Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I ACa 10/18 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Katowicach z 2018-07-05

Sygn. akt I ACa 10/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 5 lipca 2018 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący :

SSA Ewa Jastrzębska

Sędziowie :

SA Lucyna Świderska-Pilis

SO del. Aneta Pieczyrak-Pisulińska (spr.)

Protokolant :

Katarzyna Noras

po rozpoznaniu w dniu 5 lipca 2018 r. w Katowicach

na rozprawie

sprawy z powództwa K. N.

przeciwko Skarbowi Państwa - Dyrektorowi Zakładu Karnego w W.

o ochronę dóbr osobistych i zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Katowicach

z dnia 11 października 2017 r., sygn. akt I C 927/15

1)  oddala apelację;

2)  zasądza od powoda na rzecz Skarbu Państwa – Prokuratorii Generalnej Rzeczypospolitej Polskiej 540 (pięćset czterdzieści) złotych z tytułu kosztów postępowania apelacyjnego.

SSO del. Aneta Pieczyrak-Pisulińska SSA Ewa Jastrzębska SSA Lucyna Świderska-Pilis

Sygn. akt I ACa 10/18

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem sąd oddalił powództwo K. N. o ochronę dóbr osobistych, których naruszenie zdaniem powoda polegało na sporządzeniu przez funkcjonariusza pozwanego notatek, z treści których wynikało, że powód rzekomo wywoływał konflikty ze współosadzonymi, a także na umieszczeniu go w celi z osobami palącymi oraz nie przeciwdziałaniu kierowanym pod jego adresem groźbom i zapłatę z tego tytułu nawiązki w wysokości 6000 zł na cel społeczny oraz zasądził od powoda na rzecz Prokuratorii Generalnej RP koszty postępowania, powołując się na następujące ustalenia:

K. N. był osadzony w Zakładzie Karnym w W. od kwietnia do lipca 2015 roku. W tym czasie składał liczne skargi do Dyrektora Zakładu Karnego na warunki osadzenia, tj. że przebywa na celi z osobą palącą, co niszczy jego zdrowie oraz, że nie ma zapewnionej powierzchni życiowej. Skargi te zostały uznane za niezasadne, ponieważ osoby osadzone z powodem deklarowały się jako niepalące, a nadto w celach nie wystąpiło przeludnienie. W spornym okresie S. M. (1) był wychowawcą. W jego ocenie powód oprócz sporządzania licznych skarg, był osobą konfliktową i stosował w celi dominację słowną wobec współosadzonych. W dniach 11 czerwca i 10 lipca 2015 roku powód zwrócił się do Dyrektora Zakładu Karnego z prośbą o odpłatne lub nieodpłatne zatrudnienie. S. M. (1) nie poparł tych wniosków z uwagi na roszczeniową postawę powoda, zwłaszcza że pracy nie ma dla wszystkich i wybiera się do niej najlepszych osadzonych, zaś zachowanie powoda nie było wzorowe.

W dniu 1 lipca 2015 roku powód złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez wychowawcę w Prokuraturze Rejonowej w Będzinie. Postanowieniem z dnia 13 sierpnia 2015 roku odmówiono wszczęcia śledztwa wobec stwierdzenia, że czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego. Sąd Rejonowy w Będzinie postanowieniem z dnia 7 grudnia 2015 roku nie uwzględnił zażalenia powoda kwestionującego tę decyzję, utrzymując w mocy postanowienie prokuratora.

Zdaniem powoda sporządzone przez wychowawcę notatki nie są zgodne z prawdą i naruszają jego dobre imię i godność. Treść notatek była powielana w opiniach i ocenach w innych jednostkach, co negatywnie wpływało na postrzeganie jego osoby. W G. i w N. wychowawcy i dyrektorzy wypominali powodowi jego rzekome niewłaściwe zachowanie w Zakładzie Karnym w W., co negatywnie wpływało na stan psychiczny powoda oraz na sposób w jaki był odbierany przez inne osoby. Jak twierdził powód, współosadzeni byli sobie pomocni, wspierali się. Podał, że pisząc skargi korzystał ze swoich uprawnień, ale były one rozpatrywane w sposób stronniczy, gdyż nie przesłuchiwano zawnioskowanych przez niego świadków, a opierano się na zeznaniach świadków strony przeciwnej. Żądanie zasądzenia sumy pieniężnej na cel społeczny uzasadnił krzywdą jaką odczuwa, pomimo że od pół roku przebywa na wolności.

Jak wyjaśnił Sąd Okręgowy ustalenia te poczynił w oparciu o przedłożone dokumenty i zeznania świadków, a pozostałe wnioski dowodowe oddalił, gdyż nie miały one istotnego znaczenia dla rozpoznania sprawy.

Dokonując oceny prawnej roszczenia, zaznaczył że rzeczą powoda było wskazanie dobra, które doznało uszczerbku, a zaś do sądu należała ocena, czy dobro to jest dobrem osobistym w rozumieniu art. 23 k.c. i czy faktycznie zostało ono naruszone przez określone zachowanie się pozwanego oraz czy pozwanemu udało się obalić domniemanie, że było ono bezprawne.

Dalej sąd podał, że rozpoznając sprawę miał na względzie, iż na Państwie ciąży obowiązek zapewnienia takich warunków bytowych i sanitarnych odbywania kary pozbawienia wolności, w których godność ludzka i prawo do intymności nie doznają istotnego uszczerbku.

Ponieważ powód wywodził swoje roszczenie z art. 24 § 1 k.c. i art. 448 k.c. w związku z art. 417 k.c., to zgodnie z tą ostatnią normą za szkodę wywołaną wykonywaniem władzy publicznej niezgodnie z prawem odpowiada ta osoba prawna, z którą związana jest jednostka organizacyjna lub osoba fizyczna wykonująca uprawnienia władzy publicznej.

Pojęcie „wykonywanie czynności z zakresu władzy publicznej” obejmuje takie działania, które ze względu na charakter i rodzaj funkcji przynależnej władzy publicznej, wynikają z kompetencji określonych w przepisach prawa, co z reguły łączy się z możliwością władczego kształtowania sytuacji jednostki. Nie ulega zatem wątpliwości, że pracownicy służby więziennej wykonują czynności z zakresu władzy publicznej, a zatem za szkody przez nich wyrządzone, zarówno o charakterze majątkowym jak i niemajątkowym, odpowiedzialność ponosi Skarb Państwa.

Powód uzasadniając swoje roszczenia powołał się na naruszenie dóbr osobistych w postaci czci i dobrego imienia, jednakże zachowanie wychowawcy S. M. (1) będącego funkcjonariuszem publicznym nie było bezprawne. Wypowiadając się o powodzie w związku z jego prośbą skierowaną do Dyrektora Zakładu Karnego w W. o zatrudnienie, wychowawca wyraził jedynie swoją opinię o osobie powoda, natomiast decyzję podejmował Dyrektor Zakładu. Powód nie wykazał aby notatka wychowawcy wpłynęła na jego negatywne postrzeganie w tej jednostce, czy w innych zakładach karnych.

Niezależnie od powyższego sąd zaznaczył, że ustawowe ograniczenia praw i wolności osób odbywających karę pozbawienia wolności zamieszczone są m.in. w kodeksie karnym wykonawczym, regulującym zasady i sposób wykonywania orzeczonych przez sądy kar. Przepisy art. 102, art. 110a, art. 135 kkw określają prawa i obowiązku osób odbywających karę pozbawienia wolności oraz regulują uprawnienia i obowiązki funkcjonariuszy zakładów karnych w zakresie nadzoru nad prawidłowym wykonaniem tej kary oraz ochrony porządku i bezpieczeństwa. Jednocześnie w art. 137-141 kkw przewidziano określone nagrody za dobre zachowanie, a w art. 142-148 kary dyscyplinarne, regulując także zasady postępowania dyscyplinarnego. Przepisy kodeksu karnego wykonawczego przewidują też szczególną drogę dochodzenia przez skazanych odbywających karę pozbawienia wolności ochrony ich praw naruszonych lub zagrożonych działaniami funkcjonariuszy więziennych, polegającą na możliwości zaskarżenia w trybie art. 7 i 34 kkw do sędziego oraz do sądu penitencjarnego decyzji wydawanych przez funkcjonariuszy z powodu ich niezgodności z prawem i wymierzenie kary dyscyplinarnej (art. 148 § 1 kkw). Stwierdzenie zatem czy decyzja oraz działania i zaniechania funkcjonariusza służby więziennej ograniczające prawa osoby osadzonej były zgodne z prawem czy bezprawne następuje wyłącznie w tym trybie, podobnie jak badanie merytorycznej zasadności takich decyzji (działań), w związku z czym w sprawie o naruszenie dóbr osobistych skazanego sąd nie może oceniać czy funkcjonariusz służby więziennej, odmawiając przyznania skazanemu określonego uprawnienia (wyrażenie zgody na zatrudnienie), działał zgodnie z prawem czy bezprawnie. W przeciwnym wypadku przewidziany i uregulowany w kodeksie karnym wykonawczym tryb postępowania penitencjarnego nie tylko nie mógłby spełniać funkcji zakładanych przez ustawodawcę ale straciłby rację bytu. Z tych też względów działania strony pozwanej nie były bezprawne skoro podejmowane były w ramach uprawnień przyznanych funkcjonariuszom na podstawie wskazanych przepisów kodeksu karnego wykonawczego i brak jest potwierdzenia przez sędziego lub sąd penitencjarny niezgodności z prawem tych działań na skutek zaniechania powoda.

Sąd Okręgowy uznał również, że powód nie wykazał także aby wychowawca prowokował go do niewłaściwych zachowań, czy ignorował jego prośby i w konsekwencji powództwo jako bezzasadne oddalił w całości.

Jako podstawę orzeczenia o kosztach, na które złożyły się koszty zastępstwa procesowego pozwanego w wysokości 1.560 zł, określone w oparciu o § 6 pkt. 4 – 1.200 zł i § 10 ust. 1 pkt. 2 – 360 zł Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych, powołał art. 98 k.p.c., obciążając nimi powoda jako przegrywającego sprawę.

Wyrok ten w całości zaskarżył apelacją powód, zarzucając:

- naruszenie prawa procesowego, a to art. 9 § 1 i 2, art. 86, art. 148 § 1, art. 210 § 1, 2 i 3, art. 214 § 1, art. 236 § 2 i art. 271 § 1 k.p.c. oraz art. 32 ust. 1 i 2, art. 45 ust. 1 i 2 i art. 7 Konstytucji RP, art 6 EPCz przez uniemożliwienie mu udziału w rozprawie, w tym za pomocą wideokonferencji, zadawania pytań świadkom i składania wniosków, nie informowanie o podejmowanych czynnościach, w tym dopuszczeniu z urzędu dowodu w postaci świadka S. M., pomimo niezgłoszenia tego przez pozwanego, nie przesyłanie na bieżąco dokumentów z akt sprawy, w tym odmówienie wnioskowi o przesłanie kserokopii protokołów przesłuchania świadków, co uniemożliwiało mu zapoznanie się z materiałem dowodowym i składanie wniosków, a konsekwencji pozbawiło go świadomości procesowej, jawności, równości i doprowadziło do nieważności postępowania w myśl art. 379 § pkt 5 k.p.c.;

- naruszenie prawa procesowego i materialnego, a to art. 6 w zw. z art. 24 k.c. i art. 227, art. 232 i art. 217 k.p.c. przez oddalenie wniosków dowodowych, co uniemożliwiło wykazanie zasadności powództwa;

- naruszenie prawa procesowego i materialnego tj. art. 3, art. 232 k.p.c. i art. 6 k.c. w zw. z art. 24 k.c. i art. 248 § 1 k.p.c. przez błędną wykładnię i uznanie, że na pozwanej nie spoczywał ciężar udowodnienia, iż dobra osobiste powoda nie zostały naruszone i udowodniła ona swoje twierdzenia, podczas gdy prawidłowa wykładnia prowadzi do wniosku odmiennego, a nadto działanie z urzędu sądu pierwszej instancji naruszyło art. 32 i 45 Konstytucji RP w zw. art. 6 ust. 1 EKPCz;

a ostrożności procesowej zarzucił naruszenie prawa materialnego i procesowego, a to art. 24 i art. 6 k.c. w zw. z art. 227 i 232 k.p.c. przez uznanie, że nie wykazał zasadności powództwa, kiedy przeprowadzone dowody wskazują na przeciwne wnioski.

W konsekwencji domagał się uchylenia wyroku i przekazania sprawy sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania; zmiany wyroku i uwzględnienia powództwa oraz zasądzenia od pozwanego na swoją rzecz kosztów postępowania za obie instancje, przy czym wartość przedmiotu zaskarżenia określił na 400 zł, co należało uznać za zmianę żądania w zakresie wysokości świadczenia na cel społeczny (k. 568).

Pozwany w odpowiedzi żądał oddalenia apelacji i zasądzenia kosztów wywołanych wniesieniem tego środka na rzecz instytucjonalnego zastępcy Skarbu Państwa.

Apelacja nie była zasadna i nie mogła spowodować oczekiwanego przez skarżącego skutku, czy to w postaci uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania, czy to w postaci zmiany orzeczenia polegającej na uwzględnieniu żądania.

Zasadnicza grupa zarzutów, sformułowana zarówno jako dotycząca naruszenia prawa procesowego i prawa materialnego, dotyczyła powołania się przez powoda na ograniczenie mu możliwości działania w sprawie, w związku z niedoprowadzaniem na rozprawę oraz brakiem udzielania mu informacji o stanie sprawy, co miało mieć wpływ na jej wynik, a nawet prowadzić do nieważności postępowania.

Istotnie powód, jako osoba pozbawiona wolności, z natury tej kary nie ma możliwości swobodnego podejmowania działań, takich jak osoba nie znajdująca się w jednostce penitencjarnej. Jak jednak wyjaśnił Sąd Najwyższy w wyroku z 10 maja 2012 r., IV CSK 473/11, w przypadku osób obywających karę pozbawienia wolności ich niemożność uczestniczenia w rozprawie jest przeszkodą wywołaną przez nie same, której wprawdzie nie da się przezwyciężyć bez udziału sądu, jednakże nie zobowiązuje to sądu do zarządzania doprowadzania ich na każdą rozprawę, zwłaszcza że obecność strony na rozprawie w postępowaniu cywilnym ma jedynie charakter fakultatywny, a nie bezwzględny, co oznacza że sąd zarządza doprowadzenie strony pozbawionej wolności na rozprawę tylko wtedy, gdy uzna za konieczny jej osobisty udział w rozprawie, w szczególności gdy zachodzi potrzeba przesłuchania stron. Co zresztą charakterystyczne, powód pomimo że był osadzony w Zakładzie Karnym w N., położonym w znacznej odległości od K., gdzie toczyło się postępowanie, żądał doprowadzenia go na każdą rozprawę i odwiezienia bezpośrednio po niej, twierdząc że w przeciwnym wypadku zostanie naruszone jego prawo do korzystania z nauki, co spowoduje odpowiedzialność Skarbu Państwa. Stanowisko takie jest w oczywisty sposób nieuzasadnione, gdyż inni obywatele, a tym jest właśnie państwo, nie są obowiązani do finansowania podróży powoda wraz z konwojem, tylko z tego względu, że wyraził taką wolę. Składanie takich wniosków było więc wyłącznie próbą instrumentalnego wykorzystania ewentualnej odmowy uwzględnienia wniosku, o czym świadczy także zachowanie powoda w czasie próby przeprowadzenia dowodu z jego przesłuchania przed sądem wezwanym (protokół k. 462). Wprawdzie zasadą jest, że postępowanie dowodowe odbywa się przed sądem orzekającym, jednakże ze względu na poważne niedogodności, a taką niewątpliwie jest transport osadzonego na odległość przekraczającą 150 km, możliwe jest zlecenie przeprowadzenia dowodu innemu sądowi tzw. sądowi wezwanemu (art. 235 § 1 k.p.c.), który to sąd, w myśl art. 239 k.p.c. w zakresie zleconego postępowania dowodowego, ma prawa sądu orzekającego. Nie była zatem uzasadniona odmowa powoda złożenia zeznań przed tym sądem.

W konsekwencji brak doprowadzenia powoda do sądu, przed którym toczyło się postępowanie nie spowodował naruszenia jego praw i wbrew tezom prezentowanym w środku odwoławczym nie uniemożliwił mu podejmowania czynności. W szczególności, w razie uzasadnionej potrzeby stronie mogą być udzielane stosowne pouczenia, co w świetle treści pism powoda, w których nie tylko nie wykazywał nieznajomości reguł postępowania lub nieporadności, a wprost przeciwnie, sprawnie komunikował się z sądem, wykonywał jego zarządzenia, jasno precyzował swoje żądania i stanowisko, a także prezentował bardzo dobrą znajomość nie tylko przepisów prawa ale i orzecznictwa, w tym międzynarodowego, wydawało się zbędne. Przyjmuje się bowiem powszechnie, że uzasadniona potrzeba udzielania pouczeń występuje wówczas, gdy w procesie czynności podejmuje osoba nieporadna lub nie mająca dostatecznej znajomości prawa, co ma zapobiec nierówności między podmiotami postępowania, jednakże nie może naruszać bezstronności sądu. W tym wypadku powód, ze względu na sposób prezentowania swoich racji oraz stopień skomplikowania prawnego i faktycznego sprawy, nie mógł zostać uznany za osobę nieporadną, a zatem mógł występować samodzielnie bez uszczerbku dla realizacji swoich praw i interesów.

Nie zasługują także na podzielenie twierdzenia skarżącego jakoby sąd pierwszej instancji z urzędu dopuścił dowód ze świadka S. M., pomimo niezgłoszenia tego przez pozwanego, co prowadzić miało do naruszenia równości broni. Powód w tym względzie zdaje się zapominać, że to on sam, już w pozwie, domagał się przeprowadzenia dowodu z tego świadka, co było wystarczające, nawet jeśli takiego wniosku nie zgłosiła strona przeciwna, czy jeśli mu się wprost sprzeciwiła.

Bezzasadne są również argumenty dotyczące braku możliwości zadawania świadkom pytań, gdyż sąd pierwszej instancji poinformował obie strony o przeprowadzeniu dowodu ze świadków w drodze pomocy prawnej i zobowiązał strony do złożenia listy pytań (k. 59), z której to możliwości powód nie skorzystał, pozbawiając się w ten sposób wpływu na przebieg tych czynności. Był zresztą zawiadamiany o każdym wyznaczonym w tym celu posiedzeniu i wówczas także nie realizował swoich uprawnień w tym zakresie, mimo ze takie pouczenie zostało mu udzielone (k. 64). Podobnie jak nie zwrócił się do sądu o zapoznanie go za aktami w miejscu pobytu.

Wbrew stanowisku skarżącego sąd ma obowiązek doręczenia osobie pozbawionej wolności wyłącznie odpisu wyroku (art. 327 § 2 k.p.c.) oraz, jak każdej innej stronie, odpisów orzeczeń zapadłych na posiedzeniu niejawnym, a takie były powodowi doręczane. Oznacza to, że nie istnieje obowiązek informowania o podejmowanych czynnościach, czy przesyłania na bieżąco dokumentów z akt sprawy, chyba że strona taki wniosek zgłosi. W tym względzie nie jest zatem prawdziwe twierdzenie powoda, że Sąd Okręgowy odmówił mu przesłania kserokopii protokołów przesłuchania świadków, gdyż udzielono mu protokołów rozpraw (k. 390-391), zgodnie z jego żądaniem z dnia 9.12.2016 r. (k. 388) oraz ponownie w dniu 9.10. 2017 r. (k. 537, 541, 550) na wniosek zgłoszony w trakcie rozprawy w dniu 27.09.2017 r. (k. 534).

W rezultacie zarzut obrazy art. 9 § 1 i 2 k.p.c. nie był zasadny i nie mógł znaleźć uznania sądu odwoławczego. Powód miał również możliwość bezpłatnego ustanowienia pełnomocnika procesowego – osoby bliskiej, wymienionej w art. 87 § 1 k.p.c., z którego to uprawnienia także nie skorzystał. Zupełnie niezrozumiały jest zaś zarzut obrazy art. 148 k.p.c., gdyż sprawa była za każdym razem rozpoznawana na rozprawie, bez wyłączenia jej jawności, a jej przebieg odpowiadał zasadom określonym w art. 210 § 1, 2 i 3 k.p.c., z tą modyfikacją, że w wypadku nieobecności stron sąd przedstawiał ich stanowiska. Nie mogło także dojść od naruszenia art. 214 § 1 k.p.c., gdyż obecność stron na rozprawie co do zasady nie jest obowiązkowa i może się ona odbywać pomimo ich niestawiennictwa, jeśli tylko zostały prawidłowo zawiadomione o terminie, a to w tej sprawnie miało miejsce w każdym wypadku. Sąd pierwszej instancji wydawał także postanowienia dowodowe odpowiadające są treścią normie art. 236 k.p.c., a zatem nie dopuścił się jego obrazy. Z kolei art. 271 § 1 k.p.c. reguluje sposób przesłuchania świadków, którym zawsze kieruje przewodniczący, decydując o jego zakresie tematycznym. Uprawnieniem strony jest zadawanie świadkowi pytań, ale może to ona uczynić bądź będąc obecna osobiście bądź zgłaszając listę pytań, a jak już była o tym mowa wyżej, powód pomimo wezwania sądu w tym względzie z tego uprawnienia nie skorzystał. Nie bez znaczenia jest tu także norma art. 237 k.p.c., w myśl której niestawiennictwo stron na terminie, nie wstrzymuje przeprowadzenia dowodu, chyba że taka obecność okaże się konieczna, a taka potrzeba niewątpliwie nie wystąpiła.

Nie miało miejsca naruszenie przepisów Konstytucji RP. Sąd pierwszej instancji działał bowiem na podstawie i w granicach prawa (art. 7), powód był traktowany identycznie jak pozwany (art. 32), a rozpoznanie sprawy nastąpiło bez wyłączenia jej jawności (art. 45). Identyczne zasady przewiduje powołany przez skarżącego art. 6 ust. 1 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności sporządzonej w R. dnia 4 listopada 1950 r., zmienionej Protokołami nr (...) oraz uzupełnionej Protokołem nr (...). W przepisie tym wprawdzie wskazany jest również tryb udziału w sprawie i przesłuchaniu świadków (ust. 3 lit c i d), jednakże dotyczy to wyłącznie osób oskarżonych w sprawach karnych, a więc w niniejszym postępowaniu nie ma on żadnego zastosowania.

Trzeba jeszcze w tym miejscu wspomnieć, że dla oceny wiarygodności zeznań świadka może być istotne samo zeznanie, skoro analizie podlega spostrzeganie, zapamiętywanie i komunikowanie spostrzeżeń oraz wiek, charakter, temperament, zainteresowania, poziom umysłowy, wyrobienie życiowe, czy wreszcie zainteresowanie sposobem rozstrzygnięcia sprawy. Z tego punktu widzenia, pozwany dla wyjaśnienia stosunku świadków do powoda oraz do pozwanego miał prawo zadawać pytania dotyczące tego, czy któryś ze świadków nie występował wobec Skarbu Państwa z podobnymi żądaniami jak powód, czy jak oceniał warunki bytowe Zakładzie Karnym w W., co oznacza że pytania te – wbrew stanowisku skarżącego – nie były zbędne.

Konkludując tę część rozważań trzeba stwierdzić, że w ocenie Sądu Apelacyjnego nie doszło do naruszenia któregokolwiek z powołanych w środku odwoławczym przepisów, a już zwłaszcza w sposób, który powodowałby nieważność postępowania ze względu na brak możliwości obrony swoich praw przez powoda. Sytuacja opisana w art. 379 pkt 5 k.p.c. ma miejsce wówczas, gdy dochodzi do całkowitego pozbawienia możliwości obrony praw, a nie tylko do jej utrudnienia, a w szczególności gdy strona na skutek wadliwości procesowych sądu lub strony przeciwnej nie brała udziału w całym postępowaniu lub jego znacznej części, jeżeli skutki tych wadliwości nie mogły być usunięte na następnych rozprawach przed wydaniem wyroku w danej instancji, przy czym chodzi o wypadki rzeczywistego pozbawienia możności obrony (por. post. SN z dn. 26.04.2018 r., IV CSK 590/17), a to w tej sprawie miejsca nie miało, gdyż to na skutek postawy samego powoda, nie korzystał on z istniejących możliwości prezentowania swojego stanowiska i przedstawiania dowodów na jego poparcie. Na koniec trzeba jeszcze zaznaczyć, że nawet gdyby przyjąć, że jego możliwości zapoznania się ze zgromadzonym materiałem były ograniczone ze względu na pozbawienie wolności, przyczyna ta ustała z momentem zwolnienia z Zakładu Karnego, a powód już w kwietniu 2017 r., czyli na ponad 5 miesięcy przed wydaniem wyroku przeglądał akta i wykonywał z nich fotokopie (k. 508, 509), mając do nich pełny dostęp.

Zdaniem sądu odwoławczego nie był również trafny prezentowany przez skarżącego wywód, że strona pozwana nie udowodniła, że nie naruszyła jego dóbr osobistych. Jak bowiem szczegółowo wyjaśnił sąd pierwszej instancji, to na powodzie spoczywał ciężar wykazania, że jego dobra osobiste zostały naruszone, a nie na pozwanym, że tego nie uczynił. Skarb Państwa miał jedynie obowiązek wykazać, w sytuacji gdyby do naruszenia dóbr doszło, że jego działanie nie było bezprawne.

W tym miejscu należy odnieść się do ustaleń faktycznych poczynionych przez sąd pierwszej instancji. Powód występując z żądaniem udzielenia mu ochrony powołał się na naruszenie swojej godności treścią notatek sporządzonych przez wychowawcę, umieszczenie go w celach z osobami palącymi i zbyt ciasnymi oraz zbagatelizowanie gróźb jakie były kierowanie pod jego adresem przez innych osadzonych. Żaden z przesłuchanych świadków, zawnioskowanych przez powoda, nie potwierdził aby cele były przeludnione. Wszyscy także określili się jako osoby niepalące. Z kolei strona pozwana przedstawiła oświadczenia osób umieszczonych w celi wraz z powodem, że są niepalące, a co istotne rozmieszczenia dokonuje się w oparciu o złożone deklaracje, gdyż administracja aresztu nie ma możliwości ich zweryfikowania, chyba że w wyniku informacji od współosadzonych. Oczywiście może się zdarzyć, że osoba deklarująca się jako niepaląca używa wyrobów tytoniowych, gdyż jak podali świadkowie, zmiana deklaracji niejednokrotnie ma miejsce i jest spowodowana różnymi względami, w tym ma służyć zmianie składu osobowego celi. W wypadku powoda, jak wynika z informacji związanych z rozpoznawaniem jego skarg, w jednym wypadku faktycznie współosadzony palił, pomimo odmiennego oświadczenia, jednakże ujawnienie tego faktu spowodowało przeniesienie już następnego dnia do innej celi. W pozostałych wypadkach skargi te się nie potwierdziły, co wynikało również z zeznań świadków. Identyczne uwagi można odnieść do rzekomych gróźb jakie były kierowane pod adresem powoda przez innych współosadzonych (sprawozdanie k. 113, sprawozdanie k. 147, pismo powoda k. 146), a to oznacza, że z chwilą ujawnienia się tych okoliczności funkcjonariusze podejmowali stosowane czynności, w celu zabezpieczenia interesów i bezpieczeństwa powoda.

Natomiast dokonana przez wychowawcę ocena postawy powoda, zawarta w kwestionowanych notatkach, była wynikiem informacji uzyskanych od innych osób oraz własnych spostrzeżeń, np. dotyczących ilości skarg i wniosków składanych przez powoda. Oczywiście K. N. miał prawo do takich działań, jednakże w świetle tego, że w znakomitej większości nie były one zasadne, zachowanie takie mogło zostać uznane za nadużywanie uprawnień i przejaw roszczeniowej postawy. Pośrednio taką opinię powoda wśród innych skazanych potwierdził i świadek M. Z. (k. 279), a także informacje dotyczące relacji powoda z R. G. i R. G. (k. 339), w tym wypowiedź samego powoda zanotowana w protokole przyjęcia zawiadomienia o przestępstwie (k. 334).

Na koniec trzeba jeszcze odnieść się do kwestii naruszenia przez sąd pierwszej instancji przepisów prawa procesowego i materialnego, a to art. 6 w zw. z art. 24 k.c. i art. 227, art. 232 i art. 217 k.p.c. polegających na oddaleniu jego wniosków dowodowych, co miało uniemożliwić wykazanie zasadności powództwa, co trzeba w rzeczywistości odczytywać jako zarzut obrazy norm prawa procesowego. Nieuwzględnione wnioski dotyczyły przesłuchania trzech świadków wskazanych przez powoda na identyczne okoliczności, jak świadkowie, z zeznań których dowód przeprowadzono. W tym zakresie powód bądź nie wskazał ich adresów, który to obowiązek co do zasady spoczywa jednak na stronie, a nie na sądzie, choć w tym wypadku i tak sąd samodzielnie ustalał, czy wymienione w pozwie osoby nie przebywają w placówkach penitencjarnych, działając tym samym w interesie powoda, bądź przeprowadzenie dowodu, pomimo kilkakrotnej próby dokonania tej czynności się nie powiodło, a dalsze działania w tym względzie spowodowałby jedynie zwłokę w postępowaniu. Dodatkowo zebrany już materiał dowodowy pozwalał na poczynienie ustaleń faktycznych, a zatem dopuszczanie dalszych dowodów było już zbędne.

W konkluzji trzeba było więc uznać, że podniesione w środku odwoławczym argumenty w zakresie naruszeń prawa procesowego nie były uzasadnione i nie mogły prowadzić do uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania, gdyż nie miała miejsca ani nieważność postępowania, ani nierozpoznanie istoty sprawy, ani potrzeba przeprowadzenia postępowania dowodowego w całości, a tylko te przesłanki mogą być podstawą zastosowania regulacji wynikającej z art. 386 § 2 i 4 k.p.c.

Ponieważ sąd odwoławczy z mocy art. 378 § 1 k.p.c. w granicach apelacji rozpoznaje sprawę, a nie sam środek odwoławczy, konieczne było odniesienie się także do prawidłowości zastosowania prawa materialnego, zwłaszcza że skarżący postawił zarzuty i w tym przedmiocie. Sąd Apelacyjny podziela więc, jak już wskazano, i ustalenia faktyczne poczynione przez sąd pierwszej instancji i ich ocenę prawną, a w szczególności stanowisko, że powód – pomimo że to na nim spoczywał obowiązek wykazania, że na skutek działania pozwanego doszło do naruszenia jego dóbr osobistych – temu nie sprostał, a dodatkowo podejmowanie przez pozwanego działania mieściły się w granicach zakreślonych przez przepisy dotyczące wykonywania kary pozbawienia wolności, a zatem nie były bezprawne, a w każdym razie ich bezprawność nie została stwierdzona ani przez sędziego penitencjarnego ani przez sąd penitencjarny.

Dodatkowo trzeba zaznaczyć, że ponieważ przy naruszeniach dóbr osobistych wypowiedziami innych osób, co do zasady dzieli się je na twierdzenia, co do faktów i wypowiedzi opisowe, poddające się testowi logicznemu prawda - fałsz oraz sądy wartościujące (oceny i poglądy), w tym wypadku można stwierdzić, że zawarte w notatkach informacje o zachowaniu powoda wobec innych osób miały oparcie w okolicznościach podawanych przez współosadzonych, przy czym nie było w tym zakresie konieczności uzyskania ich pisemnych oświadczeń, gdyż wystarczająca była ustna relacja, a opinia, że powód jest w związku z tym osobą konfliktową, nie przekraczała granic swobody wypowiedzi, a już na pewno nie była dokonana przy użyciu słów obelżywych, czy uwłaczających, zwłaszcza że skarżący nie wykazał aby spowodowało to dla niego ujemne skutki.

Bezprawność działania pozwanego w rozumieniu art. 24 k.c. musi bowiem polegać na sprzeczności z prawem lub zasadami współżycia społecznego, albo być działaniem mającym na celu szykanę danej osoby przez nierzetelną, przekraczającą w danej sytuacji potrzebę podawania o niej negatywnych informacji, jednakże uchyla ją działanie dozwolone przez obowiązujące przepisy prawa, wykonywanie prawa podmiotowego, zgoda pokrzywdzonego oraz działanie w ochronie uzasadnionego interesu.

Słuszny był zatem wniosek Sądu Okręgowego, że brak jest podstaw do udzielania ochrony na podstawie art. 24 k.c. i nakazania usunięcia z akt osobowych kwestionowanych notatek dotyczących skarg jakie mieli zgłaszać współosadzeni z powodu konfliktów z powodem, podobnie jak zasądzenia świadczenia przewidzianego w art. 448 k.c. na cel społeczny, skoro nie doszło do naruszenia jego zdrowia, czy godności, a w każdym razie nie było to działanie bezprawne. Tu można jeszcze zwrócić uwagę, że do uwzględnienia tego żądania obok stwierdzenia, że pozwana ponosi za to odpowiedzialność, niezbędne byłoby również wykazanie istnienia krzywdy polegającej na fizycznych dolegliwościach i psychicznych cierpieniach pokrzywdzonego i to w stopniu uzasadniającym udzielenie ochrony majątkowej.

Powyższe rozważania prowadzą więc do wniosku, że argumenty podniesione w środku odwoławczym nie były uzasadnione, a ponieważ prawo materialne zostało zastosowane prawidłowo do ustalonych w sposób niewadliwy okoliczności faktycznych, apelacja co z mocy art. 385 k.p.c. musiała zostać oddalona w całości.

O kosztach postępowania apelacyjnego sąd odwoławczy orzekł, podobnie jako Sąd Okręgowy, zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu, zasądzając je na rzecz pozwanej, z mocy art. 99 k.p.c. w zw. z art. 98 § 1 k.p.c. i § 8 ust. 1 pkt 2 i § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokatów (Dz. U. 2015, poz. 1800 ze zm.), gdyż zdaniem sądu odwoławczego w niniejszej sprawie nie wystąpił szczególnie uzasadniony wypadek, o jakim mowa w art. 102 k.p.c.

SSO del. Aneta Pieczyrak-Pisulińska SSA Ewa Jastrzębska SSA Lucyna Świderska-Pilis

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Barbara Panek
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Katowicach
Osoba, która wytworzyła informację:  Ewa Jastrzębska,  Lucyna Świderska-Pilis
Data wytworzenia informacji: