informację: Jacek Włodarczyk
Data wytworzenia informacji: