V ACa 199/14 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Katowicach z 2014-09-05

Sygn. akt V ACa 199/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 5 września 2014r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach V Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Tomasz Pidzik

Sędziowie:

SA Grzegorz Stojek (spr.)

SA Janusz Kiercz

Protokolant:

Anna Fic

po rozpoznaniu w dniu 5 września 2014r. w Katowicach

na rozprawie

sprawy z powództwa K. J.

przeciwko (...) Szpitalowi (...) w R.

o zapłatę

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Okręgowego w Gliwicach

z dnia 17 grudnia 2013r., sygn. akt II C 337/11

oddala apelację i nie obciąża powódki kosztami postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt V ACa 199/14

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy oddalił powództwo K. J. przeciwko (...)Szpitalowi (...) w R. o zapłatę 600.000 zł tytułem zadośćuczynienia z odsetkami w wysokości ustawowej od 15 lipca 2011 r. oraz orzekł o kosztach procesu.

Rozstrzygnięcie oparł o następujące ustalenia faktyczne oraz oceny prawne.

Powódka była hospitalizowana w (...)w R. (dalej: Szpital) w okresie od 27 sierpnia 1996 r. do 16 września 1996 r., od 5 do 18 czerwca 2002 r., od 9 do 19 marca 2004 r., od 30 listopada 2004 r. do 17 grudnia 2004 r., od 10 października 2005 r. do 4 listopada 2005 r., od 18 do 30 marca 2007 r., od 5 do 21 lutego 2008 r., od 5 do 14 października 2009 r., od 24 do 30 kwietnia 2010 r. i od 18 do 25 listopada 2010 r.

Podczas pobytu w Szpitalu w czasie od 27 sierpnia 1996 r. do 16 września 1996 r. rozpoznano u powódki rozpoczynający się niedowład obu kończyn dolnych, podejrzenie procesu demielinizacyjnego. Hospitalizacja miała charakter diagnostyczny, nie stosowano farmakoterapii, wykonano badania laboratoryjne, w tym płynu mózgowo-rdzeniowego. Zalecono dalszą diagnostykę neuroradiologiczną, ustalając termin badania MRI głowy i pogranicza piersiowo-lędźwiowego. W badaniu stwierdzono cechy niedowładu kończyn dolnych, bardziej prawej, z obustronnymi zanikami mięśni czworogłowych uda, z zachowanymi symetrycznymi odruchami głębokimi oraz brakiem odruchów brzusznych i słabymi odruchami podeszwowymi, bolesność kręgosłupa lędźwiowo-krzyżowego. W czasie hospitalizacji trwającej 5 do 18 czerwca 2002 r. rozpoznano u powódki zaostrzenie procesu demielinizacyjnego, w badaniu stwierdzono objawy rozsianego uszkodzenia układu nerwowego. Wykonano także MRI głowy powódki, które wykazało zmiany demielinizacyjne. W 2002 r. powódkę leczyła także dr M. S. w swoim prywatnym gabinecie neurologicznym. Poza tym od 18 do 24 marca 2003 r. powódka była leczona na Oddziale (...)Szpitala (...) w R., ze względu na pozagałkowe zapalenie nerwu wzrokowego oka prawego. Podczas hospitalizacji powódki w Szpitalu w okresie od 9 do 19 marca 2004 r. rozpoznano u niej zaostrzenie procesu demielinizacyjnego. W badaniu stwierdzono objawy rozsianego uszkodzenia układu nerwowego z objawami nietrzymania moczu; powódkę leczono Myolastanem, Baclofenem i Ditropanem. Gdy powódka przebywała w Szpitalu w okresie od 30 listopada 2004 r. do 17 grudnia 2004 r., rozpoznano u niej kolejny rzut stwardnienia rozsianego i zespół depresyjny. W opisie wykonanego wtedy badania odnotowano ruchy mimowolne, które należą do objawów pozapiramidowych. Względem powódki zastosowano pulsy Solu-Medrolem. Hospitalizacja w Szpitalu w czasie od 10 października 2005 r. do 4 listopada 2005 r. nastąpiła z rozpoznaniem zaostrzenia stwardnienia rozsianego. U powódki wystąpiło drżenie spoczynkowe kończyn górnych i dolnych, z niedowładem kończyn lewych, wzmożoną spastyką i żywszymi odruchami głębokimi po stronie lewej, wystąpiły też zaburzenia chodu oraz nietrzymanie moczu. Zastosowano leczenie następującymi środkami: Baclofen, Ditropan, Clonazepam, Aspargin, Gasec, Sulfacetamid, Polfilin, witaminą B, Solu-Medrol lg przez 3 dni, a także rehabilitację. W dniach od 3 stycznia 2006 r. do 13 lutego 2006 r. powódka przebywała w (...) Centrum (...) w R.; została wypisana z rozpoznaniem stwardnienia rozsianego. Hospitalizacja powódki w Szpitalu w okresie od 18 do 30 marca 2007 r. nastąpiła z rozpoznaniem zaostrzenia objawów stwardnienia rozsianego, zespołu piramidowo-pozapiramidowego, zmian zwyrodnieniowych z wypuklinami jąder miażdżystych krążków m-k C3/C4 i C4/C5, hipercholesterolemii, zaburzeń depresyjnych nawracających. W ramach leczenia zwiększono dawki Madoparu (został włączony do leczenia w 2006 r. w R.), włączono Viregyt K, stosowano wlewy Solu-Medrolu lg na 5 dni. Poszerzono diagnostykę o MRI głowy i MRI kręgosłupa szyjnego. Nie przeprowadzono dogłębnej diagnostyki różnicowej zespołu piramidowo-pozapiramidowego. Diagnostyka taka została uzupełniona w trakcie leczenia powódki w Klinice (...) w K., to jest w okresie od 24 sierpnia 2007 r. do 4 września 2007 r., z ustaleniem rozpoznania choroby Parkinsona i stwardnienia rozsianego. Przeprowadzono tam diagnostykę różnicową w kierunku choroby Wilsona, tkanki łącznej, przyczyn naczyniopochodnych, stwardnienia rozsianego. Nadto wykonano badanie kontrolne MRI głowy, badanie immunologiczne w kierunku choroby tkanki łącznej, USG brzucha, konsultację okulistyczną i badanie przepływów mózgowych. Dokonano korekcji leczenia zespołu parkinsonowskiego z powodu obserwowanych objawów on-off. Gdy z uwagi na narastające objawy pozapiramidowe powódka była leczona w Szpitalu w okresie od 5 do 21 lutego 2009 r., rozpoznano u niej chorobę Parkinsona i stwardnienie rozsiane. Chorobę Parkinsona u powódki rozpoznano także po jednodniowej hospitalizacji w Klinice (...) w K. (7 maja 2008 r.). Podczas hospitalizacji powódki w Szpitalu w dniach 5-10 października 2009 r. rozpoznano u niej zaostrzenie choroby Parkinsona, stwardnienie rozsiane w wywiadzie, hipertriglicerydemię. Badanie ujawniło dominujące objawy pozapiramidowe. W ramach leczenia powódce przepisano Madopar, Viregyt K, Sinemet, Ditropan, Amantix, Lerivon. Kiedy powódka była hospitalizowana w Szpitalu w dniach 24-30 kwietnia 2010 r., rozpoznano u niej zaostrzenie choroby Parkinsona, stwardnienia rozsianego, nastąpiło nasilenie objawów spastycznych, oczopląs, w badaniu ujawniono objawy parkinsonowskie, ale także asymetrię odruchów głębokich i brak odruchów brzusznych. Stosowano leczenie farmakologiczne środkami Madopar, Yiregyt. Ditropan, Viregyt K, Lerivon, Acard, Betaserc, Bi-Profenid. Od 18 do 25 listopada 2010 r. powódka przebywała w Szpitalu z rozpoznaniem zaostrzenia choroby Parkinsona i stwardnienia rozsianego, objawów dyskinez polekowych-dystonii. Wówczas badanie ujawniło objawy pozapiramidowe. Powódka była leczona farmakologicznie lekami Madopar, Requip, Lerivon, Ketrel, Klimicin. W okresie od 7 do 17 grudnia 2010 r. powódka była poddana leczeniu w (...) Szpitalu (...) (...) w K.; wypisano ją z rozpoznaniem choroby Parkinsona, zespołu depresyjnego i zakażenia dróg moczowych.

Orzeczeniem z 6 sierpnia 2004 r. powódka została uznana na stałe za osobę o znacznym stopniu niepełnosprawności.

Powódka jest niezdolna do pracy, wymaga pomocy i opieki innej osoby w związku ze znacznie ograniczoną możliwością samodzielnej egzystencji. Uzyskuje rentę.

Pismem z 10 czerwca 2011 r. powódka zgłosiła pozwanemu doznanie szkody na skutek nieprawidłowo postawionej diagnozy i kontynuowania leczenia przez wiele lat, co doprowadziło do powstania choroby Parkinsona i zespołu depresyjnego. Pismem z 23 listopada 2011 r. pozwany uznał roszczenie za bezzasadne.

Sąd Okręgowy nie dał wiary zeznaniom powódki co do tego, że diagnoza w Szpitalu była niewłaściwa oraz że hospitalizacja i leczenie w tej placówce przyczyniły się do pogorszenia stanu jej zdrowia, wyjaśniając, że powódka nie udowodniła swego subiektywnego przekonania co do tej okoliczności. Podzielając opinię I. G., biegłego z zakresu neurologii, z przyczyn, które Sąd Okręgowy wskazał w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku (obszerność opinii, wyczerpujące przedstawienie zagadnienia oraz rzetelność i zgodność opinii z pozostałym materiałem dowodowym), oddalił wniosek powódki o dopuszczenie dowodu z opinii kolejnego biegłego, wyjaśniając, że okoliczności istotne dla rozstrzygnięcia sprawy zostały już wyjaśnione w drodze uzupełniającej opinii I. G..

Jeśli idzie o podstawę prawną rozstrzygnięcia o istocie sprawy, Sąd Okręgowy wskazał na treść art. 444 § 1 i 2 kc oraz art. 445 § 1 kc. Wyjaśnił, że pozwany ponosiłby odpowiedzialność na zasadzie ryzyka, a to na podstawie art. 430 kc, gdyż powierzył swojemu personelowi medycznemu wykonanie czynności leczniczych względem powódki. Stwierdził, że na powódce spoczywał ciężar udowodnienia, że na skutek bezprawnego i zawinionego zachowania pracowników pozwanego doszło do pogorszenia stanu jej zdrowia (art. 6 kc). Powódka wywodziła, że w efekcie błędnej diagnozy przez wiele lat była leczona w niewłaściwy sposób i podawano jej sterydy oraz że skutkiem błędnego leczenia był rozwój parkinsonizmu, zespół depresyjny i trudności z poruszaniem się.

Sąd Okręgowy uznał za niezasadny zarzut przedawnienia podniesiony przez pozwanego. Zgodnie z art. 442 1 § 1 kc, roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia, jednakże termin ten nie może być dłuższy niż dziesięć lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę. Powódka wskazała zaś, że dopiero w trakcie jej pobytu w (...) Szpitalu (...) w K., w grudniu 2010 r., wykluczono u niej stwardnienie rozsiane. Wtedy też powzięła informację o szkodzie. Powódka wniosła pozew w niniejszej sprawie w grudniu 2011 r., to jest przed upływem trzyletniego terminu przedawnienia, o którym mowa w art. 442 1 § 1 kc.

Ponieważ powódka twierdziła, że pracownicy pozwanego dopuścili się tzw. błędu medycznego, Sąd Okręgowy wyjaśnił, że tego rodzaju błąd jest kategorią obiektywną, zależną wyłącznie od aktualnego stanu wiedzy w zakresie medycyny. Żeby taki błąd stał się podstawą odpowiedzialności odszkodowawczej, musi być zawiniony przez lekarza, co ustalane jest z uwzględnieniem wszystkich realiów. Błąd medyczny jest to nieumyślne działanie, zaniedbanie lub zaniechanie lekarza, które wywołuje szkodę pacjenta. Na błąd medyczny muszą składać się następujące elementy: postępowanie niezgodne z powszechnie uznanym stanem wiedzy medycznej, wina nieumyślna lekarza (tzw. lekkomyślność lub niedbalstwo), ujemny skutek popełnionego błędu, związek przyczynowy między popełnionym błędem a ujemnym skutkiem postępowania leczniczego w postaci śmierci pacjenta, uszkodzenia jego ciała lub rozstroju jego zdrowia. Zachowanie lekarza przy dokonywaniu czynności medycznych poddawane jest ocenie z punktu widzenia jego fachowości, wyznaczanej przez kwalifikacje lekarza (specjalizacja, stopień naukowy), doświadczenie ogólne i obejmujące wykonywanie określonych zabiegów medycznych. O zawinieniu lekarza może decydować nie tylko brak wystarczającej wiedzy i umiejętności praktycznych, odpowiadających aprobowanemu wzorcowi należytej staranności, ale także niezręczność i nieuwaga podczas przeprowadzania czynności przez lekarza, jeżeli oceniając obiektywnie nie powinny one wystąpić w konkretnych okolicznościach.

Personel medyczny Szpitala nie dopuścił się względem powódki błędu medycznego w postaci błędnej diagnozy. Powódka była pierwszy raz hospitalizowana w 1996 r. Diagnoza odnotowana w karcie wypisowej z 16 września 1996 r. (rozpoczynający się niedowład obu kończyn dolnych i podejrzenie procesu demielinizacyjnego) była prawidłowa. Potwierdzona została w grudniu 2004 r., kiedy zdiagnozowano u powódki stwardnienie rozsiane. Uszkodzenie układu nerwowego powódki sugerowało stwardnienie rozsiane i uprawniało do stosowania leczenia sterydami (Solu-Medrolem). Decydującym elementem przy stawianiu diagnozy była obserwacja przebiegu choroby. Obraz kliniczny był charakterystyczny dla stwardnienia rozsianego (objawy wieloogniskowego uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego, opisywane ambulatoryjnie rzuty choroby, nietrzymanie moczu, pozagałkowe zapalenie nerwu wzrokowego, zmiany demielinizacyjne mózgowia w MRI, które w tym przypadku służyło wykluczeniu innej niedemielinizacyjnej przyczyny, jak np. guza mózgu, ognisk udarowych). Z uwagi na typowy wieloletni przebieg kliniczny rozpoznano stwardnienie rozsiane. Aktualnie diagnostyka stwardnienia rozsianego oparta jest przede wszystkim o obraz kliniczny. Wykazanie u pacjenta wystąpienia przynajmniej dwóch rzutów choroby, w czasie których doszło do uszkodzenia dwóch różnych obszarów ośrodkowego układu nerwowego upoważnia do rozpoznania stwardnienia rozsianego. W 2004 r. powódka spełniała te kryteria. Diagnoza, o której mowa i kolejne w toku leczenia powódki w Szpitalu były zgodne z aktualnym stanem wiedzy medycznej w chwili ich postawienia. Sąd Okręgowy zwrócił uwagę na problematykę diagnozowania niektórych chorób układu nerwowego, podkreślając, że na obecnym etapie postępu nauk medycznych nie zostały poznane wszystkie mechanizmy rozpoznania i leczenia stwardnienia rozsianego. Choroba ta ma podłoże neurologiczne, jej przebieg jest różny w przypadku każdego pacjenta, charakteryzuje się także wielością i różnorodnością objawów, z których część pokrywa się z objawami innych chorób neurologicznych. Diagnoza postawiona powódce była zatem prawidłowa. Dla rozstrzygnięcia sprawy nie jest konieczne ustalenie jednostki chorobowej, na którą cierpi powódka, lecz ustalenie, czy w toku badań i hospitalizacji powódki w Szpitalu doszło do postawienia niewłaściwej diagnozy i stosowania niewłaściwego leczenia. Jak wynika z opinii biegłego z zakresu neurologii, możliwe jest współwystępowanie u jednego pacjenta stwardnienia rozsianego i choroby Parkinsona. Sąd Okręgowy ocenił, że bezzasadne jest twierdzenie powódki, że nieprzeprowadzenie w Szpitalu diagnostyki różnicowej objawów występujących u niej miało wpływ na postawienie rzekomo niewłaściwej diagnozy. Taką diagnostykę przeprowadzono w czasie hospitalizacji powódki w Klinice (...) w K. w dniach od 24 sierpnia 2007 r. do 4 września 2007 r. i w jej wyniku nie ustalono innego schorzenia u powódki, lecz utrzymano rozpoznanie stwardnienia rozsianego oraz postawiono rozpoznanie choroby Parkinsona. Zatem również w Klinice (...) w K. rozpoznano u powódki stwardnienie rozsiane, a ponadto chorobę Parkinsona. Podobnie ocenił Sąd Okręgowy twierdzenie powódki, że nieprzeprowadzenie w Szpitalu badania płynu mózgowo-rdzeniowego mogło wpłynąć na wyniki diagnozy. Takie badanie zostało bowiem wykonane w czasie pierwszej hospitalizacji powódki w pozwanym szpitalu w 1996 r.

Również leczenie powódki w Szpitalu było prawidłowe i zgodne ze stanem wiedzy medycznej. Powódka była leczona sterydami, w szczególności pulsami Solu-Medrolu, stosowano także leczenie farmakologiczne (lekami Myolastan, Baclofen i Ditropan Clonazepam, Aspargin, Gasec, Sulfacetamid, Polfilin, witamina B Madopar, Viregyt K, Sinemet, Ditropan, Amantix, Lerivon, Acard, Betaserc, Bi-Profenid, Requip, Ketrel i Klimicin). Powódka była też poddawana rehabilitacji. Postępowanie lekarzy pozwanego było prawidłowe. W wyniku leczenia uzyskano poprawę stanu zdrowia powódki. Stosowane leczenie było adekwatne do rozpoznania stwardnienia rozsianego. Sąd Okręgowy dodał, że wyniki postępowania dowodowego nie pozwalają uznać, że leczenie sterydami może wpływać na pojawienie się lub przebieg choroby Parkinsona czy innych chorób neurodegeneracyjnych. Metaanaliza 17 badań, wykazała statystyczną istotność zmniejszonego ryzyka wystąpienia choroby Parkinsona u osób przewlekle leczonych lekami przeciwzapalnymi niesteroidowymi i steroidami. Hospitalizacja powódki w Szpitalu nie miała negatywnego wpływu na jej stan neurologiczny. Gdy zaczęły nasilać się objawy pozapiramidowe, prowadzono odpowiednie leczenie lewodopą, agonistami receptorów dopaminowych, inhibitorami MAO-13, amantadyną, lekami cholinolitycznymi. Powódka aktualnie cierpi na objawy wieloogniskowego uszkodzenia układu nerwowego z dominującymi w obecnym stadium choroby objawami pozapiramidowymi, parkinsonowskimi. Wyniki postępowania dowodowego wskazują, iż obecny stan zdrowia powódki nie jest wynikiem błędu w leczeniu prowadzonym przez personel medyczny pozwanego.

Sąd Okręgowy podsumował, że powódka nie wykazała, że na skutek zawinionego zachowania pracowników pozwanego doszło do postawienia niewłaściwej diagnozy i stosowania nieodpowiedniego leczenia. Działania lekarzy pozwanego były zgodne z aktualnym stanem wiedzy medycznej, wykazali oni należytą staranność w toku badań i leczenia powódki, w rezultacie nie można przypisać im winy. Nadto powódka nie wykazała związku przyczynowego między stosowanym przez pozwanego leczeniem a pogarszającym się stanem jej zdrowia. Leczenie farmakologiczne powódki (w tym sterydami) nie wpłynęło na pojawienie się lub przebieg choroby Parkinsona czy innych chorób neurodegeneracyjnych. Przeciwnie, istnieje zmniejszone ryzyko wystąpienia choroby Parkinsona u osób przewlekle leczonych lekami przeciwzapalnymi niesteroidowymi i steroidami. Ponadto na skutek leczenia w Szpitalu niejednokrotnie uzyskiwano poprawę stanu zdrowia powódki i jej samopoczucia.

O kosztach procesu Sąd Okręgowy orzekł w oparciu o art. 102 kpc, motywując to trudną sytuację materialną oraz osobistą powódki.

W apelacji powódka wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku przez uwzględnienie powództwa oraz zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego, względnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

Zarzuciła naruszenie przepisów postępowania.

Po pierwsze, art. 386 § 4 w związku z art. 328 § 2 kpc, polegające na niewyjaśnieniu:

a.  czy lekarze zatrudnieni w Szpitalu zachowali należytą staranność i postępowali zgodnie z zasadami medycyny w procesie jej diagnozowania i leczenia wobec:

-

wątpliwych wyników badania płynu mózgowo-rdzeniowego powódki, wykonanego w Szpitalu w 1996 r., niespełniającego obowiązujących w tym czasie kryteriów rozpoznania stwardnienia rozsianego ,

-

wykonania u powódki badania MRI głowy dopiero w 2002 r., to jest po 6 latach od zaistnienia podstaw do jego wykonania (w 1996 r.),

-

wskazywanych przez biegłego neurologa uchybień pozwanego w zakresie zbyt mało wnikliwej diagnostyki wykluczającej za pomocą metod leczenia dostępnych w czasie hospitalizacji powódki w Szpitalu w 1996 r., 2002 r. i 2004 r.,

-

niestaranności w prowadzeniu dokumentacji medycznej w Szpitalu,

b.  dlaczego, pomimo zakwestionowania (względnie poddania w wątpliwość) rozpoznania u powódki stwardnienia rozsianego, co stwierdzono w kartach wypisowych z (...) Szpitala (...) w K. sporządzonych 30 maja 2008 r. i 17 grudnia 2010 r., pozwany nie podjął działań w celu weryfikacji postawionej diagnozy i kontynuował dotychczasowy sposób leczenia farmakologicznego powódki,

c.  na jaką jednostkę chorobowa cierpi powódka (czy współwystępuje u niej choroba Parkinsona i stwardnienie rozsiane), co Sąd Okręgowy uznał za okoliczność bez znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, chociaż postanowieniem z 9 listopada 2012 r. dopuścił dowód z opinii biegłego neurologa mający na celu między innymi „ustalenie na co cierpi powódka”,

Po drugie, art. 278 kpc i art. 286 kpc, jak również art. 232 w związku z art. 227 kpc, polegające na oddaleniu wniosku powódki o dopuszczenie dowodu:

a.  z opinii kolejnego biegłego neurologa, chociaż opiniująca w sprawie I. G. w opinii zasadniczej i uzupełniającej nie potrafiła udzielić wyczerpującej odpowiedzi na zastrzeżenia powódki do jej opinii, jakie zawarte są w piśmie z 7 czerwca 2012 r., mianowicie czy do 2004 r. diagnostyka wykluczająca, którą przeprowadzono w Szpitalu była prawidłowa, czy dostrzeżone przez biegłą uchybienia personelu medycznego pozwanego (mało wnikliwa diagnostyka różnicowa) są wynikiem zaniechania, braku należytej staranności, jakiej można było wymagać w Szpitalu w danej sytuacji (mając na względzie aktualny poziom nauki i dostępne metody leczenia), na jaką jednostkę chorobową cierpi powódka oraz czy współistnieje u niej choroba Parkinsona i stwardnienie rozsiane,

b.  z zeznań świadka B. J., która leczyła powódkę w 2002 r. i podpisała kartę wypisową powódki z 17 grudnia 2010 r. z (...) Szpitala (...) w K., z której wynika zakwestionowanie (względnie poddanie w wątpliwość) rozpoznania u powódki stwardnienia rozsianego,

Po trzecie, art. 233 § 1 w związku z art. 328 § 2 kpc, polegające na przekroczeniu dyrektyw swobodnej oceny dowodów z zeznań powódki i świadka M. Ś., poprzez sprzeczne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego wyprowadzenie przez Sąd Okręgowy wniosku o nieprawdziwości zeznania powódki, że w 2008 r. w (...) Szpitalu (...) w K. została jej przekazana przez lekarza M. Ś. informacja o błędnej diagnozie i rozpoznaniu u niej stwardnienia rozsianego, przy jednoczesnym uznaniu, że dowód z zeznania świadka M. Ś. jest wiarygodny, choć zeznając zaprzeczył poinformowaniu powódki, że rozpoznanie w Szpitalu stwardnienia rozsianego było błędne, pomimo stwierdzenia w karcie wypisowej z 30 maja 2008 r., że rozpoznanie dotyczące stwardnienia rozsianego wydaje się niepewne z uwagi na brak jednoznacznego spełnienia kryterium rozpoznania choroby, przez co jego zeznanie należało postrzegać poprzez pryzmat solidarności zawodowej lekarzy z tego samego okręgu.

Zarzuciła też naruszenie prawa materialnego, mianowicie art. 430 w związku z art. 415 i art. 445 § 1 kc w związku z art. 9 ust. 1 i art. 16 ustawy z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta, jak również art. 31 ust. 1 oraz art. 32 ust. 1 i 7 oraz art. 34 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty, polegające na uznaniu, że pracownicy Szpitala nie ponoszą odpowiedzialności deliktowej na podstawie art. 430 w związku z art. 415 kc, pomimo, że przez cały czas leczenia, to jest od 1996 r., nie poinformowali powódki o dostępnych metodach, ryzyku i następstwach stosowanego wobec niej postępowania diagnostyczno-terapeutycznego oraz inwazyjnego leczenia farmakologicznego (zwłaszcza sterydami: Solu-Medrolem i Bclofenem), a zatem zgoda powódki na leczenie jako zgoda „nieobjaśniona” była wadliwa, wskutek czego działali bez zgody i ponoszą odpowiedzialność cywilną za szkodę wyrządzoną powódce, bez względu na ich postępowanie zgodne lub niezgodne z zasadami sztuki lekarskiej.

Ponadto powódka wniosła o dopuszczenie dowodu:

-

z opinii kolejnego biegłego z zakresu neurologii w celu ustalenia, czy badanie płynu mózgowo-rdzeniowego powódki wykonane w 1996 r. spełniało ówczesne kryteria rozpoznania stwardnienia rozsianego (Schumachera, Posera lub McDonalda), czy w tym samym roku zachodziła konieczność wykonania u powódki badania MRI oraz od kiedy funkcjonuje i jest stosowany w praktyce test Mc D., czy badanie MRI głowy było dostępne w drugiej połowie lat 90. XX w., czy badanie MRI głowy przeprowadzone u powódki dopiero w 2002 r. potwierdziło obecność zmian demielinizacyjnych według stosowanych już w tym czasie kryteriów Mc Donalda, czy w latach 1996-2004 i późniejszych w Szpitalu poddano powódkę prawidłowej diagnostyce wykluczającej wszelkimi dostępnymi w tych latach metodami diagnostycznymi czy też w Szpitalu dopuszczono się zaniedbań w tym zakresie, w którym roku po raz pierwszy w odniesieniu do powódki postawiono diagnozę stwardnienia rozsianego i czy nastąpiło to na podstawie całokształtu obrazu klinicznego powódki oraz kiedy w Szpitalu rozpoczęto, w związku z tym rozpoznaniem, inwazyjne leczenie farmakologiczne powódki (w tym Baclofenem i Solu-Medrolem) i czy zastosowane leki miały wpływ na rozwój u powódki parkinsonizmu, zespołu depresyjnego, trudności w poruszaniu się oraz powolną utratę słuchu, a także czy pozwany w sposób staranny prowadził dokumentację medyczną leczenia powódki, jak również na okoliczność jednostki chorobowej występującej u powódki, zwłaszcza czy współistnieje u niej choroba Parkinsona i stwardnienie rozsiane oraz czy w praktyce medycznej spotyka się współistnienie obu tych jednostek chorobowych u jednego pacjenta,

-

z zeznań świadka B. J. w celu ustalenia, w którym roku w Szpitalu po raz pierwszy rozpoznano u powódki stwardnienie rozsiane i czy nastąpiło to na podstawie całokształtu obrazu klinicznego powódki, od kiedy funkcjonuje test McDonalda i od kiedy jest w praktyce stosowany oraz jak przestawiała się dostępność badania MRI głowy w drugiej połowie lat 90. XX w., czy leczenie farmakologiczne powódki zastosowane w związku z rozpoznaniem stwardnienia rozsianego miało wpływ na rozwinięcie się u niej parkinsonizmu, zespołu depresyjnego, trudności w poruszaniu się oraz na powolną utratę słuchu, czy w 2010 r. podczas przyjęcia powódki do (...) Szpitala (...) w K. jej obraz kliniczny spełniał obowiązujące już wtedy kryteria Mc Donalda, charakterystyczne dla stwardnienia rozsianego, jak również ustalenia czy w 2008 r. współistniała u powódki choroba Parkinsona i stwardnienie rozsiane oraz czy w praktyce medycznej świadek spotkała się ze współistnieniem obu tych jednostek chorobowych u jednego pacjenta.

W odpowiedzi na apelację pozwany wniósł o oddalenie apelacji oraz zasądzenie kosztów postępowania.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie.

Chybiony jest zarzut naruszenia art. 386 § 4 w związku z art. 328 § 2 kpc. Pierwszy z nich adresowany jest do sądu rozpoznającego apelację, przez co wykluczone jest jego naruszenie przez Sąd Okręgowy, który zaskarżony wyrok wydał po rozpoznaniu sprawy w pierwszej instancji. Jeśli zaś idzie o art. 328 § 2 kpc, mowa w nim o wymaganiach stawianych przez ustawodawcę uzasadnieniu wyroku wydawanego w pierwszej instancji, które powinno zawierać wskazanie podstawy faktycznej rozstrzygnięcia, a mianowicie: ustalenie faktów, które sąd uznał za udowodnione, dowodów, na których się oparł, i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej, oraz wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa. Uzasadnienie zaskarżonego wyroku odpowiada temu wymaganiu. Podnoszenie w apelacji zarzutu naruszenia przez sąd powszechny art. 328 § 2 kpc co do zasady jest nieskuteczne, zważywszy na to, że skuteczność wytknięcia w tym środku zaskarżenia przepisu postępowania uzależniona jest od możliwości wpływu uchybienia na wynik postępowania. Uzasadnienie wyroku jest zaś aktem następczym względem tego orzeczenia, przez co naruszenie art. 328 § 2 kpc przez sąd powszechny, gdyby rzeczywiście wystąpiło, nie mogłoby mieć wpływu na wynik postępowania. Innym zagadnieniem, niezachodzącym w rozpoznawanej sprawie, jest to, czy wadliwe uzasadnienie pozwalałoby zrozumieć motywy, jakimi kierował się sąd rozstrzygający sprawę zaskarżonym wyrokiem. W istocie omawiany zarzut naruszenia art. 386 § 4 w związku z art. 328 § 2 kpc sprowadza się do zakwestionowania przez powódkę określonych ustaleń faktycznych poczynionych przez Sąd Okręgowy, lecz nie wskutek wadliwej oceny określonych dowodów i naruszenia dyrektyw oceny dowodów wynikających z art. 233 § 1 kpc, ale w efekcie niewyjaśnienia konkretnych okoliczności wskazanych przez powódkę. Sąd drugiej instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji jest związany zarzutami naruszenia przepisów postępowania. Wobec aktualnej treści art. 3 i art. 316 kpc sąd nie ma obowiązku badania z urzędu czy sprawa jest dostatecznie wyjaśniona do rozstrzygnięcia i nie ma obowiązku wszechstronnego badania wszystkich istotnych okoliczności sprawy, a jedynie może z urzędu dopuścić dowód, którego strony nie wskazały, uznając odstąpienie od zasady kontradyktoryjności i idącego za nią rozkładu ciężaru dowodowego za konieczne do rozstrzygnięcia sprawy (art. 232 zd. 2 kpc). Zarzucając niewyjaśnienie sprawy, strona skarżąca wyrok ma więc wykazać, że podejmowała działania zmierzające do jej wyjaśnienia, jednak wskutek uchybień sądu nie osiągnęła celu polegającego na wyjaśnieniu sprawy. Właśnie te uchybienia sądu ma wskazać strona apelująca (z uwzględnieniem tego, co wynika z art. 162 kpc, zgodnie z którym strony mogą w toku posiedzenia, a jeżeli nie były obecne, na najbliższym posiedzeniu zwrócić uwagę sądu na uchybienia przepisom postępowania, wnosząc o wpisanie zastrzeżenia do protokołu, przy czym stronie, która zastrzeżenia nie zgłosiła, nie przysługuje prawo powoływania się na takie uchybienia w dalszym toku postępowania, chyba że chodzi o przepisy postępowania, których naruszenie sąd powinien wziąć pod rozwagę z urzędu, albo że strona uprawdopodobni, iż nie zgłosiła zastrzeżeń bez swojej winy). W apelacji powódka wskazała na oddalenie jej wniosków o dopuszczenie dowodu z opinii kolejnego biegłego neurologa oraz zeznań świadka B. J.. Sąd Okręgowy oddalił oba wnioski dowodowe, odpowiednio, na rozprawie w dniu 17 grudnia 2013 r. i 9 listopada 2012 r., zaś pełnomocnik powódki podniósł w obu wypadkach zastrzeżenie, o jakim mowa w art. 162 kpc (k. 310 i 208 odwrót).

Przechodząc do tego zarzutu, trzeba zwrócić uwagę, że w pozwie powódka wniosła o dopuszczenie dowodu z zeznań świadka B. J. „na okoliczność zdiagnozowanego u powódki parkinsonizmu i zespołu depresyjnego oraz ustalenia czy istnieje związek przyczynowy między błędnie postawioną diagnozą przez pozwany Szpital a rozwojem parkinsonizmu i zespołu depresyjnego u powódki” (k. 4). Abstrahując od tego, że Sąd Okręgowy poczynił ustalenie, że u powódki zdiagnozowano chorobę Parkinsona i zespół depresyjny, teza dowodowa została zakreślona w ten sposób, że w celu wyjaśnienia okoliczności, o którą szło w tezie dowodowej nie było dopuszczalne powołanie świadka, gdyż w zakresie związku przyczynowego, o którym mowa we wniosku dowodowym, w istocie chodziło o wypadek wymagający wiadomości specjalnych, który mógłby jedynie stanowić podstawę do powołania biegłego, jak to wynika z art. 278 § 1 kpc („W wypadkach wymagających wiadomości specjalnych sąd po wysłuchaniu wniosków stron co do liczby biegłych i ich wyboru może wezwać jednego lub kilku biegłych w celu zasięgnięcia ich opinii.”), co zresztą nastąpiło w pierwszej instancji. Odmowa przesłuchaniaB. J. w charakterze świadka była zatem niewadliwa. Tym samym nie mogło odnieść zamierzonego skutku ponowienie na etapie postępowania apelacyjnego omawianego wniosku (z bardziej rozbudowaną tezą dowodową, wciąż jednak adresowaną do biegłego, jako wymagającą wiadomości specjalnych, sformułowaną zresztą analogicznie do tezy dowodowej wniosku o opinię kolejnego biegłego z zakresu neurologii, który zawarty jest w apelacji). Gdy zaś idzie o oddalenie przez Sąd Okręgowy wniosku powódki o dopuszczenie dowodu z opinii kolejnego neurologa, podkreślenia wymaga, że z uwagi na zarzuty stron do opinii biegłego opiniująca w sprawie I. G. została wezwana przez Sąd Okręgowy do złożenia dodatkowej opinii, co odpowiada treści art. 286 kpc. Powódka w piśmie z 28 października 2013 r. (k. 319-320), zawierającym zarzuty do opinii uzupełniającej, nie wniosła o wezwanie I. G. na rozprawę, lecz o dopuszczenie dowodu z opinii kolejnego biegłego. Powódka motywowała to w ten sposób, że biegła dostrzegła uchybienia personelu medycznego pozwanego w zakresie diagnostyki, ale w opinii uzupełniającej nie udzieliła w sposób wyczerpujący odpowiedzi na zastrzeżenia dotyczące oceny diagnostyki wykluczającej przeprowadzonej w Szpitalu oraz oceny jednostki chorobowej powódki i współwystępowania u powódki choroby Parkinsona i stwardnienia rozsianego. Trzeba zwrócić uwagę, że biegła w opinii uzupełniającej wyjaśniła, że w opinii zasadniczej użyła określenia „zbyt mało wnikliwa diagnostyka różnicowa” odnośnie do oceny pierwszej hospitalizacji (w 1996 r.) i wytłumaczyła tę ocenę tym, że wtedy diagnostyka nie została zakończona. W opinii uzupełniającej szczegółowo wyjaśniła, że w 1996 r. przy wypisie zalecono powódce wykonanie badania metodą rezonansu magnetycznego (MRI) i prawdopodobnie od jego wyniku oraz przebiegu choroby miało zależeć dalsze postępowanie diagnostyczne. Z uwagi na nietypowe wówczas objawy można było rozważać poszerzenie diagnostyki o oznaczenie stężenia witaminy B12, przeciwciał przeciwjądrowych, hormonów wskazujących na patologię tarczycy, przeciwciał Borellia burgdorferi, jednakże w trakcie kolejnej hospitalizacji (po 6 latach) przebieg kliniczny był dosyć typowy dla stwardnienia rozsianego. Badania dodatkowe, o jakich była teraz mowa, mają znaczenie w potwierdzeniu rozpoznania i różnicowania z innymi chorobami, zwłaszcza przy nietypowym przebiegu. Biegła wyjaśniła, że dlatego w czasie pojawienia się objawów pozapiramidowych, opisywanych jako ruchy mimowolne, podczas hospitalizacji w 2004 r. należało potraktować je jako sygnał ostrzegawczy i poszerzyć diagnostykę np. w kierunku choroby Wilsona, której jednak nie potwierdzono w czasie późniejszej diagnostyki (w 2007 r.) w Klinice (...) w K. i nadal z uwagi na obraz kliniczny utrzymano rozpoznanie stwardnienia rozsianego. Już w opinii zasadniczej biegła zwracała uwagę, że „Na dużą problematykę diagnostyczną niektórych chorób układu nerwowego może wskazywać fakt, że szacunkowo, nawet w ośrodkach specjalizujących się w diagnostyce i leczeniu stwardnienia rozsianego chorobę rozpoznaje się błędnie u kilkunastu procent pacjentów, a częstość prawidłowych rozpoznań choroby Parkinsona wynosi 80 %”. Wbrew wywodom autora apelacji, biegła w dostateczny sposób odniosła się do zarzutów do jej opinii. Niezadowolenie z konkluzji opinii nie oznacza stanu przeciwnego. Skarżąca zarzuciła przecież (k. 276-278), że biegła nawet dysponując obszernym materiałem dowodowym i diagnostycznym nie była w stanie ustalić jednostki chorobowej, na którą cierpi powódka, co według niej ma oznaczać, że brak jest podstaw do zdiagnozowania stwardnienia rozsianego. Powódka poddała też w wątpliwość, czy istniało medyczne uzasadnienie do podtrzymywania tej diagnozy przez tak długi czas, chociaż nie wykluczono innych chorób oraz że jej zdaniem wątpliwości co do rozpoznania nie pozwalały lekarzom w Szpitalu wyciągać wniosków o niepełne, jak uznała, informacje. Podniosła też zagadnienie mało wnikliwej diagnostyki przeprowadzonej w Szpitalu oraz zarzuciła, że po hospitalizacji w (...) Szpitalu (...) w K. zachodziła potrzeba dokonania w 2009 r. i 2010 r. weryfikacji wcześniejszej diagnozy stwardnienia rozsianego, a także wywodziła co do współwystępowania stwardnienia rozsianego i choroby Parkinsona. Tymczasem biegła w opinii uzupełniającej wyjaśniła, że rozpoznanie stwardnienia rozsianego postawiono dopiero podczas czwartej hospitalizacji w Szpitalu (w grudniu 2004 r.) i zadecydowała o tym obserwacja przebiegu choroby, gdyż przez wiele lat obraz kliniczny był charakterystyczny dla stwardnienia rozsianego. Biegła w opinii uzupełniającej podkreśliła, że nawet aktualnie diagnostyka stwardnienia rozsianego oparta jest przede wszystkim na podstawie obrazu klinicznego i wykazanie u pacjenta wystąpienia przynajmniej dwóch rzutów choroby, w czasie których doszło do uszkodzenia dwóch różnych obszarów ośrodkowego układu nerwowego, upoważnia do postawienia rozpoznania stwardnienia rozsianego, a powódka spełniała te kryteria w 2004 r. Tego rozpoznania nie wykluczono w efekcie późniejszej (w 2007 r.) diagnostyki w Klinice (...) w K., przeciwnie, z uwagi na obraz kliniczny, utrzymano w tej placówce medycznej rozpoznanie stwardnienia rozsianego. Co więcej, w czasie hospitalizacji w 2009 r. i 2010 r. w Szpitalu u powódki współwystępowały objawy wieloogniskowego uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego, które nie są charakterystyczne dla choroby Parkinsona. Jeśli zaś idzie o zagadnienie dokonania weryfikacji diagnozy stwardnienia rozsianego po hospitalizacji w grudniu 2010 r. w (...) Szpitalu (...) w K., z którego wypisano powódkę z rozpoznaniem choroby Parkinsona, zespołu depresyjnego i zakażenia dróg moczowych, to trzeba zwrócić uwagę, że to późniejsze rozpoznanie (z grudnia 2010 r.) nie mogło zrodzić potrzeby dokonania weryfikacji w Szpitalu diagnozy stwardnienia rozsianego już we wcześniejszym czasie (powódka byłą hospitalizowana w Szpitalu w dniach: 5-14 października 2009 r., 24-30 kwietnia 2010 r., 18-25 listopada 2010 r.). W opinii uzupełniającej biegła wyjaśniła, że w literaturze medycznej znajdują się opisy przypadków współwystępowania stwardnienia rozsianego i choroby Parkinsona u jednej osoby, lecz nie potrafi wypowiedzieć się co do tego, czy u powódki współwystępują te choroby, odwołując się do przyczyn wskazanych już w opinii zasadniczej. Mianowicie, że na podstawie danych dostępnych biegłej wypowiedź w tym przedmiocie obarczona jest ryzykiem niepowodzenia i wskazana byłaby wypowiedź ośrodka klinicznego bądź zespołu biegłych, przy czym zachodzić może konieczność wyjaśnienia dodatkowych okoliczności (wywiad rodzinny, badanie genetyczne, narażenie zawodowe powódki, przyczyna niepełnosprawności kwalifikująca już w 1996 r. do renty inwalidzkiej III grupy, ewolucja zmian neuroobrazowych, możliwa jest też potrzeba przeprowadzenia badania powódki i to najlepiej w czasie obserwacji klinicznej z możliwością oceny przez biegłych i w razie wątpliwości pogłębienia diagnostyki), co nie jest możliwe wskutek jednorazowego badania powódki w warunkach ambulatoryjnych. Trafnie też Sąd Okręgowy wyjaśnił, że dla rozstrzygnięcia sprawy nie jest konieczne ustalenie jednostki chorobowej, na którą cierpi powódka, to jest czy współwystępuje u niej stwardnienie rozsiane i choroba Parkinsona, opisywane w literaturze medycznej, Znaczenie dla rozstrzygnięcia ma natomiast, czy w toku badań i hospitalizacji powódki w Szpitalu doszło do postawienia niewłaściwej diagnozy i stosowania niewłaściwego leczenia. Brak jest zaś podstaw do ustalenia, że nieprzeprowadzenie w Szpitalu diagnostyki różnicowej objawów występujących u powódki miało wpływ na postawienie rzekomo niewłaściwej diagnozy. Taką diagnostykę przeprowadzono bowiem w czasie hospitalizacji powódki w Klinice (...) w K. w dniach od 24 sierpnia 2007 r. do 4 września 2007 r. W jej wyniku nie ustalono innego schorzenia u powódki, lecz utrzymano rozpoznanie stwardnienia rozsianego oraz postawiono rozpoznanie choroby Parkinsona. Zatem również w Klinice (...) w K. rozpoznano u powódki stwardnienie rozsiane, a ponadto chorobę Parkinsona. W czasie hospitalizacji powódki w Szpitalu w 2009 r. i 2010 r. też nie wystąpiły podstawy do odstąpienia od dotychczasowej diagnozy.

Nie sposób zarzucić Sądowi Okręgowemu naruszenie zasad logicznego rozumowania i wskazań doświadczenia życiowego, gdy idzie o ocenę dowodów z zeznań powódki (k. 208-209) i świadka M. Ś. (k. 118 odwrót). Z karty wypisowej z 30 maja 2008 r. z (...) Szpitala (...) w K., podpisanej przez lekarza M. Ś. (k. 21) wynika, że powódka została przyjęta do (...) Szpitala (...) w celu poszerzenia diagnostyki w kierunku choroby Parkinsona i że w dniu pobytu powódki w tej placówce (7 maja 2008 r.) rozpoznanie procesu demielinizacyjnego wydaje się niepewne z uwag na brak jednoznacznego spełnienia kryteriów rozpoznania choroby. Świadek M. Ś. wyjaśnił zeznając, że w karcie wypisowej nawiązał do stwardnienia rozsianego, nie poddał go w wątpliwość, gdyż nie wykonano badań, które wykluczyłyby stwardnienie rozsiane, a jedynie uznał to rozpoznanie za niepewne z przyczyn wskazanych w karcie. Twierdzenie powódki, że świadek M. Ś. zaprzeczył podczas zeznania poinformowaniu powódki, że rozpoznanie w Szpitalu stwardnienia rozsianego było błędne pozostaje w sprzeczności z treścią protokołu.

Sąd Okręgowy nie miał obowiązku dopuścić dowód z opinii kolejnego biegłego tylko dlatego, że opinia opracowane przez I. G. nie była zgodna z twierdzeniami powódki. W judykaturze wyjaśniono, a Sąd Apelacyjny podziela ten pogląd, że nie jest zasadny wniosek strony o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego, jeżeli w przekonaniu sądu opinia już opracowana na jego zlecenie jest na tyle kategoryczna i i przekonująca, że wystarczająco wyjaśnia zagadnienia wymagające wiadomości specjalnych. Opinia biegłej I. G. temu odpowiada, nie zawiera wad rozumowania, odniesiona jest do faktów dotyczących procesu leczenia powódki, aktualnego stanu wiedzy medycznej, jest zrozumiała, nie zawiera luk, a jej konkluzje nie są oderwane od pozostałych elementów opinii i oparte są o materiał zebrany w sprawie. W takim razie nieskuteczne było też ponowienie na etapie postępowania apelacyjnego wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii kolejnego biegłego.

Sąd Apelacyjny podziela więc ustalenia poczynione przez Sąd Okręgowy i, jako prawidłowe, przyjmuje je za własne.

Chybiony jest wywód apelacji o odpowiedzialności deliktowej lekarzy zatrudnionych w Szpitalu, którzy nie zostali przecież pozwani. To pozwany, na zasadzie ryzyka, w razie wykazania zawinienia przez lekarzy, których zatrudniał, ponosiłby odpowiedzialność deliktową względem powódki (art. 430 kc) za krzywdę (art. 445 kc). Ustalenia faktyczne nie pozwalają jednak, wbrew powódce, przyjąć, że zachodzą przesłanki odpowiedzialności pozwanego za krzywdę (art. 445 § 1 kc), gdyż powódka nie wykazała przesłanki odpowiedzialności pozwanego na zasadzie ryzyka, to jest zawinionego przez personel medyczny Szpitala wyrządzenia krzywdy w następstwie wywołania rozstroju zdrowia niewłaściwą diagnozą i leczeniem wskutek błędu, o jakim była wcześniej mowa.

Nie może też odnieść skutku zamierzonego przez powódkę ten wywód apelacji, który odnosi się do art. 9 ust. 1 i art. 16 ustawy z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta (tekst jednolity w Dz. U. z 2012 r., poz. 159 ze zm.), jak również do art. 31 ust. 1 oraz art. 32 ust. 1 i 7 oraz art. 34 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty (tekst jednolity w Dz. U. z 2011 r. Nr 277, poz. 1634 ze zm.), że przez cały czas leczenia (od 1996 r.) nie poinformowali powódki o dostępnych metodach, ryzyku i następstwach stosowanego wobec niej postępowania diagnostycznego i terapeutycznego oraz inwazyjnego leczenia farmakologicznego (zwłaszcza sterydami: Solu-Medrolem i Bclofenem), przez co zgoda powódki na leczenie, jako „nieobjaśniona”, miała być wadliwa, wskutek czego personel medyczny Szpitala działał bez zgody powódki i przez to pozwany ma ponosić odpowiedzialność cywilną za szkodę wyrządzoną powódce, bez względu na to, czy postępowanie było zgodne czy też niezgodne z zasadami wiedzy medycznej. Powództwo nie było oparte na tej podstawie faktycznej, a w postępowaniu apelacyjnym wykluczona jest zmiana powództwa (art. 383 kpc).

Apelacja – jako bezzasadna – podlegała oddaleniu (art. 385 kpc).

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 102 kpc, z tych samych przyczyn, ze względu na które przepis ten zastosował już Sąd Okręgowy.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Monika Czaja
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Katowicach
Osoba, która wytworzyła informację:  Tomasz Pidzik,  Janusz Kiercz
Data wytworzenia informacji: